Skocz do zawartości

Gdzie zaczyna się toksyczność?


Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Still napisał:

Jest dobrze, ale powinno być jeszcze lepiej. Miewam slabe momenty gdzie przypomnia mi się ex. To jest skutek właśnie toksycznej osoby i owego związku. Ona była jak narkotyk, który mi zabrano. Poprostu mam typowy zespół abstynencyjny. Jedyne co ważne to trwać w walce o lepsze jutro i siebie. 

 

u mnie to dopiero był był rollecoster. co prawda to był związek 3 letni a nie małżeństwo, ale i tak musiałem głęboko z siebie wychodzić po tej relacji

 

ona

- rodzice rozwiedzeni

- mieszkała z matką i jej ojczymem(dom był matki) mimo to gość rządził tam jak tyran i za byle głupotę miała szlaban chociażby na tv czy cokolwiek

- uciekała w książki i naukę

- nie wytrzymała i w wieku 15 lat uciekła do ojca mieszkać ... który podobnie rządził w domu z swoją partnerką z którą ma dziecko i "odstawił" swoją córkę na bok

nie był nią totalnie zainteresowany

- dziewczyna miała całą masę kompleksów

- próbę samobójczą w wieku 16 lat

- szarpała się w domu z ojcem w twarz chyba nie dostała, ale łapanie za cichy ponoć było

jedyny cel jaki miała od tamtego momentu to dostać się na medycynę - w tym roku się udało chociaż to nie kwestia poprawienia matury tylko progi spadły i łapała się w normach

 

ja

ojciec alkoholik - matka go wywaliła jak mieliśmy koło 11-12 lat

ucieczka od problemów w sport i podwórko chociaż nigdy mnie nie ciągnęło do alkoholu czy papierosów(do teraz praktycznie nie piję i w ogóle nie palę w życiu może paczkę fajek łącznie przepaliłem głównie jakieś pojedyncze sztuki na studiach podczas imprez)

matka - wbijała szpile jak nie potrafiliśmy czegoś zrobić czego nas nigdy nikt nie nauczył tzn mnie i mojego brata(np. kafelki, hydraulika itp) a na domiar złego jak się za coś już zabierałem to nie miałem prawa tego spieprzyć żeby nie traciła funduszy na nowy zakup tudzież poprawki więc ja z niechęcią się zabierałem po kilku pasywno-agresywnych zachowaniach.

- Do pewnego momentu byłem mega zdeterminowany żeby cokolwiek z sobą zrobić więc skończyłem zawodówkę->szkołę średnią-> szkołę wyższą ... po której jestem ... nauczycielem tzn z zawodu a żeby się utrzymać na studiach dziennych w weekendy robiłem po 10h.


Możesz się tylko domyślać co z takiej mieszanki wybuchowej wyszło jedna wielka toksyczna relacja zakończona spektakularną zdradą ... która mnie tu przywlokła(najpierw netkobiety z tego o pamiętam, ale jednak dużo więcej treści rozsądku tutaj się znajduje.)

Edytowane przez hatejoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, trop napisał:

 

Czy myślicie że będzie powielała negatywne wzorce i zachowania z własnego rodzinnego,"dziecięcego" domu?

Będzie, czy tego chcę czy nie. 

 

Od rodziców przejmujemy wzorce macierzyństwa i ojcostwa. Z pokolenia na pokolenie powiela się toksyczny schemat wychowywania dzieci takie jak odrzucanie, zimny wychowanie, zaniedbywanie, przemoc.

Jedynym ratunkiem jest długa i żmudna terapia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2018 o 20:30, Harpagon napisał:

Macie jakieś doświadczenia lub wiedzę w tym zakresie? Czy uważacie że wyniesione wzorce z dzieciństwa mogą mieć na to jakiś większy wpływ? Prosiłbym o jakieś przykłady.

Tak, mamy. Jakbym o swojej czytał hehe. Chyba miały ten sam software.

 

Takie laski jak opisałeś są toksyczne jak cholera. Fundują ostry rollercoaster i ciężko się od nich uwolnić. Na szczęście sama odeszła, gdy w pobliżu pojawiła się lepsza gałąź. Ja, choć wiedziałem, że to nie jest dobra laska na stały związek, uzależniłem się od tych emocji i jej cipki. Do tego miała świetne ciało. Po kłótniach z dupy był zajebisty seks na zgodę. Potem miałem ostry zespół odstawienia, gdy przestaliśmy się spotykać.

 

Bracia dobrze tu napisali. Patrz zawsze co było/jest w domu u kobiety. Jak laska jest np DDA, to od takiej należy spierdalać jak najdalej.

Do tego dodałbym chorobliwą zazdrość (moja ciągle węszyła mi w telefonie, robiła gównoburze jak telefon się rozładował i nie mogłem odebrać od niej połączenia), podejrzenia o zdrady (których żałuję ale nie było - sama zrobiła mi rogi), kontakty z byłymi, z innymi gościami, z którymi randkowała przede mną (atencjuszka), gównoburze o totalne pierdoły.

 

Odradzam wchodzenie w takie relacje. Szkoda sobie tak głowę rysować dla dostępu do cipki. Za duże koszty. 

 

Edytowane przez ElChico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko panowie tak dla ścisłości, pamiętajmy o jednym ! Nie róbmy z nas wspaniałych facetów. To czysta hipokryzja. Wiele złego zauważyłem w sobie po skończonym związku. Staram się i dbam o to aby wyciągnąć wnioski, ze swoich popelnianych błędów w małżeństwie.

Edytowane przez Still
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, trop said:

a co w sytuacji gdy kobieta nienawidzi matki za to jakie zafundowała jej dzieciństwo?Krytykuje ją,wie jakie bagno jej zafundowała w dzieciństwie itd.

 

Na sto procent. Zaburzona relacja z którymkolwiek rodziców rzutuje w poźniejszym życiu. Jak laska nienawidzi matki i ma do niej pretensje niewyjaśnione, to będzie je miała do całego świata wiecznie, bo to w niej siedzi i musi to wywalac cały czas na otoczenie. Głownie na swoim facecie. 
Poza tym zakłócona relacja z matką, u kobiety może uwidocznić rózne patologiczne zachowania względem dzieci - oschłość, despotyzm itd, albo chorobliwą nadopiekuńczość, która ma pokazać ze ona nie jest taka jak matka. 

Edytowane przez AR2DI2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, trop napisał:

a co w sytuacji gdy kobieta nienawidzi matki za to jakie zafundowała jej dzieciństwo?Krytykuje ją,wie jakie bagno jej zafundowała w dzieciństwie itd.

Nie jestem psychoterapeutą, ale z własnego subiektywnego doświadczenia i obserwacji stwierdzam, że taka dziewczyna będzie się mściła za zryte dzieciństwo oraz powtarzała wzorzec matki niechcący.

 

Jak mściła? Przeważnie krzykami, obrażaniem się i manipulacjami psychicznymi na najbliższych, kochających ją ludziach.

 

Uwaga! Ona też tych ludzi kocha i chce dla nich dobrze, codziennie dba o nich np. od 12:00 do 16:00!

Ale np. od 16:00 do 19:00 będzie się mścić. Po 19:00 znowu opiekuńczo i tak dalej, do końca życia.

 

Po terapii te godziny mogą się zmienić na korzyść opiekuńczości.

 

Jest wg mnie racja w tym

 zdaniu: Im bardziej nie chcemy być jak nasi rodzice, tym bardziej do tego dążymy.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłem na przykład pojąć sposobu budowania przez nią relacji towarzyskich, na fejsie z 500 znajomych na żywo nie spotykała się praktycznie z nikim, a jeśli już to to wyglądało mniej więcej tak; Poznawała kogoś mówiła jaka ta osoba fajna, poznając kolejną osobę tamta szła w odstawkę bo jest taka i owaka i tak w kółko. W towarzystwie uśmiechnięta, pomocna ale wystarczyło zamknąć drzwi i już rąbała dupę. jak mówiłem to wyjdźmy gdzieś z Twoimi znajomymi, to nie bo oni są tacy i owacy. Ja wiem, że Panie lubią plotkować ale tego się na prawdę nie dało znieść ciągle tylko bo ta koleżanka to, a tamta tamto, kierowniczka to pizda, koleżanka ze zmiany taka i owaka każdy był "Fe" no wszyscy dookoła zjebani, ale jak było spotkanie pracownicze to uśmieszki wspólne sweet focie, no maras. Nie raz mówiłem żeby wzięła na luz ale jak grochem o  ścianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Harpagon said:

matka alkoholiczka, dochodziło do rękoczynów,

Uciekasz i tniesz kontakt - blokujesz wszędzie gdzie się da - nie odbierasz meili telefonów - skupiasz się na sobie bo masz zrytą banie po tym związku ostro.

 

W międzyczasie przygotuj się na jakieś jazdy - w stylu zabije się przez Ciebie itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2018 o 20:30, Harpagon napisał:

Chciałbym wiedzieć podczas budowania relacji co jest "normalne" i podrapać się po głowie, a kiedy ewakuować się natychmiastowo.

Zrób sobie prosty bilans - czy związek z daną kobietą przynosi Ci więcej radości, czy przygnębienia i będziesz wiedział, czy się ewakuować, czy nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym czytał o swoim 6 letnim związku z borderką, uciąć wszelkie kontakty od razu, przy próbach z jej strony nie odpisywać/nie odbierać telefonów, ja miałem to szczęście, że mieszkam w innym mieście i szansa na jej spotkanie jest bliska zeru. Przez 2 lata próbowałem wyleczyć się z tego toksyka, były powroty bo oczywiście byłem frajerem zaślepionym cipką i tym, że miała podobne zainteresowania do mnie które mogłem z nią realizować, ale przy wjazdach na psychikę jakie fundowała (koszmarnie wahania nastrojów; groźby przy kłótniach, że coś sobie zrobi; raz wyleciała do mnie z łapami z bezsilności; próby ograniczania kontaktów z rodziną i przyjaciółmi; afery o byle gówno; chęć spędzania razem 24/7; sama była aspołeczna bo oczywiście każdy jest zły i niedobry; zakompleksiona koszmarnie mimo, że nie miała powodów; a no i koszmarne naciskanie na mnie bym się oświadczył ale to chyba norma po takim stażu) to stwierdziłem, że leje na taki biznes. Potem zacząłem czytać forum, pracować nad sobą i się uwolniłem od uzależnienia bo ciężko to inaczej nazwać, uczucia żadnego nie było tylko przyzwyczajenie.

 

PS: A no bym zapomniał, była to księżniczka z rozbitej rodziny gdzie ojciec (ciamajda) ponoć poleciał z inną i zrobił jej dzieci, rzadki kontakt i traktowanie go czysto przedmioto tj. dawaj kase, nawet się z tym nie kryła przy mnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Dnia 2.09.2018 o 12:19, trop napisał:

@Still @AR2DI2 @Taboo @Imbryk @Pozytywniak @zuckerfrei

a co w sytuacji gdy kobieta nienawidzi matki za to jakie zafundowała jej dzieciństwo?Krytykuje ją,wie jakie bagno jej zafundowała w dzieciństwie itd.

 

Czy myślicie że będzie powielała negatywne wzorce i zachowania z własnego rodzinnego,"dziecięcego" domu?

 

 

Ona to tylko mówi.

Jest mało kobiet, które chcą faktycznie coś z tym zrobić.

Ludzie latami walczą od uwolnienia się od toksycznej matki lub ojca.

Nie daj się nabrać na słowa.

Czyny są ważne, a nie pusta paplanina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.