Skocz do zawartości

Moje życie z mężatką w tle...


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, AR2DI2 napisał:

TEŻ DO UPRAWIANIA SEXU BEZ ŚLUBU

Tak jest.

 

"2 I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód 
i jakby głos wielkiego gromu. 
A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. 
3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem 
i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: 
a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć 
prócz stu czterdziestu czterech tysięcy - 
wykupionych z ziemi. 
4 To ci, którzy z kobietami się nie splamili: 
bo są dziewicami

ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; 
ci spośród ludzi zostali wykupieni 
na pierwociny dla Boga i dla Baranka, 
5 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: 
są nienaganni. "

Dobrze było być prawiczkiem :), nie mogłem się powstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, RealLife napisał:

Który z was odmówiłby chętnej, szczupłej, zgrabnej mężatce ? 

Ja bym odmówił i odmówiłem.

Nawet jak nie dalej jak dwa tygodnie temu miałem możliwość właśnie taką na FF.Wybrałem inną,wolną nad którą się zastanawiałem już jakiś czas.

 

Wiem że dla niektórych z Was będę palant ale dla mnie mężatka to świętość.I nie ma to nic wspólnego z religią ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, RealLife napisał:

Po co te schizy z tą religią ? Nie prościej wykonać taki prosty test ? Jest ciepły wieczór. Który z was odmówiłby chętnej, szczupłej, zgrabnej mężatce ? 

Ja miałem taką sytuację, że się do mnie kleiła jedna mężatka, nawet całować zaczęła, a ja ją odsunąłem i podziękowałem za uwagę. Wolę wolne laski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, trop said:

Ja bym odmówił i odmówiłem.

Nawet jak nie dalej jak dwa tygodnie temu miałem możliwość właśnie taką na FF.Wybrałem inną,wolną nad którą się zastanawiałem już jakiś czas.

 

Wiem że dla niektórych z Was będę palant ale dla mnie mężatka to świętość.I nie ma to nic wspólnego z religią ;)

 

 

Miałeś alternatywę pod ręką. Łatwiej wówczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o nie alternatywę chodzi.Nawet jakby jej nie było nie wszedłbym w taki syf.Tak.Dla mnie to syf.

 

Teraz się pewnie pośmiejecie ze mnie ale ja wiem że gdybym posuwał tą mężatkę,przed oczami stanął by ten biedny mąż(mimo że wiem że jak suka nie da to pies nie weżmie)  i co najgorsze ich dzieci,jeśli takowe by miała.Czułbym że rozpierdalam im rodzinę i że nie ich wina że mają taką matkę.

 

Jedni mogą ruchać mężatki,ja nie mogę.Niestety.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RealLife napisał:

Odmówić w imię czego ?

Zasad. Każdy ma jakieś zasady takie czy inne.

10 minut temu, ElChico napisał:

Ja miałem taką sytuację, że się do mnie kleiła jedna mężatka, nawet całować zaczęła, a ja ją odsunąłem i podziękowałem za uwagę

Również miałem podobną sytuacje, mogłem się wyżyć po romansie żonki ale stwierdziłem, że nie z mężatką. Grzecznie podziękowałem i udałem się na spoczynek do domu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

Twoja merytoryka zaś jest najsłuszniejsza. Zawsze. Bo lewactwo ma to do siebie, że "Kali mieć zawsze rację".

Nie żartuj. Z doświadczenia wiem, że popiskiwanie "Ty musisz mieć zawsze rację" od człowieka, który zwykle w pewnej zbiorowości ma rację zależy wyłącznie od nastawienia oceniającego. Ale jeśli już przy tym jesteśmy, to ile razy na tym forum startując z przeciwnych poglądów pod wpływem argumentów przyznałeś komuś rację? Ja, żeby daleko nie szukać, doszedłem do konsensusu z bratem @Taboowłaśnie w temacie mężatek. A Ty? To kto tu zawsze musi mieć rację?

 

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

Dostałeś tyle dowodów na to że homosexualizm jest zboczeniem

 

Ty też dostałeś jeszcze więcej dowodów na to, że nie jest i co - dało to coś? Rozumiem, że możesz mieć ukonstytuowane poglądy na jakiś temat, ale one są zwyczajnie zabetonowane i jakakolwiek polemika kończyła się właśnie Twoim stwierdzeniem "Jest tak i ch..., a kto myśli inaczej, ten lewak". I tak jest w absolutnie każdym wątku, w którym chce mi się z Tobą polemizować.

 

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

było kilka tematów w których byłeś rozjeżdżany w kwestiach statystyki, logiki

Były takie, gdzie ktoś próbował to robić. Takiego, gdzie ktoś mnie rozjechał nie widziałem. Widziałem tylko takie, gdzie ktoś co ciekawe w podobny np. do Ciebie sposób na pewniaka tonem mędrca wygłasza poglądy, których nie umie obronić, więc pozostaje mu gwałtowna, ale na żenującym poziomie merytorycznym "polemika".

 

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

Załóżmy że jestem za słaby w polemikach z tak wybitnym umysłem jakim jesteś

A może po prostu i zwyczajnie, nie zawsze masz rację? Każdy się na czymś tam zna, czymś się zajmuje itd. Ja akurat znam się na tym, o czym tu często piszemy, czyli na badaniach opinii publicznej i rzeczach mocno siedzących w naukach społecznych. Nie spieram się z Tobą w dziedzinach np. technicznych, ani zwykle w dziedzinach związanych z kobietami. Czyli tam, gdzie się nie znam albo mamy po prostu podobne zdanie.

 

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

po czym na koniec twierdzisz że i tak masz rację. Takie dyskusje miałeś min z Arch'em.

Nie zachowuj się jak baba :) Taką samą, w dokładnie identyczny sposób polemikę z nim prowadziłem w temacie, gdzie miałeś podobny pogląd do mojego i jakoś wtedy Ci to nie przeszkadzało, a poruszaliśmy ten temat również w prywatnych wiadomościach. Nie wspomniałeś wtedy, że piszę w sposób absurdalny. Dlaczego piszę, że "jak baba"? Bo baby mają tak, że odrywają się od merytorycznych czynników i oceniają coś przez pryzmat swojej emocjonalnej opinii na temat jakiejś osoby. Teraz robisz właśnie w ten sposób. 

 

Jeśli chodzi o dyskusje z tym użytkownikiem, to nie było tam niczego sprowadzonego do absurdu, tylko było odarcie z pier$%#lenia, które jest nieuchronne, kiedy komuś wydaje się i pozuje na kogoś, kto się na czymś zna, a się nie zna i zaczyna dyskusję z czymś, co jest również zawodowym poletkiem tej osoby. Każdy może je przejrzeć i samemu ocenić, jakie tam było "zmiażdżenie". Obaliłem co najmniej kilka bzdurnych tez i założeń, rzuconych lekką ręką, między innymi to że zdaniem jakiegoś badacza przyczyniasz się do upadku cywilizacji :) Ja bowiem swojego poglądu na temat tego, co piszesz o mężatkach nie zmieniłem pod wpływem naszych innych dyskusji. 

 

W dniu 5.08.2018 o 09:24, AR2DI2 napisał:

Tak że trochę pokory. 

Ok, ale wzajemnie, dobrze? Peace. 

 

---

 

A wracając do tematu, to nie czepiam się, tylko naprawdę nie rozumiem, jaki jest cel pisania o tym, że ci mężowie to są jacyś tam. Gdybyś mógł krótko i węzłowato napisać, co chcesz w ten sposób pokazać innym to byłoby git. Przecież to, czy ten koleś jest fantastyczny i do rany przyłóż, czy zjebany jest po pierwsze trudne do obiektywnego zweryfikowania, po drugie bez znaczenia, bo jakby on był zajebisty i ona chciała pójść na bok, to przecież też byś skorzystał, co nie? Tylko o to mi chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

 

A wracając do tematu, to nie czepiam się, tylko naprawdę nie rozumiem, jaki jest cel pisania o tym, że ci mężowie to są jacyś tam. Gdybyś mógł krótko i węzłowato napisać, co chcesz w ten sposób pokazać innym to byłoby git. Przecież to, czy ten koleś jest fantastyczny i do rany przyłóż, czy zjebany jest po pierwsze trudne do obiektywnego zweryfikowania, po drugie bez znaczenia, bo jakby on był zajebisty i ona chciała pójść na bok, to przecież też byś skorzystał, co nie? Tylko o to mi chodzi. 

Ci uzytkownicy tego forum, ktorym żona przyprawila rogi i skonczylo sie to rozpaczą i gniewem (pomijam ćwierćinteligentne karyny) ciągle nie rozumieją zasadniczej sprawy. Mozesz byc "do rany przyloz", mozesz za nią sprzatac, gotowac, prac itd, ale jesli nie dasz jej czulosci, namiętnosci i poczucia bycia kochaną i pożądaną, to ona sie od Ciebie oddali. A jesli do tego nadarzy sie okazja, to Cie zdradzi, bo ktos inny da jej to czego ona naprawde potrzebuje.

A dowiedziec sie tego mozna wlasnie z romansu z taką męzatką. A zdobytą wiedzę przelac mozna na swoj własny związek, zamiast wylewac swoje żale jaka to zona nie jest zdradliwa i bee i w ogole, a ja taki pożadny mis. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus jesteś najmadrzejszy, najpiękniejszy i najsilniejszy. Masz to już. 

 

Siedzisz w jakiejs kanciapie z komputerem i masz czas klepac w kolko. Inni piszą z fona i to sporadycznie wiec wydaje ci sie ze masz racje bo zawalasz innych analizami tekstow na 100 linijek. 

 

Tymczasem odpowiadanie ci jest zwyczajnie nudne. Kazdą linijke, zdanie i wyraz rozkladasz na czynniki po piec razy. Jak baba.

 

Ale tak. Wygrałeś. Jesteś naeet już i wwyższy, sprawdz w lustrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AR2DI2 napisał:

Siedzisz w jakiejs kanciapie z komputerem i masz czas klepac w kolko. Inni piszą z fona i to sporadycznie wiec wydaje ci sie ze masz racje bo zawalasz innych analizami tekstow na 100 linijek. 

Czyli jednak nie, że się czasem mylisz, tylko nie masz czasu, ochoty i możliwości technicznych. Ok, możesz tak to sobie tłumaczyć. 

 

Może siedzę w kanciapie i jestem bezrobotny i mam czas pisać w kółko, a może w ciągu tygodnia siedzę w wyjebanym biurze na 19 piętrze pewnego biurowca w przestronnym gabinecie i tylko nadzoruję pracę ludzi, dlatego w godzinach pracy mam czas pisać, a w weekend nie ? Dlatego jak widzisz odpisuję Ci dłuższym tekstem dopiero teraz. Tak jak Ty może pracujesz w wojskowej bazie, a może tylko kładziesz się spać w piżamce z militarnym kamuflażem. To jest Internet i forum na nim, tego nigdy nie wiesz.

 

8 minut temu, AR2DI2 napisał:

jesteś najmadrzejszy, najpiękniejszy i najsilniejszy. Masz to już. 

Wnosząc po tym, jak reagujesz na to gdy ktoś się z Tob nie zgadza i że nie widziałem, żebyś na forum w dyskusji z kimś o przeciwnych poglądach przyznał komuś rację, chyba piszesz w tym miejscu bardziej o sobie. Ale dość już o tym. Tak jak napisałem - peace, a jeśli pokora to z wzajemnością. Możemy się czasem nie zgadzać, a czasem zgadzać i nie ma co sobie dojeżdżać.

 

A wracając do tematu, jaki jest cel tego co piszesz o tych zjeba$%#ch mężach żon, które bzykałeś? 

Edytowane przez tytuschrypus
błędzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Isildur napisał:

Ci uzytkownicy tego forum, ktorym żona przyprawila rogi i skonczylo sie to rozpaczą i gniewem (pomijam ćwierćinteligentne karyny) ciągle nie rozumieją zasadniczej sprawy. Mozesz byc "do rany przyloz", mozesz za nią sprzatac, gotowac, prac itd, ale jesli nie dasz jej czulosci, namiętnosci i poczucia bycia kochaną i pożądaną, to ona sie od Ciebie oddali. A jesli do tego nadarzy sie okazja, to Cie zdradzi, bo ktos inny da jej to czego ona naprawde potrzebuje.

 A dowiedziec sie tego mozna wlasnie z romansu z taką męzatką. A zdobytą wiedzę przelac mozna na swoj własny związek, zamiast wylewac swoje żale jaka to zona nie jest zdradliwa i bee i w ogole, a ja taki pożadny mis. 

 

A może ona dostała zwykłej chcicy i dopiero po fakcie jej się przypomniało, jaki to partner/mąż był chujowy i to jego wina. Czy ktoś widział kiedyś dupę, żeby się przyznała do czegoś takiego? A czy któryś zdradzający facet kiedyś usłyszał, że zrobił to, bo mu czegoś w domu brakowało, czy bardziej, że jest chujem skończonym i tylko dupy mu w głowie? Kobiety tak samo jak my lubią seks, ale im nie wypada się do tego przyznawać, że uległy, bo nowe pociąga, a mąż już nie tak jak kiedyś. Winny zawsze jednak będzie samiec, bo nie dał księżniczce tego, co ona potrzebowała. Znałem taką lubiącą, która z trzema gościami urzędowała, a towarzystwo za wszystko obwiniło jednego z nich. Paniusia zaś wybrała do związku tego gamonia, który nawet nie wiedział jakie mu piękne poroże dorobiła i po kilku miesiącach się jej oświadczył... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne. Napisałem, że:

 

13 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale dość już o tym.

I po raz kolejny poprosiłem Cię o powrót do merytorycznej dyskusji i wezwałem do odpowiedzi na postawione wcześniej w temacie pytanie. Na co Ty:

 

11 minut temu, AR2DI2 napisał:

I dalej

Wspominałem, że jak baba się zachowujesz?


To są te Twoje "merytoryczne" argumenty? ? Napisz w końcu, po co napisałeś to że ci mężowie to też nie są tacy super, dowiemy się, czy emocjonalnie to palnąłeś w sumie bez celu jak panienka?

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, promowanie permisywizmu seksualnego toczka w toczkę wpisuje się we wszechobecną narrację lewicowych "inżynierów dusz".  To nic innego, jak samoczynne rozpędzanie już pędzącej karuzeli spierdolenia obyczajowego współczesnego świata. Narzekajmy zatem dalej na brak kobiet nadających się do życia i będących w stanie zrozumieć sens obopólnej pracy nad budowaniem trwałego, szczęśliwego związku, zadowalającego potrzeby obu stron.

 

No nic, miecz Proroka przywróci właściwe proporcje i wzorce zachowań. (Oby nie!) za naszego życia..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem na forum od soboty wieczór i tak coś czułem że tu jazda caly czas sie odbywa. Niech mi ktos logicznie i rzeczowo wyjaśni łaskawie czemu tego typu tematy są niekończącą się karuzelą odpowiedzi, z których i tak większość nie ma sensu bo to osobiste wycieczki itp itd?  Nosz kur*a! Wykłócamy się o te mężatki caaaaały czas: sprawa jest prosta - nie sądzę że jakiekolwiek forumowe argumenty nie przekonają takiego typa co nie ma problemu z zaobrączkowanymi, do tego żeby tak nigdy nie robił. Prędzej się przekona przeciwnika takich działań do posuwania mężatek...

Why? Bo ludzki mózg dąży do przyjemności, czasem za wszelką cenę, bez poszanowania zasad które są wytworem społecznym i nie są ten nasz "łeb" wdrukowane. Dotyczy to obu płci. Na ślubie piękne obiecanki a potem proza życia. Tyle w temacie. Nikt mnie nie przekona, że jakakolwiek zdrada a także pomoc w niej jest ok. Możemy relatywizować moralność, ale tak czy siak jest to generowanie "chaosu" w systemie.

Dziękuję. ?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Garrett napisał:

Nie byłem na forum od soboty wieczór i tak coś czułem że tu jazda caly czas sie odbywa. Niech mi ktos logicznie i rzeczowo wyjaśni łaskawie czemu tego typu tematy są niekończącą się karuzelą odpowiedzi, z których i tak większość nie ma sensu bo to osobiste wycieczki itp itd?  Nosz kur*a! Wykłócamy się o te mężatki caaaaały czas: sprawa jest prosta - nie sądzę że jakiekolwiek forumowe argumenty nie przekonają takiego typa co nie ma problemu z zaobrączkowanymi, do tego żeby tak nigdy nie robił. Prędzej się przekona przeciwnika takich działań do posuwania mężatek...

Why? Bo ludzki mózg dąży do przyjemności, czasem za wszelką cenę, bez poszanowania zasad które są wytworem społecznym i nie są ten nasz "łeb" wdrukowane. Dotyczy to obu płci. Na ślubie piękne obiecanki a potem proza życia. Tyle w temacie. Nikt mnie nie przekona, że jakakolwiek zdrada a także pomoc w niej jest ok. Możemy relatywizować moralność, ale tak czy siak jest to generowanie "chaosu" w systemie.

Dziękuję. ?

 

To jesli nie da sie Ciebie przekonac to nie bierz udzialu w dyskusji. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.