Skocz do zawartości

Kobiety mają łatwiej? Mały bilans faktów.


Rekomendowane odpowiedzi

@Lalka :D

 

Na co swary głupie?

Wnet skończymy w .upie

 

Teraz, Lalka napisał:

 zmieniło by gdybyś każdego dnia była szczęśliwa i uśmiechnięta.  ZAPRAWDĘ GODNE TO I SPRAWIEDLIWE!

I tu i tam rozdmucham NOVA ducha moc, co z pradawnych zakątków Starej GalaXy w kwantach S. Żabka wycumcała.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dobryziomek napisał:

Pisałaś, że chcesz schudnąć - idź do dietetyka i trenera personalnego niech Ci rozpiszą diete i plan treningowy.

 

Schudniesz rozsądnie zamiast wierzyć w te gówniane diety cud ,,50 kg w miesiąc i rozjebany układ nerwowy"

Przestań jej doradzać, żeby schudła bo jak nie schudnie, to pójdzie w cholerę z forum. I tak nie uda jej się nawet 5kg zbić i pewnie słowa też nie dotrzyma jak to kobieta, ale trzeba jej pomagać w byciu grubą!

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna feminazistyczna wyliczanka nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością.

Była już jedna taka feministka - Norah Vincent, która żyła przez dwa lata jako mężczyzna i co odkryła?

Może cytacik:

 

"I was amazed because you think of women, you know, we're so nice, we're so easy, men are so mean... Complete opposite!"

( "Byłam zdumiony, ponieważ myślimy o kobietach, że jesteśmy takie miłe, jesteśmy takie swobodne, otwarte, mężczyźni są tacy źli... Dokładnie na odwrót!" )

 

A do jakich wniosków doszła pani Nora?

 

"I really like me, I really like being a woman.

Did you like being a woman before that?

I did but i like it more now."

 

(

"- Bardzo siebie lubię, bardzo lubię być kobietą.
- Czy przedtem chciałeś być kobietą?
- Tak, ale teraz lubię to bardziej. "

)

 

Tyle w temacie.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fit Daria napisał:

Oddawanie moczu na stojąco jest wygodniejsze, szczególnie w publicznych toaletach

To że oddajemy mocz na stojąco, co jest ponoć wygodniejsze, to jest nasza wina, wina facetów.

Nie łatwiej było napisać, że to wszystko wina faceta? Widocznie nie, lepiej walnąć jakiś elaborat.

 

Zresztą w ramach tzw. równouprawnienia kobiety też mogą oddawać mocz na stojąco. Ja sam też w ramach równości mogę usiąść na pisuarze i zacząć sikać, ale po co?

 

Przecież nie ma różnic w budowie i zachowaniu między płciami, jesteśmy przecież równi, a płeć to konstrukt mózgu, nie biologiczne uwarunkowanie.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW, tyle punktów do opracowania, będzie się działo.

Łapanie za słówka.

Obie płcie - mały bilans faktów, czy może bilans zysków i strat? 

 

"Uważam, że generalnie Człowiek sam z sobą, nie ma łatwo."

 

 

Poniżej słowa zapożyczone.

 

A może by tak, Drogi Człowieku:

 

Postanawiam być bytem pasującym do równowagi, pokoju i harmonii.

 

Dziś, tu i teraz zadaj sobie pytanie, czy jesteś gotowy na pełny strajk świadomości? Czy Twoja świadomość, jest w stanie oderwać się od hologramu świata, która wymusza ewolucję dominacji i kontroli? 

 

"Ceną, którą płacisz za brak pracy nad swoimi emocjami, jest nie bycie tam, gdzie chcesz być."

DW

 

Jest taka bajka.
Malutki słoń został złapany do cyrku i tam był zawsze przywiązany do palika. Rósł i patrzył na palik, starał się uwolnić. Rósł i nie zauważył, że palik jest już mały i mógłby uwolnić się. Nazwał to przeznaczeniem. I to są nasze ograniczenia. Nie pomyślał, że podczas swojego życia mógłby przeciwstawić się i to kilkakrotnie i uwolnić się ze swoich starych schematów myślenia i żyć, po prostu żyć. 

 

 PS.

Co do otyłości @Fit Daria, uważam, że jest szczupła. Dla mnie, to blef z jej strony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Fit Daria napisał:

 Zapewne masz rację, to nic nie zmieni, że sobie ponarzekam. Dziś można coś uzyskać i jako kobieta i mężczyzna, tylko będąc kobietą jest ciut trudniej,

Pisanie o tym z perspektywy osoby, która jest dorosła a wszystko w życiu ma za darmo jest szczytem oderwania od rzeczywistości i bezczelnością samą w sobie. Tyle w temacie.

 

@Nefertitioczywiste, że blef :) Podobnie jak inne fantasmagorie tej pani. Między wierszami w tamtym temacie można było wyczytać, że temat został założony by udowodnić, jacy mężczyźni to wredne świnie naśmiewające się z otyłości i lecące tylko na wygląd. Nie pykło, bo zamiast tego dostała rzeczowe rady, co zmuszona była z łaskawym zdumieniem przyznać. Co mnie nawiasem mówiąc dziwi, bo ktoś tak jawnie wyśmiewający to forum nie powinien dostać żadnej rady.

 

@Rnextjeszcze na czacie zwaliła na to, że nie może na serio pisać, no bo jest "w takim" miejscu :D 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, tytuschrypus napisał:

Co mnie nawiasem mówiąc dziwi, bo ktoś tak jawnie wyśmiewający to forum nie powinien dostać żadnej rady.

Natury nie oszukasz. Faceci to dobre stworzenia, na pierwszy ogień zawsze pójdzie instynkt współczucia dla pokrzywdzonej przez los niewiasty i chęć pomocy, ulżenia cierpiącej.

Dopiero z czasem przychodzi refleksja, że panie też mają swoją naturę, której nie oszukasz, bo często wcale nie chodzi o rozwiązanie problemu tylko o zwrócenie uwagi.

Kolejna refleksja uświadomi, że narobiłeś się i nabiegałeś naiwny i dziwny mężczyzno, czego kobieta nie doceni, bo znów nie zgadłeś jakie były jej realne problemy. "Jak zwykle nie znasz się na kobietach". Tyle,że im też z czasem, już w gorzkiej samotności po opuszczeniu przez tych, którzy chcieli pomóc, a zostali wyśmiani i nadużyci, przychodzi refleksja, że może jednak lepiej inwestować swój czas w siebie, bo inni rzadko kiedy potrzebują twojej pomocy, skoro prędzej czy później czas im poświęcony zacznie być im nie na rękę. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti Ładnie sprostowane tymi cytatami. :)  

Zgadzam się w pełni z Wami @Nefertiti i @tytuschrypus (brakło mi lajków już. :P)  

Ona dalej bawi się w głupie gierki i przestać nie może bo się wciągnęła za bardzo. To jest przerażające...

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Stradi napisał:

Natury nie oszukasz. Faceci to dobre stworzenia, na pierwszy ogień zawsze pójdzie instynkt współczucia dla pokrzywdzonej przez los niewiasty i chęć pomocy, ulżenia cierpiącej

Moim zdaniem to wręcz przeciwnie - nie natura, a socjalizacja. Kobiecie prawdziwy dżentelmen pomaga, prawdziwa kobieta mężczyźnie pomóc już nie ma takiego obowiązku. Tak jesteśmy uczeni od bardzo dawna, to element socjalizacji, popularnie tu zwanej programowaniem. 

 

Podobnie od stosunkowo niedawna wpajane jest, że mężczyźni to skurvysyny, którzy nie szanują kobiet i tak dalej i tak dalej, przez co już od dziecka jesteś warunkowany w poczuciu winy wobec krzywd, które mężczyźni na każdym kroku wyrządzają kobietom. Nawet u autorki tego tematu możesz poczytać, że to iż ona została prostytutką (co jest oczywiście kolejną bajeczką, ale to w tym miejscu nieistotne) to wina mężczyzn i to oni jej wyrządzili krzywdę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Fit Daria napisał:

Dla mężczyzny priorytetem często jest sex, dla kobiety relacja - poczucie bezpieczeństwa

Równie dobrze mogę napisać:
Dla kobiety priorytetem często są pieniądze i wygodne życie(tłumaczone pod przykrywką poczucia bezpieczeństwa), a dla mężczyzny relacja - poczucie miłości i bycia potrzebnym.

Podałaś dwa zupełnie skrajne przypadki, wkręcając nam, że to norma.
A to równa się manipulanctwo.

Żałosne.

 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus, racja.

 

Moja refleksja, to, że najgorsze jest wylewanie gorycz na drugiego człowieka. Obwinianie kogoś za swoje decyzje. 

Podejście by tylko się wybielić i brać, nie zastanawiać się.

Skutkiem tego kobiety mszczą się na (dzieciach) - (córki uczą pasożytnictwa), (synach, że mężczyźni to s........y), za rzekome błędy mężów i ojców, ale czy to aby na pewno ich błędy, ich wina?

Nie zważając, zabijają wartość mężczyzny we współczesnym świecie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria A ja uważam, że mężczyźni mają dużo trudniej. Podaję przykłady:
- w przypadku mężczyzny seks za benefity nie działa za często, bo kobiet sukcesu jest dużo mniej.
- jak chcę zrobić kupę w publicznej toalecie to muszę gdzieś schować penisa bo zawsze dotknie muszli, ZAWSZE! Potem trzeba nosić maść z antybiotykiem, butelkę wody i zestaw pierwszej pomocy...
- w sklepach dużo mniejszy wybór ciuchów. 
- większość dezodorantów i antyperspirantów mają zapach jak kostka do kibla. 

- ostracyzm społeczny i spojrzenia gdy wezmę dezodorant dla kobiety o zapachu mango (bo lubię zapach mango) razem z pianką do golenia i maszynkami dla mężczyzn. 
- w upalne dni jajka się kleją do ud i gotują a jak siądę z lekkim rozkrokiem w środkach masowej komunikacji to od razu zazdrosne i pełne nienawiści spojrzenia kobiet, bo mam kisić sobie pytonga (sorry kolego :D) jak one cipkę. 
- zarabiam więcej i pojawia się problem co zrobić z tymi pieniędzmi. Nie lubię chodzić do restauracji zbyt często a muszę!
- nie mamy okresu więc nie mogę drzeć mordy kilka dni w miesiącu na partnerkę o byle co bez żadnych konsekwencji. 
- człowiek w pracy musi dominować a tu jeszcze wieczorem podczas loda bić partnerkę po twarzy stojącym penisem. Czasem chciałby człowiek jakąś świeczkę, muzyczkę i spokojnie a tu masz penisa i musisz nim dusić partnerkę i strzelać tak, żeby się dławiła :(.
- płaska klatka piersiowa - człowiek by czasami chciał się pochwalić a tu nikt nie patrzy. Za to na cycki zawsze każdy.

- ilość partnerów seksualnych daje ogólny szacunek - ja zarejestrowałem się na forum, od 3 lat piszę i pomagam ludziom, miałem tylko kilka partnerek i nadal jestem zwykłym Tomko a koleżanka jeszcze niedawno za pewną opłatę działała jak port USB do ładowania telefonu w brytyjskim McDonaldzie i jest popularna i rozpoznawalna wśród społeczności.
- chciałbyś decydować o własnym ciele i życiu, no ale jeśli masz kategorię A to idziesz na front i giniesz za państwo w każdym momencie. Chciałbyś podczas katastrofy uratować życie, ale kobieta ma pierwszeństwo - bo ma cipkę i macicę. Pójdziesz przed nią to zostaniesz zjedzony przez resztę. 

- te prace stereotypowo męskie - mechanik, operator maszyn, górnik, śmieciarz, hydraulik, szewc, pracownik budowlany, inżynier... Chciałbym taką pracę, ale jest ich tak mało i wykonuje się je dużo rzadziej niż te kobiece więc nie mogę podjąć :(. Nie wspomnę już, że te zawody są tak dobrze płatne, że nikt nie chce mnie zatrudnić na śmieciarza! 

Mogę tak wymieniać jeszcze długo, ale jestem tak wykończony po seksie, że nie mam sił. A jeszcze muszę baby pilnować, żeby mi jakiegoś badziewia nie ugotowała znów na obiad. Bo ostatnio do dupy posprzątane i ugotowane. Coś się opuściła w robocie i musiałem wstać z fotela i iść do kuchni wywalić żarcie do śmieci!

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Nefertiti napisał:

Moja refleksja, to, że najgorsze jest wylewanie gorycz na drugiego człowieka. Obwinianie kogoś za swoje decyzje. 

To jest właśnie istota braku zrozumienia koncepcji odpowiedzialności, czym w dość dziecinny sposób popisuje się nasza bohaterka - mniej lub bardziej świadomie (bo gdzieś zza tego trollingu wyziera jednak jej prawdziwe "ja"). 

 

49 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Podałaś dwa zupełnie skrajne przypadki, wkręcając nam, że to norma.
A to równa się manipulanctwo.

To moim zdaniem nie żałosne, tylko przemyślane. Zwykły trolling, obliczony na to, żeby jak najwięcej osób się oburzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga autorko tego tematu. Mam wrażenie, że celem tego tematu było tylko Twoje wygadanie się, co Ci leży na sercu.

Znam na to lepszy sposób, niż pisanie na forum, może nie nowoczesny za to bardzo skuteczny. Weź do ręki długopis i kartkę i napisz na niej dokładnie co Ci leży na sercu. Potem tą kartke możesz schować lub zniszczyć. Gwarantuję jednak, że efekt będzie. Wyrzucisz wszystko co leży Ci na sercu i więcej nie będziesz już o tym myśleć.

 

Odnośnie tematu czy faceci mają lepiej hmm.. napiszę ogólnie. Uważam, że to zależy od tego kto to ocenia. Dla jednych kobiet np. miesiączka to ból niesamowity i chętnie by się zamieniły, dla innych nie ma on większego znaczenia. Tak można pisać o każdym z aspektów jakie podałaś.

 

Ja np. bardzo nie lubię kobiet, które osiągają sukcesy zawodowe tylko za pomocą swojego wyglądu. Już jak słyszę o takiej osobie to mi się nóż w kieszeni otwiera.

 

Pewnie jest wiele kobiet, które chętnie zamieniłyby się z facetami, może i znajdą się też tacy faceci.

Ale po pierwsze nie ma to znaczenia, kto ma łatwiej, bo biologi nie zmienisz. Jeżeli jesteś kobietą, to staraj się nią być i myśleć o tym co możesz osiągnąć z zasobami jakie posiadasz. Nie ma sensu myśleć o rzeczach, których i tak nie zmienisz.

 

Pozdrawiam serdecznie ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, calandra napisał:

Jeżeli jesteś kobietą, to staraj się nią być i myśleć o tym co możesz osiągnąć z zasobami jakie posiadasz. Nie ma sensu myśleć o rzeczach, których i tak nie zmienisz.

O to to! Ale nie, bo kobietom feministkom się wydaje, że penis to błogosławieństwo i gdyby go miały to ich życie byłoby usłane różami i och, ach... Ale to normalne u tych pierd...niętych. Wszędzie lepiej gdzie nas nie ma.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Fit Daria napisał:
  • Brak miesiączek (bólu, krwawienia, huśtawek hormonalnych).
  • Brak dyskryminacji i przedmiotowego traktowanie ze względu na płeć w miejscu pracy, ktoś może powiedzieć, że kobieta wystarczy, że ładnie wygląda i dostanie awans. Tylko czy o to chodzi w docenianiu czyjeś pracy? Mężczyźni są oceniani za to jak pracują, nie jak wyglądają, uśmiechają i czy są w wieku reprodukcyjnym. Brzydka kobieta jest jak mężczyzna, nie może liczyć na pomoc. Jakoś kobiety chętnie korzystają z pomocy w pracy od białorycerzy, jak ta się do nich uśmiechnie.  
  • Mogą imponować kobietom na różne sposoby - jak nie ma wyglądu, może nadrobić finansami, inteligencją, charakterem. Kobiety tak samo.
  • Społeczna akceptacja rozwiązłości seksualnej i zasłanianie się tym, że facetowi jest trudniej o seks jest śmieszne, nie w tych czasach. Albo masz gadane, albo wygląd albo zapłacisz i masz seks jaki chcesz. Tylko przystojni faceci nie narzekają na brak seksu.
  • W wypadku wpadki brak konsekwencji ( nie licząc tych finansowych, ale to też nie zawsze patrząc na listę dłużników alimentacyjnych), kobiecie się świat przewraca do góry nogami, a dla faceta właściwie się nic nie zmienia, może dalej się bawić, kształcić, a jednocześnie jeśli zechce być ojcem ( weekendowym, bo weekendowym ale zawsze) tylko psychopaci, większość będzie chciała wziąć odpowiedzialność za swoje geny, i tu zonk, bo kobieta często gra dzieckiem.
  • Jedyna ogólnie dostępna antykoncepcja bez recepty  jest dla mężczyzn, mowa oczywiście o prezerwatywie, ma nad nią kontrolę, nad tym czy się nie zsuwa, czy nie pękła, może nawet bez wiedzy partnerki ją zdjąć. Bo jest prosta w zastosowaniu, co to za problem, by kobieta zmusiła faceta do noszenia gumki, która zresztą zabiera przyjemność.
  • Można łączyć karierę z życiem domowych i rodzicielstwem, bez poświęcania którejś z tych rzeczy kobiety tak samo
  • Można założyć rodzinę nawet po 35 roku życia, do tego czasu rozwijać się, bawić, wchodzić w niezobowiązujące relacje z kobietami, na porównania kobieta w tym wieku ma minimalne szanse na założenie rodziny kobiety za to mają lepsze szanse na założenie rodziny wcześniej
  • Jeśli nie ma rozwodu ( jest ich sporo, ale nadal jest dużo więcej ślubów niż rozwodów) mężczyźni czerpią wszelkie profity z byciem rodzicem nie ponosząc żadnych przykrych konsekwencji ( bolesny poród, karmienie, wstyd związany z ciągłym rozbieraniem się, poświęcenie kariery) bo kobiety wymagają, by facet zarabiał. Więc facet nie może, a wielu by chciało zostać tatą w domu. 
  • Brak okresu pokwitania, można mieć dzieci nawet mając 70 lat
  • Większe przyzwolenie społeczne na agresję, wulgaryzmy, picie alkoholu, palenie, używki, niedojrzałość To kobiety są mniej karane za agresję i chamówę.
  • Siła fizyczna - ma to znaczenie zarówno w miejscach pracy ( prace wymagające dużej siły fizycznej są często bardzo dobrze płatne) jak i życiowych, naprawy w domu, podnoszenie cięższych rzeczy, nie potrzebują niczyjej pomocy, no i kwestia bezpieczeństwa. Rzadko się słyszy, by mężczyźni byli ostrzegani, żeby sami nie wychodzili nocą, są rzadziej ofiarami gwałtów, rabunków ulicznych. Mężczyźni są częściej ofiarami napaści, pobić i mordów.
  • Anatomia jeśli chodzi o życie seksualne, dziś mamy antykoncepcję hormonalną, więc w tym aspekcie już nie do końca tak jest, ale nadal wiele par korzysta z tzw stosunku przerywanego, więc to mężczyzna tak naprawdę ma kontrolę nad zapłodnieniem. Nie ma żadnych błon dziewiczych, więc pierwszy stosunek nie jest ani bolesny, ani "prawictwo" nie ma takiego znaczenia społeczno - kulturowego, a wręcz im szybciej tym lepiej. Przez posiadanie penisa można zadać partnerce wiele bólu ( nie mówię, że każdy mężczyzna to celowo robi, ale mówię o samych możliwościach) zarówno w seksie klasycznym ( jak pochwa jest nie nawilżona) jak i analnym ( co się prawie zawsze wiąże z bólem i tylko zależy czy kobieta ów ból lubi czy robi to dla przyjemności mężczyzny czy na przykład ze strachu przed niechcianą ciążą). Przy seksie oralnym większa dominacja nad partnerką niż w drugą stronę ( klęczenie przed mężczyzną, dlawienie się, wytrysk spermy). Jak już przy spermie jesteśmy - wiele mężczyzn uważa swój orgazm za ważniejszy, bo to on jest niezbędny do stworzenia nowego życia no i orgazm mężczyzny ten stosunek kończy. I nazewnictwo i społeczny wydźwięk też mają znaczenie -lepiej ruchać, nić być wyruchanym. obciąganie, obrabianie pały, lachociąg, ku**a, dzi*ka, dupodajka, jak suka nie da to pies nie weźmie - to połączone wraz z innym punktem pokazuje, że wartość kobiety określa jej przeszłość seksualna oraz to, że kobieta robiąca fellatio nie jest godna szacunku. A jak mężczyzna jest ruchaczem i dobrze robi minetkę? To jest kozak. To nie wina facetów, że masa kobiet nawet ruszać się nie potrafi. Nawet odpowiednie wypięcie się jest poza jej możliwościami. Dodatkowo facet często odwala całą robotę, a kobieta leży i czeka. 
  • Płaska klatka piersiowa - jeden z panów napisał, że fajnie jest lizać czy macać, ale nosić to już niekoniecznie. Noszenie piersi czy brak możliwości chodzić w upały z golą klatą to jeszcze nic. Nic w porównaniu z koniecznością noszenie staników, gryzących, wbijających się, z drutami przypominającymi o sobie z każdym ruchem, zwłaszcza w upały... Nie będę mówił o tym, co dzieje się z jajami podczas wysiłu.
  • Dla osób religijnych - mężczyzna w kościele ma władze, kobieta jest dużo, dużo pod nim i ma duże mniejsze prawa, nie ma prawa do własnego majątku. Kobiety duchowe w Szwecji usuwają krzyże, by nie obrazić muzułmanów i otwierają 
  • Mniejsza emocjonalność - racjonalna ocena sytuacji, mniejsza empatia, ale też naiwność, w przypadku fwb mężczyźni bardziej nastawiają się na sam mechaniczny seks, bez tworzenia więzi z drugą osobą, kobiety niestety mają inaczej, zbyt się angażują, ufają, podczas seksu wydziela się oksytocyna, hormon odpowiedzialny za przywiązanie matki do dziecka i kobieta też się przywiązuje do osoby, z którą współżyje ( mnie zarzucano np, że przez dużą ilość partnerów nie będe w stanie przywiązać się i pokochać swojego dziecka co jest strasznym bullshitem). Kobiety łatwiej zranić czy wykorzystać ( choćby niedawna historia jednej z forumowiczek zakochanej w żonatym mężczyźnie) Facet ma głębszą emocjonalność, ale okazywanie jej jest oznaką słabości. Mężczyźni znacznie częściej popełniają samobójstwa.
  • Kult męskości - męstwo, mieć jaja, nosić spodnie - to jest wartościowe. Za to być panienką, cipką, pizdą to już jest słabość. Dziś przeczytałam na zaznajomionym z forum portalu, że kobiety są emocjonalne, neurotyczne, słabą społecznie mizerią. Bez dwóch zdań, bycie prawdziwym mężczyzną, " samcem alfa" ma większą wartość niż bycie kobietą. Ten kult niejednego już zaprowadził do grobu. 
  • Natura mężczyzn i kobiet jest na pewno po stronie tych pierwszych - większa umiejętność podejmowania decyzji, chłodna kalkulacja, analityczny umysł, skłonność do ryzyka - cechy pozwalające zarabiać duże pieniądze. Biologiczne cechy kobiece  ( trochę uogólnię, ale znacie mnie, że uważam, że jest pełno kobiet nie podlegającym tym stereotypom, ale patrząc na biologiczne skłonności tak niestety jest) skłaniają do uległości wg pewnych mężczyzn ( w drugą stronę niekoniecznie, bardzo mało kobiet szanuje tzw pantofli), większa wrażliwość sprawia, że kobiety się poświęcają dla rodziny, nie tylko wrażliwość, ale po prostu hormony. Dużo wybaczają. I to o czym Wy tu ciągle piszecie, nie zgadzam się zazwyczaj, bo nie każda kobieta taka jest. Ale generalnie spora część kobiet lgnie do mężczyzn stanowczych, pewnych siebie, nawet takich, którzy ją nawet " postawią do pionu" jak zbyt da się ponieść emocjom. Kolega mi pisał, że ma koleżankę, która lubi klapsa w tyłek dostać i nie neguje tego. Wkurza mnie to jak jasna cholera, ale tego nie neguję. Te biologizmy są bardzo nie sprawiedliwe, ale cóż stawiam, że natura miała w dupie równość, liczył się sukces prokreacyjny. 
  • Bohaterami zawsze byli mężczyźni, bo ginęli na froncie, a czy ktoś kiedykolwiek nazwał bohaterkami kobiety, umierające przy porodzie? Tak, nawet są święte i beatyfikowane, które świadomie wybrały dobro przychodzącego na świat dziecka nad swoje, ale w środowiskach feministycznych pewnie mało się o tym mówi. 
  • Kwestia wyglądu, u facetów tak naprawdę ważny jest wzrost, nie muszą golić ciała ( twarzy też nie zawsze, teraz w modzie są brody :) ), malować, stroić w niewygodne ciuchy, bieliznę, buty i mężczyzna się nie uprzedmiotawia. Nie ma np dziedzin sportu gdzie kobiety rywalizują, a mężczyźni mają tylko ładnie wyglądać, uśmiechać czy ( co było absolutnym hitem) dawać całusa zwyciężczyni. Męskie ciało nie jest produktem ( jak jest to dużo rzadziej niż kobiece), mężczyzna nie usłyszy, że coś osiągnął, bo ma ładną dupę czy klatę. Tak jak wcześniej, brzydka kobieta jest jak mężczyzna, a piękne wykorzystują białorycerzy. Dodatkowo osiągnięcie ciała atrakcyjnego dla płci przeciwnej wymaga ćwiczeń i diety u faceta, a u kobiet wystarczy się nie obżerać. ?
  • Mężczyzna zawsze jest panem swojego ciała nigdy nie jest tak, że ktoś za niego decyduje. Kobieca macica na czas 9 miesięcy staje się własnością państwa. Tak, w szczególności w wojsku albo robocie, gdzie ma robić to, co mu każą. Nie wspominając, że alimenty też jest zmuszany płacić.
  • Mówi się, że atutem kobiety jest bycie ładną, a mężczyzny bogatym, ale ten co ma kasę, może mieć wiele tych ładnych i je zmieniać, bo uroda przemija, pieniądze często wręcz przeciwnie Kobieta też może mieć kasę, wystarczy, że na nią zapracuje. Dodatkowo, to nie wina facetów, że masa kobiet woli czekać aż facet coś zrobi, potem dać mu dupy i czerpać z tego korzyści.
  • Dla mężczyzny priorytetem często jest sex, dla kobiety relacja - poczucie bezpieczeństwa, przynależności do kogoś, zaanagażowania. Powinno być tak, że mężczyzna dostanie sex jak się zaangażuje, da coś od siebie. Ale jak to mówię, to słyszę głosy oburzenia - żeby mieć seks, nie trzeba związku! I mają rację i kolejny raz sprawy są po stronie panów, bo panie często licząc na zdobycie zaangażowania zgadzają się na seks, a po wszystkim odchodzą z kwitkiem. O seksie już było, ale dodam jeszcze, że panowie oprócz oczywistej przyjemności czerpią różnego rodzaju profity, jak pewność siebie, uznanie i przedstawicieli własnej płci i kobiet, zdobywanie umiejętności, a kobiety wręcz na odwrót. Jak się to ma z "nie jestem twoja, to jest tylko twoja kolej"?
  • Są prace stereotypowo męskie i stereotypowo kobiece. I dziwnym trafem te męskie wykonuje się dużo rzadziej niż kobiece i nawet jeśli oboje pracują zawodowo tyle samo to zazwyczaj i tak pranie, gotowanie, zmywanie, sprzątanie, opieka nad dzieckiem spada na kobietę. Nasz biologia też staje po stronie panów, często mężczyzn podnieca widok kobiety np myjącej podłogę na klęczkach czy z miotelką, a z kolei niestety są badania potwierdzające, że w drugą stronę jest na odwrót, pan ze szmatką może działać na kobiety aseksualnie
  • prostytucja - mimo, że to panowie muszą płacić, bo nie mają z kim tego robić to nie oni są oceniani, tylko kobiety, które tak zarabiają. Panowie natomiast wysławiają się o nich z pogardą, uważają, że można je kupić. Często nawet otwarcie mówią, że idą na panienki, kobieta tego powiedzieć nie może. Oni za to mogą przebierać na roxie czy na garsonierze jak towarem. Podobnie kluby ze striptizem, istnienie takich przybytków uważam, że utrwalenie poglądu, że kobiety zostały stworzone  dla mężczyzn. Prostytutki też gardzą klientami, dodatkowo taka kobieta za godzinę, może dostać dniówkę robotnika.
  • Nazewnictwo na mężczyzn - mężczyzna ( od męstwa), chłop, facet. Na kobiety? kobieta ( od kobyły), laska, panienka, niunia, loszka, dupa. Mamy nawet termin "loszkologika" wyśmiewający się z kobiet, że niby są takie nielogiczne. Cały język jest patriarchalny - wszystko ma formę męską i męska jest podstawową, teraz powstają w dużej ilości odmiany żeńskie i spotykają się z ostracyzmem. 
  • Zawody, w których mężczyźni są lepsi, mają zazwyczaj lepsze uwarunkowania są najlepiej płatne, te w których lepsze są kobiety czyli - pielęgniarki, przedszkolanki, nauczycielki, opiekunki są najmniej płatne. I znów dzięki temu pokazuje, że mamy kult męskości, bo kobiety chcą wykonywać prace męskie, bo cieszą się dużym prestiżem i są dobrze płatne, za to mężczyżni wykonujące te kobiece są wyśmiewani. 
  • Biologicznie niby jest założenie, że mężczyzna zdobywa zasoby, a kobieta rodzi dzieci, zajmuje się domem. Tylko znów panowie mają przewagę, bo ich rola daje im też korzyści, kto zarabia ten ma władze i jest intercyza, dzięki której on wchodząc w związek nie traci nic, a zyskuje obiadki, dzieci, wyprasowane koszule, a ona nie ma pewności, że któregoś dnia zostanie z niczym. No praca zawodowa zwłaszcza jeśli wiąże się z dużymi zarobkami to prestiż społeczny i uznanie. A opieka na tzw ogniskiem domowym? Nie jest to nawet uznane za pracę bardzo często, lekceważone, niektórzy wręcz uznają to za pasożytowanie na mężu. Taka kobieta jest uznawana za dodatek do mężczyzny, a nie równą partnerkę. To zamiast naśladując facetów, idźcie własną drogą. 
  • Oddawanie moczu na stojąco jest wygodniejsze, szczególnie w publicznych toaletach

*

 

KOBIETY:

  • akceptacja społeczna dla małych zarobków
  • posiadanie alternatywy - praca w domu czy na etacie
  • pomoc ze strony mężczyzn w różnych sprawach, ustępowanie miejsca, puszczanie przodem ( ale jest spowodowane przeświadczeniem, że kobieta jest słaba) Co robią z tym feministki?
  • zezwolenie społeczne na słabość, płacz, niezdecydowanie, bezradność, nieogarnięcie
  • Bycie bierną przy zawieraniu relacji - to do mężczyzny zależy pierwszy krok, on się musi starać,  tak samo przy oświadczynach
  • Czasem sama uroda wystarczy, by rozkochać sobie mężczyznę czy żeby coś załatwić
  • Możliwość czucie dziecko pod sercem zanim się urodzi, dużo lepszy kontakt z nim po narodzinach i też kwestia tego, że kobieta przytulająca czy całująca dziecko nie wzbudza kontrowersji, a mężczyzna często tak, bo zostaje od razu kojarzony z pedofilem
  • przy opcji rozwodu, bardzo duże prawdopodobieństwo, że dziecko zostanie przy kobiecie
  • kobiety bi lub homoseksualne nie spotykają się z takim ostracyzmem jak homoseksualni mężczyźni ( znów kult męskości)
  • większe zaufanie społeczne, dlatego przemoc domowa kobiet jest rzadziej wykrywalna i karana (ale jest też dużo, dużo rzadsza) jest częstsza, ale facet będzie uznany za frajera, jak zgłosi znęcającą się nad nim kobietę
  • czasem mniejsze wyroki z reguły mniejsze wyroki
  • większe zdolności manipulacyjne, dar przekonywania, większa empatia, zbudzanie poczucia winy oraz brak honoru, przez co mogą kraść część dorobku faceta, co dała siła, zdobywanie zasobów i sikanie na stojąco (jak wyżej) Piotrowskiemu, skoro żona oszukała go, odebrała pieniądze, realną możliwość reprodukcji i 7 lat opieki na synem, który nie był jego, o czym poinformowała go wtedy, kiedy miała już gacha i chciała, by zostawił ich w spokoju
  • wcześniejsza emerytura
  • dłuższa długość życia
  • można liczyć na opiekę, wsparcie, od mężczyzny się wymaga by był tą opoką często nie daje się mu prawa do słabości, stąd też liczne męskie samobójtwa
  • Od kobiet mniej się wymaga jeśli chodzi o karierę zawodową co moim zdaniem wynika niestety, że uważa się, że kobiety są mniej zdolne
  • większa inteligencja emocjonalna
  • wielokrotne orgazmy i nie trzeba po nich "sprzątać" jeśli to masturbacja oraz nie ma poczucia utraty energii po onanizmie, a wręcz na odwrót
  • dużo akcji i programów spierających kształcenie i karierę kobiet
  • Bezpieczne środowiska pracy, nie muszą pracować w kopalniach, na budowach, na produkcji
  • Kobiety wydają więcej niż mężczyźni, mimo że faceci więcej zarabiają, pracują dłużej i bardziej ryzykują
  • Pomoc kobietom bezdomnym, podczas gdy bezdomni faceci (czyli 90% wszystkich bezdomnych) nie ma domów np. samotnego ojca 
  • 1/8 kobiet będzie miała raka macicy, 1/7 mężczyzn będzie miał raka prostaty, to pierwsze ma kilkukrotnie większy budżet na badania, oraz co chwile są akcje zwiększające świadomość, busy z mammografia, audycje radiowe, akcje internetowe, programy telewizyjne, a rak prostaty jest ignorowany.
  • Życie mężczyzn jest ignorowane, zanim Boko Haram porwało pierwsze dziewczynki, mordowali tysiące chłopców i mężczyzn i nic. Świat dowiedział się o nich dopiero, jak ci porwali kilkaset dziewczynek, a społeczeństwo międzynarodowe miało daleko w dupie dziesiątki tysięcy porwanych i pomordowanych chłopców.

By się nie rozpisywać, bo gorąco jest i mi się nie chce. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Moim zdaniem to wręcz przeciwnie - nie natura, a socjalizacja.

Mnie się wydawało, że socjalizacja, zwłaszcza ta obecna sprawia, że mężczyzna coraz większej rzeszy kobiet mówi "nie" i lekceważąco unika, przede wszystkim tej nastawionej na darmowe, należące się z powodów płciowych, usługi.  Nazwałbym to rozsądnym zniechęceniem. Choć obserwując mojego młodego syna, który raczej nie ma wrodzonych odruchów czci dla płci przeciwnej widzę, że może rzeczywiście taki rodzaj asertywności jest naturalny, a nie to co przez długi czas można było nazywać instynktem - czyli odruchowa pomoc i branie pod opiekę proszącą o pomoc płeć żeńską. Coś w tym może i jest.

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stradi ja szczerze mówiąc jestem zwolennikiem poglądu, który być może nie znajdzie aprobaty na tym forum - mianowicie uważam, że bardzo niewiele rzeczy w zachowaniach ludzkich wynika z jakiś "naturalnych", przypisanych różnic między płciami/rasami itd. Innymi słowy, uważam że gdyby okoliczności społeczno-kulturowe o których nie ma się co rozwodzić układałyby się inaczej i mężczyźni mogliby zachowywać się tak, jak mogą kobiety, to robiliby dokładnie to samo. Po prostu ludzie to skurvysyny ogólnie, bez jakiś szczególnych rozróżnień. Cały szkopuł polega jednak na tym, że kobiety dopuszczają się mnóstwa praktyk, o których tu piszemy, bo po prostu mogą. 

 

Nie raz było tutaj pisane np. w kontekście zachowań kobiet na portalach "A co Ty byś zrobił, gdybyś dostawał kilkadziesiąt zaczepek dziennie". I to jest prawda. Po prostu żyjemy w świecie oraz czasach, gdzie to kobieta ma prawo leżeć i pachnieć i oczekiwać, a Ty gdybyś tak zrobił mógłbyś sobie leżeć i pachnieć do usranej śmierci. Dlatego w kwestiach różnic w zachowaniach między płciami jestem zdecydowanym zwolennikiem przyczyn społecznych, socjalizacji, a nie wrodzonych i biologicznych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Fit Daria napisał:
  • Można założyć rodzinę nawet po 35 roku życia, do tego czasu rozwijać się, bawić, wchodzić w niezobowiązujące relacje z kobietami, na porównania kobieta w tym wieku ma minimalne szanse na założenie rodziny

No jak to? Przecież to nie ten co spłodził a ten co wychował jest prawdziwym ojcem. W drugą stronę - to nie ta co urodziła a ta co wychowała jest prawdziwą matką. Więc o co chodzi? Domy dziecka są pełne dzieci, które chciałyby prawdziwej rodziny i nie obchodzi ich czy ich nowa mama miałaby 35+ lat...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Statystyka bywa uważana za wykładnię rozwiewającą wątpliwości, choć może być tak, że i statystyka się myli, bo człowiek jest podatny na programowanie zachowań, co nie raz było obiektem badań. A że będąc po przejściach, mam ostatnio, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie dużą ochotę, by leżeć i pachnieć, to może i masz rację ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Beckenbauer napisał:

bo kobiety wymagają, by facet zarabiał. Więc facet nie może, a wielu by chciało zostać tatą w domu. 

O właśnie, święte słowa. Znam niejedną kobietę, pracującą i mającą dziecko, która głośno śmieje się z "pełnoetatowej pracy" z dzieckiem i w domu. Gdyby nie to, o czym piszesz to niejeden facet by sobie posiedział w domu i pozajmował się dzieckiem, a zamiast 8h w pracy w godzinę ogarnął obiad. No, ale nie wolno i nie wypada, a Twoja wartość jako kochającego ojca zajmującego się domem dziwnym trafem nie rośnie, tylko spada. Jakoś nie słychać o wyzwolonych robiących karierę kobietach, które za partnerów chciałyby mniej zarabiających, za to zajmujących się domem mężczyzn. Dziwnym trafem. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.