Skocz do zawartości

Czy da się wybić na nu metalu?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Czy myślicie, że w obecnych czasach można się wybić grając nu metal? Jak można zauważyć taka muzyka miała swoją złotą erę już jakieś 16 lat temu.  Jestem ciekaw czy zespoły takie jak np. Korn, Slipknot albo Disturbed zdobyłyby dużą popularność  zaczynając swoją karierę w 2018 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amnesia Haze

 

Zobacz zespół Hope z Poznania. Całkiem dobrze im idzie, w tym roku znowu grali na Woodstocku, pierwszą płytę wydali w Japonii, teraz nagrywają następną. Ale zależy co masz na myśli czy da się wybić. Bo w Polsce to wiadomo co jest na fali, a rynek muzyczny ogólnie jest ciężką orką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo Zależy dla kogo, bo są tacy w tym biznesie, którzy po prostu umieją grać i chcą zrobić biznes, kręcić hajs i zrobią dlatego wszystko co mogą, a są i Ci utalentowani, którzy mają wszystko w małym palcu, tworzenie, komponowanie itd. przychodzi im po prostu naturalnie, samo z siebie, tacy - nie ma chuja - zaistnieją prędzej czy później.

@Amnesia Haze Jeśli jesteś w czymś naprawdę utalentowany, to mógłbyś i nagrać disco polo które każdemu się spodoba :P Są te podziały na gatunki, ale w każdym z nich znajdziesz artystę czy zespół który po prostu wpadnie w ucho każdemu, bez względu czy lubi dany gatunek czy też nie. Grunt to mieć też pomysł na siebie, tu jako przykład podam młody zespół heavy metalowy który wypłynął na głębsze wody w 2012 a już dziś jest na fali, zajęło im to trochę - w końcu 6 lat to nie mało, ale jak dla mnie to nowe Iron Maiden, muzyka chwytliwa, cała ta satanistyczna otoczka, parodia kościoła jako instytucji, wad religii... miodzio - ich występy to istne show :) Sam ich styl nawiązuje do psychodelicznego rocka lat 70.

 

 

 

 

 

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moda na taki typowy nu-metal przeminęła gdzieś tak koło 2005-2006. Hype potrwał kilka lat, gdzie apogeum było koło roku 2000 i 2001, gdzie teledyski grup by metalowych puszczano w dzień na MTV czy Vivie sam to jeszcze pamietam. Było nawet kilka kapel polskich, promowanych w tv które chyba juz poznikały.  

 

Byloby to w dzisiejszych, czasach bardzo trudne, nu-metal poza kilkoma wyjątkami jest traktowany pobłażliwie w środowisku. Granie nu-metalu oznaczałoby tkwienie w hobbystycznej niszy, szczególnie w naszym kraju i wybicie np do poziomu Nocnego Kochanka, byłoby kurewsko trudne, co nie znaczy ze nie warto próbować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lxdead napisał:

@Taboo Zależy dla kogo, bo są tacy w tym biznesie, którzy po prostu umieją grać i chcą zrobić biznes, kręcić hajs i zrobią dlatego wszystko co mogą, a są i Ci utalentowani, którzy mają wszystko w małym palcu, tworzenie, komponowanie itd. przychodzi im po prostu naturalnie, samo z siebie, tacy - nie ma chuja - zaistnieją prędzej czy później.

Nie wiem dokładnie o czym tu piszesz, temat jest o wybiciu się grając nu metal :)

 

Bardziej miałem na myśli to, czy wybicie się to dla Ciebie życie tylko i wyłącznie z muzyki która grasz, czy może po prostu możliwość wydania płyty, zaistnienia gdzieś tam na scenie muzycznej, granie koncertów (które nie zawsze się Tobie zwrócą), mieć lokalny, a może i nawet ogólno krajowy fame który i tak jakiś pieniędzy Tobie nie da.

7 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

No bo jak to jest, że dochodzi do podpisania kontraktu z jakimiś popularnymi wytwórniami?

To że podpiszesz kontrakt z wytwórnią nic Tobie nie gwarantuje. Jest parę rodzajów umów, na które możesz się zgodzić, czyli mniej lub bardziej się sprzedajesz. Bo nie ukrywajmy ale jako zespół który nie gra muzyki popularnej raczej nie sprzedasz płyt na pniu a pierwszy teledysk który nakręcisz nie walnie milion odtworzeń w dzień. Miałem razem z zespołem podpisany kontrakt z Universalem, ale poza tym że płyta znalazła się w empiku to nic nie poszło. A zanim doszło do podpisania była ciężka orka przez 8 lat. Ale też przyjemna, bo granie to piękna rzecz, z tym że zawsze było alternatywne źródło dochodu. Niestety ale tak to przeważnie wygląda.

 

@lxdead

 

wracając do tego co napisałeś, dobzi muzycy często wybierają teraz inna drogę zarabiania pieniędzy, grają zarobkowo na weselach, eventach, dołączają jako sesyjni do znanych artystów bo wiedzą że autorska muzyka to ciężki chleb do zgryzenia. Ale myślę że nawet tworząc taki nu metal można dojść do fajnych rzeczy, trzeba mieć tylko pomysł na siebie, a nie być kalką swoich bohaterów muzycznych. Niestety w tej muzyce (nu metal) nie zauważyłem jakiś innowacji, jest gorsze bądź lepsze granie, ale nic co by się przebiło przez radiowe granie.
 

44 minuty temu, BrightStar napisał:

Byloby to w dzisiejszych, czasach bardzo trudne, nu-metal poza kilkoma wyjątkami jest traktowany pobłażliwie w środowisku. Granie nu-metalu oznaczałoby tkwienie w hobbystycznej niszy, szczególnie w naszym kraju i wybicie np do poziomu Nocnego Kochanka, byłoby kurewsko trudne, co nie znaczy ze nie warto próbować ?

Trochę prawdy w tym jest. Nocny kochanek znalazł niszę w Polsce i ją wypełnił, mieli ponoć nawiększą frekwęncję na Woodstocku, nieźle. Ja tego grania nie kupuję, ale chłopaki wiedzieli gdzie uderzyć i to zrobili, chociaż grałem z nimi wpólne koncerty przy ich początkach, z Night Misstress i tego też nie kupowałem, ale szacun za determinację, bo ta jest bardzo ważna przy graniu autorskim.
 

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo Tak tylko zauważ, że Nocny Kochanek zaproponowali cos nowego, czyli połączenie solidnie zagranego, zaranżowanego heavy metalu, w połączeniu z zabawnymi tekstami, co jest świeże w tym gatunku, stad ich sukces. Podobnie było ze Steel Panther na świecie tez odnieśli sukces, podobna formuła.  

 

Jesli chciałbys sukcesu z zespole nu metalowym, tez musiałbyś jakis wzbogacić odświeżyć ten gatunek + miec troche szczęścia. Umówmy sie, ze kompozycyjnie, aranżacyjnie formuła nu metalu sie wyczerpała w latach 00 i teraz to troche odgrzewane kotlety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat też gram w zespole metalowym i wiem, jak ciężki kawałek chleba to jest, gramy co prawda amatorsko, bo w Polsce z tego gatunku muzyki praktycznie nie da się wyżyć, co prawda wielu słucha tej muzyki, ale co z tego, to jest muzyka niszowa. Najlepiej wymyślić nowy gatunek, nowe brzmienie, trzeba mieć też trochę szczęścia.

Dodam tylko, że np perkusista ze znanego niemieckiego zespołu Heaven shall burn jest na co dzień nauczycielem matematyki, a muzykę traktuje jako dodatkowe źródło dochodu, bo sam stwierdził, że z tej muzyki nie da się wyżyć...także ten tego.

@lxdead ghost, to raczej doom metal, jak dla mnie.

 jak dla mni@lxdeadlxdead

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Hej. Czy myślicie, że w obecnych czasach można się wybić grając nu metal? Jak można zauważyć taka muzyka miała swoją złotą erę już jakieś 16 lat temu.  Jestem ciekaw czy zespoły takie jak np. Korn, Slipknot albo Disturbed zdobyłyby dużą popularność  zaczynając swoją karierę w 2018 roku. 

Hmmm... To zależy od grupy docelowej. Bez problemu można się wybić. Musisz mieć coś charakterystycznego. Dla przykładu - Korn - miałeś Jonathana Davisa (nomen omen świetny wokalista) i jego imidż smutnego, z młodzieńczą deprechą i niewesołym dzieciństwem bla bla bla. Slipknot - nie muszę nawet mówić co było charakterystyczne dla nich. System of a Down - znów wokalista drący mordę i skaczący jak paralityk i gitarzysta z kucykiem na brodzie... itp. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

@lxdead Jestem ciekaw jak wygląda droga członków początkującego zespołu do czasu aż zostaną rozpoznawalnymi gwiazdami. W sensie, że cały ten proces. No bo jak to jest, że dochodzi do podpisania kontraktu z jakimiś popularnymi wytwórniami? 

Na początku grasz tylko na próbach. Jeśli masz jakieś znajomości, już na tym etapie możesz dostać propozycje supportu na jakimś lokalnym koncercie.

 

Później (gdy kapela ma już coś fajnego) można coś nagrać i wstawić na youtube lub inny portal + promocja w social media.  Najlepszą i najchętniej udostępnianą opcją jest teledysk. Na tym etapie kapele przeważnie jeszcze same się promują - wielokrotnie spotkałem się ze spamem na portalach typu lastfm, gdzie członkowie kapeli X wysyłali mi hurtowo linki do swoich nagrań, przeważnie niestety przeciętniactwo i nic porywającego.
 

Jeśli muzyka jest dobra, to promuje się sama, staje się coraz popularniejsza. A gdy pojawia się popularność, pojawiają się coraz więcej propozycji na coraz lepszych warunkach. Pojawiają się też nowe kontakty i nowe opcje współpracy, które poszerzają wachlarz dostępnych możliwości.


A czy na metalu w obecnych czasach można się wybić? Pewnie można - pod warunkiem że będzie muzyka będzie wnosiła jakiś powiew świeżości i będzie oryginalna. By się wybić nie wystarczy być solidnym rzemieślnikiem, trzeba być artystą i mieć pomysł na siebie. Fenomen popularności (w mojej opinii kiczowatego i bardzo słabego) projektu "Nocny Kochanek" zdaje się to potwierdzać - chłopaki postawili na nietypowe opakowanie i "sprzedali" swój produkt masom. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

Bez problemu można się wybić.

Serio? Marzenia ściętej głowy, nie jebał bym w biurze jak by tak było :)

2 godziny temu, Tomko napisał:

Musisz mieć coś charakterystycznego.

To nie wystarczy. Weźmy zespół który podawałem wcześniej. Mają charakterystycznego, baaardzo charyzmatycznego wokalistę, wprawdzie trochę kalka stylu zachodniego, ale na polskie warunki to ok, a jest tak jak pisałem wyżej. Ogólnie tam się wszystko zgadza w tym gatunku.

 

Zawsze mówiłem, że zespół musi wyglądać, musi umieć grać oraz musi brzmieć. A to nie są takie oczywiste rzeczy dla niektórych. Trzeba też dodać fakt składania się w większości zespołu z co najmniej 4 ludzi, którzy muszą równie ciężko pracować nad sukcesem. Nie jeden band rozpadł się przez zwary personalne, inne patrzenie na muzykę, rzeczywistość, bądź po prostu przykładanie się do rzeczy zespołowych (od salki prób, po organizację koncertów, social media itp) . 

 

A co do SOAD to przede wszystkim niesamowity wokalista, który wymyśla cudowne partie wokalne + plus teksty i cała otoczka zespołu + produkcja numerów, niby prostota ale bardzo dobrze zaaranżowana + innowacyjne granie, ciężko podać drugi taki zespół, nie jestem jakimś ich mega fanem ale stwierdzam fakt. Podobnie Slipknot.

 

2 godziny temu, WhiteFever napisał:

 

Jeśli muzyka jest dobra, to promuje się sama, staje się coraz popularniejsza. A gdy pojawia się popularność, pojawiają się coraz więcej propozycji na coraz lepszych warunkach. Pojawiają się też nowe kontakty i nowe opcje współpracy, które poszerzają wachlarz dostępnych możliwości.

Bardzo idealistyczne podejście, piszesz z własnego doświadczenia czy to tylko domysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem da się, jednak należy zaakceptować fakt, że będzie to wieloetapowa podróż.

A więc tak.

Na początku grasz jedynie na prochach, nieważne jakich, ważne aby było ich dużo.

Potem stopniowo możesz mieszać alk i prochy. Na prawdziwe dragi jeszcze dużo za wcześnie.

Dwa pierwsze etapy służą wyodrębnieniu "brzmienia".

Trzeci etap.

Odstawiasz Prochy, Grasz tylko po pijaku. Na tym etapie podobnie jak z Prochami. Nieważne co, ważne ile. DUŻO.

Alkohol jak zakładam pozwolił rozwinąć "Brzmienie", no i ok.

Czas na dragi, dużo dragów, można je mieszać z Prochami bądź alkoholem. To nieważne.

No i zasadzie to wszystko.

Na tym etapie powinieneś mieć nagranych co najmniej 2 płyty i solidną grupkę fanów.

 

Oczywiście nikogo nie zachęcam do tego typu postępowania. W końcu można umrzeć albo coś gorszego.

 

Edytowane przez wroński
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SOAD to nu-metal ? Nie kwalifikowalbym ich tak, oni zawsze grali w swojej lidze i mieli swoje oryginalne brzmienie, biorąc pod uwagę ich ormiańskie korzenie i wplatanie ormiańskich elementów do metalu, a sprowadzanie ich muzyki do bródki gitarzysty wydaje mi sie słabe. 

 

Slipknot byli typowo nu-metalowi tylko na pierwszej płycie, potem od IOWA która była zdecydowanie ciezsza zaczęli eksplorować inne brzmienia i mieli swój styl, daleko odeszli od nu-metalu w tej chwili. 

 

Wypowiada sie troche osób, które nie za bardzo ma pojęcie o rynku muzycznym w obecnych czasach. Ja sie tym interesuje i na muzyce, streamingu sie juz nie zarabia, poza tym Polacy nie za bardzo kochają rocka i metal w swojej masie, zarabia tu dobre pieniądze tylko pierwsza liga rockowego i metalowego grania , a wszystkie gałęzie są obsadzone i nikt nie chce oddać swojej pozycji.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BrightStar  @Taboo @wroński @WhiteFever @Tomko @Leniwiec @lxdead

 

Czyli można powiedzieć, że w naszym kraju ogólnie jest się ciężko wybić na muzyce, jeśli nie jest to disco-polo. A co z innymi krajami? Wiecie w jakich ludzie chętniej słuchają szeroko pojętego rocka lub metalu? W sumie to wydaje się, że wszędzie teraz króluje muzyka elektroniczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

@Leniwiec A w sumie to kiedy ostatnio jakiś zespół stworzył nowy gatunek?

O nowy gatunek stworzony od podstaw byłoby trudno, ale jakieś ciekawe połączenia, wariacje na temat starych pojawiają się cały czas...na przykład taki Zeal & Ardor

 

 

Połączenie black metalu z muzyką czarnuchów. Twórca tego projektu twierdzi, że pomysł na stworzenie takiej mieszanki znalazł na 4chanie.

Oczywiście pomaga mu panująca obecnie na zachodzie poprawność polityczna.

Kolejny przykład - Babymetal

 

 

Metal wymieszany z japońskim popem.

Oryginalność popłaca, łączenie przeciwieństw przyciąga uwagę. Możesz na przykład połączyć nu metal ze swingiem. Albo z industrialem. Albo z folkiem...

Na czysty nu metal chyba nie ma w tej chwili zbyt dużego...zapotrzebowania społecznego.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuj sił w country albo rock and rollu, na Polskiej scenie tych gatunków, jakichś gwiazd nie ma, więc i konkurencja mała :P "Imydż" cross-over Roya Orbisona i Johnnyego Casha :D

 

Tak na serio to ja uważam że Polski język nie nadaje się do takich gatunków jak metal, nu-metal czy heavy metal. Rock, hard rock itd. ? Owszem.

 

 

 

 

P.S Polskie "Tenacious D" mamy, spróbuj założyć więc Polską wersję Bloodhound Gangu :D  

 

 

 

 

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandynawia była świetnym miejscem dla rocka i metalu kilka lat temu, nie wiem jak jest obecnie.

Generalnie czasy świetności rocka minęły niestety, brak świeżości w tym gatunku, pozatym upowszechnienie takich rzeczy jak Spotify, na których artysci nie zarabiają, a płyt wiadomo ze nikt prawie nie kupuje, tylko pogarsza sprawę. Rock bedzie pewnie za niedługo troche jak jazz czyli niszowym gatunkiem. 

 

Zeby utrzymac sie z muzyk czesto trzeba robić sporo pobocznych rzeczy jak korepetycje z gitary itd. Chociaż w USA (gdzie jest mnóstwo sal i salek koncertowych, znacznie większy rynek) czy nawet UK, nawet będąc średnio rozpoznawalnym metalowym światku mozna sie utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

@BrightStar  @Taboo @wroński @WhiteFever @Tomko @Leniwiec @lxdead

 

Czyli można powiedzieć, że w naszym kraju ogólnie jest się ciężko wybić na muzyce, jeśli nie jest to disco-polo. A co z innymi krajami? Wiecie w jakich ludzie chętniej słuchają szeroko pojętego rocka lub metalu? W sumie to wydaje się, że wszędzie teraz króluje muzyka elektroniczna. 

Ja to widzę tak:

USA - ze względu na dużą liczbę ludności, której spora część ma dobry poziom życia, ludzie kupują płyty, sporo festiwali itp. , dużo wytwórni płytowych 

 

Australia - z tego kraju sporo jest zespołów grających metalcore, deathcore, które dobrze sobie radzą

 

Skandynawia - tutaj głównie takie gatunki jak black metal, death metal, melodic death metal

 

Wielka Brytania - tutaj głównie rock alternatywny, indie rock, 

 

Co do serwisów streamingowych zarabiają głównie na nich giganci, mniejsze zespoły i debiutanci traktują te platformy bardziej jako miejsce gdzie można się wypromować. Tutaj macie artykuł ile można zarobić w danym serwisie -> https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-News/Ktory-serwis-streamingowy-placi-najwiecej-artystom-16678

 

Pieniądze trzeba zarabiać głównie na koncertach, jakiś niewielki % wpadnie też z płyt i merchu.

 

Ogólnie jest ciężko dlatego, że większość osób słuchających muzykę skupia się na mainstreamie, w Polsce jest to disco polo i pop + ewentualnie jakieś hip hopolo, a  np. w USA country, pop i rap. Reszta ludzi jest mocno podzielona jedni słuchają rocka i metalu, inni np. dark electro, ebm itp. , jeszcze inni jazzu, część takich gatunków jak trance, house

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.