Skocz do zawartości

Jak skutecznie "uderzyć" kobietę by Rapke


Rekomendowane odpowiedzi

Pełen szacun za tą akcję Bracie. U mnie by to nie przeszło, bo prędzej czy później bym parsknął śmiechem. 

 

Obawiam się, że to rozwiązanie na krótką metę, ale lepsze to niż nic.

 

Zastanów się czy chcesz tkwić w relacji z toksyczną kobietą, bo na taką mi ona wygląda. Jeśli się nie mylę, to szkoda zdrowia i życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rapke napisał:

Dziecko to przysłowiowa wpadka. Chciałem wziąć na klatę "jak facet". 

Na szczęście ślubu nie mamy, mieszka w moim mieszkaniu więc pole do popisu jeszcze mam

Bierzesz odpowiedzialność za dziecko i dobrze. Ślubu nie ma, mieszkanie twoje, koszty znikome przy rozstaniu. 

3 godziny temu, Rapke napisał:

dalej? Przygotowuje się mentalnie raczej na wymiksowanie z tego związku. Moim zdaniem stało się już dużo, a raczej zostało powiedziane dużo. 

Grożenie mi dzieckiem to cios poniżej pasa - nawet w złości.

Cierpliwość to ty masz:lol: tsk więc spokojnie możesz to rozegrać jeżeli chodzi o wyjazd ze związku. Poza tym będąc obok Dziecka, nie na stałe, równierz wiele przekażesz małemu w życiu. Zdrowy psychicznie dasz mu więcej od siebie niz zestresowany w związku z modliszka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak zwykle poklepanie brata po pleckach, ochy i achy.

A silnika mechanizmu większość nie pojęła.

Później cała seria ale to i tamto.

 

Dobrze, że nie wpadłeś na pomysł Amiszem zostać. Wioska i praca u podstaw, blisko natury i zero fame uj by bolało.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado

To coś złego, że chce sobie ustawić babę pod siebie? Mam jak wszyscy Ci 'wielcy wyzwoleni' z forum pisać jakie to baby są złe jak manipulują jak niszczą jakie to życie w samotności jest piękne? To że manipulują i że są wyrachowane wiem - co z tego? 

 

Silnikiem mechanizmu jest chęć posiadania względnie wychowanej i ustawionej samicy z którą mogę kopulować kiedy chce. 

To, że niektórzy wolą iść i zapłacić by spuścić ciśnienie i lepiej się poczuć szanuje więc proszę uszanować to, że ja wolę sex z kobietą z względnie niskim przebiegiem. 

I proszę darować sobie dalszą dyskusję na temat tego, że "sex kosztuje max 200zł". 

Każdy żyje jak chce wg. własnych zasad. Forum, książki i audycje Marka są drogowskazem - nie wiedzą objawioną. 

Dziękuje ?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rapke napisał:

proszę uszanować to, że ja wolę sex z kobietą z względnie niskim przebiegiem.

Kluczowy problem polega na tym, że ustalić prawdziwy przebieg kobiety jest tysiąc razy trudniej niż prawdziwy przebieg samochodu.

 

Istnieją kobiety, często mężatki zmieniające kochanków kilka razy w miesiącu a ich mężowie ochotnie połozyliby wszystkie kończyny pod topór z głową włacznie za ich wierność.

Sam osobiście nigdy nie zwracałem uwagi na przebieg kobiety. Chyba, że w sensie iz wysoki przebieg to plus !

Bo z taką po prostu jest mniej ceregieli.

 

Krótko mówiąc - wierności kobiety NIGDY nie możesz być pewien. I to w zasadzie niezależnie od tego czy daje Ci ona dupy regularnie i z zaangażowaniem czy nie daje wcale.

Baba to trochę inna istota.

To, że nie daje dupy - absolutnie nie potwierdza tego, że ma kochanka. Stereotyp pod nazwa "zadowolił ją kochanek i dlatego ze mną nie chce" - jest w odniesieniu do kobiety - niepoważny.

To, że daje dupy i robi to z najwyższym zaangażowaniem - także nie oznacza, że nie ma kochanka. Stereotyp pod nazwą "ma seks w domu więc nie szuka na mieście" - jest identycznie niepoważny.

 

Jak wspomniałem - dupa babska to karta przetargowa.

Jesli będzie potrzeba - to karta zostanie schowana głęboko na długi czas.

Jesli będzie inna potrzeba - to karta przetargowa będzie brała udział w kilku pokerach jednoczesnie.

 

I nierzadko mąż takowej wielopartyjkowej żony przeżywa nagle to co przezył Jurek przegrywając z Denelem w pokera w Wielkim Szu.

Denel wtedy rzekł - "król jest u mnie, jesteś daltonistą chłopcze"

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje bracie, wspaniale ją rozłożyłeś, tak trzymać, zazdroszczę ci, prawdziwy z ciebie mężczyzna.

 

A tak na poważnie to słabe to wszystko w chuj, jakieś cyrki odstawiać żeby "babę ustawić pod siebie" i jeszcze się chwalić, że robisz z siebie pajaca i wymyślasz koronkową akcję. A inni cię chwalą i wspierają. Żenada.

 

Podchodzicie do kobiet jakby to były stwory z głębin oceanów i żeby je schwytać to trzeba poza odpowiednim sprzętem, odprawić skomplikowany rytuał modłów i czarów.

 

Zacznij ustawiać siebie "pod siebie". Jakbyś zaczął od siebie to teraz nie było by brzuszka i nie przyszło by na świat kolejne dziecko, które wychowywać się będzie w rodzinie dysfunkcyjnej. Stanie się dorosłym z takimi samymi problemami jak rodzice.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun Rapke za pomysłowość i wykonanie. Po krótkich przemyśleniach uznałem, że możemy jedynie zazdrościć naszym ojcom i dziadkom, którzy aby utrzymać kobietę w "ryzach" musieli jedynie podnieść rękę (nie popieram bicia i nie o to chodzi, chodzi o to, że kobieta wiedziała, że mąż może to zrobić i nic złego mu się za to nie stanie, a będzie to dla niej nieprzyjemne) lub po prostu powiedzieć coś w stylu "zachowuj  się jak człowiek, albo pakuj i wypierdalaj do swoich rodziców". Teraz to jest nie do pomyślenia, że mężczyźnie zostały odebrane niemal wszystkie karty przetargowe(niebieskie karty,fałszywe oskarżenia, alimenty,500 plusy/1000plusy, więzienie za alimenty, dziecko może kobieta zabrać jak chce i kiedy chce). Niestety trzeba się wykazywać coraz większą kreatywnością, albo polec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gr4ntno właśnie czytam ten temat, widzę reakcje i szczere pochwały i zastanawiam się, czy jestem sam ze swoim poglądem. Widzę, że jednak nie.

 

Przecież to jest jakaś komedia, tak się męczyć żeby sobie zapewnić tydzień spokoju. Moim zdaniem taki cyrk na kółkach i teatr to jest wręcz upokarzające, jeśli w związku z kobietą musisz się do tego uciekać żeby cokolwiek osiągnąć. Dziwi mnie aplauz dla takiego zachowania. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, WąsatySamiec napisał:

Szacun Rapke za pomysłowość i wykonanie. Po krótkich przemyśleniach uznałem, że możemy jedynie zazdrościć naszym ojcom i dziadkom, którzy aby utrzymać kobietę w "ryzach" musieli jedynie podnieść rękę (nie popieram bicia i nie o to chodzi, chodzi o to, że kobieta wiedziała, że mąż może to zrobić i nic złego mu się za to nie stanie, a będzie to dla niej nieprzyjemne) lub po prostu powiedzieć coś w stylu "zachowuj  się jak człowiek, albo pakuj i wypierdalaj do swoich rodziców". Teraz to jest nie do pomyślenia, że mężczyźnie zostały odebrane niemal wszystkie karty przetargowe(niebieskie karty,fałszywe oskarżenia, alimenty,500 plusy/1000plusy, więzienie za alimenty, dziecko może kobieta zabrać jak chce i kiedy chce). Niestety trzeba się wykazywać coraz większą kreatywnością, albo polec.

A ja powiem wręcz przeciwnie. Lepiej, że teraz odchodzą, bo przynajmniej nie udają i nie musisz żyć z kimś, kto do nie czuje do Ciebie pociągu i udaje. 

Ja jestem strasznie na to wyczulony i chyba bym się porzygał jakbym musiał pajacować żeby babę przy sobie utrzymać siłą i kombinacją.

Nie chcesz mi towarzyszyć? No to spoko, idź sobie, nie potrzebuję takiej osoby.

Edytowane przez czader
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czaderno właśnie większość wypowiada się tak, jakby autor był jakimś performerem, robił filmiki typu "w ukrytej kamerze" albo aktorem i wystawiał przedstawienie, które mu się świetnie udało. A kiedy pomyśli się o tym, że to jest jego prawdziwe życie i on takie akrobacje odstawia, żeby przez parę dni mieć "normalny" związek, to się aż przykro robi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że jednym się spodoba, drugim nie. Ale nie sądziłem, że ktoś będzie mi "współczuł". 

Żeby mieć "normalny" związek trzeba pracować cały czas - nie opuścić ramy. Wiem, że są tu tacy którzy uważają, że "szkoda" na to energii bo po prostu boją się świata, otoczenia i samych siebie. Nie mają na tyle jaj by do życia podejść na luzie i z poczuciem humoru. 

Inni z kolei będąc w związkach nawet małżeńskich (z nicków wymieniał nie będę) przyjęli do wiadomości, że baba wreszcie odejdzie zostawiając ich z uwagi na skok na lepszą gałąź. 

Niektórym to forum zrobiło wodę z mózgów i wmówili sobie, że życie w samotności i jak to nazywają spokoju jest ich jedyną drogą do szczęścia.

 

Drodzy bracia, to ja wam współczuję pomimo tego, że nigdy nie wypowiadałem się krytycznie na temat nikogo z tego forum. Niektórzy z was mają okrutnie smutne życia. To wasza droga, więc proszę nie krytykować mojej.

Potrafię z dystansem, luzem i poczuciem humoru podejść do życia. 

 

Zaraz posypie się fala odpowiedzi od zwolenników życia w samotności, ucinania momentalnie znajomości za krzywe spojrzenie kobiety, zwolenników przeznaczania energii na medytację i bujanie w obłokach. To, że sami sobie zrobiliście kuku w głowach nie oznacza, że możecie robić je młodszym braciom którzy cały czas przychodzą na forum. 

 

Pozdrawiam cieplutko :) 

I mimo tego że mi współczujecie życzę wam szczęścia i spełnienia w życiu jakie ja odnalazłem :) 

Edytowane przez Rapke
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.