Skocz do zawartości

Mobbing w pracy, co robić ?


The notorious

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie, jeśli to nieodpowiedni dział to bardzo proszę moderację o przeniesienie. 

 

Czołem Bracia, nie dawno zahaczyłem się do nowej pracy. Niestety jest tam kompletna patologia i jawne łamanie prawa.

 

Kierownicy nie szanują pracowników, krzyczą na nich, prowadzą ogólny terror w pracy. Niektórzy musieli pracować bezustannie nawet w weekendy bez żadnego dnia wolnego - a jeżeli nie chcesz przyjść to sugestia jest taka, że na następny dzień już możesz nie przychodzić do roboty. Jeśli czegoś nie wiem i spytam się kierownika to od razu zostaję obrzucony błotem do tego kierownik z panią kierownik utrzymują relacje sexualne, także pani kierownik jest ustawiona i może zachowywać się względem pracowników tak jak jej się podoba…

 

Co mogę zrobić w takiej sytuacji ? Uważam, że czegoś takiego nie powinno się zostawiać, to nie jest ludzkie zachowanie, a może i pomogę przyszłym osobom, które chciałyby tam pracować. Przez takie coś co tam mamy można nabawić się przecież zespołu stresu pourazowego. Gdzie można ich podać za coś takiego ?  W jaki sposób mogę zbierać dowody na to, że dokonują mobbingu w pracy? Z tego co wiem nagrywać ich dyktafonem mogę jedynie za ich pozwoleniem.

 

Macie jakieś pomysły Bracia co mogę zrobić w takiej sytuacji?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji pozostaje niestety tylko zmienić pracę. Wszelkie inspekcję czy sądy pracy są o kant dupy rozbić. Jak byś był jeszcze kobietą to można by nasłać całą gamę fundacji i przed firmą trwałaby nieustanna pikieta. A tak niestety jesteś facetem więc zonk. Też kiedyś miałem toksycznego szefa(cham i buc), któremu chętnie bym dał klapsa na dziąsło. Po którejś tam akcji rzuciłem kwity i poszedłem w siną dal. Tak że szkoda nerwów i zdrowia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wolno tego odpuścić. W każdej większej firmę jest powołana osoba ds mobingu, molestowania. Jest to ktoś z pracowników. Przygotuj się do zmiany pracy ale nie odpuszczaj tak tego.

 

Dowody jakie możesz zebrać to:

1. Nagrania audio lub video.

2. Prowadzenie notatek szczegółowych z zapisaniem daty, osób biorących udział w zdarzeniu oraz treści zdarzenia. 

 

Nagrywać można ale tylko jako konieczność wyższa, czyli możesz nagrać w celu udowodnienia mobingu ale nigdy nie upbliczniaj tych nagrań np. Na Youtube bo cię sądownie zniszczą za wizerunek. Natomiast możesz takie nagranie udostępnić osobom uprawnionym czyli np. firmowej komisji antymobingowej albo w sądzie.

 

Dopiero z takimi notatkami możesz coś zacząć. 

 

Nikt nie jest bezkarny. Uwierz mi, że taka Pani kierownik, która drze mordę może mieć swoich wrogów którzy tylko czekają aby gowno wyplynelo na wierzch.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, The notorious napisał:

Macie jakieś pomysły Bracia co mogę zrobić w takiej sytuacji?

Opcje masz dwie:

1. Spierdalać stamtąd. Prędziutko.

2. Próbować naprawić sytuację w tej firmie.

 

Ad 1. Opcja trudna.

Musisz znaleźć nową robotę i się do niej przemieścić.

Co zyskujesz:

- spokój (!), a w konsekwencji zdrowie. Zaufaj starszemu (stażem) koledze - tkwienie w toksycznym środowisku licząc, że się coś zmieni (syndrom ofiary), czy że "tyle lat tu przepracowałem" (syndrom utopionych kosztów) kosztuje Cię więcej, niż to wszystko warte.

- szukając roboty w trakcie innej masz komfort, że masz za co żyć ? Aczkolwiek działa to też demotywująco - nie masz żaru pod dupą.

Co tracisz:

- mówi się, że "trawa po drugiej stronie płotu jest bardziej zielona" i możesz trafić z deszczu pod rynnę.

Z drugiej strony - tu masz 100% pewności, że jest chujnia. Tam MOŻE być lepiej. Tu na pewno nie będzie :D 

 

ad 2. Bawisz się w wojownika sprawiedliwości społecznej.

 

Co zyskujesz:

- satysfakcję

- honor

Co tracisz:

- masz NIKŁE szanse w zwarciu z silnym przeciwnikiem, jakim jest firma.

PIP-a? No widziałem parę inspekcji. Jakoś nie wzruszyły nadzorowanych. Anonimowi donoszący na drugi dzień byli na dywanie. Ciekawe, dlaczego i czy ma to związek z tym, że inspektorzy PIP zarabiają czasem 10x mniej niż kontrolowany manager... (resztę sobie doklej).

- Kręcenie afer poprzez "zawiadamianie mediów". Jak wyżej. Plus masz spore szanse, że firma Cię dojedzie prawnie.

- Będziesz fikał, to mogą Ci błyskiem skręcić aferę i relegować z nasraniem w papiery. Uwierz mi, to naprawdę mały problem. WYŁĄCZNIE kwestia czasu, aż złapią Cię na gównie, które nadmuchają do rozmiaru AmberGolda. Potrzebujesz tego?

 

Zabawa w SJW do droga ciernista, wyboista i tylko dla samobójców.

 

pkt 1 + pkt 2 - spierdalaj stamtąd prędziutko.

Zabawa w zemsty... Szkoda Twojego prądu.
Serio.

 

Rozumiem, że jesteś rozgoryczony, czujesz się (wy)ruchany i ogólnie "marność". Tylko wiesz - głową muru nie przebijesz, a ryzykujesz jednak sporo...

 

4 minuty temu, RealLife napisał:

Nie wolno tego odpuścić. W każdej większej firmę jest powołana osoba ds mobingu, molestowania. Jest to ktoś z pracowników.

 

Hehhehe.

Nooo...

 

Znałem pewną taką firmę. Z takim stanowiskiem.

Piastowała je osoba o najniższym możliwym stosunku do współpracowników i ludzi w ogóle (za wyjątkiem tych postawionych wyżej w hierarchii dziobania - tam to było po palusiu bez wazelinki).

I dobrze. Nikt się nie ośmielił poskarżyć. A skoro nie ma skarg, to znaczy, że jesteśmy czyści jak kryształ!

 

 

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka psychiczne, toksyczna sytuacja, przygotuj się do rychłego spierdalania.

 

2 godziny temu, The notorious napisał:

Uważam, że czegoś takiego nie powinno się zostawiać, to nie jest ludzkie zachowanie, a może i pomogę przyszłym osobom, które chciałyby tam pracować

Są strony/fora internetowe gdzie ludzie dają szczery, anonimowy feedback swoim pracodawcom. Tam możesz anonimowo i publicznie nakreślić sytuację, założyć profil tej firmie.

 

Nagrywaj ale bardzo skrycie, na nagraniu musisz być Ty żeby to był jakikolwiek legalny dowód. Nie pokazuj nikomu, udaj się z tym do prawnika.

 

Możesz złożyć anonimowy donos do PIP, wtedy przychodzą jak agenci Ef-Bi-Aj i trzepią pracodawcę.

 

Normalnie jeśli firma odpowiednio duża to powinni mieć dział HR, związkowców albo jakiegoś niezwiązanego z tym pato-działem dyrektora, tym ludziom możesz to poufnie zgłosić, pójść i pogadać, ale nadziei specjalnie nie miej że oni wyleczą chorą sytuację.

 

Z tego co pamiętam definicję, Mobbing jest dopiero wtedy jeśli udowodnisz że męczą Cię regularnie minimum pół roku.

 

Cokolwiek zrobisz, jeśli nie traktujesz tego z zimną krwią (przychodzę, robię swoje, pobieram cash, wychodzę) zawijaj się stamtąd choćby to była praca marzeń albo kasa niebotyczna. Bo podłamie Ci psychę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, trop napisał:

I właśnie dlatego że spierdala się jak najdalej takie sytuacje mają miejsce i będą się tylko nasilać.:(

Może spierdalać jak najdalej i jak najszybciej (zadbać najpierw o siebie) i dopiero potem włączyć kampanię ostrzegania innych - forum, PIP, itd. (zadbać o bliźnich)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, trop napisał:

I właśnie dlatego że spierdala się jak najdalej takie sytuacje mają miejsce i będą się tylko nasilać.:(

Rączka rączkę myje. Tak że nic nie zrobisz bo nawet będąc anonimowym to i tak dojdą kto kabluję. Nie po to biznesmeni piją wódkę z urzędnikami na różnych spotkaniach aby nie wiedzieć o takich rzeczach jak np. "niezapowiedziana kontrol ".:).

Będziesz podskakiwał to ukręcą na ciebie aferę. Zwolnią dyscyplinarnie i dostaniesz wilczy bilet że pracę możesz już sobie szukać za granicą.

Smutne ale prawdziwe. Tak właśnie wygląda polski rynek pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za odpowiedź w tej sprawie, w sumie jeśli pracodawca ma tyle praw to trochę to wygląda jak system folwarczno-pańszczyźniany, pracodawca może wszystko, a pracownik nic...

No nic, na pewno napiszę negatywną opinię o tej firmie, napiszę wiadomość do rzecznika i może jeszcze coś wymyślę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The notorious napisał:

jeśli pracodawca ma tyle praw to trochę to wygląda jak system folwarczno-pańszczyźniany, pracodawca może wszystko, a pracownik nic...

To nie jest tak, że "pracodawca może wszystko".

Zgodnie z prawem to pracownik może (prawie) wszystko, a pracodawca nie za wiele.

Tylko litera prawa to jedno, a tzw "życie" to drugie.

 

Z koniem się nie pokopiesz za bardzo.

Zwłaszcza, że operujesz w gruncie rzeczy w "odcieniach szarości". Te sprawy - niestety - nie są czarno-białe.

A jeśli BARDZO chcesz się z koniem kopać, to musisz mieć dużo (!) determinacji.

 

Po męsku, sumując koszty (czas, pieniądze, potencjalna utrata reputacji, ewentualny smrodek, jaki się może za Tobą ponieść) i potencjalne zyski (a dokopię im, chujom!/oszczędzę cierpienia kolejnym nieszczęśnikom - czyli tak naprawdę bardzo miałkie zyski) - nie bardzo toto się kalkuluje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.