Skocz do zawartości

Ile wydajecie na prostytutki?


SławomirP

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci 

 

Tak się zastanawiam ile trzeba zarabiać, żeby z czystym sumieniem iść na prostytutki. Dzisiaj z ciekawości wbiłem na rokse, to znaczy kolega podesłał mi linka. Przejrzałem stronę i niby za 100-150 zł za godzinę można już coś wybrać. Dla mnie jako dla młodego faceta, ruchanie jest jeszcze nie wiadomo czym, szczególnie jak za każdym razem masz z inną. 

 

Zwłaszcza jak dobre laski kuszą tanią dupą, pójdzie człowiek raz, pewnie się spodoba, pójdzie drugi, trzeci i nabierze pewności siebie, a co gorsza przywyknie, nie ma co się oszukiwać, szybko uzbiera się wydane 500zł potem 1000zł.

 

Z drugiej strony, jak miałbym wydać powiedzmy jedynie 500zł, czyli pięć stosunków po stówce i koniec, to sytuacja tak źle nie wygląda. Myślę nad zrobieniem takiej akcji.

 

To teraz kilka spraw:

Czy te dziwki, które wyglądają 7/10 na spotkaniach w realu są 5/10?

Czy jak ktoś zarabia 5000 i wydaje z tego 1000 na dziwki jest normalny?

Ile wy wydajecie na dziwki?

Jak chodzenie na dziwki was zmieniło?

Pierwszy raz na dziwkach, oczekiwania vs rzeczywistość. 

Ile razy w miesiącu jesteście na dziwkach?

Jak się zachowywać na dziwkach? 

 

Jeszcze nie postanowiłem, tylko w sumie 500zł za wprowadzenie w świat seksu, nie wydaje się złym interesem, może się zdecyduje.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SławomirP napisał:

Zwłaszcza jak dobre laski kuszą tanią dupą

Czy przypadkiem nie zauważasz tu braku w równaniu? dobra dupa = tania dupa? To jak z tanim,dobrym  winem, jest tanie i dobre. Ogólnie SIARA w myśleniu w te designe.

Teraz, SławomirP napisał:

na dziwkach, oczekiwania vs rzeczywistość. 

Jak każdy towar/usługa, drogo sprzedać tani bubel. Reklama, marketing,........ spryt rośnie wraz z doświadczeniem.

Teraz, SławomirP napisał:

Jak się zachowywać na dziwkach? 

A jak się zachowujesz w sklepie?

Zazwyczaj normalnie.

No chyba że jest to dziupla ze wzbogaconą uryną(promieniotwórczą), wtedy czarni Ci mogą wpaść z wizytacją na ałgiencyyyje pod kołderną.

Ogólnie nie histeryzuj! Idź, przekonaj się będziesz wiedział. Lub nie idź, tak czy siak podejmij decyzje wte lub we wte.

  

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak nie robie.

Funduję sobie panienkę gdy jestem wyposzczony albo gdy na przyklad cos mi sie udało wiec "daruję sobie to co najlepsze".

Albo gdy widzę super dupę na odlotach, z tym ze wtedy jest to zwykle zdjęcie-przynęta i nigdy z taką sie nie spotkasz.

Niemniej nie uwazam ze im wiecej wydam tym bardziej będę zadowolony zwazywszy ze statystyki mowia ze szansa na wkurwienie jest znacznie wieksza niz na zadowolenie.

Wkurwienie jest znacznie mniejsze po stracie 100-150 pln niz po 400 a obie maja takie same cipy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Czy te dziwki, które wyglądają 7/10 na spotkaniach w realu są 5/10? 

Garsoniera, jak idziesz i nie wiesz to wtedy się mówi że idziesz na "sapera". U mnie w mieście nie patrze na te poniżej 200, ale mam obcykane, która to wtopa, która nie,

chociaż znajdzie się pewnie parę za 150 w większości za 300 są ok.

Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Czy jak ktoś zarabia 5000 i wydaje z tego 1000 na dziwki jest normalny?

Myślisz złymi kategoriami, chcesz wydaj 5000 :), ja kiedyś zrobiłem eksperyment, i poszedłem do dwóch jednego dnia, w sensie do innych, tak, żeby poczuć chociaż raz w życiu ten przesycić :)

Przeważnie mam długie okresy przerw, ale później lubię odreagować. Na początku, żeby nie popłynąć chodziłem co 2 tygodnie.

Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Ile wy wydajecie na dziwki?

Ja myślę, że to było 2-3 kafle rocznie, tak jak powiedziałeś, 1000 licząc za 200, to pięć razy w miesiącu, Zależy kto jakie ma potrzeby.

Licząc 1k to 12k rocznie, czyli 60k po pięciu latach ... suma wygląda imponująco :)

Z tego co trochę czytałem forum są goście, którzy idą raz .. kilka i mają dość, ja miałem tak, ze na początku mi się spodobało, ale teraz miałem 10 miesięcy przerwy,

bez żadnej spinki, więc tak na prawdę, jak już w życiu wrzucisz na luz, to nie ma żadnego znaczeni, chcesz to idziesz, nie masz kasy to nie idziesz ..życie :)

Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Jak chodzenie na dziwki was zmieniło

Mnie bardzo, wyleczyłem się z kompleksów, nauczyłem interakcji z kobietami i rozmawiać, nauczyłem się jak ważna jest higiena, w sensie zawsze dbałem, ale zrozumiałem jak kluczowa jest

aby nie zepsuć spotkania, nauczyłem się, że jak jestem zdenerwowany to dużo gadam i że trzeba zamknąć mordę :) Że pierwsze spotkanie jest wyjątkowe, że drugie może być średnie

nawet jak pierwsze było boskie, że są kobiety, które gardzą facetami i jak fajny byś nie był "to nie twoja wina", że to normalne kobiety i nie odróżnił byś na ulicy, że dużo z nich w ten sposób

rozwiązuje swoje problemy życiowe, że wiele z nich ma dzieci...temat rzeka :)  .. i że jest zasadnidza różnica między "kurw@" a "prostytutk@"

Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Pierwszy raz na dziwkach, oczekiwania vs rzeczywistość. 

Kluczowe jest jak trafisz, czyli garsoniera, ja jak pierwszy raz szedłem to byłem przekonany, że od razu wyjdę, miło się zaskoczyłem urodą dziewczyny,

była ... seksowna, taka "ruchał bym", wyobrażenie miałem takie, że to będzie taka stara rura, że tylko za "szpare" płacisz i spier..

Podejrzewam że większość miast ma "stałe" miejscówki, dojące kaes z "frajerów" czyli ciecie na czasie, grymaszenie, czasem wychodzisz bez niczego,

jak tak trafisz to masz gwarantowane, że rzeczywistość będzie poniżej oczekiwań, większość dziewczyn jest starsza niż na ogłoszeniach, ale

to dopiero widać, jak przekłamanie osiągnie rozmiar "wtopy" czyli miała być gfe u wysokiej szczupłej blondynki, otworzyła grub niska brunetka, w dodatku

i gada ... "to zostajesz czy wychodzisz" ? Ale jak garsoniera klasyfikuje pannę jako ok, to powinieneś być zadowolony

Dnia 21.08.2018 o 00:34, SławomirP napisał:

Jak się zachowywać na dziwkach? 

Zależy, jak nie znasz to jak dżentelmen, bajera na maksa, niski głos, panie przeważnie werbalnie bądź nie dają Ci instrukcje, protokołu trzeba według mnie przestrzegać,

bo panna Cię nie zna, więc każde zachowanie które może oznaczać czerwoną flagę zmniejsza szansę że spotkanie będzie zajebiste.

Jak wejdziesz z nastawieniem "płace wymagam" to pani Ci udowodni, że nie masz racji, nawet jak Cię nie wyjebie od razu, to zawsze może się położyć jak kłoda

obrócić głowę w bok i "rób swoje" i spieprzaj. Ja to traktuje jak randki, tylko mam mniejsze oczekiwania co do długoterminowej relacji ...ehem...znaczy sie zerowe :)

Pytanie po co pani psuć humor, życie jest jedno, pani rozkłada przed tobą nogi, to dla niej ciężka praca, a wielu z nas gdyby nie te panie, musiało by pościć niemiłosiernie,

więc czemu się po prostu nie bawić we dwoje ?

Poza tym jak znasz panią, przynajmniej w moim wypadku, to chętnie odgrywają jakieś scenki, albo ubierają się w coś konkretnego, kiedyś miałem koperty w samochodzie,

bo na jakieś wesele kupiłem za dużo, to się umówiłem, że przyjadę z zaległą fakturą, chciałem się wykręcić od pomysłu, bo mi się wydawał słaby a panna sama

wyskoczyła, że zajebiście :). Innym razem prosiłem, o sweterek i dżinsy, ale od razu powiedziałem, że w pewnym momencie powiem "rozbieraj się" i ma się rozebrać bez słowa :)

Innym razem spytałem czy mogę do niej zwrócić się "per zawód"  jaki wykonuje i powiedziałem podczas seksu "ty dziwko", heh, niby nie ten teges, a na odchodne powiedziała "wróć".

...a ty pytasz czego się można nauczyć ...no dużo można :)

Dnia 21.08.2018 o 17:58, SławomirP napisał:

Ile razy spuszczasz na jednym spotkaniu?

Ja zawsze raz, wole raz a dłużej, pyzatym kolejne przeładowania nigdy nie są dla mnie już takie przyjemne.

Raz w życiu się zmusiłem drugi raz, bo byłem 2h, ale czułem że na silę i żałowałem, poza tym byłem młody i przeliczałem "w spustach na godzinę"

I dwa wydawało mi się adekwatne:)

Dnia 22.08.2018 o 22:03, JoeBlue napisał:

To branza pelna kantow i oszustw.

Jest pewna zaleznosc miedzy tym jakie masz doswiadczenie na tym polu a tym co dostaniesz.

Potwierdzam .. garsoniera

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On ‎8‎/‎21‎/‎2018 at 12:34 AM, SławomirP said:

Ile wy wydajecie na dziwki?

W moim przypadku to nazywało się żona I było bardzo drogie- plus tylko na początku sex był dobry...później było tylko gorzej,dramat a rachunki coraz większe..

 

Sprawdzasz Garsoniere – na godzine spuszczasz dwa razy. Takie od 250 w góre już są ok. Od 300 z analem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GurneyHalleck nie proszony, ale coś napiszę.

Przez kurfy własna cipka jest wyceniana jako "bezcenna", i oto biało rycerze są w stanie oddać wszystko za ten "bezcen", zaś inni dostają to za butelkę wina albo drinka.

Prostytutka swoją pipkę wycenia, za stówkę, dwie.

Kurwa zdradzi męża, obedrze go z majątku po rozwodzie, będzie kupczyć dupą, będzie się rżnąć na wakacjach, po powrocie do męża, będzie doić forsę z "bankomatu", kurwa "zajdzie" z innym, a z innym weźmie ślub, bo nie ważne kto zalał....

Prostytutka tylko weźmie "stówkę". Pomijając moralitety i inne bzdety, prostytutka "gra Fair"

 

Są też kobiety, które znają zasady, trzymają się samca i starają się grać uczciwie. Związek 50/50

 

Kurwy są "bezcenne", prostytutki "wycenione" zaś kobiety to..... rzadkość.

 

 

 

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 6
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, GurneyHalleck napisał:
22 godziny temu, StatusQuo napisał:

.. i że jest zasadnidza różnica między "kurw@" a "prostytutk@"

możesz przybliżyć ?

Prostytutk-a to zawód i praca. Kurw-a, to charakter i stan umysłu.

Nie wszystkie prostytutki to kurwy. Kurwa to taka osoba, która chce Cię oszukać, wkurwić,

generalnie okraść, z twoich pieniędzy, czasu, dobrego samopoczucia. Generalnie to zła kobieta.

Prostytutka, chce w prawdzie pieniędzy, ale daje za to ... to co daje ..czyli szczęście :)

Kiedyś koleżanka opowiedziała mi o zachowaniu jakiejś tam laski, to skwitowałem:

"to zwykła kurw-a, a kto powiedział, że kurw-a musi mieć wielu klientów, czasem wystarczy jej jeden" :)

piłem do małżeństwa :)

6 godzin temu, Doggie napisał:

Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach jakie wydają na kurtyzany

Ja jestem dżentelmenem, a tutaj odbywają się rozmowy w kuluarach.

I właśnie dlatego, że panowie o takich rzeczach nie gadają, to jest tyle białych rycerzy

Edytowane przez StatusQuo
literówki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę biorę ze soba 50zł do klubu, pije z kolegą 0.5L, po około 1h poprawiam leszkiem do tego Marlborasek O około 24 ruszamy w taniec, 5 minut na parkiecie i juz jakas ociera mi sie tyłkiem o jajka, stawiam drina za 6zł i idziemy do już przygotowanego wcześniej samochodu na podzeimnym. Czyli nie licząc mojej 0.5l to około 6 Zloty, ale to nie ma zasady, nieraz poruchasz za darmo, nieraz te 3 driny musisz postawic. Z rad to, jak Laska widzi że palisz Marlborasy to zazwyczaj jeden drink wystarczy

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, GurneyHalleck napisał:

Chyba w dyskotece Energy 7687 w Wólce Dolnej Koziej ... ;)

A co za różnica gdzie wyrwę laskę 8,9,10\10?
A no pewnie taka, że taka sama laska na salonach zrobi Ci blowjob za to że bedziesz ją adorował i stawiał dziwce nie wiadomo jakie driny do rana a taka sama tylko że z klubu energy zrobi to po 10min, bo w końcu po to tam idzie.
 
Edytowane przez Vladimir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.