Skocz do zawartości

Rozwód, zdradzała ze złości bez chęci, bo byłem tym złym


Dani

Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie rozumiem dlaczego się zastanawiasz. W przyszłym tygodniu idziesz do prokuratury i składasz doniesienie o kradzież z włamaniem. podajesz świadków i personalia podejrzanych. Błąd zrobiłeś kiedy zaraz po stwierdzeniu włamania nie zawiadomiłeś prokuratury i śledczych, żeby zabezpieczyli dowody zrobili oględziny mieszkania zamków i żeby śledztwo ruszyło. Miej nadzieję, że wsadzą ja za kratki na parę lat - to jest jedyna szansa na normalność dla Twojej córki. Będzie wyrwana z pod skrzydeł toksycznej mamusi. Potem niech się córka wprowadzi do Ciebie i do psychologa z nią i trzeba wyprostować dziecko bo się zmarnuje.

 

Poza tym nie będę oceniał Twojej historii. Życie ją napisało. Ale na jedno warto zwrócić uwagę. Jak przebiega ewolucja związku/małżeństwa. Od szaleńczego zakochania, potem dziecko i ostudzenie temperatury związku. On pracuje cały dzień aby zarobić na córkę, żonę i niepełnosprawne dziecko. W zamian ma pretensje od żony, zdrady itd - czyli standard.

 

Dla mnie wniosek jest jeden - bo to historia podobna do innych jak dwie krople wody. Małżeństwo dla mężczyzny nie jest niczym dobrym, a wspólność majątkowa w szczególności. Jeżeli kobieta zgodnie z prawem chce mieć 50% udział w majątku wspólnym to powinna dawać nakłady na majatek wspólny w takiej samej wysokości jak mężczyzna. Czyli on daje na utrzymanie domu np 2k to ona też tyle musi. Wtedy jest uczciwie przy ewentualnym podziale.

 

Na co czekasz? Aż wbije ci się na chatę z kilkoma "kolegami" i zostawi gołe ściany? A Ciebie z połamanymi rękami i nogami? Bo tak omota kolesi biełorycerzy jaki ty niedobry cham, brutal i ostatni padalec, A ona biedna poszkodowana kobietka którą los skrzywdził i Ty ję skrzywdziłeś. Myślisz, że nie znajdą się tacy, którzy jej uwierzą?

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kradzieży, to ona myśli jak kolega wyżej, że skoro kupiliśmy je razem to mogła je zabrać. Ale zanim to zrobiła byliśmy umówieni że się spotkamy i jej pomogę przewieźć te przedmioty, wolała to jednak zrobić za moimi plecami. Bardzo mnie to zabolało bo byłem za nią pewny a tu przychodzę pewnego dnia i połowy rzeczy nie ma. W dodatku zrobiła to dwa razy. Ona po prostu myśli, że skoro jesteśmy małżeństwem to ma prawa do tego mieszkania i jego zawartości, chyba. Ale tłumaczyłem jej, pokazałem jej paragrafy, prosiłem żeby te rzeczy zwróciła to nie będę zgłaszał przestępstwa, wytłumaczyłem jej jak dziecku co jej grozi, co będzie z naszą córką jak to zgłosze. Zaśmiała się jedynie i powiedziała że czeka na wezwanie, że ona też ma na mnie haki i wtedy powie że ja też coś ukradłem i ją biłem w małżeństwie. Ona była normalna ale jak się denerwuje to różne rzeczy wygaduje i różne rzeczy moze zrobic i tego się obawiam, co jak mnie oskarży o jakieś wymyslone rzeczy i będę się musial tlumaczyc ze nie jestem wielbladem. W dodatku moja rodzina ją kocha, szczególnie moja mama i nawet ona już na mnie naskakuje że sie na mnie zawiodla bo ja zly wyrzucilem zone.

 

13 godzin temu, rarek2 napisał:

Poza tym nie będę oceniał Twojej historii. Życie ją napisało. Ale na jedno warto zwrócić uwagę. Jak przebiega ewolucja związku/małżeństwa. Od szaleńczego zakochania, potem dziecko i ostudzenie temperatury związku. On pracuje cały dzień aby zarobić na córkę, żonę i niepełnosprawne dziecko. W zamian ma pretensje od żony, zdrady itd - czyli standard.

 

Dla mnie wniosek jest jeden - bo to historia podobna do innych jak dwie krople wody. Małżeństwo dla mężczyzny nie jest niczym dobrym, a wspólność majątkowa w szczególności. Jeżeli kobieta zgodnie z prawem chce mieć 50% udział w majątku wspólnym to powinna dawać nakłady na majatek wspólny w takiej samej wysokości jak mężczyzna. Czyli on daje na utrzymanie domu np 2k to ona też tyle musi. Wtedy jest uczciwie przy ewentualnym podziale.

 

Pracowałem dużo jako freelancer, często przed komputerem. W pracy wziąłem urlopy jakie były możliwe w tym ojcowski aby być więcej w domu. Ona jednak twierdziła że nic nie robię tylko się bawie przy komputerze a co miesiąc wydawała 2k na swoje zachcianki. Dziś mówi że to bzdura bo ona nic ode mnie nie dostawała. Ogólnie kobiety twierdzą, że należy im się średnia krajowa za opiekę na dziecmi.

 

 

20 godzin temu, SzejkNaftowy napisał:

 

Poczytaj tematy na forum, posłuchaj audycji Pana Marka, możesz kupić książki gdzie jest to solidniej opracowane itd. 

 

O których tematach mówisz, czy chodzi o forum czy jest jakiś osobny dział, jakiej audycji, do poniedziałku chętnie się doedukuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dani napisał:

Syn był nieświadomy i leżał w łóżeczku a obok spała córka, mieli swój pokój, oni bzykali się w salonie i na stole bilardowym bo mi potem opowiadała.

No to mi ulżyło bo z opisu nieprawidłowo odebrałem sytuację, tak jakby to się działo na oczach dzieci.

2 godziny temu, Dani napisał:

O których tematach mówisz, czy chodzi o forum czy jest jakiś osobny dział, jakiej audycji, do poniedziałku chętnie się doedukuje. 

Na forum w różnych działach są tzw. tematy wyróżnione oznaczone symbolem gwiazdki lub/i pinezki. Zawierają najbardziej przydatną wiedzę i są powszechnie cenione przez naszą społeczność. A jeśli chodzi o audycje to osoba, która tutaj rządzi - nasz Guru, Pan Marek - praktycznie codziennie podrzuca nowe nagrania odnośnie różnych spraw: związki, natura kobiet, psychologia, rozwój, finanse, zdrowie, seks, historia, polityka itd. Wszystko w formie luźnych rozmów. Jest tego mnóstwo i zapewne znajdziesz coś co pomoże Ci w tym momencie. Polecam:

 

Link do RadiaSamiec (audycje):

https://www.youtube.com/channel/UCXFMNLPNV84usXgF2LYBi_w/videos?disable_polymer=1

Link do filmów Marka Kotońskiego:

https://www.youtube.com/channel/UCv_QATtzP5epRiZJVMhwQaQ/videos?disable_polymer=1

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dani napisał:

Mylisz się, jeśli mieszkanie należy do Ciebie a żona dobrowolnie się wyprowadzi to nie ma prawa wstępu bez Twojej zgody a jeśli wejdzie choćby nawet mając klucz, jest to włamanie gdyż przełamuje zabezpieczenia bez woli właściciela. To akurat wiem bo pytałem prawnika.

Bracie nie można ukraść rzeczy, której jest się współwłaścicielem. Co do włamska zgoda, ale tu nie będzie kwalifikacji z art. 279 kodeksu karnego, bo poza włamskiem musi być kradzież. Myślałem, że to wasza wspólna chata.  P.S. Wiem o czym piszę, bo sam jestem prawnikiem. 

Ale fajnie, że już byłeś po poradę prawną. Teraz zacznij działać. Zabezpiecz majątek przed tą kobietą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrócony opis co robić:

1. Instalujesz kamerki w mieszkaniu oraz najlepiej na balkonie - oczywiście tak, aby były niewidoczne

2. Docierasz do córki - informujesz ją o jakiejś ważnej rzeczy której mamusia zapomniała - to już Twoja głowa o jaką rzecz chodzi - kamerki przygotowane.

3. Zgłaszasz doniesienie do prokuratury w sprawie włamania z kradzieżą - tu jest ważne, aby punkt 2 zdążyć zorganizować zanim kobieta dowie się o tym, że ją zgłosiłeś - wtedy jest duża szansa, że rybka połknie haczyk

4. Zatrudniasz detektywa, ewentualnie dogadujesz się z jakimś młodym pasjonatem wideofilmowania - kameruje Panią gdy wychodzi/wchodzi swojego mieszkania, kameruje Panią na mieście - na jej obecnym etapie rozbestwienia, prawdopodobieństwo, że spotyka się z jakimś gachem jest praktycznie stuprocentowe

5. Zabezpieczasz konta

Na bieżąco jesteś z prawnikiem i nie rozmawiasz z byłą żoną - żadnych kontaktów, a jeśli już, instalujesz na telefonie aplikację do nagrywania. Odpowiadasz sucho, chłodno, racjonalnie i spokojnie. Nie musisz się starać jej prowokować - już ten spokój i racjonalność ją wystarczająco sprowokuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ElChico napisał:

Bracie nie można ukraść rzeczy, której jest się współwłaścicielem. Co do włamska zgoda, ale tu nie będzie kwalifikacji z art. 279 kodeksu karnego, bo poza włamskiem musi być kradzież. Myślałem, że to wasza wspólna chata.  P.S. Wiem o czym piszę, bo sam jestem prawnikiem. 

Ale fajnie, że już byłeś po poradę prawną. Teraz zacznij działać. Zabezpiecz majątek przed tą kobietą.

Dopóki nie ma kwitów dopóty to kradzież, można ukraść rzecz wspólną gdyż nie jest ona własnością wyłączną. Zresztą zabrała też wyłącznie moje rzeczy.

 

Ok bracia mamy nowe wiesci.

 

Żoneczka chce rozwodu bez orzekania o winie. Ale równocześnie chce żeby Mała mieszkała z nią, żebym płacił alimenty i żeby mogła sama decydować o Małej.

 

Powiedziałem jej, że w poniedziałek chcę zabrać Małą na tydzień na jakiś wypad póki ma wakacje. Odpowiedziała oszalałeś. 

 

Co mogę zrobić w tej sytuacji, czy ona ma prawo ją przetrzymywać czy musi mi dać dziecko pod opieke. Gdzie mogę to zgłosic, czy da coś jak wezwę Policje i pojde z nimi po corke.

 

3 godziny temu, Still napisał:

Bracia , czy to nie b.dobre wsparcie na forum ? No chyb,że brat @ElChico nie do końca chce pomagać spolecznie? 

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

 

Go tu zasypią sprawami. Co najwyżej mógłby tutaj zarabiać i oferować się jako specjalista w tej dziedzinie.

Taki z niego prawnik jak ze mnie baletnica. Jeśli wg niego można się włamać i wynieść pół mieszkania bo się jest czyimś małżonkiem to nie mam pytań. Czyli ja teraz mogę wyważyć drzwi jej mieszkania i znowu wynieść te rzeczy do siebie hehe. Dajcie spokój, bardziej wiarygodnym prawnikiem już jest wujek gugl.

 

 

PS. przepraszam że w osobnym poście ale jak się odetuje to znów nie można cytować, kiepski ten silnik forum, może dałoby się doinstalować funkcję merge która będzie łączyć wpisy

Edytowane przez Dani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dani napisał:

 

Żoneczka chce rozwodu bez orzekania o winie

Plus dla Ciebie.... Ale,nie ciesz się za bardzo. Dopiero harpia pokaże do sprawy na co ją stać. Starsi bracia wiedzą o co chodzi.

1 minutę temu, Dani napisał:

Ale równocześnie chce żeby Mała mieszkała z nią, żebym płacił alimenty i żeby mogła sama decydować o Małej.

Decydować nie może puki co masz pełne prawa rodzicielskie. Nie bierz do bani to co ona mówi. Na razie prawo stoi po twojej stronie. Co do alimentów, zacznij już płacić od siebie. Nawet w tym miesiącu. 400-500 zł. Zależy od ciebie. Zabezpieczenie alimentów i tak napisze. Więc jak sąd zobaczy, że z własnej nie przymuszonej woli płacisz na córkę, pokażesz siebie w b.dobrym świetle.

 

7 minut temu, Dani napisał:

Co mogę zrobić w tej sytuacji, czy ona ma prawo ją przetrzymywać czy musi mi dać dziecko pod opieke. Gdzie mogę to zgłosic, czy da coś jak wezwę Policje i pojde z nimi po corke.

 Nie rób cyrków. Pisz jutro o zabezpieczenie widzeń z dzieckiem. Dostaniesz wyrok do ręki, masz ustalony dzień spotkania z córka i jedziesz. Jeżeli nie da córki, dzwonisz na policje , ona robi stosowna notatkę a ty to podajesz do sadu rodzinnego. Dostaje grzywnę za niestosowanie się do wyroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Dani napisał:

Dopóki nie ma kwitów dopóty to kradzież, można ukraść rzecz wspólną gdyż nie jest ona własnością wyłączną. Zresztą zabrała też wyłącznie moje rzeczy.

To nie jest takie proste. 

"Jest rzeczą jasną, że działanie małżonka tylko wtedy nie ma charakteru przestępnego, nawet jeżeli działa on bez wymaganej zgody albo wręcz wbrew woli drugiego z małżonków gdy nie ma zamiaru powiększenia swego majątku kosztem jego (tj. drugiego z małżonków) majątku (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1972 r., V KRN 421/72, OSNKW 1973, z. 5, poz. 61). Oskarżony sprzedał samochód, a uzyskaną cenę przywłaszczył, co bezspornie świadczy o tym, że zarzuconego mu czynu dokonał w celu powiększenia swego majątku. Powyższe okoliczności dawały pełną podstawę do przyjęcia winy oskarżonego." (wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 6 marca 2013 r., sygn. akt IV Ka 4/13).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ElChico napisał:

To nie jest takie proste. 

"Jest rzeczą jasną, że działanie małżonka tylko wtedy nie ma charakteru przestępnego, nawet jeżeli działa on bez wymaganej zgody albo wręcz wbrew woli drugiego z małżonków gdy nie ma zamiaru powiększenia swego majątku kosztem jego (tj. drugiego z małżonków) majątku (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1972 r., V KRN 421/72, OSNKW 1973, z. 5, poz. 61). Oskarżony sprzedał samochód, a uzyskaną cenę przywłaszczył, co bezspornie świadczy o tym, że zarzuconego mu czynu dokonał w celu powiększenia swego majątku. Powyższe okoliczności dawały pełną podstawę do przyjęcia winy oskarżonego." (wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 6 marca 2013 r., sygn. akt IV Ka 4/13).

Zabierając rzecz z punktu A do punktu B do której nie ma dostępu drugi małżonek, jest pozbawieniem go posiadania rzeczy a tym samym umniejszeniem jego majątku jeżeli rzecz jest dużej wartości.

 

Rozumiem, że wg Ciebie, mogę wziąć teraz ekipę i spenetrować jej mieszkanie i nie będzie w tym czynu przestepczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ja bym nie obrażał prawnika specjalisty, który jest w stanie udzielić Ci kilka cennych rad. Byłbym na jego zawołanie w tak ciężkiej sytuacji i lizałbym mu papcie za każdą cenną radę, która może mi uratować pół chaty itp.

Nikogo nie obrażam, widać przecież że prawnikiem nie jest, może chce być ale nie jest. Nawet w wyroku który wkleił jest napisane że się myli więc nie widzę tu obrazania.

 

53 minuty temu, Still napisał:

2 tygodnie trwa chyba procedura. Bez twojego podpisu i zgody nie ma prawa. A jak to zrobi, masz kolejny argument na sprawie rozwodowej, że działa łamiąc prawo. Jak zmieni szkołę bez twojej wiedzy, jedziesz do starej szkoły i robisz jesień średniowiecza!

Masz moze jakiś wzór tego wniosku bo nie moge znaleźć. W necie czytam tylko, że składa się go na czas postępowania rozwodowego a co jeśli jeszcze nie złożyła wniosku to co wtedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Dani napisał:

Nikogo nie obrażam, widać przecież że prawnikiem nie jest, może chce być ale nie jest. Nawet w wyroku który wkleił jest napisane że się myli więc nie widzę tu obrazania.

Wybacz, ale nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Nie masz pojęcia o prawie i nie zamierzam tracić czasu, żeby Ci tłumaczyć dlaczego 2 plus 2 jest cztery. 

Łopatologicznie tłumacząc - jeśli te rzeczy są u żony i nie zbyła ich nic jej nie zrobisz. Poczytaj poniżej o przelewie kasy ze wspólnego konta, to może wreszcie załapiesz o co biega.

 

https://czasopismo.legeartis.org/2017/02/przywlaszczenie-majatek-wspolny-malzenski.html

 

Pamiętaj też, że składanie zawiadomień o niepopełnionym przestępstwie również podlega pod paragraf. 

Nie odpisuj mi już, szkoda czasu na dalszą jałową dyskusję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ElChico napisał:

Wybacz, ale nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Nie masz pojęcia o prawie i nie zamierzam tracić czasu, żeby Ci tłumaczyć dlaczego 2 plus 2 jest cztery. 

Łopatologicznie tłumacząc - jeśli te rzeczy są u żony i nie zbyła ich nic jej nie zrobisz. Poczytaj poniżej o przelewie kasy ze wspólnego konta, to może wreszcie załapiesz o co biega.

 

https://czasopismo.legeartis.org/2017/02/przywlaszczenie-majatek-wspolny-malzenski.html

 

Pamiętaj też, że składanie zawiadomień o niepopełnionym przestępstwie również podlega pod paragraf. 

Nie odpisuj mi już, szkoda czasu na dalszą jałową dyskusję.

Jeśli rzeczy są u żony to ma obowiązek je zwrócić na moje żądanie prawda? Szczególnie jeśli mowa o MOICH rzeczach nie wspólnych zgadza się?

 

I dlaczego na moje pytanie nie odpowiedziałeś? Bo nie masz o tym pojęcia?

 

Zadam ponownie. Skoro ona mogła włamać się do mojego mieszkania i zabrać rzeczy to również i ja mogę włamać się do jej mieszkania i zabrać rzeczy. Czy tak? Czy tu już będzie inne prawo?

 

Widzisz chyba tutaj swoją omylnosc i niekonsekwencje. W żadnym razie nie chcę Cię obrazić, po prostu się z Tobą nie zgadzam w tej kwestii.

 

Może dodam dość istotny fakt i jeśli bylbyś łaskaw uświadom mnie, jeżeli widzę na portalach typu OLX i Allegro że żona wystawia te rzeczy do sprzedaży to czy jest to wystarczająca przesłanka by uznać zamiar powiększenia swojego majątku? I czy na moje żądanie ma obowiązek zwrócić mi np. laptopa z którego korzystałem albo szafy w której przechowywałem ubrania?

 

Może źle Cię oceniłem, przepraszam, ale w głowie sie nie miesci że można okradać współmalzonka.

Edytowane przez Dani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dani napisał:

Szczególnie jeśli mowa o MOICH rzeczach nie wspólnych zgadza się?

Najpierw musisz wykazać:

 

a ) że są twoje z majątku osobistego, a nie z majątku wspólnego (to bardzo trudno jest udowodnić, chyba, że masz do czynienia rzeczami, które tylko ty możesz użytkować jako mężczyzna, są ci niezbędne do wykonywania pracy, lub możesz udowodnić, iż np. odziedziczyłeś je po kimś z rodziny - np. pamiątki rodzinne)

b ) że ona je wyniosła bez twojej zgody, a nie na twoje polecenie - słowo przeciwko słowu

c ) że przetrzymuje je u siebie

 

15 minut temu, Dani napisał:

Skoro ona mogła włamać się do mojego mieszkania i zabrać rzeczy to również i ja mogę włamać się do jej mieszkania i zabrać rzeczy. Czy tak?

Nie mogła, ty zawaliłeś sprawę, iż nie wezwałeś policji, nie dokonano oględzin, nie podjęto czynności, nie stwierdzono np. wyważenia zamków itp.

 

Ona nie miała prawa włamać się do mieszkania i powinna za to odpowiedzieć, miała natomiast prawo dysponować przedmiotami, które należały do majątku wspólnego.

 

Często jest tak, iż w małżeństwie zaciera się, które przedmioty są wspólne, a które należą do majątku osobistego. Przykładowo, miałeś zabytkowe srebrne ramki na zdjęcia, które dostałeś w prezencie od babci, były w twojej rodzinie przez wiele pokoleń, jako że to antyk są warte 10 k pln. Żona zabrała te ramki z mieszkania bez twojej zgody. Niestety babcia nie żyje, inni członkowie rodziny, którzy mogli potwierdzić, że te ramki to pamiątka rodzinna też, jak wykażesz, że to twoje ramki?  W praktyce jak się nie przyzna, że zabrała twoje, to nic nie zrobisz.

 

1 Może powiedzieć, że są jej i były w jej rodzinie od wielu pokoleń, a nie w twojej - słowo przeciwko słowu. 

2 Może powiedzieć, że wyniosła i sprzedała na twoją prośbę, a pieniądze oddała tobie w gotówce. Znów słowo przeciwko słowu. 

 

I wiele innych metod.

 

Jak coś nie służyło zaspokojeniu twoich wyłącznych potrzeb ubrania, sprzęt rehabilitacyjny, sprzęt do pracy itp. to szanse na odzyskanie tego i/ lub na to, żeby odpowiedziała za kradzież są znikome, bo musiałaby się do tego przyznać, a zapewne będzie kłamać. 

 

Jeśli masz np. rachunki lub dokonałeś płatności ze swojego konta z jakieś sprzętu już po ustaleniu rozdzielności majątkowej, a potrafisz wykazać, że ona weszła w ich posiadanie (ja tu nie widzę innej opcji jak zgłoszenie włamania, kradzieży i np. rewizja w jej miejscu zamieszkania) to wtedy udowodnisz kradzież.  

 

Zrozumiałeś, że naprawdę trudno wykazać co się zalicza do majątku osobistego, a co do wspólnego? 

 

I nie, nie możesz się do niej włamać i ukraść, bo ona w przeciwieństwie do ciebie zgłosi włamanie. Zaniechałeś czynności, które powinieneś podjąć niezwłocznie i teraz przez własne zaniechanie tkwisz w problemach. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dani napisał:

Rozumiem. Czyli już nic zrobić nie mogę żeby odzyskać te rzeczy. Swietnie.

Możesz, zgłosić włamanie i kradzież, podać wykaz rzeczy, które zginęły.

 

Jeśli wśród nich będą takie, które bezspornie są częścią twojego majątku osobistego to masz szansę je odzyskać, ale warunek jak wyżej, zgłoś włamanie i kradzież.

 

Natomiast przedmioty, sporne tj. takie, które można uznać za części majątku wspólnego, a które pozostają we władaniu żony i tak  zostaną "podzielone" przy podziale majątku. Sąd zadecyduje kto co otrzyma, ewentualnie kto komu spłaci jego część.  

 

I w sumie tutaj nikt ci nie doradzi, musiałbyś podać dokładny opis przedmiotów, które zginęły, tego jak/ kiedy wszedłeś w ich posiadanie i jaką dokumentacje posiadasz odnośnie tych przedmiotów.

 

Dopiero można byłoby określić czy jest szansa na odzyskanie określonych przedmiotów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mogłem od razy wszystkie zamki wymienić.

 

Właśnie z tym podziałem będzie duży klopot bo to antyki, kupowane na targach staroci, kilka z nich było jej kilka było moich przed małżeństwem ale na to kwitów nie mamy. Zresztą na te kupione na targach też bo tam nikt nie daje kwitów. Chyba że je sfabrykuję, to w sumie nie będzie trudne. Jest np. mebel o wartości 20k który zabrała twierdząc że to jej albo kolekcję znaczków, ona je zbierała ale skoro mówicie że byly wspolne.

Edytowane przez Dani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zgłosisz włamanie i kradzież, a ona się przyzna że wyniosła określone rzeczy (nawet niech twierdzi, że to wspólne czy jej własne), potwierdzi sam fakt, iż jest w ich posiadaniu.

 

Później przy podziale majątku, sąd nie będzie miał wątpliwości w czyim posiadaniu się znajdują, nawet jeśli uzna je za majątek wspólny, to albo je podzieli po wycenie (jeśli jest ich większa ilość i da się podzielić je tak, żeby z grubsza każdy otrzymał przedmioty o podobnej wartości), albo ona spłaci tobie 50% wartości.

 

6 minut temu, Dani napisał:

Chyba że je sfabrykuję, to w sumie nie będzie trudne.

Takich rozmów nie będziemy tutaj prowadzić. Na forum nie popiera się łamania prawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.