Skocz do zawartości

Jak połapaliście się że zostaliście zdradzeni?


trop

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm...Nie wiedziałem jaki dać tytuł wątku.

Bracia,czy mieliście jakieś symptomy że macie poroże?Rozumiecie...Jakieś wyjścia partnerki z telefonem do kibla,strojenie się etc...I jak się połapaliście albo i nie że coś jest na rzeczy.I co zrobiliście oczywiście.

 

Ja pare lat temu spotykałem się dwa lata z jedną laską.Niby wszystko git ale kiedyś gdy została u mnie na noc oczywiście zacząłem ją bzykać.A ta mi mówi że chciałaby na "jeżdzca".Muszę nadmienić również że była to raczej taka tradycyjna laska.No wiecie...Pozycja klasyczna,buziaki,żeby ją posunąć od tylca trzeba było się namęczyć itd.

 

No to sobie myślę...Chyba zmądrzała skoro chce taką pozycję.Git.Posuwam ją dalej a ta mi wypina tyłek i mówi żebym wszedł w nią od tylca.Kurde,myślę.Przecież żeby ją posunąć "od zachrystii" to musiałem się nagimnastykować,a tu sama tak.Póżniej chcę pozycji"na łyżeczkę".Spoko.Posuwam ją ale myślę sobie że coś mi tu nie gra.Pózniej całuje mnie po całym ciele a tego też nie robiła.I po bzykanku chce jeszcze raz!!!Cała ta zmiana w jej seksualnym zachowaniu dała mi zajebiście dużo do myślenia.Pomyślałem że coś tu jest nie tak.Podczas jej pobytu u mnie,tydzień póżniej,gdy była pod prysznicem,sięgnąłem do jej torebki(zawsze telefon miała na stole,teraz nie) i wgrałem jej tą aplikacje "Gdzie jest dziecko".Minęło tydzień czasu wysyłem sms z prośbą o lokalizację,oczywiście wcześniej dzwoniłem do niej pytając gdzie i co będzie robić.Odpowiedziała że w domu.A tu mi przychodzi sms z lokalizacją że jest 40 km.dalej od swojego domu.Sytuacja powtórzyła się dwa razy.

 

I wszystko się wydało :D A wiecie że do samego końca nie chciała się przyznać?A w tej miejscowości co bywała(malutka mieścina) mam kumpla który ją kilka razy widział z jakimś gachem :D

Najbardziej "rozjebało" mnie to że mimo że się do końca nie przyznała że tam bywała :D Szok.

Laskę oczywiście przegnałem wulgarnie.Choć nie powiem bo walczyła.Truła mi dupę kilka miesięcy bym wrócił.Pewnie tamta gałąz nie wypaliła. :D 

 

Ot taka moja historia mi się przypomniała a tytuł wątku może być pomocny dla Braci by wiedzieli na co uwagę zwracać by porożem sufitu nie rysować.

  • Like 12
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja myszka odkryła na moim telefonie smsy z jakąś larwą - ledwie parę smsów, gdzie się niby gdzieś umówiliśmy, a tak naprawdę nic z tego nie wyszło i nigdy się z nią nawet nie spotkałem. Ale płacz był straszny, w ciszy, w samotności, skrzywdzona, że szok. Po jakimś czasie siadamy mówię, no dobra a pokaż może TY też nie jesteś taka święta - patrzę, a tu na jej fb jakiś fagas się pyta czy podwieźć ją - odmówiła tylko dlatego bo kończyła zajęcia wcześniej, ale wyrażając zachętę. Potem po pół roku okazało się, że pisała z tym fagasem już na pół roku przed tamtym odkryciem :D

Do tego jak raz wertowałem jej fejsa (mam dostęp), pisał do niej jakiś frajer proponując spotkanie, a ta mu: 'hm... może :)' nagle patrzę... a wiadomości znikają. Jebana odpisywała i kasowała NA BIEŻĄCO na moich oczach, nie wiedząc że jestem na jej fejsie na moim urządzeniu :D oczywiście ona swojego fejsa miała otwartego na swoim urządzeniu. Potem mi powiedziała, że nie chciała mu kategorycznie odmówić, bo to nieładnie.

 

Inna z którą się spotykałem mówiła mi, że z byłym już nic nie ma, a tu się okazuje, że cały czas się do biedulki dobijał i nagle dostaję informację - między nami koniec - na fejsie napisaną hehe. Tydzień później na jej fejsie status: W związku.

 

Te wszystkie doświadczenia mówią jedno: Panie ZAWSZE szukają nowej gałęzi, dają szansę swoim orbiterom i czekają i ZAWSZE przytrzymują Cię tak długo, póki nie chwycą nowej gałązki odpowiednio solidnie - jak te małpki.

 

Ja bym powiedział, że to jest po prostu natura, czysta ewolucja.

Edytowane przez trypier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symptomów tego jest zawsze wiele, kwestia tylko czy umiemy to nie tyle wyłapać, bo przeważnie intuicja mówi nam że coś jest jakoś inaczej w jej zachowaniu, a czy umiemy to sobie uświadomić.

Ja miałem sytuację nieco wydawałoby się śmieszną, ale wtedy mi się alarm włączył na dobre. Wcześniej jakaś nowa fryzura, nowe ciuchy, jakies wisiorki na szyi itd. Ale któregoś dnia przebiera się w piżamę, patrze a ta ma cipę ogoloną na zero. Byliśmy ze sobą kilka lat, i nigdy tak nie miała. Zawsze był pasek, bo wiedziała że ja tak lubię. A w ten wieczór zero, kolano. Pytam jej o co kaman bo przecież nigdy tak nie robiła, a ona mi że a bo tak wygodniej.

Niby śmieszne, ale w połączeniu z poprzednimi mikrosygnałami dało mi to wiedzę, że coś jest na rzeczy.

Nie trzeba było długo czekać, bo około dwa tygodnie, i usłyszałem tak z dupy, bez okazji zdanie "będziesz o mnie walczył?".

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam teraz takie przemyślenie...

Ileż by było mniej zdrad gdyby nie było tych fejsbuków,telefonów komórkowych i wszelakich mediów społecznościowych jak powiedzmy 20 lat temu.

 

Za pewne kobiety by zdradzały bo taka ich natura ale na pewno nie w takim stopniu co dzięki powyższemu.

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Still napisał:

Fejsbuki, instagrany , telefony  to tylko narzędzia do komunikowania się w zdradzie . Gdyby tego nie było, były by spotkania w 4 oczy i jazda z uchylonymi udami.

Nie byłoby to tak samo częste. Fejsbuki, instagramy to narzędzia TWORZĄCE zdradę. Po 1 ludzie są odważniejsi w zaczynaniu kontaktu przez to, po 2 można przez to poznać dużo dużo więcej ludzi, po 3 zdrada się przez to rozwija, poprzez codzienne rozmowy, podsyłanie sobie roznegliżowanych fotek (kiedyś mało kto by się odważył), itd., po 4 wiele znajomości zaczyna się całkowicie w internecie. I tak można wymieniać i wymieniać.

 

Kiedyś było mniej zdrad i kobiety ujście na tę energię znajdowały w mężu - chcąc nie chcąc uprawiały z nim seks, eksperymentowały seksualnie, itd.

To nie jest tak, że kobiety muszą wypełnić tyle i tyle procent zdrad niezależnie od warunków bo taką mają naturę - bzdura.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, trypier napisał:

Nie byłoby to tak samo częste. Fejsbuki, instagramy to narzędzia TWORZĄCE zdradę.

Nope.

Nóż nie tworzy zbrodni...

 

7 godzin temu, trypier napisał:

Kiedyś było mniej zdrad i kobiety ujście na tę energię znajdowały w mężu - chcąc nie chcąc uprawiały z nim seks, eksperymentowały seksualnie, itd.

Znów - nope.

To nie fejzbug/instaks uruchomił hipergamię.

To nie fejzbug/instaks sprawia, że kobiety szukają mocniejszej gałęzi.

Nawet w jaskinii kobiety "chodziły na boki".
 

Teraz po prostu mają inne metody komunikacji, a dzięki nim SZERSZĄ PULĘ POTENCJALNYCH KANDYDATÓW.

Tylko i wyłącznie tyle.

 

Współczesna technika ułatwia wykrycie zdrady stąd WYDAJE SIĘ, że kobiety częściej chodzą na boki, natomiast "nie myśmy te zdrady/nieślubne dzieci wymyślili"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się kapnąłem że coś nie gra, gdy nie odbierała dłuższy czas telefonu... no i znikała na jakiś czas, później mówiąc że chorowała.

 

Były to tak dziecinne wyjaśnienia że byłem w szoku, no ale ona nie była za specjalnie bystra.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, trop napisał:

A co myślicie Szanowni Bracia o intuicji?Naszej intuicji odnośnie "że coś jest nie tak i pewnie ktoś ją dyma".Moim zdaniem sprawdza się w 90%.Mocna nasza broń w wykryciu rosnących rogów.To moje zdanie.

W moim odczuciu, jeżeli znamy trochę panne to nasza intuicja wyłapie, że coś nie gra, pokusił bym się nawet o stwierdzenie, że nie musiało nawet dojść do fizycznej zdrady ale do samej przymiarki do nieuczciwego zagrania.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symptomy najbardziej popularne to :

 

Chudniecie - dbanie o siebie.

Zmiana nawyków.

Zmiana zachowań.

Branie telefonu nawet pod prysznic.

Telefony, laptopy pod hasło albo inne dziwne zachowania.

Polepszenie swojego wyglądu.

Nagłe wyjazdy służbowe do Ciechocińka czy w inne magiczne miejsca.

Mycie się.

Mówienie, że dzisiaj boli ją głowa/wymówki.

 

Jak coś mi się przypomni to dopiszę.

Pozdrawiam.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Oscar napisał:

A co jej odpowiedziałeś, jeśli to nie tajemnica? ?


A sprawa się sama wyjaśniła, bo po kilku dniach zakomunikowała żebym opuścił lokum. Nadmienię, że wynajmowaliśmy razem, ale w obliczu tego co zaistniało, pasowało mi to, że ona tam sobie zostanie. Spakowałem rzeczy, ale to był tylko test z jej strony, bo jak zobaczyła, że ja na poważnie to ona w ryk. Ale mimo to pyta czy nie będę walczył...kurwa hahahah, więc ja mówię, że nie ma o co. Wyszedłem i tyle mnie widziała. 8 lat już mineło od tego dnia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, trop napisał:

A co myślicie Szanowni Bracia o intuicji?Naszej intuicji odnośnie "że coś jest nie tak i pewnie ktoś ją dyma".Moim zdaniem sprawdza się w 90%.Mocna nasza broń w wykryciu rosnących rogów.To moje zdanie.

Myślę że intuicja mężczyzny działa znacznie lepiej niż ta kobieca. U kobiet IMO łatwo wyczuć obcego kutanga po samym zachowaniu wobec nas i ich różnych nawet nieświadomych zachowaniach. Kobiety można znacznie łatwiej zwodzić (oczywiście jeżeli nie znajdzie ona w naszej kieszeni obcych stringów, szminki na koszuli woni kobiecych perfum).

Edytowane przez Tamerlan
dopiski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wernon napisał:

Spakowałem rzeczy, ale to był tylko test z jej strony, bo jak zobaczyła, że ja na poważnie to ona w ryk. Ale mimo to pyta czy nie będę walczył...kurwa hahahah, więc ja mówię, że nie ma o co. Wyszedłem i tyle mnie widziała.

Ale z Ciebie podłe, męskie bydlę!! Jak mogłeś nie walczyć?! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Harpagon napisał:

Co one mają z tą walką? Sam przerabiałem temat, zabieram swoje manele i nara, a potem "Myślałam, że będziesz o mnie walczył".

Młodzi , ta żadna walka to zwyczajne zrzucanie winy z siebie a wywieranie poczucia winy u faceta. Ona mówi - walcz, czyli nie jako łaskawie daje nam szansę .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, trop napisał:

A co myślicie Szanowni Bracia o intuicji?Naszej intuicji odnośnie "że coś jest nie tak i pewnie ktoś ją dyma".Moim zdaniem sprawdza się w 90%.Mocna nasza broń w wykryciu rosnących rogów.To moje zdanie.

Ja myślę, że ta słynna intuicja to najczęściej podświadome kojarzenie pewnych faktów.

Świadomie nie zauważamy, że panna trochę schudła, zaczęła się trochę mocniej malować, dziwnie zareagowała na otrzymanego sms gdy jej telefon leżał między wami itp.

Tym bardziej jeśli wszystkie te sygnały odbywały się na przestrzeni kilku tygodni/miesięcy.

Dopiero po iluś takich niby nic nie znaczących faktach, zaczynamy czuć, że coś może nie grać. Po prostu są to drobne, ale jednak zachodzące zmiany w jej rutynowym zachowaniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.