Skocz do zawartości

Moje życie z mężatką w tle...


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Perun82 napisał:

Ślub kościelny jest po to by ruchanie żony było zgodne z prawem wyznawców. Bez tego rytuału we wspólnocie nie będzie to uznawane za związek. Będzie to uznane za inność, za odstępstwo od tzw "normy".

Wyznawcy zachowują się wprost jak zostało to przekazane przez ich "guru" Jezusa.  https://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/wiara-i-kosciol/art,325,malzenstwo-wedlug-biblii.html

Powtórzę jeszcze raz problemem jest brak rozumienia swojej religii i to głównie przez kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Perun82 napisał:

Wejdź do działu ze Świeżakami. Żyli w przekonaniu, że prawa stworzone przez ludzi programowane im od urodzenia są skuteczne. A tutaj klops.

Generalizujesz i dorabiasz filozofię pod nie znajdującą oparcia w rzeczywistości tezę. Tak, prawa natury istnieją, ale jakby programowanie nie było choć trochę skuteczne, to cywilizacja w ogóle by nie istniała. To jest oczywiste. Chyba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, rycerz76 napisał:

Wyznawcy zachowują się wprost jak zostało to przekazane przez ich "guru" Jezusa.  https://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/wiara-i-kosciol/art,325,malzenstwo-wedlug-biblii.html

Powtórzę jeszcze raz problemem jest brak rozumienia swojej religii i to głównie przez kobiety.

Trafiłeś w same sedno ! Kobiety zazwyczaj nalegają u partnera na ślub kościelny, gdy ten chce cywilny. Nie traktują przysięgi przed Bogiem poważnie lub całkowicie  jej nie rozumieją(lub świadomie). Traktują ślub kościelny jako tradycje. No ok , ale tradycje czego? A tego bracia, bo tak trzeba, bo mamusia też brała i jak to córka nie weźmie ? Bo koleżanki brały a poza tym co ludzie powiedzą ??? Wstyd będzie. 

Przykład ? Ex pochodzi ze wsi, gdzie wpływy kościoła sięgają najdalej. Na koniec mszy, ksiądz po nowym roku po prosił rodziny do ołtarza aby mógł je pobłogosławić na nowy rok. Rodzinka pokropiona przed ołtarzem. Zgadnijcie jaki był tego efekt ? Dwa dni po święceniu, ex leciała do fagasa w podskokach. Czysta hipokryzja! Odkąd pamiętam zawsze będąc u teściów na weekend, z rana w niedziele leciała do kościoła z mamusią. A mieście co ? 10 lat i ani razu nie była w kościele. Czasami sobie myślę, że kobiety mają w sobie księdza. A raczej świecenia jak ksiądz. Bo jak pójdzie w tango i zdradzi, od razu mają odkupienie grzechów i win. Bo mąż taki i owaki, wiec mam rozgrzeszenie! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Still napisał:

Odkąd pamiętam zawsze będąc u teściów na weekend, z rana w niedziele leciała do kościoła z mamusią. A mieście co ? 10 lat i ani razu nie była w kościele. Czasami sobie myślę, że kobiety mają w sobie księdza. A raczej świecenia jak ksiądz. Bo jak pójdzie w tango i zdradzi, od razu mają odkupienie grzechów i win. Bo mąż taki i owaki, wiec mam rozgrzeszenie! 

Tu nie ma nic dziwnego. Kobiety są kolektywne, robią tak jak robi społeczeństwo w którym się znajdują. Większość chodzi do Kościoła to i ona, koleżanki się rozwodzą to i ona, itd, itp. Kobieta chce się wtopić w strukturę społeczeństwa a nie z niej wyłamywać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie moralizatorskie wywody na temat nieruchania mężatek można sobie wcisnąć w buty. Nawet centymetrów od tego nie przybędzie, tyle warte.

Wiele razy pojawiały się tutaj statystyki odnośnie misiów kontra badboyów. Na 8 ciepłych przypada 2 zimnych. 80%vs20%, walić statystyki, niech nawet zimnych będzie mniej, niech tylko 1 będzie na 10, to wystarczy do zaorania ciepłych. Wszelkie wzniosłe teksty, moralitety i inne życiowe kluchy zostaną wysłuchane przez te 80% gości, wszyscy poklepią się po plecach, poleją sobie, napną pierś w blasku słońca, razem wszyscy zawalczą o cipki własnych myszek, wzniosłe 80% silnych "facetuf" rozumiejących matrixa, 80% popierających się ludzi walczących w słusznej sprawie, co nie? nie zapominajmy o muzyce, bo akurat brzmi ona teraz głośno tam tam tadam, orkiestra wypluwa płuca. Jest bosko. Myszki w zagrodzie. Świat jest pod kontrolą.

 

Widzicie, da się? no da. Ale to się uda w towarzystwie tych 80%. Potem przedstawienie się kończy i te 80% miesza się z tymi 20%. No zapomniałbym o 20% napisać. Wyjątkowe osobistości. Mające w nosie wszystkie zasady. Wszelkie rycerskie nieruchania zasady w dupie mają. Dla takich wyruchanie mężatki jest po prostu kolejnym wyruchaniem kobiety. Czy to mężatka, wdowa, dziewica...... jeden huj, jest okazja, samica chce to dostanie. Tyle. To wszystko. Czy taki kolo czuje jakieś wewnętrzne rozdarcie? hue hue , bądźmy poważni.

 

Bo gdyby faceci nie ruchali nie byłoby zdrad, gdyby złodzieje nie kradli nie byłoby kradzieży, gdyby nie było morderców, nie byłoby morderstw, ja pierdole, jestem geniuszem, już odlewają oskara mądrości, grawer pędzi ryć nazwisko. Tu nie chodzi o trele morele moralne zasady ale o chłodne, logiczne podejście do zasad panujących na świecie, o zrozumienie.

 

Pancia się wkurzy, "zwionsek" zacznie przeżywać kryzys, ałć ałć, czas przyjebać mężulkowi. Oczywiście mnóstwo dzisiaj lamusów wyposzczonych, którzy na widok podwiniętej kiecki od razu zaczną się nakręcać i jest szansa, że trele morele zasady zatrzymają go, powstrzyma się od wyruchania, zwali konia w dom po całej akcji, ale jest spora szansa, no 2 do 10, czyli baaardzo duża że pojawi się kolo, który zerżnie bez jakichkolwiek trele morele duperel. Dojedzie myszkę, w każdą dziurę, na koniec powyciera nią podłogę, wysmarka się po wszystkim, założy spodnie i odejdzie. Tyle.

 

Przy grilu, trzaskającej kiełbasie, chłodnej wódce, ciotkach i wujkach, w grupie najlepszych przyjaciół tak pięknie do głowy wchodzą te moralne gadki, jak ta chłodna wóda, to trzymanie ramy. Tak, przy ognisku to nawet widzę, grupa ludzi tańcząca wokół ognia, trzymająca się za ręce, "trzymajmy się ramy bo się posramy, trzymajmy się ramy bo się posramy" a myszki szczęśliwe, cipki chronione niemal męskim srebrem.

 

A życie potem tak pięknie to rozwala w proch

Ja pierdole, jak można być tak naiwnym, myszka zdradzi, biedna myszka, trzeba lać tego złoczyńce, no... nie mogę, wyjebać temat w kosmos, ufoludki się pośmieją, nastąpi międzygalaktyczny rechot z ziemskiej głupoty

Tyle pisania, po co?

czas na rower, lewa prawa, lewa prawa, i pot spływający po ciele, oj będzie się lało, to jepane żółtko zawieszone na niebie mocno pali

 

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat mnie żywo zainteresował bo sam jest w trakcie romansu z mężatką, jednocześnie mając własną rodzinę. Oboje mamy rodziny. Dodatkowo jeszcze kręcę z dwoma innymi, nazwijmy to koleżankami, cholera wie po co. To znaczy wiem po co. W małżeństwie jestem samotny, z kochanką być nie mogę na stałe więc ciągle szukam.  Jakby to dziwnie nie zabrzmiało to wszystkie w jakimś stopniu wiedzą o sobie. Żadna nie chce odpuścić. Nigdy nie uważałem się za alfa. Kobiety same przyszły kiedy osiągnąłem pewien wiek i pewność siebie.  Moralne nakazy i oczekiwania społeczne mam głębiej niż przetrawioną kolację. 

 

Czytam te wpisy i oczom nie wierzę. Mam wrażenie, że cześć z was została zdradzona przez swoją damę i nie możecie się podnieść do dziś. Kolejna część boi się o swoją damę tak panicznie, że tworzy moralizatorskie brednie. Miałem wręcz wrażenie, że forum pomyliłem i jestem na netkobiety. 

 

Perun, Niedealny świat, IgorWilk,  mają trzeźwe, odważne spojrzenie na świat. Dziękuje wam za posty bo było słabo. 

Still - z treści twoich postów aż bije po oczach jak bardzo dałeś się skrzywdzić i jeszcze nadal leżysz. 

 

No i skąd te podejrzenia, że autor wątku do troll ? Aż tak bardzo jego historia jest niewiarygodna ? Nie chce mi się pisać o moich relacjach w tym układzie 5 osobowym ale czasem były takie strzały, że aż sam się dziwię na co te kobiety dają się godzić aby tylko w jakimś sensie wygrać rywalizację o faceta. 

 

Mój roczny romans nauczył mnie więcej o samym sobie, relacji międzyludzkiej niż wszystkie związki i małżeństwo razem wzięte. 

 

Nie ma żadnej męskiej solidarności ani umowy między obcymi mężczyznami. Ile wy macie lat, że wierzycie w takie coś ? Widzę, że wielu z was nie pojmuje, że kobieta nie jest waszą własnością. Może robić co chce. Ty wy własnym życiem możecie sprawić, że nigdy od was nie odejdzie lub odwrotnie - doprawi wam takie rogi, że będzie musieli się do pasa skłaniać żeby do domu wejść. 

 

Mnie jako facetowi wolno jest podejść do każdej kobiety i zapytać czy nie ma ochoty np. na kawę. Mam w dupie czy ona ma kogoś czy nie. Nie interesuje mnie jej relacja, czy wypada czy nie wypada. Zrozumcie, że to kobieta ma wydać decyzję - tak, chętnie się napiję, nie - spadaj. Na pewno jednak nie będę się zastanawiał czy aby nie ma męża bo nie chce być nie fair .... ;/

 

Mam kilka słów do autora wątku. 

 

Gdyby nie to, że sam nie potrafię zakończyć swojego romansu (rodzaj uzależnienia - tak się zaangażowałem, że trzęsą mi się ręce jak na głodzie alkoholowym kiedy nie widzę mojej kochanki) to bym ci tak napisał:

Romans zakończ albo zaproponuj damie wspólne życie. Widzę, że grasz figo fago ale 2 lata romansu (z tego co pamiętam to pisałeś że to 2 lata czy 2,5) to ty się już zaangażowałeś na tyle, że nie potrafisz odejść. Marnujesz sobie życie i tracisz czas. Lata lecą, kolejne ciepłe dni i noce w samotności a twoja kochanka wówczas ciągnie druta mężowi. Faktycznie często przez dziecko bardzo ciężko odejść. Czasem mam jednak wrażenia, że dziecko to wygodna i "szlachetna" wymówka przed wzięciem życia w swoje ręce. 

Głowa do góry, spróbuj porozglądać się za inną kobietą. To działa uzdrawiająco na faceta. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko!!!! Ósma strona nabita jakiemuś trollowi i znowu o ruchaniu mężatek. Panowie dalibyście spokój, temat jest na ścianę hańby, a już chyba ze 3 lub 4 wątki na ten temat były przerabiane. No ile można? Brakuje tu tylko Szanownego Brata @Bonzo, który dołożyłby swoje co nieco.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, trop napisał:

Dalej to ciągniecie....Po co pytam?

Dokładnie, jak widzę te 180 odpowiedzi to mnie krew zalewa. No ale od biedy można sobie poczytać dialogi Braci, może sie wypośrodkuje opinie i człowiek wyciągnie wnioski.

34 minuty temu, RealLife napisał:

Mam wrażenie, że cześć z was została zdradzona przez swoją damę i nie możecie się podnieść do dziś.

Racja, też to zauważyłem.

 

Ogólnie około 20 pierwszych postów było sensownych, reszta to wyrzut frustracji i bezcelowe dywagacje.

 

Edytowane przez Koszwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

42 minutes ago, RealLife said:

Mnie jako facetowi wolno jest podejść do każdej kobiety i zapytać czy nie ma ochoty np. na kawę. Mam w dupie czy ona ma kogoś czy nie. Nie interesuje mnie jej relacja, czy wypada czy nie wypada. Zrozumcie, że to kobieta ma wydać decyzję - tak, chętnie się napiję, nie - spadaj. Na pewno jednak nie będę się zastanawiał czy aby nie ma męża bo nie chce być nie fair .... ;/


Były dwa tematy mojego autorstwa o relacjach z mężatkami. Poczytaj tam co niektórzy wypisują. Wrzaski, piski i wyzwiska pod adresem tych którzy śmieli podejść do ich myszek. Nie kumając zupełnie, że to ona się zgadza na danie dupy. Nikt nie brał siłą.


@still dlaczego niby zakończyć? Bo napisał prawdę? Wyczuł kto kim jest? 

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten pożal się Boże wątek można podsumować zdaniem-

 

Są ludzie z zasadami,są ludzie bez zasad.Po prostu,takie jest życie.

 

Zauważcie drodzy Bracia że niektóre tutaj wypowiedzi mogą być wykorzystane przeciwko nam na jakimś forum i mogą spowodować ataki na nas.

 

Może autorowi/autorce o to chodzi?

 

Lepiej zamknąć ten temat.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Nie wiem w co wierzysz i nie wierzysz, i w odniesieniu do czego. Ale wiem, że skoro ludzie chcą pisać i mówić o czymś to niech mówią. Po to jest forum. Nie po to żeby były tutaj tylko treści jakie ci pasują.

Wierzę w siebie przede wszystkim. 

 

52 minuty temu, RealLife napisał:

Still - z treści twoich postów aż bije po oczach jak bardzo dałeś się skrzywdzić i jeszcze nadal leżysz. 

Oj ty mój pschologu;) a pro po @RealLifeNie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, trop napisał:

Zauważcie drodzy Bracia że niektóre tutaj wypowiedzi mogą być wykorzystane przeciwko nam na jakimś forum i mogą spowodować ataki na nas.

Takie jest życie. Każdy samiec chodzący swoją ścieżka ma to na co dzień. Ataki, insynuacja i przede wszystkim wszechobecne wartościowanie - bo jest gorszy, przecież nie przestrzega zasad matrixa.

 

24 minuty temu, trop napisał:

Są ludzie z zasadami,są ludzie bez zasad.Po prostu,takie jest życie

Dowartościowałeś się? Usłyszałeś poklask. czujesz się"lepszym" człowiekiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Perun82 napisał:

Dowartościowałeś się? Usłyszałeś poklask. czujesz się"lepszym" człowiekiem?

Czuję się facetem z innymi zasadami niż autor/autorka wątku.Tyle ;)

 

A dowartościował mnie pracodawca,dając 1000pln.podwyżki od 1 lipca :)

 

Aaaaaa,jeszcze kobitka która śpi właśnie po wypiciu połóweczki winka.Ale one mają słabe głowy :D FF jest lux :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę tu swoje 5 groszy.

 

Od niektorych tutaj to az kipi rozemocjonowaniem (Adolf). Taka nerwowa reakcja najprawdopodobnie jest skutkiem tego, iz jego spotkala podobna historia, tylko to on byl tutaj poszkodowanym.

Panowie wrzuccie na luz. Nas, męzczyzn powinna cechowac zimna krew. To my mamy byc logiczni, a silne emocje zostawmy kobietom.

Co do męzatek spotykających sie za plecami męza z innym facetem (lub facetami, ale to juz wyzsza szkola ku**ienia), to nie nalezy wrzucac wszystkich do jednego wora.

Najczesciej jest tak, ze zona to faktycznie karyna bez zasad moralnych, ale są wyjątki.

Na początku znajomosci, gdy trwa haj hormonalny, to nie widzimy niektorych wad partnera. Wad, ktore mogą sie ujawnic za "x" lat, gdy haj opadnie, a bedzie juz po slubie, dzieciach, kredytach itp.

I co ma wtedy zrobic ta kobieta, ktora podczas haju, podporządkowala sie w 100% mezowi, ktory po slubie zmienil swoje oblicze o 180 stopni? Powiedziec mu ze chce rozwodu? To zostanie z niczym. A co jesli wziela kredyt na siebie na wspolny dom z milosci do męza? To skrajny przyklad, ale takie rzeczy sie zdarzaja. I taki facet traktuje żone jako pojemnik na sperme, a niestety ale kobiety to emocjonalne stworzenia ale jednoczesnie bardzo lękliwe. Ona Ci nie przyjdzie i nie powie "chce rozwodu". Ona bedzie szukac milosci i uczucia poza domem, jednoczesnie ukrywając prawdę do momentu w ktorym poczuje sie bezpieczna na tyle by zakonczyc malzenstwo. 

Co do samego romansu z męzatka, to sa plusy i minusy. Jak dla mnie, najwiekszym plusem jest to, ze mozemy sie doksztalcic, czego te kobiety tak naprawde chcą od swojego faceta. I zdobywając ta wiedzę, mozemy zwiekszyc szanse na udany związek w przyszlosci bez rogów. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Isildur napisał:

I co ma wtedy zrobic ta kobieta, ktora podczas haju, podporządkowala sie w 100% mezowi, ktory po slubie zmienil swoje oblicze o 180 stopni?

W naszym społeczeństwie nie będzie miała źle, natomiast dla samca są to niewybaczalne błędy. Widać to po wpisach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Isildur napisał:

To i ja dorzucę tu swoje 5 groszy.

Ona bedzie szukac milosci i uczucia poza domem, jednoczesnie ukrywając prawdę do momentu w ktorym poczuje sie bezpieczna na tyle by zakonczyc malzenstwo. 

 

 

 

Usprawiedliwianie niegrzecznego dziecka na rodzinnej imprezie ...tylko z tym mogę to porównać. 

 

Tak z innej bańki do tych moralnych i do tych niewyżytych..  8 strony pisania o kobietach jak ruchać i nie być wyruchanym naprawdę tylko tyle was w życiu interesuje  bo odnoszę wrażenie że to najważniejsza rzeczy dla tego grona.

 

Wydaje mi się że wagina to dla niektórych jedyny cel w życiu. A może by tak mieć wywalone na to czy kobieta się puszcza czy nie, a jeżeli do tego dojdzie i wiemy o tym to wywalić ja na śmietnik niechaj hieny padlinę pukają. 

 

Dla zafascynowanych tymi mężatkami wybitnej urody ... pomyśl kiedy ja całujesz ze kilka godzin wcześniej obsługiwała swojego grubasa (męża)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Staś napisał:

 

Dla zafascynowanych tymi mężatkami wybitnej urody ... pomyśl kiedy ja całujesz ze kilka godzin wcześniej obsługiwała swojego grubasa (męża)

 

 

 

No niekoniecznie. Wystarczy poczytac historie uzytkownikow tego forum o tym, jak to żona zrobila sie oziębła, nagle ciagle boli ją glowa i w ogole jakas taka zaczytana w telefonie siedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Staś said:

Dla zafascynowanych tymi mężatkami wybitnej urody ... pomyśl kiedy ja całujesz ze kilka godzin wcześniej obsługiwała swojego grubasa (męża)

Słabo jesteś zorientowany. Extra laski nie mają mężów grubasów.

A grubas mąż to jest obsługiwany...ale w sklepie przez ekspedientkę, kiedy dokupuje boczku i piwa przed meczem w tv. Baby które mają kochanka nie dają dupy mężowi. 

Z kolei Ty pomyśl, że Twoja niunia może też robić loda jakiemuś typowi, a Ty ją całujesz po 10 minutach od tego. Jest taka opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.