Skocz do zawartości

Mięknięcie z czasem...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam drodzy forumowicze. Jak zapewne zauważyliście jestem świeżakiem, dołączyłem dopiero co do waszego grona.  Skąd taka decyzja ? A no stąd, że z jednej strony chcę się podzielić moimi refleksjami, a druga wyniknie poniżej. Generalnie jak miałem 17-22 lata, nie miałem problemu z relacjami z kobietami. Byłem utytułowałem zawodnikiem boksu tajskiego, co sprawiało, że byłem brutalnie pewny siebie dla kobiet. Jako, że byłem troszkę nerwowy(więc często "uderzałem pięścią w stół' jak mi się coś nie podobało) i emocjonalnie bardzo stabilny, moje relacje (z mojej perspektywy) z kobietami były łatwe. Żelazna zasada która mi towarzyszyła -> jak się nie podoba to spierr.... była nieceniona jak się przekonałem po latach. Chce tylko nadmienić, że moja agresja dotyczyła tylko i wyłącznie sfery emocjonalnej... Potem przyszedł związek 5 letni, gdzie zacząłem słuchać radia samiec, po prostu wydało mi się to bardzo ciekawe może nawet przydatne. Wiele audycji, bardzo dużo mnie nauczyło, wiele historii. Poznałem pewne mechanizmy itd. Przyszedł czas rozstania z kobietą, bez dramatów. Generalnie byłem mega zadowolony rozstaliśmy się jak cywilizowani ludzie, nikt nikogo nie zdradził, nie obraził itd bez zbędnych negatywnych emocji. Pomyślałem, że ruszam w świat, gdzie będę mógł wykorzystać moją wiedzę, zdobytą słuchając radia samiec. Przez niecały rok byłem skupiony głównie na sobie i na nowej ścieżce kariery. Jednak w nowe pracy poznałem kobietę... No i tu jest sedno sprawy moi drodzy. Tak się zabujałem,  że nagle cała zdobyta wiedza poszła w niepamięć. Popełniłem wszystkie możliwe błędy, nadmierna uprzejmość, służalczość itd dodam tylko jeszcze,  że kobieta 7 lat starsza ode mnie... Oczywiście kobieta skrzywdzona przez poprzednich partnerów. Teksty typu potrzebuję czasu by ci zaufać itd. I dwa dni temu siadłem i zrozumiałem co zrobiłem.... mimo, że potrafię być samcem alfa w jej oczach jestem nikim... nawet nie betą może deltą albo gamą ;) Paradoks panowie jest taki, że jak masz wyjebane na kobietę zdobędziesz ją bez problemu, jak ci już zależy to albo ciężka walka z samym sobą i absolutna kontrola nad sobą albo przegrana. To, że się przebudziłem a w zasadzie lekko ocknąłem(bo do przebudzenia chyba daleko) to zasługa jej zachowania i rollercoster jak mi zafundowała. Raz jest dobrze, potem przystopujmy(bo muszę ci zaufać), poczekajmy itd. Najgorsze, że nie potrafię poradzić sobie z emocjami, zazdrością, chęcią spędzenia z nią czasu itd. Boję się sam siebie, że dalej mimo pewnej świadomości będę tak się zachowywał. I tu zrozumiałem, w końcu sens forum... jak byś nie czuł się pewnie, słabość może dopaść drodzy bracia każdego i dobrze aby wtedy inny brat przebudził cię 'mocnym liściem'. Trzymajcie dziś panowie kciuki, chcę powiedzieć, że albo w jedną albo drugą strona to ma iść.  Daj Bóg bym miał jaja. Najgorsze, że widzimy się codziennie w pracy(mam wrażenie, że celowo wzbudza we mnie zazdrość). Powiem wam tęsknie za samym sobą sprzed tych kilku lat, życie było łatwiejsze :) Może ktoś z was miał podobne doświadczenia z zmięknięciem z wiekiem ?

Edytowane przez Majkinator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam dokładnej sytuacji, ale jak czytam, że dupa potrzebuje czasu, żeby zaufać i funduje Ci emocjonalny rollecoaster, to mi się to już na wstępie nie podoba.

Wygląda na to, że ona sama nie wie czego chce, a może właśnie za bardzo nie chce. Poza tym ona jest 7 lat od Ciebie starsza, a to naprawdę sporo. Lepiej szukać w drugą stronę.

Poza tym jeśli będziesz jej pieskował, to nie będzie Cię szanowała. Może w tym problem, że pokazujesz jej, że za bardzo Ci zależy i ona to widzi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to niestety naturalny mechanizm, że jesteśmy ulegli wobec dziewczyny jakiej chcemy. Dominować jest łatwo ale taką, która jest poniżej własnego standardu. Nie spełnia naszych oczekiwań, więc w zasadzie i tak nie mamy nic do stracenia. W przypadku "diamentu" czujemy, że ciężko będzie nam taką drugą znaleźć i grunt sypie się pod nogami. Ta presja sprawia, ze miekkniejemy. Co do wieku to myślę, że im jest się starszym to właśnie tym bardziej ma się wyjebane na wszystko. Przykładowo mężczyźni po 90-tce zwłaszcza jak chorują to już kompletnie mają w dupie życie. Chcą po prostu umrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, ewazrajubezadama napisał:

Jak będziesz miał wyjebane na kobietę to ją zdobędziesz? Może i zdobędziesz niezrównoważoną i nie szanującą siebie - czy takich szukacie? Kto zdrowy lubi jak się go nie słucha, ignoruje i nie szanuje? na dłuższą metę to każda normalna sobie odpuści. Sami pchacie się w coś po czym spotykacie się tu i skomlecie wzajemnie utwierdzając się w przekonaniu jakie te kobiety są beee. Panowie wystarczy szanować siebie samego i być szczerym w uczuciach. Jeśli nie zrozumie to wypad, widać chora na łeb była. Z chujami na łby pozamienialiście się ?

Psycholoszka hehe

"Panowie wystarczy szanować siebie samego i być szczerym w uczuciach" --  no to jak panowie to robią, to potem walicie taki elaborat :D przywitać się najpierw, potem komentować. Elementarz kulturalny juz zapewne zna na pamięć, to chyba wie co ma robić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ewazrajubezadama napisał:

Jak będziesz miał wyjebane na kobietę to ją zdobędziesz? Może i zdobędziesz niezrównoważoną i nie szanującą siebie - czy takich szukacie? Kto zdrowy lubi jak się go nie słucha, ignoruje i nie szanuje? na dłuższą metę to każda normalna sobie odpuści. Sami pchacie się w coś po czym spotykacie się tu i skomlecie wzajemnie utwierdzając się w przekonaniu jakie te kobiety są beee. Panowie wystarczy szanować siebie samego i być szczerym w uczuciach. Jeśli nie zrozumie to wypad, widać chora na łeb była. Z chujami na łby pozamienialiście się ?

 

Kto wdaje się w związki w pracy? tylko ten, kto nie boi się że będzie musiał ją zmienić.

dziwne moje doświadczenie pokazuje inaczej ... pewnie jestem wyjątkiem od reguły :D hahhahha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Majkinator napisał:

dodam tylko jeszcze,  że kobieta 7 lat starsza ode mnie

Czyli ma duuużo doświadczenia jak manipulować zakochanym kundlem.

 

18 godzin temu, Majkinator napisał:

Najgorsze, że widzimy się codziennie w pracy

Tak, najgorsze dla Twojej wydajności w pracy.

 

18 godzin temu, Majkinator napisał:

(mam wrażenie, że celowo wzbudza we mnie zazdrość). 

Patrz początek mojego postu.

 

18 godzin temu, Majkinator napisał:

Powiem wam tęsknie za samym sobą sprzed tych kilku lat, życie było łatwiejsze

Sam kierujesz swoim życiem, tylko ty możesz przywrócić dawnego siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się odnieść do pracy. Problem mi znany bo z doświadczenia. 

 

Jest to trudne jak musisz widzieć codziennie osobę która darzysz uczuciem ale nie możesz z nią być. Jest w miarę poprawnie jak ta osoba umie się zachować i nie chce robić Ci na złość. Tak ja mam. Gorzej jeśli jest msciwa albo poprostu ma niedojrzały charakter. Na przykład flirtuje z innymi facetami na twoich oczach, wykazuje nadmierny, udawany optymizm albo pokazuje jak swietnie jej bez ciebie.

 

Są dwa wyjscia moim zdaniem:

1. Zmiana pracy.

2. Inna kobieta -  leczy najlepiej, daje alternatywę, oparcie, zaczynasz miec wyjabane co ta pierwsza zrobi.

 

 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.