Skocz do zawartości

Chciałem się wygadać...


Rekomendowane odpowiedzi

Chłooopie przejdzie Ci, tylko musisz mieć wsparcie bliskich oraz zajęcia by zapełnić lukę w czasie.
Mój kuzyn po zakończeniu związku(bo ja wiem z 2 letniego?) skończył na tabsach uspokajających.
Wiem bo mi chrzestna mówiła.
Nie wiem ile trwał dołek, ale dzisiaj studiuje, pracuje, a od niedawna ma nową, lepszej jakości na rynku matrymonialno-seksualnym pańcię ;) 
Poprzedniej bym dal naciągane na litość 7/10, a aktualnej pańci między 8-9/10 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

jeżeli przedłuża się do ponad połowy roku albo nawet biegnie w latach to są to zdecydowanie braki w samym sobie

A może nie chodzi o braki w samym sobie, ale o to, że chłopak jest zwyczajnie przeciętny, zwykły z wyglądu, a dzisiejsze księżniczki mają wysokie wymagania - i po prostu chłopak nie ma praktycznie żadnych zainteresowanych. Młody jest, chce ruchać, a tu nic nie ma. Co tu skomplikowanego, a przede wszystkim jaki ma związek zainteresowanie płci przeciwnej z jego samooceną? może mieć ją jak himalaje, ale czy to cokolwiek zmieni w tym, że być może prawie każda nie jest nim zainteresowana?

 

3 godziny temu, PanDoktur napisał:

Kobiet pięknych i zadbanych jest bez liku. 

I w dzisiejszych czasach praktycznie każda z nich celuje w 15% najprzystojniejszych, dlatego skąd pomysł, że ta wiedza do czegokolwiek się przyda autorowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie wkur...ją kolejni użytkownicy, co jebną nick w stylu adam111111 byle ch...ja przeszło w rejestracji i zakładają temat nr 300 o tym ku...a samym - dziewczyna mnie zostawiła - pomóżcie. Potem się okazało, że była pierwsza. Wszyscy się produkują a wszem i wobec wiadomo - pierwszą damę trzeba zawsze odchorować. Tyle. Wystarczyło wejść do świeżakowni i poczytać trochę wątków no ale po chuj jak można kolejny analogiczny opisać. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, adeusz napisał:

A może nie chodzi o braki w samym sobie, ale o to, że chłopak jest zwyczajnie przeciętny, zwykły z wyglądu, a dzisiejsze księżniczki mają wysokie wymagania - i po prostu chłopak nie ma praktycznie żadnych zainteresowanych. Młody jest, chce ruchać, a tu nic nie ma. Co tu skomplikowanego, a przede wszystkim jaki ma związek zainteresowanie płci przeciwnej z jego samooceną? może mieć ją jak himalaje, ale czy to cokolwiek zmieni w tym, że być może prawie każda nie jest nim zainteresowana?

 

I w dzisiejszych czasach praktycznie każda z nich celuje w 15% najprzystojniejszych, dlatego skąd pomysł, że ta wiedza do czegokolwiek się przyda autorowi.

Każdy czegoś chce, kwestia czy jest na tyle zdeterminowany, by to zdobyć. Przeciętny chłopak ma dalej przewagę nad przeciętną kobietą (zestawiając ich urodę), bowiem pracą nad sobą może stać się wpływową jednostką i tym ruchem stać się atrakcyjnym dla pań. Kobieta przeciętna pod względem urody zawsze będzie przeciętna dla facetów bez względu na pozycję - jedynie wzrośnie respekt, ale nie pożądanie. Aczkolwiek w poście bardziej chodziło mi o braki w filozofii życiowej, a szczególnie poczucia wartości. Według Twojej retoryki powinien leżeć i nic nie robić, bo w końcu dziewczyny są zbyt wymagające - czyli nic nie zmienić. Według mnie autor winien popracować nad sobą, ciałem i duchem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PanDoktur napisał:

Przeciętny chłopak ma dalej przewagę nad przeciętną kobietą (zestawiając ich urodę), bowiem pracą nad sobą może stać się wpływową jednostką i tym ruchem stać się atrakcyjnym dla pań. Kobieta przeciętna pod względem urody zawsze będzie przeciętna dla facetów bez względu na pozycję

Przeciętna kobieta pod względem urody nie jest przeciętna dla facetów, tylko cieszy się zainteresowaniem facetów i wieloma lajkami. Na tinderze może złapać faceta kiedy chce i mieć seks kiedy chce. 

Dlatego pisanie, że chłopak ma przewagę nad dziewczyną która może zmieniać facetów jak rękawiczki, bo będzie się jej podobał, gdy dużo osiągnie i będzie należał do 5% facetów jest zupełnie nielogiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, adeusz napisał:

Przeciętna kobieta pod względem urody nie jest przeciętna dla facetów, tylko cieszy się zainteresowaniem facetów i wieloma lajkami. Na tinderze może złapać faceta kiedy chce i mieć seks kiedy chce. 

Dlatego pisanie, że chłopak ma przewagę nad dziewczyną która może zmieniać facetów jak rękawiczki, bo będzie się jej podobał, gdy dużo osiągnie i będzie należał do 5% facetów jest zupełnie nielogiczne.

Ale przez jakich facetów jest wybierana? Właśnie przez takich, którzy nie pracują nad sobą i mają niskie poczucie wartości, bowiem wolą ocierać się o przeciętność niż mierzyć wyżej. Zresztą taka przeciętna białogłowa może cieszyć się taką atencją jedynie do 30-35 r.ż. Potem zostaje dla niej jeszcze gorszy sort facetów. Zresztą znowu wróciłeś do punktu wyjścia. Skoro zakładasz, że przeciętni faceci albo nawet nadprzeciętni obdarzają przeciętne kobiety dużą atencją to kogo jest to wina? A no mężczyzn z nie takim mindsetem jaki winien być. Wymagać trzeba najpierw od siebie, dopiero potem można od kogoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, adeusz napisał:

Przeciętna kobieta pod względem urody nie jest przeciętna dla facetów, tylko cieszy się zainteresowaniem facetów i wieloma lajkami. Na tinderze może złapać faceta kiedy chce i mieć seks kiedy chce. 

To fajne co napisałeś, ale to jest właśnie kompletnie nielogiczne. Bo kobiety są hipergamiczne i chcą jak najlepszego mężczyzny. A prawdopodobieństwo, że ponadprzeciętny mężczyzna umówi się z przeciętną dziewczyną jest takie samo jak przeciętny mężczyzna umawiający się z przeciętną dziewczyną. Do tego nie zapominaj, że dla kobiet seks może nie istnieć więc gro z nich wybierze siedzenie w domu przed TV niż seks, bo musiałyby się stroić, ubierać, wychodzić, wracać żeby ten seks mieć. Kobiety nie działają tak, że "oo chce mi się seksu to se na wieczór wezmę gościa z Tindera". Kobiety potrafią wyłączyć pożądanie kiedy chcą a wiele z nich przedłoży nawet pudełko ulubionych czekoladek nad seks. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tomko napisał:

Kobiety potrafią wyłączyć pożądanie kiedy chcą a wiele z nich przedłoży nawet pudełko ulubionych czekoladek nad seks. 

Potwierdzam. To one decydują kiedy, gdzie i z kim. Mają ten magiczny guziczek, otwierający wrota swojej niewinności. Zazwyczaj jest tak, że potrafią dlugoooo obyć się bez seksu. W sytuacji gdzie nie widzą w około odpowiedniego partnera, a jednak potrzebują aby im sakwę przetrzepac , wybieraja partnera do sexu takiego na którego wcześniej niezdecydowaly by się spojrzeć. Oczywiście razem z ta otoczka, idzie idealizowanie i racjonalizowanie swojego wyboru. Bo jednak ma coś w sobie etc. Po skończonej robocie powraca zimna sucz i dalej szuka tego księcia z bajki. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

25 minut temu, Tomko napisał:

Kobiety potrafią wyłączyć pożądanie kiedy chcą a wiele z nich przedłoży nawet pudełko ulubionych czekoladek nad seks. 

 

5 minut temu, Still napisał:

Potwierdzam. To one decydują kiedy, gdzie i z kim. Mają ten magiczny guziczek, otwierający wrota swojej niewinności. 

Tylko jeśli są w związku, Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tomilijones napisał:

Że będąc w związku (i chcąc być wierne) mają guzik, który wyłącza wszystko. Poza związkiem wygląda to inaczej.

 W zależności jakiego mają partera w związku, działa ten sam schemat. To one decydują czy dadzą tyłka dla partera czy nie . Typowe kupczenie. Natomiast po za związkiem jest podobnie. Zapominasz, że one badz co bądź tez są human, mają swoje zle dni zazwyczaj 5-7. Dodatkowo praca , co po niektóre dzieci, tak więcej liczy się też czas. Jak ich najdzie ochota, planują już z wyprzedzeniem .

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, tomilijones napisał:

Że będąc w związku (i chcąc być wierne) mają guzik, który wyłącza wszystko. Poza związkiem wygląda to inaczej.

Sorry bracie, ale to pobożne życzenia. Do momentu gdy kobieta podziwia mężczyznę to wtedy chce być mu wierna. Gdy traci on w jakiś sposób autorytet u niej, to może sobie mieć 30 guzików do odganiania innych mężczyzn, ale jej podświadomość wtedy będzie sukcesywnie zwiększać jej pole tolerancji. I zaczną się wtedy TYLKO rozmowy z kolegą, TYLKO wyjście na kawę z kolegą z pracy, TYLKO babski wieczór w klubie itd. I wtedy znika guzik, który wyłącza wszystko.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

Ale przez jakich facetów jest wybierana? Właśnie przez takich, którzy nie pracują nad sobą i mają niskie poczucie wartości, bowiem wolą ocierać się o przeciętność niż mierzyć wyżej.

No ale ten chłopak nawet przez takie dziewczyny nie jest wybierany, więc dalej nie rozumiem zupełnie Twojej drogi dedukcji.

 

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

Zresztą taka przeciętna białogłowa może cieszyć się taką atencją jedynie do 30-35 r.ż. 

A przeciętny facet do tego wieku ma 1-2 zainteresowane nim kobiety. I taka białogłowa ma dobre 10-15 lat na to, aby znaleźć odpowiedniego mężczyznę, a ma spory wybór.

 

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

Skoro zakładasz, że przeciętni faceci albo nawet nadprzeciętni obdarzają przeciętne kobiety dużą atencją to kogo jest to wina? A no mężczyzn z nie takim mindsetem jaki winien być. Wymagać trzeba najpierw od siebie, dopiero potem można od kogoś innego.

Po 1 ja nie zakładam, tylko tak jest (hipergamia), po 2 co za różnica czyja wina?
 

Rozmawiamy o tym, że przeciętny chłopak ma dużo gorszą sytuację od przeciętnej dziewczyny jeśli chodzi o dobór partnera/ki, co jest faktem, potwierdzonym choćby na portalach randkowych, tinderach.

Ty podałeś jako kontrargument to, że nie, bo ten chłopak może stać się jednym z 1-5% tych najlepszych i wtedy będzie miał większą atencję od płci przeciwnej niż przeciętna dziewczyna.

 

Rozumiesz już jak nielogicznie i bezsensownie to brzmi? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

prawdopodobieństwo, że ponadprzeciętny mężczyzna umówi się z przeciętną dziewczyną jest takie samo jak przeciętny mężczyzna umawiający się z przeciętną dziewczyną.

Nie zgodzę się. Faceci mają naturę poligamiczną, chcą zapłodnić jak najwięcej partnerek, więc każdy z powiedzmy 40% najlepszych jest chętny na wiele kobiet, nie tylko jedną i nie tylko te "TOP".

Oczywiście co innego umówienie się, a co innego małżeństwo.

 

2 godziny temu, Tomko napisał:

nie zapominaj, że dla kobiet seks może nie istnieć

Nie no, aż tak to nie, kobiety też mają pociąg seksualny, tyle tylko, że znacznie niższy od mężczyzn chyba, że chodzi o topowych samców - wtedy mają porównywalny a może nawet wyższy niż nasz.

Pamiętam jak na studiach dziewczyny mające już swoich misiów, niektóre już zaręczone piszczały zbiorowo gdy jedna zaprosiła je na imprezę, na której będą HISZPANIE. Hiszpańscy studenci na stałe w Polsce + Ci z Erasmusa. Dostawały prawdziwego kociokwiku. Ot, klasyczny przykład hipergamii, czysta biologia. Widziałem to na własne oczy i był to moment, w którym dostajesz jak czajnikiem w głowę - na co dzień takie "to nie, tamto nie", wybredne, wydawałoby się oschłe "Anki", a tutaj nagle przeistoczyły się w napalone, szalone brzoskwinki. Pure biology.

 

Edit: Przepraszam za post pod postem, prosiłbym o scalenie.

Edytowane przez adeusz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, adeusz napisał:

Nie zgodzę się. Faceci mają naturę poligamiczną, chcą zapłodnić jak najwięcej partnerek, więc każdy z powiedzmy 40% najlepszych jest chętny na wiele kobiet, nie tylko jedną i nie tylko te "TOP".

Oczywiście co innego umówienie się, a co innego małżeństwo.

Co ty mówisz, jakie zapłodnienie. Faceci ogarnięci już nie tylko z wyglądu coraz częściej znają ryzyko strzelania nasieniem na lewo i prawo i pilnują się. Trzeba być idiotą, żeby mając wysokie SMV ryzykować bzykanie się z przeciętną dziewczyną, która jest na ciebie napalona bo wyciskanie spermy z kondoma i wsadzanie jej tam gdzie nie powinna się znaleźć to wbrew pozorom częsta praktyka. Nikt nie chce płacić alimentów na dziecko z laską, z którą przespał się raz czy dwa (jeżeli tu mówimy o byciu chętnym na wiele kobiet). Myślę, że faceci dobrze ogarnięci po prostu celują w top kobiet zamiast ruchać na hektary jak to mówią. Tak myślę, ja do top ogarniętych nie należę.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to taka częsta praktyka, nie wydaje mi się. Zresztą wydaje mi się, że nawet wtedy faceci z wysokim poziomem testosteronu, którzy mogą mieć wiele szpar, nie mogą się opanować i po prostu dymają wiele kobiet, aż się uspokoją i osiądą z jedną.

No ale badań nie robiłem, tak mi się tylko wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Oscar napisał:

Żebyś mógł spotykać się z kobietami i nie wpakować się w kolejne bagno, należy popracować nad sobą. To, że mówisz o luźnych relacjach, nie oznacza, że tak będzie. Możesz wpaść po szyję, bo pani, z którą zaczniesz się spotykać wyczuje Twoją słabość. Kobiety wyczuwają takie rzeczy na kilometr. Zmanipuluje Cię, Ty się zakochasz, a ona Cię wydoi z wszystkiego, czego zdoła. Musisz popracować nad pewnością siebie. Nad poczuciem własnej wartości, nad najlepszą wersją samego siebie. Jesteś baaaardzo młody, więc nie śpiesz się tak bardzo. Co nagle, to po diable.

Wydaje mi się, że praca nad sobą słabo mi wychodzi, skoro od 7 miesięcy jestem w bagnie i nie umiem z tego wyjść. Fakt, jest lepiej, ale czasem myśli o niej mnie zjadają. Że tak się dałem w to wszystko wpakować, a myślałem, że dużo wiem i robię dobrze... Nie wydoi z niczego, to Ci obiecuję, bo obecna z niczego nie wydoiła, a miała z czego :P Nie śpieszę się do niczego, po prostu chciałbym mieć jakiejś relacje z kobietami, żeby nabrać zwykłego obycia, ale randkować nie zamierzam. Szkoda mi czasu. Tak jak z byłą, nauczyła mnie wiele i już wiem co i jak. :) Nie pisz proszę, że jestem młody, bo tak nie jest :D 

 

Wiem, że to forum pomaga, ale u mnie musi chyba minąć sporo czasu, żebym pewne rzeczy zrozumiał i cieszył się na nowo. Póki co chcę, ale nie umiem. 

 

Wiecie co jest śmieszne? Że niektórzy po zakończeniu związku zaraz kogoś znajdują. Ja mam z tym problem, bo jestem pechowcem i nie szukam na siłę. Temat kobiet od początku mojego życia to jest najbardziej słaby punkt. Żadna na mnie nie leci, choć byłej wpadłem w oko. No ale ona szukała tylko przygody, teraz wiem. I seksu 

 

Co do laryngologa - co za pech. 5 specjalistów w moim mieście jest do jutra na urlopie! No szlag by trafił. 

Edytowane przez monster19941111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adeusz napisał:

Pamiętam jak na studiach dziewczyny mające już swoich misiów, niektóre już zaręczone piszczały zbiorowo gdy jedna zaprosiła je na imprezę, na której będą HISZPANIE. Hiszpańscy studenci na stałe w Polsce + Ci z Erasmusa. Dostawały prawdziwego kociokwiku. Ot, klasyczny przykład hipergamii, czysta biologia. Widziałem to na własne oczy

Opiszesz tą historię?

Edytowane przez Kingboss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, monster19941111 napisał:

 Nie pisz proszę, że jestem młody, bo tak nie jest :D 

 

Wiecie co jest śmieszne? Że niektórzy po zakończeniu związku zaraz kogoś znajdują. Ja mam z tym problem, bo jestem pechowcem i nie szukam na siłę. Temat kobiet od początku mojego życia to jest najbardziej słaby punkt. Żadna na mnie nie leci, choć byłej wpadłem w oko. No ale ona szukała tylko przygody, teraz wiem. I seksu 

Jesteś bardzo młody, ale patrzysz z punktu widzenia nastolatka, którym niedawno byłeś. Jeśli chcesz rozpatrywać relacje damsko-męskie, to tak naprawdę raptem kilka lat temu mogłeś je nawiązać. Chodzi mi oczywiście o takie stricte seksualne relacje. Ale rozumiem, dlaczego tak piszesz; kiedyś też tak myślałem :) . Nie mówię, żeby czas marnować, ale bez przesady. 

 

Co się zaś tyczy tych, którzy zaraz po jednym związku wpadają w drugi... hmmmm... Jedno jest pewne, bardzo wielu z nich źle trafia, bo robią to z poczucia braku, a to kiepski doradca. A Ty nie zwalaj takich problemów na pech i nawet nie myśl w ten sposób, bo sam sobie robisz krzywdę. Powtarzając takie głupoty, wytwarzasz w sobie nawyk niedostatku własnej zajebistości, a przecież tak nie jest. Uparcie trzymasz się nieaktualnych danych. Puść ten hamulec i zauważ w sobie kogoś wartościowego. A Twoja ex była z Tobą, bo jej się spodobałeś, inaczej nic by z tego nie było. Także głowa do góry, spuść z siebie to ciśnienie, znaczy więcej luzu i będzie git. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.