Skocz do zawartości

Alkohol jak działa na nasze emocje...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci.

Ostatnio zauważyłem pewną zależność po wypiciu większej ilości alkoholu po imprezie, grillu czy spotkaniu towarzyskim. Będąc już samemu w domu, przychodziły wspomnienia, myśli po byłej i małżeństwie. Niby nic dziwnego ale były to myśli pozytywne mimo sytuacji w jakiej się znajduje. A sytuacja na codzień bez alkoholu, generuje negatywne spostrzeżenia co do byłego związku.

 

Jak wiemy alkohol niszczy wiele milionów komórek w naszych mózgach. Zauważyłem, że alkohol uśmierza  przykre emocje a włącza te przyjemne. Niby nic nowego a jednak!

Uczucia jakie posiadamy, stanowią nierozerwalna naszą część ludzkiej natury. Posiadamy je wszyscy, choć nie zawsze potrafimy je nazwać lub wyrazić w idealny sposób. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale uczucia są pokarmem dla naszych dusz . One decydują o tym jak żyjemy i jakie podejmujemy decyzje. 

Wydaje mi się, że gdy procenty docierają do naszego mózgu, uśmierzają one ból, złe uczucia, smutek, cierpienie, lek, złość. Alkohol niczym za dotknięciem czarodziejskiej ruszczki włącza te przyjemne uczucia. Rozluznienie, beztroskę, odwagę, wesołość, zmienia nasze myśli i zachowanie. Gorzej jak dla nie których, przysłowiowa flaszka jest jedynym regulatorem emocjonalnym. Usypia on po przez uśpienie z czego nie zdają sobie ludzie sprawy.

Ludzie zapominają po przez sięganie po alkohol, że usypia on tylko na chwilkę przykre uczucia, lecz gdy faza opada złe uczucia powracają z podwójna silą. Biologiczne i psychiczne skutki picia alkoholu, powoduje ze staje się ono lekiem na całe zło. Lekiem który staje się przyczyną cierpienia.

Tak na koniec .... Gdy zauważyłem wpływ alko na uczucia, wspomnienia, postanowiłem sobie głośno wmawiać, to wina procentów, ogarnij się i nie daj sie temu myśleniu. Co dziwne w dużej mierze pomogło mi w walce z myślami !

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś alkohol w niewielkim stopniu wpływa na mój afekt, nigdy nie byłem agresywny po %, nie płakałem, za nikim ani za niczym nie tęskniłem, ale po prostu nie jestem zbyt sentymentalny.

Być może nawet mnie przytępia, jeżeli chodzi o głębsze emocje. Ogólnie piję rzadko, ale w przyzwoitej ilości, jak już się za to zabieram, nie wyobrażam sobie spożycia na co dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Jakoś alkohol w niewielkim stopniu wpływa na mój afekt, nigdy nie byłem agresywny po %, nie płakałem, za nikim ani za niczym nie tęskniłem, ale po prostu nie jestem zbyt sentymentalny.

Co ciekawe sam zauważyłem, że mam brak agresji po alko. Poza tym widzę po twoim przykładzie, że procenty działają rożnie w zależności od osobowości człowieka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie to przez 3-4 ostatnie lata to piłem alkohol może z 10 razy. 

No i w ten weekend pochlałem sobie jak przepastna bestia i w sumie, staję się troszkę tylko bardziej wygadany, chociaż i tak mi się zbytnio nie chce nawiązywać tematów o których inni rozmawiałem pod wpływem upojenia, bo są dla mnie kompletnie nieatrakcyjne. 

 

No i teraz źle pić, bo chodzą te wszystkie po rynku z tak krótkimi spodenkami, że im się półdupki wylewają i człowieka mimo całej wiedzy i tak robi w bambuko i zaczyna sobie robić kuku.

 

No dołek czasem jest, zazwyczaj wtedy jak mamy jakiś gorszy okres, a upojenie alkoholowe z nas schodzi i poprzedni stan powraca z podwójną siłą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, czader napisał:

poprzedni stan powraca z podwójną siłą.

Tak jak pisałem ....

23 minuty temu, Still napisał:

Ludzie zapominają po przez sięganie po alkohol, że usypia on tylko na chwilkę przykre uczucia, lecz gdy faza opada złe uczucia powracają z podwójna silą.

 

2 minuty temu, czader napisał:

No i teraz źle pić, bo chodzą te wszystkie po rynku z tak krótkimi spodenkami, że im się półdupki wylewają i człowieka mimo całej wiedzy i tak robi w bambuko

Zgadzam się z tym, dlatego będąc w klubach,  góra dwa drinki lub dwa piwa aby mieć pełną świadomość umysłu i czynów ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie alkohol tylko zamulał. Na prawdę rzadko po wypiciu małych dawek czułem euforię, ale później pojawiał się niedosyt, czułem że jest zajebiście i chciałem więcej! A jak dolewałem więcej to później zasypiałem. I tak ze względów zdrowotnych i ogólniej niechęci stałem się abstynentem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem jakimś dziwakiem? Gdy słyszę słowo alkohol mam odruch wymiotny. Nie wiem jak ludzie mogą to pić. Nigdy mnie do niego nie ciągnęło. Wiem, że przynosi więcej problemów a nie rozwiązuje żadnych. W dodatku następny dzień jest jakby wzięty z życiorysu.

Edytowane przez Niepowtarzalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej po alkoholu faceci kontaktują swoje ex - nie trzeba dodawać, że kontakt z ex po ostrym alko daje kobiecie dużo satysfakcji i tylko utwierdza ją w tym, że jesteśmy zjebami i dobrze uczyniły. Dodatkowo wiedzą, że facet ciągle myśli o nich i to daje im dodatkową satysfakcję.

 

Bracie Still widzę, że ostatnio zapadłeś w lekką dolinę - głowa do góry.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pytonga napisał:

Najczęściej po alkoholu faceci kontaktują swoje ex - nie trzeba dodawać, że kontakt z ex po ostrym alko daje kobiecie dużo satysfakcji i tylko utwierdza ją w tym, że jesteśmy zjebami i dobrze uczyniły. Dodatkowo wiedzą, że facet ciągle myśli o nich i to daje im dodatkową satysfakcję.

 

Bracie Still widzę, że ostatnio zapadłeś w lekką dolinę - głowa do góry.

Ot w punkt, mi raz się coś takiego zdarzyło ale na naprawdę ostrej bani, jak sobie to następnego dnia przypomniałem to chciałem normalnie pod ziemię się zapaść.

 

Bracie Still, czytam co ostatnio piszesz i w jakich tematach, powiem Ci od siebie że mam podobne przemyślenia i odczucia względem ex, chociaż już jestem po rozwodzie a Ty chyba jeszcze nie. Ogólnie jest tak, że my raczej w głównej mierze pamiętamy te lepsze chwilę ze związku a nie złe, czego nie można powiedzieć o paniach, do tego jeszcze dochodzi okres wakacyjny i ta cała aura wszędobylskiej miłości, jak do tego jeszcze dodasz np. grilla u znajomych na którego chodziliście wcześniej razem plus alkohol misz masz w głowie masz gotowy. Moja rada jest taka żeby ograniczyć alko do minimum i po prostu nie pić a po imprezie spokojnie wrócić do domu, bo jak wracasz na bani do pustego, sam wiesz co się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pytonga napisał:

Bracie Still widzę, że ostatnio zapadłeś w lekką dolinę - głowa do góry.

czuję się obserwowany:P a tak poważnie ,to pracuje nad tym ;) 

@Fosterpanuje nad sytuacją..... walczę z myślami i sam ze sobą.

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Still napisał:

Zgadzam się z tym, dlatego będąc w klubach,  góra dwa drinki lub dwa piwa aby mieć pełną świadomość umysłu i czynów ;) 

Bardziej mi chodzi o to, że na drugi dzień staję się troszke sentymentalny jak naoglądam się tyle laseczek, czy skoczę do night clubu i popatrzę na dupeczki.

Tam problemu nie mam z kontrolowaniem siebie, wręcz je ingoruję. Ciągle gdzieś tam w głowie siedzi ten niepoprawny romantyzm, który się brzydzi tą całą sztucznością.

 

That's not the spirit.

Gdzie te dziewczyny które mając te naście lat autentycznie cieszyły się na Twój widok i po prostu chciały spędzić czas bezinteresownie (Tak wiem, kurła kiedyś to było ).

Całkiem inaczej człowiek się czuł. Teraz na randce to czuje się czasem jak na jakimś pierdolonym castingu,  analiza zysków i strat. Wywiad środowiskowy.

Ciągnij za uszy żeby coś mówiła, zabawiaj, a jak będzie drętwo, to Twoja wina, bo słabo próbowałeś.

To już w gogo clubie, czy burdelu jest mniej sztucznie czasem, tam panienki przynajmniej dają coś od siebie w zamian za te pieniądze i się starają i czasem są autentycznie sympatyczne jak zachowasz się względem nich w porządku, bo one też są zmęczone tym całym bullshitem, który 90% przychodzących im serwuje. I prędzej z taką miło spędzisz czas niż z taką damą, co nawet nie zdążysz odejść 5 metrów od stolika, a ta już dzwoni do koleżanki z relacją z randki. 

 

I'm tired of this bullshit 

 

 

I tutaj punkt kulminacyjny => 

 

Na drugi dzień pojawiają się jakieś takie smaki, jakiś chory głód potrzeby bliższej więzi emocjonalno-intelektualnej z kobietą.

Dziwne, prawda? Może ktoś też ma takie zboczenia?

Tak jakby chciał umysł sobie udowodnić, "Hej stary, to nie może być tak chujowo naprawdę, weź poszukaj tej myszki inna niż wszystkie".

Dziadostwo.

 

Ale jak ktoś mądry już dawno powiedział wystarczy dobrze zbić konia albo na roksę wio i w ciągu 24h się sytuacja uspokoi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie piję.

 

Dla mnie to kompletnie nielogiczne. 

 

Za małolata owszem zdarzało się, że przeginałem, ale teraz jak mam te 26 lat to uważam, że alkohol jest głupotą i stratą czasu.

 

Raz, że całkowicie marnotrawi wszystko co człowiek sobie wypracuje na siłowni, a dwa że wprowadza do życia marazm i dezorganizacje jak jesteś na kacu to masz cały dzień z głowy, czujesz się jak flak i jesteś flakiem na dodatek często ma się moralniaka i stany depresyjne.

 

Tylko wkurza mnie, że ludzie czasem na mnie krzywo patrzą jak mówię, że jestem abstynentem.

 

Najbardziej jednak wkurwia mnie ta żałosna kultura picia, przechwalanie się tym ile kto wypił, jakiego miał kaca. Jak słucham takich rozmów to jestem w szoku, że ludzie jarają sie takim gównem.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Pytonga said:

Najczęściej po alkoholu faceci kontaktują swoje ex - nie trzeba dodawać, że kontakt z ex po ostrym alko daje kobiecie dużo satysfakcji i tylko utwierdza ją w tym, że jesteśmy zjebami i dobrze uczyniły. Dodatkowo wiedzą, że facet ciągle myśli o nich i to daje im dodatkową satysfakcję.


Strzeliłeś pan niby w eter a ja w pysk jakbym dostał, tak trafnie. U mnie alkohol w większej ilości, szczególnie mocny jak rum, whisky czy wóda powodują stany depresyjne, a nawet lękowe. Alkohol to depresant. Ale dodatkowym skutkiem ubocznym jest skok testosteronu, tak aż wali o sufit. 

No i z rok temu tak pochlałem rumu z colą...na drugi dzień właczyły mi się sentymenty i ostra chcica na byłą. I...napisałem do niej. Oczywiście mnie olała po krótkiej wymianie, a satysfakcję miała jak dzika. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Still napisał:

Uczucia jakie posiadamy, stanowią nierozerwalna naszą część ludzkiej natury. Posiadamy je wszyscy, choć nie zawsze potrafimy je nazwać lub wyrazić w idealny sposób. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale uczucia są pokarmem dla naszych dusz . One decydują o tym jak żyjemy i jakie podejmujemy decyzje.

Warunek jest taki, że te emocje i uczucia mają pokrycie w rzeczywistości. Jeśli trafimy na jednostkę z zaburzeniami emocjonalnymi, to jaki to pokarm dla duszy?

 

Piłem kiedyś bardzo dużo i bardzo ostro, a moim życiem rządził bałagan, niemal chaos. Gdy uporządkowałem pewne sprawy fizyczne, polepszył się mój stan emocjonalny, to i gorzała przestała mi być niezbędna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jesteśmy tylko ludźmi a nie robotami, wszystko co ludzkie nie jest nam obce, emocje to część naszego człowieczeństwa. 

 

Coraz częściej dochodzi do mnie fakt, że presja społeczeństwa i pojętych schematów określa mężczyzne jako człowieka który emocje musi mieć schowane w sejfie pod kluczem, a tak sie nie da.

 

U mnie jak wyszedłem z matrixa alkohol powodował doła, teraz po masie zmian w mojej osobie powoduje kopa, buzuje we mnie testosteron i chęć ciągłego samodoskonalenia, a co za tym idzie nie ma mowy o wzdychaniu do byłej.

Nawet sama myśl o niej budzi we mnie motywację aby zobaczyła, co straciła.

 

Będę to wałkował aż do śmierci, pewność i wartość siebie jest katalizatorem uczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.