Skocz do zawartości

Zderzenie z rzeczywistością


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

Muszę się pożalić, bo nie wytrzymam. 

Szukam pracy od lipca, miałem dwie rozmowy kwalifikacyjne. Jedną w branży IT, drugą w Call Center.

IT poszło mi tak sobie, oceniałbym na ~60%. Mam ból dupy do siebie, bo rekrutacja była raczej łatwa - była tylko rozmowa techniczna, a na niej raczej proste rzeczy. Szkoda, bo pytali o tak proste rzeczy, na których się za bardzo nie skupiałem ostatnimi czasy i moja wiedza z tego zakresu zardzewiała. Muszę od nowa zacząć czytać książki i dokumentację najwidoczniej.

 

Ale spoko, pierwsza rozmowa w życiu - fail, nie jest źle. 

 

Wczoraj byłem na rozmowie w Call Center. Test z angielskiego roztrzaskałem, testy tematyczne także, trochę słabiej na rozmowie kwalifikacyjnej. Ale byłem prawie pewny, że dostanę to robotę. Byłem mega zadowolony. Dzisiaj dostałem emaila, że mnie odrzucili. Kurwa, załamałem się... Łzy w oczach i przemyślenia na temat tego, że nie jestem nic wart...

Mówi się, że do Call Center biorą każdego, to spotęgowało moje poczucie braku wartości.

 

Nie wiem co ze sobą zrobić. Może do Biedry bym się zaciągnął, ale wstydzę się przed rodziną, bo pokładali we mnie nadzieję, a matka zawsze rozpowiadała jak to ja się zajebiście uczę. 

 

Ostatnie 9 miesięcy nie pracowałem i uczyłem się programowania w Javie. Taa... Kolejny raz złapałem się a haczyk. Podobno miał być duży brak programistów itd. no i może jest, ale nie juniorów, a tym bardziej bez studiów kierunkowych. Skończenie studiów humanistycznych, to był wielki błąd mojego życia. Drugi błąd - za późno zacząłem brać życie we własne ręce. Dopiero od roku mam parcie na rozwój, pracę itd. wcześniej leciałem na programie mentalnym: jestem jeszcze młody, później się pomyśli - może nie będzie tak źle. 

 

Podsumowując: programistów samouków już nie chcą. Do Call Center się nie nadaję, chciałbym raczej milczącą pracę, nie chce mi się gadać z ludźmi zazwyczaj. Jestem trochę mizantropem. 

 

Chciałbym się odciąć od rodziny, bo sprawiam im przykrość, zwłaszcza mamie. Mówią, żebym szedł do pracy, po pracy się będę uczył itd. Co mam im powiedzieć? Że tylko biedra mi została, a może i to nie? (przecież nie próbowałem)

25 lat i siedzę w domu... fakt, że jem za krwawicę rodziców, mnie dobija. Zawsze jest mięso, kotlety, chipsy, pełna lodówka. Czuję się jak śmieć wyjadając im, chociaż mi nic nie mówią. Płakać mi się chce, ale nawet tego nie mogę zrobić, bo zaraz matka mi do pokoju wejdzie, bo będzie coś chciała.

 

Spełnienie moich marzeń jest coraz bardziej odległe. Teoretycznie niewiele bym chciał. 

Chciałbym mieć swoją chociaż kawalerkę i mieszkać sam. Szczerze? Chciałbym sobie żyć jak dr House. Podoba mi się jego life style. Mieszka sobie w zajebistym (jak dla mnie) domu. Ma fortepian, gitarę... swój mały intymny świat. Chodzi do pracy, którą uwielbia. 

Tyle, że za 1500 zł miesięcznie, to dorobię się tego za około 170 lat, a tyle nie pociągnę.

 

Osiągnąłbym to, ale drzwi do kariery programisty stają się coraz cięższe do przepchnięcia. Boję się, że nigdy ich nie przepchnę i nie wejdę tam. 

 

Jak macie jakieś słowa otuchy, to chętnie przyjmę haha :D 

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Carl93m
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co ostatnio po twoich postach można wywnioskować, zatracasz się.

Co Cię skłania do rezygnacji z szukania pracy w tym IT. To brzmi śmiesznie, że po dwóch spotkaniach już się dołujesz.

Pewnie nie ma zbyt dużego rynku w twojej okolicy, ale zawsze możesz się wyprowadzić, tak jak ja to zrobiłem. Aktualnie mieszkam z rodzicami, ale swoje pożyłem i za swoje.

 

Weź się przeprowadź do większego miasta i umawiaj się na 3-4 spotkania dziennie. Resztę olej, bo jak nabierzesz wprawy, to jak puścisz oczko do dziołch z haeru to posada jest twoja ^^

Na mnie bardzo mocno wpływało domowe otoczenie, co zobaczyłem dopiero bywając w domu raz na 2 miesiące.

 

1500?? Od czegoś musisz zacząć.

 


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie szukając pracy jeszcze na studiach. Byłem w sumie na 10 rozmowach kwalifikacyjnych w różnych firmach, w końcu się dostałem, a Ty odpadasz po drugiej? Duży rynek pracy, duża konkurencja, musisz próbować do skutku. 

 

Skoro na programistę Cię nie przyjęli, a znasz angielski, to może IT Help Desk będzie dla Ciebie ok? Ważne, żeby się zaczepić i zdobyć jakiekolwiek doświadczenie, a potem to już będzie z górki, bo będziesz znał realia rynku pracy oraz jak to wygląda w praktyce. Powodzenia! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na seriale to ty nie patrz, bo nawet jakbyś skończył lekarski to zobaczyłbyś że kolorowo wcale nie jest.

 

To że do call center biorą każdego a tobie się nie udało, wcale nie znaczy że jesteś do niczego. Mi też się czasem zdarzają takie sytuacje, przykładowo idę do profesora na zerowy termin egzaminu z chemii, za dobre osiągnięcia w nauce. Na kilkanaście osób oblał tylko mnie, osobę która chyba najwięcej czasu spędziła na kuciu do tego i też najwięcej umiała. Wszyscy mówili że na luzie bo tego się nie da oblać, każdy u niego zdaje. Jak mówiłem że nie zdałem ludzie nie chcieli mi wierzyć. Potem poszedłem pisać egzamin jak każdy inny i zdałem na 5.0, gdzie 40% osób uwaliło.

 

Czasem się zdarza taka akcja i nie ma co się obwiniać.

 

Aktualnie w te wakacje nie pracuje zarobkowo i mam w 100% takie same odczucia jak ty, jedzenie nie za swoje pieniądze wywołuje u mnie duże poczucie że jestem nikim, ale staram się z tym walczyć i sobie nie wkręcać.

 

Żeby wyprowadzić się od rodziców to ze 3,5-4 tysiące netto by się przydało, czasem są takie prace gdzie tyle zarobisz od razu przykładowo apteka, ale raczej to nie jest standard.

 

A to że nie myślałeś o przyszłości to właśnie zbierasz owoce tego, ja mam 20 lat i wszystko planuje lata do przodu. Przykładowo zakładam tematy na forach związanych z moim wykształceniem, kontaktuje się z ludźmi, którzy już robią po firmach czy tam przeglądam internet, żeby wiedzieć już teraz co mam robić aby po studiach mieć dobre życie.

 

Masz nierealne oczekiwania od życia i tyle, idź do jakiejś pracy i dawaj rodzicom chociaż te 1000 złotych miesięcznie, a za resztę się doszkalaj i szukaj czegoś czym możesz się zająć.

 

Masz studia humanistyczne? Przecież znam ludzi z filologii francuskiej i oni już w trakcie studiów robią po firmach/ korporacjach za normalne pieniądze, gdzie ty byłeś w tym czasie?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz, przygotuję Cie do rozmowy kwalifikacyjnej z Java na juniora. Roztrzaskamy w miesiąc wszystkie niezbędne kwestie. Warunek: 3500 płatne w ratach jeśli już znajdziesz Job. 

 

Raz zrobiłem to za damski Ch... J. i w podziece otrzymałem tylko pogardę. 

Edytowane przez baron Ungern von Sternberg
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

Jak chcesz, przygotuję Cie do rozmowy kwalifikacyjnej z Java na juniora. Roztrzaskamy w miesiąc wszystkie niezbędne kwestie. Warunek: 3500 płatne w ratach jeśli już znajdziesz Job. 

 

Raz zrobiłem to za damski Ch... J. i w podziece otrzymałem tylko pogardę. 

Bardzo dobra oferta :D @Carl93m brałbym coś takiego w ciemno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

Jak chcesz, przygotuję Cie do rozmowy kwalifikacyjnej z Java na juniora. Roztrzaskamy w miesiąc wszystkie niezbędne kwestie. Warunek: 3500 płatne w ratach jeśli już znajdziesz Job. 

Haha ha ha ha ha ha ha widzę że masz poczucie humoru 3500 zł.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZielonaKoniczyna sam zaczynałem z zerowym pojęciem o programowaniu. Dostałem jako junior 4000 na rękę, 5 lat temu. 3500 płatne w 12 ratach to chyba deal ok. Masz dla kolegi lepsza, realna propozycję? Zawsze możesz przebić moja ofertę.

Edytowane przez baron Ungern von Sternberg
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mazgaisz się chłopie jak mała dziewczynka, dopiero zaczynasz na rynku pracy i już takie zniechęcenie i chęć aby wszystko samo przyszło od razu, urodziłbyś się 13 lat wcześniej to byś inaczej na to patrzył. I nie rób sobie wyrzutów bo jesz w domu, przynajmniej dla mnie to dziwne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Carl93m napisał:

Skończenie studiów humanistycznych, to był wielki błąd mojego życia

Szkoda, ze tak późno na to wpadłeś. Pewnie poszedłeś na kierunek humanistyczny bo był łatwy? Żyło się studenckim życiem - imprezki balangi itd. A na technicznych studiach do końca 5 roku trzeba ZAPIERDALAĆ - matematyka, fizyka, chemia, kinematyka, dynamika, metody numeryczne, automatyka, materiałoznawstwo, metrologia, itd - było co robić na imprezy nie było czasu. Za moich czasów ja się dało na luz to sesja zawalona i wylot, nikt się nie litował - na porządku dziennym słyszało się teksty "jak się nie chcesz uczyć albo się coś nie podoba - to do dziekanatu po papiery idź".  Na studia humanistyczneTak poszło wielu moich kolegów - i przez to w swoim życiu imali się wielu prac, zawodów i sami nie wiedzą do końca co chcą.

 

Jeżeli chcesz iść w kierunku programowania - może najpierw stwórz swoje portfolio - jakieś projekty wykonane przez ciebie, pomysły. Pochwal się czymś co zrobiłeś - zaprezentuj swoje umiejętności.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

@ZielonaKoniczyna sam zaczynałem z zerowym pojęciem o programowaniu. Dostałem jako junior 4000 na rękę, 5 lat temu. 3500 płatne w 12 ratach to chyba deal ok. Masz dla kolegi lepsza, realna propozycję? Zawsze możesz przebić moja ofertę.

To jest bardzo dobra oferta i gdybym był początkujący chętnie bym z tego skorzystał. Jeśli ktoś ma podstawy w Javie i kwestią jest "oszlifowanie diamentu" polegające na przygotowaniu do rozmowy kwalifikacyjnej jest po prostu bezcenne. Zwłaszcza, jeśli ktoś kiedyś kogoś rekrutował na dane stanowisko i wie, na co się zwraca uwagę. Pracuję w jednym z większych miast w Polsce i stawki dla Junior Java Developer zaczynają się od 5500 - 6000 PLN brutto, więc spłacenie tego nie jest problemem. Tym bardziej, że oferta jest uczciwa - dostanie się, to spłaca, nie to nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@baron Ungern von Sternberg oblałem pytania, a po wyjściu z rozmowy nagle magicznie przypomniałem sobie odpowiedzi... Co się okazało? Że powinienem użyć po prostu Dekoratora do wrappowania obiektu... Nie mogę uwierzyć, że nie wpadłem na to. 

Twoja oferta jest doskonała i rozważę ją. Za pracę gotowy jestem zapierdzielać tylko za pokarm :) 

 

@SzatanKrieger ta historia napędza mnie już długi czas ;) 

 

PS: Idę w poniedziałek na rozmowę kwalifikacyjną, będę dzwonił w Orange... To będzie moja ostatnia rozmowa w tej gałęzi rynku. 

Już się trochę otrząsnąłem, jutro zaktualizuję CV o nowy projekt na Githubie i wyślę je do każdej firmy w mieście, która tworzy w Javie. 

 

@rarek2 tak było. Byłem jebanym leniem. 

Edytowane przez Carl93m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Carl93m napisał:

Mam ból dupy do siebie, bo rekrutacja była raczej łatwa - była tylko rozmowa techniczna, a na niej raczej proste rzeczy. Szkoda, bo pytali o tak proste rzeczy, na których się za bardzo nie skupiałem ostatnimi czasy i moja wiedza z tego zakresu zardzewiała. Muszę od nowa zacząć czytać książki i dokumentację najwidoczniej.

To, co przede wszystkim musisz, to zanotować sobie pytania jakie Ci zadali i natychmiast znaleźć na nie trafną odpowiedź - zanotować i nauczyć się. Na większości rozmów kwalifikacyjnych w IT pytania zaczynają się powtarzać, z tym jest jak z testem IQ - każdy kolejny idzie już lepiej.

Podstawowe pytania to oczywiście co to jest klasa abstrakcyjna, czym różni się od interfejsu, co to znaczy, że C# jest silnie typowany (jeśli to np. C#), co to są indeksy w SQL i do czego służą, itd. itp. Zanim dostałem robotę w IT miałem chyba z 6-7 rozmów, to norma - ucz się, powtarzaj, programuj, pamiętaj pytania na jakich poległeś.

 

2 godziny temu, Carl93m napisał:

Podsumowując: programistów samouków już nie chcą.

I słusznie. Pójdź na solidne studia informatyczne, skończ je z dyplomem inżyniera, przejdź skomplikowane egzaminy z architektury oprogramowania, programowania obiektowego, zdarzeniowego, komponentowego, sztucznej inteligencji, itd. itp. - to pogadamy. Za dużo już tych pseudoprogramistów po kurwa 5-miesięcznym kursie. Ja, jako osoba wykształcona w tej dziedzinie czuje się po prostu obrażony jak taki ktoś wykonuje ten zawód co ja - no chyba, że naprawdę ma odpowiednio wysoką wiedzę, nie po łebkach, ale nawet wtedy mnie to wkurwia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc szukałeś pracy, dwie porażki i już koniec świata?

Ja po studiach szukałem jakiejkolwiek roboty przez prawie dwa i pół miesiąca nie mając doświadczenia gdzie średnio na jedno ogłoszenie o pracę było wysyłanych ok 100 CV.

 

Przyjmują samouków w branży IT ale to trzeba się więcej uczyć jak te Twoje 9 miesięcy :)

 

Mam znajomego co skończył technikum jakieś hotelarskie a teraz jest dobrze zarabiającym adminem ma coś koło 30 lat

Tylko widzisz on branży IT uczył się od 16 r.ż. to sobie policz ile to jest miesięcy :D

 

w biedrze płacą 3000zł brutto to jest jakieś 2100 na rękę, z tego co wiem to w call center bardzo często jest 1700-1800 netto tak więc nie wiem co Ty masz z tą biedrą :D

 

Musisz się po prostu jeszcze więcej uczyć - to takie proste.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

 

Dodam parę rzeczy od siebie:

 

1. Każda porażka to nowe "doświadczenie" i będziesz dzięki temu silniejszy pod warunkiem, że wyciągniesz wnioski.

2. Co było to było studia humanistyczne to nie koniec świata bez przesady. Z każdej dziedziny są profesjonaliści zarabiajacy krocie.

3. Jeśli IT to cos co lubisz i juz w to poszedłeś no to brnij w to nadal. Tutaj konkretną i wg mnie sensowną ofertę podał ci @baron Ungern von Sternberg  . Za "darmo" w życiu nic nie ma dobrego poza tym to inwestycja w siebie.

Na forum jest też przecież paru chłopaków z branży IT (m.in. pan z rowerkiem w avatarze) którzy ci myślę doradzą szczególy

4. Zawsze możesz wziąć jakąś robotę "na teraz" pod warunkiem, że po godzinach doszkalasz się z IT a później myk, przeskakujesz jak jesteś gotowy. Inna praca (nie w kierunku) też cię zawsze czegoś nauczy i da doświadczenie życiowe.

5. 25 lat i na chacie - no tu bym powiedział, że czas się jednak usamodzielnić.

6. Ja jak kupę lat temu szukałem pracy (studia techniczne) w PL to bezrobocie było 20% teraz jest 6%. Objechałem 4 miasta, osobiście wciskałem wiele CV w gardła paniom kadrowym (HR :) ) i w końcu się wkręciłem bo mnie ktoś zauważył na korytarzu. Do tego wysłałem chyba z 30 CV. Po roku miałem 2 lub 3 telefony z róźnych obszarów PL z potencjalnymi ofertami.

 

Podsumowując: praca jest zawsze dla tego co jej chce. Trzeba mieć parcie na ekran i się nie poddawać.

2 rozmowy ci nie poszły...idź na kolejnych 10 to pogadamy :)

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

sam zaczynałem z zerowym pojęciem o programowaniu. Dostałem jako junior 4000 na rękę, 5 lat temu. 3500 płatne w 12 ratach to chyba deal ok. Masz dla kolegi lepsza, realna propozycję? Zawsze możesz przebić moja ofertę.

 

W sieci jest sporo darmowej wiedzy wystarczy znać dobrze język angielki.

Życzysz sobie 3500 za ''przygotowanie'' ale na jakiej podstawie twierdzisz że jesteś w stanie przygotować daną osobę.

A co najważniejsze jakie są szanse że po twoim przygotowaniu  Carl93m dostanie prace i zwrócą się pieniądze ?

Dla mnie to trochę kupowanie kota w worku bez urazy i raczej słaby deal ale to tylko moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZielonaKoniczyna napisał:

A co najważniejsze jakie są szanse że po twoim przygotowaniu  Carl93m dostanie prace i zwrócą się pieniądze ?

Dla mnie to trochę kupowanie kota w worku bez urazy i raczej słaby deal ale to tylko moja opinia.

 

Mistrzu, przeczytaj jedną ISTOTNĄ kwestię. Specjalnie dla Ciebie pogrubiłem i pokreśliłem

3 godziny temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

3500 płatne w ratach jeśli już znajdziesz Job

 

Mowa nie o umowie REZULTATU, a nie "starannego działania" (spierdolenie lvl max).

Na dokładkę płatną z dołu i 100% zależną od 100% efektu.

 

Dla mnie - genialny dil. Rzec można: obie strony nic nie ryzykują.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Czy jest ktoś kto zna j. angielski i mógłby mi sprawdzić i dokonać korekty CV? 2 strony ma.

Niestety nie mam żadnych pieniędzy, ale mógłbym zapłacić winem francuskim (2x butelki, jedna o wartości ok. 40 zł).

Ewentualnie mogę zapłacić książkami historycznymi (tytuły do dogadania).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.