Skocz do zawartości

Przetrenowanie, mit czy prawda?


Rekomendowane odpowiedzi

Może mi ktoś bardziej kumaty ode mnie wyjaśnić, jak to właściwie jest z tym przetrenowaniem? Gdzie bym nie czytał, po wysiłku trzeba odpoczywać żeby mięsień miał czas urosnąć po skatowaniu - ale w młodości byłem na obozie w górach, gdzie dzień w dzień się wysilałem, miałem zakwasy, noga wprawdzie chyba nie urosła, ale siły nabrała niesamowitej. A galernicy? Rycerze codziennie walący mieczami? Kto się przejmował suplami, regeneracją?

 

Korci mnie żeby spróbować tak - codziennie przez tydzień dać sobie w pizdę - drążek i pompki może nie do zgonu, ale żeby zobaczyć tunel. Dostosuje się ciało, czy coś pierdolnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to tak wygląda:

pon: bieganie/rower głównie wytrzymałość anaerobowa, po obiedzie siłka

wt: bieganie/rower regeneracyjne, więc w sumie odpoczynek

sr: 2h hokeja

czw: bieganie/rower głównie wytrzymałość anaerobowa, po obiedzie siłka

pt: trening pylometryczny

sob: jakiś relaks albo hokej techniczny, czyli bez wysiłku

niedz: 1,5 hokeja

 

Jak pogoda pozwala to nurkowanie/polowanie, wtedy odpowiednio rezygnuje z jakieś części treningu uzupełniającego (te poza hokejem).

Suplementacja: kreatyna, tauryna, wapno, witc d3, magnez + dieta. Po treningu carbo jeszcze.

 

Na razie nic nie pierdolnęło, jakieś małe, krótkotrwałe kontuzje tylko, na zasadzie, że gdzieś coś pobolało i przeszło.

Wcześniej miałem jeszcze w pt przed obiadem bieganie, ale potem nie chciało mi się robić tego po obiedzie, więc olałem i aktualny plan wydaje się ok.

 

Jadę tak od stycznia jakoś.

 

No i jeszcze rozciąganie i wałkowanie (samomasaż).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem coś takiego http://www.ptms.org.pl/file/e433f2b8-9d5e-4E5a-8798-349b1c435425.html

 

Jeśli ktoś odpowiednio dużo je, odpowiednio się wysypia i nie ma w życiu innych większych stresów to wątpię by w jakikolwiek sposób mógł się przetrenować chodząc po górach, czy robiąc jakiś trening sportowy/domowy. Zawodowcy i tak biorą doping, więc u nich to inaczej wygląda. :ph34r:

 

W przerwach między dniami treningowymi wydaje mi się, że chodzi o zapewnienie odpowiedniej intensywności wysiłku. Robiąc trening codziennie pewnie ciężko zachować wysoką intensywność. Glikogen w mięśniach musi się uzupełniać. Na pustym baku będzie ciężej i będzie większy stres, a to nas odsyła z powrotem do kwestii układu nerwowego.

 

Myślę, że z regeneracją mięśni nie powinno być problemów, aczkolwiek może być pewna zależność między odpoczynkiem, a przyrostem mięśnia np. w kwestiach energetycznych organizmu (spalania mięśni przy redukcji). W kwestii siły to chyba bardziej chodzi o regeneracje włókien nerwowych. Wychodziło by na to, że większość regeneracji raczej snu.

 

Oglądałem kiedyś wykład, w którym jeden ze znanych trenerów mówił, że częstotliwość treningu zależy od samego organizmu i genetyki. Jeden będzie robić optymalne przyrosty ćwicząc jeden dzień w tygodniu, a drugi może działać cały tydzień, lecz że zawsze lepiej zrobić mniej niż więcej (dni), właśnie ze względu na regeneracje (czyli jednak regeneracja i dni odpoczynku pełniłyby tu jakąś znaczącą rolę).

 

Domyślam się, że można czasem mylić (o ile nie jest to ze sobą związane) przetrenowanie z wypaleniem się, utratą motywacji. Czasem to słowo "przetrenowanie" to kwestia racjonalizacji, tłumaczenia sobie lenistwa. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikaczu wiesz, że nie lubię wchodzić w gierki. Więc, albo pisz jak (wg. Ciebie) jest albo wracaj do kuli :P

 

swarmball.jpg

Bo może znów będziesz pisał, że zamieszczony materiał do bzdury, a potem mówił dokładnie to samo jak ostatnio. xD

Ja przekazuje tylko informacje które zebrałem (lekarz/trener) i trochę z własnego doświadczenia. Każdy zrobi z tym co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co było ostatnio?sfrajerzyłem sie czyms o czym nie wiem?art przepiłowałem ale to co ty napisałeś=wiedza z piwnicy

Przetrenowanie pojawia sie gdy pojawiaja sie domsy.czas optymalny na regeneracje do 2 tyg i zmiana treningu.niema regeneracji to mozna zajechać nawet układ odpornosciowy.ale spoko do poziomu gdzie mozna zjebac sobie odpornosc to juz wczesniej trzeba miec nie halo z kopuła.podałbym wspaniały przykład ale ze wzgledu na stara znajomosc nie bede pisał co i jak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest nie z moim postem tylko z Twoim rozumieniem Pikaczu. Nie stosuj na mnie swoich triczków w postaci etykietowania tego co mówię. Rozmawiajmy jak mężczyźni na argumenty, a nie jak baby.

 

Dlatego zamieściłem artykuł na początku by było wiadomo o czym mówimy (samo przetrenowanie) z medycznego punktu widzenia.

 

Ja omówiłem kwestie które są dookoła tego tematu, a które są powiązane z Marka kontekstem.

 

DOMS z tego co zrozumiałem to zakwasy - "ból mięśni pojawiający się 24-72 godzin po intensywnym wysiłku"

 

Słowo klucz - intensywny.

 

Jest to etap na granicy degradacji organizmu. A my to mówimy o różnych treningach. Niektóre (i niektórzy) można robić codziennie i nie dojdzie do takiej sytuacji.

 

Regeneracja jest zawsze przez sen. To ile regeneracji potrzebujesz zależy od tego jakie masz geny, jakie i jak intensywne treningi stosujesz. Nie każdy trenuje kulturystykę z wolnymi ciężarami i nie zawsze chodzi o przyrost tkanki mięśniowej. itd

 

Ostatnio zjechałeś Owcę z filmiku, który nie widziałeś, a potem przez 10 postów trzeba było się dopytywać Cię o co chodzi, po czym wyszło, że reprezentowałeś taką samą treść. Teraz dochodzi czytanie ze zrozumieniem. Ogarnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domsów permanentnych nie miałem(za wyjątkiem jakiś tam zwyczajnych typu nowe ćwiczenie i dzień lub dwa coś tam czułem), a rozumiem że masz na myśli, że jak zakwasy są cały czas, to należy przerwać i 2 tygodnie odczekać Pikacz? Pytam na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyj dalej w bajkach o genach%-)domsy to takie zakwasy.na poczatku przygody z siłownia kazdy ma zakwasy i jest to normalne z biegiem czasu zakwasy znikaja i nie maja prawa sie pojawic.ale pojawiaja sie domsy(odczucie jak na zakwasach)czyli jest to pierwsza oznaka przetrenowania.no i trzeba dac sobie z tym spokój.Jest jeszcze opcja ze ktos cwiczy o pizde rozbic to w momencie nie osiagania progresu, należy przerwać.tak 2 tyg to optymalny czas na regeneracje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

138.jpg

 

/EOT

 

Korci mnie żeby spróbować tak - codziennie przez tydzień dać sobie w pizdę - drążek i pompki może nie do zgonu, ale żeby zobaczyć tunel. Dostosuje się ciało, czy coś pierdolnie?

 

Moim zdaniem jest to kwestia intensywności i tego na jakie efekty liczysz. Jak nie będziesz przesadzał to powinien się organizm przystosować. Dla zdrowia i sprawności - ok. Do przyrostów i poprawy osiągów trzeba większej intensywności (przełamać swoje granice, plus dać czas na regeneracje i rozładowanie stresu, plus odzyskanie sił na następny trening).

 

W niektórych jednostkach wojskowych trenują po kilka godzin dziennie np. biegają po kilkadziesiąt kilometrów i są w pewni sprawni, nie przetrenowują się, organizm się przyzwyczaja. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Leon - biegają całe dnie, non stop wszystko z obciążeniem i dają radę. A tu pół godziny na siłowni i kolesie tydzień żrą przed kompem kurczaki z ryżem :) Ja w sumie jak pisze Pikacz, nie doprecyzowałem pytania o co mi właściwie chodzi. No sam w sumie nie wiem :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyko w tym wojsku na pewno nie kazdy lata z 6-pakiem, taka ilosc treningów, szczegółnie w strefie tlenowej = ogromny wyrzut kortyzolu ( hormonu stresu), ktory wyniszcza organizm i przestawia na zdobywanie tkanki tluszczowej. Organizm z czasem sie adoptuje do treningów ale bez przesady, zrobienie ciężkiego treningu/zajechanie którejś partii mięśniowej uniemożliwi nam zrobienie podobnego treningu na drugi dzień 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. To wszystko jest w artykule i w tym co napisałem. Nie zdążyłem po prostu dopisać, że ja osobiście nie widzę sensu w codziennym treningu (chyba, że ktoś lubi codzienny wysiłek i nie ma innych form ruchu). Wojsko ma inne priorytety niż kulturystyka, ot tutaj leży pies pogrzebany (myślę też, że stosują stopniowanie ilości i intensywności, w końcu nie od razu zostaje się komandosem). Mitem jest po prostu to, że duża ilość treningu zawsze równa się przetrenowanie, bo to nie prawda.

 

Stres jest czymś naturalnym dla organizmu. Brak stresu też zabija. W treningu kulturystycznym, rzeczywiście dążymy do zwiększenia intensywności (impuls do wzrostu) i obniżenia kortyzolu (zwiększenie regeneracji, spalanie tkanki tłuszczowej).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korci mnie żeby spróbować tak - codziennie przez tydzień dać sobie w pizdę - drążek i pompki może nie do zgonu, ale żeby zobaczyć tunel. Dostosuje się ciało, czy coś pierdolnie?

 

Piszę na podstawie tylko swoich doświadczeń:

 

Powinno to być bezpieczne. Nie widzę za bardzo możliwości kontuzjowania się podczas podciągania, czy pompek. Jeśli dla organizmu będzie to zdecydowanie za dużo, prawdopodobnie da Ci znać objawami zbliżonymi do przeziębienia. Ja bym się nie bał zrobić tego o czym piszesz. Nawet trochę wydłużyłbym ten okres - tak do 10-14 dni, bo wydaje mi się że na tyle może starczyć siły psychicznej. Później kilka dni na odpoczynek - bez żadnych ćwiczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyko w tym wojsku na pewno nie kazdy lata z 6-pakiem, taka ilosc treningów, szczegółnie w strefie tlenowej = ogromny wyrzut kortyzolu ( hormonu stresu), ktory wyniszcza organizm i przestawia na zdobywanie tkanki tluszczowej. Organizm z czasem sie adoptuje do treningów ale bez przesady, zrobienie ciężkiego treningu/zajechanie którejś partii mięśniowej uniemożliwi nam zrobienie podobnego treningu na drugi dzień 

 

Z kortyzolem to sprawa w dwie strony. Zacytuję:

 

"....wg innych badań wiemy, że im silniejszy wyrzut kortyzolu – tym większa hipertrofia i efekty treningu, „W eksperymencie z 2012 roku stwierdzono, że im większy był skok poziomu kortyzolu u 56 mężczyzn trenujących siłowo – tym większe były przyrosty suchej masy mięśniowej. Dodatkowo z kortyzolem powiązano największy przyrost włókien typu II (siłowych)”

 

Źródło: http://potreningu.pl/articles/3765/trening-rano-czy-wieczorem-kortyzol-vs-testosteron-vs-hormon-wzrostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.