Skocz do zawartości

Chciałem się wygadać...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia. Będzie trochę pytań i nie tylko, bo dzieje się ze mną źle.
Mija prawie siedem miesięcy od kiedy zostawiła mnie dziewczyna. Fakt faktem. Mózg już w sumie nie przypomina mi tych fajnych chwil spędzonych razem, 
ale ciągle mam jakiegoś doła, żyję w niepewności, strachu. Ciągle też szukam prawdziwych przyczyn rozstania i czy byłem tylko kołem zapasowym?
Owa pani oczywiście związała się z kimś po naszym związku, ale nie na długo. Teraz wyjechała do innego miasta (ciekawe czemu?) i wydaje mi się, że
jest jej tam dobrze. Fb już dawno temu zablokowałem, ale ciągle podglądam ją na IG, chyba z ciekawości co u niej. Wiem, błąd, ale to jest silniejsze ode mnie.
Nie czuję się szczęśliwy od momentu zerwania, jestem sam i jest mi źle z tym, każdy dzień jest dla mnie ciężkim dniem, bo ciągle martwię się o przyszłość. 
ZERO pociechy z teraźniejszości. A to przecież chore, żebym w tym wieku (23l) miał takie doły! Dodatkowo choroba moich dziadków też na to
wpływa,

 

Mało tego! kilka dni temu poznany jakiś czas temu kolega powiesił się. Jak domniemam - z samotności, nie mieszkał z nikim. Miał 32 lata i jak na swój wiek nie był specjalnie ogarnięty. 
To bardzo mną wstrząsnęło, bo jaką musiał mieć siłę, żeby coś takiego zrobić? 
Od tej chwili połączenie zerwania mojej ex z tym totalnie wybiło mnie z rytmu i pogubiłem się w tym wszystkim. Nic mnie nie cieszy, po prostu boję się tego i tamtego. Wydaje mi się, że to może być depresja, również przez moją pracę, ale nie zwolnię się, bo gdzie pójdę?

 

Nie wiem co robić i w sumie nie wiem czego od Was oczekuję. Chyba chciałem się wygadać. Czy kiedyś dopadnie mnie szczęście i nie będę musiał się martwić, czy dam sobie radę? Rok temu nie byłem takim człowiekiem. To ex. tak na mnie wpłynęła. Dodatkowo szwankuje mi zdrowie. Zatkany nos od czterech lat i wiecznie szczypiące oczy. Nikt nie umie mi pomóc... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, monster19941111 napisał:

Czy kiedyś dopadnie mnie szczęście i nie będę musiał się martwić

Nie. Jedyne co może człowieka dopaść, to nieszczęście. Szczęście nikogo nie dopada, jak się chce je mieć, to trzeba je sobie samemu wypracować. Co zazwyczaj bywa trudne.

25 minut temu, monster19941111 napisał:

czy dam sobie radę?

Musiałbyś napisać, z czym sobie chcesz dać radę. Jeżeli chodzi o użalanie się nad sobą, to z całą pewnością tak - już teraz świetnie sobie z tym radzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Xellos napisał:

Nie. Jedyne co może człowieka dopaść, to nieszczęście. Szczęście nikogo nie dopada, jak się chce je mieć, to trzeba je sobie samemu wypracować. Co zazwyczaj bywa trudne.

No właśnie. Jak je wypracować? Jakieś porady? :P 

Teraz, Xellos napisał:

Musiałbyś napisać, z czym sobie chcesz dać radę. Jeżeli chodzi o użalanie się nad sobą, to z całą pewnością tak - już teraz świetnie sobie z tym radzisz.

Nie umiem wyjść z tego użalania. Za dużo spotkało mnie przykrych rzeczy w tym wieku. Co nie zmienia faktu, że nauczyło wiele. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

Ciągle też szukam prawdziwych przyczyn rozstania i czy byłem tylko kołem zapasowym?

Spytam brutalnie ? Po Huj o tym myślisz? Dzięki temu pogłębiasz swój stan.

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

Teraz wyjechała do innego miasta (ciekawe czemu?)

To samo co wyżej !

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

Fb już dawno temu zablokowałem

Wielki plus.

 

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

ale ciągle podglądam ją na IG

Zablokuj i po sprawie !

 

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

Nie czuję się szczęśliwy od momentu zerwania, jestem sam i jest mi źle z tym, każdy dzień jest dla mnie ciężkim dniem, bo ciągle martwię się o przyszłość. 
ZERO pociechy z teraźniejszości. A to przecież chore, żebym w tym wieku (23l) miał takie doły!

Pomyśl o wizycie u psychiatry. Jak będziesz szczery w rozmowie, od razu pokieruje tobą we właściwym kierunku. Depresja to choroba 21 wieku. Jeżeli ludzie sukcesu dorobili się depresji to co dopiero ludzie z nizin których przygniatają problemy życia codziennego.

44 minuty temu, monster19941111 napisał:

Nie wiem co robić i w sumie nie wiem czego od Was oczekuję. Chyba chciałem się wygadać. Czy kiedyś dopadnie mnie szczęście i nie będę musiał się martwić, czy dam sobie radę? Rok temu nie byłem takim człowiekiem. To ex. tak na mnie wpłynęła. Dodatkowo szwankuje mi zdrowie. Zatkany nos od czterech lat i wiecznie szczypiące oczy. Nikt nie umie mi pomóc... 

Moja rada. Wchodź na forum, czytaj, interesuj się, udzielaj. Skupisz uwagę na czym innym niż tylko na ex i problemach w życiu. Forum z początku zabiera cenny czas, ale dzięki niemu nakierujesz się w życiu na właściwe tory. Potem sam będziesz doradzał swoim doświadczeniem. Co do zdrowia. Laryngolog,krótka wizyta i oceni stan faktyczny. 

 

Masz pytania pytaj, tylko głupcy nie pytają!

Aha i rada dla Ciebie co do Ex. Pokaż sam sobie na ile Cię stać. Ile jesteś warty! Nigdy nie rób tego na pokaz, dla niej , aby to widziała. Nic tym nie zdziałasz. Jeżeli zmienisz się dla Siebie efekty przyjdą szybko a ludzie wokoło będą to dostrzegać!

pzdr

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasem wszystko minie i będzie ok, każdy przez to przechodził. Poczekaj jeszcze z pół roku, zajmij się sobą i nie myśl o głupotach. Zapisz się na siłownię, basen, czytaj książki. Możesz poszukać jakiejś dupeczki na portalu randkowym w celu umilenia sobie wolnego czasu i zapomnienia o byłej, tylko z dystansem i się nie zakochuj. Każde kolejne rozstanie będziesz znosił coraz lżej. Jeśli to nie pomoże to możesz iść do psychologa lub psychiatry bo możesz też mieć depresje. Pozdro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bracie.

 

Nie podajesz jak długo byłeś z tą panną i czy to była Twoja pierwsza dziewczyna, ale mimo tego kilka rzeczy mogę Ci napisać.

Po pierwsze, jeśli chcesz się z niej wyleczyć, to skończ te sentymentalne zaglądanie na jej profil na Instagramie. Sam sobie sypiesz sól na rany i przy tym dziwisz się, że boli.

Po drugie, nie rozkminiaj aż tak tych przyczyn. Kobiety często nie mówią prawdy, zwłaszcza jak odchodzą do kogoś innego. Widocznie nie byliście dla siebie. 

Po trzecie, nie szukaj potwierdzenia samooceny u innych osób. To, że kogoś masz lub nie, nie ma znaczenia dla tego czy jesteś wartościowym człowiekiem. Ty masz być ze sobą szczęśliwy, a kobieta to ma być tylko dodatek.  

Po czwarte, przeczytaj "No more Mr Nice Guy" (lata po necie polska wersja) i "Kobietopedię" Marka (jak masz czas to jeszcze "Stosounkowo Dobry").

Po piąte, nie znasz sytuacji tego samobójcy, więc nie rozkminiaj tego. Z pewnością to nie jest przejaw odwagi.

Po szóste, zajmij się sobą i zadbaj o siebie. Idź na siłownię, basen, rower, jakieś sztuki walki (co lubisz). Znajdź jakąś pasję, wyjdź do ludzi i rozwijaj się.

Pamiętaj, że w życiu każdego człowieka bywają trudne momenty, ale również i te dobre. Dziś jest Ci źle, ale za jakiś czas będzie lepiej. Weź się za siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Still napisał:

Spytam brutalnie ? Po Huj o tym myślisz? Dzięki temu pogłębiasz swój stan.

Dużo dobrych rad, dziękuję. Pozwól, że odpowiem.  Zgadza się, pogłębiam. Myślę tylko o tym, żeby tego nie popełnić w kolejnym (o zgrozo!) związku. 

2 minuty temu, Still napisał:

To samo co wyżej !

Wielki plus.

 

Zablokuj i po sprawie !

A jak się skapnie, że zablokowałem? :/ No bo wiesz to trochę dziwne, że po takim czasie nagle coś mnie wzięło na blok. 

2 minuty temu, Still napisał:

Pomyśl o wizycie u psychiatry. Jak będziesz szczery w rozmowie, od razu pokieruje tobą we właściwym kierunku. Depresja to choroba 21 wieku. Jeżeli ludzie sukcesu dorobili się depresji to co dopiero ludzie z nizin których przygniatają problemy życia codziennego.

Myślę, tylko wiele się słyszy, że może nie pokierować w dobrą stronę i tylko wyrzucenie kaski. Pytanie skąd ja tej depresji się nabawiłem? 

2 minuty temu, Still napisał:

Moja rada. Wchodź na forum, czytaj, interesuj się, udzielaj. Skupisz uwagę na czym innym niż tylko na ex i problemach w życiu. Forum z początku zabiera cenny czas, ale dzięki niemu nakierujesz się w życiu na właściwe tory. Potem sam będziesz doradzał swoim doświadczeniem. Co do zdrowia. Laryngolog,krótka wizyta i oceni stan faktyczny. 

Forum weruję od dawna. Czytam kobietopedię, także już wiem co i jak. No własnie laryngolog kiedyś powiedział "zmiana pracy". Ale to nie ma nic wspólnego. Po zażyciu kropli pomagają mi kilka godz i dziurki na nowo zatykają się. Raz jedna, raz druga. 

2 minuty temu, Still napisał:

 

Masz pytania pytaj, tylko głupcy nie pytają!

Dziękuję. :) 

2 minuty temu, Still napisał:

Aha i rada dla Ciebie co do Ex. Pokaż sam sobie na ile Cię stać. Ile jesteś warty! Nigdy nie rób tego na pokaz, dla niej , aby to widziała. Nic tym nie zdziałasz. Jeżeli zmienisz się dla Siebie efekty przyjdą szybko a ludzie wokoło będą to dostrzegać!

pzdr

 

 

 

 

Wiem, że mam wartość (nie chwalę się), wiem na co mnie stać i co już dobrego zrobiłem na tym świecie. Co proponujesz, żebym zaczął zmiany? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ElChico napisał:

Witaj Bracie.

 

Nie podajesz jak długo byłeś z tą panną i czy to była Twoja pierwsza dziewczyna, ale mimo tego kilka rzeczy mogę Ci napisać.

Tak, to była moja pierwsza "dama". W łóżku i w związku. 5 msc, wiem, mega krótko. 

Teraz, ElChico napisał:

Po pierwsze, jeśli chcesz się z niej wyleczyć, to skończ te sentymentalne zaglądanie na jej profil na Instagramie. Sam sobie sypiesz sól na rany i przy tym dziwisz się, że boli.

Po drugie, nie rozkminiaj aż tak tych przyczyn. Kobiety często nie mówią prawdy, zwłaszcza jak odchodzą do kogoś innego. Widocznie nie byliście dla siebie. 

Więc jak znaleźć tą "dla siebie"? Jest na to jakiś sposób? 

Teraz, ElChico napisał:

Po trzecie, nie szukaj potwierdzenia samooceny u innych osób. To, że kogoś masz lub nie, nie ma znaczenia dla tego czy jesteś wartościowym człowiekiem. Ty masz być ze sobą szczęśliwy, a kobieta to ma być tylko dodatek.  

I to jest dziwne. A jak ten dodatek się nie trafi i tak przyjdzie samemu żyć podczas gdy jeden i drugi są żonaci? I te teksty "na pewno to gej". 

Teraz, ElChico napisał:

Po czwarte, przeczytaj "No more Mr Nice Guy" (lata po necie polska wersja) i "Kobietopedię" Marka (jak masz czas to jeszcze "Stosounkowo Dobry").

Czytam kobietopedię. Wiele rzeczy zrozumiałem, a wiele nie. Reszta nieco później :) 

Teraz, ElChico napisał:

Po piąte, nie znasz sytuacji tego samobójcy, więc nie rozkminiaj tego. Z pewnością to nie jest przejaw odwagi.

Po szóste, zajmij się sobą i zadbaj o siebie. Idź na siłownię, basen, rower, jakieś sztuki walki (co lubisz). Znajdź jakąś pasję, wyjdź do ludzi i rozwijaj się.

Wszystko robię to, co opisałeś, ale wciąż to nie daje mi szczęścia. Zwyczajnie mnie już nudzi. Nawet na jakiś zachód słońca chciałbym się wybrać z jakąś koleżanką, a nie mam z kim. 

Teraz, ElChico napisał:

Pamiętaj, że w życiu każdego człowieka bywają trudne momenty, ale również i te dobre. Dziś jest Ci źle, ale za jakiś czas będzie lepiej. Weź się za siebie.

Bardzo bym chciał. Jeszcze nie miałem tak trudnego roku. TO zdecydowanie najgorszy w jakim żyję. Ale może za krótko istnieje i nie wiem co to życie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, monster19941111 napisał:

A jak się skapnie, że zablokowałem? :/ No bo wiesz to trochę dziwne, że po takim czasie nagle coś mnie wzięło na blok. 

A fejsem się nie skapnie ? Zaprzeczasz sam sobie. Pokażesz, że masz ją w dupie ! A to ją zaboli ;) 

 

10 minut temu, monster19941111 napisał:

Myślę, tylko wiele się słyszy, że może nie pokierować w dobrą stronę i tylko wyrzucenie kaski. Pytanie skąd ja tej depresji się nabawiłem?

Głupoty gadasz. Bywam w trudnych chwilach w swoim życiu u psychiatry i na NFZ. Wystarczy google.com i szukaj. Tam nie zrobią z ciebie psychola tylko pomogą abyś nim nie został lub uratują Cię od depresji. Nie ma powiedziane, że masz depresje, mogą być to początki . Depresja to nie tylko smutek i przygnębienie, ale też utrata zainteresowań i radości życia. Człowiek funkcjonuje w zwolnionym rytmie, ma zaburzenia koncentracji i obniżoną samoocenę. W sposób ponury i pesymistyczny patrzy na świat, przyszłość widzi wyłącznie w czarnych barwach. Dotykają go zaburzenia snu, który jest płytki i nie daje relaksacji.

Sam jestem na początkowym etapie terapii. Grunt to pozytywne myślenie. 

 

 

10 minut temu, monster19941111 napisał:

Forum weruję od dawna. Czytam kobietopedię, także już wiem co i jak. No własnie laryngolog kiedyś powiedział "zmiana pracy". Ale to nie ma nic wspólnego. Po zażyciu kropli pomagają mi kilka godz i dziurki na nowo zatykają się. Raz jedna, raz druga. 

Widać, że myślisz. Musisz po prostu być konsekwentnym w działaniu. Na twoim  miejscu odwiedził bym innego laryngologa.

 

Ps: Nie piszemy post pod postem :) 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, monster19941111 napisał:

A jak się skapnie, że zablokowałem? ? No bo wiesz to trochę dziwne, że po takim czasie nagle coś mnie wzięło na blok. 

O czym Ty piszesz?! Dziewczyna Cię rzuciła, raczej skrupułów nie miała, a Ty się zastanawiasz, co ona pomyśli? Wszystko, co robisz, musisz robić dla siebie. Z punktu widzenia przyszłego związku, również musisz robić wszystko, żeby siebie widzieć na pierwszym miejscu. Inaczej będzie kolejna katastrofa. Trzeba potraktować swoją byłą jak niezbędne doświadczenie, które pomaga Ci odnaleźć najlepszego siebie. Bo jak inaczej uczyć się, jeśli nie na swoich błędach? Ludzie nie uczą się na czyichś błędach... niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Still napisał:

A fejsem się nie skapnie ? Zaprzeczasz sam sobie. Pokażesz, że masz ją w dupie ! A to ją zaboli ;) 

Na fb poszło to kiedy się rozstaliśmy. Teraz nie będzie to przejaw słabości, zazdrości? 

1 minutę temu, Still napisał:

 

Głupoty gadasz. Bywam w trudnych chwilach w swoim życiu u psychiatry i na NFZ. Wystarczy google.com i szukaj. Tam nie zrobią z ciebie psychola tylko pomogą abyś nim nie został lub uratują Cię od depresji. Nie ma powiedziane, że masz depresje, mogą być to początki . Depresja to nie tylko smutek i przygnębienie, ale też utrata zainteresowań i radości życia. Człowiek funkcjonuje w zwolnionym rytmie, ma zaburzenia koncentracji i obniżoną samoocenę. W sposób ponury i pesymistyczny patrzy na świat, przyszłość widzi wyłącznie w czarnych barwach. Dotykają go zaburzenia snu, który jest płytki i nie daje relaksacji.

Sam jestem na początkowym etapie terapii. Grunt to pozytywne myślenie. 

 

 

Widać, że myślisz. Musisz po prostu być konsekwentnym w działaniu. Na twoim  miejscu odwiedził bym innego laryngologa.

Wszystko się zgadza, tylko nie zaburzenia snu. Tu jest wszystko ok. A może tak 2/3 spotkania by mi pomogły? Jak wygląda taka terapia?

 

Jeszcze myślę, ciekawe kiedy zwariuję. :D Tak zrobię, może nawet jutro jak się uda. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Oscar napisał:

O czym Ty piszesz?! Dziewczyna Cię rzuciła, raczej skrupułów nie miała, a Ty się zastanawiasz, co ona pomyśli? Wszystko, co robisz, musisz robić dla siebie. Z punktu widzenia przyszłego związku, również musisz robić wszystko, żeby siebie widzieć na pierwszym miejscu. Inaczej będzie kolejna katastrofa. Trzeba potraktować swoją byłą jak niezbędne doświadczenie, które pomaga Ci odnaleźć najlepszego siebie. Bo jak inaczej uczyć się, jeśli nie na swoich błędach? Ludzie nie uczą się na czyichś błędach... niestety. 

Oj bracie, to, jaką ona dała mi lekcję nie dała mi żadna inna i czytanie historyjek. Teraz wiem jak działać, co robić, tylko kobiet brak :D ale żeby nie było. Nie szukam związku i zwiazki nie są dla mnie. Raczej luźnej relacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy skupiają się na refleksji, inni na działaniu. Ty należysz do tej pierwszej grupy. Pamiętaj, że szczęście nie przychodzi z nieba, ale wynika z działania. Trudność w zapomnieniu o kobiecie to często problem z własnym poczuciem wartości. Nie mówię tutaj o tygodniach, ale jeżeli przedłuża się do ponad połowy roku albo nawet biegnie w latach to są to zdecydowanie braki w samym sobie. Zrób sobie szczerzy rachunek ile Ty dawałeś tej dziewczynie, ale ile dostawałeś. Jeżeli wynik jest mocno ujemny, niezbliżony do równości to nie masz się czym martwić. Warto znaleźć sobie osobę, która będzie dawać tyle ile samemu się w to wkłada. I pod żadnym względem nie idealizuj - jeżeli była zgrabna, miała ładną twarz to nie traktuj tego jako wyjątkowości. Kobiet pięknych i zadbanych jest bez liku. Przejdź się po największej galerii handlowej w swoim mieście to zobaczysz wysyp modelek. Prawie co 2-3 jest ładna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, monster19941111 napisał:

Teraz nie będzie to przejaw słabości, zazdrości? 

W jej oczach na pewno. W twoich to kolejny krok do uwolnienia się od tej damy!

 

2 minuty temu, monster19941111 napisał:

A może tak 2/3 spotkania by mi pomogły? Jak wygląda taka terapia?

W moim przypadku była to jedna wizyta. Byłem szczery z tym jak wszystko odbieram, co czuje etc. Przypisał lek i od nie dawna biorę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, monster19941111 napisał:

Tak, to była moja pierwsza "dama". W łóżku i w związku. 5 msc, wiem, mega krótko. 

Więc jak znaleźć tą "dla siebie"? Jest na to jakiś sposób? 

I to jest dziwne. A jak ten dodatek się nie trafi i tak przyjdzie samemu żyć podczas gdy jeden i drugi są żonaci? I te teksty "na pewno to gej". 

Czytam kobietopedię. Wiele rzeczy zrozumiałem, a wiele nie. Reszta nieco później :) 

Wszystko robię to, co opisałeś, ale wciąż to nie daje mi szczęścia. Zwyczajnie mnie już nudzi. Nawet na jakiś zachód słońca chciałbym się wybrać z jakąś koleżanką, a nie mam z kim. 

Bardzo bym chciał. Jeszcze nie miałem tak trudnego roku. TO zdecydowanie najgorszy w jakim żyję. Ale może za krótko istnieje i nie wiem co to życie? 

To Twój pierwszy związek, więc zrozumiałe, że bardziej przeżywasz. 

Sama się znajdzie. Wyjdź do ludzi, zapisz się na portale randkowe, tindera, idź na kurs tańca - tam kogoś poznasz. 

No i co z tego, jeśli tak by się miało stać? Lepiej być samemu niż z byle kim. Pobądź trochę ze sobą, popracuj nad charakterem, a kobiety same będą do Ciebie lgnęły.

No i bardzo dobrze. Przerób też pozostałe książki - i się do nich zastosuj.

Przestań pokładać poczucie szczęścia w innych osobach. Najpierw zostań szczęśliwy ze sobą, a potem się podziel tym szczęściem z kobietą.

Tak Ci się teraz wydaje. Nie jest Ci łatwo, ale właśnie takie historie kształtują charakter. Jeśli masz depresję, to idź do psychiatry i na psychoterapię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, PanDoktur napisał:

Niektórzy skupiają się na refleksji, inni na działaniu. Ty należysz do tej pierwszej grupy. Pamiętaj, że szczęście nie przychodzi z nieba, ale wynika z działania. Trudność w zapomnieniu o kobiecie to często problem z własnym poczuciem wartości. Nie mówię tutaj o tygodniach, ale jeżeli przedłuża się do ponad połowy roku albo nawet biegnie w latach to są to zdecydowanie braki w samym sobie. Zrób sobie szczerzy rachunek ile Ty dawałeś tej dziewczynie, ale ile dostawałeś. Jeżeli wynik jest mocno ujemny, niezbliżony do równości to nie masz się czym martwić. Warto znaleźć sobie osobę, która będzie dawać tyle ile samemu się w to wkłada. I pod żadnym względem nie idealizuj - jeżeli była zgrabna, miała ładną twarz to nie traktuj tego jako wyjątkowości. Kobiet pięknych i zadbanych jest bez liku. Przejdź się po największej galerii handlowej w swoim mieście to zobaczysz wysyp modelek. Prawie co 2-3 jest ładna. 

Wydaje mi się że po równo, ale to trwało zbyt krótko żeby ocenić. Nie była moim ideałem, ale i tak się zakochałem. Chyba przez seks.  Dałbym jej max 6/10, ale właśnie o to chodzi, żeby nie brać 10/10, bo i tak Cię zdradzi. Czyż nie? Owszem, jest masa pięknych kobiet, tylko ile z nich pragną stabilizacji, a ile przygód? Większość tego drugiego. Poza tym ja i modelka... Chyba nie w tym świecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ElChico napisał:

To Twój pierwszy związek, więc zrozumiałe, że bardziej przeżywasz. 

Dokładnie tak. Wiele osób to mówi i chyba tak jest. Ale wiesz co? Nawet jak byłem u divy jakiś czas temu, to tego seksu nie pamiętam, ale z byłą już tak. Więc chyba masz rację, że kolejny będzie inaczej przeżywany. Ale nie, nie będzie. Nie chce się już wiązać. 

1 minutę temu, ElChico napisał:

Sama się znajdzie. Wyjdź do ludzi, zapisz się na portale randkowe, tindera, idź na kurs tańca - tam kogoś poznasz. 

No właśnie. Czy komuś dama sama się znalazła? Są tu tacy? 

1 minutę temu, ElChico napisał:

No i co z tego, jeśli tak by się miało stać? Lepiej być samemu niż z byle kim. Pobądź trochę ze sobą, popracuj nad charakterem, a kobiety same będą do Ciebie lgnęły.

Ale nie była byle kim. Nie jestem już ze sobą zbyt długo? Chyba czas coś podziałać. Taa ignęły... Dzięki za poprawę nastroju :D 

1 minutę temu, ElChico napisał:

No i bardzo dobrze. Przerób też pozostałe książki - i się do nich zastosuj.

Przestań pokładać poczucie szczęścia w innych osobach. Najpierw zostań szczęśliwy ze sobą, a potem się podziel tym szczęściem z kobietą.

Rok temu byłem szczęśliwy, teraz nie umiem wyjść z tego dołka. Może psycholog pomoże

1 minutę temu, ElChico napisał:

Tak Ci się teraz wydaje. Nie jest Ci łatwo, ale właśnie takie historie kształtują charakter. Jeśli masz depresję, to idź do psychiatry i na psychoterapię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, monster19941111 napisał:

Oj bracie, to, jaką ona dała mi lekcję nie dała mi żadna inna i czytanie historyjek. Teraz wiem jak działać, co robić, tylko kobiet brak :D ale żeby nie było. Nie szukam związku i zwiazki nie są dla mnie. Raczej luźnej relacji. 

Żebyś mógł spotykać się z kobietami i nie wpakować się w kolejne bagno, należy popracować nad sobą. To, że mówisz o luźnych relacjach, nie oznacza, że tak będzie. Możesz wpaść po szyję, bo pani, z którą zaczniesz się spotykać wyczuje Twoją słabość. Kobiety wyczuwają takie rzeczy na kilometr. Zmanipuluje Cię, Ty się zakochasz, a ona Cię wydoi z wszystkiego, czego zdoła. Musisz popracować nad pewnością siebie. Nad poczuciem własnej wartości, nad najlepszą wersją samego siebie. Jesteś baaaardzo młody, więc nie śpiesz się tak bardzo. Co nagle, to po diable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, monster19941111 napisał:

No właśnie. Jak je wypracować? Jakieś porady? :P 

Widzę, że kilka już padło...ogólna rada jest taka - zajmij się sobą. Po co ,,podglądasz'' swoją ex? Liczysz, że wpadnie pod samochód albo coś w tym rodzaju? Najprawdopodobniej tak nie będzie. Tak czy owak, jej życie w tej chwili nie ma nic wspólnego z Twoim. I chyba powinieneś być z tego zadowolony, skoro piszesz że:

 

56 minut temu, monster19941111 napisał:

Rok temu nie byłem takim człowiekiem. To ex. tak na mnie wpłynęła.

Gdybym został potrącony przez pociąg, nabrałbym niechęci do łażenia po torach kolejowych.

Wasze drogi się rozeszły, ona odpowiada za swoje życie, a Ty za swoje. Pisząc życie, mam na myśli również te nieszczęścia, które Cię spotykają - jak chociażby jej odejście...gdybyś bardziej szczegółowo napisał o tym związku, ludzie z tego forum opisaliby Ci błędy, które doprowadziły do takiego finału. Prawie każdą życiową sytuację można w ten sposób potraktować - jak partię szachów, w której wykonujemy ruchy prawidłowe lub nieprawidłowe. Problem w tym, że to wymaga uznania swojej odpowiedzialności, zamiany stwierdzeń w rodzaju ''wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie'' na ,,zdaje się, że coś spierdoliłem''. To dosyć trudne, ale stanowi warunek konieczny jakiejkolwiek zmiany - zobaczyć siebie jako gracza, a nie jako pionek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

7 minut temu, Xellos napisał:

Prawie każdą życiową sytuację można w ten sposób potraktować - jak partię szachów

Dobrze napisałeś a @monster19941111 za x czasu, podjedzie swoim złotym kabrioletem pod stopy ex dziewczyny ze słowami - Szach mat-  Bitch ;) 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.