Skocz do zawartości

Emigracja vs Studia


Zupa15

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Tęskniliście? :D

 

Mam pytanie jak wiecie za rok piszę maturę (no dobra 9 miesięcy ;) ) obecnie się zastanawiam nad studiami a emigracją. Przejdę do rzeczy... 

 

 

Po pierwsze nie wiem za bardzo na jakie studia iść zastanawiałem się nad seminarium duchownym a administracją (cel oczywiście żeby zrobić coś dobrego dla swojego regionu) albo nie pójściem wcale i zrobienie jakiegoś kursu, Co do emigracji emigrowałbym raczej do Niemiec lub Holandii choć boję się że ktoś mnie okradnie jednak kuszą mnie pieniądze i ciekawość ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się podjął zrobienia jakiegoś wszechstronnego kierunku jak matematyka finansowa, chociaż pierwszy stopień. Szkolić do tego umiejętności miękkie i chodzić na staże do korpo.

 

Potem możesz jechać za granice i znaleźć jakąś normalną robotę, a nie stanie przy taśmie czy inne prace dla ludzi bez zawodu.

 

Mój kolega jest na tym na drugim roku, pracuje już na półetatu w wakacje za chyba 21 złoty brutto godzina, wysyła maile w innych językach według wzoru i takie tam.

 

Jeśli masz dużo pieniędzy to zawsze możesz zrobić to  samo, tylko w UK.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SławomirP napisał:

Ja bym się podjął zrobienia jakiegoś wszechstronnego kierunku jak matematyka finansowa, chociaż pierwszy stopień. Szkolić do tego umiejętności miękkie i chodzić na staże do korpo.

 

Potem możesz jechać za granice i znaleźć jakąś normalną robotę, a nie stanie przy taśmie czy inne prace dla ludzi bez zawodu.

 

Mój kolega jest na tym na drugim roku, pracuje już na półetatu w wakacje za chyba 21 złoty brutto godzina, wysyła maile w innych językach według wzoru i takie tam.

 

Jeśli masz dużo pieniędzy to zawsze możesz zrobić to  samo, tylko w UK.

Jestem Humanistą więc matematyka odpada ;) mało tego Polskie wykształcenie tam to jak u nas nie posiadanie żadnej szkoły :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zawsze ciężkie pytanie, bo jak sobie obliczyć ile można zarobić w 5 lat za granicą ( mieszkanie plus dobre auto na luzie ) a studiowanie a po tym nic to zawsze stawia pewne pytania. Zależy co chcesz studiować. Jak masz hajs zrób uprawnienia na coś. Mój znajomy zrobił w pl kurs żurawia ( 2,500 zł ) i teraz siedzi w Austrii i zarabia 2000-2300 euro bez weekendow. Pracując tak kilka lat kupisz dom nawet. Wyjedź za granicę na 2,3 miechy zobacz z czym to się je, ale zgadzam się z kolegą powyżej. Jak poczujesz Euro ciężko będzie się odzwyczaić. Mój znajomy ten z Austrii jak jedziemy autem i słyszy oferty pracy z pl za 2 tysiące to strzela śmiechem. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kimas87 napisał:

 teraz siedzi w Austrii i zarabia 2000-2300 euro bez weekendow. Pracując tak kilka lat kupisz dom nawet. Wyjedź za granicę na 2,3 miechy zobacz z czym to się je, ale zgadzam się z kolegą powyżej. Jak poczujesz Euro ciężko będzie się odzwyczaić. Mój znajomy ten z Austrii jak jedziemy autem i słyszy oferty pracy z pl za 2 tysiące to strzela śmiechem. 

No też zależy. Mi np. by się nie opłacało siedzieć za 2000 euro brutto, albo nawet niech będzie netto zagranicą. To raptem 8,5 tys. zł, nie miałem problemów z zarabianiem ponad 70% z tego pracując w Polsce, już ze 2 lata temu, a koszty życia w Polsce miałem znacznie niższe niż miałbym zagranicą =  można więcej odkładać. Zależy od miejsca w Polsce, wykształcenia i umiejętności. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy może w tym kraju być informatykiem, lekarzem, itd. bo rynek potrzebuje także innych zawodów.

Ja na miejscu kolegi, jeśli nie ma on sprecyzowanych pasji i chęci i ma odwagę jechać - pojechałbym zagranicę, tam pracował i poszedł na studia - jakieś zaoczne. I uczył się języka. 5 lat takiej inwestycji da mu znacznie więcej niż większość kierunków studiów w Polsce.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język i jakieś kursy, uprawnienia. Bez znajomości języka choćby w stopniu podstawowym będziesz popychadłem. Im lepiej znasz, tym większe szanse na lepszą pracę, a i przy załatwianiu spraw w urzędach jesteś niezależny. Bo za darmo raczej nikt z Tobą nie będzie chodził. Także zacznij od nauki języka, a jeśli jeszcze zrobisz jakieś kursy zawodowe, to znacznie zwiększasz swoje szanse. To wszystko oczywiście jeśli podejmiesz decyzję o wyjeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zaplanuj gdzie chcesz osiąść - zrobienie czegokolwiek w PL a potem emigracja mija sie z sensem. Za granicą wartość PL dyplomu jest bardzo mała.

2. Wybierz zawód odporny na przyszłość i automatyzacje - osobiście szedłbym w budowlanke lub STEM (nauki techniczne/przyrodnicze, inżynieria, matematyka itp).

3. Zanim poszedłbym na studia zrobiłbym kilka kursów zawodowych i ciut popracował. Np. jakbym celował w budowlanke to zrobiłbym papiery na elektryka/hydraulika/gazownika.

 

Sam siedze w UK i powiem tylko tyle - dobry hydraulik (samozatrudnienie średnio 70-80k GBP bo robi dużo duch bez podatku) zarabia 2 x więcej od średniego inzyniera (30-50k w zaleznosci od regionu) :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Zupa15 said:

seminarium duchownym a administracją (cel oczywiście żeby zrobić coś dobrego dla swojego regionu)

 

2 hours ago, Zupa15 said:

emigracji emigrowałbym raczej do Niemiec lub Holandii

Zrób sobie jakiś zawód naucz się języka i wtedy zobaczysz.

Seminarium duchowe albo administracja to gówno zawody.

2 hours ago, Zupa15 said:

hoć boję się że ktoś mnie okradnie jednak kuszą mnie pieniądze i ciekawość

Tutaj to parsknąłem śmiechem o co Ci kaman? idąc tą logiką można powiedzieć, że w seminarium zjadą Ci gwint..

Edytowane przez Pytonga
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zupa15 napisał:

Jestem Humanistą więc matematyka odpada ;) mało tego Polskie wykształcenie tam to jak u nas nie posiadanie żadnej szkoły :)  

Też kiedyś myślałem, że jestem humanistą. Od prawie roku zaczął siedzieć w algorytmice i towarzyszącej jej matematyce (staram się wszystko zrozumieć i drążyć temat). 

I co? Wow, okazało się po 6 latach braku jakiegokolwiek zetknięcia się z matematyką nagle rozumiem zagadnienia typu funkcje, logarytmy, wielomiany itd...

Przypadek?

 

Nie. Miałem wmówione, że matma jest trudna. Nie jest (przynajmniej na poziomie maturalnym).

Tylko wiesz co? Rozdziału historii, albo wiersza na j. polski możesz się nauczyć w autobusie wracając do domu, słuchając podcast.

Matematyka najpierw przeraża, potem zdajesz sobie sprawę, że lekko nie będzie, a po kilku godzinach rozkmin i ćwiczeń mówisz sobie:

"kurwa, jakie to logiczne i proste" :D 

 

Pozdrawiam, i żałuję, że nie znałem tych prawideł w Twoim wieku. Teraz mam 25 lat i próbuję się uczyć, a wiedza mi wpada jak nigdy dotąd. 

 

Nie zmarnuj szansy na naukę naprawdę wartościowych przedmiotów. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pytonga napisał:

Tutaj to parsknąłem śmiechem o co Ci kaman? idąc tą logiką można powiedzieć, że w seminarium zjadą Ci gwint..

Raz w dupe to nie pedał haha

 

Przepraszam za duplikację postów ;/ Proszę o scalenie.

Edytowane przez Carl93m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

1. Idź na studia zaoczne i pracuj w Polsce. - nauczysz się pracy, zdobędziesz dyplom i kontakty
2. Emigracja - Zarobisz i odłożysz przez 5 lat, gdy twoi koledzy będą goli - min . 120 000 zł ( a to już kawalerka prawie w mniejszych miejscowościach) - i to lekką ręką wydając co nieco na siebie, a spokojnie więcej jak będziesz skompił
3. najgorsza opcja którą odradzam to studia dzienne - chyba że medycyna, prawo, albo masz bardzo bogatych rodziców i kupią Ci mieszkanie i samochód - ja popełniłem ten błąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2018 o 16:22, Zupa15 napisał:

zastanawiałem się nad seminarium duchownym a administracją (cel oczywiście żeby zrobić coś dobrego dla swojego regionu

Ty, stary, a czym TY się interesujesz?

Jakie talenty i umiejętności mógłbyś spieniężyć?

 

Po Seminarium to harda ścieżka i mało kasy, chyba że celujesz w biskupa za 20lat ;)

Administracja - brzmi jak gowno-kierunek, ale nie znam się bo ja bardziej techniczny jestem.

 

A ludźmi umiałbyś zarządzać, jesteś kumaty interpersonalnie?  Może management?

 

Celuj w jakieś twarde zawody, konkret ma rynku pracy najlepiej niemieckim.

 

Jak wyjedziesz młodzik bez zawodu za granicę to wróżę marny los jako rozkrawacz półtusz. Zdobądź jakieś kwalifikacje wcześniej, choćby kurs na żurawie (albo czaple) jak któryś brat wspomniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.