Skocz do zawartości

Dziewczyny dlaczego nie macie/ nie planujecie dzieci?


Rekomendowane odpowiedzi

Nawiązując do popularnego tematu u Panów 

może się wypowiedziecie czy stawiane tam tezy są prawidziwe.

 

Ja widzę takie minusy posiadania dziecka, (piszę szczerze bez owijania w matrixową bawełnę, możecie docenić a nie krytykować;)

- Boje się utraty figury i urody, czyli mojej głównej karty przetargowewej z mężczyznami, i czegoś na czym obecnie bazuje moja i tak już wątpliwa pewność siebie (nie wiem jak to wypracować, może z wiekiem będzie lepiej)

- Nie chce mi się wchodzić w role opiekunki, kucharki, praczki i sprzątaczki, moje dzietne i męzate znajome tak się czują, to jest nudne i monotnonne nie ma miejsca na nic innego, pewnych rzeczy się nie przeskoczy chyba ze ma się sztab chętnych do pomocy babć, dziadków czy cioć.

- Dzieci są bardzo męczące, jęczące, marudzące, rozrabiające, wymagające, to emocjonalne i finansowe pasożyty, muszą i chcą przeżyć za wszelką cenę kosztem swoich rodziców. Nic autentycznie nic mnie bardziej nie wykańcza niż kilkugodzinna opieka nad dzieckiem (mówie tu o dzieciach 1-6lat)

- Boje się że dziecko urodzi się z trudnym charakterem, że się stoczy, że zostanie kryminalistą, że mnie będzie martretować albo wykańczać psychicznie ( autentycznie moja koleżanka w moim wieku, gdzie pochodzą z dobrego domu, bez przemocy i alkoholu, zneca się nad swoją matką psychicznie, upokarza ją przy ludziach, bo ma do niej żal że nie chce ona opiekować się jej dzieckiem ( a swoim wnukiem) w takim stopniu w jakim ona by chciała), że stworzy się jakaś toksyczna relacja, ciężka do naprawienia.

Póki co to chyba na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bałabym się, że facet mnie zostawi mnie samą z dzieckiem. 

Nie boję się prowadzenia domu, dodatkowych obowiązków, czy utraty figury, bo zadbanie o siebie nie stanowi dla mnie problemu. 

Niestety pochodzę z niepełnej rodziny (ojciec zostawił mamę), a dla facetów zawsze jestem 'tą drugą', 'orbiterką', 'kumpelą', pewnie stąd moje opory.

Na chwilę obecną nie potrafiłabym zaufać, ale mam nadzieję, że ktoś kiedyś odmieni moje myślenie, bo chciałabym mieć fajną, zgraną rodzinę :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, alice napisał:

Ja bałabym się, że facet mnie zostawi mnie samą z dzieckiem. 

Nie boję się prowadzenia domu, dodatkowych obowiązków, czy utraty figury, bo zadbanie o siebie nie stanowi dla mnie problemu. 

Niestety pochodzę z niepełnej rodziny (ojciec zostawił mamę), a dla facetów zawsze jestem 'tą drugą', 'orbiterką', 'kumpelą', pewnie stąd moje opory.

Na chwilę obecną nie potrafiłabym zaufać, ale mam nadzieję, że ktoś kiedyś odmieni moje myślenie, bo chciałabym mieć fajną, zgraną rodzinę :)

To mamy podobnie :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to rzeczywiście.

Ja po prostu widzę w jakim żyje systemie, że nie mam swoich wyborów bo mam jakieś określone, narzucone z góry. Mam taki cel w życiu do którego dążę, żeby po trzydziestym roku życia nie być już na etacie i móc samej zarządzać swoim czasem. Skupić się na tym co kocham i to robić wypisując się z tego wszystkiego. Nie w 100% bo tak się nie da. Jakbym miała już dziecko, bo różnie może być to miałabym wyrzuty, że sprowadziłam kolejnego niewolnika systemu choć mogłoby być szczęśliwe więc różnie, zbyt mały wpływ mamy na wychowanie.

Z drugiej strony to ja umrę, dziecko umrze, a i tak wszystko będzie się toczyć swoim rytmem jakby nas nigdy nie było.

 

Zastanawiałam się dzisiaj czy miłość to potrzeba duszy czy natury, dziecko to potrzeba natury, a mnie interesuje dusza.

Właśnie, nie jest to temat na 5 minut i jedno zdanie. 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alice Myślisz że nie dałabyś rady sama? 

Szczerze ja najbardziej boje się utraty urody, myślę ze nie poradzilabym sobie z tym, gdyby zadzialo się co czego nie mogłabym zmienić/ zadbać. Znam przypadki gdzie kobieta po ciąży, straciła niemal wszystkie włosy - tak coś zadziałało hormonalnie/ genetycznie że jest niemalże łysa. Znam kobietę która po ciąży całkowicie straciła figure- nie to że tylko przytyła, ale jej nogi staly się jedym wielkim galaretowatym cellulitem, cycki wypompowane zwisają po pas, a brzuch pokryła masa rozstępów. Trzecia jakby zapadła się na twarzy. Jak potem akceptować siebie? Jak wychodzić z dzieckiem do ludzi? Tym bardziej że ludzie uwielbiają się nad taką osobą pastwić i wypominać jej zaszłe zmiany i zaniedbanie, gdzie to po prostu genetyka i nie bardzo idzie to w jakikolwiek sposób naprawić.

Oczywiście jest cala masa kobiet po ciąży, których jednym śladem po niej jest parę kg za dużo - i to przy odrobinie dobrej woli mogłyby to zmienić. I jest też sporo takich którym ciąża nie zostawiła żadnych większych zmian. Ale co jeśli będe mieć pecha? ? 

Już bylam brzydka w gimnazjum i mam porównanie jak ludzię okropnie traktuje takie osoby, jak stajesz się człowiekiem drugiej kategori, nie chciałabym tego ponownie przechodzić, to mój największy lęk ? 

@Lalka O tak z tym też masz rację. Ale już nie chciałam wspominać iż uważam, że życie jest właściwie przykre i męczące więc po co na ten obrzydliwy świat sprowadzać kolejne istnienie. Chociaż dzieci jako tako są przeważnie szcześliwe i zadowolone z życia, gorzej gdy stają się dorosłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti Ja żyję tak jak zawsze chciałam ale długo musiałam błądzić by to odnaleźć. :)

Czasem mnie to przytłacza, że zamiast w prawo szłam w lewo- zagłuszając świadomość, nie słuchając wnętrza. 

Dużo sobie uświadomiłam też, a może inaczej- dużo mi pomogła rozmowa po wernisażu przy winku z innymi artystami. Fajnie, że mnie wysłuchali i odpowiedzieli, że oni też tak jak ja spostrzegają to co jest wokół. Taka głębsza wrażliwość. Ach, gdybym mogła z kimś częściej o tym porozmawiać, a nie okazyjnie. Ale to było fajne, bo pierwszy raz ktoś zrozumiał. :)

 

@deomi :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, deomi napisał:

@alice Myślisz że nie dałabyś rady sama? 

Myślę, że decyzja o założeniu rodziny powinna być świadoma i odpowiedzialność za wychowanie powinna spoczywać na obojgu rodzicach. Gdybym musiała, to pewnie sama dałabym radę, tak jak moja mama, ale nie o to w tym wszystkim chodzi.

 

49 minut temu, deomi napisał:

Szczerze ja najbardziej boje się utraty urody, myślę ze nie poradzilabym sobie z tym, gdyby zadzialo się co czego nie mogłabym zmienić/ zadbać. Znam przypadki gdzie kobieta po ciąży, straciła niemal wszystkie włosy - tak coś zadziałało hormonalnie/ genetycznie że jest niemalże łysa. Znam kobietę która po ciąży całkowicie straciła figure- nie to że tylko przytyła, ale jej nogi staly się jedym wielkim galaretowatym cellulitem, cycki wypompowane zwisają po pas, a brzuch pokryła masa rozstępów. Trzecia jakby zapadła się na twarzy.

W moim otoczeniu nie natrafiłam na przypadki o których piszesz. Świat jest tak zaprogramowany, że dawanie nowego życia jest wpisane w naszą naturę. Jedno się kończy, drugie zaczyna. Gdyby nasi przodkowie bali się takich rzeczy, to pewnie i nas by nie było. Wiadomo, że wszystko może się zdarzyć, ale ja raczej nie nastawiam się negatywnie jeśli chodzi o wygląd po ciąży.

 

57 minut temu, deomi napisał:

ludzie uwielbiają się nad taką osobą pastwić i wypomin jej zaszłe zmiany i zaniedbanie, gdzie to po prostu genetyka i nie bardzo idzie to w jakikolwiek sposób naprawić

Nie przekonuje mnie to. Nie trzeba rodzić dzieci żeby ludzie się pastwili nad drugim człowiekiem. Wystarczy mieć trądzik i również usłyszysz jaka jesteś zaniedbana itp., a to też często trudna i nierówna walka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, alice said:

Ja bałabym się, że facet mnie zostawi mnie samą z dzieckiem. 

Najbardziej idiotyczna, feminazistyczna bzdura jaką można wymyślić. Wy dobrze wiecie jak poznać drania, który nie ma dzieci w du... od porządnego faceta, który się będzie starał. Jeśli jesteś lojalna to facet będzie razy dwa ale jak jesteś nielojalna to dlaczego oczekujesz lojalności?

Uzyskanie lojalności od mężczyzny jest proste - trzeba samemu być lojalnym.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, wrotycz napisał:

Jeśli jesteś lojalna to facet będzie razy dwa ale jak jesteś nielojalna to dlaczego oczekujesz lojalności?

Uzyskanie lojalności od mężczyzny jest proste - trzeba samemu być lojalnym.

Brak lojalności kobiety jest niewątpliwie jednym z powodów, dla których mężczyzna może odejść, ale na pewno nie jedynym.

Z tą podwójną lojalnością mężczyzn bym nie przesadzała. Wystarczyłaby lojalność kobiety za lojalność mężczyzny i byłoby więcej szczęśliwych relacji. A tak mamy to co mamy i różne trudne przypadki w obu płciach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, alice said:

Wystarczyłaby lojalność kobiety za lojalność mężczyzny i byłoby więcej szczęśliwych relacji

Tu masz 100% racji. Wystarczy poczytać forum, żeby wiedzieć jak to z kobiecą lojalnością jest - kobiety są nielojalne; dlaczego? Bo mogą.

Nie chcą mieć dzieci bo mogą nie chcieć. Już nie muszą polegać na mężczyźnie, teraz mają od tego państwo opiekuńcze.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alice true, zgadzam się z tym co napisałaś jako ostatnie. Wręcz irytuje mnie taki argument o "państwie", tak jakby najważniejsze dla kobiety w wychowaniu dziecka były wszelakiego rodzaju fundusze. 

 

Swoją drogą matka moja kiedyś indoktrynowała mi samotne wychowywanie dziecka, że szklankę poda na starość itede itepe. A potem jakoś się dorosło do tego momentu, że niekoniecznie chciałabym mieć dziecko tylko po to, żeby wyrabiać w nim poczucie winy co by musiało się ze mną męczyć za mojej starości.

Na razie dzieci nie mam, bo ani moja wewnętrzna postawa do tego, ani materialna i społeczna nie jest poukładana/rozwinięta na tyle, żebym się czegoś takiego podjęła.  Nie jestem też osobą, która widzi się w domu, przy dziecku - to, że są jakieś naciski pt. "jak urodzisz dziecko to masz rzucić wszystko i je wychowywać" nie pomaga w podjęciu takiej decyzji. 

A no i syndrom Roberta Smith'a czasem. On się kiedyś ładnie na ten temat wypowiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2018 o 00:18, Lalka napisał:

dużo mi pomogła rozmowa po wernisażu przy winku z innymi artystami. Fajnie, że mnie wysłuchali i odpowiedzieli, że oni też tak jak ja spostrzegają to co jest wokół. Taka głębsza wrażliwość. Ach, gdybym mogła z kimś częściej o tym porozmawiać, a nie okazyjnie. Ale to było fajne, bo pierwszy raz ktoś zrozumiał.

Trochę odbiegnę od tematu, ale obie "moje artystki" też się nie od razu zorientowały w tej ściemie, że to wszystko był pic na wodę żeby je wyruchać. 

W dniu 2.08.2018 o 10:19, alice napisał:

Uważam, że wsparcie od państwa nie zastąpi kobiecie wsparcia mężczyzny. 

To wyłącz z równania wsparcie państwa i zobaczymy.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Jakby w Twojej ocenie wyglądał solidny wzór, który pomagał by kobietom ?

Sprowadzałby się do tego że faceta można się pozbyć w każdej chwili bo hajs i tak będzie.

 

Takie wsparcie dla kobiet, gdzie państwo zastąpi mnie w 100% w razie czego, jeszcze ściągnie srogie alimenty pod groźbą więzienia, odstrasza mnie od związków.

 

Taki system chcąc nie chcąc minimalizuje negatywne konsekwencje w pozbyciu się chłopa, a czasem nawet zachęca, jeśli od jednego masz alimenty, a na boku żyjesz z drugim.

 

Wchodzisz w układ w którym całe życie jesteś na przegranej pozycji, nawet straszyć swoim odejściem nie można bo żadna strata.

 

To tak jakby w razie odejścia od żony państwo zapewniało nową fajną dziewczynę, ciekawe jak kobietom dobrze by się żyło na takiej minie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.