Skocz do zawartości

16 rad dla mężczyzny po rozwodzie


RealLife

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem gdzie to umieścić. Chyba bardziej pasuje do działu Rozmowy przy wódce. 

Po przeczytaniu tego co napisała pani Anna Frydrychewicz z portalu Oh!me, ręcę mi opadły i chyba muszę wyjść na zewnątrz. Z tego to się chyba nawet kobiety śmieją. Czyli w tłumaczeniu na męski - jak stracić szacunek kobiety w 16 krokach. 

Tak więc, panowie po rozwodzie, po tym artykule, już będziecie wiedzieć gdzie popełniliście błędy, ze żona odeszła. 

 

Link: 16 rad dla mezczyzny po rozwodzie

 

Moje ulubione:

1. Nigdy nie przestawaj się starać

Nie bądź leniwy w miłości. Ona wybrała ciebie, a ty obiecałeś jej być człowiekiem, który dba o wasze małżeństwo. Dbać o małżeństwo, to znaczy sprawiać, by druga strona czuła się w nim dobrze, by czuła się kochana.

5. Nie twoją rolą jest ją zmieniać

Twoim zadaniem jest kochać ją, taką jaka jest. A jeśli się zmieni, kochają ją taką, jaka się stała.

8. Pozwól jej odczuwać różne nastroje, te złe również

Kiedy jest smutna i zła, twoim zadaniem jest być blisko. Niech wie, że ją słyszysz, i że jest ważna. Bądź filarem, na którym zawsze można się oprzeć. Staraj się dostrzec coś więcej niż gniewne słowa i silne emocje.

 

 

Reszta w oryginale. 

 

 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Zawsze dostrzegaj w niej to, co najlepsze

Skupiaj się na tym, co kochasz. Zawsze wyolbrzymiamy to, na czym się skupiamy. Wyolbrzymiaj to, co dobre.

 

Czyli jak starała się ugotować ci ryż, ale wcześniej robiła ci awantury o byle gówno przez pół dnia, to masz o awanturze zapomnieć i dostrzegać tylko te pozytywy. 

 

Dwie rady, które bardziej tyczą się pań:

 

6. Bądź odpowiedzialny

Weź pełną odpowiedzialność za swoje emocje, za swoje szczęście. Jeśli zrozumiesz, że to nie ona ma cię uszczęśliwiać, tylko ty sam musisz dbać o ten stan, w waszym związku zapanuje większa harmonia i zrozumienie.

7. Nie wiń jej za swój zły nastrój

Jeśli z jakiegoś powodu jesteś zdenerwowany i zły na nią, to tylko dlatego, że nie radzisz sobie z problemami, które gryzą cię od środka. Daj sobie czas na uspokojenie emocji, spójrz na wszystko z dystansu.

 

15. Przebaczaj, od razu

Wybaczaj natychmiast i skupiaj się na przyszłości, zamiast  dźwigać emocjonalne ciężary z przeszłości.

 

Pewnie, zdradziła cię z autobusem arabów, ale jej wybacz, bo przecież nie wiedziała co czuła.

 

16. Zawsze wybieraj miłość

To najważniejsza rada trzeba. Zasada, która rządzi wszystkim twoimi wyborami. Ona jest gwarancją, że twojemu małżeństwie nic trwale nie zagrozi.

 

Zawsze wybieraj swoje dobro, kobiety robią tak samo. Jak tylko mają zysk w tym, by odciąć się od męża, to to zrobią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, SławomirP napisał:

17. Bądź chusteczką, która będzie mogła podejrzeć swoją grubą dupe.

A potem wyrzucić do śmieci i szukać lepszej gałęzi, takiej która porządnie żelazną ręką, za przeproszeniem pierdolnie w stół gdy tylko kobieta spróbuje swoich gierek czy foszków.
Takich facetow chcą kobiety, a nie jakiś pizd jak kolega wysłał w artykule

 

 

52 minuty temu, RealLife napisał:

8. Pozwól jej odczuwać różne nastroje, te złe również

Tu się zgodzę, natomiast moja interpretacja jest nieco inna niż w tym "poradniku".
Ja nie chcę tłumaczyć, więc opiszę krótki przykład:

Otóż rano wysyłam śmiesznego mema do pańci, nawiązuję do niego i jakby nie patrzeć łechtam troszkę ego księżniczce.
Aczkolwiek nie próbą za nużenia języka w okolice gdzie światło nie dochodzi, tylko zwyczajnym flirtem, nawiązującym do naszych pewnych śmiesznych chwil.
Pańcia hoho ucieszona, ale przez cały dzień emocje zdążył spaść w dół.
Zaczęło się ponownie księżniczkowanie i tak zwana bitwa "komu mniej zależy". W pewnym momencie pańcia tak przegięła pałę, że Ragnar zebrał dywizję i ruszył do ataku tak jak polecał Nasz "Guru" Marek. Żadnych żali, żadnej agresji - tylko czysta cyniczna odpowiedź "cóż, nie mój problem", "trudno", oczywiście zakończone solidnym atakiem w postaci "nara".
Przegrzanie styków u pańci i natychmiastowa zmiana nastroju z nudy na podniecenie, zabieganie o samca :) W nocy do mnie wydzwania, ja oczywiście nie odbieram bo śpię :) 
Musi to być kara za przemoc emocjonalną skierowaną w moją stronę.
W terminologii reżyserskiej nazywa się to "przejściami" w scenie.

Pozwalam pańci odczuwać złe emocje? Pozwalam, aczkolwiek w nich nie uczestniczę :) 
Te dobre też? Owszem, wyzwalam i się nimi cieszymy razem :) 
Jeśli mówimy o smutku - zdarzyło się, że pańcia nie była w humorze to owszem starałem się polepszyć humor, ale nic na siłę!
Nie naruszam jej sfery, bariery czy czegokolwiek. Sama przyjdzie stęskniona pozytywnymi emocjami.

Ze względu na emocjonalną naturę kobiet - złe, negatywne emocje są kobiecie potrzebne. Budują napięcie, dreszczyk, a nawet podniecenie!
Najlepsza emocja to jest strach - strach przed tym, że mogą stracić źródło emocji tych pozytywnych jak i paradoksalnie negatywnych :) 
Czyli pańcia boi się nie tylko, że będzie miała namiętne i wspaniałe chwile z mężczyzną, ale też tego, że przestanie się bać, że go straci? - Jakkolwiek to brzmi, owszem.
Jak już było wiele razy mówione na forum - kobiety to nielogiczne istoty, tylko emocjonalne.
Ja dodam od siebie tylko, że kobiety nie są skomplikowane, ale złożone :) 

 

 

52 minuty temu, RealLife napisał:

Twoim zadaniem jest kochać ją, taką jaka jest. A jeśli się zmieni, kochają ją taką, jaka się stała.

Jak się zmieni po ślubie, czyli:
*przytyje
*przestanie się ze mną sexić
*zacznie drzeć japę
*kontrolować mnie i szantażować
*przestanie dbać o siebie dla mnie
= To może najwyżej dostać kopa w tłuste 4-litery :) 

Ogółem cały ten artykuł nie jest bezsensu, o chociażby cytat:
"
Jeśli zrozumiesz, że to nie ona ma cię uszczęśliwiać, tylko ty sam musisz dbać o ten stan, w waszym związku zapanuje większa harmonia i zrozumienie."

Oraz cytat:
"Nie bądź leniwy w miłości. Ona wybrała ciebie, a ty obiecałeś jej być człowiekiem, który dba o wasze małżeństwo. Dbać o małżeństwo, to znaczy sprawiać, by druga strona czuła się w nim dobrze, by czuła się kochana."

Co jak co, lecz nie oszukujmy się - ostatnio był temat o tym, czemu Janusze tyją w związkach i siedzi w kapciach przed telewizorkiem ;) 






 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Normalny said:

A co Ty o tych radach sądzisz @RealLife? Tak po męsku.

Sądzę, że nie trzeba spełnić ich 16 aby związek był udany. Niech zostanie spełniona jedna albo dwie ale niech obowiązek starania się spoczywa na obojgu a nie tylko, że facet ma się starać o królową. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, minister20 napisał:

Równouprawnienie kończy się jak trzeba zapłacić rachunki za mieszkanie wakacje lub wkręcić żarówkę albo wnieść kartony do domu jak baba się drze to są stany emocjonalne a jak my się drzemy to jest znęcanie psychiczne 

Tutaj się z tobą nie zgodzę w całości oczywiście. Prace typu wykręcanie żarówek , wnoszenie ciężkich kartonów , naprawa baterii od umywalki itp należy do faceta. Dla mnie było by to ujmą, gdybym kazał zrobić to swojej kobiecie. Nie wiem jak jest u ciebie , nie moja sprawa . 

Natomiast wszelkiego typu rachunki, wspolne wydatki to po połowie. Z darciem i fochami można sobie poradzić. A jak nie , to droga wolna . Związek polega na byciu zdrowym psychicznie w calej tej otoczce My .

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Still napisał:

Tutaj się z tobą nie zgodzę w całości oczywiście. Prace typu wykręcanie żarówek , wnoszenie ciężkich kartonów , naprawa baterii od umywalki itp należy do faceta. Dla mnie było by to ujmą, gdybym kazał zrobić to swojej kobiecie. Nie wiem jak jest u ciebie , nie moja sprawa . 

Natomiast wszelkiego typu rachunki, wspolne wydatki to po połowie. Z darciem i fochami można sobie poradzić. A jak nie , to droga wolna . Związek polega na byciu zdrowym psychicznie w calej tej otoczce My .

Masz racje dla mnie tez to ujma tylko zmierzam do tego że jeżeli facet ma robić męskie sprawy jak wnoszenie ciężkich przedmiotów dbanie i serwis samochodów itp itd to kobieta niech nie robi problemu, że trzeba pralkę wstawić albo wyciągnąć odkurzacz a z reguły jest tak, że facet robi męskie sprawy a baba psioczy , jak ma zrobić kobiece 

Edytowane przez minister20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest 16 rad: Jak zostać Pantoflarzem swojej Pani.

 

Moje rady:

17 Wyprzedzaj jej mysli, a najlepiej czytaj w jej myślach.

18 Myśl tylko i wyłącznie o niej

19 Najważniejsze jest jej dobro

20 Dbaj także o rodzinę swojej ukochanej 

21 Bądź dywanem dla jej umęczonych stóp. 

22 Przelewaj pensję zawsze na jej konto

23 Nie miej żadnych tajemnic przed nią

24 Nie kłam, mów tylko prawdę

25 Nic nie mów, chyba że pozwoli.

26 Jeśli ona znajdzie sobie kochanka, uszanuj to

27 Wakacje przynajmniej 4 razy do roku na twój koszt bez ciebie.

28 Twój samochód zawsze do jej dyspozcyzji

29 Twój dom zawsze do jej dyspozycji.

30 Nie denerwuj jej.

31 Najważniejsze: musisz być zawsze gotów na pozew rozwodowy 

z zadaniem alimentów i podziałem majątku.

Bo to twoja wina.

 

No, trochę pojechałem po bandzie.

Edytowane przez Legionista
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2018 o 01:09, Still napisał:

pamiętaj ufam i bądź godna zaufania:)

Haha a ja zawsze mówię do pańc - owszem ufam, ale sprawdzam :)

 

11 godzin temu, Legionista napisał:

Jeśli ona znajdzie sobie kochanka, uszanuj to

 

11 godzin temu, Legionista napisał:

Przelewaj pensję zawsze na jej konto

 

11 godzin temu, Legionista napisał:

Bądź dywanem dla jej umęczonych stóp

Hahah moje trzy ulubione! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18813229_1410901585645647_35759857932046
 

Marta Trzykropki - (nazwisko zmienione, ale można ją znaleźć w kometarzach)

Ten mój nigdy tego nie wcieli w życie. Jest egoistą i zniszczył moje marzenia, hobby... A najgorsze jest to, że jego ego nie pozwala mi odejść.
 
Przykład różnicy między tym, czego kobieta potrzebuje, a czego pragnie.
Niby niedobrze jest generalizować, ale takie przykłady można znaleźć wszędzie.
Niszczy mnie, ale nie umiem z tego zrezygnować. Czyżby to TE słynne rozbuchane emocje za tym stały?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje mówisz ??? Zazwyczaj bywa tak.  

Emocje puszczaja , dama mówi "coś we mnie pękło" czytaj nowa gałąź . Następnie nowy pan przejmuje z inwentarzem , x czasu bolcuje i mówi sela vi lub staje się niczym Królewicz Artur w srebrnej zbroi a damą nie wytrzymuje natłoku spokoju .Szuka dalej emocji i złego woldemora, tudzież wraca do rozbuchanego ego ze słowami , kochanie było nam tak dobrze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że kobiety zostają z tym "złym", bo wzbudza w nich emocje, w których się narkotycznie zatracają.

Nienawidzą go równie mocno co kochają i boją się go równie mocno, co utraty tego, co przy nim przeżywają.

Powyższy przykład właśnie przedstawia taką panią.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Stradi said:

Mówi się, że kobiety zostają z tym "złym", bo wzbudza w nich emocje, w których się narkotycznie zatracają.

Nienawidzą go równie mocno co kochają i boją się go równie mocno, co utraty tego, co przy nim przeżywają.

Powyższy przykład właśnie przedstawia taką panią.

 

Napewno gdzieś jest granica tych emocji. Jednak kobiety wychodzą toksycznych związków. Decydują się na rozstanie. Czasem tkwią w takich malzenstwach bo boją się że sama z 2 dzieci nie da rady.

 

Ja bym dodał, że u kobiet jest większa cierpliwość do takich relacji. Facet wytrzyma np. rok dziwnych jazd i się pożegna, kobieta 3 lata i dopiero zacznie jej nie pasować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, RealLife napisał:

Ja bym dodał, że u kobiet jest większa cierpliwość do takich relacji.

Cierpliwość? Może i cierpliwość. Ja bym nazwał lękiem przed nieznanym. Szeroko pojęta organizacja życia, która nagle spada tylko na ciebie. Można co prawda temu zaradzić ale to wiąże się z szukaniem kolejnego partnera, który by ulżył w bardzo ciężkich do udźwignięcia dla samotnej kobiety obowiązkach.  Czasem jednak lepiej zostać przy znanym opiekunie, nawet jeśli dokucza, niż trafić np. na, dajmy na to,  dobrego i uczciwego nie daj boże, z którym przyjdzie się zanudzić na śmierć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2018 o 05:58, RealLife napisał:

Czasem tkwią w takich malzenstwach bo boją się że sama z 2 dzieci nie da rady.

Czyli czysty pragmatyzm? Biznes. Jest beznadziejny pod każdym prawie względem ale utrzymuje mnie i dzieci.

Ależ mało romantyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.