Skocz do zawartości

Ukraina - Dlaczego ten kraj wciąż jest tak biedny?


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Jakiś rok temu natknąłem się na tą grafikę (tak, wiem - kolejna infografika... ale kto tego nie lubi?):

1534073353874.png

Kolejno - średni dochód w dolarach, PKB per capita, procent ludzi zarażonych wirusem HIV, oraz oczekiwana długość życia. Bliżej im do Afryki lub Karaibów, aniżeli Europy. W miastach przygranicznych, wśród których z jednego się wywodzę, koło supermarketów jest cała masa ludzi oferująca tanie papierosy (7 zł około) i wódkę - opłaca im się bardziej ryzykować przemyt i upokarzać się chodzeniem do każdego nadjeżdżającego samochodu oferując towar, aniżeli pracować u siebie. Także opłaca im się bardziej kupować u nas, aniżeli odwrotnie. Mięso jest tańsze na przykład. Kiedyś, jeszcze 7 lat temu, można było się nieźle dorobić na przemycie (w sumie to 100-litrowy zbiornik passata wystarczał) ropy z Ukrainy, a teraz już prawie się o tym nie słyszy. Zła opinia o bardzo złej jakości robi swoje. 

 

Byłem tam jeszcze w 2012 ze starszym bratem i matką - drogi wołające o pomstę do nieba (ale widoki z samochodu piękne), smród w nocy niewyobrażalny - lepiej okna w samochodzie nie otwierać, oraz - co przede wszystkim - niewyobrażalna korupcja - dresy ukraińskie mogą wejść na teren przejścia granicznego wyłudzając pieniądze za przyzwoleniem ukraińskiej straży granicznej. Zresztą tak było w około 2009/2010. Matka mi opowiadała, że Ukraińcy walili im do okien. 

Przemyt, przeważnie ostatnio, staje się coraz większym problemem dla straży granicznej i dla celników. Ostatnio udaje im się transportować fajki i wódkę małymi samolocikami, które zrzucają towar po drugiej stronie i wracają. Wtedy nadjeżdża "dziwny biały ukraiński transporter", których w strefie przygranicznej jeździ od groma i zabierają to. 

 

Pisałem tu raz, że byłem w pokoju, w studenckim akademiku, z Ukraińcem. Gość miał bodajże babkę Polkę i przez co dostał kartę Polaka. Pochodził z Iwano-Frankijska (dawniej Stanisławów). Gość studiował informatykę na dość dużej uczelni (jeden z dwóch Ukraińców, gdzie na kierunku jest paręset studentów). Ogarnięty był ogólnie gość, ale dziwny - po miesiącu zacząłem z nim dopiero gadać i opowiadał mi, że miałby brata bliźniaka, ale przez błąd lekarski umarło dziecko przy urodzeniu, że ojciec mu umarł na raka płuc, a wręcz w ogóle się nie leczył, że matka pracuje na poczcie za równowartość naszych 250 zł, przez co ledwo starcza jej na czynsz. 

 

Kraj ten bardzo szybko się wyludnia - w latach '90 Ukraina miała prawie 50 mln ludności. 8 lat temu oficjaln statystyki mówiły o około 40 mln ludzi. Gdy odejmiemy Donbas, Krym, wliczymy masową emigrację do Polski, Kanady i Stanów (tam też masowo emigrują - poznałem kiedyś gościa, który zajmował się tym procederem) - to wyjdzie oficjalnie 30 mln, choć istnieją źródła, które mówią o 22 mln, choć to wydaje się mocno zaniżone. Ukraina już w 2014 roku miała problemy ze zwerbowaniem żołnierzy na wojnę. Oczywiście ta wojna zakończyłaby się już w sierpniu 2014 roku, ale Donbas dostał ogromne posiłki z Rosji, przez co kontrofensywa ukraińska się nie powiodła i dalej, od czasu do czasu, dochodzi tam do walk. 

 

 

Nachodzi pytanie - dlaczego? Czy to jest gorsza mentalność? Genetycznie bardzo podobni do nas (mieszanina Polaków, Rusinów, Moskali, Tatarów, no i trochę Żydów). 

Często słyszę taki argument od ludzi popierających reformy Balcerowicza - że gdyby nie one, to bylibyśmy drugą Ukrainą lub Bułgarią. Lecz czy aby na pewno? Zważcie, że startowaliśmy z tego samego poziomu w 1990 roku.

Albo może u nich tyle ludzi nie emigrowało na zachód - do Anglii, Niemiec, Holandii, tam się nie dorabiało i nie budowali u siebie za te pieniądze? 

Jakie jest wasze zdanie? 

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak zdecydowanego wybrania "opiekuna" Rosja czy UE.

Dlatego też obie strony wysysają z U. co się da.

Z racji możliwości pracy w UE dla obywateli Ukrainy jest bardziej prawdopodobne, że UE w końcu przejmie nad tym terytorium kontrolę. Być może po śmierci Putina korzystając z chwili chaosu w Rosji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Brat Jan napisał:

Brak zdecydowanego wybrania "opiekuna" Rosja czy UE.

Dlatego też obie strony wysysają z U. co się da.

To jest prawda. Jednak tłem tego wysysania jest historia, i to po co, kto i jak zaprojektował Ukrainę. Bo ten sztuczny twór istnieje od niedawna.
 

 

8 minut temu, Brat Jan napisał:

Z racji możliwości pracy w UE dla obywateli Ukrainy

Ukraińcy legalnie w UE mogą pracować tylko w jednym kraju - Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha retard, rozwala mnie to słowo - często używane w środowisku graczy. 

 

Swoją drogą z infografiki wynika, że Polska też bardzo słabo stoi. Przynajmniej w kontekście tych kwot Euro.

Nawet Estonia jest wyżej, ale zastanawia mnie skąd u nich tyle Hiva. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumcie mnie zle ale to że Ukraina jest biedna wisi mi i powiewa.

 

To nigdy nie będą nasi przyjaciele, tak samo zresztą jak my ich, dopóki nie uregulują z nami zaszłości historycznych.

 

Może w końcu uznali by Wołyń za ludobójstwo??Może w końcu zabronili by czcić Bandere?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukraina to sztuczny twór.  Długo nie pożyje

 

@trop

Cytat

 

Nie zrozumcie mnie zle ale to że Ukraina jest biedna wisi mi i powiewa.

 

To nigdy nie będą nasi przyjaciele, tak samo zresztą jak my ich, dopóki nie uregulują z nami zaszłości historycznych.

 

Może w końcu uznali by Wołyń za ludobójstwo??Może w końcu zabronili by czcić Bandere?

 

Ukraina to Polska C. To są przeważnie zbuntowani Polacy, Kozacy i inni. A na wschodzie Rosjanie. Oni mają kompleks, bo nie mają swojej historii. A to uczepią się rusi Kijowskiej, a to Kozaków, a to Chmielnickiego..

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Putin może ich wyrżnąć w pień, nie lubię ich i niech lepiej nie wchodzą mi w drogę, moja rodzina ma wiele zaszłości historycznych z nimi, a w Polsce mamy ich przodków, w dodatku bardzo dużo broni jest przemycanej do Polski z Ukrainy, ciekawe po co?

Dla mnie to lud prymitywny, pierwotny, taki mix jak wspomniał @trop w dodatku na tamte tereny kiedyś kiedyś zsyłano wielu szubrawców, morderców i typów spod ciemnej gwiazdy zarówno z Rzeczpospolitej czy Rosji...

 

Typowy Ukr ma w sobie także dużo szczepu azjatyckiego, tatarskiego, dlatego są tak bezlitosności w mordowaniu, jak na ludy stepu przystało.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukraina to zlepek tatarów, żydów ,rosjan, rumunów itp.

 

To kraj, w których rządzi korupcja oraz oligarchia. Do tego ogromna bieda. Pomyślcie co teraz tam się dzieje, skoro kilka mln Ukraińców trafiło do Polski lub innych krajów Europy.

 

I PiS lekką ręką, bez większej kontroli ich tutaj wpuszcza. Ludzi, którzy mają HIV, często bandziorów i innych wyrzutków społecznych. Ja ostatnio powtarzam, że to jest koń trojański, którego wpuściła obecna partia rządząca.

 

Skutki dla nas w najbliższych latach będą opłakane. Zamiast uprościć i obniżyć podatki, co by zachęciło Polaków do powrotu, to oni wybrali najwygodniejszy i najgorszy dla Polski scenariusz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, doler napisał:

I PiS lekką ręką, bez większej kontroli ich tutaj wpuszcza. Ludzi, którzy mają HIV, często bandziorów i innych wyrzutków społecznych. Ja ostatnio powtarzam, że to jest koń trojański, którego wpuściła obecna partia rządząca.

A Ty myślisz np do Holandii to jacy Polacy jeżdżą? Radzę pojechać za granicę gdziekolwiek to sam ocenisz. Patologia jest wszędzie niezależnie od narodowości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan Wiem o tym, bo właśnie w tym mieście mieszkam. 
Mówiłem zresztą w moim jedynym vlogu na yt, który był o ataku Polaków na Sahryń, ale nie będę tutaj tego publikować.

 

1 hour ago, rycerz76 said:

To przez kościół katolicki on jest winny biedzie na Ukrainie wszystko idzie do Watykanu.

Nie rób sobie jaj. Ukraina nie jest katolicka. Może grekokatolicka, choć bardziej prawosławna. Na Rosji byłoby tak samo, gdyby nie złoża naturalne.

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Perun82 napisał:

Ukraina to sztuczny twór.  Długo nie pożyje

 

@trop

Ukraina to Polska C. To są przeważnie zbuntowani Polacy, Kozacy i inni. A na wschodzie Rosjanie. Oni mają kompleks, bo nie mają swojej historii. A to uczepią się rusi Kijowskiej, a to Kozaków, a to Chmielnickiego..

 

Swojego czasu czytałem ciekawe opracowanie na temat "zaczyniania ukrainy". 

Ogólnie rzecz biorąc wskutek hołodomoru w cholerę ludzi na tamtych terenach umierało.

Z drugiej strony u. była miejscem zsyłki dla rozmaitego ludzkiego ścierwa co ich batiuszka Stalin chciał się pozbyć. Ci wiadomo, radzą sobie w nietypowych warunkach raczej nieźle.

No i tak powstał właśnie subtelny i ckliwy sąsiad nasz, z którym (tfu) tyle nas łączy.

 

Wolałbym więc aby nie nazywać tego siedliska robactwa Polską C.

 

ukraina to coś jak sosnowiec, zresztą model zasiedlania jest zaskakująco zbliżony. Tyle, że zamiast gułagu występuje obóz w Jaworznie. Też nieźle popieprzona historia, ale nie o Jaworznie ta piosenka.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Perun82 napisał:

Ukraina to sztuczny twór.  Długo nie pożyje

 

@trop

Ukraina to Polska C. To są przeważnie zbuntowani Polacy, Kozacy i inni. A na wschodzie Rosjanie. Oni mają kompleks, bo nie mają swojej historii. A to uczepią się rusi Kijowskiej, a to Kozaków, a to Chmielnickiego..

Bo to był taki Dziki Zachód, na który spierdalali ścigani przez prawo ludzie i z Rzeczpospolitej i Rosji. Bez korzeni, dziedzictwa, a jedynym celem - spierdolić przed prawem i żyć z rozbojów. Ja tam się nie dziwię temu co tam się wyrabiało i wyrabia, krew nie woda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, lxdead napisał:

Bo to był taki Dziki Zachód, na który spierdalali ścigani przez prawo ludzie i z Rzeczpospolitej i Rosji. Bez korzeni, dziedzictwa, a jedynym celem - spierdolić przed prawem i żyć z rozbojów. Ja tam się nie dziwię temu co tam się wyrabiało i wyrabia, krew nie woda.

Później Habsburgowie wymyślili, że wytworzą na tych terenach ruch narodowy, a nazwę "Ukraina", która dotychczas była używana na kresie południowo wschodnim Rzeczypospolitej oraz Rosji, rozciagnąć na cały ogromny obszar aby tereny te wyrwać spod władania Polski i Rosji, i utworzyć tam polityczny byt o nazwie Ukraina w całości uzależniony od Habsburgów. Ukraina miała być takim trzymaniem za jaja i Polski i Rosji, a do tego zapleczem surowcowym i kolonią która ma przynosić zyski.
I tak jest do dzisiaj.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Byłem tam jeszcze w 2012 ze starszym bratem i matką - drogi wołające o pomstę do nieba (ale widoki z samochodu piękne), smród w nocy niewyobrażalny - lepiej okna w samochodzie nie otwierać, oraz - co przede wszystkim - niewyobrażalna korupcja - dresy ukraińskie mogą wejść na teren przejścia granicznego wyłudzając pieniądze za przyzwoleniem ukraińskiej straży granicznej. Zresztą tak było w około 2009/2010. Matka mi opowiadała, że Ukraińcy walili im do okien. 

Byłem parę lat po Tobie.

 

Od czasów EURO2012 DUUUŻO się poprawiło w drogach na odcinku Polska - Kijów (w sensie +/- do wysokości Kijowa).
Dalej na wschód - oj, czasem boli.

ALE - główne przelotówki są akceptowalne.

 

Smrodu nie odnotowałem.

Niebezpieczeństw też.

Wręcz - po nocy dało się bez problemu chodzić po okolicy samemu. Nie czułem zagrożenia. (Małe miasto, ok 20k luda, raczej "inteligenckie", w Kijowie byłem też +/- do północy-01 w nocy, raczej główne deptaki. Zero poczucia zagrożenia.

Uwaga - po mnie widać było, że jestem "tkanką obcą" - specyficzny styl ubioru, mówiący, żem "człek z zachodu". Pomimo tego - jak wyżej.

 

Zaiste - przy przekraczaniu granicy ma się trochę wrażenie, że to takie drzwi do Narni i człowiek się cofa mentalnie o jakieś 20 lat.

 

5 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Nachodzi pytanie - dlaczego? Czy to jest gorsza mentalność? Genetycznie bardzo podobni do nas (mieszanina Polaków, Rusinów, Moskali, Tatarów, no i trochę Żydów). 

Często słyszę taki argument od ludzi popierających reformy Balcerowicza - że gdyby nie one, to bylibyśmy drugą Ukrainą lub Bułgarią. Lecz czy aby na pewno? Zważcie, że startowaliśmy z tego samego poziomu w 1990 roku.

Co do tezy z Balcerowiczem - zgadzam się.

 

Należy też zauważyć dwie rzeczy:

* Oni byli FAKTYCZNIE zrośnięci z ZSRR. U nas było mniej-bardziej "zdalne" zarządzanie przez przedstawicieli.

* Ukraina była dla ZSRR rezerwuarem zasobów (rolnictwo, przemysł wydobywczy), i - w niewielkim stopniu - siły roboczej.

Przez to ZDECYDOWANIE nie byli samowystarczalni, jak również byli - zwłaszcza za wujka Stalina - drenowani niemiłosiernie.

Odcięcie Ukrainy od Sojuza było dla nich potężnym ciosem ekonomicznym.

 

Nie bez znaczenia jest też fakt, że to dość rozległy i luźno zaludniony kraj - 2x tyle powierzchni co Polska, vs tylko ok 4 mln obywateli więcej!

To "wydłuża linie zaopatrzenia" (a kto nie pojedzie narzeka na drogi...). A to już poważny problem dla rozwoju gospodarki...

 

Należy zauważyć także inne ciekawe rzeczy (i oddać tu Ukraińcom honor):

 

1. Oni mają dość dobry przemysł zbrojeniowy - są znaczącym eksporterem broni. W znacznej mierze odziedziczyli to po ZSRR, to fakt, ale nie spieprzyli tego (jak chociażby Polska).

2. Są niezłymi informatykami. W sumie bezdyskusyjne ?

3. Przemysł lotniczy (Antonov + zakłady remontujące/naprawiające samoloty ex Sojuza).

4. Energetyka jądrowa - MAJĄ ją. I mają w tej materii niezłych fachowców (w Polsce praktycznie brak).

 

To daje przewagi/szanse w wielu dziedzinach, w których np Polska kuleje.

 

Moja prosta, chłopska opinia:
Zabrakło tam ostrej terapii szokowej (jaka była w PL) i zdecydowanego zwrotu ku Zachodniej Europie.

To, plus miłość do autorytarnej władzy = aktualna sytuacja.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Ukrainie z 15 lat temu... Lwów, Krym i Kijów. Krym to takie ichnie Międzyzdroje, dużo Rosjan i ogólnie bogatszych ludzi rosyjsko języcznych. Kijów jak to stolica na bogato a Lwów strasznie zaniedbany był, coś jak nasz Kraków przed remontem. Teraz pewnie się trochę pozmieniało.

 

Generalnie najbardziej rzucająca się w oczy sprawa to wszędzie mnóstwo tajniaków. Dworce to wiadomo, że poobstawiane ale też w tramwajach, metrze czy marszrutkach, na ulicach, w knajpach, sklepach, targach itp. Po prostu wszędzie. I wszyscy o tym wiedzą. Tajniacy jawni i niejawni. Jakakolwiek sytuacja by się nie stworzyła to od razu legitymują, sprawdzają, robią sztuczny tłum.

 

Łapuwkarstwo i kolesiostwo na każdym kroku. Nawet żeby załatwić bilet na pociąg z miejscem sypialnym trzeba było mieć jakieś znajomości i dawać pod stołem. Coś na kształt lat 60 i 70 XX wieku w Polsce. A kto w Polsce za komuny mógł się bogacić? No właśnie.

 

Tam do tej pory jest kilkudziesięciu oligarchów głównie żydowskiego pochodzenia i reszta biedoty. Bez znajomości nic się nie da. Nawet u nas jak zbyt szybko się wzbogacisz to znajdują się panowie w garniakach i zadają dziwne pytania. A tam? Wydaje mi się, że ichniejsze służby wszystko mają pod kontrolą żeby się to nie zmieniało zbyt szybko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Wręcz - po nocy dało się bez problemu chodzić po okolicy samemu. Nie czułem zagrożenia. (Małe miasto, ok 20k luda, raczej "inteligenckie", w Kijowie byłem też +/- do północy-01 w nocy, raczej główne deptaki. Zero poczucia zagrożenia.

Uwaga - po mnie widać było, że jestem "tkanką obcą" - specyficzny styl ubioru, mówiący, żem "człek z zachodu". Pomimo tego - jak wyżej.

Akurat mieli taką sytuację na przejściu granicznym. Ja byłem w mieście Włodzimierz Wołyński (jakieś 10 lat temu, będąc gówniarzem) - też około 20k mieszkańców, ogólnie dziwny klimat, ale raczej bezpiecznie (na ogół). 

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Zaiste - przy przekraczaniu granicy ma się trochę wrażenie, że to takie drzwi do Narni i człowiek się cofa mentalnie o jakieś 20 lat.

Dziwne jest poczucie, że kiedyś po obydwu stronach było niemal identycznie. Najbardziej jednak rzuca się w oczy to, że jadą z przejścia granicznej do miasta, to przez parę kilometrów dosłownie nie ma żadnych domów. Są łąki, na których są krowy, pola, rzadziej lasy i żadnych domów - nic, zero. Tutaj akurat można to dać na plus, bo dobre są to miejsca, aby się wyciszyć. 

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Należy też zauważyć dwie rzeczy:

* Oni byli FAKTYCZNIE zrośnięci z ZSRR. U nas było mniej-bardziej "zdalne" zarządzanie przez przedstawicieli.

* Ukraina była dla ZSRR rezerwuarem zasobów (rolnictwo, przemysł wydobywczy), i - w niewielkim stopniu - siły roboczej.

Przez to ZDECYDOWANIE nie byli samowystarczalni, jak również byli - zwłaszcza za wujka Stalina - drenowani niemiłosiernie.

Odcięcie Ukrainy od Sojuza było dla nich potężnym ciosem ekonomicznym.

Ale na przykład Chruszczow był Ukraińcem, więc też nie byli tak źle potem traktowani. Rosja tak samo skończyłaby (zresztą była na takim samym poziomie w latach '90 za Jelcyna), gdyby nie złoża. Nie wiem czy to jest charakterystyczne dla heartlandu (tak jak pan Bartosiak mówi), czy to przez mentalność, albo też czy przez ograniczony kontakt z zachodem i ichniejszymi technologiami - albo wszystko na raz. Terenom tym grozi wyludnienie i raczej na pewno za 20 lat Polska powinna tam wejść, jeśli my będziemy mieli dostatecznie dużo ludzi. 

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Nie bez znaczenia jest też fakt, że to dość rozległy i luźno zaludniony kraj - 2x tyle powierzchni co Polska, vs tylko ok 4 mln obywateli więcej!

To "wydłuża linie zaopatrzenia" (a kto nie pojedzie narzeka na drogi...). A to już poważny problem dla rozwoju gospodarki...

Należy zauważyć, że taka Kanada ma około 35 mln ludzi, oraz powierzchnię wielkości USA, a nawet większą i udało im się zrobić dobre drogi. Kwestia pieniędzy. Niemcom udało się poprzecinać kraj autostradami, bo są bogaci. Ukraińcy jakby zrobili chociaż drogi szybkiego ruchu, to już bardzo wspomogłoby sytuację. Choć patrząc na ich ekonomię - to i tak za dużo. 

Dlatego też dużo u nich wciąż kolej roboty odwala. Multum jest przy granicy pociągów towarowych. 

 

1 hour ago, Stary_Niedzwiedz said:

Moja prosta, chłopska opinia:
Zabrakło tam ostrej terapii szokowej (jaka była w PL) i zdecydowanego zwrotu ku Zachodniej Europie.

To, plus miłość do autorytarnej władzy = aktualna sytuacja.

Ciężko tłumaczyć w Polsce zalety terapii szokowej. Mówi się, że nie byliśmy gotowi, oraz że trzeba było obrać drogę koreańską (czyli państwo chroni rynek przed konkurencją zagraniczną). To by jeszcze bardziej skomplikowało sytuację. Tak źle i tak źle. Nigdy się nie dogodzi.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodając swoje 3 grosze do dyskusji powiem tylko tyle, że Ukraina jest zbyt ważnym krajem, aby ją zostawiono w spokoju, każdy tam miesza po swojemu, Niemcy, USA, Rosja, Żydzi. Każdy realizuje jakieś swoje wizje. Kraj położony strategicznie o potężnej ilości surowców oraz żyznych ziemiach, ale jednak w dużej mierze twór sztuczny, zlepiony z kilku części bardzo różniących się między sobą. Przez brak stabilizacji nie ściągnęli inwestycji zagranicznych. Kapitał międzynarodowy bał się inwestować na Ukrainie, bo wisiała nad nią niestabilna Rosja. Do tego żydowska oligarchia gardząca pozostałą częścią narodu i mamy przepis na niewypał na obrzeżach Europy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.