Skocz do zawartości

Trudna rozmowa- jak?


Rekomendowane odpowiedzi

Brat ma 15 lat, muszę mu coś powiedzieć, a za cholerę nie wiem co. 

Przyszłam, usiadłam obok i nie wiem co mam mu powiedzieć. Jak z nim porozmawiać. Siedzę jak kupa.

Kumpel jego się topił, ratowali go. Mózg nie pracuje, 10% szans na przeżycie, w środku cały w mule, trzymają go maszyny.

Jak poprowadzić rozmowę? 

Muszę coś powiedzieć. 

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zastanowiłaś się w ogóle czy on CHCE rozmawiać? Babska natura się odzywa, żeby drążyć kogoś? Jeśli nie wygląda na chętnego do rozmowy to daj mu trochę czasu, albo święty spokój. Nie każdy po takim przeżyciu będzie skory do rozmowy, niektórzy będą chcieli pobyć jakiś czas w samotności.

Edytowane przez lxdead
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead Nie zarzucaj mi takich podstawowych błędów, znam go i on bardzo sobie ceni mnie jako osobę. To są podstawy- wiem kiedy przyjść, a kiedy nie.

Teraz przyszłam, siadłam obok i nie dałam rady. Wyszłam, wróciłam i poszło.

 

@Pieter Ja tak dziwnie przedstawiłam sytuację. Brat traci kumpla, lepiej?

 

@Nefertiti Otworzył się. 

 

Będzie to trudny moment w jego życiu, emocjonalny- do zapamiętania. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, że ktoś naprawdę mądry Ci doradzi, tak jak @Sztukmistrz napisał. 

Mi nic innego nie przychodzi na myśl. A jeśli mówi, to Ty wiesz na jakim polu się poruszać i dobrać słowa.

Ale i dla Ciebie jest to smutna wiadomość i na pewno w myślach kołacze się, że dobrze, że to nie on. Na prawdę współczuję.

W takich sytuacja brakuje słów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka A skąd u Ciebie w ogóle potrzeba jakiejś rozmowy z bratem i o czym chcesz z nim rozmawiać ? Ja tak serio pytam. Bo nie wątpliwie zdarzyła się tragedia to w jakiś sposób rozmowa z tobą ma mu pomóc ? Tzn chcesz go pocieszać, że kolega wyjdzie z tego czy jak ? Ja przynajmniej byłem/jestem taki, że nie potrzebuję jakichś rozmów pocieszających tylko muszę sam na spokojnie to sobie przerobić. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest młody samczyk @Lalka w takich chwilach on nie potrzebuje tak jak my kobiety rozmawiania o tym i pocieszenia. No ok, zdarzają się wyjątki - zalezy od charakteru też.  Co ja bym zrobiła, to podesżła do niego i go po prostu przytuliła - to wyraża czasem więcej niż 1000 słów. Nie zawsze trzeba mówić w takich chwilach, nie każdy lubi rozgrzebywania świeżych ran. On sam oceni, czy potrzebuje się wygadać czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodzi ludzie troszke inaczej odbierają inne rzeczy i troszke inaczej działa ich zdolność do autorefleksji. Moim skromnym zdaniem powinnaś mu okazać wsparcie, ale całkowicie niewerbalne.

Nie szukałbym z nim rozmowy na siłę, ewentualnie dodał od siebie to co @SzatanKrieger wspomniał, a mianowicie - powiedz, że jesteś do jego dyspozycji gdyby chciał porozmawiać lub gdyby po prostu cię potrzebował.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen Nie ocenia się wszystkich przez pryzmat własnego ja.

Nie jestem kobietą, która gada o emocjach i pociesza. 

Chciałam zauważyć, że inaczej zachowuje się dorosła osoba, a inaczej dziecko, które poznaje świat i się kształtuje. 

Tak jak napisał @xawery982 inaczej działa u nich autorefleksja.

@Hippie Z góry założyłaś, pocieszanie. Tak zrobiłabyś Ty przypuszczam.

Ja zauważyłam trudny moment, w którym trzeba pomóc trochę się odnaleźć młodemu. 

Mam mądrego brata, jestem z niego dumna jak z człowieka bo świetnie sobie radzi, mamy dobry kontakt i młody przychodzi do mnie z każdym problemem ale nie po to by się żalić ale w momencie gdy czegoś w życiu nie rozumie, nie dostrzega. 

Jak wszystko umiem mu wytłumaczyć, nakierunkować tak tutaj zostałam bez słowa. Dla mnie samej temat śmierci jest trudny, też straciłam dwóch kumpli, i to jest w chuj ciężkie. 

 

Nie sztuką w rozmowie jest mówić, dawać emocje, a je przyjąć i wysłuchać. Ale na takie coś trzeba sobie zasłużyć, na szczere rozmowy pracuje się cały czas.

Zaufanie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MaxMen napisał:

 A skąd u Ciebie w ogóle potrzeba jakiejś rozmowy z bratem i o czym chcesz z nim rozmawiać ? Ja tak serio pytam. Bo nie wątpliwie zdarzyła się tragedia to w jakiś sposób rozmowa z tobą ma mu pomóc ? Tzn chcesz go pocieszać, że kolega wyjdzie z tego czy jak ?

 

 

@MaxMen Czemu pytasz skąd we mnie taka potrzeba?

 

To są trudne pytania,

zastanowię się nad tym i Ci odpiszę.

Właściwie po Twoim drugim poście zwróciłam większą uwagę na nie. 

Zrozumiałam. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mu, ze takie niestety jest zycie. W jednej chwili jest radosc pstryk i konczy sie wszystko nagle - nie iwemy kiedy i dlaczego. Niech o tym pamieta i cieszy sie kazdym dniem.

Wszyscy probowali ratowac go ale sie nie udalo.

 

Zrobil co mogl I niech wspomina kumpla tylko w pozytywnych myslach niech pamieta tylko radosne momenty.

 

Czas uleczy rany - ale niech takze wyciagnie wnioski z tego wydarzenia i pamieta ze woda to zywiol i trzeba go szanowac

 

przepraszam brak polskich znakow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Zostaw go na razie, niech rozkminia co się stało, oceni czy mógł w jakikolwiek sposób pomóc.

Masz z nim dobry kontakt, będzie chciał pogadać to przyjdzie. Tylko żebyś nie sadziła mu żadnych pierdół, masz więcej słuchać niż gadać. Żadnych typu to nie twoja wina, nie mogłeś pomóc. To on ma się wygadać. Nie narzucaj się.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lalka napisał:

@Hippie Z góry założyłaś, pocieszanie. Tak zrobiłabyś Ty przypuszczam.

To po prostu domena kobiet (wiadomo, wyjątki się zdarzają), nie założyłam, tylko uznałam na podstawie własnych doświadczeń (przeżyłam śmierć ojca), że to jest częsta reakcja większości kobiet na takie sprawy.  My kobiety robimy to zwykle podświadomie.

Skąd Twoje przypuszczenie, że ja bym tak zrobiła? ;) 

Szczerze, w takiej sytuacji raczej bym tego nie zrobiła, bo sama za tym nie przepadam. Po za tym wiem, że facetów lepiej nie pocieszać. Bo mało który to lubi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.