Skocz do zawartości

Rozwód, zdradzała ze złości bez chęci, bo byłem tym złym


Dani

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Postaram się opisać moją historię aczkolwiek mogę o czymś nie napisać to wówczas jak mi się przypomni to będę edytować.

 

Nasza historia zaczęła się jak w śnie, czyli był on i była ona, piękna, miła, cudowna jak spełnienie marzeń. Poznali się przez czat i szybko zakochali, czytali sobie wiersze, głaskali się całymi dniami. Kochali się.

 

Ale po roku urodziło się dziecko. Z dzieckiem przyszły pierwsze zgrzyty, żona stała się oziębła i zupełnie inna. O ile wcześniej seks był ognisty to potem przestał być nawet płomienny. Ale zajmowałem się wówczas dzieckiem, przewijałem, wstawałem w nocy, było płaczliwe więc trzeba było dużo je nosić. Lubiłem to, czas mijał, żona stawała się coraz większa i zapominała o moich potrzebach a ja mam je spore. Przestała się ładnie ubierać, malować, nawet czesać. Zresztą wiecie jak to wygląda. Ogólnie rzecz biorąc, pożycie stało się mało wyrafinowane żeby nie powiedzieć płytkie. Ale seks był, wspólne wyjścia były, rzadkie ale były. 

 

Szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy zaczęło się psuć bo jestem facetem, który lubi żądać od Panny by zmieniła swoje zachowania, jak czegoś mi trzeba to o tym mówię. Więc zazwyczaj mówiłem i coś tam dostawałem w zamian. W między czasie nauczyłem Małą chodzić, potem jeździć na rowerze. Jeszcze później zabierałem ją na wycieczki, w tamtym roku nawet zagraniczną. Miałem dobry kontakt z córką, zawsze to do mnie przychodziła się zwierzać, wyżalić albo mówić że podrywał ją chłopak czy koleżanka na nią coś nagadała. Byliśmy jak dobrzy kumple, dużo się wygłupialiśmy, chodziliśmy na spacery, na rowery, zabierałem ją na przejażdzki autem. A jak pytałem czemu nie zwierza się mamie to mówiła że ona by od razu krzyczała.


Kiedy Mała miała 5 lat urodził nam się syn. Był cudowny ale niestety zachorował, stał się niepełnosprawny. W związku z powyższym żona całkowicie się nim zajęła. Syn wymagał całodniowej bezustannej opieki. Przestała już wtedy zupełnie dbać o małżeństwo i dom a ja musiałem więcej pracować. Wiecie, że wózek dla dziecka niepełnosprawnego, zwykły spacerowy, kosztuje tyle co samochód. Dbała o syna lepiej niż ktokolwiek, była naprawdę dobrą dla niego matką.  Zaczęła jednak zarzucać mi że nie mam dla niego serca, że nie zajmuje się nim, że została z tym sama. Być może zajmowałem się synem mniej niż córką ale nie dlatego że nie chciałem, jeśli ktoś nie miał do czynienia z niepełnosprawnym malutkim człowiekiem nigdy tego nie pojmie. Synek chciał być po prostu z mamą, takie dzieci mają bardzo silne powiązania z matką i każda zmiana otoczenia czy osoby opiekującej to dla nich szok. To ciężko opisać. W dodatku córka stawała się zazdrosna bo wszyscy wkoło byli tylko za synkiem a ona została na drugim planie. Dziś już wiem, że wszystkim źle pokierowaliśmy i mogło być inaczej.

 

Gdy synek miał 5 lat, żona zaczęła mnie oskarzac o zdradę, twierdziła że mam inne kobiety. Potrafiła za mną nawet jechać do pracy czy na siłownię. Zaczynało jej powoli odbijać. Ufałem jej jednak bezgranicznie bo to był naprawdę dobry związek pod tym względem, mogliśmy na sobie polegać i tu nie mam żadnych zastrzeżeń, gdyby zaczęła o siebie dbać to pewnie ciągle bylibyśmy razem. I nawet w seksie się poprawiło ale może szczegółów Wam oszczędze. Ogólnie nie miałem powodów do zdrad i tego nie robiłem.

 

Jednak pewnego dnia zajrzałem do jej komputera i włosy stanęły mi dęba. Była zalogowana do portalu w którym umawia się na seks. Zaraz przypomnę sobie nazwę. Erodate. To było to. Kiedy wszedłem w wiadomości zastałem dziwne konwersacje typu "fajnie było w sobotę", "mnie też się podobało, do dziś ze mnie wypływasz". Zszokowało mnie to ale po ochłonięciu wykradłem jej hasła do gg i zalogowałem się. I zaczęło się. Pisali do niej różni faceci z którymi nawiązałem rozmowę. W ten sposób dowiedziałem się, że miała kilka bolcowań. I to przy małym, on leżał w łóżeczku a mama dawała dupcie. Kiedy jej o tym powiedziałem to przyznała się i powiedziała, że zrobiła to bo ją zdradzałem i chciała mi dogryźć, nie robiła tego z chęci ani zakochania a przed każdym ruchankiem musiała się napić. Wtedy wspólnie płakaliśmy i wyznawaliśmy miłość. I trwaliśmy w małżeństwie dalej. To co się stało spowodowało, że nasze zaufanie do siebie zmalało a właściwie zniknęło, natomiast mocno rozwinęło się życie erotyczne jeśli się domyślacie co mam na mysli. 

 

Jednak rok później syn zmarł. Można się domyślić jaki był to dla nas szok. W dodatku zmarł prawdopodobnie z winy matki gdyż udusił się leżąc obok niej. To był punkt zwrotny. Kochałem synka i w duchu obwiniałem ją za tę tragedie, nie mówiłem jej jednak o tym. Od tego momentu nasze małżeństwo przestało istnieć, nie byliśmy już dla siebie, ja zamknąłem się w sobie, żona przeżywała to pewnie jeszcze bardziej a córka do dzis chodzi do psychologa i właściwie jest z nią coraz gorzej. Relacje między mną i żoną spłyciły się do kłótni o byle co, nieraz tak zażartych że musiałem wyjść. Córka to wszystko oglądała. Awantur było coraz więcej więc aż pewnego dnia postanowiłem się wyprowadzić. Dla córki. Widziałem co się z nią dzieje i chciałem to jakoś załagodzić, dziś wiem że moja wyprowadzka w dobrej wierze była błędem. Przyjeżdzałem do domu, utrzymywałem mieszkanie i rodzinę, ale za każdym razem gdy się pojawiałem były kłótnie, seks, kłótnie. To było chore. 

 

Trwało to nastepny rok i wreszcie postanowiliśmy, że się rozejdziemy. Sporządziliśmy rozdzielność majątkową i żona sprzedała mi mieszkanie. Parę miesięcy później, kiedy zaczęła pracowac, chciałem aby dokładała się do rachunków gdyż sam musiałem utrzymywać ją, dziecko i dwa mieszkania. Powiedziała, że do niczego nie będzie się dokładać. O dom dalej nie dbała, zgrubła jeszcze bardziej. Zaczęła też przerabiać córkę przeciwko mnie i to całkiem skutecznie. Tak bardzo, że córka z kochającego taty zaczęła we mnie widzieć zło odpowiedzialne za rozpad małżeństwa, napchała jej do głowy że to ja odpowiadam za zdrady, za kłótnie i ogólnie za wszystko. Córka ma dzisiaj 12 lat, kłopoty emocjonalne i zaburzenia psychiczne wywołane matczynymi historiami. Swojego ojca nienawidzi i nie chce mnie znać.

 

Kilka miesięcy temu żona zabrała dziecko i wyprowadziła się. Od tamtej pory właściwie nie widzę się z córką, próbowałem różnych sposobów, proponowałem aby wyjść gdzieś razem, pojechać na rowery czy do babci. Ale nie bo córka nie chce mnie widzieć więc ona nie będzie jej zmuszac do czegoś czego nie chce i mam sobie to załatwiać z córką. Jedyny kontakt jaki mam to gadu gadu i czasem piszemy. Cały czas jednak twierdzi, że nie utrudnia mi kontaktów i nic na mnie jej nie mówi. 

 

Kiedy się wyprowadziła nie zmieniłem zamków, założyłem jedynie dodatkowy haczyk, mimo wszystko ufałem jej bo nasze rozmowy na odległość były nawet normalne. Wykazywała chęć dogadania się co do rozwodu i widzeń z Małą. I to był kolejny błąd bo parę tygodni temu włamała się do mieszkania ze swoim kolegą i wynieśli cenne meble i obrazy. Było to w nocy po 22 w ciemnościach. Widział ich sąsiad który mi o tym powiedział. Zapytałem jej dlaczego to zrobiła to stwierdziła że to były jej pamiątki rodzinne. Z tego co wiem, nie miała prawa nic wynosić bez mojej zgody. Zmieniłem więc ponownie zamki, niestety założyłem zasuwy które można otworzyć od wewnątrz. Żona obiecała że już nie będzie robić cyrku ale tydzień po pierwszym włamaniu ponowiła włamanie z kradzieżą. Tym razem nie umiała wejść przez drzwi frontowe więc wybiła szybę balkonową. Następnie otworzyła sobie drzwi i wyniosła kolejne rzeczy. 

 

Niczego nie zgłosiłem bo już nie wiem co robić. Gdy zgłoszę włamanie z kradzieżą to będzie jej grozić 10 lat. W dodatku mam na to świadków. Przecież nie mogę tego zrobić bo co wtedy będzie z moją ukochaną córeczką. Ona całkiem oszaleje jak straci matkę. Dlatego biernie czekam i nie wiem co robić. Wczoraj powiedziała mi że składa wniosek o rozwód z orzeczeniem o winie i do rozwodu nie będę się widział ani z nią ani z córką. Być może poszła do jakiegoś prawnika, wybieliła się przed nim, nie powiedziała całej prawdy i ten zaproponował jej żeby mnie oskubać. To możliwe, ale ten jej adwokat pewnie nie zna całej prawdy i szczegółów. 

 

Oto moja historia, jak widzicie nie jest prosta, jest mocno skomplikowana. Być może posiadam oręże do walki ale w tej walce może ucierpieć osoba na której najbardziej mi zależy czyli moja córka.

 

Pomozcie.

 

 

wołam @Still

 

 

Edytowane przez Dani
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Niczego nie zgłosiłem bo już nie wiem co robić. Gdy zgłoszę włamanie z kradzieżą to będzie jej grozić 10 lat. W dodatku mam na to świadków. Przecież nie mogę tego zrobić bo co wtedy będzie z moją ukochaną córeczką.

To żart albo troll?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z Wami chłopaki. Mała jest z mamą, mnie nie chce widzieć, od kilku miesięcy chodzi do psychologa, jej psychika jest w rozsypce. Wiem, że powinienem zgłosić włamanie ale czy wiecie co to będzie oznaczać dla córki, przecież ona się jeszcze bardziej załamie. Czy wg Was mam to zgłosić i nie przejmować się konsekwencjami dla córy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja go rozumiem, że nie zgłosił ze strachu no i przede wszystkim wyszedł by na kogoś kto zniszczył mamę - jego córka by mu tego nie wybaczyła i do końca życia o to obwiniała.

Ja generalnie nie jestem specem od tego typu spraw natomiast jeśli chodzi o córkę już teraz w tym momencie kupiłbym najlepszą płytę dvd, zrobił konto w chmurze plus kupił pendrive po to by nagrać to co napisałeś(w razie jakby kataklizm nadszedł by mieć kilka źródeł danego nagrania) tutaj i dać jej dajmy na to w 20 urodziny czy w momencie jak uznasz, że jest wystarczająco rozgarnięta. 

Być może stracisz córkę na kolejne 8 lat ale zyskasz jej zrozumienie w późniejszym wieku. Kobiety tak robią, że urabiają małe dzieci na swoją modłę, masz sytuację nie do pozazdroszczenia, czeka Cię batalia o życie.

Rodzina jest już rozbita, ty jesteś rozbity. 

Sugerowałbym kupić poradnik rozwodnika, pokupować dyktafony itd, użyć wszystkiego by nałapać trochę haków na kobietę.

Idź do prawnika jakiegoś bo innego wyjścia nie widzę ale może wypowiedzą się osoby bardziej obeznane w tych sprawach.

 

Pozdrawiam.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. przekabaciła córkę na swoją stronę - dzieci nie miesza się w sprawy dorosłych powie Ci to każdy psycholog dziecięcy;

2. uprawiała seks z mężczyznami przy niepełnosprawnym dziecku;

3. mogła mieć wpływ na śmierć syna;

4. naruszenie miru domowego i kradzież ruchomości dwukrotnie.

 

Może jeszcze czas poczekać na zlecenie napadu i pobicie Twojej osoby ? 

 

Uważam, że jeśli tego biednego dziecka nie zabierze się od takiej patologicznej matki, nie zabierze się jej władzy rodzicielskiej, to dziewczynka jest spisana na straty, bo pod jej silnym wpływem może sama podobnie się zachowywać. Odpowiedz sam sobie, co jest ważne dla Ciebie ? Mimo, że nie mam dzieci, nie chcę ich na razie mieć to uważam, że dla mnie najważniejsze byłoby dobro dziecka, które niekoniecznie byłoby tożsame z obecnym myśleniem małoletniej.

 

Jeśli nie jesteś trolem to Twoje rycerstwo jest na takim poziomie, że mi skali brakuje.  W jaki sposób użytkownicy forum mają Ci pomóc ? Jedyne co mogą to dają rady ? Ale Twoje myślenie jest zakorzenione głęboko w matrixie.

 

Życzę Ci dobrego wyboru rozwiązania.

 

Pozdrawiam AdwokatDiabła89

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna historia. Jeśli prawdziwa, to dlaczego autor się zastanawia nad tym, czy jego dziecko powinna wychowywać kryminalistka? Skoro przestępstwo uchodzi mamusi na sucho to znaczy że kobietom sporo uchodzi płazem, może więc masz potencjalną morderczynię w córce?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem że to skomplikowane. Ta kobieta nie jest złym człowiekiem, chyba, już sam nie wiem. To fakt okradła mnie ale nie zabrała np telewizora, chociaż kilka drobniejszych elektronicznych gadżetów wzięła. Mówi mi że nie chce moich pieniędzy ale mówi też że ją oszukałem bo by mi nie sprzedała dzisiaj mieszkania bo źle na tym wyszła. Wczoraj mi się żaliła przez telefon prawie płacząc, że co ona mi złego zrobiła, że tyle lat się opiekowała moim synem, że teraz musi pracować ciągle żeby się utrzymać a ja jej nic nie daje, że kochała mnie najbardziej na swiecie. A po chwili że ma na mnie haki i adwokata. Mnie jest ciężko jej psychike ogarnac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierzcie ze ja o tym codziennie myślę, próbuję różne scenariusze. Mam wiele obaw

1. Czy córka mnie całkowicie znienawidzi jak wsadzę mamę do paki a może jak nic nie zrobię to córka mnie wreszcie będzie chciała widywać bo rozmawialiśmy sobie wczoraj z córą na gg i była to taka normalniejsza rozmowa od dawna, wspominaliśmy rózne miłe chwile

2. Czy żona w odwecie nie będzie mi próbować położyć łap na oszczędnościach, czy nie będzie mi robić problemów z widywaniami po rozwodzie, czy nie wywiezie gdzieś córki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dani napisał:

To fakt okradła mnie ale nie zabrała np telewizora

No tak, a przecież mogła jeszcze zabić a tego nie zrobiła. Dobra kobiecina.

2 minuty temu, Dani napisał:

tyle lat się opiekowała moim synem

To było dziecko z próbówki? Wpadłeś po prostu do domu któregoś dnia z jakimś dzieckiem na ręku i słowami - popatrz, mam syna! Aż talerz upuściła z wrażenia.

2 minuty temu, Dani napisał:

Mnie jest ciężko jej psychike ogarnac

Poczytaj więcej na forum + książki + audycje. Zdziwisz się jakie to proste do ogarnięcia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ta historia jest prawdziwa to:

 

Porzucasz białorycerskie mysłenie żona-matka mego dziecka

 

  1. Robisz wszystko aby spaślaka wysłać do pierdla – dorabiasz teorie okradła zniszczyła, zbeszczesciła I jeszcze groziła Ci (sprowokuj ja)

  2. Przejmujesz córke I wychowujesz ją najlepiej jak potrafisz - dla jej własnego dobra

 

@Dani 2. Czy żona w odwecie nie będzie mi próbować położyć łap na oszczędnościach, czy nie będzie mi robić problemów z widywaniami po rozwodzie, czy nie wywiezie gdzieś córki

 

I tak to zrobi wczesniej czy pozniej.

Edytowane przez Pytonga
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobra troll nie troll wypowiem się.

31 minut temu, Dani napisał:

Nasza historia zaczęła się jak w śnie, czyli był on i była ona, piękna, miła, cudowna jak spełnienie marzeń. Poznali się przez czat i szybko zakochali, czytali sobie wiersze, głaskali się całymi dniami. Kochali się.

Takich historii jest tysiące, nie jesteś wybrańcem. Od czegoś trzeba zacząć ! Miłość♥️

38 minut temu, Dani napisał:

Ale po roku urodziło się dziecko.

Czyli widziała w tobie dobre geny/reproduktor.

40 minut temu, Dani napisał:

Ale zajmowałem się wówczas dzieckiem, przewijałem, wstawałem w nocy, było płaczliwe więc trzeba było dużo je nosić.

Plus dla Ciebie, nie boisz się odpowiedzialności i wychowywania dzieci.

42 minuty temu, Dani napisał:

Ale seks był, wspólne wyjścia były, rzadkie ale były. 

 

Każdy ma swoje potrzeby nawet twoja EX.

38 minut temu, Dani napisał:

Z dzieckiem przyszły pierwsze zgrzyty, żona stała się oziębła i zupełnie inna. O ile wcześniej seks był ognisty to potem przestał być nawet płomienny

Dziecko jest? Jest. Mieszkanie jest ? Jest . Wiec na co ma się dziewczę wysilać. Dam ci tyłka raz na miesiąc i klaskaj uszami z zachwytu. 

 

43 minuty temu, Dani napisał:

Szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy zaczęło się psuć bo jestem facetem, który lubi żądać od Panny by zmieniła swoje zachowania, jak czegoś mi trzeba to o tym mówię. Więc zazwyczaj mówiłem i coś tam dostawałem w zamian. W między czasie nauczyłem Małą chodzić, potem jeździć na rowerze. Jeszcze później zabierałem ją na wycieczki, w tamtym roku nawet zagraniczną. Miałem dobry kontakt z córką, zawsze to do mnie przychodziła się zwierzać, wyżalić albo mówić że podrywał ją chłopak czy koleżanka na nią coś nagadała. Byliśmy jak dobrzy kumple, dużo się wygłupialiśmy, chodziliśmy na spacery, na rowery, zabierałem ją na przejażdzki autem. A jak pytałem czemu nie zwierza się mamie to mówiła że ona by od razu krzyczała.

Plus dla ciebie. Mówisz o swoich potrzebach głośno i jasno. Dawała ci w zamian na odczepnego. Co do córki, odpowiednie zachowanie ojca wobec córki. Nie wystarczy być. Trzeba też się angażować. Córka odpłaciła ci się tak samo. Co do mamusi i czemu nie rozmawia z córką o jej problemach? Pierwszy objaw borderline ?

43 minuty temu, Dani napisał:

Kiedy Mała miała 5 lat urodził nam się syn. Był cudowny ale niestety zachorował, stał się niepełnosprawny. W związku z powyższym żona całkowicie się nim zajęła. Syn wymagał całodniowej bezustannej opieki. Przestała już wtedy zupełnie dbać o małżeństwo i dom a ja musiałem więcej pracować. Dbała o syna lepiej niż ktokolwiek, była naprawdę dobrą dla niego matką.  Zaczęła jednak zarzucać mi że nie mam dla niego serca, że nie zajmuje się nim, że została z tym sama. Być może zajmowałem się synem mniej niż córką ale nie dlatego że nie chciałem, jeśli ktoś nie miał do czynienia z niepełnosprawnym malutkim człowiekiem nigdy tego nie pojmie. Synek chciał być po prostu z mamą, takie dzieci mają bardzo silne powiązania z matką i każda zmiana otoczenia czy osoby opiekującej to dla nich szok. To ciężko opisać. W dodatku córka stawała się zazdrosna bo wszyscy wkoło byli tylko za synkiem a ona została na drugim planie. Dziś już wiem, że wszystkim źle pokierowaliśmy i mogło być inaczej.

Przestałą dbać o małżeństwo. Dziwisz się? Nowa sytuacja dla żonki. Całą uwagę skupiła na opiece nad synem. Naturalnym jest to, że ty pracujesz na rodzinę a Ex opiekuje się synem. Dodam, że po pracy pomagał bym przy synu na tyle ile bym mógł. Córka zazdrosna? To było dziecko. Dzieci tak maja, jak uwaga skupia się w większym stopniu na kim innym niż na niej.

Godzinę temu, Dani napisał:

Trwało to nastepny rok i wreszcie postanowiliśmy, że się rozejdziemy. Sporządziliśmy rozdzielność majątkową i żona sprzedała mi mieszkanie.

Dobry krok. Z kupieniem mieszkania. Dobry ruch z twojej strony.

Godzinę temu, Dani napisał:

Parę miesięcy później, kiedy zaczęła pracowac, chciałem aby dokładała się do rachunków gdyż sam musiałem utrzymywać ją, dziecko i dwa mieszkania.

Ma ręce i sile do pracy, niech zapierdziela. Dokładanie do rachunków , bardzo słuszne. Ile można utrzymywać pasożyta. PYTANIE co to za drugie MIESZKANIE???

45 minut temu, Dani napisał:

Kilka miesięcy temu żona zabrała dziecko i wyprowadziła się. Od tamtej pory właściwie nie widzę się z córką, próbowałem różnych sposobów, proponowałem aby wyjść gdzieś razem, pojechać na rowery czy do babci. Ale nie bo córka nie chce mnie widzieć więc ona nie będzie jej zmuszac do czegoś czego nie chce i mam sobie to załatwiać z córką. Jedyny kontakt jaki mam to gadu gadu i czasem piszemy. Cały czas jednak twierdzi, że nie utrudnia mi kontaktów i nic na mnie jej nie mówi. 

Idziesz do sądu z pismem o zabezpieczenie kontaktów z córką na czas rozwodu. I po temacie. Wizyty dostaniesz a jak ci będzie utrudniać była spotkania z dzieckiem piszeszdo sadu i z miejsca ma grzywnę. Jedna, druga i uspokoi się babsko.

45 minut temu, Dani napisał:

Kiedy się wyprowadziła nie zmieniłem zamków, założyłem jedynie dodatkowy haczyk, mimo wszystko ufałem jej bo nasze rozmowy na odległość były nawet normalne. Wykazywała chęć dogadania się co do rozwodu i widzeń z Małą. I to był kolejny błąd bo parę tygodni temu włamała się do mieszkania ze swoim kolegą i wynieśli cenne meble i obrazy. Było to w nocy po 22 w ciemnościach. Widział ich sąsiad który mi o tym powiedział. Zapytałem jej dlaczego to zrobiła to stwierdziła że to były jej pamiątki rodzinne. Z tego co wiem, nie miała prawa nic wynosić bez mojej zgody. Zmieniłem więc ponownie zamki, niestety założyłem zasuwy które można otworzyć od wewnątrz. Żona obiecała że już nie będzie robić cyrku ale tydzień po pierwszym włamaniu ponowiła włamanie z kradzieżą. Tym razem nie umiała wejść przez drzwi frontowe więc wybiła szybę balkonową. Następnie otworzyła sobie drzwi i wyniosła kolejne rzeczy.

Obawiam się,że zgłaszanie po dłuższym czasie włamania przez małżonkę, może dziwnie odbierać sąd. Poza tym, jeden świadek, może nie starczyć.Odciski palców i tak tam są bo mieszkała.

 

17 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ja go rozumiem, że nie zgłosił ze strachu no i przede wszystkim wyszedł by na kogoś kto zniszczył mamę - jego córka by mu tego nie wybaczyła i do końca życia o to obwiniała.

Dobrze brat napisał. 

18 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ja generalnie nie jestem specem od tego typu spraw natomiast jeśli chodzi o córkę już teraz w tym momencie kupiłbym najlepszą płytę dvd, zrobił konto w chmurze plus kupił pendrive po to by nagrać to co napisałeś(w razie jakby kataklizm nadszedł by mieć kilka źródeł danego nagrania) tutaj i dać jej dajmy na to w 20 urodziny czy w momencie jak uznasz, że jest wystarczająco rozgarnięta. 

Sam tak robię. Pokaże młodemu jak dorośnie, co mamusia odpierdalała.  

18 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Sugerowałbym kupić poradnik rozwodnika, pokupować dyktafony itd, użyć wszystkiego by nałapać trochę haków na kobietę.

Idź do prawnika jakiegoś bo innego wyjścia nie widzę ale może wypowiedzą się osoby bardziej obeznane w tych sprawach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy o to zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem mogę wystąpić jak jesteśmy małżeństwem? I czy ona nie powie że liczy się zdanie dziecka i wystarczą kontakty online? I co zrobić jakbym to uzyskał a córka odmawia żeby ze mną gdzieś wyjść?

 

Drugie mieszkanie to to które wynająłem kiedy się wyprowadziłem.

 

Dowiedziałem się właśnie, że ona zameldowała córkę pod jej adresem oraz zmieniła jej szkołę, bez mojej wiedzy i zgody, czy mogę coś z tym zrobić? I czy mogę ją jakoś zmusić żeby uczestniczyć w spotkaniach z psychologiem bo z tego co wiem to ten psycholog już ma też ciekawy obraz mojej osoby.

 

 

I jeszcze jedno bo tak sobie myślę żeby jednak walczyć.

Co to da że powiem że mnie zdradzała jak ona temu zaprzeczy. Czy mogę wnieść o przesłuchanie świadków czyli tych kolesi którzy ją bzykali, choć nie wiem czy zdobędę ich dane, gdzieś je kiedyś zapisałem ale po drodze dużo się zdarzyło i mogę ich nie mieć już.

 

Edytowane przez Dani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dani napisał:

A czy o to zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem mogę wystąpić jak jesteśmy małżeństwem? I czy ona nie powie że liczy się zdanie dziecka i wystarczą kontakty online?

Naturalnie. Nawet jak w małżeństwie. Opisujesz, ze się wyprowadziła itp. Nie ma takiego czegoś jak kontakty online. Tylko osobiście. Zawsze pozostaje psycholog dziecięcy. On wyda opinie.

 

3 minuty temu, Dani napisał:

Drugie mieszkanie to to które wynająłem kiedy się wyprowadziłem.

Czy to mieszkanie masz od czasów jak byłeś kawalerem ?

 

4 minuty temu, Dani napisał:

I czy mogę ją jakoś zmusić żeby uczestniczyć w spotkaniach z psychologiem bo z tego co wiem to ten psycholog już ma też ciekawy obraz mojej osoby.

Zmusić kogo ? żonę, dziecko? Psycholog ma ciekawy obraz twojej osoby bez rozmowy z tobą. Gdzie on kupił dyplom ? Na stadionie dziesięciolecia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie jest wynajmowane od roku. Ona to pewnie użyje przeciw mnie.

 

Chodzi o to, że wg niej ten psycholog wyda opinię że dziecko chce być z nią, ciężko powiedzieć co ona mu nagadała dlatego chciałbym się z nim widzieć. I jak już mówiłem, z nią jest jak na karuzeli, nie wiadomo czy i w co wierzyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dani napisał:

Mieszkanie jest wynajmowane od roku. Ona to pewnie użyje przeciw mnie.

 

Chodzi o to, że wg niej ten psycholog wyda opinię że dziecko chce być z nią, ciężko powiedzieć co ona mu nagadała dlatego chciałbym się z nim widzieć. I jak już mówiłem, z nią jest jak na karuzeli, nie wiadomo czy i w co wierzyc.

Jakby psycholog wiedział, że matka jest kryminalistką, to nawet jeśli dziecko powie, że woli być z matką, to i tak w opinii wskaże, że z powodu na demoralizację małoletniej dla dobra dziecka dziewczynka powinna być z ojcem. Przynajmniej takie jest moje zdanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dani napisał:

Mieszkanie jest wynajmowane od roku. Ona to pewnie użyje przeciw mnie.

Czy to mieszkanie kupiliście będąc małżeństwem?

 

4 minuty temu, Dani napisał:

Chodzi o to, że wg niej ten psycholog wyda opinię że dziecko chce być z nią,

Wg niej ona jest ponad prawem. Sady i życie szybciutko sprowadzą ja na ziemie. Jeżeli było tak jak piszesz, że dobry tata, nie masz czego się obawiać. Psycholog dojdzie do tego kto manipuluje córką i dlaczego. Oczywiście jak to nie jesteś zaprzyjaźniony psycholog twojej Ex.

I tak na koniec .

Badanie dziecka przez psychologa odbywa się poza budynkiem sądu. Biegli zapraszają na badanie zwykle wszystkich członków rodziny, tj. rodziców i dziecko/dzieci. Z osobami tymi przeprowadzają rozmowy. Ponadto dorosłych proszą o wypełnienie kwestionariuszy, rozwiązanie testów, a dzieci rysują, bawią się i są obserwowane w spontanicznych kontaktach z rodzicami. Na tej podstawie biegli starają się rozpoznać sytuację psychologiczną dziecka, charakter więzi, jakie ma ono z każdym z rodziców oraz zasugerować sądowi, jakie decyzje powinien podjąć w kwestii miejsca zamieszkania dziecka, kontaktów, władzy rodzicielskiej, a także, czy dziecku lub jego rodzicom potrzebna jest pomoc specjalistów.

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dani

Dobra Trzeba chłopa na kierunkować.

1- Lecisz do Sądu Okręgowego z zapytaniem czy złożyła pozew rozwodowy. Jeżeli nie, od razu patrz punkt 2.

2- Chcesz tego chcesz czy nie musisz wziąć adwokata od spraw rozwodowych ! Nie patrz na kasę. To jest inwestycja, która zwróci ci się z czasem. Jeżeli nie chlałeś, nie biłeś, nie znęcałeś się,nie masz niebieskiej karty, siadacie piszecie z adwokatem pozew bez orzekania o winie, pełnia praw rodzicielskich i widzenia z córką. Ważne jest to abyś podał realny czas kiedy możesz widzieć się z dzieckiem. Ważne bo jak będziesz często zaniedbywał widzenia z córka z różnych przyczyn, ex pójdzie do sądu i będzie starała się o skrócenie spotkań.

Czy posiadasz dowody zdrad swojej ex??? To może być karta przetargowa dla Ciebie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.