Skocz do zawartości

Poszerzanie świadomości- przemyślenia


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, dobryziomek napisał:

Potrafisz widzieć aurę u ludzi?

Udało mi się zobaczyć mojego przyjaciela, miał jasno niebieską jak niebo lub bardzo jasna koszulka.

Mojej siostry kolor indygo kilka razy mi się udało dostrzec.

Moją wielokrotnie próbowałem dostrzec i 10 lat temu około widziałem jako indygo, dziś widzę fioletową, czy też purpurę. Jeśli jestem w złym nastroju kolor jest ciemny natomiast gdy jestem w bardzo dobrym ma kolor jasnej purpury. 

Ale ja widzę to dosłownie na ułamek sekundy, moja szyszynka nadal jest zaklejona i zatruta - planuję już  oczyszczenie jej.

Aha i aurę widzę ledwiusienko na palcach na ciemnym tle, natomiast nie widzę całościowo :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ezoteryka to przede wszystkim branża warta miliony.

 

Ciągle powstają nowe ruchy, nowe teorie, wyrastają nowi liderzy - to wszystko stanowi według mnie ogromne pole do manipulacji, indoktrynacji ludzi i sposób na zarabianie na prawdę wielkich pieniędzy.

 

Jasnowidze, tarociści, hipontyzerzy to są ludzie, którzy na biedę nie narzekają, a założenie własnego związku wyznaniowego przynosi spore korzyści.

 

Ostatnio analizowałem sobie hipnozę regresyjną pod kątem właśnie sposobu na stworzenie nowych teorii ezoterycznych. (Sam się temu poddałem)

 

Uważam, ze ezoteryka to bardzo ciekawa sprawa. Można się wiele nauczyć na temat ludzi dzięki temu w co wierzą.

 

Jest to temat, który ma potencjał na szerszą analizę.

 

Muszę kupić kilka książek i usiąść przy tym na dłużej. 

 

Edit : Nie, nie mam zamiaru stać się nowym przywódcą religijnym czy innym jasnowidzem ;). Wiem z jakich technik korzystają bo już trochę o tym poczytałem.

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2018 o 23:00, SzatanKrieger napisał:

 

Świadomość -> Świadomy MOŚĆ -> Światły (czyli oświecony - ten, który rozumie) MOŚĆ. Bądź światłym - mościem

Hahaha zacna logika, mości @SzatanKrieger, a już najprzebieglejsze jest to:

W dniu 15.08.2018 o 23:00, SzatanKrieger napisał:

 mądry->modry (po Rosyjsku modry to niebieski) -> czyli NIE bieski -> czyli nie ma biesa, diabła w tej osobie

Biesa, diabła nie, ale Szatana to jak najbardziej, co? :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie po kolorach aury można sprawdzić swoje przeznaczenie itd.

Jest to znacznie lepsze niż jakikolwiek horoskop i inne tego rzeczy, osobiście mam wiele wątpliwości do takich rzeczy natomiast aura pokazuje twój poziom wibracji - nie spotkałem się z lepszym opisem Twojej osoby jak właśnie to, zresztą Japońscy naukowcy już udowodnili, że aura istnieje.

Mistrzowie ponoć widzą wszystko i wiedzą o tobie wszystko. Ponoć wszystko jest zapisane w atmosferze wokół Ciebie ile w tym prawdy nie wiem natomiast aura istnieje, wszystko nią ma.

 

BTW Dając kobiecie kwiatek, sprawiasz iż ucięta dajmy na to różna zabiera jej energię/aurę. Jeśli chcesz by poczuła się dobrze dostając kwiatek, daj jej nie martwego uciętego tylko w doniczce na przykład :) 

Taka ciekawostka mi się przypomniała.

 

@dobryziomek

I masz 100% racji jak umiesz kantować to możesz ludzi ładnie porobić na miliony jak na przykład Popko.

Natomiast z punktu widzenia duchowości jest to jedna z najgorszych rzeczy, które mógłbyś zrobić, ponieważ blokujesz ludzki postęp.

Nie dosyć, że będziesz musiał doświadczyć swojego dzieła, to jeszcze będziesz musiał wyrównać swoje przewinienie oraz sam będziesz miał zablokowany dostęp do prawd.

 

Generalnie nawet dla ateisty warto poczytać o duchowości (ezoteryka to trochę inna działka)

Prawa duchowe to w zasadzie są takie jak prawa fizyczne.

Świat dąży do równowagi, to co dotykasz dotyka i Ciebie.

Ślesz złe negatywne myśli, oceniające to i do Ciebie będą takowe wysłane.

 

Generalnie prawdziwa duchowość jest niesamowita i piękna w swojej prostocie.

Wszystko mieści się w :

Jeden dla wszystkich, wszyscy dla jednego.

Wszyscy jesteśmy jednością.

 

28 minut temu, dobryziomek napisał:

Uważam, ze ezoteryka to bardzo ciekawa sprawa. Można się wiele nauczyć na temat ludzi dzięki temu w co wierzą.

 

Jest to temat, który ma potencjał na szerszą analizę.

Zobaczysz, wiele z tego wyciągniesz, będziesz chciał jakieś tytuły to daj znać.

28 minut temu, dobryziomek napisał:

Edit : Nie, nie mam zamiaru stać się nowym przywódcą religijnym czy innym jasnowidzem ;). Wiem z jakich technik korzystają bo już trochę o tym poczytałem.

Bycie przywódcą na pewno nie jest dla osoby uduchowionej, taką osobę w ogóle to nie pociąga.

Dawno temu był pewien Chińczyk szukający oświecenia i medytował w jaskini, Cesarz Chin znał jego mądrość i oferował mu bogactwa, ten medytujący mistrz za każdym razem rezygnował kiedy przychodzili do niego wysłannicy cesarza.

Pewnego razu nikogo tam nie zastali, mówi się iż osiągnął oświecenie - "historia jest na faktach" do dziś jest w Chinach ta jaskinia i została nazwana jakoś tam na część tego oświeconego.

Przytoczyłem Ci tą historię by ci pokazać, że pieniądze takiego człowieka nie interesują ani władza. Taki człowiek szuka czegoś innego, ma głód ale na pewno nie finansowy i doznań życia super luksusowego.

 

19 minut temu, Imbryk napisał:

Hahaha zacna logika, mości @SzatanKrieger, a już najprzebieglejsze jest to:

Doceniam to, że mogłeś się pośmiać :D 

Następny raz sam zacznij badać słowa, zobaczysz jak dużo słów używasz w sposób nie do końca świadomy.

 

Jeśli chcesz schudnąć to powinieneś mówić chcę się "do chudzić" a nie "od chudzić"

To taki przykład, który mi się pierwsze co skojarzył.

Wierz mi Ci co tworzyli języki to nie były jakieś pacany z Pacanowa tylko naprawdę światli ludzie.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Nie będę tego analizował w ramach jakiejś introspekcji tylko po to, żeby poznać strukturę i skalę ezoteryki jako zjawiska.

 

Z przyczyn poznawczych chcę dobrze poznać ten rynek.

 

I wszystkie teorie czyli produkty jak i również poglądy zwykłych konsumentów czyli poznać cenę jaką za to płaci przeciętny odbiorca.

 

To się zresztą tyczy wszystkich religii ;).

 

Chcę być po prostu bardziej świadomym konsumentem ;).

 

Jednak przyjmowanie czyjegoś światopoglądu i wiara w czyjąś teorię to oddawanie władzy nad sobą, prawda? 

 

Rozumiem, że dla wielu ,,uduchowionych" ludzi takie rzeczy jak pieniądze i władza to jak stare niepotrzebne zabawki, ale myślę że lepsze jest posiadanie pieniądzy w swoim portfelu i władza nad sobą w każdej życiowej sytuacji niż oddawanie jej religijnym hierarchom. ;)

 

Oczywiście szanuję Waszą wiarę i nie twierdzę, że znam prawdę objawioną o świecie. ;)

 

Czego nie można powiedzieć o niektórych przywódcach duchowych z ego większym nawet niż moje ;).

 

Nie widziałem nigdy nikogo oświeconego dla mnie to kolejna religijna promesa taka jak spędzenie wieczności w niebie z aniołkami.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Przytoczyłem Ci tą historię by ci pokazać, że pieniądze takiego człowieka nie interesują ani władza. Taki człowiek szuka czegoś innego, ma głód ale na pewno nie finansowy i doznań życia super luksusowego.

Tak, tylko czemu nie można być kompletną osobą? Tylko albo duchowość albo pieniądze. "Bardzo stara dusza" albo inaczej ktoś o właściwych predyspozycjach połączy wszystkie najlepsze cechy. Nałogowo przeglądam wypowiedzi znanych osób, blogi itp. i natrafiam na ciekawe rzeczy. Najlepsze cytaty, myśli ze wszystkich do tej pory pochodziły od osób niewyobrażalnie bogatych, przyjaznych dla innych, niezwykle inteligentnych bądź mądrych, w dodatku jeszcze ładnych fizycznie, jedna z tych osób sama doszła do bogactwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Doceniam to, że mogłeś się pośmiać :D 

Następny raz sam zacznij badać słowa, zobaczysz jak dużo słów używasz w sposób nie do końca świadomy.

Dzięki za uświadomienie!

Przeczytałem to jeszcze raz i chociaż dalej się śmieję, to, kurde, jak to głębiej  poobserwować to przyznaję Ci rację! :)

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, dobryziomek napisał:

Jednak przyjmowanie czyjegoś światopoglądu i wiara w czyjąś teorię to oddawanie władzy nad sobą, prawda? 

Dokładnie nigdy tego nie rób.

Władzę należy "oddać samemu" sobie w całości, żadnemu góry itd.

Badaj rzeczywistość nas otaczającą tylko wtedy dojdziesz do jakiś wniosków i pamiętaj by badać swoje wnętrze.

 

@Bruxa

Dałbym plusa ale nie mam.

4 godziny temu, Bruxa napisał:

"Bardzo stara dusza" albo inaczej ktoś o właściwych predyspozycjach połączy wszystkie najlepsze cechy.

Świetnie powiedziane ! :) 

4 godziny temu, Bruxa napisał:

Nałogowo przeglądam wypowiedzi znanych osób, blogi itp. i natrafiam na ciekawe rzeczy. Najlepsze cytaty, myśli ze wszystkich do tej pory pochodziły od osób niewyobrażalnie bogatych, przyjaznych dla innych, niezwykle inteligentnych bądź mądrych, w dodatku jeszcze ładnych fizycznie, jedna z tych osób sama doszła do bogactwa.

Większość ludzi to "self milionare" doszli od zera do milionów.

Jeśli szukasz takich cytatów i krótkich biografii to książka "mistrzowie" jest dla Ciebie.

i-Dsl0hTsPz50ytNoRa43DNxkLjegSFp0TMamLuW

 

Byś mieszkała nie daleko to bym Ci podrzucił :P 

7 godzin temu, dobryziomek napisał:

Oczywiście szanuję Waszą wiarę i nie twierdzę, że znam prawdę objawioną o świecie. ;)

Ja na przykład nie do końca też jestem przekonany, nadal istnieją we mnie wątpliwości i na pewno nigdy nie stanę się jakimś nawiedzonym gościem. Zostawiam sobie pole na pomyłkę natomiast jeśli coś piszę to staram się aby to było poparte moim doświadczeniem lub ludźmi znacznie mądrzejszymi ode mnie. 

Jest wiele faktów potwierdzających istnieje "duchowości rozumnej".

Właściwie to jest po części wiara ale w dużej części jest to po prostu rozumienie pokryte wiedzą.

Natomiast o religiach w tym kontekście tu nie mówię, bo to są dwa różne bieguny, jeden oparty jest na dogmatach i poprzekręcanej wiedzy duchowej a drugi ma sens i wszystko się qpy trzyma oraz tłumaczy naszą rzeczywistość.

 

Tutaj daje fragment książki:

 

Jesteś istotą troista. Składasz się z dala, umysłu i ducha. Można te składniki nazwać też odpowiednio fizycznym, nie-fizycznym i meta-fizycznym. Oto Święta Trójca, której nadawano przeróżne miana. Tym, czym ty jesteś, Ja jestem. Objawiam się jako W-Trójcy-Jedyny. Niektórzy teołogowie nazywają to Trójca Ojca, Syna i Ducha Świętego.

W psychiatrii mówi się o świadomości, podświadomości i nadświadomości. Filozofowie określają to jako id, ego i superego. Nauka wyróżnia energie, materie i antymaterie. Poeta nazywa to umysłem, sercem i dusza. Myśliciele Nowej Ery wskazują na ciało, umysł i ducha. Wasz czas dzieli się na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Czy nie odpowiada-to podświadomości, świadomości i nadświadomości?

Podobnie przestrzeń istnieje jako to, co tutaj, to, co tam i to, co pomiędzy.

Właśnie określenie i opisanie tej “przestrzeni pomiędzy" jest trudne. W chwili kiedy zaczynasz opisywać te przestrzeń, ona się wymyka, stajać się “tutaj" albo “tam". Mimo to nie można zaprzeczyć, że ta “przestrzeń pomiędzy" istnieje. Wyznacza ona “tu" i “tam" - podobnie jak wieczne teraz wyznacza “przedtem" i “potem".

Te trzy aspekty twej istoty to właściwie trzy rodzaje energii. Można je nazwać myślą, słowem i czynem. Razem wytwarzają skutek, który w twoim jeżyku i pojęciu określany jest jako uczucie lub doznanie.

Twoja dusza (podświadomość, duch, id, przeszłość) to łączna suma wszystkich uczuć, jakie

miałeś (wytworzyłeś). Pamięć to świadomość części z nich.

Proces tworzenia zaczyna się od myśli - idei, koncepcji, wyobrażenia. To, co widzisz dookoła siebie, było najpierw pomysłem w czyjejś głowie. W twoim świecie nie może zaistnieć nic, co pierwotnie nie istniało w postaci czystej myśli.

To prawda również w odniesieniu do wszechświata.

Myśl jest pierwszym etapem tworzenia.

Potem przychodzi słowo. Cokolwiek powiesz, wyrażasz jakaś myśl. Słowo jest twórcze i śle w kosmos twórcza energie. Słowa są bardziej dynamiczne (można by powiedzieć, bardziej twórcze) od myśli, stanowią bowiem wibracje innego rzędu. Z większą siła wpływają na wszechświat, zaburzają, zmieniają.

Słowa to drugi etap tworzenia.

Po nich następuje czyn.

Czyny to słowa w ruchu. Słowa to wyrażone myśli. Myśli to ukształtowane idee. Idee to zespolone energie. Energie to uwolnione siły. Siły to istniejące elementy. Elementy to cząstki Boga, odłamki Całości, tworzywo wszystkich rzeczy.

Początkiem jest Bóg. Końcem jest czyn. Czyn to Bóg w trakcie tworzenia - albo Bóg doświadczany.

Myślisz o sobie, że nie jesteś dość dobry, wspaniały, bezgrzeszny, aby być częścią Boga, Jego wspólnikiem. Tak długo wypierałeś się tego, Czym W Istocie Jesteś, że w rezultacie zapomniałeś swa prawdziwa istotę.

Nie jest to dzieło przypadku, niefortunny zbieg okoliczności. Wszystko to przewidział Boski plan, albowiem nie mógłbyś dochodzić do tego, stwarzać, doświadczać. Czym W Istocie Jesteś, gdybyś tym już

był. Najpierw trzeba było, abyś zerwał (zapomniał, zanegował) wieży ze mną, aby móc w pełni ich doświadczyć powołując je do istnienia. Gdyż największym twoim życzeniem - i Moim pragnieniem - było doświadczenie siebie jako cząstki Boga, którym jesteś. Dlatego doświadczasz, Kim Jesteś, stwarzając się na nowo w każdej poszczególnej chwili. Tak jak Ja. Za twoim pośrednictwem.

Czy dostrzegasz ten układ? Czy pojmujesz jego następstwa? Zaiste, to święta wspólnota - święta

komunia.

Toteż życie nabierze dla ciebie “rozpędu" w chwili, kiedy o tym zadecydujesz. Do tej pory nie dokonałeś tego wyboru. Przekładałeś, przeciągałeś, zwlekałeś, złorzeczyłeś. Teraz nadszedł czas urzeczywistnić to, co zostało ci przyrzeczone. Aby to się stało, musisz uwierzyć w obietnicę i nią żyć. Musisz żyć Bożą obietnicą.

Boska obietnica mówi, że jesteś Jego synem. Jego potomkiem. Podobieństwem. Równy Bogu.

I oto wszystko się rozbija. Możesz pogodzić się z “synostwem Bożym", “podobieństwem", ale wzdragasz się przed uznaniem się za “równego Bogu". To zbyt wiele do przełknięcia. Za duży zaszczyt - za duża odpowiedzialność. Jeśłi jesteś równy Bogu, oznacza to, że nie jesteś odbiorca, lecz sprawcą wszystkiego, co się przytrafia. Nie ma ofiar i winowajców - pozostają tylko skutki twoich myśli o danej rzeczy.

Powiadam ci: wszystko, co dostrzegasz w świecie, stanowi pochodną twoich o nim wyobrażeń.

Czy chcesz, aby twoje życie “rozkręciło się na dobre"? W takim razie zmień swoje myślenie o nim.

0 sobie samym. Myśl, mów i działaj jak Bóg, Którym Jesteś.

Taka postawa, rzecz jasna, odsunie od ciebie wielu bliźnich. Nazwą cię szalonym. Posądzą o bluźnier-stwo. W końcu przestaną cię tolerować i spróbują ukrzyżować.

Postąpią tak nie dlatego, że ich zdaniem żyjesz w świecie własnych złudzeń (prywatne fantazje są na ogół dozwolone), lecz dlatego, że prędzej czy później twoja prawda przyciągnie innych - dzięki obietnicom, jakie dla nich zawiera.

To z tego powodu twoi bliźni wkroczą do akcji - gdyż będziesz stanowić dla nich zagrożenie. Twoja prosta prawda, poparta skromnym życiem, swoim pięknem, pociechą, pokojem, radością, miłością własną

1 bliźniego przewyższy bowiem wszystko, co zdolni są przedstawić twoi ziemscy bracia.

Przyjęcie tej prawdy położy kres ich zwyczajom i postawom. Oznaczać będzie koniec nienawiści, wojen, strachu i zakłamania. Koniec potępiania i zabijania, jakiego dopuszczano się w Moje imię. Koniec prawa pięści. Koniec wymuszonej strachem lojalności i posłuszeństwa. Koniec znanego im świata - i świata, jaki do tej pory ty też współtworzyłeś.

Gotuj się więc, duszo. Albowiem oplują cię i znieważą, obrzucą wyzwiskami, porzucą i na koniec oskarżą i skażą - a tylko dlatego, że oddałaś się swej świętej sprawie - urzeczywistniania Jaźni.

Dlaczego więc warto się tego podjąć?

Dlatego, że przestało cię już obchodzić uznanie czy przyzwolenie świata. Przestały cię zadowalać efekty zabiegania o jego poklask. Przestało ci się podobać to, co przyniosło innym. Chcesz przerwać cierpienie,

rozwiać złudzenie. Nie odpowiada ci świat w swym obecnym kształcie. Szukasz nowego, wspaniałego

świata. Przestań szukać. Powołaj go do istnienia.

Czy mógłbyś wyjaśnić, na czym to polega?

Owszem. Przede wszystkim, musisz oprzeć się na Najwyższej Myśli, jaka masz o swej osobie. Wyobraź sobie, jaki byś był, gdybyś żył ta myślą każdego dnia. Wyobraź sobie swoje myśli, uczynki, słowa, a także reakcje na to, co robię i mówią inni. Czy dostrzegasz różnice miedzy ta projekcja a tym, co myślisz, robisz i mówisz obecnie?

Tak, i to sporą.

Świetnie. Powinieneś to widzieć, ponieważ w tej chwili twoje życie mocno odbiega od tego, jaki jesteś w swej najwspanialszej wizji. 'Teraz kiedy już ujrzałeś rozziew miedzy tym, gdzie jesteś, a tym, gdzie chciałbyś dotrzeć, zacznij zmieniać - świadomie zmieniać - swoje myśli, słowa i uczynki, aby były godne twego najszczytniejszego wyobrażenia.

Wymagać to będzie ogromnego wysiłku, umysłowego i fizycznego. Oznaczać będzie ciągłe śledzenie każdego zachowania, wypowiedzi, reakcji. Polegać będzie na nieustannym dokonywaniu wyborów - przemyślanych. Całe to przedsięwzięcie stanowi wielki krok ku świadomości. Jeśli podejmiesz się tego dzieła, przekonasz się, że połowę swego życia spędziłeś w nieświadomości. To znaczy, nie zdając sobie w pełni sprawy, jakie wybierasz myśli, uczynki

i stówa, dopóki na własnej skórze nie zaznasz ich konsekwencji. Wówczas, kiedy doświadczysz skutków, zaprzeczysz temu, że twoje zachowania, wypowiedzi, reakcje miały z tym jakikolwiek związek.

Oto wezwanie do przebudzenia się z życia w nieświadomości. Oto wyzwanie, jakie stawia przed tobą twoja dusza od zarania czasu.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger

Zwróć uwagę, że nie tylko odchudzić, ale również odnowić czy odświeżyć ;)

Weryfikuj swoje spostrzeżenia, być może już ktoś zna odpowiedź.

Podobnie z kulturą. Sprawdź, jak to wygląda w innych językach - wówczas łatwo wydedukujesz najbardziej prawdopodobne pochodzenie.

 

Wracając do tematu, jak myślisz, czy jesteśmy w stanie w ciągu życia przeskakiwać na wyższe poziomy rozwoju świadomości?

Można się wówczas zastanowić, jak mógłby wyglądać rozwój na przestrzeni wcieleń i od czego by to mogło zależeć.

 

Tak z ciekawości, na którym poziomie byś siebie widział? :)

 

Widzę, że masz tę samą kopię książki, co ja :D

Edytowane przez Ancalagon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 26.08.2018 o 14:04, Ancalagon napisał:

Zwróć uwagę, że nie tylko odchudzić, ale również odnowić czy odświeżyć ;)

 

Dokładnie powinniśmy do świeżyć na przykład oddech czy samochód a nie odświeżać bo to po prostu oznacza tyle co zabieranie świeżości, celna uwaga.

W dniu 26.08.2018 o 14:04, Ancalagon napisał:

Podobnie z kulturą. Sprawdź, jak to wygląda w innych językach - wówczas łatwo wydedukujesz najbardziej prawdopodobne pochodzenie.

Generalnie mam to do siebie, że nie wierzę niczemu co piszą w książkach od historii, tzn raczej wierzę na zasadzie bajki lub historyjki opowiedzianej przez kogoś lub też jako ciekawostkę.

Zostałem okłamany w każdej dziedzinie życia, autentycznie nie mogę znaleźć chociaż jeden PEŁNEJ w pełni wytłumaczonej mi prawdy o świecie a to też między innymi dlatego, że jako ludzie bardzo mało wiemy o tym co nas otacza.

A już nie mówię o tym iż zwycięzcy piszą to co chcą.

Mogliśmy mieć przykładowo 9,999,999 lat historii nas Słowian ale w roku 10.000.000 przegraliśmy wszystkie bitwy więc wymazano nam naszą historię i wiemy tylko co się działo przez ostatnie 150 lat dajmy na to lub powiedzą nam, że 9,999,999 lat historii to Germanie byli nad rasą i oni wszystko odkryli.

 

W dniu 26.08.2018 o 14:04, Ancalagon napisał:

Wracając do tematu, jak myślisz, czy jesteśmy w stanie w ciągu życia przeskakiwać na wyższe poziomy rozwoju świadomości?

Jesteśmy w mojej prywatnej ocenie, szczególnie w czasach jak te, gdzie ponoć rozwój jest przyspieszony. 

Generalnie jesteśmy plus bym powiedział, że naszym obowiązkiem nie jako jest wspinać się wyżej na drabinie rozwoju.

 

Natomiast książka "Misja" opowiada, że istnieje bodajże 9 lub 7 światów (poziomów) na które inkarnują się dusze.

Ziemia bodajże jest druga od dołu w skali od (chyba) 1 do 9.

Głównymi bohaterami jest ziemianin porwany przez Thieboeńczyków oraz Thieoba czyli planeta numer 9 najwyżej rozwinięta.

Bardzo ciekawie tam było wspominanie, że rozwój duszy jest możliwy, ale jest to bardzo rzadkie by dana dusza wskoczyła na przykład z planety numer 2 do 4.

Jest to możliwe ale jednostka musi być wybitna i oddana sprawie rozwoju.

Natomiast takie skoki są rzadkie - według nich.

 

W dniu 26.08.2018 o 14:04, Ancalagon napisał:

Tak z ciekawości, na którym poziomie byś siebie widział? :)

 

Wydaje mi się, że jestem na poziomie 5 lub 6 ewentualnie pomiędzy ale raczej bliżej mi do 6 niż dalej natomiast zauważyłem również pewne wzorce z poziomu 4, także jednoznacznie nie odpowiem.

Na pewno nie jestem na poziomie 7, do tego dążę natomiast z pewnością tam nie jestem.

A Ty jak się uważasz na jakim poziomie jesteś ?

W dniu 26.08.2018 o 14:04, Ancalagon napisał:

Widzę, że masz tę samą kopię książki, co ja :D

Hehe już kiedyś ją ściągnąłem ale mam oryginały na pułkach.

Uznałem, że muszę mieć te książki. 

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne jest przysłowie. Przerobie je.

Życie człowieka jest przerażające gdy nie odnalazł własnego celu, oraz wtedy gdy go odnajdzie i sobie uświadomi jak ciężko będzie to osiągnąć.

Wieeelu ludzi tego doświadcza i wymięka, podkula ogon, powrót do ciepłego, wygodnego miejsca. Poszerzanie świadomości jest niebezpiecznym zabiegiem. Bo odkopiesz głębokie pokłady swoich możliwości. puk puk w czoło od pana losu i te chytre słowa, "mały człowieczku, kupo gówna, tylko na tyle Cię stać? nawet nie potrafisz żyć po swojemu! brzydzę się tobą, brzydzę się bylejakością"

No właśnie, co dalej, i nic. Życie trwa. To tylko jakieś bzdury. No ja nic nie słyszałem.

Ale co z ludźmi, którzy nie odpuszczą, bo odpuszczenie dla nich jest totalną porażką, zmarnowaniem czasu. Bo życie na zasadach innych to kompletne zmarnowanie swojego potencjału.

A co gdy dusza posiada dzikość, krwistość? Wtedy dzieją się jaja.

Kolejny raz przemeblowuje życie by osiągnąć swój cel. W końcu odkryłem co muszę zrobić. Już ładnych kilka lat do tego dążę, byłem bliżej, dalej ale osiągnę to. Choćbym miał żreć kaszę z wodą to nie odpuszczę. Nie mógł bym spojrzeć sobie w oczy gdybym poprzestał i zaczął robić coś innego.

 

Jedni odkryją w sobie spokój, harmonię, inni chęć działania, wyszarpania, rozerwania życia na strzępy.

Oczywiście kryją się za tym pieniądze. To tylko efekt uboczny dążenia do celu. Zawsze już "po" można je złożyć na kupę i spalić. Tu chodzi o własne zasady i życie po swojemu.

 

Ciekawostka. To też przekłada się na kobiety. Dzikość duszy, wędrownika. Kobiety strasznie uwielbiają się pieprzyć z takimi osobnikami. Nie musisz być ładny. Skąd ja to wiem.

Ale czy to ma jakieś znaczenie? Tylko cel i droga. Jak to mawiał mój przyjaciel.

" Stwórco, żyję tutaj wg moich zasad, po śmierci dajesz ukojenie, spokój i spełnienie. Nie pakuj mnie w nieświadomość, inaczej rozłupię ci czaszkę"

Tacy ludzie są warci wszystkiego. Obcowanie z takimi ludźmi to magia życia.

 

Poznając siebie możesz wpaść w niezłe tarapaty. Kolego, koleżanko, możesz wpaść w niezłe gówno!!!

 

 

Poznałem, hmmm, nawiązałem niedawno kontakt z niesamowitą dziewczyną, o takim podejściu do życia, wstrząsnęło mną, obawiałem się że to zjebie i zjebałem. Ale kto wie, sprawa nie jest do końca zamknięta. Tak myślę. Siła to facet, ale jeśli poznajesz kobietę o takim podejściu do życia to jest....dziwnie.

 

Poznawanie siebie to niesamowita walka ze sobą, kocham to.

 

Moje motto

Życie, obserwacja, cel, charakter, walka, porażki, sukces, spełnienie. Inaczej zdychaj w męczarniach parodio człowieka!

 

Spettacolare

Impossibile

Vita

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek dusz

 

 

Stara dusza, odznaczająca się wysokim poziomem rozwoju, może czuć się zagubiona, gdy pojawia się w czasach, które lekceważą wartości duchowe. Świat kapitalistyczny i kult wartości duszy młodej (materializm) nie daje szans starym duszom w pełni skupić się na wyznawanych przez nich wartościach niematerialnych.

Poszanowanie siebie jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Dusz Starych, ponieważ wzdłuż ich drogi przewija się wciąż łatwość przyjęcia postawy lekceważącej siebie.
Najważniejszym wyzwaniem dla Duszy Starej jest opanowanie i doprowadzenie do właściwego samo poszanowania. Żadna Stara Dusza nie jest kompletna dopóki nie osiągnie całkowitego przebaczenia sobie swych błędów i miłości do siebie. Miłość i poszanowanie siebie może być omijane, gdy żyje się w społeczeństwie Dusz Młodych, które nie uznają ani nie potrafią zrozumieć wrodzonych wartości większości Starych Dusz.


Inne ważne zadania w planie szkolenia Starych Dusz to zadowolenie z przebywania w ciele fizycznym, manifestowanie mistrzostwa w uznaniu i poszanowaniu tego, co się posiada i używaniu w tym celu, aby życie na planecie było miłe, ciekawe a czasami nawet ekscytujące.

Do świata polityki powinno się wybierać tylko stare dusze... wojny byłyby po prostu niemożliwe!

Dopóki pociąga cię życie na ziemi nigdy nie będzie ono twoją ostatnią inkarnacją. Esencja nigdy nie dopuści do tego byś zerwał się z haczyka dopóki nie uwolnisz się od przywiązania do rzeczy, które cię przyciągają i wiążą z tą planetą.
------------------------------------------------------------------------------------------
Aby skompensować wybór poprzednich inkarnacji Stara Dusza najczęściej otrzymuje w ostatnich inkarnacjach płeć, którą najmniej lubi.
------------------------------------------------------------------------------------------

Będąc jednak tyle razy w ciałach męskich i żeńskich, Stare Dusze zaczynają mieszać różne energie i w końcu nie mają preferencji do męskiej czy żeńskiej płci. Nierzadkie są odczucia obu płci to jest niekobiece kobiety czy mężczyźni niemęscy. Płeć, która nabiera już cech kosmicznych, staje się możliwa i zaczyna się jej poszukiwać. Na przykład wymienione wcześniej niekobiece kobiety, choć o zachowaniu i powierzchowności swej płci, wolą zawody męskie, przedkładają urządzenia typu kamera lub aparat fotograficzny nad stroje, dzieci wychowują bez przesadnej tkliwości i nie są domatorkami. Z kolei niemęscy mężczyźni, chociaż fizycznie nie różnią się od innych, uwielbiają dzieci – nawet te męczące i niegrzeczne – wykazując wiele cierpliwości. Lubią gotować różne przysmaki, szyć, lubią nawet robótki na drutach (ale tylko we własnym domu). Są wśród nich i tacy, którzy bardzo przejmują się własnym ciałem (masaże, dobry krem do rąk i twarzy, gimnastyka, aby nie przytyć, dobra woda kolońska i eleganckie dodatki do ubioru). Nie ma to nic wspólnego z płcią fizyczną, wiąże się jedynie z przejawem Duszy żeńskiej w męskim ciele lub odwrotnie.

Obserwowanie Duszy bardzo Starej jako dziecka jest bardzo pouczające. Mimo, że zachowuje się ono jak dziecko i wykazuje zainteresowania związane z tym wiekiem wyczuwa się w nim już inne wartości. Ze względu na to, że Dusza ta już tyle razy przychodziła na naszą planetę, dziecko nosi w sobie spokój i mądrość, co może być odczuwane przez otoczenie, przynajmniej w tych momentach, gdy jest ono spokojne.
W stosunku do Dusz Młodych i Dojrzałych o wiele mniej Dusz Starych staje się sławnymi ludźmi. Jeżeli już, to po to by uczyć. Dbają o poziom nauki zgodny ze swym doświadczeniem i nie obniżają go nigdy, nie bacząc na krytykę i wykpiwanie przez Dusze Młode.....

Narody złożone ze Starych Dusz wolą neutralność w konfliktach międzynarodowych i jeżeli nie można inaczej, wybierają niewolę zamiast gwałtu i przelewu krwi. Wiedząc, jaką wartość ma wolność, w pierwszym rzędzie ta wewnętrzna, wolą uczyć swych najeźdźców większej harmonii i człowieczeństwa... 

Wiele indywidualnych Starych Dusz jest rozproszonych po świecie. Stare Dusze inkarnują w strefach, gdzie przeważają Dusze Noworodków, na przykład w Amazonii, w celu chronienia ich, towarzyszenia, karmienia i ukierunkowania w tym, co jest im potrzebne.
Stare Dusze starają się rozumieć to, co lubią postrzegać Dusze Młode. Wiedza na temat percepcji różnych poziomów Dusz jest niezmiernie pożyteczna i przydatna do zrozumienia, co inni czują, jak myślą i jakie mają zadania do wypełnienia w swym życiu...
Każdy wiek Duszy obfituje w doświadczenia w takim stopniu, w jakim to konieczne na danym poziomie percepcji. Oczekiwanie więc, że wasze dziecko o Duszy Starej będzie się wspinać po szczeblach kariery, aby osiągnąć wyżyny w przedsiębiorstwach lub w jakimkolwiek wykonywanym zawodzie, jest pojęciem całkowicie błędnym. Pomyłką jest również liczenie na to, że dynamiczny adwokat o Duszy Młodej zajmie się łagodzeniem atmosfery między zwaśnionymi stronami albo, że Dusza Dojrzała, uwikłana w poważny dramat emocjonalny, będzie zdolna do osiągnięcia całkowitego spokoju tylko, dlatego bo wykażemy jej jasno całą sytuację.

Stare Dusze rodząc się na planecie i będąc fizycznym noworodkiem, doświadczają świadomości noworodka i rozwijają się duchowo wraz z ciałem. Gdy są fizycznym dzieckiem przejawiają cechy Duszy Dziecięcej. Weźmy przykładowo sytuację, w której dwuletnie dziecko krzyczy lub płacze, gdy jedno z rodziców obraziło jego poczucie dobra i zła, czyli poczucie sprawiedliwości. Dzieci z innych poziomów Dusz płaczą i awanturują się tylko wtedy, gdy nie otrzymują tego czego chcą, kiedy zabrania się im jakieś zabawy albo, gdy się je zbyt apodyktycznie poucza. Dzieci o Duszach na poziomie Dziecka są wymagające, apodyktyczne i nie liczą się z wymaganiami rodziców. Dusze Stare, kiedy są w szkole, mogą przejść przez okres współzawodnictwa, w którymkolwiek z przedmiotów, ale nie muszą, zaś w wieku dojrzałym mogą przejawiać emocjonalne wzloty i upadki, ale te u nich nie trwają długo i prędko zostają zapomniane.

To co może załamać Duszę Dojrzałą i pozostawić po sobie kompleksy i urazy, dla Duszy Starej będącej w młodym wieku fizycznym, jest tylko „zajściem”, „wydarzeniem”, czy choćby „sprawą do załatwienia”.
Indywidualne Dusze nie prezentują w pełni swych cech przynależnych danemu wiekowi. Przejawiają je dopiero po upływie jednej trzeciej czasu ziemskiego. Przechodzą przez swego rodzaju stagnację a nawet lenistwo. Gdy esencja chce szybciej skompletować przerobienie pewnej karmy, wybiera na okres wcześniejszy wieku fizycznego sprawy związane z ambicją lub emocją. Podczas gdy większość Dusz Starych (również Dojrzałych) będzie przerabiać intensywnie fazę Dojrzałą w swoim fizycznym wieku – od nastolatka do dwudziestego roku życia – Stara Dusza nie działa z poziomu świadomości Duszy Starej przed upływem trzydziestego roku życia na planie fizycznym, chociaż nie dotyczy to wszystkich aspektów. Gdy na przykład czuje zagrożenie, wtedy napotyka na pewne trudności w natychmiastowym skoncentrowaniu się na świadomości Duszy Starej.
Stare Dusze mają zdolność posługiwania się dyscypliną Duszy Dziecka, ambicją Duszy Młodej i emocją Duszy Dojrzałej wtedy tylko, gdy dla ich planów karmicznych jest to niezbędne i konieczne, nie chowają głowy w piasek, aby uniknąć lekcji i przywilejów, które należą do innego wieku.

WARTOSCI I POCZUCIE WAZNOSCI: 

Stare dusze postrzegają sprawy je dotyczące jako wartościowe, ale nie rozpatrują ich w kategorii ważności. Im bardziej stara dusza, docenia wartość a nie ważność wydarzeń, tym bardziej czuje się wolna i szczęśliwa. Nie przywiązuje się porostu do niczego a tym samym nie cierpi. Stara dusza by zrozumieć ważność pewnych nakazów i przepisów musi zejść do poziomu dziecka. Korzysta z tego, gdyż na jej poziomie nie odnajduje zrozumienia ważności takich błachach spraw.

DUSZE STARE A MŁODE:

Dusze stare zawsze napotykają na swojej drodze dusze młode, które testują dusze stare, upokarzają, ranią.
Wszechświat nie łączy nigdy starych i młodych dusz w relacje przyjacielskie, stawia je sobie nawzajem raczej na zasadzie przeciwieństw.

Czasem zdarza się, ze stara dusza spotykając młodą myśli, ze ta młoda jest dojrzała, bo tak tez się ona zachowuje (sztuka maskowania) , ale po jakimś czasie odkrywa, ze owa osoba jest dusza młoda, kierująca się wyłącznie swoim ego, pretensjami do świata, chcąca ciągnąc tyle przyjemności ile wlezie, etc. Przykładem tej sytuacji niech będzie spotkanie dwóch motyli, gdzie jeden motyl odkrywa, ze napotkany drugi motyl nie jest w istocie motylem, a larwa motyla przebrana za motyla, która jeszcze nie dorosła do postaci motylej, bo przed nią długa droga : kokon etc.

Młode dusze nie osiągnęły jeszcze poziomu dusz starych i tym samym nie są w stanie zrozumieć motywów dusz starych w ich działaniu, stad błędnie interpretują ich kroki. Dusze młode często kierują się wręcz własnymi skłonnościami (do zdrady, oszustw, manipulacji) i przypisują je duszom starym oskarżając je o to, bo tylko takie wykroczenia są im znane - bo są ich własnymi skłonnościami. Dusze stare są bardzo tolerancyjne wobec wszystkiego, co inne (innowierstwo, homoseksualizm), ale nie tolerują tym samym nieumiejętności tolerancji u innych, szczególnie u dusz młodych, widzą również wiele wad dusz młodych: chęć nachapania się i przejścia po trupach tak typowe dla dusz młodych, stad tez niechętnie wchodzą z nimi w komitywę..
Szczytem nieporozumień z Młodymi Duszami, które przypisują sobie wiele wartości i zasług, jest to, że Stare Dusze zdają sobie jasno sprawę z tego, jak małą rolę spełniamy wszyscy w tym wielkim i nieskończonym Wszechświecie.
Młode Dusze są naturalną częścią całości a Dusze Stare wiedzą, że wszystko jest połączone. A więc Dusza Stara, jeżeli poczuje się dojrzalsza od Młodej, szuka od razu delikatnego sposobu oświetlenia jej drogi, choć owa droga nie jest bezbolesna i często trudna. Trudności i ból mogą przynieść niezrozumienie i odrzucenie nauk, jakie stara się przekazać Duszom Młodym. Wznosi się więc na wyżyny intelektu nie narzucając swej nauki innym.

 

Skrót artykułu z „Nowa Świadomość” 

 Autor Małgorzata Sobczyk

 

Źródło:

http://www.bochenia.pl/partnerstwo-dla-przyjazni/2009/pazdziernik/wiek-dusz.html?page=2

 

 

 

 

Pewnie każdy z nas zauważył, iż niektórzy ludzie, często nawet mimo młodego wieku mają w sobie głęboką mądrość. Tę mądrość czytamy w ich spojrzeniu, postawie, działaniu, słowach, czy w każdym nawet najdrobniejszym geście. Są też ludzie, którzy, często mimo leciwego wieku, sprawiają wrażenie nieobytych z życiem, infantylnych, czy naiwnych niczym małe dziecko. Dzieje się tak, ponieważ nasz wiek, jako człowieka, nie jest wskaźnikiem wieku naszej duszy. Zatem, w leciwej staruszce możemy spotkać Duszę niemowlęcą, a w małym dziecku starą, mądrą Duszę.

I tak jak poznamy wiek Duszy, patrząc na prezentowane wartości, życiową postawę i poziom świadomości danego człowieka, tak jego status społeczny, zainteresowania, osiągnięcia, nawet duchowe, wykonywany zawód, czy wiek nam tego nie zdradzą.

MŁODE DUSZE (NIEMOWLĘCE)

Młode Dusze są to Dusze mające za sobą początkową ilość inkarnacji.

To Dusze niedawno zrodzone, które dopiero uczą się życia we wcieleniu.

I tak się właśnie zachowują, badają, poznają życie, orientują się w zależnościach i prawach życia, w swych odczuciach.

Doświadczają wielu nowych dla nich sytuacji, zbierając przy tym informacje o sobie i życiu.

Uczą się jak dziecko w szkole.

Młode Dusze mają już jakieś pierwsze przemyślenia i spostrzeżenia życiowe.

 

wiek-duszy.jpg fot.123rf.com

 

Bliskie są im podstawowe ludzkie pragnienia, jednak oni mają przeważnie  lotniejsze preferencje.

Zazwyczaj są to osoby pełne entuzjazmu, żywiołowe i mające świadomość tego, co chcą osiągnąć w życiu.

Przyciągają je błyskotki i wszelkie atrakcyjne dobra materialne tego świata.

Fizycznie, Dusze te nie różnią się niczym od innych ludzi, jednak bardzo często odznaczają się nietuzinkową urodą, czym przykuwają swoją uwagę.

DOJRZAŁE DUSZE (ZAAWANSOWANE)

Są to Dusze, które mają już spore doświadczenie inkarnacji.

Są ciekawe życia i świata. Z wielkim zainteresowaniem odkrywają i poznają kolejne prawa nim rządzące, badają je i testują.

Są świadomi istnienia czegoś takiego jak duchowość, jednak na tej świadomości poprzestają.

Mogą przejawiać zainteresowania w tym obszarze, nie przejawiają jednak samodzielnej aktywności w tym temacie.

Są to ludzie silni, bystrzy i zazwyczaj uważni.

Czują już osadzenie w inkarnacyjnym życiu.

Posiadają swój fundament.

Często są to naukowcy i filozofowie niezgłębiający sfery duchowości.

Zaawansowane dojrzałe Dusze mają już spory bagaż doświadczeń i przemyśleń.

Poznały to, co je ciekawi i niebywale ciągnie do dalszego odkrywania.

W tym pociągu są bardzo wytrwałe i zdecydowane.

DUSZE STARE

Dusze stare poznały już świat i zasady w nim rządzące, dlatego też często są zmęczone i przytłoczone byciem na ziemi.

Zazwyczaj są one osamotnione i nierozumiane.

Wynika to przede wszystkim z tego, że ich specyfika bycia i podejścia do życiowych spraw jest tak odmienna od życiowej codzienności, iż nie znajduje zrozumienia wśród ludzi.

Stare Dusze często poruszają w rozmowach  tematy głęboko egzystencjonalne, a ich wnikliwe wnioski co do ludzkich aspektów życia są dla większości ludzi prawdą z innej bajki.

Ich wypowiedzi skierowane do drugiego człowieka, często odkrywają w nim prawdę, na którą on sam nie jest jeszcze gotów.

Młodsze Dusze ogrodzone są całą gamą wyparć i blokad, których na tą chwilę nie chcą widzieć, a tym bardziej zmieniać.

Z tego powodu Dusze Stare zazwyczaj żyją w osamotnieniu lub w nielicznym swym „starym” towarzystwie, choć nie stronią od ludzi, gdyż dobrze wiedzą, iż wspólne bycie leży w naszej najgłębszej naturze.

 

wiek-duszy.jpg fot.123rf.com

 

Stare Dusze czują przynależność ludzi do siebie.

Subtelną częścią swej mądrości starają się wypowiadaną prawdą nie ranić, nie osłabiać, ani nie oceniać innych ludzi.

Często delikatnym słowem kierują uwagę w odpowiednią stronę i jednocześnie troskliwie otaczają swym byciem niczym anioł wielkimi skrzydłami.

Stare Dusze mają intuicyjne wyczucie sytuacji.

Emanują głębokim wewnętrznym spokojem, który dotyka każdego w ich otoczeniu.

Potrafią spojrzeć na sytuację z lotu ptaka, jednocześnie unosząc się ponad emocjonalne zabarwienie każdej sytuacji.

Potrafią w przejrzysty sposób ukazać chaotyczną dla kogoś sytuację i tkwiące w niej haczyki oraz iluzje, oczywiście, jeżeli tylko druga osoba ma chęć i gotowość na wysłuchanie tych słów.

Świat atrakcji, gadżetów i błyskotek materialnych nie robi na nich wrażenia.

W ogóle cały dorobek materialny nie jest dla nich istotny, czasem do tego stopnia, iż doprowadzają do sporych zaległości finansowych, gdyż bardziej absorbują je inne działania, aniżeli praca od-do na etacie.

Stare Dusze często mają oryginalne pomysły i działają w sposób niekonwencjonalny.

Ich uwaga skoncentrowana jest przede wszystkim na rozwój duchowy.

Praca i cała reszta ograniczone są do niezbędnego minimum, po to, by dzięki nim mogły realizować się duchowo.

 

wiek-duszy.jpg fot.123rf.com

 

Jeżeli jednak stare Dusze aktywnie ukierunkują swoje działania, każdy ich projekt, czy praca będą z góry skazane na sukces.

Jedyną tutaj przeszkodą dla starych Dusz jest lenistwo i ich uwaga skierowana w inną stronę.

Dusze te zazwyczaj mają różnorodne umiejętności, które pozwoliłyby im odnaleźć się w niemalże  każdej pracy, wybierają one jednak takie zajęcie, w którym będą mogły zrealizować swój wewnętrzny potencjał.

Często są to prace z zakresu poradnictwa, doradztwa, pracy z ciałem, nauczania, rękodzieła, czy ogrodnictwa.

Dusze te bardzo często kierują swoje działania w stronę sztuki i filozofii.

Stare Dusze patrzą na świat poprzez pryzmat wartości.

To, co najbardziej wartościowe ma dla nich najważniejsze znaczenie.

Jest to jednak często mało spójne z ziemskim życiem, gdzie pewne nakazy, zakazy i kierunki są sprawami dużej wagi.

Jest to całkowicie poza obrębem pojmowania starej Duszy, by to zrozumieć, potrzebuje ona spojrzeć na świat z poziomu dziecka, gdyż z jej  perspektywy takie sprawy nie mają żadnej wagi.

W kontekście filozofii i religii stare Dusze mają jasno sprecyzowaną drogę.

Głównym dla nich torem jest to, co złączone jest z głosem serca i miłością bezwarunkową.

Podróżując po świecie przez liczne wcielenia, doskonale poznały wszelkie religie, jednak teraz ich dodatkowe ukwiecenia, nawiasem mówiąc dodane przez Dusze młode, są dla nich całkowicie zbędne.

Stare Dusze mogą mieć sentyment do pewnych religii, czy  filozofii jest on jednak pozostałością wcześniejszych wcieleń.

Starym Duszom trudno jest odnaleźć się w dzisiejszym świecie, którego codzienne wartości są tak bardzo dalekie od tego, co im w sercu gra.

 

wiek-duszy.jpg fot.123rf.com

 

Znieczulica, codzienny pęd, plastikowe skarby, nieustanny wyścig oraz obojętność na drugiego człowieka i dobro natury, godzi w serce Starej Duszy, w takim świecie czuje się ona niezwykle zagubiona.

Dla Starej Duszy bardzo ważne jest by żyła ona w zgodzie ze sobą, ze swoimi wartościami, uczuciami i mądrościami.

Jeżeli Dusze te nie są wierne sobie, umierają wewnętrznie.

Dlatego bardzo ważne jest, by pielęgnowały nieustannie kontakt z samą sobą, ufały swej intuicji i były wierne sobie.

To, co buduje stare Dusze, to miłość i czuła troska względem siebie, wówczas Dusze te rozkwitają, mają zaufanie do siebie i do swej drogi, nie błądzą.

Stare Dusze bardzo często za życia doświadczają swej “ubogości” emocjonalnej, życia w standardach finansowych, a nawet ubóstwie, braku prestiżowej posady, czy statusu społecznego.

Dzieje się tak dlatego, iż w bardzo licznych wcześniejszych inkarnacjach scentralizowały już te lekcje.

Doświadczenie nauczyło je, iż ani wysokie stanowisko, bogactwa materialne, obfite konto bankowe, ani bujność emocjonalna nie są skarbami Duszy.

Są to czynniki, które rozpraszają i odwracają od drogi ukierunkowanej na rozwój duchowy.

Starej Duszy nie są już zatem potrzebne, ich osobowość może się jednak o nie upominać.

Pisząc o „ubogości” emocjonalnej, mam na myśli sytuacje, gdy w trudnej, bolesnej sytuacji Dusze młodsze przeżywają, cierpią, opłakują, czują ból, a Dusze stare mimo odczuwania współczucia nie wchodzą w te emocje.

Może to wyglądać tak, że emanujący wówczas spokój ze Starych Dusz jest znieczulicą, czy zobojętnieniem.

Nie jest tak jednak, po prostu stare Dusze widzą i czują sytuację z szerszej perspektywy i nie przywiązują się tak bardzo do tego, co jest chwilowe.

Patrzą głębiej i dalej.

Czasem Dusze te mogą być przez to odrzucane i same mogą się czuć dziwnie znieczulone, nie jest  to jednak nic tego wymiaru, jest to po prostu ich dojrzalszy wgląd w istotę życia.

Dobrze odżywiona pokarmem duchowym stara Dusza w naturalny sposób żyje w dobrobycie i cieple bliskich jej osób. J

eżeli stara Dusza z miłością podąża swą drogą, życie nie stawia jej przeszkód pod nogami.

Spotkania Dusz

Trudnymi dla starych, ale i dla młodych Dusz, są ich wzajemne spotkania.

W znacznej większości przypadków nie jest możliwa szczera, życzliwa, bliska i długotrwała relacja między nimi.

Dusze te zazwyczaj spotykają się, by dać sobie wzajemnie szlify i lekcje.

Stara Dusza niewątpliwe uczy się niezwykle wymagającej sztuki subtelnego i trafnego przekazywania spostrzeżeń Duszom znacznie od niej młodszym.

Jest to nie lada wyzwanie, by uzmysłowić młodej Duszy błąd w rozumowaniu, czy postępowaniu, gdyż ta zazwyczaj przekonana jest o swej przebojowości, a często wręcz nieomylności.

Dodatkowo nie jest jeszcze gotowa na pewne prawdy, więc jej system zabezpieczeń skutecznie je wypiera, odrzucając niejednokrotnie w dość mało uprzejmy sposób i prawdy i samą osobę o starej Duszy.

Młoda Dusza niewątpliwie może wiele nauczyć się od Duszy starej, niestety jednak rzadko kiedy ma na to otwartość.

Z kolei Dusza stara, nie umie żyć w zgodzie z zaślepionymi prawami Dusz młodych.

Z tych właśnie powodów spotkania ich nie należą do łatwych.

Jaki jest cel przebywania na ziemi starych Dusz?

– Stare Dusze inkarnują na ziemi przede wszystkim, by scalić i dopełnić wszystkie doświadczenia swych licznych poprzednich wcieleń.

– Ich zadaniem jest również ostateczne puszczenie wszelkiej przynależności do materii ziemskiej.

– Wyzwaniem dla starych Dusz jest także przyjęcie swej mądrości i odmienności od ludzi i dzisiejszego świata. Pełna akceptacja swych darów, swego ciała i życie w sposób taki, by mogły one w pełni swych barw objawić się światu, a przy tym, by stara Dusza cieszyła się dzięki nim bogactwem i możliwościami życia.

– Swym głębokim spojrzeniem na sens życia uczą młodsze od siebie Dusze patrzeć na siebie i świat inaczej, są swego rodzaju przewodnikami, opiekunami i drogowskazami.

– Stare Dusze inkarnują w różnych miejscach na świcie, by wspierać i chronić życie, są zdolne do miłości bezinteresownej, dzięki czemu działają nieustannie na rzecz innych ludzi, zwierzą i przyrody.

– Tam, gdzie są stare Dusze, nie ma nadużycia, przemocy, manipulacji, czy wyzysku, nie dzieje się krzywda. Miasto, kraj, świat pełny takich Dusz byłby pokojowo i życzliwie nastawiony do reszty życia.

Świat, by mógł się rozwijać i kierować w stronę szacunku do wszelkiego życia, potrzebuje starych Dusz.

Młode Dusze potrzebują ich również.

Stare Dusze z kolei potrzebują młodszych od siebie Dusz, by scalać i w pełni zintegrować całość swoich doświadczeń.

Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Wszyscy jesteśmy wielką całością dzielącą jeden, wielki oddech Istnienia.

Przyjmijmy zatem, z pełną akceptacją punkt rozwoju, w którym jesteśmy i świadomie nim żyjmy, pozostając otwarci na wszelkie doznania i lekcje.

Wspierajmy się wzajemnie i nie poddawajmy na swej drodze.

 

Źródło:

https://www.odkrywamyzakryte.com/wiek-duszy/

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2018 o 02:19, dobryziomek napisał:

Z przyczyn poznawczych chcę dobrze poznać ten rynek.

 

I wszystkie teorie czyli produkty jak i również poglądy zwykłych konsumentów czyli poznać cenę jaką za to płaci przeciętny odbiorca.

Mam w rodzinie taką wróżkę. Od zawsze interesowała ją ezoteryką, pokończyła szkoły, kursy. Ona bardzo głęboko w to wierzy, część rodziny też. Pewnego dnia byłam świadkiem rozmowy, gdy mówiła że ludzie nie są gotowi na prawdę i często wróżąc przez telefon mówi niby prawdę, ale w taki sposób, żeby człowiek usłyszał tak naprawdę to co chce usłyszeć. Biznes to biznes.

 

Bardzo uduchowiony ten wątek. Bliskie mi kiedyś zainteresowania, ale dzisiaj jestem bardziej skłonna ku teorii, że egoizm i cynizm w każdej dziedzinie życia jest na porządku dziennym. Nie widzę prawa działającej karmy. W Boga już dawno też nie wierzę.

 

@SzatanKrieger nie spotyka się dzisiaj takich ludzi jak Ty. Chyba Ci nawet zazdroszczę, bo w coś wierzysz. Gdy ja w te wszystkie teorie wierzyłam byłam chyba szczęśliwsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Coca-cola said:

 

@SzatanKrieger nie spotyka się dzisiaj takich ludzi jak Ty. Chyba Ci nawet zazdroszczę, bo w coś wierzysz. Gdy ja w te wszystkie teorie wierzyłam byłam chyba szczęśliwsza. 

Jak ktoś kiedyś trafnie zauważył wierzący jest tak szczęśliwszy od niewierzącego, jak pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Coca-cola

 

To znaczy staram się by to nie były teorie, generalnie jeśli o czymś piszę w takiej tematyce to na bazie swoich doświadczeń, uczuć itd.

Szczególnie iż muszę pisać prawdę, ponieważ moja dusza nie może czuć się przeciążona kłamstwami a kłamanie czy przekierowywanie uwagi na kłamstwa niestety ale dla mnie mogłoby to się gorzej skończyć niż dla poszukującego.

Im wyżej jesteś na schodkach tym boleśniejszy jest upadek.

 

Jeśli piszę o Ufo to piszę dlatego, bo widziałem tąką istotę tak jak widzisz butelkę z wodą na swoim stole.

 

Jeśli piszę o wieku dusz to opisuję to co czuję - a czuję się staro, ostatnio troszkę mniej ale są momenty, że naprawdę nie jest to fajne i zaznaczam, że od młodego chłopaka miałem takie uczucia.

 

Jeśli piszę o duchowości to nie tylko piszę ale jej doświadczam i widzę na około. To co mówili mistycy (proszę ich nie mylić ze świętymi katolików) to dziś to nauka zaczyna potwierdzać.

 

Jeśli piszę o czymkolwiek to są to często rzeczy z artykułów, przemyślenia zostawiam dla siebie, ponieważ mój autorytet jest bardzo słaby i każdy machnie ręką ale jeśli powiem "tak powiedzieli mistrzowie, tak powiedział ktoś tam, czy tak mówią nauki Hinduskie" to pojawia się autorytet i ludzie wolą czegoś takiego posłuchać.

 

W zasadzie jestem o tyle szczęśliwszy, że rozumiem procesy jakie zachodzą w ludziach natomiast moment w którym uświadamiasz sobie, że istniejesz tylko TY jako nieskończoność i NIGDY nikogo więcej nie będzie, jest wyzwalającym ale przykrym doświadczeniem.

Uświadamiasz sobie również prawdę "Skoro istnieję tylko ja, to mój wróg jest również mną" 

Ale mówię nie każdy jest na to gotowy i rozumiem wasze podejście.

We wieku duszy możecie spojrzeć mnie więcej na którym etapie jesteście.

 

12 minut temu, Coca-cola napisał:

Gdy ja w te wszystkie teorie wierzyłam byłam chyba szczęśliwsza. 

Nie wierz, wiedza jest lepsza a rozumienie połączone z wiedzą jest najlepsze.

8 minut temu, Schlucken,NichtSpucken! napisał:

Jak ktoś kiedyś trafnie zauważył wierzący jest tak szczęśliwszy od niewierzącego, jak pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego.

To prawda ale ja nie utożsamiam się z pojęciem "wierzący" a raczej wiedzący, badający rzeczywistość w której się znalazłem - to jest bardziej akuratne.

 

Wierzyć w latający makaron a uczyć się o prawach duchowych to są dwie kompletne różne rzeczy.

Zachęcam Cię oraz was byście poświęcili kilka minut na ich zgłębienie, ja dzięki tej wiedzy uratowałem sobie życie - nie jedno kroć. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger 

Piszesz, że rozumiesz procesy jakie zachodzą w ludziach, ale mam wrażenie, że dopatrujesz się wyższych wartości w nich i wyższych wartości w świecie. Ciężko mi się dzisiaj pozbyć cynizmu, ale chyba ciągle szukam jakiejś swojej prawdy. Przeczytałam kiedyś "Przebudzenie" de Mello. Wiesz, zastanawiam się, czy aby na pewno wyciągnęłam z niej właściwe wnioski, dlatego z chęcią bym się zapoznała z innymi lekturami tego pokroju i w przyszłości o tym podyskutowała.

 

Mógłby ktoś coś konkretnego polecić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Coca-cola

Można by powiedzieć, że tak jest z tym dopatrywaniem się dobra w innych.

 

Bardziej bym to określił jednak jako matczyne "głaskanie" dziecka, że powoli czas wstawać do szkoły :)  Spójrz cytat z tekstu, który wkleiłem wyżej :

Młode Dusze są naturalną częścią całości a Dusze Stare wiedzą, że wszystko jest połączone. A więc Dusza Stara, jeżeli poczuje się dojrzalsza od Młodej, szuka od razu delikatnego sposobu oświetlenia jej drogi, choć owa droga nie jest bezbolesna i często trudna. Trudności i ból mogą przynieść niezrozumienie i odrzucenie nauk, jakie stara się przekazać Duszom Młodym. Wznosi się więc na wyżyny intelektu nie narzucając swej nauki innym.

 

 

Jest dokładnie tak jak w tym tekście, ja zachęcam do szukania - natomiast nie będę się naprzykrzał. 

Temat nazywa się "poszerzanie świadomości" To prędzej czy później natkniesz się na nauki duchowe to nieuniknione, byle by trafić na odpowiednie nauki.

W prawdziwym duchowym rozwoju nikogo nie ciągniesz na siłę, tylko dajesz pewne wskazówki.

Jeśli będą chcieli to zainteresują się tym tematem, jeśli nie to nic nie szkodzi to po prostu jeszcze nie ich czas.

 

Co do książek proponuje rozmowy z bogiem I,II,III - od siebie

Masz tam opis i rozwiązania do wszystkich problemów z jakimi się borykasz. 

Są darmowe ebooki, natomiast jeśli nie chcesz piracić możesz kupić te trzy księgi, czwarta w mojej ocenie jest słaba.

Gdybyś chciała mogę Ci je zgrać i przesłać :) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Skoro istnieję tylko ja, to mój wróg jest również mną" 

No właśnie.

I dlaczego spotykam na swojej drodze te a nie inne osoby?

Wiedza i rozumienie - ok, ale wyjść poza schemat, to dopiero wyzwanie. 

 

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Skoro istnieję tylko ja, to mój wróg jest również mną" 

No właśnie.

I dlaczego spotykam na swojej drodze te a nie inne osoby?

Wiedza i rozumienie - ok, ale wyjść poza schemat, to dopiero wyzwanie. 

 

Proszę Szanowną Moderację o scalenie, bądź usunięcie posta. :( Przepraszam, złośliwość rzeczy martwych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

@Nefertiti

 

Masz coś nieprzerobionego.

Pamiętaj, że to na czym się skupiasz przyciągasz, to czego nienawidzisz również.

W dniu 1.09.2018 o 13:38, Nefertiti napisał:

ale wyjść poza schemat, to dopiero wyzwanie. 

To prawda, to jest obserwowanie siebie nie ustanie by nie popaść w dawne nawyki i schematy.

W dniu 1.09.2018 o 13:38, Nefertiti napisał:

I dlaczego spotykam na swojej drodze te a nie inne osoby?

 

Dlatego, że przyciągasz ich tym iż ich nienawidzisz, lub obdarzasz emocjami/ czy też nimi je ładujesz. 

Musisz na nie spojrzeć, bez emocji i wiedzy wtedy nastąpi uwolnienie. 

Po prostu obserwuj i zmień myślenie, postanów iż od dziś spotykasz przeciwieństwa tych osób.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.