Skocz do zawartości

GameOver


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, czołem, witam, dzień dobry!
Otóż dziś nadszedł ten wspaniały dzień, kiedy jadę do koleżanki która jest we mnie zakochana powiedzieć jej że nie mam ochoty się z nią widywać, rozmawiać i dalej działać. Spotkanie w miejscu publicznym, zobaczymy jak to wszystko się potoczy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Pytonga napisał:

To może puknij ją na pożegnanie?

Dziewica kato pato

Była we friendzone ale sama stwierdziła że to już związek

 

3 minuty temu, śliski ręcznik napisał:

Trochę słaby pomysł że w miejscu publicznym bo może zacząć robić sceny, no ale, jak uważasz. 

Niech robi ;) Miasto w którym nigdy już nie będe ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Piter_1982 napisał:

 

A co jeśli wiesz, że laska się rozbeczy i będzie cię błagać. Za ch... i dzieciaka i tak Cię będzie miała niezależnie od przebiegu rozmowy.

Jak baba płaczę to oznacza, że nie ma już żadnych sensownych argumentów w rozmowie z druga osoba w szczególności z mężczyzną . Poza tym ryk to czysta manipulacja i Wmawianie poczucie winy. Czyli ostatnia deska ratunku. Naszczescie na ryk dawno już mam wyjebane i się uodpornilem. 

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Still napisał:

Nie no to już zagrywka z gimnazjum. Jaja do góry i sprostać wyzwaniu w cztery oczy. 

Równierz jestem ciekaw reakcji ksiezczniki. 

@AdwokatDiabła89 Dla mnie bzdura często powtarzana. Uważam, że telefon jest tak samo odpowiedni do takich rzeczy jak cztery oczy. Chcesz przekazać jakąś wiadomość - po co się narażać czy męczyć, wysłuchiwać jakiś histerii, przekleństw i jechania po tobie, często rzucania się z łapami i rzucania rzeczami.

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Tomko said:

Dla mnie bzdura często powtarzana. Uważam, że telefon jest tak samo odpowiedni do takich rzeczy jak cztery oczy. Chcesz przekazać jakąś wiadomość - po co się narażać czy męczyć, wysłuchiwać jakiś histerii, przekleństw i jechania po tobie, często rzucania się z łapami i rzucania rzeczam

Dokładnie.

To " powiedz mi to w oczy, miej odwagę" to przecież babska manipulacja z serii " prawdziwy mezczyzna powinien".

 

Co w tym takiego meskiego isc i wysluchac kolejna porcje pierdolenia, albo zainkasowac dramaty i sceny na ulicy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomkodla mnie to zależy od tego, ile czasu się z kimś znam. Jeśli dłużej, to staram się ważne rzeczy załatwiać osobiście. Tak się robi w biznesie, tak się robi też w życiu. To kwestia szacunku do drugiej osoby i nie ma to wiele wspólnego z czymś "babskim". Nie powiedziałbym żonie przez telefon, że się z nią rozwodzę, jeśli miałbym fizycznie możliwość się z nią spotkać na przykład.

 

Ale jeśli już spotkałem się z dziewczyną 2-3 razy i doszedłem do wniosku, że to nie to, to uważam spotykanie się żeby jej powiedzieć kilka zdań za przesadę i stratę czasu zarówno mojego, jak i jej. A jakby jakaś się ze mną chciała spotkać tylko po to, to bym się tylko wkurvił za to że zawraca mi głowę. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Telefon jest najgorszy, pokazuje brak szacunku i odwagi. Ktoś kto kończy relacje przez telefon mentalnie ciągle ma 15 lat.

A nawet jeśli? Co mnie ma interesować, co o mnie myśli kobieta, która mnie nie interesuje?

Raz zerwałem przez telefon z panną, co się po dwóch randkach i jednej nocy na wspólną przyszłość napaliła. Miałem do niej jechać godzinę w jedną stronę? A kysz...

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, michau napisał:

A nawet jeśli? Co mnie ma interesować, co o mnie myśli kobieta, która mnie nie interesuje?

Raz zerwałem przez telefon z panną, co się po dwóch randkach i jednej nocy na wspólną przyszłość napaliła. Miałem do niej jechać godzinę w jedną stronę? A kysz...

 

Ja jade bo sobie robię wycieczkę motorem :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, swatpoland napisał:

Cześć, czołem, witam, dzień dobry!
Otóż dziś nadszedł ten wspaniały dzień, kiedy jadę do koleżanki która jest we mnie zakochana powiedzieć jej że nie mam ochoty się z nią widywać, rozmawiać i dalej działać. Spotkanie w miejscu publicznym, zobaczymy jak to wszystko się potoczy. 

 

A ja uważam, że to bardzo dobry pomysł, że osobiście i w miejscu publicznym. Tak to powinno wyglądać. Jakiś czas temu dupa zrywała ze mną po 9 m-cach znajomości przez messengera. Niby koło 30-ki, a mentalnie w gimnazjum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Telefon jest najgorszy, pokazuje brak szacunku i odwagi. Ktoś kto kończy relacje przez telefon mentalnie ciągle ma 15 lat.

 

Niby masz rację, ale co jeśli dziewczyna jest impulsywna i agresywna? Ryzykować oplucie, uderzenie, wrzask że ją zgwałciłeś (forumowicza żona - borderka tak zrobiła na spacerze)?

 

Bądźmy elastyczni a nie trzymajmy się sztywno honorowych zasad, jakoś kobiety nie mają problemów by się ich nie trzymać.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem podobne zdanie. Zerwać honorowo, mówiąc prosto w oczy, to koniec. A teraz bardziej interesuje mnie moja własna wygoda, samopoczucie i uniknięcie ewentualnej jazdy ze strony porzuconej.

Poza tym, zrywając w jej oczach zawsze będziesz tym złym. Bez zasad, honoru i empatii dla jej cierpienia. 

 

PS. Baba niech się cieszy, że w ogóle ją poinformowałeś o swoich planach. Równie dobrze mogła by się dowiedzieć z fejsa, wspólnych znajomych, albo sama domyśleć po kilku tygodniach twojej ciszy :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

dla mnie to zależy od tego, ile czasu się z kimś znam. Jeśli dłużej, to staram się ważne rzeczy załatwiać osobiście. Tak się robi w biznesie, tak się robi też w życiu. To kwestia szacunku do drugiej osoby i nie ma to wiele wspólnego z czymś "babskim".

 

Dobrze gada! ?

 

1 godzinę temu, Marek Kotoński napisał:

Niby masz rację, ale co jeśli dziewczyna jest impulsywna i agresywna? Ryzykować oplucie, uderzenie, wrzask że ją zgwałciłeś (forumowicza żona - borderka tak zrobiła na spacerze)?

To tym bardziej zakończyć znajomość w miejscu publicznym.
BARDZO publicznym.
Tam, gdzie dużo kamer wokół.

 

Bo wtedy to masz jakieś szanse na obronę.
A w domu/na spacerze/etc na osobności - przejebane.
Jak udowodnisz, że nie jesteś wielbłądem?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znajomy mi opowiadał, jak w miejscu publicznym był ofiarą przestępstwa, i wszystkie punkty mające kamery, oszczały policję i albo monitoring rzekomo nie działał, albo się nadpisały dane itd.

 

Zresztą cwańsza zawodniczka nic nie zrobi, po prostu pójdzie na policję i powie że ją gwałciłeś, i nic Ci publiczne rozstanie się nie pomoże, nieprawdaż?

 

Natomiast telefon i sms można nagrywać, różne rzeczy się wtedy dzieją ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co jechać do niej jak można napisać? Nigdy nie ogarniałem tej całej parady z serii "tylko frajerzy piszą a nie mówią prosto w twarz".

Co za różnica? Jaki brak szacunku i brak odwagi? Oszczędzasz w ten sposób czas i sobie i Twojej ofierze. Przyjemne z pożytecznym. Nie ma co dorabiać ideologii. Telefon to najlepsza opcja w każdym miejscu.

Edytowane przez Rogue99
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rogue99 napisał:

Telefon to najlepsza opcja w każdym miejscu.

Życzę powodzenia w podpisywaniu milionowych kontraktów ;)

 

5 godzin temu, Rogue99 napisał:

Jaki brak szacunku i brak odwagi? Oszczędzasz w ten sposób czas i sobie i Twojej ofierze. Przyjemne z pożytecznym. Nie ma co dorabiać ideologii.

Jakoś już tak się "matrixowo" przyjęło, że szacunek okazuje się załatwiając ważne rzeczy osobiście. W pracy, transakcjach handlowych, życiu osobistym, a zatem relacji z kobietą nie wyłączając. Ale rozumiem, że nie masz nic przeciwko, jeśli pracodawca w firmie, w której spędzisz kilka lat napisze Ci sms o treści "Wiesz co, jutro nie pracujesz" :) Wtedy przynajmniej szanuję konsekwencję.

 

Tylko jakoś zwykle spotykam się z opiniami, że to dno i szczyt bezczelności ze strony pracodawcy oraz brak profesjonalizmu.

 

Inną sprawą jest, czy ten szacunek komuś warto okazać, dlatego ja właśnie uważam, że nie zawsze trzeba się spotkać osobiście. 

 

@swatpolandi jak poszło? ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.