Skocz do zawartości

Budowa domu w młodym wieku


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam pewną sprawę i chciałbym się poradzić mądrzejszych i starszych ode mnie.

 

Moja sytuacja wygląda tak, że mniej więcej na przełomie gimnazjum/liceum strasznie zajawiłem się na programowanie. Spędziłem owocne 3 lata w liceum praktycznie tylko programując i ucząc się tylko matematyki i angielskiego(inne przedmioty prawie oblałem), bo już wiedziałem, że przyda mi się to na studia, na które chciałem się wybrać. Miałem już plan i spore umiejętności, prosto po liceum poszedłem na staż i studia dziennie jednocześnie, następnie praca i przeniesienie się na zaoczne, wkładałem w to mnóstwo wysiłku i praktycznie tym żyłem. Dzisiaj sytuacja wygląda tak, że mam 25 lat i bardzo spore zarobki i w dodatku jeszcze większe oszczędności - problem polega na tym, że mam w sobie jakiś paniczny strach przed wydawaniem kasy. Boję się, że wydam tą kasę na głupoty, wszystko analizuje po 100 razy, każdy wydatek. Po prostu całe młode życie niezbyt mi się przelewało, ale odkąd poszedłem do pracy i zaczynam zarabiać taką kasę, o jakiej niejedni marzą - powiem wprost, dostaję powoli jakiegoś pie***lca od tej kasy. Czasami nachodzą mnie głupie myśli aby kupić sobie jakieś super sportowe auto, wybrać na drogie wakacje, ale potem analizuje i dochodzę do wniosku, ze to bez sensu, bo po co mi drogie auto skoro obecne warte niewiele spełnia swoją rolę? Po co mi super wakacje skoro zwykłe sprawiają mi frajdę? I jakoś udaje mi się rezygnować z tych głupich pomysłów. Ale teraz wpadłem na kolejny pomysł i mam naprawdę bitwę myśli.

 

Wyprowadziłem się od rodziny rok temu do kawalerki w centrum miasta, za którą obecnie płacę ponad 2000 złotych. Ale boli mnie to, że to nie jest moje mieszkanie, w dodatku strasznie ciasne i w sumie źle się czuję mieszkając w mieście - całe życie na wsi. Mam wyrzuty sumienia, bo w sumie wynajmuję tą kawalerkę tylko po to, żeby pukać laski z tindera i badoo(do wynajmowanego pokoju z innymi oczywiście nie chciały przychodzić), a tak naprawdę to nie potrzebuje tak drogiego mieszkania. W związku z tym wpadłem na pomysł, aby wybudować dom. Moi rodzice mają dom na wsi oraz sporą ilość ziemi ok 12 km od miasta, w którym obecnie pracuję. Samochodem i busami dojazd jest masakryczny przez korki, ale jeżdżąc rowerem lub motorem w mieście jest się błyskawicznie. Dogadałem się z Ojcem i dowiedziałem się, że byłaby możliwość przemiany kawałka ziemi pod uprawy rolnicze na działkę budowlaną. ALe nie orientuję się dokładnie co i jak. Chciałbym wybudować taki mini-domek tylko dla siebie - garaż, kuchnia z jadalnią, łazienka i dwa pokoje - jeden mój służący jako sypialnia, drugi na atlasy siłowniane. Oczywiście chciałbym, aby domek był nie za duży, bo mógłbym na ten cel przeznaczyć narazie ok 150.000(nie chcę brać kredytu). Tak więc zastanawiam się czy to dobra sposób na wydanie pieniędzy? Nie orientuję się w ogóle ile kasy kosztuję budowa domu, ale w zamyśle chciałbym aby to był dom tylko pode mnie czyli taki jedno lub dwuosobowy, bardzo niewielki domek. Naprawdę źle czuje się w mieście płacąc ogromne sumy za klitki, a nie chcę też truć się smogiem. Dlatego tak sobie myślę, że taki mały domek na wsi to byłoby super wyjście. Uważacie, że to dobra inwestycja? No i najważniejsze, ile kasy kosztuje postawienie naprawdę małego domku mając już działkę budowlaną?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąpstwo to cudowna, wspaniała cecha, która nie pozwoli Ci stać się dziadem kiedyś proszącym się o chleb.

 

Dom własny to też niezły pomysł, później można wynająć itd., tylko pytanie co z ziemią, czy rodzice Ci ją dadzą czy sprzedadzą itd. Masz rodzeństwo? Ono może później chapnąć ziemię.

 

Co do kosztów domu to się nie znam, ale pomysł jest super.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia i nieruchomości wydają się najbardziej rozsądnym spożytkowaniem pieniędzy, jak napisał Marek zawsze możesz wynająć. A co do tego chorowitego przeliczania to myślę że kiedyś stwierdzisz że to błogosławieństwo. Znam wiele osób których pieniądze się za nic nie trzymają i ciągle cierpią z powodu ich braku a mimo to jak już coś zdobędą to od razu wydają to na rzeczy które po czasie są odstawiane w kąt. Szczerze podziwiam że doszedłeś tak daleko w tak młodym wieku, samemu marzę aby za kilka lat zgromadzić pokaźną sumę i kupić za to własną dużą działkę budowlaną tak po prostu aby czerpać radość z własnego kawałka ziemi. Tak więc przeliczaj, kalkuluj i szacuj ryzyko a to z pewnością zaowocuje. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze Marek.

Cytat

Boję się, że wydam tą kasę na głupoty, wszystko analizuje po 100 razy, każdy wydatek.

Uwierz mi że to bardzo dobra cecha. Też tak mam. :) W dłuższym terminie posiadasz rzeczy które naprawdę potrzebujesz. Nie rzeczy na które napaliłeś się pod wpływem impulsu a potem z nich nie korzystasz.

Cytat

Chciałbym wybudować taki mini-domek tylko dla siebie - garaż, kuchnia z jadalnią, łazienka i dwa pokoje - jeden mój służący jako sypialnia, drugi na atlasy siłowniane. Oczywiście chciałbym, aby domek był nie za duży, bo mógłbym na ten cel przeznaczyć narazie ok 150.000(nie chcę brać kredytu). 

Niegłupi pomysł. Warto tylko zadbać o to abyś wydzielił sobie fragment ziemi pod ten dom dla siebie (możesz przecież nawet rodzicom zapłacić- zależy jak tam ci się układa). Żeby nikt postronny nie mógł przejąć Twojego dobytku.

Zgodnie z zasadą czyja działka tego dobytek. Pamiętaj o tym.

Cytat

Czasami nachodzą mnie głupie myśli aby kupić sobie jakieś super sportowe auto

Z autem to zależy ile chcesz wydać. Jeśli dojeżdżasz codziennie do pracy to lepiej nabyć nowe auto (jeśli posiadasz środki a posiadasz) za 60000 niż sportowego rozbitka z Niemiec za 30000. Dużo mniej problemów docelowo.

Wszystko zależy od tego jakie auta Cię interesują. Dziś na rynku można dobrać wszystko co chcesz tylko trzeba szukać i co najważniejsze.......mieć kasę na stole (a Ty ja masz i bardzo dobrze).

Z zakupem auta przemyśl bardzo dobrze jakie auto jaki silnik jaki typ. 

 

Obstawiam że masz kilkaset K na swoim posiadaniu. Pamiętaj że pieniądze to są tylko zamienniki. Nie musisz ich wyrzucać w błoto. Kupuj mądrze. Nowe auto którym pojeździsz 10 lat lub mały domek ze swoją prywatnością na świeżym powietrzu to coś złego? Moim zdaniem to ułatwienie Twojego codziennego życia. Rekompensacja trudów jakie poniosłeś.

 

Pamiętaj też o dobrych ubraniach, perfumach, zegarku. Ja pracując zdalnie w domu staram się zwracać uwagę ostatnio na takie rzeczy. Mianowicie jak Cię widzą tak Cię piszą.

 

Zrekompensuj swoje poświęcenie ostatnie kilku lat tym żeby mieć teraz wygodne życie oraz być w grupie szanowaną osobą.

Jeśli ktoś postawi mi obok siebie Mietka na rowerku i gościa dobrze ubranego w aucie o wartości 50-100k i powie że społeczeństwo obu ich ceni tak samo to się myli.

 

Wydawaj ale mądrze i rozważnie. :)

Powodzenia!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Skąpstwo to cudowna, wspaniała cecha, która nie pozwoli Ci stać się dziadem kiedyś proszącym się o chleb.

 

Dom własny to też niezły pomysł, później można wynająć itd., tylko pytanie co z ziemią, czy rodzice Ci ją dadzą czy sprzedadzą itd. Masz rodzeństwo? Ono może później chapnąć ziemię.

 

Co do kosztów domu to się nie znam, ale pomysł jest super.

Tylko, że ja nie chcę w ogóle całego gospodarstwa, bo jest ono dość spore. Rodzice bez problemu oddaliby mi jakieś 10-20 arów(sam kawałek), które trzeba byłoby zamienić z działki rolnej na budowlaną. W pewnym miejscu na granicy ziemi moich rodziców jest osiedle domków i droga, więc możliwe iż jest tam zaplanowana zabudowa, w tym wypadku nie byłoby to trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że życie jest zmienne i z reguły nie warto osiadać w jednym miejscu. Budowa domu może Cię zatrzymać na całe lata w trakcie których będziesz doglądał jak sytuacja się rozwija i marnował na to swój cenny czas (czyli także pieniądze). W tym czasie może ominąć Cię wiele okazji na jeszcze lepszą pracę, na wejście gdzieś indziej, jeszcze wyżej. Dodatkowo weź pod uwagę np. sytuację społeczną, polityczną i gospodarczą. Czy warto w tym kraju bawić się w takie rzeczy i czy więcej będzie z tego problemów czy korzyści?

 

Więc budowa domu ma sens ale tylko w sytuacji jeśli przyniesie Ci konkretne zyski. To, że wybudujesz dom będzie na pewno dużym osiągnięciem i powodem do dumy. Ale będzie masa innych czynników, które wpłyną na to czy ten dom będzie atrakcyjny pod wynajęcie itd. Na pewno wpłynie na to odległość od miasta. Więc po prostu rozważ czy Ci się to opłaca.

 

No i nie nazywaj oszczędzania skąpstwem. Znam trochę ludzi, którzy kupują telefony za trzykrotność pensji... ale to ich nie pcha do przodu. A znam paru takich co zamiast "inwestować" w elektronikę, która po paru latach będzie warta 1/8 początkowej wartości np. podnieśli swoje kwalifikacje i zmienili pracę na lepszą. I mogą sobie teraz tyłek podcierać takimi telefonami a inni janusze biorą kolejny kredyt na kolejne zabaweczki, którymi pobawią się kilkanaście miesięcy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcinkovvsky napisał:

Mam wyrzuty sumienia, bo w sumie wynajmuję tą kawalerkę tylko po to, żeby pukać laski z tindera i badoo

Lansujesz się z hajsem, czy tylko prezentujesz wynajmowane mieszkanie za 2 patyki?

 

Co do domu, ja osobiście mam plan, żeby postawić sobie taki domek, do którego zawsze będę mógł wrócić i będzie mają bazą wypadową, składowiskiem. Według mnie jak najbardziej na tak, tylko zastanów się czy chcesz wybudować akurat taki dom (może lepiej jeszcze odłożyć?) i czy w tym miejscu. No i czy nie czeka cię przeprowadza za jakiś czas, bo rozszerzą Ci się perspektywy?

 

Nie ma co wydawać 24 kawałki rocznie na wynajem, jeśli dom chcesz postawić za 150 tysięcy.

 

Jest jeszcze dylemat, dom czy własny biznes?

Edytowane przez SławomirP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzejkNaftowy

 

Uwierz mi, że mogę i zapewne będę jeszcze awansował, bo tu gdzie mieszkam są ogromne możliwości do awansu i dużo miejsc pracy, w innych miastach Polski nie jest aż tak kolorowo(jedynie stolica, ale tam koszty życia 2x większe = bezsens) więc raczej nie miałbym gdzie się przeprowadzać. Zagranica nie wchodzi w grę, ponieważ nawet po podliczeniu oferty zzagranicy zarobiłbym tyle samo w przeliczeniu na PLN co tutaj, a koszty życia byłyby wyższe = mniejsze oszczędności, zresztą tylko w Polsce programiści zarabiają kupę kasy, zagranicą programista zarabia przeciętnie w porównaniu do innych zawodów(mówię o europie a nie USA). Czy warto? Właśnie nie wiem, ale jeśli mam możliwość postawienia domu za gotówkę bez kredytów na 30 lat to wolę postawić dom, niż płacić co miesiąc 2000 złotych na nieswoje mieszkanie. 5 lat takiego wynajmowania to 5*12*2000 = 120 000 złotych oddane komuś do kieszeni, zwłaszcza, że nawet to mieszkanie mi się nie podoba i jest bardzo ciasne.

 

No ale z jednej strony masz rację, też mam właśnie wątpliwość czy za kilka lat sytuacja się nie zmieni. Z jednej strony lepiej pakować kasę we własny dom niż płacić za wynajem, z drugiej nie wiadomo co będzie za 5,10,15 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże znaczenie ma gdzie ten dom chcesz wybudować. Jak w jakimś zadupiu, to będzie Ci to ciężko wynająć, gdybyś Ty mieszkał gdzie indziej i zarabiał hajs. Warto pomyśleć o domku w okolicach Warszawy, tylko, że to trochę droższe rzeczy. Taki dom to żyła złota, z samego wynajmu wyciągniesz ponad 3 koła miesięcznie.

 

Ważne, aby był to dom blisko Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Poznania, Krakowa - któregoś z tych największych miast. Wtedy to jest dobry biznes. Jak zadupie, to niewarto, będziesz tylko wtapiał w to kasę na darmo. Dom na zadupiu jest dobry ale jak już jesteś starszy, masz odpowiednie pasywne źródła dochodu i możesz sobie opaść na laurach.

 

W Twoim wieku dom powinien być inwestycją. Tylko, że taki dom raczej kosztuje trochę więcej niż 150 koła. Pomyśl aby jeszcze trochę odłożyć i wziąć kredyt - jak dobrze zarabiasz, to zarobki+ 3 koła z wynajmu pozwoli Ci na ekspresowe spłacanie kredytu.

 

@Strażak

Nie no, np na otodom bez problemów znajdziesz dom za np 190 tys. i to dom normalny, 100 metrów, murowany. Tylko, że to zwykle są domy na głębokich wiochach, a tutaj nie o to chodzi.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami, za wcześnie na dom.

 

Możesz sobie kupić mieszkanie na kredyt. Będziesz spłacał raty zamiast czynszu, ale przynajmniej będziesz składał na swoje. Mieszkanie w dużym mieście łatwiej opchnąć lub wynająć.

 

Dom to trudniejsza sprawa. Przeważnie kosztuje 2x tyle co planujesz, budowa trwa 2x dłużej niż zakładano i w wieku 25 lat masz małe pojęcie o tym jak chcesz żeby konkretnie wyglądał i gdzie konkretnie leżał.

A dom znacznie trudniej sprzedać niż mieszkanie, w razie gdybyś chciał się przenieść lub rodzice zaczeli wkurzać :)

 

W takim tempie jak zarabiasz za 10 lat będziesz miał i mieszkanie i dom. O ile nie trafisz na złą kobietę :)

Edytowane przez Tranquilizer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcinkovvsky Gratuluje podejścia do życia i samozaparcia. Najważniejsze dla ciebie w obecnej sytuacji powinny być dwie sprawy:

  1. Nie dać się wyruchać z tego co już wypracowałeś.
  2. Ciągły rozwój umiejętności zawodowych.

Dwa kafle za klitkę, którą opisałeś to dużo. Nawet w Warszawie da się znaleźć coś przyjemnego taniej, więc na początek proponuje rozejrzeć się za tańszym lokum. Rozumiem, że wywalanie takiej kasy boli, ale zastanów się nad alternatywami. Dojazdy z przedmieść to męka. Według mnie tylko komunikacja szynowa wchodzi w rachubę jeśli chodzi o dojazdy do centrum. Poruszanie się samochodem to ciągły wkurw. Kilkanaście kilometrów rowerem w jedną stronę, to biorąc pod uwagę ruch miejski, czyli co chwila skrzyżowania ze światłami, prawie godzina jazdy. Dojazdy zimą to pewnie też żadna przyjemność. Motocykl, po krótkim, kilkutygodniowym podnieceniu zacznie w korkach irytować tak samo jak samochód, nie mówiąc już o tym, że będziesz musiał mieć oczy dookoła głowy. Przerabiałem tę opcję. W tym momencie oszczędzasz bezcenny czas, który możesz wykorzystać na dokształcanie się. W branży IT, za rok, przy zmianie pracy na lepszą, możesz dostać podwyższę o 2K PLN.

Pozostaje pytanie co zrobić z posiadaną kasą. Tutaj niestety co człowiek to opinia i nikt Ci nic mądrego nie doradzi. Dzisiejsze cudowne inwestycje mogą się okazać jutrzejszymi wtopami. Osobiście najbardziej boję się (nie)rządu. Nie tak dawno Ukraina, Wenezuela, a obecnie Turcja, pokazują jak szybko kraj może stoczyć się w przepaść w przypadku kiedy posiada "błyskotliwą" klasę rządzącą lub utraci parasol ochronny hegemona. Oszczędności życia obywateli idą w p****. Polecam głębiej pochylić się nad tym problemem i cały czas pamiętać o punkcie 1 z powyższej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.