Skocz do zawartości

Na rozdrożu


Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki dylemat, ze nie wiem w ktorą strone pojsc w kontaktach z kobietami. Mam okolo 30 lat.

Mam 3 opcje:

1) Ciągnąc dalej romans z męzatką i liczyc ze kiedys wezmie rozwod (wiem, wiem... naiwne :) )

2) Uciąc ten romans i związac sie z poki co kolezanką. Kolezanka okolo 30 lat, z dobrego domu, dobre wzorce, ojciec jest glową rodziny. Ma prace, samochod, ogolnie to dobry material na ewentualną zone. Nie imprezuje, w dodatku mamy wspolnych znajomych wiec fajna grupa moglaby sie z tego utworzyc by gdzies wychodzic wspolnie razem itp. I z tego co wiem (z bardzo dobrego zrodla) najprawdopodobniej jeszcze dziewica.

3) Cieszyc sie zyciem, szalec, bawic się. Moglbym romans z męzatką przerodzic w FwB, do tego spotykac sie z innymi, poznawac nowe kobiety.

 

Normalnie kazdy wybralby zapewne wariant nr 3. Ale ta kolezanka ma okolo 30 lat. Wiec czas gra na jej niekorzysc. A wzorce ma naprawde dobre, więc jesli chcialbym miec kiedys żone to moge juz nie spotkac drugiej takiej.

Ktory wariant wybralibyscie i dlaczego?

Dodam jeszcze, ze z męzatką mam silną więź, zywie do niej gorące uczucie i ogolnie bardzo dobrze sie przy niej czuję. A z ta kolezanką to dopiero początki i niewiadomo czy cos zaskoczy z mojej strony.

Edytowane przez Isildur
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Isildur napisał:

(wiem, wiem... naiwne :) )

Jakbyś NAPRAWDĘ wiedział, to byś się nie łudził, że coś jednak z tego będzie i na nic byś nie liczył. Więc bądź szczery sam ze sobą. 

 

Godzinę temu, Isildur napisał:

z męzatką mam silną więź, zywie do niej gorące uczucie

No właśnie. Gorące uczucie. Więc nie pisz, że wiesz, bo tą wiedzą brzydko mówiąc można się podetrzeć co najwyżej, nic a nic z niej nie korzystasz. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie panowie. Zalecam by wyluzowac. To ze nie opisalem wszystkiego, nie oznacza ze jestem z gory zimną kalkulującą bestią. 

Przede wszystkim, jesli zamierzasz obrzucac mnie blotem z powodu romansowania z mezatką to nie wchodz tu, nie pisz nic, nie komentuj. Proste jak budowa cepa

Co do sytuacji:

Po 1, poki co jestem z męzatką, a poza nią nie mam innych kobiet, więc jestem w pewnym sensie w porzadku wzgledem niej.

Po 2, dalem jej do zrozumienia, ze albo sie rozwodzi z męzem i wiąze ze mna, albo koniec. Ewentualnie wchodzi w gre jeszcze FwB.

Po 3, czego ja chce? Sam jeszcze do konca nie zdecydowalem. Dlatego chcialem poznac waszą opinię. Nie wiem czy czekac na męzatke az sie rozwiedzie, czy zwiazac sie z jedną kobietą o dobrych wzorcach, czy utworzyc sobie harem paru kobiet i sypiac na zmiane? Nie wiem

Po 4, co do mnie, przez najblizsze pare lat zajmuję sie karierą wiec czasu na jakis staly zwiazek za duzo nie bedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Isildur said:

Po 3, czego ja chce? Sam jeszcze do konca nie zdecydowalem. Dlatego chcialem poznac waszą opinię. Nie wiem czy czekac na męzatke az sie rozwiedzie, czy zwiazac sie z jedną kobietą o dobrych wzorcach, czy utworzyc sobie harem paru kobiet i sypiac na zmiane? Nie wiem

To żadne z powyższych. Ustal najpierw swoje priorytety a dopiero potem bierz się za dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja ci doradzę.

 

Na bank czekać na mężatkę, żadna nie da ci takiego seksu jak ona. Rozwiedzie się z mężem i wprowadzi się do ciebie razem z dziećmi, wtedy ty jej dorobisz jeszcze dwójkę i będziecie żyli jak pączki w maśle. Do śmierci będziesz ją posuwał od tyłu a ona będzie ci robić loda przed śniadaniem.

 

Ale czekaj, wtedy to ty staniesz się mężem.....

  • Like 4
  • Haha 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Isildur napisał:

To ze nie opisalem wszystkiego, nie oznacza ze jestem z gory zimną kalkulującą bestią. 

To chyba do mnie, więc się ustosunkuję. 

 

Już to komuś ostatnio pisałem, ale powtórzę. Piszesz na forum internetowym. Jesteś oceniany przez pryzmat Twoich wypowiedzi. Ja oceniam to co piszesz uznając, że jeśli jest coś w tym więcej, to byś to zawarł. Ty jednak najwyraźniej uznałeś, że wszystko co istotne już ująłeś. I szczerze mówiąc, to co dopisałeś mojej oceny nie zmienia. Więc nie obruszaj się, że "nie wiemy wszystkiego". Tyle napisałeś, tyle wiemy, tyle oceniamy. 

 

Godzinę temu, Isildur napisał:

Kolezanka okolo 30 lat, z dobrego domu, dobre wzorce, ojciec jest glową rodziny. Ma prace, samochod, ogolnie to dobry material na ewentualną zone. Nie imprezuje, w dodatku mamy wspolnych znajomych wiec fajna grupa moglaby sie z tego utworzyc by gdzies wychodzic wspolnie razem itp.

To jest czysta kalkulacja. A skąd wiesz, że mógłbyś się związać skoro:

 

8 minut temu, Isildur napisał:

poza nią nie mam innych kobiet, więc jestem w pewnym sensie w porzadku wzgledem niej.

Tak jakoś Ci się wydaje, czy jest to czymś poparte, że traktujesz ją jako jedną ze swoich opcji?

 

A tu mamy drugi biegun - tzw. gadzi mózg:

 

Godzinę temu, Isildur napisał:

zywie do niej gorące uczucie

Nie jest to dylemat, jaki często opisujemy u kobiet? Nie ma się co oburzać, sorry. Ja bynajmniej pisząc to, też specjalnie spięty nie jestem. Tak to wygląda, jak wpis kobiety z kafeterii, to wprost Ci piszę. Ale wiem, nie znamy wszystkiego ;) 

8 minut temu, Isildur napisał:

alem jej do zrozumienia, ze albo sie rozwodzi z męzem i wiąze ze mna, albo koniec

Jakiś termin dokładny wyznaczyłeś, ona powidziała, że już-już to robi, że jeszcze czekasz? Napisz coś więcej.

 

Małpi pro-tip ode mnie - jak się jeszcze nie rozwiodła, to się nie rozwiedzie. To nie płomienne uczucie, tylko ruchanie. Nie pytaj skąd wiem. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie traktujcie mnie jak idioty ;) 

Zarzucasz mi gadzi mozg? Mylnie, bo ja wzgledem niej zachowuję sie stosownie. Stad ta kolezanka jest ciagle tylko kolezanką.

Tak, wyznaczylem jej dokladny termin. Ona ciagle sie waha, oczywiscie jej argumenty do mnie nie przemawiają. Biorę pod uwagę to ze to ona moze zimnie kalkulowac i pasuje jej taki uklad gdzie mąz w domciu zajmuje sie bezpieczenstwem, a ja jestem od potrzeb seksualnych. Dlatego juz mi taki uklad dluzej nie pasuje, wiec dalem jej niejako ultimatum. Jesli w dalszym ciagu nie zdecyduje sie na rozwod, to dla mnie jest skonczona jako material na przyszlosc. Zostaje albo calkowite odciecie sie od niej, albo spotyaknie sie dla przyjemnosci. I mam w 4 literach ze zaraz wpadnie tu stado obronców skrzywdzonych męzow. Nie interesuje mnie to. 

Ale opcja FwB z nią tylko w przypadku gdy robię sobie harem. JEsli zwiazalbym sie z tą kolezanką z opcji nr 2 to bylaby ona i tylko ona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Isildur napisał:

Zarzucasz mi gadzi mozg?

Widzę analogię między Twoim pytaniem, a omawianym i wyszydzanym wielokrotnie na forum dylematem kobiet pod tytułem "rozsądny wybór vs bad boy", który wiadomo jak się zwykle kończy. Twój jest identyczny - z jednej strony związek bez przyszłości z kobietą, do której pałasz gorącym uczuciem, z drugiej rozsądna kandydatka na dziewczynę. Jeśli myślisz, że to się czymś różni, jesteś w błędzie.

 

5 minut temu, Isildur napisał:

Stad ta kolezanka jest ciagle tylko kolezanką.

Ale dlaczego rozpatrujesz ją w kategoriach związkowych, skoro to koleżanka? Skąd wiesz, że jest taka opcja?

 

6 minut temu, Isildur napisał:

Biorę pod uwagę to ze to ona moze zimnie kalkulowac i pasuje jej taki uklad gdzie mąz w domciu zajmuje sie bezpieczenstwem, a ja jestem od potrzeb seksualnych

Fajnie, że bierzesz, ale zastanawiam się skąd poza wrzutem hormonów u Ciebie w ogóle pojawia się myśl, że ona chce czegokolwiek innego. Cała nauka z forum widzę w pupę poszła.

 

7 minut temu, Isildur napisał:

Jesli w dalszym ciagu nie zdecyduje sie na rozwod, to dla mnie jest skonczona jako material na przyszlosc. Zostaje albo calkowite odciecie sie od niej, albo spotyaknie sie dla przyjemnosci.

Czyli ultimatum jest takie, że ona albo zostawi męża, albo będziecie robić to co do tej pory, tylko Ty się przestaniesz łudzić. Faktycznie, to się nazywa męska decyzja i grube, stanowcze ultimatum ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Widzę analogię między Twoim pytaniem, a omawianym i wyszydzanym wielokrotnie na forum dylematem kobiet pod tytułem "rozsądny wybór vs bad boy", który wiadomo jak się zwykle kończy. Twój jest identyczny - z jednej strony związek bez przyszłości z kobietą, do której pałasz gorącym uczuciem, z drugiej rozsądna kandydatka na dziewczynę. Jeśli myślisz, że to się czymś różni, jesteś w błędzie.

 

Ale dlaczego rozpatrujesz ją w kategoriach związkowych, skoro to koleżanka? Skąd wiesz, że jest taka opcja?

 

Czyli ultimatum jest takie, że ona albo zostawi męża, albo będziecie robić to co do tej pory, tylko Ty się przestaniesz łudzić. Faktycznie, to się nazywa męska decyzja i grube, stanowcze ultimatum ;) 

 

 

Tak zupelnie bez przyszlosci to bym tego nie nazwal. Gdyby tak bylo to juz dawno by mnie przy niej nie bylo.

To oczywiscie tylko zalozenie. Wszystko moze sie zdarzyc. Moge nie poczuc do niej chemii albo ona do mnie. Piszę tylko ze jest dobrą kandydatką na zwiazek ze wzgledu na swoje wzorce. 

 

Tylko do tej pory ja bylem wzgledem niej lojalny. Wiec nie chodzi o to ze przestanę sie ludzic, tylko o to ze procz niej bede mogl sie spotykac z kim bede chcial

Edytowane przez Isildur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale dlaczego rozpatrujesz ją w kategoriach związkowych, skoro to koleżanka? Skąd wiesz, że jest taka opcja?

Bo mężatkę się fajnie rucha, ale jemu też rogi przyprawi, a tak to weźmie porządną dziewuchę żeby tylko mieć spokojną babę w domu, której może być pewien, a sam będzie chciał kutasem wojować pewnie.


Także z takim podejściem to daj spokój tej biednej dziewczynie, nikt nie chce być traktowany jak jakaś opcja bez względu na płeć.

Albo się chce albo nie, jak się zastanawiasz to nie chcesz.

Chcesz potem na siłę coś ciągnąć z rozsądku?

Edytowane przez czader
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Isildur napisał:

Tak zupelnie bez przyszlosci to bym tego nie nazwal. Gdyby tak bylo to juz dawno by mnie przy niej nie bylo.

To, że Ty tę przyszłość widzisz absolutnie nie oznacza, że ona jest, więc nie bardzo. Jakby było z przyszłością, to kobieta dawno albo by się rozwodziła, albo była po rozwodzie, bo poznałbyś ją jak by się rozstawała z mężem. Łudzisz się. W swojej głowie możesz swoim złudzeniom przypisywać pozory rozsądku, pisząc "gdyby nie coś, to by mnie już dawno nie było", ale nas nie ściemnisz ;) 

 

4 minuty temu, Isildur napisał:

Piszę tylko ze jest dobrą kandydatką na zwiazek ze wzgledu na swoje wzorce

No właśnie. Czysta kalkulacja przeplatana pełnym uniesienia dymaniem panny, co ma innego i pewnie też się z nim dyma, podczas gdy Ty jesteś "wierny" - oczywiście w swojej głowie, bo nie jesteś "w porządku" wobec kogoś kalkulując w międzyczasie związek z kimś innym. 

 

Znajdź 5 różnic między tym postępowaniem a babskimi kalkulacjami i dymaniem z bad boyami. 

 

7 minut temu, Isildur napisał:

Tylko do tej pory ja bylem wzgledem niej lojalny. Wiec nie chodzi o to ze przestanę sie ludzic, tylko o to ze procz niej bede mogl sie spotykac z kim bede chcial

Ona się spotyka z mężem, więc łudzisz się i dlatego jesteś "lojalny" - skąd cudzysłów wyjaśniłem powyżej. Bo jeśli lojalnością jest rozkmina, czy ją włączyć do haremu czy zamienić na wolny dziewiczy spokojny model, to ja nie chcę mieć w swoim otoczeniu tak lojalnych ludzi - sorry, ale nawiasem mówiąc Twoje pojęcie lojalności też jest iście kobiece. Smutek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

Ok. A chędożenie cudzej żony Twego obrzydzenia już nie wzbudza?

Cudza zone ma procz mnie tylko jeden facet i szansa ze cos od niej zlapię jest minimalna. Natomiast ruchanie kurew niesie spore ryzyko zlapania syfa. Poza tym zycze powodzenia w robieniu minetki kurwie lub w ogole calowaniu jej w usta. 
P.S. Jesli nie masz nic ciekawszego do dodania to wyloguj sie z tego tematu. Powiedzales co wiedziales a teraz Ci pomacham

 

 

tytuschryptus Tobie tez juz podziekuję :) Znam Twoj stosunek do temaatu, dzieki za wypowiedz.

Edytowane przez Isildur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Isildur napisał:

Cudza zone ma procz mnie tylko jeden facet i szansa ze cos od niej zlapię jest minimalna.

?

 

Jeśli Ty ją możesz mieć poza mężem, to może i każdy. Ktoś Ci to musi napisać, wybacz. 

 

8 minut temu, Isildur napisał:

tytuschryptus Tobie tez juz podziekuję :) Znam Twoj stosunek do temaatu, dzieki za wypowiedz.

Ależ proszę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

 

Jeśli Ty ją możesz mieć poza mężem, to może i każdy. Ktoś Ci to musi napisać, wybacz. 

 

Sa zony ktore zdradzaja i są zony ktore zdradzaja. Nie znasz dokladnie sytuacji więc nie mozesz sie wypowiedziec obiektywnie :)

Ale nawet jesli byloby tak jak mowisz, to ile taka zona moze miec maksymalnie kochankow? 3? 4? Inaczej mąz by sie dowiedzial. A ile taka kurwa ma codziennie klientow? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Isildur napisał:

A ile taka kurwa ma codziennie klientow? :)

Korwa to się "szanuje" bo konkretne pieniądze bierze. A kochanka to też kurwa, tylko z małym szczegółem. Kochanka daje pół darmo bo i zainwestować też trzeba.

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.