Skocz do zawartości

Co robimy z samcami którzy wydzierają się i poniżają kobiety?


Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Mrowka napisał:
Godzinę temu, SławomirP napisał:

Albo już mu się nie podobasz i po prostu go wkurzasz. Czasem też jak się zapomnę to wyzyje się na słabszej, brzydkiej koleżance. 

To już świadczy tylko o tobie :)

Chciałem pomóc, a dostałem gonga i to takiego perfidnego, z uśmieszkiem. 

 

Mówię oczywistą prawdę, że im kogoś się mniej boisz, tym łatwiej Ci go zaatakować, mi też się zdarza, w dodatku jak stracę nad sobą kontrole. Takie zachowanie świadczy o mnie? Czy jest naturalne dla każdego człowieka? Rozumiem, że ty jesteś tybetańskim mnichem, lata medytacji sprawiły, że wypleniłaś z siebie takie odruchy i panujesz nad swoją osobą w stu procentach.

 

Oczywiście sytuacja została przez Ciebie odwrócona, miałem odczuć, że jestem typem wyżywającym się na słabszych, a przed silniejszymi trzęsę gaciami. Za powiedzenie jaka jest ludzka natura i próbę pomocy.

 

Teraz możesz powiedzieć, że nie to miałaś na myśli, albo sobie dopowiadam, czy tam robię z igły widły. Tylko niestety, stało się, wyczułem że takie są twoje intencje i to w tym temacie jest najważniejsze.

 

Ale po co ja to wszystko piszę? Dlatego, że nie dziwię się twojemu facetowi, po kilku takich szpilach w ciągu dnia, też bym miał ochotę powiedzieć Ci że jesteś do niczego, albo wydrzeć się przy nieistotnej sytuacji.

 

Lepiej przyjrzyj się jeszcze raz swojemu zachowaniu, bo może nie jesteś świadoma nawet, że przypuszczasz ciągle ataki na faceta.

 

Dodatkowo wyczuwam gówno temat, który powstał żebyś miała sobie z kim popisać wieczorem. Po kilku stronach oczywiście nic z niego nie wyniknie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, śliski ręcznik napisał:

@Mrowka

Kobieta, nie hejtuj że to forum to dno. Część chłopaków stwierdziła (słusznie z resztą) że chłop zachowywał się nie tak jak powinien. Natomiast inni użytkownicy rozważali inną opcję: że wina mogła leżeć w Tobie. Czego niby oczekiwałaś? 

Wina/nie wina, ciężko tu mówić o winie, skoro dziewczyna ma takie poglądy to niech ma. To, że mogła go nimi wkurwić jest absolutnie oczywiste, bo większość normalnych facetów nie chce słyszeć takich lewackich i feministycznych bredni jakie czasem serwuje koleżanka autorka.  Facet jednak na pewno nie powinien się tak zachowywać, to jest obrażanie i o ile ona go nie obrażała, to jest to nie do usprawiedliwienia i karygodne zachowanie. Inna sprawa, że może faktycznie facet zupełnie z Tobą nie współgra w poglądach @Mrowka i może być bezsensowne lepienie tego w całość.

 

@RealLife co do miłości to absolutnie nic takiego nie znaczy. Ja mojej myszki nie szanowałem, ale kochać bardzo kochałem, bo i ona dała z siebie dużo, bardzo dużo w tym związku. Dlatego skorygowałem swoje zachowanie i zacząłem ją szanować - nie miałem z tym problemu, bo używam na co dzień wyższego mózgu niż gadzi.

 

Co do sytuacji autorki - trzeba poczekać na rozwój wypadków, ale czasem po prostu ludzi zbyt wiele dzieli, tak może tu być.

Nie chodzi jednak żeby autorka zmieniła poglądy na siłę - ona sama musi ruszyć mózgiem i zrozumieć, że wiele rzeczy które klepie co do dzieci, płacenia kasy, itp to głupoty i podejście wykorzystujące faceta. 

 

@SławomirP

Takie zachowanie świadczy o Tobie, bowiem mężczyzna ma dużo wyższe części mózgu niż mózg gadzi - jeśli nie potrafi kontrolować gadziego w tak błahych sprawach, to jest po prostu idiotą.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SławomirP napisał:

One to lubią, dlatego zostają ;).

 

Są niewolnicami swoich emocji.

Im więcej emocji tym większy kisiel w majtach, niestety.

A druga sprawa a propo Twojej wypowiedzi.

10 minut temu, SławomirP napisał:

Ale po co ja to wszystko piszę? Dlatego, że nie dziwię się twojemu facetowi, po kilku takich szpilach w ciągu dnia, też bym miał ochotę powiedzieć Ci że jesteś do niczego, albo wydrzeć się przy nieistotnej sytuacji.

 

Lepiej przyjrzyj się jeszcze raz swojemu zachowaniu, bo może nie jesteś świadoma nawet, że przypuszczasz ciągle ataki na faceta.

Dokładnie.

Mnie takie szpile bardzo wkurzają, kiedyś miałem odporność na to ale dziś potrafią mnie bardzo denerwować, ponieważ to takie wbijanie igiełek niby nie jest wielce bolesne ale jak ktoś Cię kłuje po kilka razy dziennie, to fakt można wybuchnąć.

Wspominałem bodajże o tym w moim pierwszym poście w tym temacie, kobiety a w szczególności Polki potrafią takie igiełki wbijać do żywego. 

"Oliwy do ognia dodały badania profesor Phylis Chesler z Nowego Jorku. Amerykańska psycholog badała naturę kobiet i stwierdziła, że solidarność wśród pań to mit a jej eksperyment wykazał, że najbardziej agresywną kobiecą nacją są Polki. Kobiety są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć po cichu i powoli - twierdzi profesor Phyllis Chesler."

Zostały tak nauczone przez swoje mamy, bo widziały jak mamy robią to tatusiowi, dodatkowo przekonanie o swojej perfekcyjności plus 10 kilo innej propagandy, szkoda gadać.

 

Jaj jej doradziłem, chciała radę i otrzymała ją ode mnie i od was wszystkich zresztą też.

1. Chciałaś już odejść jakiś czas temu więc to zrób, bądź konsekwentna.

2. Odejdź bo jest nie miło.

3. Po co Ty z nim właściwie jesteś, po to by nie być sama ?

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP Skończ. Jest różnica pomiędzy relacją z bad boyem- inne emocje, a relacją z toksyczną osobą, która zachowuje się jak partner @Mrowka

A Ty @Mrowka nie pozwalaj sobie na takie coś. Nikt nie ma prawa tak o Tobie mówić- pamiętaj i zrób z tym porządek. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli drze się na Ciebie o byle głupotę to jest to znak, że źle się dzieje w Waszym związku.

 

Pogadaj z nim poważnie na ten temat, szacunek to podstawowa kwestia, a jeśli on Ci go nie zapewnia to coś jest na rzeczy. 

 

Szanuj się dziewczyno, jeśli nie dajesz mu powodów do takiego zachowania, to nie pozwól się tak traktować.

Edytowane przez Przemek1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, arch said:

 @Mrowka

@RealLife co do miłości to absolutnie nic takiego nie znaczy. Ja mojej myszki nie szanowałem, ale kochać bardzo kochałem, bo i ona dała z siebie dużo, bardzo dużo w tym związku. Dlatego skorygowałem swoje zachowanie i zacząłem ją szanować - nie miałem z tym problemu, bo używam na co dzień wyższego mózgu niż gadzi.

 

 

 

Nie kupuje tego. Jak się kocha to się szanuje. Brak szacunku oznacza brak miłości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch

18 minut temu, arch napisał:

Takie zachowanie świadczy o Tobie, bowiem mężczyzna ma dużo wyższe części mózgu niż mózg gadzi - jeśli nie potrafi kontrolować gadziego w tak błahych sprawach, to jest po prostu idiotą.

Sugerujesz mi że jestem idiotą?

 

To może przypomnij sobie za co @Rnext chce wyrzucić Cię z forum, zresztą twój stoicyzm, aż bił w moim temacie o kwotach brutto-netto.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RealLife napisał:

 

Nie kupuje tego. Jak się kocha to się szanuje. Brak szacunku oznacza brak miłości. 

Czyli, że jak się kocha to się już nie ma gadziego mózgu? Bo to gadzi mózg np. w przypadku autorki spowodował, że facet jej nie szanuje (jest za dobra).

Człowiek balansuje pomiędzy używaniem swojego mózgu abstrakcyjnego, myśleniem analitycznym, a między chuciami i poddawaniem się gadziemu mózgowi. Twoja definicja miłości zakłada, że człowiek tak nie balansuje, tylko używa cały czas tego najwyższego, 'ludzkiego' mózgu, co jest oczywiście błędne.

 

@SławomirP

Jak nie potrafisz kontrolować gadziego mózgu w takich pierdołach o jakich napisałeś, to tak, jesteś idiotą.

 

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Beckenbauer napisał:

Opisywany facet to czubek. Ja bym mu nawet nie dawał drugiej szansy, gdybym był w twojej skórze. 

Z tego opisu to normalne, tylko nie muszę wspominać jak kobiety opisują swoich mężów na przyjęciach gdy ich nie ma w pobliżu ?

Wady mężów wyolbrzymiają swoje umniejszają - typowo narcystyczne podejście.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Ta na mnie z mordą, że ona sobie nie życzy takich ocen!

Godzinę temu, AR2DI2 napisał:

"ty chyba mnie chcesz poniżyć! Chcesz sobie udowodnić ze jesteś lepszy?!"

Czy Ty się z moją eks nie zadajesz? :D 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Znikam stąd.

NIeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Nieeeeeeeeeee

Nie, proszę, nie!
Nie rób tego!

Zmienimy się dla Ciebie!

Będziemy inni!
Jesteś naszą muzą!!

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Jestem już 100% pewna, ze to forum to dno i 100m mułu... 

Zajęło Ci to 9 m-cy i 500+ postów aktywności, zanim się dowiedziałaś?
RISPEKT!!!

 

BTW, wiesz, że klepiąc średnio 2 posty dziennie TEŻ kształtujesz/kształtowałaś to forum? ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mrowka napisał:

No i tak zaczęły się zdarzać dziwne sytuacje. Przykłady:

1. Na dworcu wydawało mi się, że zostawiłam gdzieś walizkę. Zdenerwowałam się "Gdzie jest moja walizka!?!?!?" Okazało się, że dałam jemu, na co on "Ty chyba jesteś chora psychicznie"... Przemilczałam.

2. Próbuję coś znaleźć na laptopie, po czym wyrywa mi go z komentarzem "Daj mi, bo ty nie umiesz nawet komputera obsługiwać" :o 

3. Poprosił mnie o wodę. "Nie mam wody, mam sok", to zaczął krzyczeć "Jak pytam o wodę to masz dać mi wodę, albo się nie odzywać, jeżeli nie masz" :o

4. Ciągłe teksty w stylu "Nie postarałaś się bo... kupiłaś drożdżówkę z owocem a ja chciałem z budyniem/ nie kupiłaś fanty/ na stole są papierki" no i ciągle coś, niby w żartach oczywiście :) 

5. Twoja praca jest bezsensowna, moja jest dużo poważniejsza.

6. Próba ingerowania w mój wygląd np. "Musisz ściąć włosy, bo mi się takie długie nie podobają", "Musisz zmienić styl ubierania, bo ubierasz się w ciemne kolory"

7. Próba odsunięcia mnie od znajomych (baaaaardzo nielicznych) poprzez mówienie jakie moje koleżanki są głupie, a następnie wypominanie mi że poszłam (raz na kilka miesięcy) na spotkanie z nimi zamiast spotkać się z nim.

8. Z drugiej stronie wypominanie mi, że mam mało znajomych, jestem mało towarzyska ;)  

9. Sytuacja w samochodzie na pasach "O! Dobra dupeczka, to tą panią przepuścimy"... Zdębiałam... :o 

10. Przy odmiennych zdaniach zostawałam oskarżana o bycie głupią i gadającą głupoty (oczywiście krzykiem)

11. Ostatnia sytuacja, która przelała czarę goryczy. Kwestia polityczna w której mamy odmienne zdanie. Zaczął się na mnie drzeć (w centrum handlowym) "Ty jesteś pojebana! Gadasz głupoty!" Stwierdziłam, że ok może rzeczywiście gadam głupoty to już nie będę nic mówić. I nie, to nie był foch z mojej strony ani żaden shit test, tylko serio nie chciałam rozmawiać z kimś kto uważa mnie za pojebaną a kilka dni temu głupią, poza tym byłam raczej na skraju płaczu. Aż mnie brzuch ze stresu rozbolał. Oczywiście pytanie po jakichś kilkunastu/dziesięciu minutach "czemu nic nie mówisz?" "jeżeli jestem pojebana i gadam głupoty to po prostu nie będę się odzywać". Zaczęło nim aż trząść :o "Czy ty mnie celowo prowokujesz, zastanów się co ty mówisz, jesteś pojebana, albo to te twoje koleżanki" :o

To zachowania psychopatyczne ale to mnie nie dziwi kobiety zawsze wyżej cenią jednostki zaburzone niż normalnych stabilnych mężczyzn. Takie sygnały ostrzegawcze sobie racjonalizują, moja rada tkwij i upajaj się tymi negatywnymi emocjami przecież one Ciebie tak bardzo ekscytują. I zobaczysz on się zmieni dla Ciebie bo jesteś taka wyjątkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

BTW, wiesz, że klepiąc średnio 2 posty dziennie TEŻ kształtujesz/kształtowałaś to forum? ?

No niestety, sama tą qpę z nami kulała.

Moim zdaniem po prostu została uderzony w czuły punkt dzisiejszych kobiet, pod tytułem "Jak ty się ze mną możesz nie zgadzać gnoju nie myty !"

Ja jestem przekonany, że szanowna Pani @Mrowka nie była taka święta na jaką się kreuje.

Na bazie jej samego opisu to można by wywnioskować, że z esesmanem się umawiała. Tu nie chodzi też o to, że jestem adwokatem diabła ale kobiety potrafią dopiec do żywego a drugiej strony - argumentacji nie znamy.

 

Zresztą przecież kurde piszę to już dwudziesty raz, sama chciała od niego odejść czyżby znów byśmy byli świadkami " Katował ją 10 lat w piwnicy ale ona nadal mówi, że to dobry człowiek"

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, SzatanKrieger napisał:

"Oliwy do ognia dodały badania profesor Phylis Chesler z Nowego Jorku. Amerykańska psycholog badała naturę kobiet i stwierdziła, że solidarność wśród pań to mit a jej eksperyment wykazał, że najbardziej agresywną kobiecą nacją są Polki. Kobiety są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć po cichu i powoli - twierdzi profesor Phyllis Chesler."

Ja bym prosiła by przestać promować badania tej skrajnej lewicowej aktywistki i Żydówki, która jest tak uczona, że głośno wyraża także inny "naukowy" pogląd, że Polacy to tzw. "naród sprawców". Zrobią wszystko by Polaków pokazać jako szmatławców, a wy przyklaśniecie bo tym razem padło na polskie kobiety?

https://pikio.pl/amerykanska-profesor-kosciol-inspirowal-polakow-do-mordowania-zydow/

 

Tak na marginesie według prof. ta agresja u Polek to w dużej mierze wynik patriarchatu. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Zresztą przecież kurde piszę to już dwudziesty raz, sama chciała od niego odejść czyżby znów byśmy byli świadkami " Katował ją 10 lat w piwnicy ale ona nadal mówi, że to dobry człowiek"

Tyle emocji...

Taki nieprzewidywalny...

Miś, NIE BYŁEŚ dla mnie za dobry ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Witam :)

 

Co robimy z samcami, którzy wydzierają się i poniżają kobiety?

Odpowiem na swoim przykładzie, żeby być może dziewczyny z forum które biegają za samcami i od tego uzależniają swoje być albo niebyć za wszelką cenę, wiedziały co mają zrobić. 

 

Żeby nie było, to nie jest ta sytuacja w której kobieta jest "chińską torturą wodną" i drąży dziurę w brzuchu facetowi, specjalnie wbija szpile i czeka aż facet zacznie na nią krzyczeć a być może nawet uderzy, żeby móc płakać jaka ona biedna i poszkodowana nie jest. 

Otóż nie. Nigdy nie dałam odczuć mojemu facetowi żeby był gorszy, niedobry, niegodny mnie. Nigdy na niego nie krzyczałam, nie obrażałam, zawsze dbałam żeby na naszych spotkaniach była dobra atmosfera, nawet gdy działy się dziwne sytuacje, które przytoczę poniżej. Jak nie miał czasu dla mnie bo robił rzeczy związane ze swoim hobby to nie robiłam mu o to awantur (jak wiele kobiet potrafi). Jak coś się działo to wspierałam, ulegałam. No i w jego gadzim mózgu prawdopodobnie utworzył się obraz mnie jako słabej, miłej kobiety, której można wejść na głowę. Podpowiem, że zupełnie na początku związku wszystko było ok i jeszcze się pilnował, sprawdzał granice i na ile może sobie pozwolić. 

No i tak zaczęły się zdarzać dziwne sytuacje. Przykłady:

1. Na dworcu wydawało mi się, że zostawiłam gdzieś walizkę. Zdenerwowałam się "Gdzie jest moja walizka!?!?!?" Okazało się, że dałam jemu, na co on "Ty chyba jesteś chora psychicznie"... Przemilczałam.

2. Próbuję coś znaleźć na laptopie, po czym wyrywa mi go z komentarzem "Daj mi, bo ty nie umiesz nawet komputera obsługiwać" :o 

3. Poprosił mnie o wodę. "Nie mam wody, mam sok", to zaczął krzyczeć "Jak pytam o wodę to masz dać mi wodę, albo się nie odzywać, jeżeli nie masz" :o

4. Ciągłe teksty w stylu "Nie postarałaś się bo... kupiłaś drożdżówkę z owocem a ja chciałem z budyniem/ nie kupiłaś fanty/ na stole są papierki" no i ciągle coś, niby w żartach oczywiście :) 

5. Twoja praca jest bezsensowna, moja jest dużo poważniejsza.

6. Próba ingerowania w mój wygląd np. "Musisz ściąć włosy, bo mi się takie długie nie podobają", "Musisz zmienić styl ubierania, bo ubierasz się w ciemne kolory"

7. Próba odsunięcia mnie od znajomych (baaaaardzo nielicznych) poprzez mówienie jakie moje koleżanki są głupie, a następnie wypominanie mi że poszłam (raz na kilka miesięcy) na spotkanie z nimi zamiast spotkać się z nim.

8. Z drugiej stronie wypominanie mi, że mam mało znajomych, jestem mało towarzyska ;)  

9. Sytuacja w samochodzie na pasach "O! Dobra dupeczka, to tą panią przepuścimy"... Zdębiałam... :o 

10. Przy odmiennych zdaniach zostawałam oskarżana o bycie głupią i gadającą głupoty (oczywiście krzykiem)

11. Ostatnia sytuacja, która przelała czarę goryczy. Kwestia polityczna w której mamy odmienne zdanie. Zaczął się na mnie drzeć (w centrum handlowym) "Ty jesteś pojebana! Gadasz głupoty!" Stwierdziłam, że ok może rzeczywiście gadam głupoty to już nie będę nic mówić. I nie, to nie był foch z mojej strony ani żaden shit test, tylko serio nie chciałam rozmawiać z kimś kto uważa mnie za pojebaną a kilka dni temu głupią, poza tym byłam raczej na skraju płaczu. Aż mnie brzuch ze stresu rozbolał. Oczywiście pytanie po jakichś kilkunastu/dziesięciu minutach "czemu nic nie mówisz?" "jeżeli jestem pojebana i gadam głupoty to po prostu nie będę się odzywać". Zaczęło nim aż trząść :o "Czy ty mnie celowo prowokujesz, zastanów się co ty mówisz, jesteś pojebana, albo to te twoje koleżanki" :o 

 

Po chwili namysłu, stwierdziłam, że może ja rzeczywiście go prowokuję no i dlatego na mnie krzyczy. Z resztą, takie myśli pojawiały się już wcześniej w mojej głowie: "Może nie będę go prowokować to nie będzie na mnie krzyczał, nie będzie wytykał błędów, może muszę się bardziej postarać, może rzeczywiście mówię głupoty". 

Tylko... Ja mogę powiedzieć jakąkolwiek bzdurę, mogę w nią wierzyć. Mogę mówić, że ziemia jest płaska a szczepionki zabijają. Cokolwiek. Ale mój samiec NIE MOŻE się odzywać do mnie w ten sposób. Nie może na mnie krzyczeć, mówić że jestem głupia, pojebana, że się nie staram i czegoś nie umiem, nawet jeżeli są to bardzo rzadkie sytuacje (chociaż ostatnio chyba zdarzające się częściej).

 

Co więc należy zrobić, kiedy już taka sytuacja ma miejsce? Powiedzieć ze spokojem (tak wiem, może być ciężko) "Ja na Ciebie nie krzyczę. Jeżeli chcesz się tak do mnie odzywać, to znajdź sobie inną dziewczynę, która albo sobie na to pozwoli, albo nie będzie gadać głupot, bo ja sobie na coś takiego nie pozwolę". Następnie nieprzedłużając, oddalamy się od owego samca i wracamy do domu, czy idziemy gdziekolwiek indziej. 

Będzie chciał się kontaktować? Ok. Nie będzie chciał? Też ok. 

 

To na tyle. 

Dziękuję :) 

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Co więc należy zrobić, kiedy już taka sytuacja ma miejsce? Powiedzieć ze spokojem (tak wiem, może być ciężko) "Ja na Ciebie nie krzyczę. Jeżeli chcesz się tak do mnie odzywać, to znajdź sobie inną dziewczynę, która albo sobie na to pozwoli, albo nie będzie gadać głupot, bo ja sobie na coś takiego nie pozwolę". Następnie nieprzedłużając, oddalamy się od owego samca i wracamy do domu, czy idziemy gdziekolwiek indziej. 

Będzie chciał się kontaktować? Ok. Nie będzie chciał? Też ok.

 

To na tyle. 

Dziękuję :) 

Czesc, po pierwsze musisz pozbyc sie swych emocji tj jezeli jestes zaduzona/zakochana to zrob sobie lub niech ktos ci zrobi EFT. Wtedy uniezaleznisz sie od niego i swoich emocji. 2) Na spokojnie mu powiedz : masz mnie szanowac, bo ja cie szanuje, jezeli nie to arivederci i znikam, bo dosc mam twojego chamstwa. 3) Jak sie zmieni to wybacz mu to poprzednie; znow zrob EFT, a jezeli nie to: 4) Znajdz innego mezczyzne. Powodzenia. :):)

Edytowane przez Guru3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna

Możemy się sprzeczać o tą panią ale akurat w tym tekście o agresji Polek trafiła w dziesiątkę moim zdaniem. Widziałem Muzułmanki, Francuski, Chinki, Azjatki, Polki za granicą, Szwajcarki itd.

Naprawdę, że Polki obok Francuzek i Niemek to kuźwa chodzące nervosole są.

Z niczego nie są zadowolone i przejawiają przeogromne pokłady materializmu.

To już nie chodzi o jakaś babę z Israela, która nie sympatyzuje z Polską ale to ludzie wszelkiej maści zauważają. 

Co jedna to uważa się za cwańszą i lepszą, jest to bardzo przykry obraz dla mnie.

Czasem takie kochane pełne kobiecości widywałem za granicą ale generalnie to większość feministki pełnym ryjem - normalnie baby wyprute ze swojej kobiecości.

Polki na pierwszy rzut oka puszczają zmyłkę, że są kobiece ale później niestety widziałem te darcie ryjów - to daj pan spokój.

 

Edit. Jeszcze dodam, że jak rozmawiałem troszkę z jakimiś Azjatkami w DE dajmy na to, to można było autentycznie się zakochać po jednej rozmowie, nawet jeśli wygląd nie odpowiadał natomiast można było wyczuć tą nutkę kobiety w kobiecym ciału.

Coś pięknego.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wbijania szpil, nie ma się co dziwić, że ktoś nie wytrzyma i wybuchnie. Dlatego jak nie raz, nie dwa było się świadkiem, jak facet tak "wielce agresywnie wybuchał" na kobietę, miałem wyjebane, bo miałem świadomość że pewnie jest tak wkurwiany i maltretowany psychicznie przez swoja niunie, chuj wie, ile razy dziennie. To też taka typowa kobieca manipulacja, która może pomóc zdobyć haki, jakoby miś był względem niej agresywny, nieobliczalny itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.