Skocz do zawartości

Poszerzanie świadomości- przemyślenia


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że nie można medytować, a raczej osiągnąć realnych rezultatów, jeżeli człowiek nie jest czysty moralnie, jak robi świadomie coś złego. Przerobiłem to na sobie. Im bardziej "czysty" byłem w kwestiach moralnych, tym lepiej mi wychodziło spojrzenie wgłąb siebie. Negatywne myśli, zachowania w ogóle mnie od medytacji odpychały. Po prostu nie dałem rady się przełamać. 

 

Wspomnę również o sytuacji, jak człowiek "osobowościowo" zmienia się po tabletkach. Kilka lat temu, zanim zacząłem się poważnie leczyć miałem stany autoagresywne, naturę raczej nerwową i lękową, szybko wybuchałem, jak mnie ktoś wkurwił. Po zastosowaniu dobrego leczenia zmieniłem się całkowicie. Większe poczucie humoru, mniej presji, niepokój ze mnie zszedł. To nie moje widzimisię, tylko komentarz wszystkich ludzi, z którymi mam bliższy kontakt. 

 

To pewne, że zmieniła mnie chemia. I to nie tylko moje doświadczenia. Podobnie z ćpaniem, jaraniem, używkami, innymi substancjami, które coś przekształcają w oprogramowaniu. No i kim jest człowiek skoro wszystkie kluczowe dla życia procesy podchodzą pod pełną, genialną wręcz automatyzację. Aby się zabić trzeba pokonać niezwykle silny instynkt przetrwania, również narzucony odgórnie przez coś. W tym momencie czuję się, jakbym grał w grę, której zupełnie nie rozumiem. Otwarty świat, bez celu, gdzie doświadczenia jakiekolwiek nie mają żadnego znaczenia, a cierpienie jest pewne, jak w banku, niezależnie od nałożenia na siebie presji samorozwoju, osiągnięcia doskonałości.

 

Trudno mi mówić o poszerzeniu świadomości. Sam język blokuje prawdziwe spojrzenie na naturę rzeczy. Język to przede wszystkim myślo - skojarzenia. Gdyby odciąć język, komunikację, narzut myślowy całodobowy świat stałby się na pewno spokojniejszym miejscem. Przekształcenie języka, w którym się myśli, ukierunkowanie na określone słownictwo w głowie już przynosi pozytywne rezultaty w gospodarce hormonalnej, bo można sobie wkręcać różne rzeczy, motywować się, a z drugiej strony tak zdołować, że instynkt przetrwania przegra. 

 

Poszerzanie świadomości, moralność to tylko kolejne narzuty, które mogą pomóc w codziennych zmaganiach z cierpieniem rzeczywistości. Ezoteryka - pragnienie strony duchowej, która uwolni od całego materializmu. Wiara w piekło i niebo. Poszerzanie świadomości, aby osiągnąć stan nadczłowieka panującego nad rzeczywistością. To wszystko droga ucieczki. Tak to widzę. Jedyne, co można zrobić to pogodzić się ze wszystkim. Umrzeć w sobie i żyć dalej na kredycie. Stało się dla mnie jasnym po zetknięciu z ogromnym cierpieniem fizyczno - psychicznym, że cała moja aktywność życiowa nie ma najmniejszego sensu. To i tak zostanie zabrane i nad niczym absolutnie nie panuję. Z taką świadomością o dziwo żyje mi się w końcu normalnie. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - po przeczytaniu tekstu co wrzucileś o duszach widzę że najwięcej  mam z tej starej duszy. Tylko gdzieś kiedyś zaprzepaściłam ten rozwój,  ten wgląd w siebie...

 

Co do aury, kiedyś jak się w to "bawiłam" wyczułam dotykiem brak aury u koleżanki w okolicy miednicy, teraz ona nie ma macicy...

 

@mac

2 godziny temu, mac napisał:

 

 

Poszerzanie świadomości, moralność to tylko kolejne narzuty, które mogą pomóc w codziennych zmaganiach z cierpieniem rzeczywistości.

Tak, tak samo jakakolwiek religia

2 godziny temu, mac napisał:

 

Ezoteryka - pragnienie strony duchowej, która uwolni od całego materializmu. Wiara w piekło i niebo. Poszerzanie świadomości, aby osiągnąć stan nadczłowieka panującego nad rzeczywistością. To wszystko droga ucieczki. Tak to widzę. Jedyne, co można zrobić to pogodzić się ze wszystkim. Umrzeć w sobie i żyć dalej na kredycie. Stało się dla mnie jasnym po zetknięciu z ogromnym cierpieniem fizyczno - psychicznym, że cała moja aktywność życiowa nie ma najmniejszego sensu. To i tak zostanie zabrane i nad niczym absolutnie nie panuję. Z taką świadomością o dziwo żyje mi się w końcu normalnie. 

 

 

A mi nie. Bo teraz nie mam siły jak jestem w tym punkcie co ty. Ale rozumiem Cię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
WSTĘP

 

Życie we wszelkiej swojej działalności, wszędzie gdzie się przejawia, jest
BOGIEM W DZIAŁANIU. Ze względu na brak wiedzy o sposobie stosowania myślo-emocji, ludzie stale utrudniają przepływ Esencji Życiowej we wszystkim. Gdyby tak nie było, życie przejawiałoby swoją doskonałość z całą naturalnością. Naturalną tendencją ŻYCIA jest Miłość, Pokój, Piękno, Harmonia i Obfitość. Esencji Życiowej jest obojętne kto jej użyje, toteż nieustannie wypływa by przejawiać coraz to więcej swojej doskonałości i zawsze z tym ożywczym impulsem, który jest jej właściwy – „JAM JEST”

 

„JAM JEST” jest działalnością Życia. Jakie to dziwne, że uczniowie, nawet ci otwarci, nie zawsze dochodzą do prawdziwego zrozumienia tych słów.

Kiedy mówisz „JAM JEST”, czując to, otwierasz źródło Życia Wiecznego, aby mogło płynąć bez przeszkód swoim przebiegiem, innymi słowy otwierasz szeroko bramę na jego naturalny przepływ. Kiedy mówisz „Ja nie Jestem”, zamykasz drzwi przed samą twarzą tej Wielkiej Energii. „JAM JEST” jest pełnym działaniem Boga. Stawiałem Ciebie wiele razy twarzą w twarz przed Prawdą, jaką jest „BÓG W DZIAŁANIU”. Chcę abyś zrozumiał, że pierwszym wyrażeniem siebie każdej zindywidualizowanej istoty, w jakiejkolwiek części Wszechświata, czy to myślą, uczuciem czy słowem, jest „JAM JEST” – uznającej w ten sposób Własną Zwycięską Boskość.

Uczeń, próbujący zrozumieć i zastosować te potężne choć proste prawa, powinien zwrócić szczególną uwagę na swoje myśli i słowa, ponieważ za każdym razem, gdy myśli czy mówi „nie jestem”, „nie mogę” albo „nie mam” dławi Wielką Obecność Wewnętrzną i świadomie lub nie, zachowuje się tak jakby chwytał rękami czyjąś szyję, aby go zadusić. To jednak dotyczy tylko zewnętrznego działania myśli i jedynie, kiedy z szacunkiem będzie myślał o formach zewnętrznych, może spowodować, że ręka rozluźni się w którymś momencie. Natomiast, gdy stwierdza, że coś nie jest, czegoś nie może lub nie ma, puszcza w ruch nieograniczoną energię, która nadal działa aż do czasu, gdy ją powstrzyma lub przemieni jej działanie.

To powinno pokazać Tobie jak ogromną władzę masz w ocenianiu, decydowaniu lub zarządzaniu i wybieraniu sposobu, w jaki Chcesz by działała energia Boga. I mówię tobie, drogi uczniu, że dynamit jest mniej niebezpieczny. Ładunek dynamitu może rozerwać tylko twoje ciało, podczas gdy głupie myśli wyrzucane bez kontroli i bez władzy nad nimi przywiązują ciebie do koła reinkarnacji prawie nieskończenie, a więc czy rozumiesz, że trwa to do czasu, aż tego nie przetniesz, nie przemienisz lub nie rozpuścisz, że działa to przez SECULA SECULORUM, i to z powodu twojej własnej decyzji. Ludzkość powinna być poinformowana, że mieszkańcy miast umierają i reinkarnują bardzo często w tych samych okolicach lub miejscach, ponieważ stworzyli więzy (ponieważ związali się), które przyciągają ich do tego samego środowiska. Uczeń, który jeszcze musi inkarnować powinien wydać następujący rozkaz: „następnym razem urodzę się w rodzinie wielkiego światła (w rodzinie będącej na wysokim poziomie ewolucji duchowej)”. Rozkaz ten szybko otworzy drzwi do postępu. Dlatego musisz zrozumieć jak ważne jest to, co powodujesz, gdy używasz bezmyślnie niewłaściwych słów, ponieważ używasz wtedy najpotężniejszej Boskiej Zasady Działania we Wszechświecie czyli „JAM JEST”.

Nie rozum mnie źle. Nie chodzi tutaj o sposób wyrażania się czy o jakąś wschodnią ideę, obcą, bezpodstawną czy błahą ani o żadne przesadzanie. Chodzi tu, ni mniej ni więcej, o najwyższą ZASADĘ ŻYCIA używaną i wyrażaną przez wszystkie cywilizacje, które dotychczas istniały. Zapamiętaj, że pierwszym sposobem, w jaki każda forma życia świadomego wyraża siebie, jest „JAM JEST”. To jest czymś o wiele większym niż „ja istnieję”. Dopiero później dzięki swym kontaktom z tym co zewnętrzne i przez stosowanie właściwego działania zaczyna ona akceptować rzeczy o wiele mniej ważne niż „JAM JEST”.

Widzisz więc teraz drogi uczniu, że dajesz życie czemuś, co nigdy tego życia nie miało.

Przez długie wieki ignorancji i niezrozumienia, ludzkość napełniła otaczającą atmosferę fałszem i nierealnością, toteż nie muszę tobie chyba powtarzać, że kiedy stwierdzasz „jestem chory”, twierdzenie to jest jednym przeogromnym kłamstwem względem Boskości. Boskość (JA) zawsze jest Doskonała, pełna Życia i Zdrowa.

Proszę ciebie drogi uczniu, w imię Boga, abyś zaprzestał stosowania tych błędnych wyrażeń, godzących w twoją Boskość, ponieważ niemożliwe jest osiągnięcie wolności, pokąd nadal będziesz ich używał. Nigdy nie będzie za wiele przypominania tobie, że kiedy rzeczywiście pozytywnie i kategorycznie uznasz i zaakceptujesz Wielką Obecność Boga „JAM JEST” w swoim wnętrzu, nie będziesz więcej doświadczał niepomyślnych okoliczności.

W imię Boga, błagam ciebie, abyś za każdym razem, gdy zaczynasz komentować lub mówić o tym, że jesteś chory, biedny lub w niepomyślnej sytuacji, natychmiast zmienił te fatalne dla twego rozwoju uwarunkowania i abyś to mentalnie oświadczył z całą stanowczością swego „JAM JEST”, ponieważ Ono jest całkowitym zdrowiem, obfitością, szczęściem, pokojem i doskonałością. Przestań dawać moc sprawom zewnętrznym, osobom, miejscom a nawet przedmiotom. „JAM JEST” jest mocą kontrolującą i Doskonałością w każdym i wszędzie. Kiedy myślisz o przejawianiu „JAM JEST”, oznacza to, że ty już wiesz, iż masz Boga w Działaniu, który przejawia się w twoim życiu. Nie pozwól więc, aby fałszywe wyobrażenia i stwierdzenia tobą rządziły i ograniczały cię. Pamiętaj stale, że „JAM JEST”, oznacza jestem BOGIEM w Działaniu; „JAM JEST” Życiem, Obfitością, Prawdą teraz przejawioną…

 

                                                                                                                                                    Saint Germain

 

Polecam te książki :

 

Rozmowy z bogiem opowiadają na wszystkie zagadnienia, które Cię nurtują.

Zycie i nauka opowiada o życiu mistrzów i ich zdolnościach oraz naukach.

Saint Germain mówi jak się stać jednym z nich i jakich praktyk należy używać :) 

https://relaksacyjna.pl/zycie-i-nauka-mistrzow-dalekiego-wschodu-t-i-v-vi?gclid=CjwKCAjwxILdBRBqEiwAHL2R81Ult9cDHx4ZylRelfpKVgwWsZ91R60yBWdQD9bFCi134IEz-3iWCxoCkgQQAvD_BwE

https://allegro.pl/rozmowy-z-mistrzem-germain-saint-pakiet-5-ksiazek-i7085197147.html

https://allegro.pl/rozmowy-z-bogiem-i-iv-neale-donald-walsch-nowa-i6936961774.html

 

Wszystkie te książki są również za darmo w necie w razie co :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2018 o 23:26, SzatanKrieger napisał:

Obserwowanie Duszy bardzo Starej jako dziecka jest bardzo pouczające. Mimo, że zachowuje się ono jak dziecko i wykazuje zainteresowania związane z tym wiekiem wyczuwa się w nim już inne wartości. Ze względu na to, że Dusza ta już tyle razy przychodziła na naszą planetę, dziecko nosi w sobie spokój i mądrość, co może być odczuwane przez otoczenie, przynajmniej w tych momentach, gdy jest ono spokojne.

Bardzo ciekawe te artykuły @SzatanKriegerze :) Ten fragment szczególnie mnie ujął bo sobie przypomniałam jak ostatnio pierwszy raz spotkałam córkę mojego kuzyna... niesamowicie ciche i spokojne, nieśmiałe dziecko. Zupełne przeciwieństwo jej starszej siostry... Ma wielkie oczyska i jak patrzyła na mnie miałam wrażenie, że skrywa się w nich mądrość z wcześniejszych wcieleń. Baaardzo hipnotyzujące spojrzenie...ach! Napatrzeć się nie mogłam... 

Urodziła się zaraz jakoś po śmierci mojej Cioci (mamy mojego kuzyna) - miałam dziwne wrażenie, że jej dusza albo jej część skrywa się w tej dziewczynce... Czy to możliwe?

 

W dniu 26.08.2018 o 00:37, SzatanKrieger napisał:

Udało mi się zobaczyć mojego przyjaciela, miał jasno niebieską jak niebo lub bardzo jasna koszulka.

Mojej siostry kolor indygo kilka razy mi się udało dostrzec.

Moją wielokrotnie próbowałem dostrzec i 10 lat temu około widziałem jako indygo, dziś widzę fioletową, czy też purpurę. Jeśli jestem w złym nastroju kolor jest ciemny natomiast gdy jestem w bardzo dobrym ma kolor jasnej purpury. 

Ale ja widzę to dosłownie na ułamek sekundy, moja szyszynka nadal jest zaklejona i zatruta - planuję już  oczyszczenie jej.

Aha i aurę widzę ledwiusienko na palcach na ciemnym tle, natomiast nie widzę całościowo :( 

Też czasami próbuję patrzeć na swoją aurę. Raz też próbowałam dostrzec aurę mojego faceta, wydawało mi się, że jest fioletowa

Kiedyś próbowałam dostrzec aurę mojej Mamy - wydawała się bardzo brudna, szara i ledwie dostrzegalna. 

Moja natomiast jest żółta, wibruje mocno. Wydawało mi się też, że widziałam trochę zieleni. Może to też wszystko zależy od światła? Chociaż spotkałam się z opinią jednej osoby, która ponoć z łatwością dostrzegała aurę w każdym świetle, powiedziała mi, że widzi moją jako pomarańczową wpadającą w żółty. Ja już nie wiem... 

Ale generalnie mam z tym problem bo obraz szybko mi się rozmazuje i oczy za bardzo pieką. Próbowałam różnych ćwiczeń przy słabym świetle, w dziennym zresztą też. Trochę też eksperymentowałam, ze świeczką. Jak tak czytam ten temat to chyba znowu wrócę do ćwiczeń. :)  Niesamowite doświadczenie, ale wymaga dużo cierpliwości. ;) Pierwsze moje przygody zaczęłam w wieku 17 lat. I sporadycznie od czasu do czasu wracam do tego. 

 

Jakie znasz ćwiczenia na oczyszczenie szyszynki? Może i ja bym się skusiła... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Hippie napisał:

Jakie znasz ćwiczenia na oczyszczenie szyszynki? Może i ja bym się skusiła... :)

 

Tu chodzi o wyższe wibracje, nie możesz zajadać się mięsem. 

Jest to proces złożony ale wszystko da radę zrobić na ten moment niestety również mam zwapnioną.

https://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_co_najbardziej_oczyszcza_nasza_szyszynke.html

https://naturalnienaturalni.pl/szyszynka-sposoby-na-odwapnienie-i-oczyszczenie-z-toksyn/

 

Co do aury jest to niezwykle ciekawe zagadnienie. Z tego co dałem radę zaobserwować, aura to najlepszy wskaźnik tego co powinniśmy robić ze swoim życiem. 

To znaczy ona definiuje nasze mocne i słabe strony. Nie spotkałem się z lepszą rzeczą jeśli chodzi i pewien wyznacznik danego człowieka. Jednak polskie strony są biedne w opisy aur, należy szukać po angielsku. Jednak pewną zarąbista mega stronkę z aurami chyba skasowali co mnie martwi ? 

13 minut temu, Hippie napisał:

Bardzo ciekawe te artykuły @SzatanKriegerze

Kłaniam się nisko. Liczę, że komuś moja pasja czyli duchowość pomoże ? 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Masz zadatki na nauczyciela duchowego. :D Chyba o tym mówi Ci Twoja aura która jak wspomniałeś jest indygo/ fioletowa. 

 

Ja jak zaczęłam zabawę z aurą to przeglądałam różne strony, by wiedzieć też jak odczytywać dane kolory. To, myśle, że się zgadza :

https://www.astromagia.pl/magia-i-rytualy/aura-i-czakramy/132-barwy-i-ich-znaczenie

Każdy kolor oznacza jakaś cechę charakteru, emocję. Jest dużo interpretacji ale większość się ze sobą pokrywa w jakimś stopniu. Zastanawia mnie tylko jak oddzielić/ rozróżnić aurę emocji w danej chwili od tej podstawowej...

Bardzo złożony temat ale jakże fascynujący ^^ 

A co myślicie o wyczuwaniu aury? Nie dostrzeganie jej jako obraz, kolor tylko poprzez odczucia? W moim przypadku jest to dość wyraźne. Bardzo łatwo odczuwam aurę poprzez emocję, impulsy, zwłaszcza jak ktoś mi nie przypadnie do gustu, czuję jak wewnętrznie mnie jakaś siła odpycha od danej osoby, która ma np jakieś złe intencje albo po prostu się nie lubimy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie

Najłatwiej wyczujesz gdy będziesz dosyć blisko danej osoby. Pewne aury jak gdyby "się nie lubią"

Na przykład nie będziesz lubiła ekstrawertyków jeśli jesteś introwertyczkom. To samo do związków itd.

Ekstra i intro mają różne aury i wieki dusz ale też nie zawsze, bo są wyjątki od reguły.

Duchowość to zestaw pozornie wykluczających się prawd, więc ciężko ogarnąć.

 

48 minut temu, Hippie napisał:

 Masz zadatki na nauczyciela duchowego. :D Chyba o tym mówi Ci Twoja aura która jak wspomniałeś jest indygo/ fioletowa. 

Niby o tym mówi ale ja jestem nadal za słaby w te klocki i być nauczycielem duchowym to jest przeogromna odpowiedzialność, ponieważ to ja będę odpowiadał za rady jak coś pójdzie nie tak i przyklei się do mnie negatywna karma do przepracowania. Do tego trzeba żelaznej samokontroli, ogromnej wiedzy i wielu innych czynników.

Niestety głównym argumentem jest to, że odczuwam poczucie misji i te kryzysy walą właśnie drzwiami i oknami.

Ale mówię to tam potraktujemy jako ciekawostkę co piszę. Przeciętna jednostka ludzka nie zrozumie o czym piszę a nie chce mi się czytać szyderstw i kontrargumentować.

 "Fioletowa aura pokazuje rozwój duchowy, zdolność do nauczania innych i możliwość przeżycia oświecenia. Kto swego potencjału nie realizuje, prędzej czy później przeżyje kryzys egzystencjalny, straci sens życia. 
Dopiero, gdy „fioletowi” wchodzą na ścieżkę duchową, poszerzając swoją wiedzę, ich aura powiększa się i pulsuje. Zmienia się także ich życie, dzięki czemu osiągają spokój i poczucie, że odnaleźli swoje miejsce na Ziemi. Fiolet wpadający w purpurę jest symbolem duchowości."

 

Dodatkowo jeszcze dodam, że właśnie nie mam miejsca swojego na świecie. Natomiast wsród Lachów(Polaków/Polachów) o tyle czuję się dobrze, że rozmawiamy w jednym języku.

 

Dziękuje za Twoje słowa ale koniec końców nie wiem jak to jest tak naprawdę, bo całej aury nie widziałem, ale po opisach wypisz wymaluj fiolet.

Co do nauczyciela jeszcze - oceniam, że większość youtubówych kołczów na scenie Polskiej to niestety nie są osoby uduchowione lub które się zajmują z tym z pasją i oddaniem.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?

Kogoś kto doskonale widzi aury - rzadkość.

 

Wiek duszy już masz sprawdzony na minimum bo się tu udzielasz w tym temacie. Ludzie poniżej pewnej dojrzałości zleją taki temat bo to nie ich czas.

Aury musiałbyś sobie opisy poszukać ale na wielu stronach ich znajdziesz, jednak Polskie są ubogie.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm nie do końca się z tym zgodzę...fakt może mogą się odpychać ale nie zawsze... Znam dużo intro z którymi złapałam wspólny kontakt. Nasze aury łatwo się przyciągają. Przy mnie niektórzy intro robią się śmielsze i potrafią swobodnie wylewać swoje emocje. A ja jestem typowym ekstrawertykiem. :D Myśle, że jest dużo wyznaczników i zmiennych które na to wpływają. Czasem to jest czysty traf. ;) Wg socjoniki wszystkie pary dualne (czyli typy osobowości, które mają ze sobą najlepszy kontakt) to są właśnie introwertyk+ekstrawertyk. 

@SzatanKrieger Zadatki - to znaczy, że masz dużą szansę by być ale czy to wykorzystasz - to już Twoja sprawa :) Wcale nie musisz zmierzać w tym kierunku. Prawda, to nie jest łatwa droga, trzeba dużo siły w sobie znaleźć, to już sam musisz określić czy jesteś gotowy na takie wyzwanie. Nic nie przychodzi łatwo :) 

Ale widać po Tobie, że jednak duchowość odgrywa w Twoim życiu dużą rolę. Widać to po tym z jakim zaangażowaniem piszesz o duchowości. :) To już jest duży krok, że jednak się tym interesujesz. W dzisiejszej dobie, ludzie coraz bardziej zamykają się na świat duchowy, zaczynają z tego nawet drwić... to jest smutne... 

11 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Dziękuje za Twoje słowa ale koniec końców nie wiem jak to jest tak naprawdę, bo całej aury nie widziałem.

Jeszcze wszystko przed Tobą. ;) 

11 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Co do nauczyciela jeszcze - oceniam, że większość youtubówych kołczów na scenie Polskiej to niestety nie są osoby uduchowione lub które się zajmują z tym z pasją i oddaniem.

No obawiam się, że głównym ich celem jest nabijanie oglądalności i suby...  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie

Tam właśnie poprawiłem, że nie zawsze ? 

I masz rację, że się nie zgodziłaś.

Jest naprawdę multum czynników i ciężko o nich wszystkich wspominać, ja tu daję mega skondensowaną wiedzę ale niestety to moja wina, że czasem nie dopilnuję lub czegoś nie dopowiem.

 

Dziękuje za wytknięcie mi błędu oraz jak zwykle za mądry post ? 

 

@Quo Vadis?

Ponoć Jakub Ławniczak z Poznania. Jest na yt.

Nawet chciałem do niego iść na spotkanie pogadać ale to nie jeszcze mój czas.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pewnemu gościowi podrzuciłem temat rozwoju itd. Odpowiedział, że to dla biedaków mających zjebane życie, nakręcających się samorozwojem by zapomnieć o swoim gównianym życiu!!!

U lala odpowiadam, a jak stracisz hajs to co zrobisz?

A wszystko żeby go odzyskać!

To mu gadam, że można przecież mieć hajs i rozwijać się duchowo. To dopiero odlot!

A on na to że nie ma czasu na pierdoły i pierdolenie.

 

Kolo po rozwodzie, 3 dzieci, wiele kobiet na liczniku, ostatnio słyszałem że sekretarkę obrabia. Przy sosie.

O tak, z kobietami to on się nie pier....

Rozwój duchowy dla niektórych to czarna magia.

 

Samorozwój ma wychodzić z nas samych. Bez przymusu.

Jeśli na siłę, to szkoda czasu.

By sobie iść przez życie z uśmiechem na twarzy, strzelać palcami w rytm muzyki. Wielu ludzi nie będzie w stanie tego pojąć, będą chcieli Ci to zabrać!!!

Czyż to nie wspaniałe!!!! Że we łbie poukładane, a dla innych to pieprzona abstrakcja.

Jebać biedę umysłową, ale nie ludzi, wiadomo!

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Kogoś kto doskonale widzi aury - rzadkość.

Oj tak. Chciałabym spotkać taką osobę i pobyć z nią jakiś czas. Chciałabym by taka osoba mnie choć trochę naprowadziła odnośnie dostrzegania aury. To może być niezwykle inspirujące. :) Może kiedyś spotkam. kto wie :)

 

16 minut temu, IgorWilk napisał:

To mu gadam, że można przecież mieć hajs i rozwijać się duchowo. To dopiero odlot!

A on na to że nie ma czasu na pierdoły i pierdolenie.

 

Kolo po rozwodzie, 3 dzieci, wiele kobiet na liczniku, ostatnio słyszałem że sekretarkę obrabia. Przy sosie.

O tak, z kobietami to on się nie pier....

Rozwój duchowy dla niektórych to czarna magia.

Wg mnie tacy ludzie są po prostu bardzo nieszczęśliwi, kompletnie zblokowani. Nie wiadomo jak im pomóc. Dla mnie są jak wysuszone roślinki otoczone chwastami. Już nie do odratowania. Chociaż słyszy się tez o osobach, które potrafią dotrzeć też do takich osób, ale to musi byc ktoś wielce uduchowiony i umiejący inspirować i wydobywać z innych to co dobre. 

Życie jest tak złożone za razem takie piękne w każdej sferze. Grunt to dostrzegać to piękno i czerpać z niego garściami jak najwięcej! Jak ktoś szczególnie dostrzeże tę strefę duchową i zacznie ją odkrywać to już... kompletny odlot :D  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, IgorWilk napisał:

Kolo po rozwodzie, 3 dzieci, wiele kobiet na liczniku, ostatnio słyszałem że sekretarkę obrabia. Przy sosie.

O tak, z kobietami to on się nie pier....

Rozwój duchowy dla niektórych to czarna magia.

Może to taka młoda dusza? 

Ja to chyba raczej starsza niż młodsza. Tak jak patrze wstecz to zawsze troche odstawałem od innych... 

Bardzo ciekawe zagadnienie, tak czy siak. I cholernie złożone.

55 minut temu, Hippie napisał:

Życie jest tak złożone za razem takie piękne w każdej sferze. Grunt to dostrzegać to piękno i czerpać z niego garściami jak najwięcej! Jak ktoś szczególnie dostrzeże tę strefę duchową i zacznie ją odkrywać to już... kompletny odlot :D  

Tak, ale ile pracy to wymaga czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Garrett napisał:

Tak, ale ile pracy to wymaga czasem.

No tak. Kwestia indywidualna każdego z nas. Ale to nie chodzi o to by oświecenie było celem. Ono jest drogą. 

Tak jak:

"Nie ma drogi do równowagi - równowaga jest drogą.

Nie ma drogi do szczęścia - szczęście jest drogą." :) 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, takie mam do Was pytanie. :)

 

Nigdy jakoś specjalnie, nie interesowałem się ezoteryką.

Nie mam pojęcia jaką mam aurę. XD

Ogólnie, to jestem trochę sceptycznie do tego nastawiony, ale to głównie dlatego, że nigdy nie zagłebiałem się jakoś szczególnie w tym temacie.

 

Ale do sedna.

Już od najmłodszych lat, zaobserwowałem u Siebie dziwne zjawisko. Nie do końca nawet wiem, jak to dokładnie wytłumaczyć, ale potrafię oddziaływać na ludzi i przedmioty, na odległość. XD 

Już wyjaśniam o co chodzi, bo to nie telekineza, ani nic w tym stylu.

 

Otóż, kiedy przesuwam dłoń nad przedmiotami, nawet w znacznej odległości (10-15cm), to wyczuwam ich kształt, moment w którym moja dłoń się nad nimi znajduje, a kiedy Nie.

 

Na początku, myślałem, że Ja to sam sobie wkrecam, ale zrobiłem mały eksperyment.

Poprosiłem żonę, żeby zawiązała mi oczy i na stole przede mną, ułożyła kilka przedmiotów, o których nie miałbym zielonego pojęcia, że to mogą być one.

 

Co zaskakujące, potrafiłem dość precyzyjnie określić, gdzie one są i opisać mniej więcej ich kształt. XD

 

Kolejna dziwna sprawa, to gdy przesuwam dłoń nad inna swoją częścią ciała, to odczuwam intensywne ciepło i mrowienie, zarówno na dłoni, jak i w miejscu, nad którym znajduje się moja ręka.

 

Tak samo próbowałem to przetestować z kilkoma osobami i wszystkie potwierdziły, że również to odczuwają, gdy w odległości 10-15cm, przesuwam swoją dłoń nad ich ciałem. XD

 

Co o tym sądzicie? XD

Czy to moja wyobraźnia płata mi figla, a postronne osoby ulegają mojej perfazji? Czy to można jakoś wytłumaczyć? O.o

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger

Wyczuwasz po prostu swoją aurę.

Masz dosyć dobrze rozwinięte pole eteryczne/czuciowe.

Świetnie bo masz rozwiniętą jedną z możliwości wyczuwania aur przedmiotów czy też ludzi :)

Możesz eksperymentować i próbować wyczuć coś nad chorymi miejscami. Bo zanim dana choroba wyjdzie wpierw aura jest zniekształcana. 

Powodzenia :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger myślę, że powyższa wypowiedź @szatanKriegera wyjaśnia. :) Ja polecam Ci , jeśli Cię to interesuje - zapoznaj się z lekturą Donny Eden - Podręcznik energetycznego uzdrawiania. Rozwijanie tej umiejętności może pomóc Ci w zwalczeniu wielu dolegliwości, nawet zwykłego bólu głowy, jak tez po poważniejsze schorzenia. Można im zapobiec bo nasza energia już zaczyna nas o tym imformować przed pojawieniem się fizycznych objaw. ;)  

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger, a możesz polecić jakieś ćwiczenie, albo test? 

 

Przepraszam, że jestem tak sceptycznie nastawiony, ale chciałbym mieć większą pewność, tak dla samego Siebie, że to nie są jakieś moje urojenia. XD

10 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Możesz eksperymentować i próbować wyczuć coś nad chorymi miejscami.

Coś w tym jest. O.o

Mam narośl na kolanie chrzestno-kostną i ewidentnie w tym miejscu, czuje coś więcej, zwłaszcza w centralnej części dłoni. XD

4 minuty temu, Hippie napisał:

Rozwijanie tej umiejętności może pomóc Ci w zwalczeniu wielu dolegliwości

Nie wiem, czy to ma jakiś związek, ale moje dzieciaki szybciej usypiały, gdy kładłem im dłoń w okolicy skroni.

O dziwo, na mnie też to działa, jak mam problem z zaśnięciem. XD

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger wow, genialne. A ja muszę sobie czoło amolem smarować jak mam problem z zaśnięciem albo medytować :D Jakbyś się tym zainteresował byłbyś w stanie pomóc sobie jak i innym. Myślę, że warto się tym zainteresować i wybadać. :)  Testuj swoją energię, spróbuj dostrzec swoją aurę, jej rytm. Jak się wkręcisz, zobaczysz jak takie poznawanie siebie potrafi być kształcące. :)  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger

Kurcze wiesz co najwyżej ci podrzucę jakieś tytuły książek bo czytałem o tym z 8 lat temu ale już pozapominalem.

W każdym bądź razie na wstępie możesz zrobić fajny test. Usiądź sobie na krześle czy fotelu i zacznij się koncentrować na przykład nad kolanem, wystaw tam swoją dłoń i odczuwaj swoją aurę. Możesz też spróbuj dostrzec aurę na przyciemnianych materiałach tzn patrzysz jakby przez ręce na ciemne ubranie. W ten sposób możesz dostrzec aurę :)

Jako ciekawostkę podam, że właśnie UFO czy też dziwne istoty można dostrzec właśnie w przyciemnionych pokojach, poniewaz ich kamuflaże na ciemnych tłach jakby nie działają w pełni. Jest to moje odkrycie nigdzie nie znalazłem takiego info w necie czy ksiazkach. Mówię to z doświadczenia a nie z teorii;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.