Skocz do zawartości

Czego oczekujecie od swoich partnerek?


Rekomendowane odpowiedzi

@Baca1980 Jestem tego świadomy i to też mam za sobą, odcięcie ode mnie, a następnie próba kontaktu, ponieważ okazuje się. że rozwód w toku. Zresztą to on na mnie patrzył jakby chciał mnie zabić gdy to sugerowałem, nie ona i z tego co wiem to on zadecydował, żeby mnie nie zapraszać, Biały rycerz level hard. Nie życzę mu tego, ale wróci, raz już wracał, ale niczego się biedak nie nauczył. 

@Still Wypraszam sobie:D U mnie odpowiedź była jednym słowem plus uzasadnienie.

15 minut temu, Tornado napisał:

LOGIKI

Oczekiwania powinny być realne:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami jest tak jak i z mężczyznami. Wiemy już, że mężczyźni z wysokim poziomem testosteronu mają silnie zmaskulinizowaną twarz, na pierwszy rzut oka widać u nich tzw. dobre geny. Mają oni jednak tą wadę, że nie nadają się do stałych związków ergo, spłodzić - tak, wychować - nie. Mężczyźni z niższym poziomem testosteronu są za to dobrymi ojcami i stabilnymi mężami.

 

Podobnie rzecz ma się u kobiet. Aha, jeszcze jedno - instynkt, każdy facet chce seksu aby zapłodnić, każda kobieta chce seksu aby powić. Wracając do hormonów kobiecych. Kobiety również dzielą się na takie, które mają wysoki poziom hormonów kobiecych i niski. Te z wysokim poziomem są bardziej kobiece, szerokie biodra, duże oczy, okrągła twarz. Kobiety te bardziej nadają się na żonę gdyż u nich bycie matką nie kończy się na urodzeniu. One czerpią przyjemność z wychowywania dzieci, z babrania się w pieluchach, z gotowania obiadów i generalnie w gospodarstwie domowym czują się jak ryba w wodzie.

 

Inne kobiety z niskim poziomem hormonów żeńskich maja ostre rysy twarzy, są pewne siebie, zaradne, generalnie nie potrzebują mężczyzn do szczęścia. Owszem mają instynkt macierzyński ale tylko do chwili urodzenia dziecka, później już jest kłopot, no bo kariera czeka. Obiad dla męża? A co, mąż rąk nie ma? Itd. itp.

 

Od żony oczekiwał bym więc cech kobiecych, zamiłowania do prowadzenia gospodarstwa domowego i chęci do zajmowania się dziećmi. Jak również urody, ale urody akurat takim kobietom nie brakuje, matka natura o tym pomyślała.

 

A kochanka wystarczy, że będzie lubiła się rżnąć.

 

To tyle @Obliteraror.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gr4nt napisał:

To tyle @Obliteraror.

Dzięki za rozwinięcie. Ale półśrodków nie toleruję. Ja ja daję od siebie wszystko, żona również pod to podlega. Dobre rżnięcie musi wchodzić w pakiet małżeński (oprócz rzeczy, które wymieniłeś, bo oczywiście są ważne). Inaczej to nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleście zrobili gnój z tematu.

 

Ja tam dalej podtrzymuje, że miłości i nic w tym z matrixu. Jednak doświadcza tego garstka.

 

Wiele małżeństw rozpada się, a większość z nich nawet nie wie dlaczego. Tymczasem sekret tkwi w przejściu przez wszystkie fazy relacji.

Po czterdziestu latach pracy jako doradca w sprawach rodzinnych i małżeńskich, psychoterapeuta Jed Diamond odkrywa klucz do prawdziwych i trwałych związków. Sekret tkwi w przejściu przez „pięć faz miłości”:

    Zakochanie
    Stawanie się parą
    Rozczarowanie
    Budowanie prawdziwej i trwałej miłości
    Wykorzystanie mocy obojga dla zmiany świata

Diamond zauważa, że wiele małżeństw rozpada się, a większość z nich nawet nie wie dlaczego. „Błędnie uważają, że wybrali niewłaściwego partnera. Po przejściu przez okres żałoby zaczynają poszukiwać na nowo” – mówi. Tym samym, szukają miłości w niewłaściwych miejscach.
Czytaj także:
Chcesz się zakochać? Zapomnij o small talku – radzi psycholog

„Nie rozumieją, że trzecia faza nie jest końcem, lecz prawdziwym początkiem do osiągnięcia miłości prawdziwej i trwałej” – wyjaśnia psychoterapeuta. Warto przyjrzeć się poszczególnym fazom.

 
Faza 1: Zakochanie

Ten stan wydaje nam się wspaniały, gdyż jesteśmy dosłownie zalani przez hormony, takie jak dopamina, oksytocyna, serotonina, testosteron i estrogeny. To również moment, gdy projektujemy na drugą osobę wszelkie nasze nadzieje i marzenia.

Wierzymy, że wszystkie obietnice, których nie zdołały wypełnić nasze poprzednie związki, w końcu zostaną spełnione. „Mamy pewność, że pozostaniemy w tym stanie zakochania na zawsze” – komentuje Jed Diamond. Druga osoba wydaje się doskonała i wszystko – słowa, czyny i marzenia – wyglądają na prawdziwe i pewne.

 
Faza 2: Stawanie się parą

Przechodzimy na kolejny stopień, gdzie miłość się pogłębia i rozwija, a dwoje ludzi łączy się w parę. Zaczynają wspólne życie – to czas radosnej jedności. „Uczymy się tego, co druga osoba lubi i poszerzamy nasze indywidualne życia, aby zacząć żyć we dwoje” – opowiada Diamond.
Czytaj także:
Lekcja C.S. Lewisa o 4 rodzajach miłości

Czujemy się coraz bardziej związani z ukochaną osobą, bezpieczni i chronieni. Często myślimy, że to najwyższy poziom miłości i mamy nadzieję, że będzie trwał zawsze. Jednak nadchodzi kolejny etap.

 
Faza 3: Rozczarowanie

Stan, który może zdefiniować koniec lub umocnienie związku. To okres, w którym małe rzeczy zaczynają nas drażnić. Czujemy się mniej kochani, mniej „zaopiekowani”. Czasami czujemy się wręcz zniewoleni – jesteśmy bardziej drażliwi, chodzimy podenerwowani, a nawet poranieni. „Możemy zająć się pracą lub rodziną, jednak nasze niezadowolenie narasta” – komentuje terapeuta.

Na tym etapie dokonujemy rewizji naszych uczuć i zadajemy pytanie – dokąd odeszła osoba lub miłość, które wcześniej mieliśmy? Pojawia się nawet myśl, aby opuścić partnera.

Stare przysłowie mówi: „Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się”. Wydaje się, że w tej fazie związku, porzekadło się sprawdza. Pozytywną stroną trzeciego etapu jest to, że żar (owego piekła) spala wiele z naszych złudzeń o nas samych i o naszym partnerze. Mamy okazję, by stać się bardziej kochający i zacząć doceniać osobę, z którą jesteśmy, a nie projekcje, jakie w niej pokładamy, jako w naszym „idealnym towarzyszu”.

 
Faza 4: Budowanie prawdziwej i trwałej miłości

„Jednym z prezentów, jakimi nas obdarowuje konfrontacja z nieszczęściami fazy trzeciej, jest możliwość dotarcia do jądra i przyczyny bólu i konfliktu” – mówi Diamond. Po pomyślnym przejściu przez ten etap próby, partnerzy uczą się być razem, uczą się sobie nawzajem pomagać, rozumieć się i leczyć swoje rany.
Czytaj także:
Czy pielgrzymka to dobry czas na szukanie męża i żony?

To nie miejsce na rozczarowania – ten inny nie jest tym, o którym zawsze marzyłeś, lecz kimś, kto potrafi Cię kochać, gdyż jest tym właśnie kim jest!

„Nie istnieje nic bardziej satysfakcjonującego, niż życie z partnerem, który nas widzi takimi, jacy jesteśmy i kocha w nas nas samych. Rozumie, że nasze niewłaściwe zachowanie nie wynika ze złości czy braku miłości, lecz jest wspomnieniem ran z przeszłości, która w nas nadal jeszcze żyje. Im lepiej rozumiemy i bardziej akceptujemy naszego partnera, tym skuteczniej uczymy się kochać nas samych” – zapewnia psychoterapeuta.

 
Faza 5: Wykorzystanie mocy obojga dla zmiany świata

To stan, gdy różnice i wątpliwości zostały pokonane, zaufanie i wzajemne wsparcie umocniły się do tego stopnia, że oboje, wsparci na swej prawdziwej i trwałej miłości, mogą zmieniać świat. „Jeśli nauczymy się radzić sobie z naszymi różnicami i odnajdywać w naszych relacjach miłość prawdziwą i trwałą, być może zdołamy wspólną pracą odkryć prawdziwą i trwałą miłość w świecie” – wyjaśnia Diamond.

Ta faza stanowi wyzwanie do tego, by oboje razem użyli „mocy dwojga” ku zdobywaniu celów we wspólnym życiu.

Po przejściu wszystkich kolejnych stanów wiecie, że dotarliście do wspólnoty zbudowanej na solidnych fundamentach.

Źródło: https://pl.aleteia.org/2017/01/01/milosc-ma-piec-faz-ale-wiekszosc-par-zatrzymuje-sie-na-trzeciej-dlaczego/

Takie coś ostatnio znalazłem.

 

PS. Czekam na lincz. :D

Edytowane przez Sonic
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta ma sluchac mezczyzny.

To jedyna rzecz ktora sie sprawdza.

To mezczyzna jest głową czy tez sternikiem i tak ma byc.

Swiat a raczej jego fragmenty rzadzane przez kobiety rozpadaja sie na atomy.

Przykladow sa setki ale ja musze kiedys sie wyspac a kto nie zechce to i tak nie uwierzy ze biale jest biale.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Czego oczekujecie od swoich partnerek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.