Skocz do zawartości

Kim jest mityczny samiec Alfa? Zapraszam do panelu dyskusyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

To jest bardzo proste - kiedyś wśród ludzi samcem alfa był ktoś, kto dziś jest często zamykany w więzieniu, tzw. bad boy. W dawnych czasach trzeba było być przede wszystkim agresywnym, ryzykującym. Dziś samcem alfa może być taki informatyk Zuckerberg, który ani z wyglądu, ani z zachowania nie ma z klasycznie rozumiany alfą nic wspólnego.

Jednak gadzie mózgi kobiet nie są 'przestawione' na dzisiejszych samców alfa - ot i cała filozofia.

 

Dlatego nie należy mieszać definicji alfa wśród zwierząt, bo tam nic się nie zmieniło - tak jak agresor był alfą, tak i dziś nim jest. 

 

Gdy jednak kobieta zobaczy takiego mężczyznę z władzą i pozycją, to choć 'fizycznie' nie pasuje on jej do tej władzy, bo fizycznie, z dawnych czasów, gadziemu mózgowi do władzy bardziej pasuje ten bad boy, degenerat, to jednak kolektywizm kobiet i oddanie się 'najlepszym' w jakiś sposób ją po prostu przekonują do tego osobnika. 

 

Kobieta ma więc miszmasz - dawny przewodnik stada dziś jest zamykany do paki, ale gadzi mózg to jego pożąda, gadzi mózg się nie przestawił. Z drugiej jednak strony ważne dla kobiety jest, aby się ustawić - a przecież ustawiony jest beta. Kobieta chce siły - alfa nabyty ma siłę, jednak gadzi ciągle siłę widzi w alfie wrodzonym, dlatego z alfą nabytym nie ma takiego samego orgazmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biologiczna koncepcja pojęcia jest prosta i kręci się wokół dominującego statusu osobnika, niezależnie od gatunku, czy to ludzkiego, wilczego czy szympansiego.

https://en.wikipedia.org/wiki/Alpha_(ethology)
 

Wspólny mianownik tych wszystkich gatunków to stadne zachowanie a chyba nikt nie wątpi i nie przeczy, że człowiek jest zwierzęciem stadnym.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

To na pewno, ale z cech które wymieniłeś pieniądze moim zdaniem trochę nie do końca pasują.

Pieniądze w szerokim pojęciu. Pod koniec wywodu wyjaśniłem w jakim zwłaszcza.

Czyli - facet nie ma problemu z ich SAMODZIELNYM zdobyciem.

 

Jest masa bogatych z domu - ci nic nie zdobyli. Jest masa wyglądających bogatych bo wzięli kredyt. Wyglądają na bogatych bo mieszkają w bogatym domu, ktory nie należy do nich a do banku.

 

Nigdy nie wziąłem żadnego kredytu na nic. Czesto to podkreślam jesli w rozmowach z kobietami zejdzie na takie kwestie.

Powtarzam - na kredyty to ja za biedny jestem. Wziąć pół miliona na dom by potem musieć spłacać milion ? Nie stać mnie na takie przepłacanie.

Zdecydowanie prościej jest zarobić te pół miliona samodzielnie i zbudować dom za to.

 

I od razu baba na Ciebie z podziwem patrzy, zwłaszcza, że jej exmąż zadłużył się do śmierci na budowę domu.

 

I nie chodzi o to, że masz milion, dwa, pięć czy tylko dwa tysiace.

Istotnym jest coś innego - to, że jedna z najwazniejszych rzeczy w dzisiejszym świecie - pieniądze - nie są dla Ciebie przeszkodą. Że sam szybko i bez problemów potrafisz ich zdobyć tyle ile potrzeba.

Bez uciekania się do banków, pożyczek, próśb i tak dalej.

 

To pokazuje w Tobie jedno - jestes NIEZALEŻNY. I to, że dzieje się tak jak Ty postanowisz a nie ktoś za Ciebie.

 

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Jako, że ludzie są dość specyficznym gatunkiem, nie chodzi tylko o siłę fizyczną.

Oczywiście że nie chodzi o siłę fizyczną.

Ja na ten przykład nigdy o żadną kobietę sie nie biłem (nie wiem co trzeba mieć zamiast mózgu by się "bić o dziewczynę"), żadnej kobiety nie uderzyłem, ba mało - nawet na żadną kobiete nigdy nie podniosłem głosu.

Wszystko na spokojnie, chłodno i bez emocji. Moich emocji.

Bo jej emocje są. I to nierzadko większe niż gdyby w pysk dostała.

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Innymi słowy - na każdego alfę przypada większy alfa.

Tak samo jak na cwaniaka znajdzie się wiekszy cwaniak.

 

Już w Vabanku Machulskiego komisarz Przygoda zauważył w rozmowie z aresztowanym Kramerem:

- proszę pana, kto ma pół miliona jest bogatszy od tego kto ma ćwierć miliona.

 

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

I możesz chodzić swoimi ścieżkami, ale nawet wtedy możesz być w tej grupie postrzegany jako np. autorytet, albo po prostu najlepszy, najmądrzejszy osobnik.

Zasada jest prosta - musisz pokazać siłę.

Ale nie fizyczną. Siłę ogólną wobec kobiety.

 

Siłą może być na przykład:

- to, że nie reagujesz na jej shit-testy

- to, że ona chce emocji w drodze wzniecenia kłótni z Tobą, a Ty nie dajesz się sprowokować co wyzwala u niej jeszcze wieksze emocje

- to, że umiesz rozwiązywać problemy, ktorych inni znani jej faceci nie umieją rozwiązywać

- to, ze masz wiedzę, ktorej nie ma nikt w jej otoczeniu, a w dodatku Twoje osądy się w zyciu sprawdzają

- choćby to, że pokażesz jej coś czego nigdy w życiu nie widziała i nie doznała

 

 

Na kobietę zawsze będzie bardzo mocno działał człowiek WOLNY.

Niezależny od systemu, niezależny od państwa, niezależny od banków, niezależny od 500+

 

Człowiek wolny w moim pojęciu posiada dwie zasadnicze cechy:

1. Niezależność od otoczenia.

2. Własny wolny umysł.

 

Zawsze i kazdej kobiecie powtarzam to samo:

 

"Nigdy od nikogo niczego nie chciałem. Gdy potrzebowałem - organizowałem to sobie sam. Od Ciebie też niczego nie chcę. Ale fajnie byłoby Cię znać :) "

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, arch napisał:

o jest bardzo proste - kiedyś wśród ludzi samcem alfa był ktoś, kto dziś jest często zamykany w więzieniu, tzw. bad boy. W dawnych czasach trzeba było być przede wszystkim agresywnym, ryzykującym. Dziś samcem alfa może być taki informatyk Zuckerberg, który ani z wyglądu, ani z zachowania nie ma z klasycznie rozumiany alfą nic wspólnego.

Jednak gadzie mózgi kobiet nie są 'przestawione' na dzisiejszych samców alfa - ot i cała filozofia.

A mi się wydaję, że taki Zuckerberg jeśli nie potrafi pokazać kobiecie siły, to choć ma te miliony, drogie domy, samochody to prędzej czy później pańcia zdradziłaby go z budowlańcem, no może nie budowlańcem, ale prawnikiem, który ma ten szyderczy uśmiech, się z niej naśmiewa, potrafi klepnąć w tyłek kiedy tylko ma na to ochotę i ustawić ją do pionu.
To, że ktoś ma hajs jeszcze nic nie oznacza. Dużo bet dzisiaj ma hajs bo mają po prostu rozum, ale niekoniecznie muszą sobie radzić w innych kwestiach życiowych.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Biologiczna koncepcja pojęcia jest prosta i kręci się wokół dominującego statusu osobnika, niezależnie od gatunku, czy to ludzkiego, wilczego czy szympansiego.

https://en.wikipedia.org/wiki/Alpha_(ethology)

Tak, ale jest to koncepcja jak sama nazwa wskazuje - biologiczna, ewolucyjna. Nie kulturowa. Osobnikiem dominującym wśród ludzi kiedyś był osobnik który dziś siedzi w pace, taki oto Pan:

Jeremy-Meeks.jpg?fit=1200,672

Jednak dziś taki oto Pan już nigdzie nie dominuje, jednak ewolucja i gadzi mózg trwa troszkę dłużej niż parę lat. 50 lat temu taki informatyk jako zawód dopiero kiełkował, nie było mowy o rządzeniu czymkolwiek - dziś taki Pan jak Zuckerberg już rządzi. Gadzi mózg i biologia nie jest tak szybka aby za tym nadążyć. A definicje i regułki biologiczne się nie zmieniają, bo one głównie dotyczą zwierząt - u zwierząt nic się nie zmieniło, dalej silny agresor rządzi. Pan powyżej to starodawnydawny samiec dominujący, jakkolwiek dziś wydaje się on tylko półgłówkiem.

 

@Ragnar1777

 

No zgadza się, wcale tego nie neguję. Dziś mamy tyle zdrad i rozwodów m.in z powodu wolności seksualnej i oddaniu pałeczki kobiecie - istocie która mentalnie dalej siedzi w tej jaskini i nie jest w stanie nad sobą zapanować. Mózg mówi - Zuckerberg, bo rządzi, ale gadzi mózg siedzi dalej w starodawnych czasach i krzyczy - Pan powyżej.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Władza i status i pieniądze też nie jest/są dana na wieki i spaść ze stołka można łatwo i na wiele sposobów.

 

Pan może był alfa ale już nie jest.

 

To, że jest przystojny i podoba się kobietom to nie znaczy, że jest alfa. Nie mylmy pojęć ani tym bardziej nie mieszajmy. Dopiero co była dyskusja na temat inteligencji i pseudonaukowych tez nazywanych inteligencjami. Otóż słowa mają znaczenie i to są dwie różne rzeczy. Przystojny a alfa to nie to samo. Wygląd może mu pomóc ale nie jest tożsamy.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Bonzo napisał:

Jest masa bogatych z domu - ci nic nie zdobyli. Jest masa wyglądających bogatych bo wzięli kredyt. Wyglądają na bogatych bo mieszkają w bogatym domu, ktory nie należy do nich a do banku.

 

Nigdy nie wziąłem żadnego kredytu na nic. Czesto to podkreślam jesli w rozmowach z kobietami zejdzie na takie kwestie.

Powtarzam - na kredyty to ja za biedny jestem. Wziąć pół miliona na dom by potem musieć spłacać milion ? Nie stać mnie na takie przepłacanie.

Zdecydowanie prościej jest zarobić te pół miliona samodzielnie i zbudować dom za to.

 

I od razu baba na Ciebie z podziwem patrzy, zwłaszcza, że jej exmąż zadłużył się do śmierci na budowę domu.

Uważam osobiście, że kredyt nadaje się tylko na inwestycję. Przykładowo 1mln na linię produkcyjną, która po przeanalizowaniu zapotrzebowania itp. może w przeciągu kilku lat zarobi znacznie więcej.

 

W inne się nie zamierzam babrać, tak jak piszesz przepłacanie.  

 

@arch
Zuckerberg jak na Moje, może znać redpill i na pewno psychologię.

Facebook to jedna wielka maszyna do robienia pieniędzy i potężnej manipulacji.

Edytowane przez StadoWilków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, StadoWilków napisał:

Zuckerberg jak na Moje, może znać redpill i na pewno psychologię.

Facebook to jedna wielka maszyna do robienia pieniędzy i potężnej manipulacji.

To, że Zuckerberg może bardzo wiele znać i może być znakomity w manipulowaniu i strategicznym zarządzaniu to ja też dobrze wiem - co to za odkrycie? Jednak jak to się ma do poziomu testosteronu, symetrycznych cech twarzy, agresji i pozostałym cechom alfy wrodzonego? Nijak. 

Na pierwszym lepszym portalu randkowym, gdyby był anonimem, poległby natychmiast.

Zuckerberg to alfa nabyty, o tym pisałem.

 

@wrotycz

Jak to nie znaczy, że jest alfa? Przecież właśnie o tym jest cały temat, że właśnie ktoś kto się podoba kobietom, daje im najlepszy orgazm JEST alfą.

I nie chodzi tu o wypacykowanego przystojniaka jak taki Olivier Janiak ale prawdziwego, naturalnego alfę, gościa na widok którego laskom robi się mokro i wybaczą mu wszelkie uszczypliwości i zwykłe chamstwo.

 

Cały czas chyba niektórym myli się alfa nabyty, z alfą wrodzonym. Alfa wrodzony to ktoś, kto rządził w starodawnych czasach - dziś ze swoją bezkompromisową agresją i testosteronem siedzi w pace, jednak gadzi mózg jest 'głupi' i 'myśli', że dalej ten alfa wrodzony taki jak ten ze zdjęcia rządzi, dlatego właśnie go wybiera. Wśród zwierząt nic się nie zmieniło, ten sam agresor rządził i rządzi. Definicja o alfie na wiki to jest właśnie definicja alfy biologicznego wrodzonego. Wśród zwierząt dalej taki rządzi - wśród ludzi taki RZĄDZIŁ, dziś już nie rządzi, ale mowa o biologii, ewolucji, czymś co nie zmienia się po paru latach tylko dlatego, bo np. informatyka dziś jest na topie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, arch said:

Jak to nie znaczy, że jest alfa? Przecież właśnie o tym jest cały temat, że właśnie ktoś kto się podoba kobietom, daje im najlepszy orgazm JEST alfą.

Co znaczy, że się podoba? Fizycznie? To znaczy, że jest przystojny a nie alfa. Jak będzie miał wygląd modela a będzie dupowaty to nie zamoczy i gdzie ta twoja alfa?

Nie róbmy k. z logiki - ja wiem że polska język, trudna język ale słowo przystojny już istnieje i ma swoje znaczenie.

Robicie wodę z mózgu mieszaniem pojęć i próbujecie to w cudowny sposób uzasadniać.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jak będzie miał wygląd modela a będzie dupowaty to nie zamoczy i gdzie ta twoja alfa?

@wrotycz - jeśli NAPRAWDĘ ma wygląd modela i będzie chciał kopulować to kobieta zaprowadzi za rękę sama zdejmie spodnie i się wszystkim zajmie :D
Chyba, że to tylko taki udawany model.
Kto powiedział, że alfa ma się nadawać do stałego monogamicznego związku? Pewnie z 1% alf jest w takim związku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszanie z poplątaniem.

Samiec alfa - przewodnik stada, posiadający zestaw cech, które spowodowały, iż automatycznie bądź powoli, sukcesywnie wspiął się na górę drabiny społecznej. Poważany, stanowczy, silny psychicznie, stabilny emocjonalnie, władczy, inteligentny, wiedzący jak odnaleźć się w swoim środowisku. Mający zasoby i potrafiący z nich korzystać. Przykład: INTROWERTYCZNY Don Corleone.

Bad boy - dostarczający emocje, chwiejny, porywczy, agresywny, czasami głupi, inteligencja nie ma tutaj za dużo do gadania, chociaż są i tacy, którzy potrafią manipulować robiąc to świadomie i z wyczuciem. Czasami wystarczy patologiczny epizod w rodzinie, który przechodzi na syna i mamy gotowy materiał. Mający duże pokłady energii, ekstrawertyczny. Przykład: Santino Corleone.

Przystojniaczek - ładna twarz, zadbane ciało, dobry ubiór, luźny styl bycia, bezproblemowy typ, który idealnie nadaje się do łóżka, ciastko, na szybko, dostarczyciel nasienia. Przykład: Tyler Durden.

Edytowane przez Mapogo
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samiec Alfa to stan umysłu. 

Znasz swoją wartość i jesteś jej pewien - nikt i nic nie jest w stanie zachwiać Twojej wiary w siebie.

Jesteś spokojny i podejmujesz decyzje bez zastanowienia i wahania.

Nie boisz się nikogo jak masz ochotę porozmawiać z kimś to to robisz bez względu czy to facet, dziecko czy supermodelka - bawisz się rozmową i wiesz, że to oni mają szczęście niesamowite, że mogą rozmawiać z Tobą.

Masz charyzmę, której źródłem jest Twoja wysoka samoocena oraz pewność siebie.

 

Ty sam jesteś dla siebie najważniejszy tzn. Twój samorozwój. Rozwijasz się i pracujesz nad sobą dla samego siebie i w ten sposób dążysz do szczęścia.

Twój samorozwój jest na pierwszym planie.

Masz dużo zainteresowań i hobby. Żyjesz pełnią życia (każdy człowiek rozumie to inaczej i dla każdego oznacza to co innego)

 

Jak masz wszystko powyższe to ludzie sami się garną do Ciebie i chcą przebywać w Twoim towarzystwie - efektem tego jest to, że masz duży krąg znajomych

Nie ganiasz za cipkami one same za Tobą ganiają i wychodzą przy okazji.

Tak naprawdę laski po chwili rozmowy i poznaniu Cię lepiej (a najczęściej już wiedzą o Tobie od znajomych są k=mokre i tylko marzą abyś je przeleciał.

 

Alfa robi to od niechcenia i idzie dalej.

 

Kasa status są pomocne ale najważniejsza jest samoocena i to co ma Alfa w głowie - a jak ma wszystko poukładane to i tak z kasą nie ma problemów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, StadoWilków napisał:

Uważam osobiście, że kredyt nadaje się tylko na inwestycję. Przykładowo 1mln na linię produkcyjną, która po przeanalizowaniu zapotrzebowania itp. może w przeciągu kilku lat zarobi znacznie więcej.

Moznaby to tak ująć.

 

Choć jest jeszcze jeden sposób uzasadnionego kredytu. Na inwestycje oczywiscie ale w warunkach posiadania własnych, znacznych pieniędzy.

 

W naszym i tak już dostatecznie nieszczęsliwym kraju jest praktyką oczywistą to, że jesli ktoś ma większe pieniądze - ochotnie oskubie go urząd skarbowy.

Zatem - ktoś oszczędnie żył. Uczciwie doszedł przez ileś lat do większych pieniędzy.

I nagle do f-my kupuje maszynę za milion - wrzucając w koszty.

 

Tu skarbowy może być bezlitosny - "a skąd miał pan pieniądze, proszę udowodnić, że pan nie ukradł bo to, że na podatkach pan oszukiwał - i tak panu zaraz udowodnimy"

 

W takiej sytuacji bierzesz kredyt kupujesz maszynę. Albo lepiej - leasing.

US się nie dojebie bo maszyna albo za kredyt (czyli nie Twoje) albo w ogóle nie Twoja tylko f-my lizingowej.

 

Oczywiście strata będzie bo taniej byłoby za gotówę kupić - no ale za to masz spokoj z US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bonzo napisał:

Moznaby to tak ująć.

 

Choć jest jeszcze jeden sposób uzasadnionego kredytu. Na inwestycje oczywiscie ale w warunkach posiadania własnych, znacznych pieniędzy.

 

W naszym i tak już dostatecznie nieszczęsliwym kraju jest praktyką oczywistą to, że jesli ktoś ma większe pieniądze - ochotnie oskubie go urząd skarbowy.

Zatem - ktoś oszczędnie żył. Uczciwie doszedł przez ileś lat do większych pieniędzy.

I nagle do f-my kupuje maszynę za milion - wrzucając w koszty.

 

Tu skarbowy może być bezlitosny - "a skąd miał pan pieniądze, proszę udowodnić, że pan nie ukradł bo to, że na podatkach pan oszukiwał - i tak panu zaraz udowodnimy"

 

W takiej sytuacji bierzesz kredyt kupujesz maszynę. Albo lepiej - leasing.

US się nie dojebie bo maszyna albo za kredyt (czyli nie Twoje) albo w ogóle nie Twoja tylko f-my lizingowej.

 

Oczywiście strata będzie bo taniej byłoby za gotówę kupić - no ale za to masz spokoj z US.

Masz rację. Taki kraj :]

9 minut temu, Mapogo napisał:

Pomieszanie z poplątaniem.

Samiec alfa - przewodnik stada, posiadający zestaw cech, które spowodowały, iż automatycznie bądź powoli, sukcesywnie wspiął się na górę drabiny społecznej. Poważany, stanowczy, silny psychicznie, stabilny emocjonalnie, władczy, inteligentny, wiedzący jak odnaleźć się w swoim środowisku. Mający zasoby i potrafiący z nich korzystać. Przykład: INTROWERTYCZNY Don Corleon.

Bad boy - dostarczający emocje, chwiejny, porywczy, agresywny, czasami głupi, inteligencja nie ma tutaj za dużo do gadania, chociaż są i tacy, którzy potrafią manipulować robiąc to świadomie i z wyczuciem. Czasami wystarczy patologiczny epizod w rodzinie, który przechodzi na syna i mamy gotowy materiał. Mający duże pokłady energii, ekstrawertyczny. Przykład: Santino Corleone.

Przystojniaczek - ładna twarz, zadbane ciało, dobry ubiór, luźny styl bycia, bezproblemowy typ, który idealnie nadaje się do łóżka, ciastko, na szybko, dostarczyciel nasienia. Przykład: Tyler Durden.

Zgodzę się. Wynika z tego, że jedyne co ich łączy to, że każdy z nich porucha :D
Za to jak dla mnie "Bad boy" z Swoją emocjonalnością wcale nie jest lepszy od kobiety. Wykorzystując to, można stać się dla niego autorytetem. A później to już zrobi dla Ciebie wszystko.
A Przystojniak - nic innego jak provider. W Twoim przypadku nasienia.

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

@Mapogo
Tak jak wspomniałem - jest kilka grup alf i nie warto każdego alfę od razu uważać za tego złego, co zapładnia "biedne mężatki"(czyli kurwy), a potem jeszcze bardziej biedne betki je im te dzieciaki wychowują.

Najbardziej pod pasowałaby definicja (połączenie) @Bonzo i @SzatanKrieger.

 

Masz rację @arch. Tylko taki "alfa" mówisz ląduje w pace = przegrywa z systemem. Rządzą Nim emocje. I nad takim stoi silniejszy (oczywiście nie zawsze), który jest jego bossem/szefem. I on już nie podejmuję decyzji pod wpływem emocji, dobrze kalkuluje za i przeciw.

 

W zupełności masz masz rację, że ma on większy dostęp do Samic i sexu.  Ale czy można go nazwać jeszcze samcem "alfa" to kwestia sporna. Może i można, nie mnie oceniać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie alfa, to mężczyzna, który jest najwyżej w hierarchii w jakiejś grupie (szkole, pracy, klubie sportowym, partii politycznej, grupie znajomych). Żeby móc nazwać się alfą, to musi mieć pod sobą ludzi, którzy są w stosunku do niego beta.

Jak dla mnie większość dyskusji w tym temacie to mylenie przyczyny ze skutkiem. Skutek jest jeden - bycie liderem danej grupy ludzi. Natomiast przyczyn może być wiele, w zależności od tego jakiego typu jest ta grupa. Np. w grupie dresiarzy alfą może być koleś najsilniejszy, najbardziej agresywny itd. (przyczyna). Natomiast w partii politycznej alfą może być człowiek najbardziej inteligentny, przebiegły, bezwzględny itd. (przyczyna). A w grupie nerdów, alfą może być koleś, który ma największy level w gierce :D (przyczyna). 

To moja subiektywna ocena. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pytonga napisał:

Alfa robi to od niechcenia i idzie dalej.

Powiem Wam Bracia w ten sposob.

 

Zasada postępowania z kobietami jest prosta - robisz wszystko od niechcenia.

Nigdy nie możesz dać po sobie poznać, że Ci na czymś zalezy. Wtedy przepadłeś.

 

Kobieta, ktora widzi, że Tobie nie zależy bo dostrzega, że jest tylko dodatkiem w Twoim życiu pójdzie dwiema drogami:

 

1. Albo zacznie się bardzo starać sądząc, że zmieni tym Twoje do niej podejscie (stąd dawanie dupki, kolacyjki, uprzejmosci i tak dalej)

2. Albo uzna, że to zbyt wysokonakładowe w relacji z Tobą, odejdzie i poszuka bardziej podatnego na jej działania faceta.

 

Jedno jest pewne - żadna z tych dróg nie prowadzi do tego, że facet poczuje się pokrzywdzony.

Bo tak:

Droga pierwsza - to same korzysci

Droga druga - to brak możliwości pokrzywdzenia - gdyż nie da się pokrzywdzić kogoś kogo nie ma.

 

Nie moge powiedzieć, że mam jakieś szczególne sukcesy w obcowaniu z kobietami. Ale mogę powiedziec jedno - ilośc kobiet na tym świecie o ktorych mam złe zdanie wynosi zero.

Nigdy od żadnej nie zaznałem krzywd. Od żadnej !

 

Czy to sukces - to nie wiem, ale porażką trudno to nazwać.

 

Z uwagi na fakt, ze moje wizualne SMV jest bliskie zeru - to działa bardzo ciekawy, przewrotny mechanizm.

Poznaję kobietę. Bajeruję, zabiegam przez moment, aż ta zobaczy co mam w głowie.

Jesli się wystraszy - szukam kolejnej, a jesli sie nie wystraszy - bawimy się dalej.

Dama wówczas sądzi, że taki brzydal będzie koło niej skakał, nieba uchylał, białorycerzył - a tymczasem tak nie jest.

Więc dama, skoro już trochę zainwestowała w znajomość - sama się zaczyna starać i zabiegać.

A mi to graj ! Czegóż chcieć wiecej ?

 

Oczywiscie trwa to do pewnego momentu po czym dama orientuje się, że z tego nic nie będzie - i urywa kontakty.

Ale co porucham to moje :):):)

 

 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bonzo napisał:

Zasada postępowania z kobietami jest prosta - robisz wszystko od niechcenia.

a że tak z ezoterycznej strony, to czy nie jest tak, że z oświeceniem jest tak samo? Tzn. nie można go "chcieć" i te wszystkie buddyjskie opowieści o tym, że nie można chcieć itd.  Najlepiej to tu widać w pogoni za rybą. Dla niecierpliwych można puścić od 4:00.

 

 

Edytowane przez KurtStudent
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Bonzo napisał:

Powiem Wam Bracia w ten sposob.

 

Zasada postępowania z kobietami jest prosta - robisz wszystko od niechcenia.

Nigdy nie możesz dać po sobie poznać, że Ci na czymś zalezy. Wtedy przepadłeś.

 

Kobieta, ktora widzi, że Tobie nie zależy bo dostrzega, że jest tylko dodatkiem w Twoim życiu pójdzie dwiema drogami:

 

1. Albo zacznie się bardzo starać sądząc, że zmieni tym Twoje do niej podejscie (stąd dawanie dupki, kolacyjki, uprzejmosci i tak dalej)

2. Albo uzna, że to zbyt wysokonakładowe w relacji z Tobą, odejdzie i poszuka bardziej podatnego na jej działania faceta.

 

Jedno jest pewne - żadna z tych dróg nie prowadzi do tego, że facet poczuje się pokrzywdzony.

Bo tak:

Droga pierwsza - to same korzysci

Droga druga - to brak możliwości pokrzywdzenia - gdyż nie da się pokrzywdzić kogoś kogo nie ma.

 

Nie moge powiedzieć, że mam jakieś szczególne sukcesy w obcowaniu z kobietami. Ale mogę powiedziec jedno - ilośc kobiet na tym świecie o ktorych mam złe zdanie wynosi zero.

Nigdy od żadnej nie zaznałem krzywd. Od żadnej !

 

Czy to sukces - to nie wiem, ale porażką trudno to nazwać.

 

Z uwagi na fakt, ze moje wizualne SMV jest bliskie zeru - to działa bardzo ciekawy, przewrotny mechanizm.

Poznaję kobietę. Bajeruję, zabiegam przez moment, aż ta zobaczy co mam w głowie.

Jesli się wystraszy - szukam kolejnej, a jesli sie nie wystraszy - bawimy się dalej.

Dama wówczas sądzi, że taki brzydal będzie koło niej skakał, nieba uchylał, białorycerzył - a tymczasem tak nie jest.

Więc dama, skoro już trochę zainwestowała w znajomość - sama się zaczyna starać i zabiegać.

A mi to graj ! Czegóż chcieć wiecej ?

 

Oczywiscie trwa to do pewnego momentu po czym dama orientuje się, że z tego nic nie będzie - i urywa kontakty.

Ale co porucham to moje :):):)

 

 

Kiedyś byl słynny cytat.... Nie idz tą droga panie .... 

A ja napiszę odwrotnie. 

Idź ta droga właśnie ta! Panie! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, KurtStudent napisał:

a że tak z ezoterycznej strony, to czy nie jest tak, że z oświeceniem jest tak samo?

Z ezoterycznego punktu widzenia jest to trochę inaczej bo przede wszystkim Twoim zadaniem jest uświadomienie sobie, że już jesteś mistrzem.

Gonisz coś co jest w Tobie, szukasz czegoś co już masz, podążasz za czymś co już znalazłeś :) 

49 minut temu, KurtStudent napisał:

i te wszystkie buddyjskie opowieści o tym, że nie można chcieć itd.

Gdy czegoś chcesz, świat odbija piłeczkę i mówi "Dobrze, chcesz niechaj tak się stanie"

Dlatego mówią, że nie można chcieć, bo świat daje ci chcenie ? 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Kim jest mityczny samiec Alfa? Zapraszam do panelu dyskusyjnego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.