Skocz do zawartości

Ty sknero! Też was tak wbijały w poczucie winy?


Rekomendowane odpowiedzi

Po zakupie tzw oficerek, tak za 500 pln. (Btw one zawsze z dupy biorą jakieś zjebane nazwy: rozkloszowana, bąbka, balerinki, dzeniferki itd).

Dwa dni pózniej słyszę: 

-Ty mi w ogóle nie dajesz na zakupy, tak z 1000 pln powinnam dostać. 

 

 

Bo jej szefowa w pracy taką piłkę jej wpierdalała i trafiło na podatny grunt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, zuckerfrei napisał:

 

Bo jej szefowa w pracy taką piłkę jej wpierdalała i trafiło na podatny grunt.

I to mnie w laskach też od zawsze dziwi. Jak kumpel mówi że w zeszłym tygodniu przeruchał 5 dziewic to dobrze wiemy że to jest baja jak "bolek i lolek na dzikim zachodzie" natomiast panny wszystkie wymysły koleżanek biorą za prawdę.  One są aż tak głupie czy może myślą że my jesteśmy tak głupi żeby ten kit o Dżesice co dostała 250 róż kupić ?

Edytowane przez jaro670
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jaro670 napisał:

natomiast panny wszystkie wymysły koleżanek biorą za prawdę.  One są aż tak głupie czy może myślą że my jesteśmy tak głupi żeby ten kit o Dżesice co dostała 250 róż kupić ?

Manipulacje.

Panie są z reguły sprytne. Mówiąc kreują nową, pasującą im rzeczywistość.

 

Wyobraźnia im działa i werbalizuje życzenia w danej chwili, a my głupi (mówię za siebie i innych białorycerzy na odwyku), bierzemy to za prawdę i próbujemy coś z tym zrobić ("naprawić" ich "krzywdę braku kwiatów").

 

Może tych kwiatów Mirek Grażynce nigdy nie dał, ale to jak w NLP: "Pozwól, że opowiem Ci historię. Otóż mój znajomy...." i jedziesz z tekstem, który chcesz aby słuchacz przyswoił.

 

Jezus też używał przypowieści, nie było żadnego marnotrawnego syna, nie istniał, a wszyscy o nim opowiadają i biorą za przykład, cytują.

 

Tak samo: nie było żadnych kwiatów od Mirka, ale przypowieść o Mirku i 250 różach działa na wyobraźnię.

 

Edytowane przez Imbryk
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie nawet nie chodzi o różnego rodzaju dary dla Pańci, ich ulotna pamięć zapomina nawet to co niematerialne. Pomoc zwykła pomoc, nie raz usłyszałem "Bo Ty mi w niczym nie pomagasz, nie mogę na ciebie liczyć", a przed oczami tak mi się wyświetla lista gdzie mogła liczyć na Twoją pomoc. Strasznie przebrzydła manipulacja... Proszę wybaczyć ale nieźle mnie to zawsze wkurwiało takie teksty...

 

giphy.gif

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ja praktycznie z każdą z którą byłem dzieliłem wydatki po połowie"    . To tak jak ja ale już z tą z którą brałem ślub upsss...no  nie dzieliłem wydatków po połowie, no niestety taki przypadeg taka sytuacja. Gdybym napisał jak mnie oskubała po rozstaniu i tak nikt by w to nie uwierzył. Wierzy tylko mój psychiatra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Harpagon napisał:

Wiecie nawet nie chodzi o różnego rodzaju dary dla Pańci, ich ulotna pamięć zapomina nawet to co niematerialne.

Pani jest w stanie nie tylko zapomnieć co niematerialne; Pani jest w stanie zapomnieć co materialne i namacalne, a nawet kłócić się że to przecież ona daną rzecz kupiła.

Najczęściej "nie mogę na ciebie liczyć" pojawia się gdy Pani ma już na celowniku jakiś konkretny wydatek. I Pani nie potrafi cofnąć tych słów, wierząc że stosowane odpowiednio często zadziałają - nawet jak przypomnisz Pani całą listę wszystkiego co dla niej zrobiłeś i robisz. Nawet jak zagrozisz że przestaniesz cokolwiek robić - nie spotkałem jeszcze Pani która potrafiłaby przyznać, że mężczyzna robi więcej dla niej, niż ona dla niego.

 

Nawet pewien hardkorowy przypadek. Jako mocno biały rycerz, już po wszystkich restauracjach, kwiatach za +100zł, i prezentach z biżuterii, za które Pani potrafiła się odwdzięczyć z wielką wprawą, kiedyś z pewną Panią, na kolejnej już randce pojechaliśmy na wycieczkę do lasu ;). Ale w drodze powrotnej stwierdziłem że nie wystarczy paliwa na powrót do domu, no i mówię Pani że na chwilkę zatrzymam się na stacji. Poszedłem, zatankowałem do pełna, zapłaciłem, wróciłem do samochodu mówiąc "już jestem kochana" i pojechaliśmy dalej. Jakąś minutę później Pani zaczyna płakać - ale tak na poważnie. Szloch, chlipanie, łzy ciurkiem i nic nie jest w stanie wykrztusić. Przestraszyłem się nie na żarty, od razu na pobocze i pytam co się stało, czy wzywać pogotowie (a w głowie wizja że Pani na przykład właśnie doszła do wniosku że ją uwiodłem wbrew jej woli, że byłem zbyt brutalny i coś ją boli - już widziałem sąd wlepiający piątkę bez zawiasów za "wywiezienie do lasu i zmuszenie"). No i okazało się, że Pani (lat 28) się rozpłakała, bo "byłem pierwszym, który nie kazał jej się dołożyć do paliwa".

Nawet ona na zakończenie po 3 miesiącach, powiedziała że nigdy nic dla niej nie zrobiłem. Pomijając wspólne chwile uniesień, pamiętam że z własnego pomysłu i zasobów zrobiła mi kiedyś pizzę.

 

@Personal Best, spróbuj, sobie dla pomocy a Braciom dla nauki i przestrogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kespert napisał:

nie spotkałem jeszcze Pani która potrafiłaby przyznać, że mężczyzna robi więcej dla niej, niż ona dla niego.

Ja jak usłyszałem "Nawet nie wiesz ile dla Ciebie poświęciłam" - i sobie tak myślę, chce sobie jakieś konkrety wyłapać, robię w głowie listę. I w mojej głowie pojawiła się myśl "hmm to może ją zapytam co takiego poświęciłą?" - zapytałem. Zgadnijcie co mi odpowiedziała? - CZAS

Edytowane przez Harpagon
  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2018 o 15:09, Harpagon napisał:

Ja jak usłyszałem "Nawet nie wiesz ile dla Ciebie poświęciłam" - i sobie tak myślę, chce sobie jakieś konkrety wyłapać, robię w głowie listę. I w mojej głowie pojawiła się myśl "hmm to może ją zapytam co takiego poświęciłą?" - zapytałem. Zgadnijcie co mi odpowiedziała? - CZAS

Tak, ja też dość często to słyszałem od pań. To jest tak jak mówi Marek że one cały czas myślą że pojawi się w ich życiu bogaty Ahmed/Grey i przeżyją z nim przygodę życia, pojadą polować na safari czy przepłyną może śródziemne luksusowym jachtem - to są autentyki zasłyszane od pań.

I one o zgrozo na prawdę dopuszczają taką możliwość. Swoich obecnych partnerów traktują jako zło konieczne, kogoś kto jest dobry na teraz, podnóżka który jak zacznie fikać to trzeba mu przypomnieć jakim złodziejem czasu jest. Czasu który tak wspaniale mogłaby przecież spędzać z wyimaginowanym rycerzem na białym koniu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2018 o 14:57, Kespert napisał:

No i okazało się, że Pani (lat 28) się rozpłakała, bo "byłem pierwszym, który nie kazał jej się dołożyć do paliwa".

Nawet ona na zakończenie po 3 miesiącach, powiedziała że nigdy nic dla niej nie zrobiłem.

Hehe, tzw. "mowa końcowa".

 

Jak to czytam to przypomina mi się historia moja oraz brata chyba @giorgio, gdzie facet flaki wypruwał, opiekował się jak była chora, rosołki gotował, a ona na końcu mu mówi w stylu "nawet mnie nie odwiedziłeś jak byłam chora".

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku... raz trafił mi się naprawdę specjalny egzemplarz na rynku.
Gdy byliśmy na mieście to powiedziałem pańci, że każdy płaci za siebie ;) 
Ten przeogromny ból dupy, że musiała wydać 3 złote na lodzika :) 

"Nie zachowałeś się jak mężczyzna"
"Prawdziwy mężczyzna płaci za kobietę"
"Nie zachowałeś się męsko"
Straszne jeżdżenie po mojej męskości i poczuciu wartości :) 
Cóż była to rozpieszczona księżniczka ze wsi z bogatej rodziny, choć sama niczego nie osiągnęła i raczej nie zamierza osiągnąć.
Tylko trzeba złapać chłopa, providera :) 

Szybciutko pożegnałem ten egzemplarz. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2018 o 12:43, rarek2 napisał:

A jak miś odetnie finansowanie to przemocowiec, a potem płaci alimenty na nią bo obniżył jej się standard życia po rozwodzie.

Lubię czytać twoje wpisy, ale nie za bardzo jestem pewien czy takie coś jest w Polsce.
Owszem w Niemczech tak jest bo mój wujek tam mieszka i na materialistyczną sukę płaci.
Aczkolwiek gdy rozmawiałem chociażby z Ojcem to on twierdzi, że w Polsce się tylko płaci alimenty na dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

28 minut temu, Imbryk napisał:

facet flaki wypruwał, opiekował się jak była chora, rosołki gotował, a ona na końcu mu mówi w stylu

27 minut temu, Imbryk napisał:

"nawet mnie nie odwiedziłeś jak byłam chora".

To już nie wiadomo czy z Tajsona przypieprzyć czy co...

 

Ale powiem wam, że nie raz kobiety takie teksty dają, że autentycznie mi głowa przestaje pracować, po prostu nie jest w stanie przetworzyć pewnej informacji.

Przypomina mi to "lagi" w grach komputerowych, to samo doznaję gdy jestem traktowany shit testem - nie wiem nie raz co się dzieje.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Aczkolwiek gdy rozmawiałem chociażby z Ojcem to on twierdzi, że w Polsce się tylko płaci alimenty na dzieci.

Rozwód bez orzekania o winie/z winy obustronnej = alimenty na eksmałż O ILE POPADNIE W NIEDOSTATEK (czytaj: ciężko chory/a, jakieś grubsze akcje, faktycznie ma cienko z hajsem koło dupska). Max 5 lat lub do wstąpienia w nowy związek małżeński. W razie gdy niedostatek trwa i trwa i sytuacja jest chujowa - "można przedłużyć" (prawo nie mówi o ile).

 

Rozwód z wyłącznej winy jednego małżonka - małżonek niewinny może domagać się alimentacji, o ile doszło do POGORSZENIA WARUNKÓW ŻYCIOWYCH. Tu pokazuję przykład: "Mieszkałam na 120 mkw, teraz mieszkam na 80 mkw = pogorszenie warunków = uzasadnienie alimentacji".

Alimenty takie są płacone do momentu, gdy niewinny/a eksmałżonek/a wstąpi w kolejny związek małżeński lub do jego/jej śmierci.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

To już nie wiadomo czy z Tajsona przypieprzyć czy co...

Ooo stary, ileż razy mi ręka swieżbiała.

Ale tutaj są dwa punkty:

 

1) podwójny standard: nie wolno bić pani, ni kwiatkiem, ni doniczką, ni Tajsonem. Nawet szturchnąć. Bo oskarży Cię o pobicie i wykorzysta ZA KAŻDYM RAZEM dopóki coś z tego będzie mogła ugrać. Pani może Cię szturchac a nawet bić, bo "mężczyzna twardy jest, kobietka słabo uderza, mężczyzna ma wesoły dystans do siebie więc to znosi po męsku". True story :)

 

2) gdy walniesz to oznacza że masz emocje, że pani Cię kontroluje, trafiła w czuły punkt, Twój niezałatwiony problem, reagujesz emocjonalnie i nie kontrolujesz swoich odruchów. Nie jesteś zimny ma zewnątrz, nawet gdy wulkan wewnątrz i jest Ci po ludzku przykro.

 

W dupie to już mam. Jak do tej pory nie zostałem oskarżony tylko o duże hardkory np. próbę zabójstwa.

 

Naprawdę, jakbym miał się przejmować pani niewdzięcznością lub jej oskarżeniami z dupy to bym się musiał czuć winny 24h/dobę od teraz już do końca życia.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk, tak było. Miała torbiele na jajnikach i zabieg ich usunięcia. Byłem u niej codziennie. Na koniec usłyszałem, że się nią nie opiekowałem. Teraz wiem, że nowy bolec podczas wypowiadania tych słów już dawno czekał, a to była jedynie próba racjonalizacji dawno podjętej decyzji o przeskoczeniu. 

 

Stare dzieje :) 

 

  

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.