Skocz do zawartości

Potrzebuję pomocy pilnie - małżeństwo, rozpad


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Mam na imię Arek i nie wiem od czego zacząć. Mam 27 lat. Żona 24. Jesteśmy 3 lata małżestwem. W maju urodziło się drugie dziecko. Cały ten czas byłem białym rycerzem. Tak - kobietopedię przeczytałem może 2 tygodnie temu, bo zacząłem mieć problemy.

 

A teraz ad rem:

Historia wygląda tak, że od kiedy się pobraliśmy to teściowie zaczęli sięgać po naszą kasę przy braku sprzeciwu żony. Pożyczyli, nie oddali, część sami wzięli, zniknęla kasa z chrzcin itd. A yylko ja zarabiałem na nas.

Pierwsze dziecko po roku. Potem rok mieszkania u teściów (o zgrozo!) i bardzo złe relacje. Potem znów rok u mojej rodziny (dziadków).

 

Ciągle znikające pieniądze, brak działań ze strony żony, atakowanie mnie, sugerowanie psychoterapii, żona robi taki syf w domu, że na skarpecie robi mi się podeszwa z brudu i jedzenia. Zaczęło mnie to wkurwiać. Niedotrzymywanie słowa itd. W koncu ktoregoś dnia ją strzelilem w ramię, oddała i była szarpanina. Zdarzyło się to 3 razy. 2 razy sama mnie atakowała. Ostatnio dałem jej z liścia sprowokowany.

 

Cala sprawa wypłynęla przed rodziną. Żona ustawiła obie rodziny przeciw mnie. Odmowiła wyjazdu na wakacje i kazała jechac samemu. Sprzeciwiałem się, ale uległem. Jak wróciłem to nie było jej, dzieci, mebli i kasy na koncie. Wyprowadziła się do rodziców. Założyla oddzielne konto. Jednocześnie zaczęlismy chodzić na terapię. Ona cały czas się zarzeka, że jej zależy na małżeństwie i musimy je na terapii naprawić. I teoretycznie za 2 tygodnie ma już wrócić do domu (w sumie miesiąc czasu to będzie). Ale cały czas mam do czynienia z utrudnianiem spotkania poprzez odwoływanie, niedotrzymywanie słowa, wyskakiwanie z jakimiś kwestiami. Dziś do mnie dzwoni, że złożyla wniosek 500 plus na swoje konto. Zabrała też auto z rodzicami (prezent ślubny) mimo, że nie umie jeździć. Ja mam do nich dojazd 1,5h w jedną stronę komunikacją. W tygodniu raczej bez szans bo dzieci idą spać 19-20. Zostają weekendy, a ona sie umawia i jeden dzień się spotkamy, a potem odwołuje.

 

Mnie to wykańcza, bo myślę o dzieciach. Nie chce żeby cierpiały. Wersja dla dzieci jest taka, że tata jest chory i chodzi do pana doktora, a do znajomych, że się wyprowadziła bo upały a u rodziców ogród i drzewa i pomoc.

 

Przestaję to ogarniać i nie mam już sił. A ponieważ czytałem kobietopedię to wiem, że potrzebuję Waszego wsparcia, bo inaczej to się skicham.

 

Proszę pomóżcie.

 

Arek

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to że żona chce od Ciebie odejść, dlatego zagarnia jak największą część majątku, prawdopodobnie ma już jakiegoś faceta na boku, a ciebie tylko próbuje jak najdłuższy czas zdezorientować chodzeniem na terapie i zapewnianiem że zaraz wróci. Wymyśliła jakiś termin z dupy, czyli jeszcze 2 tygodnie z rodzicami pomieszka, a ty czekaj i nic nie rób, bo pewnie mija wtedy termin czegoś co mógłbyś jeszcze w tym momencie zablokować.

 

Poczekaj jeszcze trochę i dowiesz się, że zrabowała już wszystko co się dało i jednak do Ciebie nie wraca, zresztą i tak nie powinieneś już jej przyjmować.

 

Jeśli masz coś co należy tylko do ciebie, a ona to ukradła. To powiedz jej, że jak natychmiast do ciebie nie wraca ze wszystkimi rzeczami, to sprawę zgłaszasz na policje (kradzież), a potem składasz pozew o rozwód.

 

Daj jej 1-2 dni, a potem szybko na policje, zanim ukryje gdzieś majątek i latami będziesz się o swoje sądził, a może nigdy tego nie odzyskasz.

Edytowane przez SławomirP
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext odblokował(a) ten temat

Dlaczego zależy Ci na tym małżeństwie? Przepuszczanie kasy, kantowanie Cię przez nią z jej rodziną i syf wokół to jakiś Twój fetysz? Tobie to może zależeć co najwyżej na dzieciach, choć obawiam się, że będziesz miał mniejsze problemy, jeśli będziesz udawał coś zupełnie przeciwnego.

Ona Cię trzyma na gumce i kontroluje w 100% obietnicą powrotu, terapii, że wszystko się ułoży ale to bujda na resorach. Nic się nie ułoży, bo IMO ona nie ma najmniejszego zamiaru z Tobą zostać jako docelowym partnerem. 

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, scooby91 napisał:

Zależy mi na tym małżeństwie.

Dlaczego tobie zależy a twojej żonie nie zależy?

 

Musisz przestać myśleć o "małżeństwie" jak o czymś mistycznym, stworzonym ręką Boga związku dwóch dusz. To zwykła niekorzystna dla Ciebie umowa, którą podpisałeś nieświadomy wszystkich skutków jakie ona za sobą niesie.

 

Z tego co piszesz to twoja oblubienica, która ślubowała Ci miłość, wierność, itd. traktuje Cię jak gówno i dziwię się dlaczego tobie zależy? Wyjaśnisz?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@scooby91 Smutne to co piszesz, ale napawa mnie taka refleksja. Ile można dać się szmacić i dać traktować jak śmiecia przez kobietę, żeby przejrzeć na oczy? Nie znam się na takich kwestiach sądowych, ale może zgłoś porwanie dziecka? Zachowuj wszelkie dowody, smsy, zainstaluj w telefonie ACR do nagrywania rozmów.

Jakbyś czytał kobietopedię, to powinieneś dojść do wniosku, żeby patrzeć co kobieta robi a nie co gada. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie.

 

Musisz się przygotować na najgorsze. Moje przemyślenia.

1) Na terapie jak będziecie chodzić to nie daj skierować rozmów na temat "byłeś zły wytłumacz się". Musisz też piętnować jej zachowania

2) Terapia jest na 90% pozorem aby zyskać czas i pokazać ze "starałam się"

3) wszystko nagrywaj. Kup telefon co nagrywa rozmowy

4) jak będzie rozmowa o pieniądzach to używaj samochodu jako rozliczenia. Np. potrzeba 500zł na dzieci, a przecież wzięłaś auto, korzystają z niego twoi rodzice to niech zapłacą.

5) Zbieraj rachunki za terapeutę, faktury.

6) Zbieraj faktury zakupów, prezentów na dzieci.

7) Porozmawiaj z mężami wspólnych znajomych. na 90% ona ich żoną przez telefon opowiada jak to cierpiała i jak MUSIAŁĄ.

8. Nie upieraj się na ratowaniu małżeństwa, bądź gotowy je stracić.

9) spróbuj podstępem odzyskać auto, ja zawiozę dzieci na zakupu i tobie też kupie tą torebkę ale potrzebujemy auta.  Nawet obiecaj jej wartość ale zeby auto oddała na 5 min. Apotem to "przemyślałem w zasadzie to po co ono twoim rodzicą"

 

 

10) WAŻNE a brzmi głupio. zacznij prowadzić notatnik. Opisuj w nim swoje stany emocjonalne i swoje przemyślenia logiczne. na zasadzie "dlaczego ona to robi". albo "widziałem teścia dziwnie się uśmiechał jak była rozmowa o samochodzie".

 

Takie drobnostki nie zapiszą się w pamięci a kiedyś mogą być bezcenne.

 

Edytowane przez RRRR_WWWW
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, scooby91 napisał:

A ponieważ czytałem kobietopedię to wiem, że potrzebuję Waszego wsparcia

Gdybyś faktycznie ją czytał, to nasze wsparcie tak naprawdę nie byłoby Ci potrzebne, ponieważ znałbyś mechaniżmy jakimi posługuje się kobieta, wiedziałbyś jak ona funkcjonuje i miałbyś przynajmniej wstępny plan dalszego postępowania. Możliwe, że wlącznie z zakończeniem tego małżeństwa.

 

2 godziny temu, scooby91 napisał:

I prawda - ja już nic nie rozumiem.

W takim razie trzeba czynność z "Kobietopedią" powtórzyć aż do skutku. Najlepiej z połączeniu z innymi ksiżżkami Marka plus jeszcze "No More Mr. Nice Guy". Wtedy Cię wesprzemy i wtedy Ci pomożemy, ponieważ wszystko zaczyna się od nas samych, w naszycgh głowach i nastawieniu. A nie jak czytam:

 

2 godziny temu, scooby91 napisał:

Zależy mi na tym małżeństwie

Nie potrafisz żyć bez niej, nawet jeśli odstawia takie numery, nawe jeśli podniosłeś na nią rękę, nawet jeśli ona podnosi na Ciebie rękę? Co nie? Tak jak pisałem wyżej wszystko zaczyna się od nas samych, w tym wypadku trzeba zastosować terapie odwykową od narkotyku zwanego żoną.

 

Tak jak piszą wyżej Bracia, jej już dawno nie zależy, tu nie ma czego ratować, poza Tobą samym i dziećmi, no bo jakie wy im wzorce dajecie swoim zachowaniem? One i tak będą cierpieć, ale najlepiej jabky to cierpienie ograniczyć do minimum i rozejść się jak najszybciej. Jesli nadal będa patrzeć na to co się między wami dzieje, może być gorzej.

 

Jeśli zależy Ci na dzieciach rozpatrz to co napisałem.

2 godziny temu, scooby91 napisał:

Nie potrafię tylko działać bo emocje mnie rozwalają.

Wyzbądź się emocji, tylko chłodna kalkulacja i zimna głowa. Od tej pory najważniejszy jesteś TY i Twoje dalsze życie. Nie małżeństwo, które jak dla mnie nie istnieje, nie żona, ktorej już chyba nie masz i nie dzieci. Te ostatnie dopiero w drugiej kolejności.

 

2 godziny temu, scooby91 napisał:

Proszę pomóżcie.

Lektura książek aż do skutku i całkowite przewartościowanie swojego życia.

 

2 godziny temu, scooby91 napisał:

Odmowiła wyjazdu na wakacje i kazała jechac samemu. Sprzeciwiałem się, ale uległem. Jak wróciłem to nie było jej, dzieci, mebli i kasy na koncie. Wyprowadziła się do rodziców. Założyla oddzielne konto.

Tak swoją drogą to małżonka miała ciekawy plan pozbycia się Ciebie ze swojego życia z Twoją pomocą. Zobacz, miała sporo czasu na oszabrowanie mieszkania ze wszystkiego co ma jakąś wartość, zabrania dzieci i wyczyszczenia konta.

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Sonic said:

Wiemy już co żona robiła. Może teraz powiesz co Ciebie może stawiać w złym świetle. Był alkohol u Was problemem w rodzinie?

Ano właśnie, tego nikt nie czyni przeważnie, a aby był pełny obraz wypada pytać też i "poszkodowanego" jak sie zachowywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, lxdead napisał:

Z każdym takim tematem, coraz to bardziej śmieszy mnie cala ta schematyczność samic. Jakby ich mózgi były jedna grzybnia, każda odpierdala to samo i tak samo. Schemat goni schemat.

Robią to samo, a każdy facet znowu w szoku ???

no moja? Moja jest inna ?? wyjątkowa!!!??????

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, scooby91 said:

Ona cały czas się zarzeka, że jej zależy na małżeństwie i musimy je na terapii napraw.

G! prawda .

Ona nie poszła tam aby ratować małrzeństwo.

Miała inny powòd , np aby z ciebie zrobić kompletnego wała .

Oraz aby to tak ładnie wyglądało przed ludzmi. Że niby się stara pracować nad małrzeństwem.

 

Mam nadzieje że podczas terapii nie owijasz w bawełnę i mòwisz o wszystkim .... kasie która ginie , laptopie w kiblu , toksycznych teściach....

 

Przestań kłamać rodzinie i znajomym o całej sytuacji.

Tylko jej robisz w ten sposòb przysługe.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś się szykować do rozwodu. Zbieraj dowody na wszystko, rozmowy,  SMS'y, rachunki, wszystko to może być niezbędne do uratowania zasobów, które wypracowałeś. 
Trudna sytuacja, ale im wcześniej zrozumiesz, że jesteś robiony w konia przez tę kobietę tym lepiej. Nie możesz jej ufać w żadnym przypadku. 
Bracia, na pewno będą Cię wspierać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Postaram się odpowiedzieć na wszystko w miarę możliwości:

 

1. Niestety wzięła dokładnie połowę wszystkiego i tylko to co jej. Więc oskarżenie o kradzież odpada...

2. Niestety opcja z wzywaniem policji o porwanie odpada, bo na to nie ma przepisu a zawsze może się posłużyć argumentem "a przecież on mnie uderzył"

3. To prawda - trzyma mnie na gumce, bo moich dzieci jest mi żal. Ją bym sobie odpuścił, ale nie dzieci. A żeby się z nimi widzieć to muszę się z nią umawiać na to ...

4. No właśnie zacząłem dostrzegać to co robi, a nie mówi i załamuje mnie to, bo widzę koniec, a go nie chcę. Nie chcę, bo po cierpieniach w rodzinie przyrzekłem sobie, że mi to się nie zdarzy. Na tym budowałem swoją wartość, że ja jestem wierny i jak się postaram to wszystko będzie dobrze.

5. Na terapii wygarnąłem wszystko mimo uznania, że nie powinienem jej uderzyć i żałuję tego. 

6. Tutaj kolejny ze mnie frajer - auto cały czas było i jest oficjalnie własnością teściowej. FRAJER!!!

7. Zrobiła to nie tylko z moją pomocą, ale też z pomocą mojej rodziny. To jest najgorsze.

8. Co mnie może stawiać w złym świetle? Te uderzenia i zazdrość z narzeczeństwa połączona z podejrzeniami (wszedłem jej na fb wtedy). I tyle. Żadnego alkoholu, żadnych używek, nic. Pod tym względem jestem nieskazitelny. Moja słabość to właśnie uzależnienie od kobiety. Jak już je zdobywałem to nagle zaczynałem czuć strach, że je stracę. Może to się brać z rozwodu rodziców i zostawienia.

9. Niestety wyglądam na kompletnego wała. Jest jednak jeden sprzymierzeniec - teściowe choć szuje to bardzo przebiegle dbają o zewnętrzny wizerunek. Tak się składa, że znam wielu ludzi z ich środowiska, więc mogę to wykorzystać jako broń. Wystarczy prawdopodobnie odpalić odpowiedniego posta na fb, powrzucać wszystkim na tablice i na swoją i rozpocząć własną kampanię i przy okazji wyciągnąć wszystkie brudy. Nie jestem dobry w te klocki. Tak się zapamiętałem w białorycerstwie, że jakikolwiek podstęp jest mi obcy. Nie potrafię się bronić, a tym bardziej atakować.

 

Dzięki za dotychczasowe posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety bardzo często mamaią zakochanych facetów obietnica powrotu. Ostatnio dziewczyna znajomego tak pol roku robiła (właściwie dalej to robi) a koles jest totalnie zdezorientowany i daje się jej manipulować. W międzyczasie chapnela mu jeszcze pół mieszkania... A on ciągle myśli że do niego wróci i "w końcu będzie szczęśliwy"... Dodam ze jest dawno po rozwodzie, ma dorosłe dzieci i z byłą żona mial 6 spraw sądowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie moja też tak mamiła - nie chciała oddać pierścionka zaręczynowego, wiedziała, że jeszcze coś czuję i że niby tak 'walczy za nas', że jeszcze do siebie wrócimy. A jej czyny ? wywalenie z fejsbuka, nie odzywanie się miesiąc, nowe dziwne fotki na fejsie - pewnie już był szykowany nowy bolec. A jaka była agresja i spazm, gdy przymusiłem ją do oddania pierścionka. Myślała, że tak będzie pogrywać na czas aż upewni się co do nowej gałęzi :)

 

Autorze, jak kobieta gra na czas, przeciąga, zmienia zdanie - robisz sprawę rozwodową, w międzyczasie możesz pomyśleć nad detektywem. Kobiety prawie zawsze mają jakiegoś orbitera na boku w takich sytuacjach,  nie będzie trudno ją nakryć na randeczkach z jakimś gachem. Wtedy masz szansę na rozwód z jej winy.

 

Co do dzieci - machnij ręką na razie im bardziej będziesz naciskał tym ona bardziej będzie Ci blokować do nich dostęp.

Edytowane przez trypier
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jasne, już widzę , jakiegoś kręcącego się kochanka, co nie ma nic lepszego do roboty tylko pchać się do kobiety z dwójką małych dzieci. Może jeszcze chętnie wujkiem zostanie. Gdzie takiego głupiego znajdziesz? 

Fakt, ze nie ma sensu tworzyć mistyfikacji ani przed znajomymi ani przed dziećmi. Powinni wiedzieć , jak ćwiczysz na kobiecie najnowsze chwyty kravmagi . Cierpisz na typową męską przypadłość- mianowicie materializm. Faceci ciągle wyliczają ile musieli wydać na kobietę. W Twoim wypadku było to o wiele za mało, bo przy dwójce dzieci powinna mieć bezwzględnie pomoc do domu! Panią do sprzątania to podstawa!

Zdecydowanie papiery rozwodowe już powinny leżeć w sądzie. Nie ma sensu przeciągać tej patologii w czasie. Dla dobra ogółu ze swoimi zainteresowaniami do damskiego boxingu powinienes już zacząć proces przestawiania się na homo, a nie niszczyć życie kolejnej potencjalnej kobiecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.