Skocz do zawartości

Różnice w średniej inteligencji wśród ras


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Umiejętnością radzenia sobie z emocjami. To jeszcze nie inteligencja.

"Umiejętność radzenie sobie z zadaniem matematycznym. To jeszcze nie inteligencja... idąc oczywiście Twoim tokiem myślenia! ;)" Na siłę chcesz mi udowodnić, że pomysł na rozwiązanie zadania matematycznego jest objawem inteligencji, ale poradzenie sobie samemu z depresją jest już tylko umiejętnością... a ta depresja oczywiście nie ma żadnego wpływu na umiejętności poznawcze człowieka...

 

54 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Co to ma wykazać? Czy kurwa zadowolona jesteś z fryzury jak idziesz do pracy? 

Nie, ma na przykład wykazać, że masz gębę nie wyjściową i taki masz z tym problem, że od dziecka boisz się relacji międzyludzkich i masz przez to słabszy rozwój... choć można by olać opinię ludzi, ale jak pokazuje życie nie wszyscy jakoś na to wpadają... oczywiście nie piję do Ciebie AR 

 

Godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Najwięcej zastrzeżeń do testów IQ mają ci którzy wypadają w nich poniżej średniej.

A najmniej pewnie Ci co są powyżej, zupełnie bezkrytycznie, co już nie jest tak inteligentne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Dokładnie, biologia jest wytłumaczeniem.

Wytłumaczeniem jest albo jedno, albo drugie. Jeżeli ktoś te same zjawiska u przedstawicieli jednej, jakiejkolwiek nacji, w tym wypadku Polaków są tłumaczone setką czynników, a u innej grupy nie są tłumaczone analogiczną setką czynników, tylko genami to jest to co najwyżej zabawne i świadczy o obiektywności dyskutanta, nie o naukowości. 

 

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Tylko pierwszy link prowadzi do filmu i to filmu profesora uniwersytetu.

Czepiasz się serio tej liczby mnogiej? Ok, wrzucają filmiki i artykuliki. Z czego na przykład drugi z Twoich to jakiś pożal się borze blog. Faktycznie, niezbite dowody. Takie same blogi mogę Ci znaleźć w sieci na całkowicie dowolny temat, również przeciwstawny do tego. Nie traktuj tego jako personalny atak, ale bawi mnie ten nieodmienny dualizm, gdzie:

 

-ktoś wrzuca infografiki i filmiki popierające (często poprzez zwykłe manipulacje, nieścisłości) daną tezę, często-gęsto tutaj na forum odkopujące w internecie tezy już nieaktualne, zarzucone, zakwestionowane - bo zawsze w necie coś takiego się znajdzie, a nie każdemu chce się szukać szczegółów. Widzi naukowe zestawienia, pozycje - to nie polemizuje. Jeśli jest to teza, z którą ktoś się zgadza, to lecą łapki w górę, lajki czy co tam jeszcze, każdy kiwa głową "bo nauka"

 

-ktoś wrzuca infografiki i filmiki popierające (często poprzez zwykłe manipulacje, nieścisłości) daną tezę, często-gęsto tutaj na forum odkopujące w internecie tezy już nieaktualne, zarzucone, zakwestionowane - ale będące w opozycji do tego, co z czym ktoś się zgadza - lecą komenty o lewackiej, zmanipulowanej na potrzeby poprawności politycznej nauce

 

Tymczasem w obu przypadkach tymi infografikami rządzi się ten sam mechanizm, tylko obie strony siedzą bo przeciwnych stronach światopoglądowo - politycznych. To jest dziecinada, a nie rzeczowa dyskusja. W necie jest mnogość źródeł wszelkiego rodzaju, w czasach gdy każdy może założyć blog bądź vlog na YT prawdziwą umiejętnością jest selekcja źródeł i znalezienie wiarygodnych, z dobrą metodologią, których przynajmniej na dany moment nikt jeszcze nie zakwestionował. 

 

@Strusprawa1  - to również taka myśl dla Ciebie, zresztą to co napiszę poniżej również :)

 

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Jest kluczem ale nie jedynym. Są inne czynniki które również są ważne. Samo IQ i dochody mają korelację ~0.4, co w psycho/socjologii jest dużo ale nie jest to 1.0 więc nie jest to czynnik jedyny jak patriarchat dla feministek. IQ to nie jest teoria wszystkiego i nie można utożsamiać ilorazu inteligencji z wartością.

Po pierwsze, korelacja na poziomie 0,4 oznacza po prostu słabą zależność. Jeśli dodać do tego, że korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego, tylko współwystępowanie, to cały ten wątek jest psu na budę i dla każdego mającego choć minimum obiektywizmu jest oczywiste od samego początku, od pierwszej tu wrzuconej mapki, że teza jakoby średnie wyniki testów IQ się przekładały na cokolwiek jest bzdurna i właściwie niechcący sam to napisałeś. IQ to ch..., nie klucz. 

 

Dlatego polecam poszukać zależności między systemem edukacji a szeroko rozumianym dobrobytem, zalecam zapoznać się z metodologią pomiaru IQ na potrzeby porównania itd. Bo jeśli myślicie, że w Afryce Podzwrotnikowej Lynn miał elegancko zebrane wyniki testów IQ nadające się do porównania z np. danymi z USA, gdzie IQ bada się na kilu etapach edukacji to jesteście w błędzie. I zostało to już dawno "wytknięte" Lynnowi. Zobaczcie sobie, jak rzadkie i jak miarodajne są testy przeprowadzane nawet w Polsce - materiału jest bardzo niewiele.

 

12 godzin temu, wrotycz napisał:

No właśnie ci pokazał, że nie ma kulturowej ani społecznej bariery stojącej przed murzynami w Stanach a ty mówisz, że to jest dowód na to że jest.

Nie mówię tak, tylko Ty tego nie zrozumiałeś, albo nie chcesz zrozumieć. Spróbuję wyjaśnić prościej - każdy biedny człowiek ma te możliwości, a mimo to tkwi w biedzie bo problem jest bardziej złożony. A ja miałem na myśli to, że biedny murzyn się w tym względzie niewiele różni od biednego Polaka czy kogokolwiek innego. A wy piszecie tak, jakby zjawisko wychodzenia z getta, patologii czy ubóstwa było powszechne, tylko głupie murzyny nie dają sobie rady. Zobacz sobie na blokowiska np. w Neapolu, zobacz sobie nawet biedne dzielnice w Polskich miastach i powiedz sobie sam, czy ci ludzie nie mają możliwości, żeby z tego wyjść. To się tak fajnie mówi - każdy ma. Ale otoczenie i środowisko to determinuje. Jeśli wspominasz o socjologii, to jest to wiedza elementarna.

 

Jest równie trudno wyjść z patologicznego i biednego otoczenia, co będąc w otoczeniu bogaczy zostać żebrakiem snującym się po ulicach. Zrozumiałeś teraz, co miałem na myśli?

 

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Arcydzieło Marksistowskiej retoryki.

Patrząc na to, co powyżej Tobie zdecydowanie bliżej do takie retoryki.

 

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Doczytuję, że także 7, 13 i 17 latków, i że to są różne testy z matematyki i czytania (może w końcu nauczyli ich czytać, stąd wzrost) i dopiero teraz do mnie dociera, że nie ma tam ani słowa o IQ ani liczb (16.33 -> 9.94) które podałeś. To skąd je w ogóle wziąłeś?

http://www.iapsych.com/iqmr/fe/LinkedDocuments/rindermann2013b.pdf

 

Tutaj masz przypisy z tego badania wraz z wykresami stamtąd. Możesz też znaleźć na stronie NAEP szczegółowe raporty z tamtych lat. Badanie dotyczy 17-latków. 

 

Ale blisko trafiasz - tak, nauka czytania i pisania mocno pomaga w rozwiązywaniu testów na inteligencję. Tak jak (i piszę to po raz kolejny) w ogóle edukacja wpływa na wyniki testów inteligencji. Co samo w sobie niweczy pogląd, jakoby inteligencja to było coś naturalnego, wrodzonego, obiektywnego co masz albo nie masz i zależy od genów. Na pewno jej badanie jest od edukacji zależne. 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Naplułeś, nahejtowałeś na K. Cebulskiego stwierdzając, że jak ma coś związanego ze skrajną prawicą, to od razu to co podaje MUSI być fałszem i sobie poszełeś. Stwierdziłeś, że ja posługuję się emocjami, gdy też wszystko starałem się udowodnić statystykami... Szkoda gadać.

9 hours ago, Thief said:

"Umiejętność radzenie sobie z zadaniem matematycznym. To jeszcze nie inteligencja... idąc oczywiście Twoim tokiem myślenia! ;)" Na siłę chcesz mi udowodnić, że pomysł na rozwiązanie zadania matematycznego jest objawem inteligencji, ale poradzenie sobie samemu z depresją jest już tylko umiejętnością... a ta depresja oczywiście nie ma żadnego wpływu na umiejętności poznawcze człowieka...

Ludzie z większym ilorazem inteligencji mają częściej depresję, a ci z mniejszą - rzadziej. Myśli się bardziej krótkoterminowo. Toteż nie wiem jak to się ma do depresji. Takie ankiety do EQ są dobre dla mówców motywacyjnych, aby pocieszać i klepać po pleckach.

1 hour ago, tytuschrypus said:

Tymczasem w obu przypadkach tymi infografikami rządzi się ten sam mechanizm, tylko obie strony siedzą bo przeciwnych stronach światopoglądowo - politycznych. To jest dziecinada, a nie rzeczowa dyskusja. W necie jest mnogość źródeł wszelkiego rodzaju, w czasach gdy każdy może założyć blog bądź vlog na YT prawdziwą umiejętnością jest selekcja źródeł i znalezienie wiarygodnych, z dobrą metodologią, których przynajmniej na dany moment nikt jeszcze nie zakwestionował. 

 

@Strusprawa1  - to również taka myśl dla Ciebie, zresztą to co napiszę poniżej również :)

Dobra - to robi się męczące, bo powtarzam się już któryś, ale ok. 

Wykaż mi, że czarni popełniają JAKO CAŁOŚĆ TYLE SAMO PRZESTĘPSTW CO BIALI w Ameryce czy UK.

Jeśli to przez biedę, to dlaczego są biedni? Czy nie mają warunków, nie mają ułatwień, źle ich biali traktują?

Jeśli to przez kulturę, to dlaczego mają taką kulturę? Mają dostęp do kultury białych amerykanów, a jednak niewielu z nich korzysta.

Dlaczego Afryka jest tak daleko w tyle, jeśli chodzi o badania średniej IQ? Czyżby pozostałość po złych białych kolonistach?

Dlaczego czarne dzieci wychowywane u dobrze sytuowanych białych rodziców kończą gorzej, z mniejszym dochodem niż białe dzieci wychowywane w biednych rodzinach?
 

Dlaczego nie potrafisz zaakceptować tych statystyk? Tłumaczysz to na tysiąc różnych sposobów, podałem przyczynę, skutek, 20 wykresów (nie wiem, nie liczyłem ile), obserwacje ludzi przebywających w tych krajach (UK, USA) potwierdzają, co napisałem. Przeczysz statystykom, bo "to mógł sobie ktoś w internecie napisać". 

 

Meh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kniaź z Bajki

 

http://iqtest.dk/main.swf

 

Test matryc Ravena. Daje hyba najlepsze oszacowanie, z jakim spotkałem się w internecie. Niestety w dość starożytnej technologii flash, skutkiem czemu może nie uruchomić się poprawnie w Chrome.

O skali popularności świadczy fakt, że strona doczekała się kilku podróbek, już do wyłudzania kasy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Thief said:

A najmniej pewnie Ci co są powyżej, zupełnie bezkrytycznie, co już nie jest tak inteligentne

 

Mistrzu...

Pracuję obecnie w brytyjskiej bazie wojskowej w ktorej min miesci się osrodek szkoleniowy wywiadu sił brytyjskich. Do wywiady jak wiadomo selekcjonują bardzo rygorystycznie.

 

Wiesz co trzeba zrobić aby przejść pierwszą, podstawową weryfikację?

To co oni wiedzą, ze jest miarodajne - IQ test.

 

Gawiedzi zas wciska się jakies gowno ktore ma ją utrzymywac w blogim stanie "wiedzy".

 

Poczyraj o planie rozjebania białych krajów europejskich, ktorego jeden z punktow mowi ze zwykli ludzie mają byc uczeni bzdur, koniecznie odchodząc od przedmiotow logicznych i uczacych myslenia.

 

I bzdyrą jest ze ludzie dobrzy z matmy są tylko dobrzy w testach.

Cale zycie jestem humanistą, a w testach mensy wypadam dobrze.

 

@Kniaź z Bajki miarodajne są testy Mensa.

Platne, ale uzywane przez armię.

 

Polecam tez film w ktorym Polska profesor opowiada jak zrobila taki test internetowy, wykrecila tam okolo 160 na 90 sredniej, i po czasie zadzwonil do niej ktos proponując przyłaczenie sie do ich " sprawy" - organizacja syjonistyczna z NY o ile pamietam. Jak znajde ti wrzuce.

 

 

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Dobra - to robi się męczące, bo powtarzam się już któryś, ale ok. 

Męczy Cię to, bo kwestionuję Twój sposób oglądu rzeczywistości, polegający na tym, że wpisujesz w google tezę i wklejasz infografiki bez zbytniego weryfikowania ich rzetelności. Teoretycznie masz podejście "badawcze", ale jesteś że tak powiem na pierwszym etapie rozwoju. Jeśli czujesz i uważasz się za obiektywnego, zachęcam Ci następującą praktykę - poszukaj w Internecie materiałów udowadniających tezę przeciwną, poszukaj opinii w środowisku badawczym na temat prac, na które się powołujesz. Bo na razie to jest tylko zabawa dzieciaka, który się dorwał do neta. Bez urazy. Tlumaczyłem Ci wcześniej, czemu. Przeczytaj to, bo ja nie planuję się powtarzać. 

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Jeśli to przez biedę, to dlaczego są biedni? Czy nie mają warunków, nie mają ułatwień, źle ich biali traktują?

Już Ci to napisałem wyżej - czy nie zauważyłeś, czy nie zrozumiałeś?  Z tych samych powodów, dla których wszyscy biedni ludzie niezależnie od koloru skóry i pochodzenia kolejno w szeregu nie zostają przedstawicielami klasy średniej. Do tego dochodzi jeszcze zjawisko dyskryminacji, które jest tam obecne. Poszukaj sobie infografik na ten temat. A jak mi zaczniesz pisać, że dyskryminacji nie ma, to daruj sobie - zdarzyło mi się mieć kontakt z kilkoma czarnoskórymi w Polsce i widziałem reakcje :) t

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Jeśli to przez kulturę, to dlaczego mają taką kulturę? Mają dostęp do kultury białych amerykanów, a jednak niewielu z nich korzysta.

Patrz wyżej. Możesz to samo pytanie zadać odnośnie każdego kraju, gdzie jest drastycznie niższa jakość życia niż w światowej czołówce. 

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Dlaczego Afryka jest tak daleko w tyle, jeśli chodzi o badania średniej IQ?

Z powodu tego, że jest w tyle jeśli chodzi o edukację. Dlaczego - patrz wyżej. Nawet w Polsce badań IQ prawie nie ma, jak mają być w podzwrotnikowych wioskach?

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Czyżby pozostałość po złych białych kolonistach?

No kurva raczej. Jak z jakiegoś terenu czyniono przez setki lat (w czasie których mocno zmieniło się to i owo, mam na myśli zwłaszcza 2 ostatnie stulecia z grubsza) źródło siły roboczej i drenowano je jako kolonie, to ciężko żeby było inaczej. I tu ZNÓW muszę wrócić do tego samego. Jesteś w stanie zrozumieć, zaakceptować i podawać świetne przyczyny, dla których Polska odstaje od tzw. zachodu. I argumenty sypią się jeden po drugim, między innymi odnośnie zaborów. Dlaczego problemem jest dla Ciebie obiektywne zaakceptowanie, że podobny mechanizm, tylko trwający dłużej, mógł się odnosić do X krajów/plemion/grup? Przecież to jest bardzo prosta analogia. To znaczy ja wiem, co jest tym problemem ;) 

 

Jak przychodzi do naszego podwórka, to można tu na forum eseje poczytać, jak to by Polska była potęgą, tylko żydy/niemce/amerykany rozkradły/wykupiły itd. A jak przychodzi do murzynów kolonizowanych i ruchanych przez setki lat, to nagle się okazuje że wszystkie inne czynniki mające znaczenie np. u Polaków są nic nie warte, za to jest IQ, genetyka i inne takie. Ręce opadają. 

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Dlaczego nie potrafisz zaakceptować tych statystyk? Tłumaczysz to na tysiąc różnych sposobów, podałem przyczynę, skutek, 20 wykresów (nie wiem, nie liczyłem ile), obserwacje ludzi przebywających w tych krajach (UK, USA) potwierdzają, co napisałem. Przeczysz statystykom, bo "to mógł sobie ktoś w internecie napisać".

Teraz już się pogrążasz i ośmieszasz. Przeczytaj powyższe posty. Może nie podałem Ci tego w przystępnej dla Ciebie formie infografik, ale podałem Ci konkretne przykłady i argumenty, dla których teza Twojego posta jest o kant pupy rozbić, a także napisałem Ci, z jaką krytyką spotkały się badania i statystyki na których się opierasz. Więc nie manipuluj, że tak sobie "przeczę". Różnica w testach IQ w USA się zmniejsza - pytałem już: czy płaty czołowe rosną, murzyny ewoluują? Piszesz o wykresach. Dość obszernie wyjaśniłem Ci, dlaczego jeden z "dowodów" w formie rozkładów jest zmanipulowany. Wyjaśniłem Ci też, skąd biorą się te różnice i od jakich czynników zależą, podając przykłady oderwane od tła rasowego. 

 

Na pewno mój błąd polega na jednym - próbuję Ci dość opisowo wytłumaczyć, gdzie popełniasz błąd w swoim rozumowaniu, tak żebyś miał tego świadomość i wyciągnął wnioski, ale te dwie ostatnie rzeczy u Ciebie zdecydowanie przeceniłem. 

 

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Meh.

Żałosne. Napisałem w tym wątku niejeden argument, wyjaśniłem Ci pewne kwestie - jeżeli tego nie widzisz, to mehanie nic nie pomoże:

 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Po pierwsze, korelacja na poziomie 0,4 oznacza po prostu słabą zależność. Jeśli dodać do tego, że korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego, tylko współwystępowanie, to cały ten wątek jest psu na budę i dla każdego mającego choć minimum obiektywizmu jest oczywiste od samego początku, od pierwszej tu wrzuconej mapki, że teza jakoby średnie wyniki testów IQ się przekładały na cokolwiek jest bzdurna i właściwie niechcący sam to napisałeś. IQ to ch..., nie klucz. 

To jest niekonkretny argument dla Ciebie? Deal with it, badaczu. Tak się kończy szukanie badań i statystyk wrzucanych przez podobnych Tobie pasjonatów "pod tezę". Jedyna krytykowana powszechnie praca na ten temat, której rzetelność została zakwestionowana wielokrotnie nie powstała dlatego, że to jest spisek i niepoprawne politycznie, tylko dlatego że po prostu jest to gówno warta teza, a sposoby mierzenia inteligencji oraz wpływ IQ na rożne zjawiska nie został potwierdzony przez nikogo innego, a wręcz przeciwnie. I dlatego taka wiedza, zamiast być powszechnie wykładana na uniwersytetach, jest do napotkania tylko na blogach i youtube oraz w pracach jednego badacza. Nikt nie zabroni jednak kilkunastu osobom tutaj w to wierzyć, jeśli takie głębokie przekonanie o ułomności murzynów ma.

 

@AR2DI2Czyj to plan "rozjebania białych krajów europejskich", z ciekawości?

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem w UK z wykształconymi murzynami, którzy tu się urodzili i wychowali, i zdobyli wykształcenie, zawód. To są kompletne debile. Nie potrzebne mi żadne badania naukowe, aby to stwierdzić. Żydzi o tym doskonale wiedzą więc dbają o porządek i czystość rasy w swoim kraju, i za to mam do nich ogromny szacunek. Biali muzułmanie z Półwyspu Arabskiego i północnej Afryki również o tym wiedzą, Azjaci też o tym wiedzą. Tylko białym europejczykom i białym amerykanom odjebała polityczna poprawność. Ale już niedługo, w Europie - biali muzułmanie przejmą władzę i skończy się głaskanie czarnych. Murzyni w większości przejdą holokaust, część pójdzie do niewoli, tylko niewielka ilość wybitnych jednostek zostanie wyłowionych i przetrwa... Ciężka przyszłość ich czeka. Żydzi, Muzułmanie i Azjaci nie będą się pierdolić w tańcu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, sianokosy said:

Ciężka przyszłość ich czeka. Żydzi, Muzułmanie i Azjaci nie będą się pierdolić w tańcu.

Podobny los czeka "nasze " lewactwo. Debile stojacy z transparentami " refjuges łelkam" ktorych te muzułmanskie " refjuges" od razu po przejeciu wladzy będą anihilować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Wiesz co trzeba zrobić aby przejść pierwszą, podstawową weryfikację?

To co oni wiedzą, ze jest miarodajne - IQ test.

Masz rację, PIERWSZĄ PODSTAWOWĄ WERYFIKACJĘ, czyli najważniejsza nie jest... bo inteligentni ludzie w wojsku bywają potrzebni, ale inteligentni tchórze już raczej nie! Jak ktoś nie radzi sobie z emocjami na polu walki, to po co Ci taki ktoś? I daruj sobie to "Mistrzu", słabym sarkazmem mnie do niczego nie przekonasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowimy o wywiadzie. 

Najpierw się przeprowadza testy czy jest na tyle inteligentny, ze nadaje sie do najbardziej wymagajacej formacji w armii.

 

Nie mam zamiaru cie przekonywac, bo nie ma sensu dyskusja z kimś kto neguje kryteria naboru do wywiadu.

 

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ty byles kiedys w wojsku?

Tu mnie masz, nie byłem i pewnie chrzanię o koncepcji pola walki w wywiadzie, ale to nie zmienia faktu, że inteligentni tchórze w wywiadzie raczej nie pracują. To, że się robi test IQ oznacza tyko początkowy odsiew ludzi i podział na ewentualne grupy kandydatów, potem gdzieś w kolejce stoi test na to jak sobie radzisz emocjonalne z trudnymi zadaniami. Tu się pojawia inteligencja emocjonalna. Wiesz, jak nawet teoretycznie nie założysz jej istnienia, to nasza dyskusja nie ma żadnego sensu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu się mylisz.

 

Poźniej są szkoleni na zimno, technikami radzenia sobie ze stresem i emocjami.

 

Kobiety świetnie wypadają w testach na ie, za to kompletnie sobie nie radzą w sytuacjach strwsowych czy szokach, kiedy np widzą ciało bez głowy.

 

Ty tu prochu nie wymyślisz.

 

Mozesz kombinowac na różne sposoby grą słowek, co nie zmieni faktu ze IE to bzdura.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Strusprawa1 napisał:

@Ksanti Naplułeś, nahejtowałeś na K. Cebulskiego stwierdzając, że jak ma coś związanego ze skrajną prawicą, to od razu to co podaje MUSI być fałszem i sobie poszełeś. Stwierdziłeś, że ja posługuję się emocjami, gdy też wszystko starałem się udowodnić statystykami... Szkoda gadać.

To nie był hejt ani naplucie. Szkoda, że nie rozróżniasz takich rzeczy. Po prostu dążę do tego co ładnie stwierdził @tytuschrypus, że internetowi znawcy życia uprawiają pseudo naukę. Stawianie argumentów pod pewną tezę ignorując całą resztę. Poniekąd sam tak zrobiłeś. Przywołałem przykład Korwina bo wokół niego gromadzą się grupki ludzi, którzy jak pelikany łykają bez zastanowienia wszystko co powie. Owszem ma czasem racje ale często pierdzieli od rzeczy a jego dowód naukowy brzmi "bo tak". Jakąś ładną statystyką rzuci i nagle wiadomo jak funkcjonuje świat.

 

Co do samej statystyki cytując klasyka: "Wszelkie generalizacje są błedne. Ta również." + "Są trzy rodza­je kłamstw: kłam­stwa, bez­czel­ne kłam­stwa i sta­tys­ty­ki." - Mark Twain

 

Statystyka to dziedzina bardzo wątpliwa z którą sami matematycy często się nie zgadzają.

 

Statystycznie Polska jest krajem mlekiem i miodem płynącym... Albo średnia krajowa w 2018 roku wynosi prawie 5000 zł brutto. Jak wiemy jest to kompletna bzdura. W każdych statystykach są tego typu zbyt mocne zakłamania aby uważać to za miarodajne.

 

Nie wiem czy kierujesz się emocjami czy nie ale po prostu wytknąłem Ci błędy w rozumowaniu. 

 

Co do testów IQ tak samo są oparte o statystykę. Mierzą jakieś wyniki w porównaniu z resztą populacji. A jaka powinna być wartość obiektywna to już tylko sam Pan Bóg wie :D Bardziej tutaj bym dopatrywał się teorii spiskowej i propagowabia testu IQ ponieważ kulturowo pewna nacja rzekomo jest w nich uprzywilejowana.

 

Patrząc bardziej obiektywnie, nie da się zmierzyć inteligencji za pomocą jednego wskaźnika/ liczby. Testy IQ mają tyle wspólnego z obiektywnością co krzesło z wanną. Zresztą już linkowałem pewien artykuł, który mówi, że inteligencja składa się conajmniej z 3 czynników jak nie więcej, których nie da się zbadać jakimś testem.

 

Mało tego powiedziałbym, że inteligencja jest płynna, ale to już moje prywatne zdanie.

 

@sianokosy

Tak jakby w Polsce nie brakowało debili :) No i co z tą średnią IQ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

Wytłumaczeniem jest albo jedno, albo drugie. Jeżeli ktoś te same zjawiska

Genetyka jest częścią biologii. Jeśli myślisz, że twój "argument" jest jakiś odkrywczy to się mylisz - odwracanie kota ogonem jest dość stare.

1 hour ago, tytuschrypus said:

Czepiasz się serio tej liczby mnogiej? Ok, wrzucają filmiki i artykuliki. Z czego na przykład drugi z Twoich to jakiś pożal się borze blog.

Pożal się boże blog, który cytuje Gardnera:

“I am quite confident that if I had written a book called ‘Seven Talents’ it would not have received the attention that Frames of Mind received.”

Nie wątpię, że wiedział co mówi. Żeby sprzedać ideę trzeb ją ładnie opakować. To nie ważne, że Inteligencja ma już swoje znaczenie - wykorzystam to pozytywne skojarzenie i sprzedam milion książek za milion $$$. Taa, a ślimak też jest rybą...

Nie wspomnę, że jest tam link to artykułu (miejmy nadzieję, że naukowe opracowanie jest dla ciebie wystarczająco wiarygodne) Lynn Waterhouse (2006): Multiple Intelligences, the Mozart Effect, and Emotional Intelligence: A Critical Review, Educational Psychologist, gdzie dosłownie dziesiątki naukowców krytykuje te wszystkie mody (bo to nie są teorie) za całkowity brak dowodów i podejście "bo ja tak powiedziałem", jak w NLP i innych bullshitizmach (tak, jest taki termin):

 

Allix (2000) argued that crucial “cognitive matter is missing from Gardner’s over - 218 WATERHOUSE Downloaded by [Orta Dogu Teknik Universitesi] at 08:55 02 December 2012 all conception” because Gardner “is unable to specify coher - ently how the algorithms , which carry out intelligent compu - tations, are realized” (p. 283). Sternberg and Grigorenko (2004) pointed out the lack of evidence for MI theory. Steele, Bass, and Crook(1999) concluded that “there is little evidence to support basing intellectual enhancement programs on the existence of the causal relationship termed the Mozart effect” (p. 368). Jones and Zigler (2002) argued against the ME, and Bangerter and Heath (2004) concluded that the ME had “be - come a scientific legend” (p. 610). Matthews et al. (2002), Landy(2005),Locke(2005),and other shave pointed out serious problems with EI theory.

 

Ale przecież to oczywiste, nie wymaga dowodu.

Czyżby? To ma być nauka? Wszystkie te tezy są na poziomie twierdzeń Deepaka Chopry, dobra, jeden stopień wyżej, bardziej inteligentnie opisane ale są całkowicie bez dowodów. Ale ludzie w to wierzą. I to jest słowo klucz - wiara. To się nie różni od wiary w Boga, albo Proroka na jednorożcu albo patriarchat albo (wstawić dowolną wiarę...)

Na ten przykład: Słynny test pianki (marshmallow) jest cały czas wykorzystywany jako koronny dowód na inteligencję emocjonalną. Tymczasem okazało się, że:

- wynik tego testu dużo bardziej zależy od zaufania niż rzeczywistej zdolności odkładania nagrody na później, i jeszcze raz o zaufaniu

- środowisko dorastania ma większy wpływ na wynik niż zdolności dziecka

I tak za wszystkimi "dowodami" na wielorakie inteligencje, emocjonalne inteligencje i wszelkie inne "inteligencje"

Słowem - to się kupy nie trzyma.

 

Więc krótko, krytykowanie blogu za to, że jest blogiem bez sprawdzenia z twojej strony treści jest rzeczywiście bardzo "uczone i naukowe", bardzo.

 

2 hours ago, tytuschrypus said:

Po pierwsze, korelacja na poziomie 0,4 oznacza po prostu słabą zależność.

Jeśli dodać do tego, że korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego, tylko współwystępowanie

- W psychologii to jest sporo. Choćby dlatego, że czynników wpływających jest więcej (też było).

- Wystarczy wyjąć inteligencję z równania i od razu okaże się czy jest związek czy go nie ma. Kultura? Wszystkie są podobne w swoich założeniach a jednocześnie tak różne w szczegółach, że doszukiwanie się podobieństw kończy się zasadniczym pytaniem: "a jakie jest powiązanie?", no i nie ma takiego, bo to niezależne jest od kultury. Z systemami edukacji jest podobnie - nie ma konkretnego punktu zaczepienia (powodu dla którego ten czy inny system jest lepszy/gorszy). Jeśli masz takowe to pokaż. Chętnie zmienię zdanie.

 

6 hours ago, tytuschrypus said:

Ale blisko trafiasz - tak, nauka czytania i pisania mocno pomaga w rozwiązywaniu testów na inteligencję.

Tego testu, tylko dlatego, że cały ten "test" to tylko matematyka i czytanie a to sporo za mało żeby go nazwać testem na inteligencję. Zdolności matematyczne to oczywiście część tego co nazywamy inteligencją ale czytanie już nie - bez przesady. Wynik tego testu jest związany z IQ ale nie można go utożsamiać. Dlatego standaryzowane testy są wolne od tego typu błędów i są językowo, matematycznie, alfabetycznie neutralne. Jeśli zobaczę taką tendencję w standaryzowanych testach, albo w SAT to chętnie uwierzę, ale to na razie niewiele znaczy. I masz rację czytanie pomaga w rozwiązaniu testu, zwłaszcza testu czytania.

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, AR2DI2 napisał:

Znowu się mylisz.

Wcale tak nie uważam, jeśli IQ mierzy sprawność intelektualną, to tylko jej wycinek, podstawowe (uniwersalne) umiejętności. Stąd słyszy się także o inteligencji emocjonalnej, finansowej itp. To zawsze jest współczynnik sprawności i skuteczności w jakimś wycinku działania intelektu. Te dziedziny mogą na siebie wpływać, i co więcej można sobie je wykształcić, więc nie pisz, że to bzdura. Wystarczy trochę poczytać. Poza wszystkim nie jesteś naukowcem, i to jest fakt, a nie to że wydaje Ci się, że IE to bzdura. Pozdrawiam, miło było podyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Genetyka jest częścią biologii.

Przyznaję - gubię się. Co to ma do:

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:
7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Wytłumaczeniem jest albo jedno, albo drugie. Jeżeli ktoś te same zjawiska

Tego podkreślonego i co ma wspólnego z odwracaniem kota ogonem? Jest zjawisko X. Jak dotyczy np. Polaków - paaanie, historia, wojny, zabory, sytuacja społeczno-kulturowo-geopolityczna itd. Eseje. I żydzi, rzecz jasna, bo przecież wszystko co złe to przez żydów jak twierdzą tu niektórzy.

 

A jak to samo murzyni?

 

Paaaanie, no wiadomo. Genetycznie mniej inteligentni, nic nie poradzisz. Tak jak pisałem - dramat.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

I tak za wszystkimi "dowodami" na wielorakie inteligencje, emocjonalne inteligencje i wszelkie inne "inteligencje"

Trochę się znów gubię i nie wiem, po co ten cały wywód.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Wynik tego testu jest związany z IQ ale nie można go utożsamiać.

Znów zmyślasz, aby tylko zakwestionować prostą rzecz, że IQ 17 latków murzyńskich dogadania 17 latków białych, co oznacza że nie jest to rzecz zależna od genetyki. W badaniu, które cytuję zbadano IQ osobno, niezależnie od rzeczy, o których piszesz. A jeśli już przy tym jesteśmy, to jak zbadano IQ, na podstawie których Lynn wysnuł swoje wnioski i porównał wskaźniki IQ większości krajów na świecie? Dobrze, równo?

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

W psychologii to jest sporo.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? W życiu nie słyszałem ani nie czytałem w literaturze przedmiotu, żeby taki wynik to było "sporo" (bardzo naukowe określenie btw.). W naukach społecznych taka korelacja jest określana mianem słabej. To Tobie się może wydaje, że sporo.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Wystarczy wyjąć inteligencję z równania i od razu okaże się czy jest związek czy go nie ma.

Ależ przecież ona jest wyjmowana przeze mnie w każdym z tych postów.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

bo to niezależne jest od kultury

Co niezależne?

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Z systemami edukacji jest podobnie - nie ma konkretnego punktu zaczepienia

Ale jakie punkt zaczepienia masz na myśli? Trochę zbaczamy, ale są obiektywne mierniki edukacji. Różne, rozmaite, np. międzynarodowe rankingi uczelni, czy miary ilościowe jak % analfabetów, ilość szkół przypadających na X dzieci (albo odwrotnie).

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Dlatego standaryzowane testy są wolne od tego typu błędów

Dlaczego uparcie ignorujesz fakt, że badania Lynna, z których jest ta mapka, nie są oparte o standaryzowane testy?

I jeszcze raz - w przytoczonym źródle zbadane zostało IQ - nie przeinaczaj.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

tak za wszystkimi "dowodami" na wielorakie inteligencje, emocjonalne inteligencje i wszelkie inne "inteligencje" 

I call this bullshit. Trzyma się dokładnie tak samo kupy, jak różne metodologicznie testy na inne inteligencje.

 

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Mozesz kombinowac na różne sposoby grą słowek, co nie zmieni faktu ze IE to bzdura.

Przyjrzyjmy się temu. Jako dowód, że nie ma takich inteligencji podałeś to, że na wstępie przyjmowania do służb robi się test "zwykłej" inteligencji argumentując, że oni wiedzą co robią i robią takie testy, które mają znaczenie.

 

Rozumiem więc, że jeżeli okazuje się, że na taki rodzaj inteligencji również przeprowadza się testy w wojsku i służbach specjalnych uznasz jej istnienie, oraz zasadność na takiej samej zasadzie, jak uznałeś powyżej inteligencję "zwykłą". No to zobaczmy:

 

Trait Emotional Intelligence Differences in Pre-Career and Mid-Career United States Military Leaders - armia amerykańska wdrożyła badania u swoich oficerów właśnie tego obszaru - inteligencji emocjonalnej, link do badań i bibliografii: https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=9&ved=2ahUKEwiz-sjEm9HcAhWpIJoKHeR6A-cQFjAIegQIABAC&url=https%3A%2F%2Fetd.auburn.edu%2Fbitstream%2Fhandle%2F10415%2F5085%2FEmotional%20Intelligence%20in%20Military%20Leaders_Bond_APR2016.pdf%3Fsequence%3D2&usg=AOvVaw1-bFCH3WDfis_Vdctqhmtw

 

 

W armii Australijskiej stosuje się treningi z inteligencji emocjonalnej, tzw. Psych-Edge Training -  Army Research Scheme funded training program developed by The University of Queensland and other leading institutions such as Yale University and Australian National University, aims to help soldiers manage stress levels by drawing on the principles of emotional intelligence.

 

EMOTIONAL INTELLIGENCE COMPETENCIES AND THE ARMY LEADERSHIP REQUIREMENTS MODEL dla armii amerykańskiej - https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjQwpugmdHcAhUKSJoKHbCJD0gQFjACegQIBxAB&url=http%3A%2F%2Fwww.dtic.mil%2Fget-tr-doc%2Fpdf%3FAD%3DADA623911&usg=AOvVaw13TQZeR6vpkDL5LX99yzMV

 

Special Forces (SF) soldiers training: A pre-emptive approach to stress management using Emotional Intelligence (EI) - https://www.jsams.org/article/S1440-2440(17)31484-6/fulltext

 

To tylko wybrane, ale myślę że jasne dowody na to, że w wojsku też "nowomodnie" bierze się taki wskaźnik pod uwagę. W świetle tego twierdzenie, że "nie ma czegoś takiego" między innymi dlatego, że w wojsku czy służbach specjalnych bada się tylko IQ jest po prostu nieprawdziwe. Dowodzi po prostu ignorancji i bycia lekko twardogłowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, tytuschrypus said:
8 hours ago, wrotycz said:

Wytłumaczeniem jest albo jedno, albo drugie. Jeżeli ktoś te same zjawiska

Tego podkreślonego i co ma wspólnego z odwracaniem kota ogonem?

Wytłumaczyłem, że różnice w IQ są biologiczne/genetyczne bo o tym była wcześniej mowa na co ty, że cytuję, "albo jedno albo drugie". A potem swoje - wybacz ale Tytusa de zoo czytałem w podstawówce i już nie pamiętam jego logiki. Od tego czasu posługuję się boole'owską.

6 hours ago, tytuschrypus said:
8 hours ago, wrotycz said:

I tak za wszystkimi "dowodami" na wielorakie inteligencje, emocjonalne inteligencje i wszelkie inne "inteligencje"

Trochę się znów gubię i nie wiem, po co ten cały wywód.

Tłumacze i objaśniam dlaczego te wszystkie MI, IE, ME są ściemą a ty na to, ze się gubisz. Wątek jest trochę rozgałęziony a forum jest liniowe. Co ja na to poradzę, że się gubisz?

 

7 hours ago, tytuschrypus said:
8 hours ago, wrotycz said:

Wynik tego testu jest związany z IQ ale nie można go utożsamiać.

Znów zmyślasz, aby tylko zakwestionować prostą rzecz, że IQ 17 latków murzyńskich dogadania 17 latków białych, co oznacza że nie jest to rzecz zależna od genetyki. W badaniu, które cytuję zbadano IQ osobno, niezależnie od rzeczy, o których piszesz

Nie można utożsamiać matematyki i czytania z ilorazem inteligencji. To tylko część całości a nie całość.

Nie zmyślam, i nie zbadano tego osobno. Cytuję:

AEP means and percentiles in reading and mathematics were transformed to conventional IQs and SDs

No więc jest to daleko idące uproszczenie łamiące zasady psychometrii, logiki i metody naukowej a śmiem twierdzić, że manipulacja.

 

Jeśli się to okaże prawdą to chwała bogu, bo to znaczy, że murzyni się cywilizują. Na razie tego nie widać, ani w znacznie szerszych i zgodnych z zasadami psychometrii testach SAT ani w pracy , szkole czy na uniwersytetach, gdzie przeganiają białych dzięki przywilejom a nie inteligencji.

 

12 hours ago, tytuschrypus said:

Po pierwsze, korelacja na poziomie 0,4 oznacza po prostu słabą zależność.

Tłumaczę i objaśniam:

Interpreting the Correlation Coefficient
There is no rule for determining what size of correlation is considered strong, moderate or weak. The interpretation of the coefficient depends, in part, on the topic of study. When we are studying things that are difficult to measure, such as the contents of someone's mental life, we should expect the correlation coefficients to be lower.

In these kinds of studies, we rarely see correlations above 0.6. For this kind of data, we generally consider correlations above 0.4 to be relatively strong; correlations between 0.2 and 0.4 are moderate, and those below 0.2 are considered weak.


W naukach społecznych, gdzie trudno się mierzy zmienne przyjmuje się niższe progi (^); mniej niż 0,2 bądź 0,3 to mało, od 0,6 to już dużo.

 

6 hours ago, tytuschrypus said:

Rozumiem więc, że jeżeli okazuje się, że na taki rodzaj inteligencji również przeprowadza się testy w wojsku i służbach specjalnych uznasz jej istnienie, oraz zasadność na takiej samej zasadzie, jak uznałeś powyżej inteligencję "zwykłą". No to zobaczmy:

Nie. Iloraz inteligencji jest mierzony przez psychometrów od 100 lat i cały czas pilnują, żeby nie był, jak to ująć, stronniczy. Ty na to, że to bzdura i cały czas dowodzisz, że należy się tego pozbyć. Tłumaczę jak dziecku co to, po co to i dlaczego ale nie dociera. To co ja mogę.

 

Jeśli Amerykanie/Australijczycy uważają, że nienaukowe mody należy wprowadzać do wojska to cóż - mogę im tylko pogratulować ulegania modom. IE jest nienaukowa - zostało to dowiedzione. Nie stosują metody naukowej i ignorują wszelkie naukowe argumenty obalające ich tezy - to jest nowe NLP - moda.

Nie poradzisz. Może wykorzystują badania osobowości i nazywają to IE, nie mam pojęcia, szczerze. Bibliografia w tych dokumentach jest obszerna ale technicznie zje banana - nie ma odnośników, trzeba szukać po nazwiskach i domyślać się o jaką pozycje chodzi; tak się bibliografii nie robi.  To jest tak napisane, żeby nie było wiadomo o co chodzi, żeby nikt tego nie czytał a więc i nie kwestionował. Jeśli to ma czegoś dowieść to chyba tylko tego, że ktoś tam chce coś przepchnąć po swojemu i używa do tego machiny biurokratycznej zamiast merytorycznej.


Wszystko to nadal nie dowodzi, że IE, MI, ME są naukowe. Nie są, są not dowody, które przedstawiłem i jest ich więcej. Są dowody obalające te tezy, co w normalnych warunkach wystarczyło by do obalenia bzdurnej tezy. Nie tu, tu rządzi rynek i sprzedaż, sprzedaż marzeń - kto by nie chciał być inteligentny. Autor tego terminu świadomie myli i miesza ze sobą znaczenia, zmieniając określenia do czego się przyznaje (cytowałem). O czym to świadczy? O jego kompetencji naukowej? Czy raczej hochsztaplerskiej?!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Wytłumaczyłem, że różnice w IQ są biologiczne/genetyczne bo o tym była wcześniej mowa na co ty, że cytuję, "albo jedno albo drugie". A potem swoje - wybacz ale Tytusa de zoo czytałem w podstawówce i już nie pamiętam jego logiki

Mniejsza o to, że nie pamiętasz czegoś z podstawówki, większy problem w tym, że nie pamiętasz tego, o czym pisałeś kilka postów powyżej i skąd wzięło się "albo jedno albo drugie". Przypomnę Ci więc, jak to było, aby nie uciekło nam meritum:

 

W dniu 3.08.2018 o 09:32, tytuschrypus napisał:

Jeżeli ktoś te same zjawiska u przedstawicieli jednej, jakiejkolwiek nacji, w tym wypadku Polaków są tłumaczone setką czynników, a u innej grupy nie są tłumaczone analogiczną setką czynników, tylko genami to jest to co najwyżej zabawne i świadczy o obiektywności dyskutanta, nie o naukowości. 

Nie wzięło się to z tego, co pisałeś o różnicach w IQ, tylko z tego, że ktoś różnice w IQ (jak wiarygodny jest to wskaźnik - podawałem argumenty wcześniej) wiąże z różnicami w dobrobycie, szczęściu, zaawansowaniu cywilizacyjnym itd. Na proste zaś pytanie, czemu Polska jest ogólnie mówiąc w dupie skoro ma prawilne, wysokie jak na białych ludzi przystało średnie wyniki IQ (co pokazuje, że teza jest g... warta tak nawiasem) znajduje się mnóstwo tłumaczeń. Kiedy dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce z czarnymi - tu już wszyscy mówią, że genetyka. I tak, to jest nic innego jak rasizm. Bo jeśli ktoś jest w stanie racjonalnie uzasadnić, że Polska nie dlatego jest gorzej rozwinięta, że Polacy są głupsi, tylko dlatego bo to, to i to - powinien umieć obiektywnie zastosować to samo do murzynów. A tego nie robi.

 

Czy teraz rozumiesz? Cóż, może skomentuję to czerpiąc z Twojej retoryki:

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Wątek jest trochę rozgałęziony a forum jest liniowe. Co ja na to poradzę, że się gubisz?

A dalej:

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Tłumacze i objaśniam dlaczego te wszystkie MI, IE, ME

Uprzedzam, teraz będzie trochę trudniej i bardziej abstrakcyjnie - skup się. 

 

Nic nie objaśniłeś, ani nie wytłumaczyłeś. IE jest taką samą "ściemą" jak IQ, tylko to drugie siedzi już trochę czasu w nauce i weszło do powszechnego stosowania, a IE nie. Za lekko licząc 30-40 lat, jego liczenie będzie tak samo powszechne, jak teraz IQ. Jest to rzecz charakterystyczna dla nauk społecznych w ogólności, że nie ma twardych w sensie nauk ścisłych dowodów na to, że metodologia badań inteligencji "normalnej" czyli IQ świadczy o czymkolwiek konkretnym. Jest to twór umowny, podobnie jak miałkie w swojej istocie są wszelkiego rodzaju testy psychologiczne, typu że jak narysujesz takie i takie drzewo to świadczy to o tym i o tym. Zwykle się nad tym nie zastanawiamy - patrzymy - test psychologiczny, osobowości, inteligencji - znaczy się nauka, musi być prawda. A kiedy zagłębisz się w metodologię to dostrzegasz, że tak naprawdę o tym, że rysując takie i takie drzewo zdradzasz takie i takie cechy świadczy nic innego, tylko teoria danego badacza. Najlepszym tego dowodem na to, że IQ nie jest wskaźnikiem obiektywnym i ścisłym są jej różne rodzaje i kompletnie inne metodyki liczenia. 

 

IE zaistniało już w nauce, ukonstytuowało się i twierdzenie, że go nie ma i jego liczenia nie ma sensu jest zwykłą bzdurą, rozmijającą się z rzeczywistością - dlatego w poważnym dyskursie naukowym, przez niektórych tutaj zwanym lewackim, nikt istnienia takiego wskaźnika nie neguje, a pooglądać to sobie możesz tylko na YT oraz poczytać na jakiś blogach.

 

Ale to jest wyższy poziom patrzenia na naukę dla kogoś, kto trochę miał z nią wspólnego, dlatego mam świadomość, że produkuję się tutaj na ten temat trochę na darmo. 

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

No więc jest to daleko idące uproszczenie łamiące zasady psychometrii, logiki i metody naukowej a śmiem twierdzić, że manipulacja.

To ja powtórzę jeszcze raz - link, który wrzucałem dotyczył badania IQ zrobionego w ramach tego samego projektu, co badania czytania i testy z matematyki. Fragment, który wrzucasz kompletnie tego nie dotyczy. Ja z kolei śmiem twierdzić, że to jest właśnie manipulacja. 

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Jeśli się to okaże prawdą to chwała bogu, bo to znaczy, że murzyni się cywilizują. Na razie tego nie widać, ani w znacznie szerszych i zgodnych z zasadami psychometrii testach SAT ani w pracy , szkole czy na uniwersytetach, gdzie przeganiają białych dzięki przywilejom a nie inteligencji.

Każdy mający choć trochę pojęcie o naukach społecznych i w ogóle zwracający na nie uwagę powinien wiedzieć, że murzyni w USA cywilizują się tak samo wolno, jak każda grupa o podobnych wskaźnikach w dowolnym społeczeństwie. Z tych samych powodów murzyni w USA są w plecy ze wszystkim, co w Polsce mieszkańcy tzw. ściany wschodniej. Nie dlatego, że są genetycznie mniej uzdolnieni i głupsi, ale z powodu bardzo wielu złożonych czynników. Ściana wschodnia ma takie same prawa, jak reszta kraju, a mimo to jej wskaźniki różnego rodzaju dalej dzieli przepaść. I teraz ktoś taki jak Ty powinien wpaść i powiedzieć - no jak to, przecież oni mają takie same możliwości, dlaczego przez tyle lat nic z tym nie robią? I zacząć pisać o genetycznym uwarunkowaniu mieszkańców wschodu do tego, by być gorszymi od tych z zachodu. Oczywiście nie zrobisz tego, bo w grę wchodzi właśnie rasizm.

 

Tak jak pisałem - rozumiem, że ktoś nie mający większego pojęcia o naukach społecznych może nie widzieć tej analogii. Ale jeśli ktoś ma - niebywałe. Chyba, że Twoje pojęcie bierze się z vlogów na YT, czego w zasadzie nie wykluczam.

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

There is no rule for determining what size of correlation is considered strong, moderate or weak. The interpretation of the coefficient depends, in part, on the topic of study. When we are studying things that are difficult to measure, such as the contents of someone's mental life, we should expect the correlation coefficients to be lower.

In these kinds of studies, we rarely see correlations above 0.6. For this kind of data, we generally consider correlations above 0.4 to be relatively strong; correlations between 0.2 and 0.4 are moderate, and those below 0.2 are considered weak.

To, co tutaj wkleiłeś mówi tylko "Zależy". 

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

W naukach społecznych, gdzie trudno się mierzy zmienne przyjmuje się niższe progi (^); mniej niż 0,2 bądź 0,3 to mało, od 0,6 to już dużo.

A to już po pierwsze Twoja interpretacja, że akurat w przypadku który rozpatrujemy to 0,4 to jest dużo. Nawet to co wkleiłeś mówi, że jest to średni związek. Jeśli dodać, że to nie oznacza zależności, tylko współwystępowanie, to w dalszym ciągu pokazuje, ze stawiana teza o wynik której się spieramy (a jest to teza nie zostawiająca niedomówień, bardzo jednoznaczna) jest g... warta.

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Nie. Iloraz inteligencji jest mierzony przez psychometrów od 100 lat i cały czas pilnują, żeby nie był, jak to ująć, stronniczy.

Odsyłam do tego co pisałem powyżej. Nikt nie pilnuje, tylko jest X sposobów mierzenia tego wskaźnika. Czy w takim razie kiedy IQ było mierzone przez 10 lat, a nie 100, to było wtedy Twoim zdaniem mniej wiarygodne? Jest badane od 100 ponad lat, a IE jest badane od mniej lat.

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Jeśli Amerykanie/Australijczycy uważają, że nienaukowe mody należy wprowadzać do wojska to cóż - mogę im tylko pogratulować ulegania modom

Nie. Został użyty prosty (jak widać, za prosty) by nie rzec prostacki argument. Jeden z userów do drugiego napisał upraszczając: "Hurr-durr, ja wiem, że w wojsku czyli w poważnej instytucji to się bada IQ, a nie tam jakieś lewackie IE, a wojsko to wie co robi i jakby to było ważne to by badało hurr-durr". Po czym ja w prosty sposób udowodniłem, że wcale nie jest tak że w wojsku się na taki rodzaj inteligencji nie zwraca uwagi. Czyli bzdurny argument został przeze mnie obalony. Bo wyznacznikiem bezsensowności miało być to, że w wojsku używa się IQ. A tu psikus - używa się też IE.

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Nie poradzisz. Może wykorzystują badania osobowości i nazywają to IE, nie mam pojęcia, szczerze.

Tu mogę się z Tobą zgodzić o tyle, że faktycznie z mojego punktu widzenia różnice między badaniami osobowości a pomiarem IE są niewielkie, być może tylko w nazewnictwie, a na pewno brałbym pod uwagę mierzenie IE jako część testów psychologicznych. Jest to jednak kwestia definicji. Podobnie jak kwestią definicji i umowną jest to, czym właściwie jest inteligencja. Bo definicja nie była nigdy jedna. Jest to pewna umowność. 

 

Natomiast to, co miałem na myśli powyżej to fakt, że mierzenie IE jest równie naukowe, co testy osobowości. Jeśli uznajesz je za naukowe, to również IE i to co się jej mianem określa musisz za naukowe uznać, jeśli chcesz być konsekwentnym. Chociaż chyba nie chcesz. Zachęcam do sięgnięcia po naukową literaturę, nie vlogi i blogi. 

 

W dniu 4.08.2018 o 13:31, wrotycz napisał:

Nie są, są not dowody, które przedstawiłem i jest ich więcej.

Przebrnąłem przez te artykuły, które wrzuciłeś - jeśli to jest dla kogoś rozrywka, to nie wiem czy mu gratulować czy współczuć, z nauką jednak a tym bardziej obalaniem tez nie ma to nic wspólnego. Jest gro literatury potwierdzającej istnienie IE - to już kwestia Twojej wiary, czy je nazwiesz tylko rezultatem mody, czy też nauką. W żadnym Science Twoje źródła raczej nie zagoszczą, za to IE - a i owszem. Dlatego pisanie o tym, że to bzdura, jest samo w sobie bzdurne, bo IE już w nauce zagościło czy tego chcesz, czy nie.

 

 Pomijając to, że i w naukach społecznych (i innych też) owszem, istnieje zjawisko mody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, tytuschrypus said:

Jest gro literatury potwierdzającej istnienie IE

Tak, samego autora.

 

Zacytuję tu autora we własnej osobie. Kto ma rozum niech wyciągnie wnioski.

I termed the resulting categories “intelligences” rather than talents. In so doing 
I challenged those psychologists who believed that they owned the word “intelligence” 
and had a monopoly on its definition and measurement. If I had written about human talents, 
rather than intelligences, I probably would not have been asked to contribute to this volume.
Nor, indeed, have I carried out experiments designed to test the theory. This has 
led some critics to declare that my theory is not empirical. That charge is baloney! 
The theory is not experimental in the traditional sense (as was my earlier work with 
brain-damaged patients); but it is strictly empirical, drawing on hundreds of findings 
from half-a-dozen fields of science. 

"Inteligentny" argument. Na zarzut, że teoria nie jest empiryczna odpowiada, że (sic!) nie jest empiryczna (eksperymentalny czy empiryczny - to to samo - oparty na doświadczeniu, eksperymencie) w tradycyjnym sensie.

Dobre.

At the same time, I readily admit that the theory is no longer current. 
Several fields of knowledge have advanced significantly since the early 1980s. 
Any reinvigoration of the theory would require a survey similar to the one 
that colleagues and I carried out thirty-five years ago. Whether or not I 
ever carry out such an update, I encourage others to do so. 

"Z chęcią oświadczam, ze (moja) teoria nie jest już aktualna." (...)

 

Nic dodać, nic ująć.

 

3 hours ago, tytuschrypus said:

to już kwestia Twojej wiary

No właśnie, wiary - całkowitego zaprzeczenia wiedzy.

Wiara jest po to żeby sobie "wytłumaczyć" coś czego nie wiesz. Zauważ, że jak już wiesz to przestajesz wierzyć.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Różnice w średniej inteligencji wśród ras
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.