Skocz do zawartości

Idealizowanie kobiety po rozstaniu z mojej inicjatywy.


Lethys

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia,

 

 Krótka sprawa - zerwałem z panną, poszło o dziwo bardzo gładko, bez większych akcji, lamentów i płaczy z jej strony.

 

 Problemem jest to, że w głowie siedzi mi od jakiegoś tygodnia "czy dobrze zrobiłem?", "może się pospieszyłem z decyzją?"

 

 Wiem, że dobrze zrobiłem (niektórzy Panowie pamiętają akcje - nie chcę tu opisywać jej zachowań ponownie), że zrobiłem to, żebym miał w życiu  lepiej, poświęcił więcej czasu na swój rozwój. Tylko właśnie... Seks miałem kiedy chciałem, naprawdę dobrze się z nią dogadywałem, wspólne wycieczki i takie standardowe pierdoły. Trochę czasu i przyjemnych chwil ze sobą spędziliśmy.

 

 Narkotyk odcięty, wiem na czym to wszystko polega. Matrix mnie przeżuwa. Jeszcze to chwilę potrwa - znam to z autopsji. Tylko tym razem z myśli pt. "jak ona mogła mi to zrobić?" towarzyszą mi myśli "czy słusznie?" - pierwszy raz to ja rzucam po długiej relacji.

 

 Temat traktuje bardziej jako oczyszczenie dla samego siebie i wygadanie, jednak komentarze i luźne rozważania mile widziane.

 

 Mieliście takie myśli, kiedy żegnaliście swoje panny po dłuższym związku? Nie było wam w pewnym sensie żal? I nie mówię tu o sytuacjach, w których dowiadujecie się o zdradzie i zrywacie itp. Poprostu jest sobie LTR i kończycie go, bo coś Wam nie pasi mimo, że mogłoby się wydawać, że jest względnie ok. 

 

 Ego dostało w dupę.

 

 Nieciekawe uczucie.

  

 

 Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Lethys napisał:

Witam Bracia,

Cześć :)

31 minut temu, Lethys napisał:

 

 Krótka sprawa - zerwałem z panną, poszło o dziwo bardzo gładko, bez większych akcji, lamentów i płaczy z jej strony.

Wiedziała o tym już dawno temu, tyły zabezpieczone :)

31 minut temu, Lethys napisał:

 

 Problemem jest to, że w głowie siedzi mi od jakiegoś tygodnia "czy dobrze zrobiłem?", "może się pospieszyłem z decyzją?"

Narkotyk nadal działa, dawca spierdolił i nie ma działki :)

31 minut temu, Lethys napisał:

 

 Wiem, że dobrze zrobiłem (niektórzy Panowie pamiętają akcje - nie chcę tu opisywać jej zachowań ponownie), że zrobiłem to, żebym miał w życiu  lepiej, poświęcił więcej czasu na swój rozwój. Tylko właśnie... Seks miałem kiedy chciałem, naprawdę dobrze się z nią dogadywałem, wspólne wycieczki i takie standardowe pierdoły. Trochę czasu i przyjemnych chwil ze sobą spędziliśmy.

Było minęło, temat zakończony, żyje się dalej :)

31 minut temu, Lethys napisał:

 

 Narkotyk odcięty, wiem na czym to wszystko polega

j.w

31 minut temu, Lethys napisał:

. Matrix mnie przeżuwa. Jeszcze to chwilę potrwa - znam to z autopsji. Tylko tym razem z myśli pt. "jak ona mogła mi to zrobić?" towarzyszą mi myśli "czy słusznie?" - pierwszy raz to ja rzucam po długiej relacji.

Ego napierdala :)

31 minut temu, Lethys napisał:

Mieliście takie myśli, kiedy żegnaliście swoje panny po dłuższym związku?

To naturalne w pewnym sensie, nie jesteśmy cyborgami, zainwestowałeś coś w to znajomość, czas, emocje uczucia.

31 minut temu, Lethys napisał:

Nie było wam w pewnym sensie żal?

Im mniej wiedziałem na czym polega to wszystko tym było bardziej żal, wyleczyłem się jak moja była po tygodniu zerwania ze mną znajomości miała już innego :)

31 minut temu, Lethys napisał:

Ego dostało w dupę.

j.w

31 minut temu, Lethys napisał:

 Nieciekawe uczucie.

  Pozdrawiam.

Potrzebujesz czasu :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam bym klin klinem zastosował . Poszukaj sobie jakiejś nowej pani. Wiem wiem , zaraz co nie którzy napiszą ,że pani będzie plasterekiem na rany. Jednak że jak podejsldziesz na lajcie bez ciśnienia do poznawania nowych kobiet , zaczniesz stopniowo zajmować sobie glowe nowymi doświadczeniami . I tak stopniowo stara pani będzie usuwała się w czeladzi odchlani twojej głowy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, The Motha napisał:

Wiedziała o tym już dawno temu, tyły zabezpieczone

Bardzo możliwe, bo zawsze, jak były jakieś kłótnie, przy których mówiłem, że jeśli będzie się tak dalej zachowywać to się żegnamy, kończyły się jej płaczem, przepraszniem, obiecywaniem poprawy, a teraz nie wystąpiło to w takim nasileniu - parę tekstów w stylu "zastanów się" i tyle.

 

 @Still, myślałem o klinie, jednak jestem chwilowo na wyjeździe służbowym, potem kolejny na 3msc, dlatego taki blues mnie złapał. To była moja pierwsza myśl

 

 

Edytowane przez Lethys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależało Ci bracie, dlatego nie byłeś konsekwentny w działaniu, bo

6 minut temu, Lethys napisał:

bo zawsze, jak były jakieś kłótnie, przy których mówiłem, że jeśli będzie się tak dalej zachowywać to się żegnamy

Czyli na pewno wiele razy się pokłóciliście a Ty zamiast konsekwentnie i zdecydowanie działać to pozostałeś na słownych upomnieniach, stąd były kolejne kłótnie za które nie ponosiła konsekwencji, bo wiedziała że tego nie zrobisz, bo Ci zależało, i tu jest pies pogrzebany.

Popracuj nad zdecydowanym realizowaniu tego o czym mówisz, a szczególnie wobec kobiet, bo inaczej nie jesteś kompletny, mówisz jedno a robisz drugie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lethys napisał:

Problemem jest to, że w głowie siedzi mi od jakiegoś tygodnia "czy dobrze zrobiłem?", "może się pospieszyłem z decyzją?"

To chyba każdego spotyka. Z praktyki wiem, że to zawsze wskazówka, iż decyzja była słuszna. Brakuje Ci tego złudzenia, że ktoś jest "Twój" (cudzysłów bo to iluzja przecież). Przeszkadza sam brak, a nie brak tej konkretnej osoby. To tak jak mieć starego grata, którym się można przejechać. Wkurwia, chce się go zmienić, ale potem przez jakiś czas jak nie ma czym jeździć trochę go brakuje.

 

Godzinę temu, Lethys napisał:

Seks miałem kiedy chciałem,

Widzisz? Trup, ale do sklepu po zakupy też dało radę skoczyć. Co nie zmienia faktu że trzeba go było zmienić. Nie wiem, czy to matrix czy raczej immanentna część ludzkiej natury.

 

Będzie dobrze. Czas jest najlepszym lekarstwem i zapewniam Cię, że za rok będzie Ci wstyd otworzyć ten temat w strachu przed spojrzeniem, jak to za tą właśnie panną tęskniłeś :) Serio, ustaw jak to czytasz przypomnienie w kalendarzu :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniu oczekujesz że będzie fajnie? Ten związek musiałby składać się z samych złych rzeczy, to może wtedy czułbyś się dobrze a tak.. to może potrwać. U mnie nawet po roku od rozstania czasem wjeżdżają motywy 'czy dobrze zrobiłem' i dobre wspomnienia czasem, i to mimo ze mam nowa panne z ktora mi nieporownywalnie lepiej. Kac musi potrwać, szczegolnie jesli zwiazek byl dlugotrwaly i 'nie-az-tak-chujowy ale stabiilny'. Jak intensywnosc kaca nie bedzie spadac po kilku miesiacach, to sie mozesz zaczac przejmowac, a nie po tygodniu ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethys

 

Miałem tak samo, gdy kończyłem wieloletni związek bez przyszłości. Wiedziałem, że to nie ma sensu, ale i tak były ogromne rozterki, potem miałem poczucie winy, a potem czas zrobił swoje. Ale swoje musiałem odchorować.

 

Teraz z kolei rozstałem się z inną panną po dużo krótszym niż tamten związku, ale z jej inicjatywy - i przechodzę ciężki detoks. Wiem, że tak będzie lepiej, bo to była toksyczna kobieta, ale mimo wszystko mnie trzyma. Chyba nawet mocniej niż normalnie, bo dawała mi niesamowitą karuzelę emocji i dobry seks.

 

Czy to Ty rzucasz, czy Ciebie ktoś rzuca - i tak boli. Potrzeba czasu. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethys

 

To jest jak najbardziej zrozumiałe. Daj odpocząć sobie i swojej głowie, nie zrobiłeś tego bez powodu, prawda?

 

Polecam Bieszczady, jeśli jeszcze nie byłeś na urlopie ;)

 

1 godzinę temu, Lethys napisał:

"czy słusznie?"

Podjąłeś decyzję, jesteś panem swego losu, idziesz dalej. 

 

1 godzinę temu, Lethys napisał:

Nie było wam w pewnym sensie żal?

Przyznam że w niektórych przypadkach miałem mieszanie uczucia, ale przeważnie było to szczęście że została juz jakaś decyzja podjęta, kamień z serca.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus, dzięki, Twoje wpisy w ostatnim czasie zajebiście mi pomogły - nie tylko w moich poprzednich tematach.

38 minut temu, tytuschrypus napisał:

Przeszkadza sam brak, a nie brak tej konkretnej osoby

 Tak, to prawda, jednak jak to bywa -człowiek skojarzył przyjemność z konkretną osobą.

 

 

34 minuty temu, andrzej2 napisał:

Kac musi potrwać

Dokładnie, tym bardziej, że impreza była niezła.

 

@Taboo, kamiec z serca, jak najbardziej, czuję, że mogę teraz więcej. Żałuję, że nie zrobiłem tego dużo wcześniej, jak zacząłem zauważać pierwsze, większe sygnały. Zakładam, że byłoby trochę inaczej.

Edytowane przez Lethys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethys

 

Dodam tylko że po ostatnim związku z kobietą która była zaburzona i którą zostawiłem (1,5 roku) poczułem mega ulgę w środku, ale smród w głowie pozostał na długo. Dlatego wiedziałem że to zła kobieta była ;) 

Edytowane przez Taboo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieszczady kozak do takich rzeczy :)

 

14 minut temu, Lethys napisał:

Żałuję, że nie zrobiłem tego dużo wcześniej, jak zacząłem zauważać pierwsze, większe sygnały.

Każdy z nas żałował :) Ale najważniejsze to uczyć się na błędach. Oderwałeś się od ćpania bracie, samo to jest osiągnięciem w budowaniu Siebie. 

 

16 minut temu, Lethys napisał:

kamiec z serca, jak najbardziej, czuję, że mogę teraz więcej

To jest najważniejsze i najlepiej pokazuje, jak słuszna to była decyzja. To normalne, musisz to przerobić i przetrawić, nie rób sobie tylko wyrzutów, że nie powinieneś, że jesteś słaby, że coś tam... To jest naprawdę normalna reakcja - myślę, że Pani ma z tym znacznie mniejsze problemy. To, że to przeżywasz jakoś nie jest oznaką słabości. Widać nie jesteś jednym z tych często wspominanych nieczułych szowinistycznych świń;) 

 

Cieszę się, że mogłem pomóc :)

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie, na tygodniu jeszcze mam zahaczyć o jej mieszkanie zabrać swoje graty.  Muszę to załatwić jak najszybciej, wejść i wyjść nie wdając się w żadne wyjaśniania, pogawędki i tego typu historie.

 

 Kontakt z ex zaraz po zerwaniu jest cholernie mózgotrzepny. Jeszcze tylko tego mi trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lethys napisał:

Dzięki Panowie, na tygodniu jeszcze mam zahaczyć o jej mieszkanie zabrać swoje graty.

Zabierasz graty na spokojnie, chłodno i bez ceregieli, żadnych ''kaw'' i innych pierdololo, cała operacja ma trwać jak najkrócej, wychodzisz, zamykasz drzwi i pa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Lethys napisał:

Muszę to załatwić jak najszybciej, wejść i wyjść nie wdając się w żadne wyjaśniania, pogawędki i tego typu historie.

Dokładnie tak zrób.

 

Moja ex bardzo chciała wrócić do mnie i mieliła mi głowę, ale nie przeszkadzało jej to po 2 tyg od rozstania przerobić już dwóch swoich poprzednich ruchaczy (oczywiście w trakcie urabiania mnie ponownie).

 

Ale może Twoja myszka  ex jest inna niż wszystkie ;)

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Lethys napisał:

Kontakt z ex zaraz po zerwaniu jest cholernie mózgotrzepny. Jeszcze tylko tego mi trzeba.

Dokładnie tak. Zero kontaktu. Bierzesz i nara, nie czekając na sztuczki ze strony pańci, która może nawet ich próbować dla czystej przyjemności przekonania się, jak bardzo jeszcze na Ciebie działa - stara sztuczka. 

 

10 minut temu, The Motha napisał:

Zabierasz graty na spokojnie, chłodno i bez ceregieli, żadnych ''kaw'' i innych pierdololo, cała operacja ma trwać jak najkrócej, wychodzisz, zamykasz drzwi i pa :)

O właśnie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tytuschrypus napisał:

Dokładnie tak. Zero kontaktu. Bierzesz i nara, nie czekając na sztuczki ze strony pańci, która może nawet ich próbować dla czystej przyjemności przekonania się, jak bardzo jeszcze na Ciebie działa - stara sztuczka. 

 

O właśnie tak.

Hehe

Ja kilku swoich rzeczy do dziś nie odebrałem, bo ex zainicjowała zerwanie ze mną via sms. Ale chciałem właśnie tak zrobić - zabrać graty i szybko do siebie. Na szczęście aż tylu ich nie było, więc obejdę się. Nie wspomnę już o tym, że wysyła do mnie smsy z pytaniami co słychać, ale odczytuję i zlewam. Zero kontaktu. 

Edytowane przez ElChico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Taboo napisał:

Moja ex bardzo chciała wrócić do mnie i mieliła mi głowę, ale nie przeszkadzało jej to po 2 tyg od rozstania przerobić już dwóch swoich poprzednich ruchaczy.

 Takie historie tylko utwierdzają mnie w słuszności mojej decyzji.

 

 Najgorzej jest zacząć jakieś gadki. Nawet jak uda się zaciągnąć pannę do łóżka, nie mówię już nawet o powrocie, to kac emocjonalny jest DUŻO gorszy od początkowego zerwania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert, nie mieszkaliśmy ze sobą na stałe. Czasem ona pomieszkiwała u mnie, czasem ja u niej, dlatego siłą rzeczy trochę ciuchów, książek i innych pierdół pozostawiałem.

 

 Rozstaliśmy się u mnie. Po szybkiej rozmowie na temat naszej relacji i po tym, jak zakomunikowałem jej, że ja już nic nie czuję, powiedziałem, żeby w miarę sprawnie spakowała swoje rzeczy, pojechała do domu, oraz żeby nie dzwoniła i nie pisała. Słowa dotrzymała, 0 kontaktu, aż jestem pod wrażeniem - albo nowy bolec, jak ktoś wyżej z chłopaków wspomniał, albo stara się zachować swój honor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lethys napisał:

@Kespert, nie mieszkaliśmy ze sobą na stałe. Czasem ona pomieszkiwała u mnie, czasem ja u niej, dlatego siłą rzeczy trochę ciuchów, książek i innych pierdół pozostawiałem.

 

 Rozstaliśmy się u mnie. Po szybkiej rozmowie na temat naszej relacji i po tym, jak zakomunikowałem jej, że ja już nic nie czuję, powiedziałem, żeby w miarę sprawnie spakowała swoje rzeczy, pojechała do domu, oraz żeby nie dzwoniła i nie pisała. Słowa dotrzymała, 0 kontaktu, aż jestem pod wrażeniem - albo nowy bolec, jak ktoś wyżej z chłopaków wspomniał, albo stara się zachować swój honor.

U mnie przy poprzedniej ex pojawił się nowy bolec (a nawet 2), więc jak powiedziałem, żeby już nie pisała, to była cisza. Ostatnia pisze, choć podejrzewam, że ma nowego bolca (zaczęła robić akcje z dupy na koniec). 

Napisz potem jak przebiegnie Twoja wyprowadzka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze wątku, rozstałem się z panną z moje inicjatywy po 6 latach. I wiesz co, po 2 miesiącach z hakiem byłem już na randce. Nie żaden klin, po prostu tamto się sypało, byłem przygotowany na odejście, ona nie miała do tego odwagi, jak sądzę. Potem nawet chciała wrócić do mnie, nie pozwoliłem. 

 

Nie bądź miękki. Nie daj się. Skoro podjąłeś taką decyzję, na pewno miałeś powody. Facet zwykle nie odchodzi, bo ma zły dzień. Czy żałowałem tamtej decyzji? Nie. Czy brakowało stałego dostępu do cipki? Tak, ale przeanalizowałem sprawę i ten związek, zdecydowanie lepiej żyje mi się bez tej dziewczyny. Zero rozterek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ElChico, gdy panny kończyły ze mną to zawsze krył się za tym jakiś gość. Nie wiem jak sytuacja się ma, kiedy to facet zrywa, w momencie gdy haj jeszcze w miarę trwa. Czy weźmie się za jakiegoś orbitera, czy da dupki jakiemuś byłemu/bad boyowi, czy może będzie siedzieć w domu i szlochać do księżyca ( kilka moich przyjaciółek tak miało o dziwo, jedna to w ogóle pół roku płacz i tęsknota i żadnych facetów, ciekawe zjawisko)

 

Dam znać, jak przebiegnie wyprowadzka.

 

@Bullitt, dzięki, dobrze ujęte. U mnie dopiero tydzień, stawiam, że to właśnie przyczyna tego pogorszonego stanu psychicznego. U mnie też się już chwilę sypało, uznałem, że nic z tego nie będzie i przeczuwałem, że jak ja tego nie zrobię, to ona mnie wyręczy za jakieś + - pół roku

Edytowane przez Lethys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.