Skocz do zawartości

Pasja w biznes - Siłownia


Dx51

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie. Jestem w rozterce życiowej... Ponieważ chciałbym robić coś więcej w swoim życiu. Obrać inne tory życia niż tylko praca u prywaciarza od rana do wieczora, za jakąś tam kasę.
Mam w życiu pasję, która kroczy ze mną już przeszło 6 lat. Jest to sport, opierający się kolokwialnie na przewalaniu żelastwa. ? Siłownia, pakerania, obcowanie z tym środowiskiem i ludźmi z nimi związanymi.
Chciałbym, wielce chciałbym stworzyć własną siłownię, według własnego pomysłu i przekonania.

I tu zaczyna się jakże oczywista, dla niezarabiającego krocie mnie, przeszkoda. Kasa... a raczej jej brak. 

Dlatego usłyszałem pewną propozycję - weź dotację! 

Ale jak?! Czy mam ku temu szanse?


To co mnie najbardziej blokuje mnie przed zrobieniem tego pierwszego kroku w tym kierunku jest strach. Strach niewiedzy, w tej całej papierologii tworzenia działalności, skąd skołować na to wszystko kasę, jak nie popaść w długi i wszystko inne, przez co na prawdę zazdroszczę innym, mniejszym, czy większym właścicielom siłowni, tego, co mają. Ja się zwyczajnie nigdy tego nie uczyłem.

 

Panowie, czy jest osiągalne, czy raczej możliwe zdobyć gotówkę w postaci solidnej dotacji unijnej na ten mój cel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest możliwe. Jest to nawet prostsze niż myślisz. Jeśli nie masz głowy do papierologi znajdź kogoś, kto ci zajebiscie zrobi wniosek o taką dotacje łącznie z biznes planem. Zapłacisz powiedzmy 1000-2000zl, a będziesz miał wszytsko bardzo dobrze napisane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest problem nie z założeniem siłowni tylko z jej utrzymaniem... Coś takiego jakbyś kupił drogi samochód ale nie miał na jego utrzymanie i naprawy. Trzeba załatwić wynajem który nie jest tani w atrakcyjnej lokalizacji, a przecież to będziesz potrzebował żeby mieć popyt tudzież pieniądz, wszelkie opłaty za energię, przyjazny system dla chcących trenować.

Wszystko składa się na to, aby ludzie kupowali karnety, które w średnio kosztują 90-100 złotych za miesiąc. Dodaj konkurencję i target podaży i wcale nie będzie tak kolorowo, ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Koszwil napisał:

Trzeba załatwić wynajem który nie jest tani w atrakcyjnej lokalizacji, a przecież to będziesz potrzebował żeby mieć popyt tudzież pieniądz, wszelkie opłaty za energię, przyjazny system dla chcących trenować

Akurat mam na oku budynek z piętrem o powierzchni 700m2. 3k miesięcznie za wynajem, ale parking i dobra miejscówa

 

20 minut temu, Koszwil napisał:

Coś takiego jakbyś kupił drogi samochód ale nie miał na jego utrzymanie i naprawy.

Mam już pewne przemyślenia, co do sprzętu, wyboru konkretnych firm i samego oprzyrządowania.

Edytowane przez Dx51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z badaniem rynku? Jest zapotrzebowanie w okolicy o której myślisz?

Małe, prywatne siłownie są często zamykane bo nie wytrzymują konkurencji sieciówek.

Musisz mieć czym zainteresować klientów i wiedzieć do jakiego targetu uderzasz.

Są ludzie co chodzą do modnych klubów dla lansu, ale są też osoby które idą po prostu poćwiczyć.

 

Może jakiś fajny motyw siłki typu "Siłka w piwnicy w latach 90". Kupa wolnych ciężarów, na ścianie imitacja cegły.

Życzę powodzenia i mam nadzieję, że Ci się uda. :)

 

Edytowane przez Pozytywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce cię zniechęcać ale niestety sama pasja nie wystarczy. Założenie działalności to nie taka prosta sprawa zwłaszcza siłowni gdy nie dawno był wysp tego wszędzie. Jeśli nie masz dużej konkurencji to może się udać, ale jeśli nie masz (z tego co napisałeś tak wnioskuje) umiejętności ekonomicznych to obniża twoje szanse na dobry biznes. Jeśli ja miałbym ci coś podpowiedzieć to pomyśl nad franczyzą, dodatkowo ci jeszcze powiem że siłownie z tego co wiem mają różne wymagania, np. że musi być odpowiednia wentylacja itd.
 

2 godziny temu, Dx51 napisał:

Panowie, czy jest osiągalne, czy raczej możliwe zdobyć gotówkę w postaci solidnej dotacji unijnej na ten mój cel? 

Z urzędu pracy możesz otrzymać około 23k na biznes. Możesz poszukać inwestorów, ale z tym będzie trudniej. Jest jeszcze opcja kredytu, ale lepiej żebyś tego nie brał bo szansa że zostaniesz z długami jest duża.
Dobrze że masz stracha :).
Posłuchaj znajomych co o tym sądzą też, ale nie takich z siłowni tylko zwykłych ludzi. Czasem inni ci lepiej doradzą bo mają inne nastawienie niż ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pozytywny napisał:

A co z badaniem rynku? Jest zapotrzebowanie w okolicy o której myślisz?

W mieście w którym chciałbym robić ten biznes jest tylko jedna, mała siłownia o powierzchni tak małej, że da rade tam trenować max 7 osób, żeby się nie zabić nawzajem. I jakoś od 3 lat się nadal trzyma. ? (Serio)
Stara siłownia się rozpadła z winy samych właścicieli. Rozwód i kasa.

 

7 minut temu, CocaineIsMyWife napisał:

ale jeśli nie masz (z tego co napisałeś tak wnioskuje) umiejętności ekonomicznych to obniża twoje szanse na dobry biznes

Od czego zacząć? Lub do kogo najlepiej się w takim razie wybrać? Jakiś konkretny organ? 
W sumie każdy mi pewnie powie, że porad na YT czy informacji jest od groma, ale na start nie wiem czego się wpierw chwycić by dobrze było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dx51 napisał:

W mieście w którym chciałbym robić ten biznes jest tylko jedna, mała siłownia o powierzchni tak małej, że da rade tam trenować max 7 osób, żeby się nie zabić nawzajem. I jakoś od 3 lat się nadal trzyma. ? (Serio)
Stara siłownia się rozpadła z winy samych właścicieli. Rozwód i kasa.

 

Od czego zacząć? Lub do kogo najlepiej się w takim razie wybrać? Jakiś konkretny organ? 
W sumie każdy mi pewnie powie, że porad na YT czy informacji jest od groma, ale na start nie wiem czego się wpierw chwycić by dobrze było.

Hmmmm... Na początek dobrym pomysłem było by poszukać DOBREGO biura księgowego. Wejść zapytać się pogadać itd. jakaś miła Pani powinna ci wytłumaczyć co i jak. Dodatkowo jeśli byś poprosił to napisałaby ci biznesplan za małą kwotę. Jeśli zadowoli cię ta Pani (bez skojarzeń) i będzie kompetentna to ona cię poprowadzi. Dodatkowo taka Pani, zwykle zakłada za ciebie działalność i łatwi wiele rzeczy, no i jeszcze będzie przydatna przy rozliczaniu bo oczywiście będziesz musiał mieć księgową, a w twoim przypadku nie będzie się opłacać kogoś zatrudnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CocaineIsMyWife napisał:

Posłuchaj znajomych co o tym sądzą też, ale nie takich z siłowni tylko zwykłych ludzi. Czasem inni ci lepiej doradzą bo mają inne nastawienie niż ty.

To jedna z najgorszych rzeczy jaką można doradzić Pan pytałby się np mnie jak nie umiem pływać o nurkowanie? pacyfistę o bycie bezwzględnym hujewem? kolege, który wbija nóż w plecy przy pierwszej okazji? pytanie się kobiet o własne niepowodzenia z kobietami :D ?

Pytać zwykłych roboli o założenie firmy, której nigdy nie mieli.

To tak jak wejście do Amazonki z nadzieją, że pływające tam piranie zamiast opśrupać mi kopyto zrobią mi masaż.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Maszracius_Iustus napisał:

To jedna z najgorszych rzeczy jaką można doradzić Pan pytałby się np mnie jak nie umiem pływać o nurkowanie? pacyfistę o bycie bezwzględnym hujewem? kolege, który wbija nóż w plecy przy pierwszej okazji? pytanie się kobiet o własne niepowodzenia z kobietami :D ?

Pytać zwykłych roboli o założenie firmy, której nigdy nie mieli.

To tak jak wejście do Amazonki z nadzieją, że pływające tam piranie zamiast opśrupać mi kopyto zrobią mi masaż.

 

Bardziej mi chodziło o sam pomysł na siłownię, a czy będą reagować optymistycznie czy pesymistycznie, bo jak wiadomo koledzy z siłowni raczej by pozytywnie reagowali na coś takiego :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, CocaineIsMyWife napisał:

Bardziej mi chodziło o sam pomysł na siłownię, a czy będą reagować optymistycznie czy pesymistycznie, bo jak wiadomo koledzy z siłowni raczej by pozytywnie reagowali na coś takiego :).

Najwyżej co usłyszy to: nie próbuj bo to za wysokie progi, nam się nie udało a tobie ma się udać, za kogo się masz myślisz że jesteś wyjątkowy i się powiedzie, (autentyk od mojej matki) ci ludzie to nie twoja liga nie wtrącaj się tam bo to nie są nasze sfera(zajebiście że mnie poniżyła bez takiej świadomości).

 

Prawie zawsze pytając się osoby niezainteresowanej usłyszysz dezaprobatę.

Ojciec, którego największe osiągnięcie to będzie tv, piwo i schabowy; a zobaczy syna co trenuje jakiś sport, albo czegoś się uczy to jak Pan myśli jaki będzie komentarz?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopytuj się "pakerów" o wszystko.

1. Czy miejscówka dobra ?

2. Jaki sprzęt ?

3. Ile pryszniców ?

4. Warunki do ćwiczeń ( zimą ciepło , latem chłodno , sporo miejsca )

5. "Luźna" szatnia.

A przede wszystkim sam pomyśl co Cię wkurza i w jakich warunkach chciałbyś trenować @Dx51. Słuchaj potrzeb jakie ludzie mają aby do Ciebie walili drzwiami i oknami.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dx51 napisał:

Mam w życiu pasję, która kroczy ze mną już przeszło 6 lat. Jest to sport, opierający się kolokwialnie na przewalaniu żelastwa. ? Siłownia, pakerania, obcowanie z tym środowiskiem i ludźmi z nimi związanymi.
Chciałbym, wielce chciałbym stworzyć własną siłownię, według własnego pomysłu i przekonania.

I tu zaczyna się jakże oczywista, dla niezarabiającego krocie mnie, przeszkoda. Kasa... a raczej jej brak. 

Dlatego usłyszałem pewną propozycję - weź dotację! 

Ale jak?! Czy mam ku temu szanse?



Napisałem już kilka komci, ale nie stricte do kolegi także przepraszam i nadrobię uchybienie.

Na Pana miejscu skoro deklaruje taką pasję bądź głębokie zainteresowanie polecałbym ogarnąć prace gdzieś w Polsce w jakiejś znanej siłowni, takiej serio dobrej na wysokim poziomie, jeśli taką pracę uda się znaleźć to zagadać do szefa, że interesuje Pana sposób funkcjonowania i czy nie poopowiadałby Panu w wolnej chwili szczegółów na temat prowadzenia takiego biznesu; generalnie oblukać co z czym się je, ALE od kuchni najpierw.

 

M.

 

@ZdzisławBeton ok.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Dx51 napisał:

Chciałbym, wielce chciałbym stworzyć własną siłownię, według własnego pomysłu i przekonania.

Jakiś czas temu lekko liznąłem temat.

 

Mowa była o lokalizacji w mieście powiatowym. Konkurencja istniała.

Lokal koniec końców upadł, właściciel został z długami, z którymi wachlował się dobrych kilka lat ?
Aktualnie więcej zarabia jako trener personalny, niż na tamtym biznesie.

 

Ale do brzegu:

 

To TRUDNY biznes.

Otwarcie sieciowego fitness-klubu klasy średniej+ to wydatek 7-cyfrowy (tak, milion+ PLN).

Ja usiadłem z wrażenia lekko.

 

Mowa o adaptacji lokalu, sprzęcie (leasing w znacznej mierze, sporo używanych. Maszyny do cardio to największy koszt), załodze i czasie na rozruch, zanim to zacznie hulać.

Lokal właśnie 700-1000 metrów, duża strefa cardio, trochę wolnych ciężarów, mały "krosfit" + sala do jakichś wygibasów typu zumba.

Prysznice/szatnie 7/10 (ciasno), 2 sauny (dla pań oddzielnie)

Biznes kręci się ładnie, są dni, że nie ma numerków do szatni.

 

Da się zejść do kwot pięciocyfrowych na rozruch, ale warunek - NISZA.

Trzeba znaleźć sobie zupełnie niszowy temat i go ładnie pociągnąć.

Tu jednak wymagana jest BARDZO dobra smykała do biznesu, bo trzeba pozyskać i utrzymać szalenie kapryśnego klienta ?

 

Twoja szansa IMO jest tu:
 

18 godzin temu, Dx51 napisał:

W mieście w którym chciałbym robić ten biznes jest tylko jedna, mała siłownia o powierzchni tak małej, że da rade tam trenować max 7 osób, żeby się nie zabić nawzajem. I jakoś od 3 lat się nadal trzyma. ? (Serio)

 

Jeśli zostaniesz przy względnie niskich nakładach, to prawdopodobnie w okolicach stówki wyrychtujesz lokal i go odpalisz. Więc nie jest to zabójcza kwota.

 

Dodatkowy warunek! Napisałeś:

20 godzin temu, Dx51 napisał:

Siłownia, pakerania, obcowanie z tym środowiskiem i ludźmi z nimi związanymi.

 

Niech Ci przez myśl nie przejdzie, że "fajnie będzie, koledzy wpadną, pobujamy żelazem".

Od kolegów to hajs ściągniesz na pestki (a i to się może okazać, żeś chuj bo każesz płacić).

 

To tak nie zadziała ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.