Skocz do zawartości

Moje życie z mężatką w tle...


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Isildur napisał:

No niekoniecznie. Wystarczy poczytac historie uzytkownikow tego forum o tym, jak to żona zrobila sie oziębła, nagle ciagle boli ją glowa i w ogole jakas taka zaczytana w telefonie siedzi. 

Patrz zdanie powyżej , zajebiście ! wywalić na śmietnik jak wali się z sąsiadem. Ale po co rozpaczać i rozmyślać jak jakaś nastolatka ? 8 stron tutaj i tysiące innych w innych tematach na tym forum : walić czy nie walić mężatek. Najbardziej popularne tematy na tym forum to sex i baby , analiza robaka do bólu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Staś said:

Patrz zdanie powyżej , zajebiście ! wywalić na śmietnik jak wali się z sąsiadem. Ale po co rozpaczać i rozmyślać jak jakaś nastolatka ? 8 stron tutaj i tysiące innych w innych tematach na tym forum : walić czy nie walić mężatek. Najbardziej popularne tematy na tym forum to sex i baby , analiza robaka do bólu.

 

Stasiu...ja widzę, że masz stażu tutaj tyle co dzieci ferii zimowych, a zachowujesz się jak generalny dyrektor tego forum. Jak ci coś nie pasuje to nie czytaj, bo twoje złote myśli jak na razie nikogo nie interesują. Napisz sam coś konkretnego, załóż watek, pokaż że masz jakąś wiedzę, wtedy zobaczymy. Na razie skorzystaj z okazji nie wydawania opinii takim tonem. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Słabo jesteś zorientowany. Extra laski nie mają mężów grubasów.

A grubas mąż to jest obsługiwany...ale w sklepie przez ekspedientkę, kiedy dokupuje boczku i piwa przed meczem w tv. Baby które mają kochanka nie dają dupy mężowi. 

Z kolei Ty pomyśl, że Twoja niunia może też robić loda jakiemuś typowi, a Ty ją całujesz po 10 minutach od tego. Jest taka opcja.

Ale ja tego nie wiem ! a kochankowie co wiedza o mężach już tak !!!! hahahahha

 

Tak słabo jestem zorientowany bo tym nie żyje ...wagina nie stoi u mnie na biurku ani nie wisi nad mim łóżkiem

 

Jeżeli mam być szczery to pojecie urody u ludzi jest obarczone naszym pojmowaniem tego co atrakcyjne. Przykład podałem z tego co tutaj sami piszecie. Osobiście nie znam takiej pary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Stasiu...ja widzę, że masz stażu tutaj tyle co dzieci ferii zimowych, a zachowujesz się jak generalny dyrektor tego forum. Jak ci coś nie pasuje to nie czytaj, bo twoje złote myśli jak na razie nikogo nie interesują. Napisz sam coś konkretnego, załóż watek, pokaż że masz jakąś wiedzę, wtedy zobaczymy. Na razie skorzystaj z okazji nie wydawania opinii takim tonem. 

Nie chciałem nikogo obrazić ale ...czemu nie ma 8 stron o tym jak zbudować szacunek jako ojciec w rodzinie ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Staś said:

Ale ja tego nie wiem ! a kochankowie co wiedza o mężach już tak !!!! hahahahha

 

To, że nie wiesz, że łykasz spermę obcego typa, nie zmienia faktu, że ją łykasz. Ewentualnie oczywiście, bo nie twierdzę że tak jest na pewno.


"Nie chciałem nikogo obrazić ale ...czemu nie ma 8 stron o tym jak zbudować szacunek jako ojciec w rodzinie ?" Bo go nie założyłeś, nie dałes czegoś od siebie. A skoro ludzie piszą o tym tyle, to znaczy, że to są rzutkie i ważne tematy. 

Załóż temat to zobaczymy co masz do powiedzenia. Bo wymagać każdy umie. Zrobić to już mniej chętnych.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, AR2DI2 napisał:


Baby które mają kochanka nie dają dupy mężowi. 

 

Potwierdzam. Osobiscie znam 2 przypadki. Oczywiscie są klotnie o to ze strony męza, ale męzatka ktora zakocha sie w kochanku a do męza juz totalnie nic nie czuje, albo nie daje męzowi w ogole, albo ochłapy bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Isildur said:

Potwierdzam. Osobiscie znam 2 przypadki. Oczywiscie są klotnie o to ze strony męza, ale męzatka ktora zakocha sie w kochanku a do męza juz totalnie nic nie czuje, albo nie daje męzowi w ogole, albo ochłapy bez znaczenia.

Z tym nie spaniem z mężem to pobożne życzenia jednak. Może być tak że kobieta robi się oziebla dla męża i nie chce z nim chodzić do łóżka. Jednak jest to trochę myślenie życzeniowe. Prędzej czy później dopuści go do sobie. Zresztą mówimy tu już o dłuższym romansie. Przez pierwsze parę miesięcy bolcuje się z mężem i kochankiem bez zastanowienia.

 

Kochanka mężatka = sypia z mężem. Jeśli komuś to przeszkadza na tyle że czuje obrzydzenie to nie powinien się brać za mężatki.

 

Inaczej mówiąc to kwestia w dużej mierze psychiki. Jak ty jako mężczyzna radzisz sobie z tą informacją, że twoja kochanka spała wczoraj z mężem. 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i jestem po prostu w szoku.

Ja się zastanawiam na co idea tego forum i starania naszego "guru", które chcą nas czegoś nauczyć, jeśli przyjdzie taki jeden z drugim i zacznie pierdolić o ruchaniu mężatek i ich zaletach. Potem się zacznie kolejne pierdolenie, że każdy moralizujący boi się swojej myszki czy został skrzywdzony. 

 

@RealLife to już jest totalna degrengolada, upadek społeczny. Nie potrafię sobie wyobrazić jak można być tak pozbawionym zasad, byle tylko zamoczyć i jeszcze mieć frajdę z tego, że porucha się kochankę - nawet mając rodzinę.

 

@AR2DI2 kolejne indiwiduum. Od samego początku podziwiałem twoje wypowiedzi, brałem je do siebie(lubiłem w tobie ten pełen zasad i siły charakter), ale jak jebnąłeś tekst o ruchaniu mężatek i przy tym braku odczuwania sumienia to w ogóle straciłem do ciebie jakikolwiek szacunek. Widziałeś tych mężów, ale i tak siałeś spierdolinę dookoła. I potem dziwota, dlaczego kobiety są jakie są. Biorą przykład właśnie z takich jak ty, którzy w dupie mają zasady. 

Musisz zrozumieć jedno, piękna nie piękna - trzeba się trzymać zasad. Tego nas uczył guru. Nie pieprz więc, że ktoś by uległ jak by laska pchała mu się na kutasa. Mnie na przykład brzydzi myśl o posuwaniu zajętych, czy ma SMV 10/10 czy 2/10.

 

@dewastator szkoda słów, przyszedł się wyżalić jak to rucha mężatkę i jest z tego dumny. Co? Mam Ci pogratulować, pocieszyć, dać radę? Pierw ogarnij jakieś zasady w swoim życiu.

 

Tutaj nie chodzi o moralizowanie, przekonywanie itp. tylko zrozumienie prostej logicznej rzeczy: jak wyszliśmy z matriksa i żyjemy według jakichś zasad to nie zmieniajmy tego. Na co się tutaj produkujemy i staramy pomóc ludziom , jak taki @AR2DI2, @dewastator czy @RealLife sieją matriks swoim zachowaniem. To jest zachowanie typu:

 

- ruchaj mężatki

- same się pchają, nie odmówię

- ch*j w dupę moralizatorom

- alfa sralfa - silny samiec

 

No i jak ma być lepiej? Gdzie jakiekolwiek zasady? Na co to forum? Hę?

 

Nie daj boże jeden z drugim zostanie skrzywdzony, przyjdzie na forum, zobaczy to i owo, wypowiedzi o ruchaniu mężatek i sam pójdzie to czynić.

Dla mnie to jest niepojęte, co to ludzie potrafią uczynić innemu, byle tylko zaznać przyjemności i mieć jakieś korzyści. Tfu!

 

Chwała tym, co wierzą w jakąkolwiek przyzwoitość jak @Adolf, @Paterialista, @Perun82 czy @Obliteraror.

 

Kwintesencją mojej wypowiedzi powinny być te proste zasady:

 

- trzymaj się swoich zasad i miej jaja odmówić

- nie ruchaj czyichś żon

- bądź lojalny i tego wymagaj

- odseparuj się od lewactwa i zniszczenia 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, RealLife napisał:

Nie ma żadnej męskiej solidarności ani umowy między obcymi mężczyznami. Ile wy macie lat, że wierzycie w takie coś ? Widzę, że wielu z was nie pojmuje, że kobieta nie jest waszą własnością. Może robić co chce. Ty wy własnym życiem możecie sprawić, że nigdy od was nie odejdzie lub odwrotnie - doprawi wam takie rogi, że będzie musieli się do pasa skłaniać żeby do domu wejść. 

 

Mnie jako facetowi wolno jest podejść do każdej kobiety i zapytać czy nie ma ochoty np. na kawę. Mam w dupie czy ona ma kogoś czy nie. Nie interesuje mnie jej relacja, czy wypada czy nie wypada. Zrozumcie, że to kobieta ma wydać decyzję - tak, chętnie się napiję, nie - spadaj. Na pewno jednak nie będę się zastanawiał czy aby nie ma męża bo nie chce być nie fair .... ;/

 

Mężczyzna jest głową rodziny i stroną dominującą w małżeństwie - przynajmniej powinien być. Inicjując bliższe relacje z Panią mężatką wchodzisz na nie swój teren, a za to grożą konsekwencje: są one niezależne od tych, które wyciągnie się osobno wobec niewiernej Pani. Bo co innego nie wiedzieć i inicjować bliższy kontakt, co innego wiedzieć i z premedytacją brnąć w niego dalej. Tak, od mężczyzn wymagam więcej niż od kobiet bo obie płcie nie są i nie będą równe, mimo propagandy lewactwa wszelakiego autoramentu.

 

Więc jeżeli zabrudzisz czyjeś podwórko, musisz liczyć się z informacją zwrotną, która może (nie musi) mieć bardzo, ale to bardzo gwałtowny przebieg. Np. ktoś tak Ci wpierdoli, że do końca życia będziesz żywił się przez rurkę albo po prostu odstrzeli łeb. Paradoksalnie w PL jest całkiem sporo broni palnej, legalnej (jak np. moja), jak i sporo nielegalnej. Oczywiście nie zrobi tego w afekcie, ale na zimno, z planem, alibi i zabezpieczeniem swoich interesów. Nawet nie będziesz wiedział, z której strony Cię, mówiąc kolokwialnie, jebnie. O rzeczach mniej szkodliwych fizycznie wobec gaszków, jak np. zniszczenie czyjeś kariery zawodowej nie wspominam.

 

Naprawdę warto?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Od samego początku podziwiałem twoje wypowiedzi, brałem je do siebie(lubiłem w tobie ten pełen zasad i siły charakter),

To jest taki typowy przykład tego, że nieważne co się mówi, ważne jak się mówi ;) jest kilka tematów, w których polemika z taką osobą szybko ujawnia poziom merytoryczny tych wypowiedzi. Tylko zwykle nikt tego nie robi, bo nie ma ochoty na imwektywy czy kopanie się z koniem albo właśnie zakłada, że jak ktoś jest pewny siebie, to przecież ma rację, wie co mówi. 

 

A wracając do tematu, to jeśli wszyscy się powtarzają i ja to zrobię;) 

 

Pamiętajcie, że dyskutujecie tutaj o moralności. To rzecz bardzo, bardzo względna i do ładu nie dojdziecie. Nigdy. Jeden będzie ruchał, inny nie będzie. 

 

Jednak koncepcja, że taki człowiek niszczy związek dwójki innych ludzi jest z gruntu nielogiczny, bo niszczy go ten co w niego wszedł i to jest bezdyskusyjne. Tłumaczyłem wiele razy, dlaczego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Obliteraror said:

Mężczyzna jest głową rodziny i stroną dominującą w małżeństwie - przynajmniej powinien być. Inicjując bliższe relacje z Panią mężatką wchodzisz na nie swój teren, a za to grożą konsekwencje: są one niezależne od tych, które wyciągnie się osobno wobec niewiernej Pani. Bo co innego nie wiedzieć i inicjować bliższy kontakt, co innego wiedzieć i z premedytacją brnąć w niego dalej. Tak, od mężczyzn wymagam więcej niż od kobiet bo obie płcie nie są i nie będą równe, mimo propagandy lewactwa wszelakiego autoramentu.

 

Więc jeżeli zabrudzisz czyjeś podwórko, musisz liczyć się z informacją zwrotną, która może (nie musi) mieć bardzo, ale to bardzo gwałtowny przebieg. Np. ktoś tak Ci wpierdoli, że do końca życia będziesz żywił się przez rurkę albo po prostu odstrzeli łeb. Paradoksalnie w PL jest całkiem sporo broni palnej, legalnej (jak np. moja), jak i sporo nielegalnej. Oczywiście nie zrobi tego w afekcie, ale na zimno, z planem, alibi i zabezpieczeniem swoich interesów. Nawet nie będziesz wiedział, z której strony Cię, mówiąc kolokwialnie, jebnie. O rzeczach mniej szkodliwych fizycznie wobec gaszków, jak np. zniszczenie czyjeś kariery zawodowej nie wspominam.

 

Naprawdę warto?

 

 

Nie znam się na militariach. Ja bym wziął kuszę. Pistolet jest głośny i ciężko go zdobyć. Widziałem jak goście za pomocą współczesnej kuszy przestrzelili drzwi od auta na wylot to chyba człowieka by z butów wyrwało. 

 

Oczywiście jeśli podejdziemy do romansu od strony praktycznej to nie warto. Nie warto też z innych powodów o których niżej napisałem. Jednak to są inne powody niż zasady moralne dotyczące związków i jakaś niby męska solidarność, że innemu facetowi damy się nie posuwa. Posuwa. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem. Każdy z nas może posuwać taką damę jaką chcę o ile oczywiście dama się na to godzi. Naturalnie trzeba liczyć się konsekwencjami naszych działań. To że możesz wszystko, nie znaczy że wszystko ujdzie na sucho. O jednej z możliwych konsekwencji napisałeś powyżej. 

 

Inne to:

- wchodzenie w czyjeś, często nieudane, życie; bycie świadkiem śmierci małżeństwa. 

- przyczynienie się do rozbicia rodziny i oddzielenie ojca od dzieci na koniec. 

- ryzyko ciąży, i co wówczas ? 

- traci się czas i energię na związek bez przyszłości. 

- samemu sobie zadaje się mnóstwo bólu bo trzeba żyć w świadomości, że zamiast z Tobą to kochanką spędza czas z mężem. 

 

Warto chyba jedynie w sytuacji gdy kochanek deklaruje się zastąpić męża. Czyli przyjąć na siebie obowiązki nowego partnera i opiekuna nie swoich dzieci. Wówczas jasna oferta dla Pani aby wiedziała na czym stoi i niech się określi. 

 

Jeszcze pytanie do Ciebie Obliteraror.

Jakie konsekwencje wyciągnąłbyś wobec niewiernej Pani ? Takiej co by cię robiła na boku od roku na przykład ? I planowała wspólne życie z kochankiem a ty byłbys intruzem w domu.

Naprawdę mnie to ciekawi i nie piszę tego aby nas skłócić czy poróżnić. Interesuje mnie rzeczywiście odpowiedź. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RealLife napisał:

akie konsekwencje wyciągnąłbyś wobec niewiernej Pani ? Takiej co by cię robiła na boku od roku na przykład ? I planowała wspólne życie z kochankiem a ty byłbys intruzem w domu.

Naprawdę mnie to ciekawi i nie piszę tego aby nas skłócić czy poróżnić. Interesuje mnie rzeczywiście odpowiedź. 

Gdyby udało się udowodnić winę żony w sądzie to może by tak zadośćuczynienie od kochanka? Dla mnie starczylo by z 100k. Dużo i nie dużo. 

A tu proszę link. Można? Można! 

 

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-odszkodowanie-dla-porzuconego-meza-zaplacil-kochanek/msc8bnk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, scrufa said:

Ten temat dał mi dużo do myślenia. Ja sam ostatnio przez nofap straciłem głowę i zacząłem flirtować z mężatką   Ciężko jest zapanować nad naturą.

 

Dlatego warto takie dyskusje prowadzić, własnie dla takich przypadków jak twój abyś mógł nauczyć się na cudzych błędach i nie popełnić ich na sobie. 

 

Jako facet możesz wszystko robić to jest dopuszczalne w ramach obowiązującego prawa. Możesz posuwać mężatkę albo jej odmówić. Jak chcesz. Ważne aby wiedzieć, że jest się kowalem własnego losu. To co chce przekazać w tym wątku to to, że nie ma takiego czegoś jak zasady moralne wspólne dla wszystkich. Rób co chcesz ale licz się z konsekwencjami. 

 

Na podstawie mojego doświadczenia z romansu mówię tak: odpuść mężatkę. Za duże problemy. Energię z Nofap przekieruj na damę wolną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RealLife napisał:

Z tym nie spaniem z mężem to pobożne życzenia jednak. Może być tak że kobieta robi się oziebla dla męża i nie chce z nim chodzić do łóżka. Jednak jest to trochę myślenie życzeniowe. Prędzej czy później dopuści go do sobie. Zresztą mówimy tu już o dłuższym romansie. Przez pierwsze parę miesięcy bolcuje się z mężem i kochankiem bez zastanowienia.

 

Kochanka mężatka = sypia z mężem. Jeśli komuś to przeszkadza na tyle że czuje obrzydzenie to nie powinien się brać za mężatki.

 

Inaczej mówiąc to kwestia w dużej mierze psychiki. Jak ty jako mężczyzna radzisz sobie z tą informacją, że twoja kochanka spała wczoraj z mężem. 

Tak jak mowie, są przypadki i są przypadki.

A Ty opierasz swoje tezy o wlasne doswiadczenia, czy raczej piszesz jak Ci się wydaje?

Bo jesli to drugie, to wyobraz sobie, ze masz żone ważącą 140kg, ktora ma problemy z higieną, cuchnący oddech i w ogole jest w Twoim mniemaniu brzydka. Czy w takiej sytuacji oddajesz się jej chetnie i "bolcujesz" z przyjemnoscią?

Nie wydaje mi sie. To podobnie mają męzatki ktore zakochają sie w kochanku, a do męza nic juz nie czują. I chocby byl gosc zadbany to i tak czują obrzydzenie w uprawianiu seksu z nim. Wiec ona bedzie robic wszystko, by do tego seksu nie doszlo. I oczywiscie czasem sie zdarzy, ale po pierwsze rzadko, po drugie nie tak jak wy sobie wyobrazacie czyli full serwis, o lodzie to taki mąz moze zapomniec :) . A co to za seks z kobietą ktora robi to na odczepne, bez emocji? 

 

Natomiast jesli chodzi o przypadki z autopsji, to zdarza sie, ze żona po jakims, czesto dlugim czasie, w koncu odcina calkowicie męza od seksu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Still said:

Gdyby udało się udowodnić winę żony w sądzie to może by tak zadośćuczynienie od kochanka? Dla mnie starczylo by z 100k. Dużo i nie dużo. 

A tu proszę link. Można? Można! 

 

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-odszkodowanie-dla-porzuconego-meza-zaplacil-kochanek/msc8bnk

Nie pierwszy absurdalny wyrok prawa anglosaskiego bazującego na precedensie. W USA wręcz wyśrubowany do absurdu przez pijawki adwokatów, zbijających kokosy na odszkodowaniach. 

 

Ten wyrok jest po prostu śmieszny i cofa USA a w zasadzie zrównuje z krajami arabskimi gdzie kobieta to najpierw własność rodziny a później męża i gdzie za kobietą idą pieniądze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Isildur napisał:

Czy w takiej sytuacji oddajesz się jej chetnie i "bolcujesz" z przyjemnoscią?

W takim momencie bierze się rozwód i idzie w swoją stronę. Słyszałem tylko sporadyczne przypadki, gdzie żona już nic nie czuje i odchodzi bez ingerencji kochanka. Zazwyczaj najpierw kochanek potem rozwód. Jakie to korwa romantyczne! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Isildur said:

Tak jak mowie, są przypadki i są przypadki.

A Ty opierasz swoje tezy o wlasne doswiadczenia, czy raczej piszesz jak Ci się wydaje?

Bo jesli to drugie, to wyobraz sobie, ze masz żone ważącą 140kg, ktora ma problemy z higieną, cuchnący oddech i w ogole jest w Twoim mniemaniu brzydka. Czy w takiej sytuacji oddajesz się jej chetnie i "bolcujesz" z przyjemnoscią?

Nie wydaje mi sie. To podobnie mają męzatki ktore zakochają sie w kochanku, a do męza nic juz nie czują. I chocby byl gosc zadbany to i tak czują obrzydzenie w uprawianiu seksu z nim. Wiec ona bedzie robic wszystko, by do tego seksu nie doszlo. I oczywiscie czasem sie zdarzy, ale po pierwsze rzadko, po drugie nie tak jak wy sobie wyobrazacie czyli full serwis, o lodzie to taki mąz moze zapomniec :) . A co to za seks z kobietą ktora robi to na odczepne, bez emocji? 

 

Natomiast jesli chodzi o przypadki z autopsji, to zdarza sie, ze żona po jakims, czesto dlugim czasie, w koncu odcina calkowicie męza od seksu.

 

 

 

Zgoda. Pewnie są różne przypadki. Moja kochanka sypia z mężem, podobnie ja z żoną. Nigdy nie ukrywaliśmy tego przed sobą. Chodź faktycznie z każdym kolejnym miesiącem coraz mniejszą się ma ochotę na sypianie z oficjalnymi partnerami - nowy związek robi swoje. 

 

Dla mnie wygodniej jest przyjąć, że jednak mężatka robi full serwis w domu niż później przykro się rozczarować. Na pewno w pierwszym okresie romansu gdzie nowy związek jeszcze tak mocno nie oddziaływuje na małżeństwo, seks jest jaki był. Chyba, że wcześniej go nie było w małżeństwie to wtedy mogę uwierzyć że nadal go nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Still said:

W takim momencie bierze się rozwód i idzie w swoją stronę. Słyszałem tylko sporadyczne przypadki, gdzie żona już nic nie czuje i odchodzi bez ingerencji kochanka. Zazwyczaj najpierw kochanek potem rozwód. Jakie to korwa romantyczne! 

Niestety, wychodzą ludzkie słabości z nas wszystkich. Bez złapania się nowej gałęzi, ciężko starą puścić. Z racji tego, że myślę o rozwodzie to byłem u prawnika. Tak sobie rozmawiamy i prawnik mi mówi, że druga gałąź to standard. Tylko tam gdzie są skrajne zachowania (jak przemoc ze strony męża, hazard, długi, zdrada) kobieta odchodzi sama. Reszta nie odejdzie jak się nie uczepi nowej gałęzi. 

 

Czy my mężczyźni jesteśmy lepsi pod tym względem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Tajski Wojownik said:

kolejne indiwiduum. Od samego początku podziwiałem twoje wypowiedzi, brałem je do siebie(lubiłem w tobie ten pełen zasad i siły charakter), ale jak jebnąłeś tekst o ruchaniu mężatek i przy tym braku odczuwania sumienia to w ogóle straciłem do ciebie jakikolwiek szacunek. Widziałeś tych mężów, ale i tak siałeś spierdolinę dookoła. I potem dziwota, dlaczego kobiety są jakie są. Biorą przykład właśnie z takich jak ty, którzy w dupie mają zasady. 


Ty "straciłeś do mnie jakikolwiek szacunek" od tego momentu kiedy ci wyłuszczyłem że wszedłeś tutaj z problemem z laską, a sposób opisu i podane w nim fakty mówiły, że kompletnie sobie nie radzisz, laska Tobą wręcz pomiata itd nie chcę tego rozwijać bo nie o to chodzi, po czy w temacie założonym przez kogoś innego mw pt " Jakie ogarniacie podział ról w domu aby było ok" (z głowy piszę więc nie jest dosłowny) a Ty wychodzisz tam ze swoimi poradami jak zorganizowałeś życie od tej strony w swoim związku. Teraz załatwiasz prywatę którą odłożyłeś na później. 




I kolejny z prywatną wojenką.

30 minutes ago, tytuschrypus said:

To jest taki typowy przykład tego, że nieważne co się mówi, ważne jak się mówi ;) jest kilka tematów, w których polemika z taką osobą szybko ujawnia poziom merytoryczny tych wypowiedzi. Tylko zwykle nikt tego nie robi, bo nie ma ochoty na imwektywy czy kopanie się z koniem albo właśnie zakłada, że jak ktoś jest pewny siebie, to przecież ma rację, wie co mówi. 

 


Twoja merytoryka zaś jest najsłuszniejsza. Zawsze. Bo lewactwo ma to do siebie, że "Kali mieć zawsze rację". Dostałeś tyle dowodów na to że homosexualizm jest zboczeniem, i został wykreślony z listy chorób szantażem lobby homoseksualnego, Ty zaś wpisy kończyłeś " Homoseksualizm nie jest z boczeniem" - gdzieś to słyszałem już cyt " to jest taki przykład tego że nie ważne co się mówi, ważne jak się mówi". 

Załóżmy że jestem za słaby w polemikach z tak wybitnym umysłem jakim jesteś, ale było kilka tematów w których byłeś rozjeżdżany w kwestiach statystyki, logiki itp. A twoja narracja jak wyglądała? Teksty rozbijane i analizowane w sposób sprowadzający dyskusje na poziom absurdu, po czym na koniec twierdzisz że i tak masz rację. Takie dyskusje miałeś min z Arch'em.

Tak że trochę pokory. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RealLife napisał:

Niestety, wychodzą ludzkie słabości z nas wszystkich. Bez złapania się nowej gałęzi, ciężko starą puścić. Z racji tego, że myślę o rozwodzie to byłem u prawnika. Tak sobie rozmawiamy i prawnik mi mówi, że druga gałąź to standard. Tylko tam gdzie są skrajne zachowania (jak przemoc ze strony męża, hazard, długi, zdrada) kobieta odchodzi sama. Reszta nie odejdzie jak się nie uczepi nowej gałęzi. 

 

Czy my mężczyźni jesteśmy lepsi pod tym względem ?

Patrz. Ja odszedłem od mojej zapuszczonej byłej i nie miałem w tym czasie "drugiej gałęzi". Czytam każdą waszą wypowiedź, bracia i zastanawiam się ilu z Was wybaczyło swojej żonie taką akcję? No ilu? Właśnie wybaczanie powoduje że ta laska ma dalsze przyzwolenie na zdradzenie. Dlatego nadal ze mną go zdradza i spotyka się za jego plecami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim moralizatorom chciałem jeszcze dopisać, że w świetle wiedzy jaką posiadacie z tego forum, i zakładając, że mieliście w życiu jakąś laskę, to ...też pukaliście nie raz kobietę kogoś innego, może nawet żonę.

Jak to?

A tak to, że skoro wiecie, że baba zawsze łapie drugą gałąź i dopiero puszcza pierwszą, wy jeśli byliście tą drugą, a byliście, w pewnym momencie, kiedy ona trzymała już dwie, pukaliście babę KTÓRA JESZCZE BYŁA Z KIMŚ W ZWIĄZKU. 

Jak wam z tym? 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Still napisał:

W takim momencie bierze się rozwód i idzie w swoją stronę. Słyszałem tylko sporadyczne przypadki, gdzie żona już nic nie czuje i odchodzi bez ingerencji kochanka. Zazwyczaj najpierw kochanek potem rozwód. Jakie to korwa romantyczne! 

A czy Ty w takim momencie wziąles rozwod i poszedles w swoja strone czy to tylko Twoje pobozne zyczenia?

Nie zawsze jest to takie proste. Czasem jest kredyt, ktory po rozwodzie mąz niekoniecznie bedzie chcial splacac, czasem po tym rozwodzie mąz nie podzieli się majątkiem na ktory wspolnie pracowali ale z racji podporządkowania mezowi, wszystko szlo na jego "konto". 

 

13 minut temu, RealLife napisał:

 

 

Dla mnie wygodniej jest przyjąć, że jednak mężatka robi full serwis w domu niż później przykro się rozczarować. Na pewno w pierwszym okresie romansu gdzie nowy związek jeszcze tak mocno nie oddziaływuje na małżeństwo, seks jest jaki był. Chyba, że wcześniej go nie było w małżeństwie to wtedy mogę uwierzyć że nadal go nie ma. 

Otóz to. Jesli w malzenstwie seks jest swietny to nikt nie mysli o kochankach. Wszystko psuje sie, gdy jedna ze stron oddala sie od drugiej w tym temacie. Wiec czesto jest tak, ze mąz czy przez zapracowanie, czy przez stres, czy przez swoją kochanke, oddala sie od żony, nie daje jej czulosci i seks tez jest kiepski, rzadki itd. I wtedy mąz zaczyna "budzic" sie ze snu, gdy żona rowniez sie od niego oddali. Tylko wtedy juz jest nierzadko niestety za pozno dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RealLife napisał:

Zgoda. Pewnie są różne przypadki. Moja kochanka sypia z mężem, podobnie ja z żoną. Nigdy nie ukrywaliśmy tego przed sobą. Chodź faktycznie z każdym kolejnym miesiącem coraz mniejszą się ma ochotę na sypianie z oficjalnymi partnerami - nowy związek robi swoje. 

 

Dla mnie wygodniej jest przyjąć, że jednak mężatka robi full serwis w domu niż później przykro się rozczarować.

A teraz przyjmijmy, że twoja żona równierz ma kochanka. Ba! I robi mu full servis. Tak podzialal kochanek na fantazje żonki, że weszła na nowe tory w sexie. Czyli rimming dla kolesia, lodzik z połykiem i pising na twarz. Po udanym spotkaniu wpada do domu i wita się z tobą namiętny buziakiem aby stworzyć  pozory dobrego małżeństwa. No ale takie są odwieczne prawa natury! Smacznego! 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.