Skocz do zawartości

Feminizm to wielki shitest


rycerz76

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak wiele razy pisałem, na feminizm należy spoglądać jako na ideologię w rozumieniu politycznym - czyli na ruch, którego celem jest zrealizowanie swoich partkularnych i koniunkturalnych interesów, nic innego. 

 

Mając tę świadomość, wytykanie feministkom nielogiczności, stronniczości czy interesowności oraz braku obiektywizmu ma taki sam sens, jak ktoremukolwiek politykowi. Ta ideologia nie ma nic wspólnego z faktycznym dążeniem do równouprawnienia, którym lubi często sobie wycierać mord... Znaczy, gęb... Nie, też nie. Twarzyczkę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, AR2DI2 napisał:

 bzdurę tylko wciskają "szeregowym" feministkom, i normalnym babom.

Oczywiście. Chcą jak najlepiej dla siebie i jak najwięcej. Ja to nawet rozumiem. Obrzydliwe jest tylko podpinanie to pod sprawiedliwość społeczną (czymkolwiek jest) i udawanie, że dalej kobiety są jakoś dyskryminowane, podczas gdy w istocie cieszą się przywilejami. To jest dopiero ściema o wielkiej skali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Jest konstruktem mającym na celu osłabianie białych społeczeństw europejskich.

Nie-e.

Feminizm jest finansowany wyłącznie przez bogate społeczeństwa zachodu.

 

Dlaczego?
BO SIĘ OPŁACA.

Zauważ, że feministki skupiają się w swej retoryce na bzdurach i promowaniu top-managementu.

Przy jednoczesnym KOMPLETNYM ignorowaniu dołów i klasy średniej (gdzie tak naprawdę leży pieniądz i siła).

Widziałeś, żeby feminizm pochylał się nad krajami rozwijającymi się? Nad socjalem? Nad ubogimi?
Nie. "Wprowadzić parytet w managemencie!!! Wage-gap!!! Szklany sufit!!!" itp w gruncie rzeczy nieszkodliwe pierdololo, odwracające uwagę od istotnych spraw.

 

De facto - feminizm jest sponsorowany przez korporacje. Bo im się to opłaca ?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Feminizm jest finansowany wyłącznie przez bogate społeczeństwa zachodu

Finansowanie nie oznacza jeszcze, że się za tym stoi sprawczo. Korporacje też są tylko narzędziami. Oczywiście, jak można przy okazji zarobić, to zarabiają. 

Znasz to? " Najlepszy geszeft to taki, że goj inwestuje a ty ciągniesz zysk". Feminizm może i się opłaca pewnym grupom które ciągną z niego profity - politycy, jakies idiotki na mównicach itd, ale całościowo się nie opłaca.

A tutaj masz art na ten temat. Jak ci nie pasuje nośnik, znajdź w necie inny. Jest tego trochę.
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dawno-dawno-temu-cia-zaczela-promowac-feminizm-2017-02

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, AR2DI2 napisał:

Finansowanie nie oznacza jeszcze, że się za tym stoi sprawczo. Korporacje też są tylko narzędziami.

Nope.

Jeżeli mówimy o finansowaniu prywatnym/korporacyjnym (zwłaszcza korporacyjnym!), to tu nie ma miejsca na filantropię.

Oczywiście - gęba pełna frazesów, że "CSR", że "pomagamy" itd.

Pomagamy i jesteśmy "społecznie odpowiedzialni", dopóki nam się to OPŁACA.

Wiesz - firma/korpo istnieje TYLKO po to, żeby przynosić zyski... Dodaj A do B i masz odpowiedź.

 

Pokażę na przykładzie:
Oczy ze zdziwienia przecierałem nad filantropią mBanku, który podwoił (!) wszystkie wpłaty na WOŚP realizowane za jego pośrednictwem.

Prawie 7 baniek "filantropii".

Do czasu, aż włączył mi się rozsądek.

 

Serio filantropii?

Przecież akcjonariusze rozszarpaliby zarząd firmy, która lekką rąsią wyrzuciłaby za burtę 7+ baniek PLN ich zysku.

 

Pomyślmy zatem:
O mBanku pierdzieliło się przez cały finał i dobre parę tygodni po.

W prime-timie.

Logo obecne wszędzie.

Product placement idealny. PR na poziomie MEGA - w PL WOŚP kojarzy się znakomicie. Bycie "partnerem ręka w rękę" + "filantropem". MISTRZOSTWO.

Taka promocja za nędzne 7 baniek? (OK, plus koszty operacyjne, bo jednak otwarcie placówek (ludzie! O ile nie zrobili tego w ramach wolontariatu) wsparcie sprzętowe itp to też kosztuje)

Komercyjnie to to warte parędziesiąt milionów było!.

Ten, kto to wymyślił odszedł od koryta z sowitą premią.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Jeżeli mówimy o finansowaniu prywatnym/korporacyjnym (zwłaszcza korporacyjnym!), to tu nie ma miejsca na filantropię.

Oczywiście - gęba pełna frazesów, że "CSR", że "pomagamy" itd.

No ale napisałem, że robią to, czyli finansują, bo mają w tym interes. Jednak sa tylko narzędziami mimo to.

Przykład. Mafia zmusza przedsiębiorcę do wykładania kasy na budowę hotelu, który będzie pralnią kasy. Biznesmen jest faktycznym inwestorem, ale to nie jego biznes tak naprawdę. Zarabia na tym co prawda, ale faktyczny cel budowy hotelu był inny.

Ja nie twierdzę, że koroporacje nie inwestują w to. Ja twierdzę, że faktyczne cele są inne niż tylko zarobki korporacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wrotycz napisał:

Jurek Owsiak

Słyszałem od kogoś ciekawego, że Pan Jurek chciał się wywinąć z tego interesu bo czuł się z tym źle natomiast przyszli smutni panowie i wyperswadowali mu ten pomysł :)  Ile w tym prawdy - nie wiem ale ciekawa plotka.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feminizm to jedna wielka ściema pod płaszczem równouprawnienia robi się z kobietą grupę uprzywilejowaną, podobnie jak LGBT, gender, multikulti i inne lewackie wybryki ma na celu osłabienie społeczności by była bardziej podatna na wpływ coraz bardziej scentralizowanej wladzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wojkr napisał:

Feminizm to jedna wielka ściema pod płaszczem równouprawnienia robi się z kobietą grupę uprzywilejowaną, podobnie jak LGBT, gender, multikulti i inne lewackie wybryki ma na celu osłabienie społeczności by była bardziej podatna na wpływ coraz bardziej scentralizowanej wladzy.

To jest oczywiste. Pytanie co można z tym zrobić, jeśli się rozumie jaki mechanizm za tym stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co możemy robić ? - niewiele, media społecznościowe są w rękach korporacji powiązanych z lewakami, próby mówienia i nagłaśniania problemu, czy mówienia o skutkach społecznościowych kończą się nagonką i usuwaniem z neta.

Ale jak każdy ślepy zaułek ewolucji, natura sama to wyeliminowanie i minie to z czasem, zawsze po okresach nadmiernej tolerancji i rewolucji obyczajów następują okresy radykalizacji postaw konserwatywnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goldberg jest feministką pierwszego sortu i pierwszy raz słyszę, żeby nie lansowała feministycznej propagandy.

Zauważcie, że ona wcale nie potępia kobiet, które biją mężczyzn. Ona tylko mówi "jeśli kobieta uderzy mężczyznę niech nie będzie zaskoczona, że on jej odda". I tyle, nic więcej.

Nie będę się rozczulał nad nią - powiedziała prawdę, i rzecz nie tyle oczywistą, co zdroworozsądkową. Jak ktoś się ucieka do przemocy to niech nie będzie zaskoczony/a, że wywoła przemoc.

Reakcja pozostałych feminazistek jest jak najbardziej standardowa dla gatunku - święte oburzenie, "jak on śmiał" itd. itp. Feminazistki swojej nazwy bez powodu nie dostały - wysuwanie żądań jest charakterystyczne dla wielu ideologii, jedną z nich jest ideologia udawanej ofiary - każdy, ale to każdy kto się kreuje na ofiarę używa tej karty żeby wymuszać ustępstwa na swojej, tym razem rzeczywistej, ofierze. To pokazuje, kto rzeczywiście, tu jest ofiarą a kto napastnikiem. Z definicji ten kto atakuje jest napastnikiem, i nie widziałem, żeby feministki się kiedykolwiek broniły - zawsze atakują. Udając poszkodowane, biedne, uciśnione ofiary ale atakują. to jest ich taktyka i na nią jest rada. Jest to uniwersalna rada w radzeniu sobie z lewactwem i przedstawia się prosto:

 

hqdefault.jpg?sqp=-oaymwEXCPYBEIoBSFryq4

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.