Skocz do zawartości

Dystroficzna dysplazja i klasyczne rozwolnienie mózgu


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Bracia,

 

Długo myślałem nad tym czy się podzielić tą historią,chociaż zapewne wątek podobny był już nie raz poruszany na forum.Mam 28 lat,jestem średni z wyglądu i statusu,ale nie miałem większych problemów z kobietami,chociaż ostatnio niezbyt ten temat mnie zajmował ze względu na rozwój zawodowy.Tak się zdażyło że 8 miesięcy temu po pijaku z ciekawości zajrzałem na czat ,i poznałem tam dziewczynę.

Na początku wszystko szło dobrze,nawet wymiana zdjęć itd.jednak od początku coś mi się wydawało nienaturalne i podejrzewałem że coś ukrywa.Otóż potem okazało się że cierpi na rzadki przypadek karłowatości i ma 100 cm wzrostu.Na początku byłem w szoku,gdyż ukrywała to i jak mówiła bała się odrzucenia.Ja oczywiście w tej całej sytuacji postanowiłem że to trochę mnie przerasta i przestałem pisać.Na drugi dzień otrzymałem melancholijny sms,o tym jaki jestem wspaniały,że dałem się poznać itd.-w tym momencie poczułem mieszaninę litości,słabości a jednocześnie łechtało mnie to że tak mnie chwali.Postanowiłem nie być "jak wszyscy"i ignorować fakt jej choroby aby docenić "wnętrze".Z czasem dała się poznać oczywiście jako samica nudna,bez jakichkolwiek zainteresowań,uparta,prymitywnie myśląca,ale za to z wielkim "parciem"na związek przez telefon,a do tego samolubna,z dużą dawką magicznego myślenia.Większość konwersacji prowadziłem ja,wymyślałem tematy,filmy,i wiedziałem że tymi moimi staraniami żałosnymi jedynie podbijam jej poczucie wartości które miała zerowe.Z jednej strony mieszały się we mnie litość/ciekawość/jakiś dziwny masochizm-zacząłem podejrzewać że mam fetysz do takiego rodzaju kalectwa,jednym słowem czułem się nienaturalnie z tym,z jednej strony będąc "tolerancyjnym",a z drugiej myśląc "stać Cię chyba na więcej"-tak wiem,to okropne,możecie mnie linczować.I oto nadarzyła się okazja do spotkania-byłem takim jeleniem że kupiłem pokój w hotelu,wszystko cacy itd.jednak coś we mnie mówiło nie rób tego.Ona akurat jechała na rehabilitację( dzieli nas jakieś 500 km)i miała przebywać bliżej moich terenów,a "przy okazji"miałem podjechać.Nie pojechałem.Przestraszyła mnie perspektywa spotkania z jej kuzynkami,mamusią (u nich w rodzinie mamusia rozdaje karty).Była bardzo zła jednak w jej drodze powrotnej autobus zatrzymał się w moim mieście i było 1 spotkanie "face to face".Doznałem szoku,gdyż w życiu takiego czegoś nie widziałem.Nie chcę obrażać ludzi chorych,ale ona wyglądała jak ufo lub coś z Gwiezdnych Wojen,i słowo daję-kłamała że ma 100cm bo wydała się jeszcze mniejsza i strasznie zdeformowana.Oczywiście zauważyła to w moich oczach,ale starałem się być miły,był to czerwiec,początek lipca.Teraz tzn.dziś postanowiłem ten "związek"zakończyć-nie wiem co ja sobie myślałem.Z jednej strony mi jej żal,ale czy ja tego chcę od życia?czy mam siebie oszukiwać bo mi szkoda dziewczyny i nie chcę być "jak wszyscy"?-ostatnio czuła że już mi słabnie motywacja,i uciekła w desperację-zaczęła mnie chwalić,obiecywać seks( jest dziewicą wiadomo)itd.Ona nic nie może sama robić,nigdzie pojechać-zawsze ktoś musi z nią być.Czuję jak padłem ofiarą własnego ego,chęci bycia "opiekunem",chęci dominacji,jednocześnie słabości do komplementów,litości,ciekawości-trudno mi opisać mój stan.Jako fakt wspomnę że zaczęła mnie niekiedy traktować już jak "typowa"baba,w sensie puszczać shit testy,jakieś pytania "sprawdzające" itd.Czuję że dobrze zrobiłem że się "uwolniłem",a jednocześnie mam mały posmak goryczy-nie wiem czemu.Sam nie wiem po co ten temat,chyba jedynie jako wygadanie się,cóż-dziękuję i zapraszam do ewentualnej dyskusji.

  • Like 1
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dopiero 35 lat, za młody jestem na tego posta. 

 

...

 

No dobra. Trudno, każdy z nas ma jakieś tam ciemne historię. Twoja faktycznie jest gruba. Blizna na psychice do śmierci. Stało się, trzeba jakaś wyleczyć się z tego obłędu w jaki popadles.

 

Moim zdaniem trafnie się zdiagnozowales na końcu swojego posta. 

 

Co ja bym w takim sytuacji zrobił... 

1. Całkowite urwanie kontaktu, wraz z reinstalacją komputera.

2. Pół litra aby się zresetować.

3. Kilka wizyt u Divy ale takiej min. 7/10. Najlepiej u kilku Div.

 

Pisze poważnie.

Edytowane przez RealLife
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@charlierunkle cześć. Fajnie, że napisałeś.

 

Po pierwsze nie będę Cie lińczował.

 

Zakończyłeś związek tak jak to robią wszyscy ludzie.

 

Nieważne czy jest to osoba niepełnosprawna.

Nic nikomu nie obiecywałeś.

 

Nie powinniśmy wymagać, że ktoś zostanie z nami do końca życia.

 

Jak ja kogoś kocham to chce dla niego dobrze. Nawet jeśli to dobrze wiąże się z naszym rozstaniem.

 

Osoba niepełnosprawna tym bardziej powinna rozumieć Twoje postępowanie. A jak nie to może dzięki Tobie zrozumie.

 

Masz jedno życie. Chyba nie myślisz, że jak z litości z kimś będziesz lub, że poświecisz komuś swoje życie to spotka Cię za to jakaś nagroda? Nie, nie spotka. 

A kara, że ją zostawiłeś? Nie, też nie!

 

Swoją drogą masz dobre doświadczenie. Wyciągnij z tego wnioski i nie pakuj już się w takie związki, ponieważ sam widzisz, to nie ma najmniejszego sensu. 

 

Idź swoją drogą i bądz z kim chcesz!

 

Nie patrz na innych. Myśl o sobie.

 

Pozdrawiam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, bardzo ostra i zarazem ciekawa historia. Pół litra to zdecydowanie za mało, tylko się nam tu nie rozpij. Nie zamierzam Cię linczować, uważam, że zrobiłeś bardzo dobrze i przy tym zachowałeś ogromną klasę. Związek z taką osobą to tak naprawdę brak własnego życia, cały czas musisz przy niej być i jej tak naprawdę usługiwać, nie masz własnego życia, nie możesz nic samemu zrobić, bo zawsze gdzieś z tyłu głowy jest opieka nad taką osobą.

10 godzin temu, charlierunkle napisał:

mamusią (u nich w rodzinie mamusia rozdaje karty).

Abstrahując od niepełnosprawności tej pani, to zdanie jest kluczowe. Miałbyś w przyszłości ogromnie przerąbane i to do potęgi N. Ona szukała opiekuna, który by się nią zajął.

 

Tak swoją drogą ostatnio mamy kilka tematów na forum o kłamaniu i manipulowaniu mężczyzn jak i kobiet, a zobaczmy co mogą i jak grają również osoby niepełnosprawne.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że zakończyłeś. Usuń wszystko co z nią związane i zapomnij o niej. Nie warto jakkolwiek wiązać się z laskami z bardzo ciężkimi defektami, bo twoje dzieci mogą to odziedziczyć, a raczej nie chcesz, aby tak cierpiały. Nie nadrabia niczym (bo widzę, że z charakteru jest tylko "miła", a to trochę za mało). 

Poza tym szanuję za avatar - gość z Postala - prawdziwy mężczyzna. :D

PS. Przyszedł mi pewien głupi żart na myśl, ale jest za chamski.. 

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem mężczyzną niepełnosprawnym na wózku i sam trafiałem na podobne kobiety. Nie jesteś odosobnionym przypadkiem. Wygląd bardziej stanowił problem do dalszej znajomości niż sama niepełnoprawność. Nie jestem przystojniakiem, a było to dla mnie coś nie do przeskoczenia, bo moje poczucie estetyki było na granicy załamania. Każda zapewniała, że ma bogate wnętrze, a wiadomo jak to bywa w praktyce. Urabianie na litość i seks też było, ale nie uległem. Udawało mi się sprytnie wywijać zwalając na moje problemy zdrowotne. ;) Tak samo było z kobietami niezbyt urodnymi. Kuszenie cipką do potęgi entej.

 

Następnym razem nie wchodź na czaty po spożyciu alkoholu. Bądź odpowiedzialny! ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W internecie działa kobieta o podobnej przypadłości. Nazywa siebie "Anioł na resorach". Nie mam nic do niej i nie życzę jej nic złego, ale za cholerę nie mogę zrozumieć jej faceta. Normalny z wyglądu. Mógłby sobie znaleźć kobietę sprawną. Zresztą, pomijając już fakt niepełnosprawności - ona po prostu nie ma wyglądu. Widziałem kiedyś Miss Polski na wózku. Niektóre kobiety były naprawdę urodziwe. Wtedy może zrozumiałbym tego gościa. W końcu dla ładnej buzi można znieść nawet takie rzeczy. Kiedyś widziałem filmik jak on się o niej wypowiada, że ona ma charakter, jest taka i taka, ale nie oszukujmy się - pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. A może po prostu facet został kiedyś zdradzony przez jakąś pełnosprawną i pomyślał, że taka osoba nie zdradzi? Ciężko pojąć jego motywację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, RealLife said:

Mam dopiero 35 lat, za młody jestem na tego posta. 

 

...

 

No dobra. Trudno, każdy z nas ma jakieś tam ciemne historię. Twoja faktycznie jest gruba. Blizna na psychice do śmierci. Stało się, trzeba jakaś wyleczyć się z tego obłędu w jaki popadles.

 

Moim zdaniem trafnie się zdiagnozowales na końcu swojego posta. 

 

Co ja bym w takim sytuacji zrobił... 

1. Całkowite urwanie kontaktu, wraz z reinstalacją komputera.

2. Pół litra aby się zresetować.

3. Kilka wizyt u Divy ale takiej min. 7/10. Najlepiej u kilku Div.

 

Pisze poważnie.

racja-zwłaszcza ostatnie rozważam:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Bronisław said:

@charlierunkle cześć. Fajnie, że napisałeś.

 

Po pierwsze nie będę Cie lińczował.

 

Zakończyłeś związek tak jak to robią wszyscy ludzie.

 

Nieważne czy jest to osoba niepełnosprawna.

Nic nikomu nie obiecywałeś.

 

Nie powinniśmy wymagać, że ktoś zostanie z nami do końca życia.

 

Jak ja kogoś kocham to chce dla niego dobrze. Nawet jeśli to dobrze wiąże się z naszym rozstaniem.

 

Osoba niepełnosprawna tym bardziej powinna rozumieć Twoje postępowanie. A jak nie to może dzięki Tobie zrozumie.

 

Masz jedno życie. Chyba nie myślisz, że jak z litości z kimś będziesz lub, że poświecisz komuś swoje życie to spotka Cię za to jakaś nagroda? Nie, nie spotka. 

A kara, że ją zostawiłeś? Nie, też nie!

 

Swoją drogą masz dobre doświadczenie. Wyciągnij z tego wnioski i nie pakuj już się w takie związki, ponieważ sam widzisz, to nie ma najmniejszego sensu. 

 

Idź swoją drogą i bądz z kim chcesz!

 

Nie patrz na innych. Myśl o sobie.

 

Pozdrawiam.

To prawda.Myślę że padłem ofiarą swojego charakteru,gdyż ona jakoś szczególnie popudziła we mnie instynkty "opiekuna".Ale-lekcja odebrana.Dzięki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, verde said:

W internecie działa kobieta o podobnej przypadłości. Nazywa siebie "Anioł na resorach". Nie mam nic do niej i nie życzę jej nic złego, ale za cholerę nie mogę zrozumieć jej faceta. Normalny z wyglądu. Mógłby sobie znaleźć kobietę sprawną. Zresztą, pomijając już fakt niepełnosprawności - ona po prostu nie ma wyglądu. Widziałem kiedyś Miss Polski na wózku. Niektóre kobiety były naprawdę urodziwe. Wtedy może zrozumiałbym tego gościa. W końcu dla ładnej buzi można znieść nawet takie rzeczy. Kiedyś widziałem filmik jak on się o niej wypowiada, że ona ma charakter, jest taka i taka, ale nie oszukujmy się - pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. A może po prostu facet został kiedyś zdradzony przez jakąś pełnosprawną i pomyślał, że taka osoba nie zdradzi? Ciężko pojąć jego motywację.

widziałem jej filmy,i nawet jako "przykład" ta moja mi wysyłała żebym przestał być "ograniczony".Sam nie wiem co jest grane.Staram się analizować zachowanie tego faceta na podstawie mojej przypadłości,ale u niego to urosło do monstrualnych rozmiarów.Widać momenty na tym filmiku,gdzie zapala się "czerwona lampka",kiedy ona jakby nim kieruje,jak jej poprawia włosy,ten jej "władczy"wzrok i ton....nie wiem-może to jakaś forma masochizmu tego faceta,połączona z fetyszyzmem,cholera wie z czym jeszcze-sam staram się analizować własne zachowanie,a przecież nie jestem chyba psychiczny-lubię kobiety duże,normalne i miałem w swoim życiu takie.Przypuszczam że to ten instynkt opiekuńczy.Ona do mnie zawsze puszczała frazy typu "obronisz mnie","zajmiesz się swoją kruszynką?"-wiedziała jak mnie podejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Dystroficzna dysplazja i klasyczne rozwolnienie mózgu

@charlierunkle przeczytaj regulamin a jak nie pojmiesz lub coś nie zrozumiesz czytaj do skutku po 50 razy.

Nie pisz posta pod postem po bany i warny i te sprawy ja ie grożę tylko jak koledze piszę ;) 

Do uja pana 

18 minut temu, charlierunkle napisał:

ślonski akcent

'śląski' do kurwy nędzy, nie odpuszczę

 

@GurneyHalleck Ci z północnych są zdeformowani a z południowych pisać nie potrafią. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Twoje doświadczenie jest ciekawe z innego względu. Uwidacznia na jaką marność w tym matrixie lecimy. Wyobraź sobie że ta sama szparka obudowana byłaby znośniej rozłożone płaty tkanek i byłoby po Tobie.

Chodziłbyś zaczarowany starając się zrealizować wprogramowane w nią cele, a jeśli nie, miałaby przepotężny arsenał do odpowiedniego naprostowania Twoich poczynań

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Bracie-owszem,matrix i nie tylko-pomyślałem sobie wtedy jaki panuje podwójny standard-ja mam wykazać się inicjatywą,wyglądem,środkami,emocjami,podczas gdy ona tylko posiada pochwę i podczas rozmowy przytakuje w stylu "uhum" "tak"-i już taki jeleń jak ja zaczarowany.Dobrze że zdaję sobie z tego sprawę.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Bytując na różnorakich portalach zdarzało mi się rozmawiać z niepełnosprawnymi kobietami. Bo czemu nie?

 

Wystrzegajcie się. Nie chcę uogólniać ale naprawdę wszystkie miały wywalone w kosmos ego (rodzina skaczę wokół księżniczki) albo kupczyły swoim kalectwem wzbudzając litość.

 

Co ciekawe nie zauważyłem tego u kobiet które na żywo miałem okazję poznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.