Skocz do zawartości

Ojciec jej dziecka i my.


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Tomko napisał:

@mercator Dostałeś przestrogi i porady. To nie forum, gdzie ci wszyscy poklepią po ramieniu i powiedzą - o zajebiście staaaary, kobieta z dzieckiem - prawdziwy szczęściarz z ciebie! Zrobisz co będziesz chciał tylko miej świadomość.

Tak i bardzo to doceniam. Szorstki język też. Gładzenia się po pisiorkach nie oczekiwałem.

 

Nie otrzymałem jednak odpowiedzi na najbardziej nurtujące mnie pytanie. Czy w mojej sytuacji porozmawialibyście zupełnie otwarcie, jasno komunikując swoje obawy i oczekiwania? Czyli de facto postawili warunki?

Tak, jestem trochę zagubiony w tej sytuacji. Z jednej strony czuję że nie powinienem, z drugiej boję się że moje emocje rozpieprzą ten związek i zmęczony odejdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

W takim razie odpowiedź jest prosta. Albo akceptujesz ją z dobrodziejstwem inwentarza, albo nie. Nie rozumiem trochę - wiążesz się z kobietą z dzieckiem i natrafiasz na problem, który występuje praktycznie w każdym przypadku takiego układu. I to Cię tak dziwi? Albo to bierzesz na siebie i żyjesz z konsekwencjami, albo nie. Tertium non datur

Bardzo dobrze napisane. To tak jak byś jeździł samochodem i miał pretensje, że musisz hamować... Doskonale wiesz czym jest związek z kobietą ja mam zasadę mogę się spotykać z taką Panią, ale żadnych związków. Spotkań dziecka z ojcem nie wyeliminujesz więc pytanie jest jedno, czy jesteś w stanie to zaakceptować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mercator napisał:

Przestrzegać mnie nie musicie. Wiedziałem że na tym forum w tym kierunku potoczy się rozmowa. Tu jest ogromny brak zaufania do kobiet. Może warto się zastanowić jakie kobiety sobie wybieracie? Pomijając moje luźne związki które nie miały znaczenia, to w moich czterech poważnych nigdy nie miałem powodów do braku zaufania, po rozstaniu nie wychodziły trupy z szafy, a same rozejścia się były na poziomie i w szacunku. 

O jej intencje się nie martwię, bo nie muszę. Zresztą znam ją od lat, wiem jaka jest, mimo że przez ostatnie 12 lat nie mieliśmy kontaktu.

 

To IMO nie brak zaufania, a ograniczone zaufanie. Jak w ruchu drogowym. Cóż - każdy z Braci to wiedział, aż do czasu przejrzenia na oczy. Żyjesz na pustyni, w sterylnym środowisku? To, że Tobie się udawało, mi się udaje lepiej lub gorzej od 20 lat, ma mówić za wszystkich? Ja dobrze widzę, że jestem w mniejszości. A to boli i jest przykre, gdy spotyka samców, z którymi prywatnie łączą Cię bliskie, towarzysko/przyjacielsko/zawodowe relacje. A spotkało niejednego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

Trudno, życie jest brutalne i miałbym tego świadomość. Lepiej żeby odciął jakiś porządny gach niż jakiś inny alfa jebaka. Trzeba się zastanowić co jest dla ciebie warte więcej - czy dobro dziecka czy twoje. Bo dziecko dwóch ojców mieć nie może, nie w tym wieku. I to jest sytuacja win-lose. Nie ma nic pomiędzy. Albo starasz się i wygrywasz dziecko, albo przegrywasz.

No nie. Dziecko nie może mieć dwóch ojców, bo ojciec jest jeden. Gdyby był zniknął po zapłodnieniu czy w okresie niemowlęcym i na dziecko się wypiął (również formalnie), to wówczas i tak, ale to nie jest ten przypadek. Ojciec nie zaniedbuje dziecka - kontakt trzy razy na tydzień chyba o czymś świadczy? Jak na razie to brat @mercator próbuje się wpi...ć między wódkę a zakąskę. Dla mnie ważniejsze jest dobro dziecka, niż moje. Ojczym to ojczym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mercator napisał:

Z jednej strony czuję że nie powinienem

Czego nie powinieneś? Komunikować swoich warunków i potrzeb? Jak najbardziej. Komunikujesz pani i mówisz jakie są twoje warunki i oczekiwania co do tego związku. Pewnie jej to wypadnie drugim uchem, ale to nie jest istotne teraz. Komunikujesz a potem egzekwujesz i obserwujesz!

@michau Kolega się nie wpierdala bo pani już wybrała. I jak będzie chciała to się z dzieckiem zawinie i sąd jej w tym pomoże od razu. Jak nie będzie chciała ograniczyć kontaktów z biologicznym ojcem na poczet ojczym to przynajmniej będzie wiedział, że panie chce mieć ciastko i zjeść ciastko.

I @mercator zapewniam cię, że wtedy będziesz misiem-bankomatem. Już masz przejebane, bo właśnie doczytałem, że tamten nawet nie wie o twoim istnieniu czyli pani mu nie powiedziała. No drugi mężczyzna w życiu, który planuje z tobą przyszłość i opiekuje się twoim dzieckiem codziennie to faktycznie mało istotny fakt z życia prywatnego.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mercator napisał:

Tu jest ogromny brak zaufania do kobiet.

A dziwisz się? Zajrzyj do Świezakowni albo do działu z doświadczeniami ze związków. Polecam.

19 minut temu, mercator napisał:

Wiedziałem że na tym forum w tym kierunku potoczy się rozmowa.

oraz

 

19 minut temu, mercator napisał:

Może warto się zastanowić jakie kobiety sobie wybieracie?

 Zalatuje mi tu trollem, babą, w najlepszym razie białkonnym rycerzem, który musi jeszcze poszukać jaj.

 

19 minut temu, mercator napisał:

Zresztą znam ją od lat, wiem jaka jest

Ano właśnie. moja myszka nie jest taka, jest inna ni z wszystkie, a my się nie znamy i nic nie wiemy.

 

Odpowiedzi na pytanie jednoznacznej nie dostaniesz, możemy jedynie Cię nakierować, zwrócić na coś uwagę, a Ty zrobisz jak będziesz uważał tak jak @Tomko pisze. To Twoje życie i Ty masz je przeżyć, nie my. Życie to bajka i nie są to rurki z kremem

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, michau napisał:

No nie. Dziecko nie może mieć dwóch ojców, bo ojciec jest jeden. Gdyby był zniknął po zapłodnieniu czy w okresie niemowlęcym i na dziecko się wypiął (również formalnie), to wówczas i tak, ale to nie jest ten przypadek. Ojciec nie zaniedbuje dziecka - kontakt trzy razy na tydzień chyba o czymś świadczy? Jak na razie to brat @mercator próbuje się wpi...ć między wódkę a zakąskę. Dla mnie ważniejsze jest dobro dziecka, niż moje. Ojczym to ojczym.

masz rację. ja też tak czuję, dlatego napisałem że odsunięcie go jest nieetyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomko napisał:

Czego nie powinieneś? Komunikować swoich warunków i potrzeb? Jak najbardziej. Komunikujesz pani i mówisz jakie są twoje warunki i oczekiwania co do tego związku. Pewnie jej to wypadnie drugim uchem, ale to nie jest istotne teraz. Komunikujesz a potem egzekwujesz i obserwujesz!

Nie, nie wypadnie. To ona ciągnie mnie za język, pyta o moje uczucia, martwi się i przejmuje. Bardzo.

Zdaje sobie sprawę co przeżywam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mercator Nie pisz posta pod swoim postem bo wyłapiesz małego bana, jest opcja edytuj, masz 15 min. (regulamin)

 

20 minut temu, mercator napisał:

Nie, nie wypadnie. To ona ciągnie mnie za język, pyta o moje uczucia, martwi się i przejmuje. Bardzo.

Zdaje sobie sprawę co przeżywam.

   Musisz zrozumieć dlaczego ona dla Ciebie w tej chwili jest taka słodka.

One nigdy nie dają za darmo,  domyślasz się o czym teraz ja i inni bracia piszą?

Tak ona urabia Cię abyś jej się oświadczył i wziął ślub. Jeżeli to nie wypali i na razie nie zgodzisz się na ślub, zacznie Cię urabiać na wspólne dziecko, co nie jako już się jej udało. To ma na celu zabetonowanie związku abyś nie spierdolił od niej. Zresztą jestem pewien że pomysł na dziecko nie był Twój, Ty to zaakceptowałeś.

Schemat, schemat, schemat.

 

Jeszcze raz napiszę, czekaj, obserwuj, wytrzeźwiej, zacznij myśleć o swoim interesie. Bo na razie to tylko ona i ona.

Gdzie miejsce na Twój interes. Stary oddajesz na tacy całe swoje przyszłe życie bez stawiania wymagań i warunków.

Tak słabo się cenisz? Przecież jesteś dobrą partią i to ona powinna dziękować Tobie i Panu Bogu że łaskawie spojrzałeś na nią.

Edytowane przez Adolf
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mercator napisał:

Nie, nie wypadnie. To ona ciągnie mnie za język, pyta o moje uczucia, martwi się i przejmuje. Bardzo.

Zdaje sobie sprawę co przeżywam.

Coś poddaję pod wątpliwość tę wiedzę twoją z poprzednich związków jeśli uważasz, że rzeczowa i logiczna dyskusja z kobietą ma sens i ona przyjmie do wiadomości, zapamięta i będzie brać pod uwagę twoje warunki z tej rozmowy. Ale obym się mylił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

Dziecko nie jest rzeczą, o której decyduje jedno z rodziców.

 

 

@mercator

No jak już @Obliteraror @Krugerrand @Tomko @Adolf napisali: pchasz się w ryzykowną i niekorzystną sytuację i atakujesz tych, którzy zwracają Ci na to uwagę, bo swoje dupy sparzyli bądź sparzone dupy cudze mieli obserwować okazję. Życie jest Twoje i tylko Twoje, i przeżyj je, jak uważasz. I życzę Ci powodzenia, choć w nie nie wierzę.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michau Masz rację - warto dziecko zapytać o zdanie w takim razie podczas rozprawy. 

Ale czekaj - autor chyba napisał, że dziecko przy nim czuje się dobrze a z ojcem biologicznym jest niespokojne, płacze i chce uciec do matki. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adolf napisał:

Jeszcze raz napiszę, czekaj, obserwuj, wytrzeźwiej, zacznij myśleć o swoim interesie. Bo na razie to tylko ona i ona.

Gdzie miejsce na Twój interes. Stary oddajesz na tacy całe swoje przyszłe życie bez stawiania wymagań i warunków.

Tak słabo się cenisz? Przecież jesteś dobrą partią i to ona powinna dziękować Tobie i Panu Bogu że łaskawie spojrzałeś na nią.

Faktycznie, ale i @mercatornapisał, że Pani jest lepiej sytuowana od niego. Z ciekawości - Pani ma smykałkę do pracy/biznesu, czy raczej "zawód - córka" ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mercator napisał:

Nie, nie wypadnie. To ona ciągnie mnie za język, pyta o moje uczucia, martwi się i przejmuje. Bardzo.

Zdaje sobie sprawę co przeżywam.

To tak samo jak z męskimi pasjami, jak pasja przynosi zysk to Pani potrafi się bardziej interesować nią niż Ty :) 

31 minut temu, mercator napisał:

Czy w mojej sytuacji porozmawialibyście zupełnie otwarcie, jasno komunikując swoje obawy i oczekiwania?

Robisz kurwa jeden wielki podstawowy błąd, w zasadzie robią go wszyscy faceci, mianowicie zamiast wymagać od baby to Oni oczekują.

Masz jasno i dobitnie na początku relacji mówić o swoich wymaganiach, jak nie pasi to niech wypierdala na szczaw, powinno to działać w obie strony, oczekiwać to sobie możesz na autobus.

Masz mieć wymagania, a nie oczekiwania, zapytaj dup to zobaczysz ile rzeczy od facetów wymagają, mało tego idealnie wychodzi im egzekwowanie tego czego chcą :)

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Adolf napisał:

@mercator Nie pisz posta pod swoim postem bo wyłapiesz małego bana, jest opcja edytuj, masz 15 min. (regulamin)

 

   Musisz zrozumieć dlaczego ona dla Ciebie w tej chwili jest taka słodka.

One nigdy nie dają za darmo,  domyślasz się o czym teraz ja i inni bracia piszą?

Tak ona urabia Cię abyś jej się oświadczył i wziął ślub. Jeżeli to nie wypali i na razie nie zgodzisz się na ślub, zacznie Cię urabiać na wspólne dziecko, co nie jako już się jej udało. To ma na celu zabetonowanie związku abyś nie spierdolił od niej. Schemat, schemat, schemat.

 

Jeszcze raz napiszę, czekaj, obserwuj, wytrzeźwiej, zacznij myśleć o swoim interesie. Bo na razie to tylko ona i ona.

Gdzie miejsce na Twój interes. Stary oddajesz na tacy całe swoje przyszłe życie bez stawiania wymagań i warunków.

Tak słabo się cenisz? Przecież jesteś dobrą partią i to ona powinna dziękować Tobie i Panu Bogu że łaskawie spojrzałeś na nią.

Nie wszystkie kobiety są interesowne. Niektóre szukają dobrych związków, nie kalkulując. A moja partnerka żadnego związku nie szukała, od 3 lat była sama i zakładała że tak zostanie. Nie potrzebuje ani bankomatu, ani zastępczego ojca. Natomiast LTR i relacje ogólnie w życiu są ważne, najważniejsze.

 

Jestem świadom własnej wartości, spokojnie. Pisałem o tym.

Jeśli będę czuł że ta cała sytuacja nie przyniesie mi nic dobrego, tylko rozczarowanie - odejdę, mimo że ją kocham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Obliteraror napisał:

Faktycznie, ale i @mercatornapisał, że Pani jest lepiej sytuowana od niego. Z ciekawości - Pani ma smykałkę do pracy/biznesu, czy raczej "zawód - córka" ?

Prestiżowy zawód, do wszystkiego doszła sama.

 

36 minut temu, The Motha napisał:

To tak samo jak z męskimi pasjami, jak pasja przynosi zysk to Pani potrafi się bardziej interesować nią niż Ty :) 

Robisz kurwa jeden wielki podstawowy błąd, w zasadzie robią go wszyscy faceci, mianowicie zamiast wymagać od baby to Oni oczekują.

Masz jasno i dobitnie na początku relacji mówić o swoich wymaganiach, jak nie pasi to niech wypierdala na szczaw, powinno to działać w obie strony, oczekiwać to sobie możesz na autobus.

Masz mieć wymagania, a nie oczekiwania, zapytaj dup to zobaczysz ile rzeczy od facetów wymagają, mało tego idealnie wychodzi im egzekwowanie tego czego chcą :)

Komunikowanie wymagań i oczekiwań to podstawa.

Tylko tu sytuacja jest trudna. Bo moje wymaganie do de facto ograniczenie praw ojca do widzenia z dzieckiem. I czuję że to złe jest. Szach mat.

Edytowane przez mercator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mercator Coś cienko u Ciebie z percepcją, wróć na chwilę do regulaminu i ponownie się z nim zapoznaj.

Emocje emocjami, ale uszanuj regulamin i NIE PISZ WIĘCEJ POSTA POD SWOIM POSTEM! Zrozumiano?

3 minuty temu, mercator napisał:

Nie wszystkie kobiety są interesowne.

   Zycie da Ci w dupę przez kobietę to zmienisz zdanie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mercator napisał:

Nie wszystkie kobiety są interesowne. Niektóre szukają dobrych związków, nie kalkulując. A moja partnerka żadnego związku nie szukała, od 3 lat była sama i zakładała że tak zostanie. Nie potrzebuje ani bankomatu, ani zastępczego ojca. Natomiast LTR i relacje ogólnie w życiu są ważne, najważniejsze.

Aaaaa, dajcie okulary!!!!! Maskę spawalniczą!!!!!! Blask zbroi mnie oślepia!!!!!

 

 

Posłużę się nieśmiertelnym cytatem:

"Dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie, wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć. I wiesz co? I bym teraz, kurwa, nie miał ręki."

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mercator napisał:

Niektóre szukają dobrych związków, nie kalkulując

Szukanie dobrego związku, to już kalkulacja sama w sobie.

 

@Adolf Widocznie nie dociera, żeby nie walić postem pod postem. No cóż widocznie zaślepiony jest swoją myszką;)

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mercator napisał:

Prestiżowy zawód, do wszystkiego doszła sama. 

Ok, dzięki za info. Tutaj pojawiają się kolejne zagrożenia. Niektóre Panie (to może działać również w drugą stronę) o wysokiej pozycji zawodowej często szukają Pana do roli trofeum, którego jej brakuje w aktualnym gabinecie sukcesów. Wziąłeś to pod uwagę?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Obliteraror napisał:

Ok, dzięki za info. Tutaj pojawiają się kolejne zagrożenia. Niektóre Panie (to może działać również w drugą stronę) o wysokiej pozycji zawodowej często szukają Pana do roli trofeum, którego jej brakuje w aktualnym gabinecie sukcesów. Wziąłeś to pod uwagę?

Mam za sobą 20 lat związków. Nigdy nie dostałem w dupę, to raczej ja bywałem tym złym, jeśli już.

 

To o czym piszesz zdarza się, znam taki typ kobiet, głównie niezależne kobiety biznesu/korpolaski, itd. Takie też miałem. Dobre do seksu i wyjść do teatru. Co najwyżej.

To nie ten typ akurat, za dużo pisać, musisz uwierzyć mojemu doświadczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mercator napisał:

To o czym piszesz zdarza się, znam taki typ kobiet, głównie niezależne kobiety biznesu/korpolaski, itd. Takie też miałem. Dobre do seksu i wyjść do teatru. Co najwyżej.

To nie ten typ akurat, za dużo pisać, musisz uwierzyć mojemu doświadczeniu.

Ok - bądź zatem szczęśliwy, ja Ci tam dobrze życzę. Może akurat trafiłeś jednorożca : ) Ale i tak bym uważał. Wchodzenie na takim haju, fascynacji i uwielbieniu bliżej w taką relację bywa niebezpieczne, nie tylko dla gołowąsa, ale również dla Pana w naszym wieku. Cytując klasyka, to tak jakbyś "jechał dwie paczki nocą po wiejskiej drodze i wyłączył reflektory"..

 

Zrobisz jak zechcesz i poniesiesz tego konsekwencje. Męski świat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.