Skocz do zawartości

Czy da się wybić na nu metalu?


Rekomendowane odpowiedzi

@KhaosKnight Jak za 1000000 odtworzeń na takim Spotify zarabia sie średnio 12$ to o jakich zarobkach Ty mówisz? ? Na innych jak Tidal wcale nie jest lepiej. Streaming służy głownie do promocji artysty, przypominaniu o sobie i promocji trasy koncertowej, która ciagle przynosi pieniądze i Ci najwięksi z tego żyją, zwłaszcza że bilety na festiwale czy koncerty w ostatnich latach podrożały, tak aby rekompensować brak sprzedaży płyt. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, BrightStar napisał:

@KhaosKnight Jak za 1000000 odtworzeń na takim Spotify zarabia sie średnio 12$ to o jakich zarobkach Ty mówisz? ? Na innych jak Tidal wcale nie jest lepiej. Streaming służy głownie do promocji artysty, przypominaniu o sobie i promocji trasy koncertowej, która ciagle przynosi pieniądze i Ci najwięksi z tego żyją, zwłaszcza że bilety na festiwale czy koncerty w ostatnich latach podrożały, tak aby rekompensować brak sprzedaży płyt. 

Źle przeczytałeś artykuł. Wg źródła, które dałem 1 odtworzenie na Spotify = 0,0038 $

 

1 000 000 x 0,0038 $ = 3800 $ zatem przy dużej ilości odtworzeń da się zarobić, ale głównie zarabiają giganci

 

Ostatni akapit z artykułu, który dałem dotyczył Youtube i tam nie było dolarów a funty, przeczytaj ten akapit:

Cytat

Muzycy niejednokrotnie wypowiadali się na temat YouTube'a - Trent Reznor uważa, że serwis wzbogacił się udostępniając darmowy i kradziony materiał wideo. Natomiast Phil Collen wyznał, że za milion odtworzeń piosenki otrzymuje 12 funtów.

 

Co do zarobków to np. wg danych z artykułu z 2013 r. z tej strony -> http://business.time.com/2013/12/03/heres-how-much-money-top-musicians-are-making-on-spotify/

 

Zarobki wykonawców na Spotify za poniższe 10 albumów kształtowały się tak:

Lp. Album / wykonawca / liczba odtworzeń / szacowany zarobek 

1. The Monster / Eminem / 35.1 million streams / $210,000 – $294,000

2. Timber / Pitbull / 32.0 million streams / $192,000 – $269,000

3. Lorde / Royals / 65.3 million streams / $392,000 – $549,000

4. OneRepublic / Counting Stars / 57.7 million streams / $346,000 – $484,000

5. Avicii / Hey Brother / 46.5 million streams / $279,000 – $391,000

6. Miley Cyrus / Wrecking Ball / 60.4 million streams / $363,000 – $508,000

7. Katy Perry / Roar / 64.6 million streams / $388,000 – $543,000

8. Avicii / Wake Me Up / 152.1 million streams / $913,000 – $1.3 million

9. Drake / Hold On, We’re Going Home /47.1 million streams / $283,000 – $396,000

10. Ellie Goulding / Burn / 53.8 million streams / $323,000 – $452,000

 

Zatem giganci zarobili nie tak mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, KhaosKnight napisał:

Czy Ty widziałeś, że tych pieniędzy na ich koncie nie ma ? 

Na ich koncie nie, ale sam mam utwory które hasają po YT, na Spotify itp więc powiedzmy że wiem o co chodzi.

4 minuty temu, KhaosKnight napisał:

ale taki chociażby Eminem ma własną wytwórnię.

Pamiętajmy cały czas o meritum założonego tematu, bo to że Eminem ma własną wytwórnię i się sam wydaje czerpiąc dodatkowa kasę średnio tutaj ma zastosowanie.

5 minut temu, KhaosKnight napisał:

Pewnie sporo pieniędzy poszło do wytwórni

Tak jest przeważnie, szczególnie z zespołem który jako świeżak wchodzi na rynek muzyczny. Już parę historii słyszałem, jak się młode zespoły wykupowały od wytwórni, bo popodpisywały chujowe kontrakty (Clock Machine, Kumka Olik). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest o zespołach, a nie o Taylor Swift która z samej trasy przytula kilkadziesiąt baniek tylko dla niej samej, co w polskich realiach jest nierealne. Phil Collen z Def Leppard twierdzi, ze jest to 12 funtów wiec zapewne z tych 3800$ zachodzi jeszcze podział miedzy członków zespołu, a jest ich tam 5 i wytwórnie, czy innych pośredników, zależy tez duzo od podpisanego kontraktu.

 

Teraz popularne są kontrakty 360, gdzie wytwórnia goli artystę ze wszystkiego co mozna, trasy, merch tez sie w to wliczają. W czasach gdy płyty sie sprzedawały nie było tego ze względu na zarobek wytworni na płytach wiec wytwórnia nie brała swojej części w wypadku tras i merchu.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilku znajomych, którzy założyli zespół metalowy i od 12 lat grali po mniejszych scenach i wydali zaledwie singiel. Zarabiać trzeba na życie zwłaszcza, że "racjonalna" kobieta widzi wszystko. Chłopaki się pohajtali i koniec grania. Od ponad roku już ich nie widzę.

Trzeba zasuwać jak cholera, żeby coś osiągnąć na scenie muzycznej w jakimkolwiek gatunku. Najłatwiej jest obecnie w disco-polo, które w porównaniu do tego co było w latach 90 to kicz totalny.

Wszystko można zorganizować ale można też trafić jakiegoś kutafona w zespole co wszystko będzie rozpieprzał.

 

Jednym z przykładów jest wspomniany wyżej SOAD.

Daron Malakian ( gitarzysta i współzałożyciel ) siał taką dyktaturę w zespole, że musieli zawiesić działalność. Daronowi zachciało się wejść na wokal i dochodziło do ciągłych sprzeczek między nim a Tankianem ( wokalistą ). Ciągle coś chciał zmieniać i przestawiać a samo unikalne brzmienie z tego zespołu wyciągnął Rick Rubin, producent muzyczny, który zajmował się pierwszym albumem SOAD i chyba także późniejszymi ale tego nie jestem pewien. To Daron był głównym inicjatorem zawieszenia działalności zespołu bo chciał poczekać aż "zmądrzeją i zaczną słuchać" i po cichu założył inny zespół gdzie wszyscy bez szemrania wykonywali jego polecenia.

Przeliczył się mocno bo Serj Tankian zaczął występować solo i był zapraszany do innych zespołów a Daron występując ze Scars on Broadway gdzie nie był już tak popularny i nie wiedział za bardzo co ze sobą zrobić co zaowocowało po czterech latach nieobecności zespołu jego wielki powrót.

Podobne sytuacje miały miejsce w Megadeth czy Annihilator gdzie główny "twórca" wywalał z zespołu każdego kto się stawiał.

 

Z naszego podwórka i sięgając do innego gatunku muzycznego takim niestabilnym gościem był również Krzysztof Klenczon z Czerwonych Gitar. Członkowie zespołu po kilkunastu latach od jego śmierci nieraz wspominali co wyczyniał. Wszędzie się spóźniał, miał wszystko w dupie a jak już się pojawił to wytykał tylko błędy i rozwalał wcześniejsze ustalenia odnośnie występów czy kompozycji w drobny mak.

 

Ja sam będąc gówniarzem chodziłem na próby różnych okolicznych zespołów i sam widziałem na własne oczy jak w każdym prawie zespole trafiał się taki gość, który co chwilę darł mordę że źle, że to trzeba zagrać tak i tak.

 

Ogólnie trzeba zasuwać aby coś mądrego sklecić i być pewnym, że komuś nagle coś nie odbije.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wszędzie dominuje muzyka POP i RAP. Do tego w Polsce disco polo i jakieś pseudo rapsy z elektronicznym brzmieniem.

 

Mam na myśli np. to

 

W naszym kraju jest ciężki rynek i bez znajomości lub świetnego marketingu ciężko się wybić. Też kwestią jest, żeby ludzie chcieli kupować muzykę. Stąd największy prym będzie wiodła muzyka taneczna. Ahh i zapomniałbym - można jeszcze się bawić w chałtury na weselach. Pragnę wspomnieć, że Iron Maiden tak właśnie zaczynał :)

Edytowane przez Ksanti
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.