TMiro Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Materiał trochę z przymrużeniem oka, ale w zasadzie wszystko się zgadza, dobra analiza i trafne spostrzeżenia "koksa" co do psychologii i zachowań kobiet Jeśli zły dział to sorry i proszę o przeniesienie. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patton Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Szukać kobiety w klubie to tak jakby żenić się z profesjonalistką. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaxMen Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2018 A co to normalne dziewczyny to już do klubów nie chodzą ? Właściwie wszyscy moi znajomi którzy są dziś małżeństwami itd poznali się na dyskotekach. Choć było to kilka lat wstecz no ale chyba każdy lubi do tego klubu pójść się pobawić poznać kogoś itd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 21 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2018 (edytowane) 3 godziny temu, MaxMen napisał: A co to normalne dziewczyny to już do klubów nie chodzą ? Rzadko. 3 godziny temu, MaxMen napisał: Właściwie wszyscy moi znajomi którzy są dziś małżeństwami itd poznali się na dyskotekach. A z moich znajomych którzy są dziś małżeństwami żadne się nie poznało na dyskotece ? Nie wiedziałem, że śluby biorą tylko normalne Jak widzisz nawet po tym temacie który czytasz, nie każdy uważa pójście do klubu za dobry sposób na poznawanie kobiet. Za moich czasów też kilka lat temu do klubu chodziło się ze znajomymi, a panny które chodziły same lub po to żeby kogoś zapoznać i poużywać życia były szlaufami. I nie sądzę, żeby coś się w tej materii zmieniło. Ale jak to u kobiet, w życiu każdego szlaufa przychodzi taki moment, gdy trzeba się ustatkować i skończyć intensywne dawanie dupki co tydzień, wtedy pewnie i one biorą śluby. Kobieta, dla której w młodzieńczych latach główną rozrywką było cotygodniowe zalanie się w trupa i danie dupki komu popadnie nie są najlepszymi materiałami na żony i chyba to mają na myśli przedmówcy. Edytowane 21 Sierpnia 2018 przez tytuschrypus 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaxMen Opublikowano 21 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2018 (edytowane) @tytuschrypus W takim kontekście jak Ty mówisz to pewnie masz racje, jeśli mowa o typowych dyskotekowych loszkach które balują co tydzień i co rusz zabawiają się z innymi typami. Ale ja mówię o osobach które od czasu do czasu zmawiają się na jakieś wspólne wyjście do klubu itd. Kiedyś w takiej Łodzi nawet nie było zbytnio dyskotek. A co dopiero w innych miastach województwa. Były one na wsiach, internetu jeszcze nie było lub raczkował a ludzie z różnych mniejszych miasteczek, miejscowości, wisi się zjeżdżały na dyskoteki i tam się poznawali i nie można tego za bardzo porównywać do dzisiejszego co weekendowego melanżowania, ale uważam, ze te normalne porządne laski też od czasu do czasu wyskakują potańczyć bo chyba nie wiele jest osób wśród młodych które nie lubiłyby od czasu do czasu pójść potańczyć. Edytowane 21 Sierpnia 2018 przez MaxMen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patton Opublikowano 21 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2018 14 godzin temu, MaxMen napisał: no ale chyba każdy lubi do tego klubu pójść się pobawić poznać kogoś itd @MaxMen To jestem pierwszym który nie lubi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 21 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2018 6 minut temu, MaxMen napisał: bo chyba nie wiele jest osób wśród młodych które nie lubiłyby od czasu do czasu pójść potańczyć Jest sporo Poza tym zgoda, wyjście wyjściu nierówne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limitless Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Ja nie wiem o co z tymi klubami chodzi, może mi ktoś wytłumaczy, jakie tego są plusy? Muzyka głośna - nie pogadasz. Stosunek facetów do kobiet zawsze większy, a w godzinach "szczytu" to 70% napaleńców. Seksownych i pociągających kobiet też brak. Połowa z nich jest mega zakompleksiona, nieszczęśliwa, wyraz twarzy jakby miała umrzeć albo nie chciała żyć (po co idzie do klubu?), do tego wiele cnotek-niewydymek co z koleżankami chodzą za rączkę i boją się dotknąć faceta. Jasne, znajdziesz taką perełkę raz na jakiś czas w takim klubie, ale musisz chodzić co weekend i być stałym bywalcem albo mieć szczęście (mówię o Polsce, bo za granicą nie ma tylu kompleksów). Do tego teraz coraz więcej Alvaro i Ahmedów, weź tutaj w ogóle konkuruj, chociaż przynajmniej oni szybko robią robotę bo od razu atakują te laski na parkiecie łapiąc za kark i od razu widać jak wiele z tych dziewczynek nie nadaje się do niczego (chyba, że ktoś chce spędzać dni i godziny aż taka się "rozkręci"). Potem grupki znajomych, 2-3 fajne laski i 10 kolesi "z pracy" tworzących mur berliński i pilnujących koleżanek (mających nadzieję na wiadomo co). Strata czasu te kluby chyba, że jakaś fajna akcja lub za granicą, ewentualnie wyjście w większym gronie znajomych co dopiero poznanych i przejście do akcji po zapoznaniu się z takimi dziewczynami wcześniej. Chyba, że ktoś "lubi tańczyć". Ja też lubię, sam na sam na mieszkaniu, do mojej muzyki, na osobności. A, jeszcze ten efekt w klubie "inni patrzą", "koleżanki patrzą" - na pewno pomaga aby przejść do konkretów ja nie wiem co niektórzy widzą w tych klubach...moim zdaniem najgorsze miejsce do czegokolwiek...a już na pewno jak się idzie z kolegą czy samemu, czy bez kilku zajebistych lasek. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
typiarz Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Kluby dla jednych to jak kościół dla drugich. Takie wyczekiwania, żeby pójść, zalać pale coś przyjebac, coś wyruchac. Wtedy imprez jest jak najbardziej udana. Moja koleżanka, która też swojego czasu lubiła imprezy, czy to w klubach, akademikach, czy dyskotekach powiedziała mi, żeby nie szukać dziewczyn w takich miejscach ? @MaxMen, jednak nikt z twoich znajomych w przypływie szczerości nie będzie skory do opowiadań co tam się wyrabialo. Było, minęło. Teraz to już stateczni ludzie, którzy są w związkach małżeńskich, a poznali się w klubie. Jedyne co, to pewnie gdzieś jeszcze da się usłyszeć legendę krążąca o Pani X, czy Pani Y. Każdy kto miał styczność, tym specyficznym środowiskiem może sobie przypomnieć dziewczynę, która była dymana przez kolesi co dyskotekę na parkingu, a teraz jest wilka damą ☺️ Szczerze mówiąc, to wyjebane mam co kto tam robi, ale powtarzam, ostanie miejsce w którym bym szukał miłości. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Wiązać się z kobietą z klubu to jak kupowanie używanych majtek w szmateksie ... niby ładne, niby ok - mało zdarte, ale jednak już śmigane, ktoś w nie może bąka pościł, może nawet dobrze dupy nie wytarł, może po pijaku się w nie zlał albo miał ejakulację ?. Ogólnie nic fajnego. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maVen Opublikowano 23 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2018 1 godzinę temu, Limitless napisał: Muzyka głośna - nie pogadasz. Stosunek facetów do kobiet zawsze większy, a w godzinach "szczytu" to 70% napaleńców. Seksownych i pociągających kobiet też brak. Połowa z nich jest mega zakompleksiona, nieszczęśliwa, wyraz twarzy jakby miała umrzeć albo nie chciała żyć (po co idzie do klubu?), do tego wiele cnotek-niewydymek co z koleżankami chodzą za rączkę i boją się dotknąć faceta. Jasne, znajdziesz taką perełkę raz na jakiś czas w takim klubie, ale musisz chodzić co weekend i być stałym bywalcem albo mieć szczęście (mówię o Polsce, bo za granicą nie ma tylu kompleksów). Do tego teraz coraz więcej Alvaro i Ahmedów, weź tutaj w ogóle konkuruj, chociaż przynajmniej oni szybko robią robotę bo od razu atakują te laski na parkiecie łapiąc za kark i od razu widać jak wiele z tych dziewczynek nie nadaje się do niczego (chyba, że ktoś chce spędzać dni i godziny aż taka się "rozkręci"). Potem grupki znajomych, 2-3 fajne laski i 10 kolesi "z pracy" tworzących mur berliński i pilnujących koleżanek (mających nadzieję na wiadomo co). Super analiza z którą w pełni się zgadzam. W klubach zawsze było i będzie ze skrajności w skrajność. W klubach wyłącznie laski na jedną noc które pójdą z tobą na całość gdy są już w pełni najebane do tego stopnia że jak dla mnie zero satysfakcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vstorm Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Bez obrazy, ale kto normalny chodzi do klubów? Nie to, że nie lubię muzyki. Ale widząc filmy z klubów, jak ci ludzie skaczą jak małpy, to zawsze zastanawiam się co jest w tym wszystkim ciekawego. Ale jak ktoś lubi z siebie robić debila, to droga wolna. Miłość w tych spelunach? Miłości już nie ma, a co dopiero w jakimś tam klubie. Takie jest moje zdanie i moja opinia na temat klubów. Dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Ja też nie cierpię klubów - gdzie nie oszukujmy się, czasem można konkretnie zarobić w trąbę, nie mówiąc o złapaniu weneryka itd. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trop Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2018 Jak ja sobie przypomnę ile to się obruchałem tyle że nie w klubach a dyskotekach.W szczególności wiejskich Szukać w miarę normalnej kobiety w takich klubach czy dyskotekach to jak szukać dziewicy w burdelu.Czasem są Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek1991 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Jedną z moich byłych kobiet poznałem w klubie, i od tamtej pory obiecałem sobie, że nigdy więcej tego błędu nie popełnię. Również jestem zdania, że nie warto szukać normalnych kobiet w takich miejscach, jest to na prawdę trudna sztuka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KurtStudent Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Piękny tytuł, piękny: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamerlan Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Trzymajcie się z dala od klubowiczek. Oczywiście chodzi mi o takie co regularnie do klubów chodzą i jeszcze popić lubią. Przebieg większy niż w starym Passacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser32 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Nie czaję tej podjarki klubami. Sam lubię chodzić do pubów, koncerty, rave'y/imprezy ale w typowy balet i 'na kluby' to chodzę może średnio raz na pół roku. Nie pogadasz, nie potańczysz (no chyba, że machanie łapami solo w tłumie ludzi do randomowych remixów disco polo i chujowego deep house'u albo ocieranie się chujem o tyłek jakiegoś szlaufa to dla ciebie taniec), ekonomicznie nie wypijesz, jak masz pecha to jeszcze w mordę za darmo dostaniesz. Znaczna większość regularnie balujących osób jaką znam to alko-normickie-pustaki, z bardzo nielicznymi wyjątkami. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darktemplar Opublikowano 28 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2018 Ja do klubów nie chodzę od jakiegoś czasu. Było już tu na forum wiele razy; dużo młodych kobiet w klubach to tzw. atencjuszki. Przychodzą po dwie, trzy, cztery, tańczą w kółeczku na oczach podjaranych samców, wypiją drinka i wracają do domu. Ego podniesione, sobota spędzona na mieście. Szkoda czasu. Choć znam takich co mieli średnio 1 ofertę loda w kiblu na imprezie :). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dragon123 Opublikowano 29 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2018 sądzę że normalne kobiety też chodzą się pobawić , tylko najczęściej są zajęte . więc uważam że można poznać kobietę swojego życia w klubie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi