Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy mężczyźni pomóżcie mi Was zrozumieć. Naprawdę lubię Wasz męski ród. Potraficie być fantastycznymi kolegami i partnerami, ale ja od 3 lat to chyba mam jakiegoś pecha albo mam jakieś złe wzorce w sobie i źle wybieram albo coś jest ze mną nie w porządku.
 
1) Trzy lata temu poznałam Piotrka. Zakochanie, szalona, cudowna miłość. Prawie rok takiej sielanki, że sama sobie zazdrościłam. W jeden dzień prysło wszystko. Zdradzał mnie z koleżanką z pracy - mężatką z którą regularnie sypiał od kilku lat. Gdy się wydało (dowiedziałam się od jej męża) napisał mi tylko smsa, że przeprasza i tyle go widziałam. W trakcie związku żyłam chyba tak jak Wy to piszecie w jakimś matrixie. Nic nie widziałam, nic się nie domyślałam. Do tej pory ciężko mi zrozumieć jak ktoś tak może udawać miłość, zdradzać, a na końcu praktycznie bez żadnego słowa zniknąć. Zbierałam się z tego rok. Długo analizowałam, co takiego przegapiłam, ale poza tym, że raz (kilka dni przed tym zdarzeniem) powiedział mi, że dobra ze mnie dziewczyna i że strasznie namieszał mi w życiu nic nie znalazłam. To powinna być dla mnie wtedy lampka ostrzegawcza, ale zdarzenie było jednorazowe. Niespecjalnie przywiązałam do tego wagę. Poza tym zawsze według niego byłam cudowna, idealna, piękna, inteligentna, jedyna, po prostu najlepsza z najlepszych. Jak widać tak nie było. Pogodziłam się w końcu z tym. Długo nie mogłam i nie chciałam się z nikim umawiać. Nie byłam na to gotowa, aż poznałam Łukasza.
 
2) Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenie byłam ostrożna. Na początku bardzo zdystansowana, ale dałam się w końcu zaprosić na jedną randkę i kolejną i kolejną. On od początku bardzo zaangażowany, ja coraz bardziej z każdym spotkaniem. Zaczęłam się cieszyć, że poznałam wreszcie kogoś, do kogo jestem w stanie coś poczuć i nagle koniec. Wyczulona już na pewne rzeczy zaczęło mi się coś nie podobać. Daleka koleżanka napisała do mnie czy tego mężczyznę znam, bo ciągle jej wysyła zaproszenia na fb. Innym razem przyłapałam go na kłamstwie (wstawił post nieswojego autorstwa podając jako własny, gdy go zapytałam czy to jego okłamał również i mnie). Ciągle lajki i komentarze pod zdjęciami koleżanek. Reaguję na takie rzeczy. Początek znajomości powinien przecież być idealny, a tu wszystko mi w pewnym momencie zaczęło podpowiadać, że coś jest nie tak. Rozmawiałam z nim. Niczego nie pomijałam, ale wychodziłam w jego oczach raczej na czepialską (a podobno mamy mówić wprost co nam leży na sercu). Oczywiście za każdym razem mnie ugłaskiwał.  Jednak z dnia na dzień widziałam, że jego zaangażowanie mija. Coraz mniej spotkań, telefonów, kontaktu. Zerwałam z nim, bo źle się czułam. Jakbym była z braku laku. Nie chciałam znowu doświadczyć "iluzji miłości". Jednak rozum swoje, a serce swoje. Dwa tygodnie później spotkaliśmy się, wszystko sobie wyjaśniliśmy i postanowiliśmy spróbować raz jeszcze. Tak, znowu usłyszałam, że jestem ideałem, a kilka dni później zerwał ze mną... Powód? Niedostatecznie przejęłam się jego zdrowiem i zamiast podpytać go o nie bardziej to ja napisałam, że szkoda, że się nie zobaczymy. Zerwał ze mną ostatecznie na spotkaniu i to wymuszonym przeze mnie. Rozstaliśmy się pokojowo, przyjęłam to do wiadomości. Intuicja mi podpowiadała, że kryje się za tym inna kobieta, ale nie mogłam być tego pewna. Odezwał się po 2 miesiącach. Rozmawialiśmy jak znajomi. Zaproponował mi FwB. Grzecznie, ale odmówiłam. Rozmawialiśmy co 2-3 dni o wszystkim i niczym. Nie będę kłamać, że gdzieś tam w środku tęskniłam za nim, ale skoro tak to miało wyglądać to nie dałam po sobie nic poznać. Poza tym, że napisałam mu, że bardzo mi wtedy zależało i że wiadomo, że było mi przykro, że taki był koniec, ale co zrobić. Pewnego dnia znowu się na mnie wkurzył o jakąś pierdołę i przestał się odzywać. Wysiadłam. Zerwałam kontakt całkowicie. Facet po prostu nie dla mnie. Koniec. Cztery miesiące milczenia, aż zdarzyło się coś, że musieliśmy na chwilę wznowić kontakt. Mam chyba zdolność do szybkiego zapominania o czyichś przewinieniach, bo pisałam z nim normalnie. Dalej tęskniłam i zazwyczaj jestem racjonalna i nie wiem co mi przyszło do głowy, że po tej rozmowie na drugi dzień zapytałam się czy się ze mną spotka. Kompletnie mnie zignorował.
 
Dziwnie się po tych przejściach czuję. Mam wrażenie, że miłość mnie omija. Nie wiem co robię źle, że tak to się kończy. Tutaj jestem w jednym momencie dla kogoś wszystkim a w następnej wszystko się obraca o 180 stopni.
 
Przed tymi zdarzeniami byłam w 2-letnim związku. Nie wyszło, bo byliśmy młodzi i to ja wtedy zerwałam. Jednak jak patrzę się teraz na tego mężczyznę to cieszę się, że z nim nie jestem. Zdradzał swoją następną partnerkę kilka miesięcy przed ślubem i zrobił innej dziecko, więc raczej na tym nie straciłam. 
 
I można by powiedzieć, że to moja wina bo ja wybieram bad boyów. Jednak to normalni, zwykli mężczyźni. Miliony takich chodzą po świecie. 
 
Nie wiem do kogo się z tym wszystkim zwrócić jak nie do Was. Może pomożecie mi rozwiązać tę zagadkę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sonic

Masz rację, jej naiwność przejawia się w tym, że wierzy w szlachetność tych mężczyzn.

 

@Coca-cola Mężczyźni dzisiaj są zepsuci, sami nie wiedzą czego chcą, traktują kobiety przedmiotowo, wszystkie chcą zaliczać.

Tacy są, nasycą się, sprawdzą i tyle. Fajnie by było, jakby taki mężczyzna zastanowił się nad sobą i nad tym czemu jest taki zjebany. 

A jak jest inny to zaś dominacja, dyktatura, rozkazy, nakazy. Dramat.

Ludzie się nie szanują nawzajem, a życie mężczyzn to jest bieg po seks. Seks jest metą i wszystko co z tym związane, cel życia i w ogóle.

 

Ja Ci nie pomogę w tym temacie bo się nie da. Nie znajdzie się już normalnego.

Mężczyźni są tak skrzywieni na punkcie seksu i nie panują nad tym, że dla nich jest to normalne.

Jedyne co to skup się na sobie i nie szukaj w sobie winy. Nic nie robisz źle.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam polecieć na planetę najsgajs, raczej to księżyc Jowisza. Tam żyją sami bretarianie, odżywiają się energią słoneczną, nie uprawiają seksu, faceci nie pragną seksu, kobiety również.

Ciekawe ile wytrzymasz?

Ciekawe że zadajesz się z badboyami! Jak ich wyszukujesz, przecież więcej jest romantycznych, opiekuńczych, czułych, ale nie

Ci faceci to świnie, co nie, tylko seks seks seks, a potem jęczycie jeszcze jeszcze, szybciej skurwieluuuu!!!

 

Nie przejmuj się, wybielisz się, potem się znajdzie ten prawdzify

ten co wesprze, przytuli, wysłucha, a seks będzie tylko dodatkiem

wszystko ok z Tobą

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem @Sonic, jestem tak uprzedzona, że aż wstyd.

Ale co sobie z tym poradzę to zaraz znowu coś się dzieje.

 

Problem jest w tym, że mam mnóstwo propozycji od mężczyzn- różnych. Czasem mam tyle wiadomości na telefonie, że się odechciewa. I trwa już to tak długo, że jest to bardzo silne uprzedzenie bo w każdym mężczyźnie widzę to samo, jest brak zaufania i niepewność z mojej strony. 

Nie lubię zaczynać dnia od czytania propozycji różnych. :)

Człowiek normalnie nie może wyjść z domu.

 

Koniec mojego pierdololo. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Coca-cola napisał:

ale ja od 3 lat to chyba mam jakiegoś pecha albo mam jakieś złe wzorce w sobie i źle wybieram albo coś jest ze mną nie w porządku.

He, he. 

 

Która opcja jest prawidłowa, musisz się sama domyślić ? 

 

Podpowiedź - nie, nie masz pecha.

 

@Lalkato tak zwane samospełniające się proroctwo. Chcesz widzieć mężczyzn - skurvysynów, to ich wszędzie zobaczysz. A tymczasem spoko kolesie, normalni, nie pociągają kobiet i tak to w rzeczywistości wygląda. "Jakoś tak same nie wiecie czemu", ale was nie ciągnie. 

 

Chociaż minimalna praca nad sobą prowadząca do urealnienia oczekiwań i zmniejszenia ich pierwotności, że tak to nazwę, wiele zmienia. Warto najpierw spojrzeć w siebie. Na pytanie "Gdzie są ci porządni mężczyźni?" niezmiennie odpowiadam: "Z porządnymi kobietami". I to pewnie od dawna. Tak, tak, przykro mi. 

 

Ile razy ja już słyszałem o takich, co to "nie wiedzą czemu" nie mogą się opędzić od propozycji. Potem patrzysz - a laska klei się do co drugiego faceta, flirtuje, wysyła ponętne uśmiechy... Ale wiem, Ty na pewno jesteś inna niż one wszystkie i taka nie jesteś. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sonic napisał:

Druga sprawa. Skoro nie interesują Cię ich propozycje nie prościej stanowczo podziękować?

No właśnie dlatego edytowałem poprzedniego posta, ale napiszę w nowym. Słyszałem to naprawdę X razy, i za każdym z tych razów okazywało się, że to nie jest skromna, nieśmiała dziewuszka którą źli maniacy seksualni napadają i nagabują, tylko ta osoba zachowuje się w rzeczywistości tak, że ciągle przyciąga do siebie swoim zachowaniem takie osoby. Co ciekawsze, często autentycznie nie zdając sobie z tego sprawy.

 

Znam dziewczynę, która ciągle powtarza to samo co Lalka. To koleżanka, luźna znajomość z dawnej pracy. I uwierzcie mi, panna kiedy widzi kolesia już przeciętnego dostaje dosłownie pierdolca. Błyskawiczna zmiana mowy ciała, tonu głosu na "uwodzicielski", uśmieszki, kokietowanie i tak dalej. Do tego imprezy, milion aktywności żeby nie było nudno, na liczniku chyba setka facetów, z których każdy okazuje się "nie taki jak trzeba" bo "wszyscy są tacy sami". Ale to ona jest ciągle taka sama. I ona oczywiście kompletnie nie wie czemu "ona ma takiego pecha". A problem tkwi w niej. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Coca-cola Dziewczyno, szukaj dalej i tyle, w końcu trafisz na właściwego.

 

   I tak masz lepiej, bo to Ty wybierasz. Co mają powiedzieć zdesperowani, przeciętni chłopacy,

którzy pomimo zawartego w nich potencjału odrzucają kobiety z powodu wyglądu, nieśmiałości czy braku obycia.

Tak że nie płacz dziewczyno.

 

Każda potwora znajdzie swojego amatora.:D

 

Ps. Pytanie w celu matrymonialnym. Ile masz lat?

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus, @Sonic Obydwaj macie rację.

Trzeba nad sobą pracować, znać swoje lęki i słabości. Jest to do przerobienia.

 

I jak nie jestem ja zainteresowana to oczywiście odrzucam propozycje, nie mam z tym problemu. 

 

@tytuschrypus Ja nie okazuje zainteresowania, nie rozmawiam z mężczyznami na codzień- nie mam takiej potrzeby. Jestem osobą, która ceni sobie spokój i samotność. Nie kokietuje, nie zobaczysz u mnie błysku w oczach.

Po prostu, o coś chodzi ale nie wiem jeszcze o co, jak zrozumiem o co to to zmienię. :)

 

A atencja mi się nie podoba. Lubię swoje towarzystwo i sama siebie umiem docenić. :)

 

To jest chyba u mnie temat priorytetowy do przerobienia i zrozumienia. :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Ci porządni mężczyźni, Autorko? Powiem Ci, gdzie. Jest ich masa, naprawdę. Fajnych, pracowitych chłopaków w różnym wieku. Ale...

 

- za "brzydcy"

- za "biedni"

- za "nudni"

- za "mało przebojowi"

- bez "tego czegoś"

- za "grzeczni"

- za "spokojni"

 

Itd..

 

Reasumując - dla Ciebie (Was) niewidoczni. A reszta, jak słusznie zauważył @tytuschrypus, w szczęśliwych związkach z normalnymi kobietami. Już dawno zajęci i nigdzie się nie wybierają. Bo po co?

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalkanie spodziewałem się innej odpowiedzi :) 

 

Ale jakoś nigdy takich narzekań nie usłyszałem od takiej dziewczyny, która naprawdę zachowuje się tak jak Ty siebie opisujesz. Może przypadek. A może po prostu nawet tego nie widzisz.

 

7 minut temu, Lalka napisał:

A atencja mi się nie podoba.

Wiesz co, to samo mówiła moja żona, zanim jeszcze została moją żoną. Tylko jej cała postawa powodowała, że jakoś nikt jej nie składał tak tłumnie propozycji, o jakich wspominasz w swoim przypadku - a jak zdarzył się taki mało ogarnięty człowiek, to robił to jeden i ostatni raz, bo sprowadzała takich na ziemię szybko. Także tak jak piszę - dziwnym trafem nigdy takich kłopotów jak Ty nie miała. Z kolei moja ex też lepiła się do kogo mogła, ale oczywiście nie miała pojęcia, skąd to się bierze i jakim cudem, ach co też oni ciągle ode mnie chcą, co ja takiego w sobie mam?

 

Także tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotra rozumiem, to że mu się bardzo podobałaś nie znaczy że ograniczy się tylko do ciebie.

 

Łukasz pewnie ma wzięcie i może sobie przebierać, różnie to bywa. Pisałem kiedyś z telefonu kolegi, który ma duże branie bo dobrze wygląda i tak z nudów ustawiłem go z jakąś koleżanką na seks, potem się jej tłumaczył że go gardło boli czy coś i do niej nie przyjedzie. Nigdy nie wiadomo co się dzieje po drugiej stronie.

 

Za to inny mój kolega, który ma te cechy jakich brakowało u twoich byłych czyli wierny, opiekuńczy i inne głupoty, był tylko chłopakiem przejściowym mojej koleżanki między prawdziwymi mężczyznami, którzy nie mieli takich cech, aż mi go szkoda było. Tylko przez wyjazdy na wspólne imprezy te nasze koleżeństwo już zaczynało przechodzić w coś takiego, że musiałem dawać jej wyraźne sygnały, że nie jestem zainteresowany bo nigdy bym nie odbił koledze dziewczyny, a ona była mną zainteresowana bo ja się wyzbyłem takich cech przez to że:

 

Kilka lat wcześniej w liceum, też byłem taki jak ten przejściowy kolega i zakochałem się bezgranicznie w koleżance z klasy i zostałem tak zgnojony, że jak sobie przypomnę to do dzisiaj mnie telepie, taki był ze mnie biały rycerz. Potem ta dziewczyna w której się kochałem chciała wręcz obciągać psychopacie, który się nad nią znęcał.

 

Chciała też obciągać koledze, który był wysoki przystojny i prawdopodobnie by naklepał 99% mężczyzn w tym kraju (wygrał mistrzostwa Polski dla licealistów swojego czasu w tych sprawach), on też ją gnoił, nie bał się jej pocisnąć i nie przejawiał zainteresowania, więc prawdziwy mężczyzna. Tylko że ten przypakowany kolega, też się zakochał w innej niewiaście i białorycerzył do niej tak jak ja, a może nawet bardziej bo w krytycznym momencie napisał do niej list miłosny. Tak został rozjebany, że jemu chyba też do dzisiaj jest ciemno przed oczami jak sobie przypomni.

 

Takich historii można przytaczać wiele, gdzie kobieta oczywiście pomija tych miłych i wiernych, za to wybiera pojebów. Ja się zmieniłem na pojeba i z miejsca problemy z kobietami zniknęły. Pewnie też miałaś takich w otoczeniu, ale wiadomo kogo lepiej wybrać.

 

Przecież ja bym był do dzisiaj białym rycerzem gdyby mnie kobiety brutalnie z tego nie wybudziły. To też te najazdy @Lalka są nieprzemyślane, jest dużo normalnych, ale wiadomo że trafiasz tylko na złych bo tylko takich wybierasz. "Mężczyźni dzisiaj są zepsuci, sami nie wiedzą czego chcą, traktują kobiety przedmiotowo, wszystkie chcą zaliczać."

 

Chłopcy, którymi nie jesteś zainteresowana są mili i wierni i zdecydowani na trwały związek.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sonic Może być aktualny z pracy.

Tam to już w ogóle z nikim nie rozmawiam z płci przeciwnej, zaczęło się od tego, że jeden chce chodzić ze mną na kawę tak o- nie zgodziłam się. 

Szuka kontaktu ale mu go nie daje.

Inny zaczął od zwykłego cześć, potem znalazł internetowy kontakt- okazałam brak zainteresowania i teraz codziennie na dzień dobry i dobranoc dostaje od niego całusy pomimo, że okazałam brak zainteresowania. WTF.

Aż myślę żeby się zwolnić. Teraz nie ma mnie w pracy przez jakiś czas ale nie chce mi się tam wracać. :)

Bo dojdzie do konfrontacji, a to będzie tak słabe, że jaja.

 

@tytuschrypus proszę Cię ;>.

Ja nie myślę co ja takiego w sobie mam, ale: coś robię źle i zastanawiam się co. :)

 

I tak powstają moje uprzedzenia do mężczyzn, które też niosą za sobą różne konsekwencje i mam skrzywiony pogląd.

 

@SławomirP Oczywiście, zgadzam się. Ale dla mnie, i tak istotne najbardziej w relacjach damsko męskich jest:

Święty spokój, uszanowanie czyjegoś świata, z mojej strony zrozumienie jest, ale dostrzegam, że zrozumienie duszy artysty może być niezrozumiałe dla wielu osób, a dla mnie to jest bardzo istotne.

Wyżej tak napisałam bo wiedziałam, że spotkam się z tu pociskiem i dostanę temat na refleksje. :)

Inny punkt widzenia. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lalka napisał:

Ja nie myślę co ja takiego w sobie mam, ale: coś robię źle i zastanawiam się co. :)

No więc ja Ci podpowiadam. Bo napisałem Ci, że ta koleżanka kompletnie nie zdaje sobie z tego sprawy. 

 

9 minut temu, Lalka napisał:

potem znalazł internetowy kontakt- okazałam brak zainteresowania i teraz codziennie na dzień dobry i dobranoc dostaje od niego całusy pomimo, że okazałam brak zainteresowania.

Nie wiem, czy to nas do czegoś doprowadzi, bo musiałbym widzieć jak się zachowujesz, ale zdefiniuj jak już rozmawiamy co oznacza "okazałam brak zainteresowania" i jak to wyglądało.

 

Bo to też słyszałem wiele razy i było to bardzo podobne do "Dawałam mu wyraźnie do zrozumienia". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sonic Wątpię w tą atrakcyjność. Seksapilu we mnie nie ma, ściągłam maski już dawno- makijaż, szpilki, ubrania zmieniłam na luźne, długie spódnice itd. Teraz doszło mi 5 kg to już w ogóle przeciętność. :D

Większość ciuchów mam brudne w farbach, czasem się nie czeszę. :D

 

@tytuschrypus "Nie jestem zainteresowana, nie będę z Tobą rozmawiać". :D

I nie utrzymuje dalej kontaktu, unikam. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Coca-cola hmm.....

 

Znane słowa, samo życie.

Zrozumieć?

Zadajemy pytania, szukamy odpowiedzi, błądzimy.

Czas i doświadczenia, uczymy się i jak już myślimy, że wiemy, nagle okazuje się, że na dobra sprawę nic nie wiemy.

 Jeśli doświadczasz, że coś jest nie tak, spróbuj postawić pauzę w relacji związków.

Zająć się sobą. 

W takich chwilach lepiej się wyciszyć, by nie zatracić się.

Na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

 Jedynie co można, to poczytać poobserwować i rozważyć co i jak.

I podejmować decyzje zgodne z sobą. 

Nie szukać na siłę.

Bliskość drugiej osoby, sama się znajdzie. Może nawet niespodziewanie, tylko miej oczy szeroko otwarte :).

 

2 godziny temu, IgorWilk napisał:

Polecam polecieć na planetę najsgajs, raczej to księżyc Jowisza. Tam żyją sami bretarianie, odżywiają się energią słoneczną, nie uprawiają seksu, faceci nie pragną seksu, kobiety również.

Ciekawe ile wytrzymasz?

Cha, cha - wesołe ?.

Jak na tej planecie nie ma pragnienia seksu, to wytrzyma, bo nawet nie będzie wiadomo, że coś takiego jest ?.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Gdzie Ci porządni mężczyźni, Autorko? Powiem Ci, gdzie. Jest ich masa, naprawdę. Fajnych, pracowitych chłopaków w różnym wieku. Ale...

 

- za "brzydcy"

- za "biedni"

- za "nudni"

- za "mało przebojowi"

- bez "tego czegoś"

- za "grzeczni"

- za "spokojni"

 

Itd.. 

O to to! Dobrze ujęte. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak według mnie to za mało informacji troszkę podałaś do precyzyjnej weryfikacji i sprecyzowania twojego problemu.

 

Moje pytania;

1. Po ile macie lat? Jak się poznaliście.

2. Wykształcenie, zawod?

3.Stan majątkowy oddzielnie każdego z was jak sie poznawaliscie i żyliście ze sobą.

 

4. Średnie dochody w skali roku?

5. Na ile oceniasz swoją i swojego byłego (byłych) urodę od 1 do 10

6.Co dawałaś od siebie do budowania trwałej relacji w związku?

 

7. Co on/oni od siebie dawali do budowania związku?

8. Jaki mieli typ osobowości?

9. Jaki ty masz typ osobowości?

10. Czy byli szanowani w swoim otoczeniu w jakiś szczególny sposub? I jak ty jesteś traktowana w swoim otoczeniu?

 

11. Twoje i twoich byłych relacje z ojcem oraz jacy byli ich ojcowie, matki? Czy mieli dobry ze sobą kontakt czy nie?

 

Nie musisz mi na pytania odpowiadać, ale gdybyś mogła to na mój chłopski rozum i nie tylko mój było by łatwiej ci odpowiedzieć. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.