Skocz do zawartości

Jak trafiłyście do rezerwatu?


deleteduser69

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Bruxa napisał:

Nie wiem czy był tu taki temat, a powinien. Ciekawi mnie jak w zasadzie trafiłyście na twórczość Marka, przypadek czy szukałyście akurat czegoś o tej tematyce? Co Was zainteresowało w tym wszystkim?

 

Co Was wybiło z matrixa, kiedy zaczęłyście dostrzegać, że kobiety nie są wcale jakoś lepsze od mężczyzn, o feminizm nie ma co walczyć, bo on już rządzi i czemu zamiast po stronie feministek stanęłyście po stronie mężczyzn piszących tutaj, a może tu jest po prostu ciekawie i z Waszej strony nie ma zbytnio poparcia dla takich spraw?

Stopniowo już od czasów gimnazjum zaczęłam dostrzegać, ze jakos tak lepiej przebywa mi się w towarzystwie mężczyzn a do kobiet podświadomie miałam dystans - pewnie dzieki swojej matce. Zawsze lubiłam rozmawiać na głębsze tematy i to zwykle przychodzilo mi łatwiej z facetami... Laski w szkole zwykle kojarzyły mi się z samym plotkowaniem i brakiem wiekszych zainteresowań. A z chłopakami moglam pogadac o muzyce, grach, pożartować, powymieniac sie glupimi filmikami, zrobić albo być swiadkiem smiesznych akcji...zadnego oceniania i krzywych spojrzeń. Mniej pogmatwane relacje.

 

O forum dowiedziałam się od mojego samca. Dużo dyskutowaliśmy na tematy damsko-męskie, o polityce aż mi zdradził skąd miedzy innymi czerpie wiedzę i ciekawostki. Dał mi do przeczytania kobietopedie i pokazał to forum.

 

Na feministki i zbytnie dramatyzowanie kobiet zawsze miałam alergię. To jedno z nielicznych miejsc, gdzie mowi sie o nich bezposrenio, rzeczowo i tak sie je demaskuje...to mnie automatycznie  przyciagnelo tutaj. W innych miejscach moje wypowiedzi były uznawane za zbyt... Bezczelne. :P. A tu widzę, ze nie jestem sama. W realu zawsze sie musialam (dalej musze...) Hamować z wyrazaniem opinii na te tematy. Tutaj moge być sobą . ;)

  • Like 4
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Sztukmistrz napisał:

Chodziło mi bardziej o wyrzucenie tego na stół niż czepianie się twojej wypowiedzi, dobrych duszyczek nie ruszam ;) po prostu ludzie nie wiedzą jak jest a słowami "lepszy/gorszy" pociągają za sobą metafory które potrafią sypać ogromne góry pod którymi śpi w pieczarach ukryte zło... (np. feminizm) :D

Wiem wiem, stąd też i zastosowałam cudzysłów wokół słowa "uczepiłeś" :)

Zgadzam się z Twoim spojrzeniem na ten temat.

 

35 minut temu, ZdzisławBeton napisał:

Sama świadomość tego to zajebisty materiał na robienie postępów w samoświadomości.

Haha chyba tak i bardzo dobrze jest ją mieć.
Zawsze uważałam siebie za trochę inną niż koleżanki, zawsze chętniej trzymałam z chłopakami niż z dziewczynami (kompletnie bez podtekstów, zwyczajne koleżeńskie relacje chętniej nawiązywałam z płcią przeciwną). Dziewczyny wokól mnie ciągle "obgadywały" się nawzajem, plotkowały, snuły intrygi. Mnie to nigdy nie interesowało i długi czas zastanawiałam się, co właściwie jest ze mną nie tak. Nie czułam się od nich w żadnym razie lepsza, raczej niepasująca, nie taka jak reszta, inna sprawa że jako młoda dziewczyna byłam też raczej wycofana i nieśmiała. Z wiekiem to przerobiłam i stałam się raczej wyszczekana :) Ale zaczęłam jeszcze uważniej obserwować ludzi - mężczyzn i kobiety, i zauważać pewne schematy. Zaczęłam umieć nazywać zachowania i cechy, jakie dotychczas wyłącznie gdzieś w podświadomości notowałam. Całkiem niedawno trafiłam tu i zaciekawiło mnie, co Panowie piszą o swoich doświadczeniach z przedstawicielkami mojej płci.

Co do wyłażenia emocji na pierwszy plan - uważam, że bardzo dużo w sobie zmieniłam, odkąd mam świadomość tego, że faceci "mają inaczej" i że tak jest w sumie lepiej ;) Na pewno przede mną jeszcze długa droga do okiełznania "potwora", ale dzięki temu, że jestem "wiedząca", na wiele spraw, również we własnym związku, patrzę inaczej. Mam więcej zrozumienia dla potrzeb mężczyzny, bo już wiem, że on widzi świat inaczej niż ja i ma do tego prawo. Ja oczywiście mam prawo do własnej wizji ;) ale ona wcale nie musi być "obiektywnie" lepsza. Nigdy nie starałam się narzucać nikomu swoich poglądów i racji, nigdy nie było we mnie męczącej hetery, próbującej usadzić drugą stronę pod obcasem. Ale mimo tego biję się w piersi i wiem, że wiele sytuacji całkiem niesłusznie widziałam tylko ze swojej perspektywy i nie miałam nawet pojęcia (choć teraz wydaje mi się to śmieszne), że mężczyzna może nie umieć, nie mieć powodu i nie chcieć zobaczyć problemu moimi oczami. A przecież nie tylko o to chodzi.

 

Historie damsko-męskie z tego forum przerażają mnie. Na szczęście ludzi, w tym przypadku kobiet nie można wrzucić do jednego wora.

35 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Tak ? ?

Mi się całe życie wydawało, że jest tylko jeden ?

Jego źródło pochodzenia faktycznie zdaje się być tylko jedno :)
Miałam na myśli różny stopień intensywności, różne doznania zależnie od wielu czynników jak siła bodźców czy zmęczenie. Ale to Wy to wiecie lepiej :)

35 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ale my nie mamy chociażby takich fajnych zderzaków jak wy.

Dla Was fajne (bo sami nie macie :D ) są nasze zderzaki, a dla nas obiektem westchnień jest to, czego nam anatomicznie brak... :) 

 

@Hippie trochę mamy chyba wspólnego, choć latek mam trochę więcej na karku :) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Apocalypse napisał:

Jego źródło pochodzenia faktycznie zdaje się być tylko jedno :)

Kurcze w pewnym momencie zwątpiłem ale, że zaczytuję się w duchowości i ją obserwuję to stwierdziłem, że raczej to niemożliwe.

Te coś co nas stworzyło działa na pewnych stałych i nie zmiennych zasadach.

Ty jesteś piękna, ja jestem przystojny.

Ty jesteś niższa, ja wyższy.

Ty jesteś zręczna, ja silny.

No i ty masz różne rodzaje orgazmów a my mamy jeden, ale za to iż mamy go słabszego to na przykład w zamian za to nie musimy nosić dzidzi w brzuszku. Zawsze coś za coś ale jest to doskonała równowaga.

Duchowość - polecam każdemu, niezależnie od wieku :) 

 

9 minut temu, Apocalypse napisał:

są nasze zderzaki, a dla nas obiektem westchnień jest to, czego nam anatomicznie brak... :)

Anatomicznie to nie macie tylko Jacksona między nogami - żadna strata. Głupio się siedzi jak jedziesz na rowerze, musisz uważać by nie uszkodzić sobie klejnotów bo ból wjechania w dziurę i obicia sobie małego Johna jest nie na żarty ^_^

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Apocalypse napisał:

Miałam na myśli różny stopień intensywności, różne doznania zależnie od wielu czynników jak siła bodźców czy zmęczenie. Ale to Wy to wiecie lepiej

Męski orgazm jest prosty jak budowa cepa. Niezależnie od czynników zawsze praktycznie jest identyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No myślę, że w końcu też trafiłam na miejsce, w którym zebrały się kobiety podobne do mnie podejściem do życia. :) 

@Apocalypse też mi się zawsze kołatało w głowie to poczucie, że jestem inna i dziwna, że coś ze mną nie tak. ;) To chyba nieodłączny element tego, że się wyszło chociaż jedną nogą z Matrixa. Choć bardziej bym stwierdziła, że jestem jego świadoma, dalej uczę się żyć i funkcjonować w tym świecie. Ciężko mi powiedzieć, że jestem z niego "wybudzona" całkowicie. 

 

Cytat

No panie, trzeba was bardziej dopingować pokazać klaty ?

@SzatanKrieger hmmm... brzmi ciekawie. :D 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

A widzisz ja tak postrzegam kobiety.

………….

Pozdrawiam serdecznie kochane Panie :) 

 

@SzatanKrieger hej, nie pociągnąłbyś takiej białej atencji ciut dłużej, tak na +/- 13 zwrotek? 

Ja bym to zrymował i dał pod melodię "Białego misia"?

Balkony z Księżniczkami czekają...

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TAW

 

Widzę, że ciekawą karierę będziesz tutaj robił. Mi osobiście by honor nie pozwolił by wbić na nowe forum i starszego użytkownika już w drugim poście smarować no ale dobra.

 

Przyszedł nowy kolega i chcę bym cisnął koleżankom, niechaj się tak stanie !

 

Masz rację szanowny Panie, trzeba pociskać kobietom niech widzą, 0 komplementów, 0 biało rycerstwa, 0 prawdy tylko mordobicie.

Wyzywanie kobiet to jest to o co nam chodzi taki jest prawdziwy mężczyzna ! :) 

 

A tak abstrahując już od tego.

Nie którym Paniom w dziale "rezerwat" należy się szacunek, bo zapragnęły zrozumieć swoją naturę oraz udzielają się i opisują swoje życiowe problemy czy też sprawy. 

Nie chodzi o biało rycerstwo, tylko o forumową przyjaźń i szacunek dla dziewczyn ? Jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym rozmawiać - tzn przynajmniej ze mną. Jest tu kilka naprawdę wartościowych kobiet i na Twoim miejscu właśnie jak już, to bym był miły by "poznać wroga" i jego "sztuczki" - no ale co tam ja wiem.

Zapewniam Cię, że gdybym ja miał problem i napisał do jednej z niej na priv na pewno by mi odpowiedziała i to samo działa w drugą stronę.

 

I nawet jeśli jestem biało rycerzem no trudno, nie każdy jest w stanie być alfą ? 

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Nie będę tu robił kariery. Mam bardzo ścisły umysł i wypowiadanie się nie jest moją mocną stroną. Nie jestem tu też nowy. Znam to forum prawie na pamięć. Jest ono moje tak jak i Twoje, bez względu na to ile wody kto tu polał. Marka spytaj, jeśli nie wierzysz. Zareagowałem tak bo nie życzę sobie słuchać TUTAJ białorycerskich peanów na temat pań, jak to my przy nich tylko pompki umiemy robić. Nie dla tego, żebym miał ego wybujałe. Przeciwnie, jest zdeptane dość solidnie. Takie słowa jak Twoje truły mnie... ech, nie zdradzę ile mam lat. I kosztowały sporo - majątek, więzienie, psychikę, dzieci, wstyd, dworzec. Stanąłem na nogi tutaj.

Nie wolno tu tego pisać, mam nadzieję, że byłeś pijany.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Droga autorko a ciebie co wybiło z Matrixa? 

Nie pamiętam.

 

14 godzin temu, ZdzisławBeton napisał:

Czekasz na ten tytuł, czy Twój awatar to dzieło przypadku?

Nie czekam, minął mi już hype, chociaż to będzie dobra gra i bardzo dobrze oceniana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TAW, rozumiem, że Cię boli i nie tylko Ciebie. Wiem, że większość kobiet jest taka, a nie inna, ale zważ iż jest mała garstka kobiet, które również zostały zdeptane. I co? Maja się mścić na resztę mężczyzn? Nie wydaje mi się. Wiem jak boli i to "cholernie boli". Po mimo czasu dopadają chwile, że chciałoby się to rozpieprzyć w drobny pył. I wiesz, ta garstka kobiet broni się jak może, bo w tym środowisku czują się jak by tu rzec

(wyobcowane), bo nie nadają na tych samych falach. I to dla nich również taka Przystań, że jednak nie są do końca sfiksowane. 

1 godzinę temu, TAW napisał:

Zareagowałem tak bo nie życzę sobie słuchać TUTAJ białorycerskich peanów na temat pań,

Nie życzysz sobie, rozumiem. Może wystosuj prośbę o likwidację Rezerwatu i by dostęp do forum był wyłącznie dla panów. Po co się denerwować. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TAW Myślę, że to miejsce służy do tego byśmy się jednoczyli i sobie pomagali w zrozumieniu różnic jakie dzielą obie płcie. Wytykanie sobie wzajemnie błędów i propagowanie "wojny płci" w tym momencie psuje całą idee tego forum. 

Nie lepiej będzie jak każdy z nas będzie się starał o dobrą atmosferę? Po co od razu takie ataki? Szanujmy się wzajemnie...WSZYSCY.

 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wróciłam po dłuższej przerwie :P Mam nadzieję, że się cieszycie :D

 

Co do mojej historii to część z Was ją chyba zna :P Ale i tak chętnie opowiem. Otóż gdzieś na początku stycznia zaciekawiona zjawiskiem "meninizmu" wpisałam tą frazę w google i jedna z pierwszych stron to był temat na forum. Weszłam zaciekawiona, zaczęłam czytać, nie zgłębiłam się w regulamin, trafiłam za to na temat o feministkach jak trzeba być chamskim wobec nich. Skomentowałam, chwilę potem dostaję blokadę za brak powitania i avatara co było zrozumiałe, ale też dziwnie brzmiące hasło "ucieczka z rezerwatu" zaczęłam się zastanawiać o co to może chodzić. Przeszło mi przez głowę. że może jakiś dział dla kobiet, ale szybko odrzuciłam tę myśl, że to niemożliwe, że to napewno sprzeczne z prawem ( o ja naiwna! :P ), ale jak ban minął, sprawdzam kurna rzeczywiście, dostałam porządnego wku*wu przyznaję, już nie pamiętam co wtedy napisałam w każdym razie dostałam pierwszego perm bana. Z perspektywy czasu mnie to bawi, ale to co wtedy poczułam było niesamowite. Cały dom przewróciłam do góry nogami, bo nie mogłam znaleźć karty kredytowej, żeby kupić wódkę. W końcu się udało. Postanowiłam, że następnego dnia, napiszę list, w którym powiem co myślę. Jak postanowiłam tak zrobiłam, miało to na celu wyrzucenie tego z siebie. I to miało zakończyć sprawę. Ale koleżanka mi napisała, że na forum piszą o moim liście , zaczęła mi skreeny wysyłać. Screeny do tego tematu:

 

Zszokowana zaczęłam to czytać, dzięki pomocy kolegi ogarnęłam coś takiego jak TOR ( dopiero jeden z panów samców mi powiedział, że żeby pozbyć się bana starczy skasować historię i pliki cookies) i zaczęła się zabawa :D Udzielałam się poza rezerwatem niemal wyłącznie, tak jak napisałam w liście. Potem miałam przerwę od forum, skupiłam się na innym mistrzu relacji damsko - męskich. Tam wyszedł temat, który mnie prywatne bardzo bolał. Pod wpływem impulsu postanowiłam założyć temat tutaj, oczywiście nie przyznając się, że ja to ja, miało to być wyłącznie na ten jeden temat. Ale jakoś wyszło, że to mua. Co początkowo mnie trochę podłamało, ale mówi się trudno. Zaczęłam zakładać kolejne konta na zmianę raz zgodnie z zasadami raz nie, starając się, by od razu nie była znana moją tożsamość, żeby móc przekazać jak najwięcej tego co chciałam. No, aż od ponad 2 miesiące temu założyłam w sumie mało myśląc ( co po nicku widać, bo nawet nie lubię tego imienia) Fit Darię. Dostawałam kilkakrotnie albo pytania albo wiadomości, że ktoś docenia to co tu robię, trochę moje spostrzeganie tego miejsca się zmieniło. 

Nie uważam już, że są tu sami mizogini, bo są wśród wielu z nich myślę normalnie mężczyźni i też chyba dlatego wciąż tu jestem. Tak samo jak nie wszystko jest bzdurą. Wśród wielu seksizmów i pomówień, uogólnień są fakty, rzeczy o których nie mówi się zazwyczaj. Jest to mniejszość, ale są jednak tu informację nie mające na celu tylko nakłaniań do uprawiania z kobietami seksu i nic więcej, traktowania je jako gorsze, do podpisywania intercyz i bycia MGTOW, ale wierzę, że będzie coraz więcej użytkowników, którzy chcą stworzyć normalny związek, szczęśliwy trwały i chcą ustrzec się przed rozwodem. Jak feminizm będzie szedł w stonę tworzenia kolejnych " Zosi Samosi", że my facetów nie potrzebujemy i same jesteśmy szczęśliwe, a męskie ruchy w stronę mizoginii, MGTOW i tego, że kobieta to przydatna jest tylko do seksu i dziecka jak ktoś ewentualnie chce to nie widzę przyszłości dla tego społeczeństwa.

 

Określenie o wychodzeniu z matrixa mówić nie będe, bo się z nim nie zgadzam To znaczy z tym, co Wy określacie jako "matrix", ale mogę powiedzieć, że zaczęłam doceniać trochę wpływ biologii i bardziej zauważać role płciowe i, że nie są one do końca zle, jak się umie zachować umiar, czego i Wam życzę :) 

 

Jeszcze odniosę się do komentarzy. Też mam więcej kontaktów i częściej rozmawiam z mężczyznami niż z kobietami. Ale co to oznacza? Tylko tyle, że wśród ludzi, których spotkałam są akurat tacy. Nie oznacza, że kobiety są gorsze, głupsze, a ja taka fajna, bo mam kolegów facetów. Nie rozumiem jak można kalać własne gniazdo. I wiem, że zawsze będę bronić kobiet. Nie każdej zawsze, bo wśród kobiet jak i mężczyzn są też źli ludzie. Ale jako całości nigdy nie będę generalizować. Więcej mężczyzn niż kobiet interesuje się polityką, filozofią czy ideologiami? I co z tego? To powód by tych mężczyzn uznawać za lepszych?

Są silniejsi? Ok, są, a my delikatniejsze i co z tego? 

Panują nad emocjami? A od kiedy emocjonalność jest zła? Wyobrażacie sobie świat bez bez emocji? Oglądaliście film "Dawca Pamięci"? Takiego świata byście chcieli? Tak, czasem panowanie nad emocjami jest zaletą, ale są sytuacje, że trzeba umieć je okazywać. Nie okazywanie emocji uczuć, też może wpłynąć negatywnie na tą osobę. To jeden z powodów dlaczego mamy tyle samobójstw wśród mężczyzn. 

Tak, opanowanie u mężczyzn jest fajną cechą, tak samo jak większość mężczyzn lubi kobiece emocje. Yin i Yang i te sprawy. Żadne z tych rzeczy nie jest gorsze ani lepsze.

Sama się złapałam na tym, że zaczęłam uważać kobiecość za coś gorszego, ale tak nie jest i nie dam sobie tego wmówić, ludzie to indywidualne jednostki. Można znaleźć kobietę i mężczyznę 10 razy bardziej do siebie podobnych niż 2 mężczyzn czy dwie kobiety. 

 

Popatrzcie co się dzieje, @SzatanKrieger napisał coś miłego o kobietach, zgodnego z prawdą i ktoś już ma problem, że coś dobrego o kobietach i już nazywa to pieśnią białorycerską. @TAW nawet jak jakaś kobieta Cię skrzywdziła nienawiść to całej płci nie jest chyba drogą do szczęścia :) 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Fit Daria napisał:

Jak feminizm będzie szedł w stonę tworzenia kolejnych " Zosi Samosi", że my facetów nie potrzebujemy i same jesteśmy szczęśliwe, a męskie ruchy w stronę mizoginii, MGTOW i tego, że kobieta to przydatna jest tylko do seksu i dziecka jak ktoś ewentualnie chce to nie widzę przyszłości dla tego społeczeństwa.

No lekko przekłamane ale w końcu mogę z ręką na sercu powiedzieć, że z większością jakiegoś zdania się zgadzam ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria

Poglądy Ci się zmieniły, widać to w Twoich postach.

Jakaś zmiana zaszła, daj bóg bym miał w tym swój udział to może będę karmę sobie nabijał na plus :D 

 

Co do biało rycerstwa mojego to ja jestem wewnątrz siebie dalej biało rycerzem, nie ukrywam tego. Lubię powiedzieć kobiecie miłe słowo czy komplement, tak jak i lubię pochwalić innego facet dajmy za to, za dobrze zrobioną pracę.

Kobiety dostają puste komplementy natomiast moje są zawsze szczerze i najszczęśniejszej są wyrazem podziwu, który dana jednostka reprezentuje lub jeśli coś przeszła traumatycznego i poradziła sobie.

Pisałem już kilka dobrych razy, że na przykład @Lalka jest dziewczyną, którą warto "podziwiać" i czytać jej posty bo widać, że dziewczyna nie jest zielona, tak samo @Hippie widać, że jest kobiecą kobietą. 

Jak mam ich nie chwalić jeśli dajmy na to Hippie przejawia kobiece poglądy w dzisiejszym babochłopowym zfeminizowanym społeczeństwie. Czy jestem biało rycerzem bo napisałem pozytywnie o @Lalka ?

Być może i jestem i co z tego, nie będę się krył z tym, że jakiś facet czy kobieta osiągnęła rzeczy, które mnie inspirują.

Komplementy to wspaniała rzecz, ale taki komplement od serca a nie by coś ugrać.

Jeśli @lalka czy @hippie lub inne dziewczyny napiszą coś pozytywnego czy fajnego to oczywiście, że je skomplementuję nie jako kobietę w kontekście seksualnym ale po prostu jako człowieka.

 

Co do rycerstwa to trudno jest jak jest, jestem świadomy że chciałbym dawać swojej kobiece dobro ale raczej na pewno będzie odwrócone to przeciwko mnie, nic nie szkodzi. Dojrzałem do tego, że po prostu będę sobą, czyli porządnym dobrym człowiekiem i jeśli jakaś mnie postrzega przez pryzmat swojego gadziego móżdżku no to trudno, wierzę iż to jest jej strata. Bo swojej kobiety bym nigdy nie zdradził i danego słowa we ważnych sprawach zawsze dopilnuję, tak samo ze sekretami czy innymi ważnymi rzeczami dla mnie czy dla innej jednostki.

 

Ja pragnę być kimś ponad alfę czy betę, pragnę stać się na drodze ewolucji czymś ponad to. Dlatego też we wątku o alfach i betach pisałem, że wierzę iż istnieje trzeci rodzaj samca - super samiec (robocza nazwa) i do tego super samca będę dążył.

Super samiec dla mnie to ktoś kto idzie swoją drogą, szanuje drogę innych, nie daje się wkręcać w kobiece gierki oraz jest kimś kto bada naturę w której żyje a przede wszystkim bada samego siebie i pokonuje swoje słabości i misja, którą postanowił wypełnić jest ważniejsza niż wszystko, nawet niż jego własne życie. 

 

Pokonując je (słabości) widzę siebie stającego na górze - na szczycie w geście zwycięstwa, tak widzę siebie i tak widzę super samca - to moja wizja, to moja reguła i to moja decyzja, którą postanowiłem wypełnić. Wygram albo przegram próbując...

To jest droga, którą wybrałem i to jest droga, którą będę podążał ? Tak mi dopomóż Bóg ! 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

oglądy Ci się zmieniły, widać to w Twoich postach.

Jakaś zmiana zaszła, daj bóg bym miał w tym swój udział to może będę karmę sobie nabijał na plus :D 

Czy ja wiem czy tak bardzo zmieniły? Rozmawiamy, więc wiesz co myślę. Stawiam i zawsze będę stawała za indywidualizmem, za wolnością, to co może minimalnie to te role płciowe, ale nadal indywidualizm przede wszystkim. Czyli nie ma nic złego w tym , że kobieta chce zająć się domem, mieć dzieci czy oddać decyzyjność w pewnych kwestiach mężczyźnie, ale nie ma też nic złego jak oboje pracują, oboje zajmują się domem i prowadzą całkowicie partnerską relacje.

Walka z, którymkolwiek z modeli jest zła. Zarówno restrykcyjny feminizm, który czasem mam wrażenie wmawia kobietom, że kobiecość jest gorsza od męskości i za wszelką cenę mają robić kariery, bo bycie z dzieckiem to siara i opresja. 

Tak samo środowiska, które krzyczą, że rolą kobiet jest usługiwanie mężczyznom, siedzenie w domu, a praca jest dla mężczyzn i trzeba pokazywać kobiecie, że jest mało ważna, bo inaczej nie będzie Cię szanować.

Równowaga to jest wg mnie recepta na wojnę płci :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Ja pragnę być kimś ponad alfę czy betę, pragnę stać się na drodze ewolucji czymś ponad to.

Ewolucje raczej masz na myśli myślową, bo z tą właściwą się mierzyć raczej ciężka sprawa :)

 

Tak jak to kiedyś Betty Friedan napisała:

 

MĘŻCZYŹNI  NIE  BYLI  WROGIEM, TYLKO  OFIARAMI  PRZESTARZAŁEJ MISTYKI  MĘSKOŚCI,  PRZEZ  KTÓRĄ NIEPOTRZEBNIE  POCZULI  SIĘ NIEDOWARTOŚCIOWANI,  KIEDY  JUŻ ZABRAKŁO  NIEDŹWIEDZI DO  UPOLOWANIA. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś post był dobrze wypozycjonowany w sieci i trafiłam na niego przypadkiem.

 

Zaczęłam czytać tematy związane bardziej z biznesem/hajsem i rozwojem i uznałam, że mimo iż nie mogę się tam wypowiadać, to jest to na tyle interesujący materiał wiedzy że mogę sobie zaglądać od czasu do czasu. Przy okazji zaglądnęłam do rezerwatu.

 

Nie wiem czy jestem w Matrixie, czy obok. Zawsze byłam gdzieś pomiędzy tego wszystkiego. Nie zgadzam się ze wszystkim o czym mówi szef forum, ale szanuję poglądy. 

Stawiam na to, żeby sobie samej wypracować własną ścieżkę, a te miejsce za kolejne źródło danych do analizy. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w czasach szkolnych jeszcze byłam w Matrixie, wcale nie miałam odczucia, że się różnię od koleżanek, dopiero praca mnie ze wszystkiego wybiła, jej specyfika sprawiła, że miałam wszystkie kobiece negatywne zachowania i schematy podane na tacy, tak mnie to wtedy psychicznie wymęczyło, że zaczęłam w wyszukiwarkę wpisywać różne dziwne hasła (nie przytoczę :)) i wchłonęłam cały redpill, a także dawny blog Marka. Jeszcze w międzyczasie wchłonęłam światowe teorie spiskowe z nieistniejącej już strony internetowej. Dzisiaj już nie potrafię się z kobietami dogadać, znaczy słucham czasem co mówią, ale o sobie niewiele przekazuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie też się nigdy nie mogłam dogadać z dziewczynami, nie rozumiałam ich i niestety wówczas myślałam o sobie, że to ze mną jest coś nie tak. Myślałam: dziewczyny są takie, jakie widzę wokół, a ja jestem inna, nie pasuję do nich, nie umiem być taka sama. Jedną tylko dziewczynę mogłam nazwać moją przyjaciółką, byłyśmy jak siostry przez osiem klas podstawówki, spędzonych w jednej klasie, potem znajomość zaczęła trochę stygnąć i na studiach było już po wszystkim - ona w LO zaprzyjaźniła się z koleżanką z klasy, a ja w swojej klasie takiej osoby już nie znalazłam, miałam bliską koleżankę (było nas w klasie tylko kilka, z przewagą chłopców) ale to nie było "to". Ta koleżanka też była "dziwna", też nie umiała znaleźć języka z resztą dziewczyn ;) nie byłyśmy w żadnym razie jakimiś odludkami, ale nie brałyśmy udziału w obgadywaniu i plotkowaniu, które odchodziły na każdej przerwie. 

W mojej ostatniej pracy etatowej również pracowałam w środowisku obnażającym okropne i okrutne cechy kobiet. Bardzo duża firma, typowe korpo, praca w open space. Zaczęłam na stanowisku szeregowym, miałam 22 lata, nie miałam w tej sytuacji szansy nawet na odwzajemnienie "dzień dobry" przez o kilka lat starsze "koleżanki" z wyższych stanowisk. Nosy zadarte, ton opryskliwy, same hrabianki. Czar pryskał, gdy wchodziło się do damskiej toalety: w kabinach zasikane podłogi (mimo iż pani sprzątająca "odbijała kartę" w łazience co godzinę), w klopie notorycznie niespuszczona woda i to wcale nie po sikaniu, walające się wszędzie podpaski, tampony - pomysły z gatunku "wrzucę podpaskę do kibla" to chyba myśl przewodnia każdej pracującej tam pani. Po prostu totalny syf. Między sobą pyskate, bardzo mocno nadużywały "władzy" wynikającej z pozycji w pracy wobec podległych osób. Ja w sam raz trafiłam na bardzo fajną przełożoną, równą babkę z poukładaną głową. Ale ona też się tam męczyła, odstawała od tej bandy kretynek i wiem, że kiedy ja odeszłam z pracy (po kilku miesiącach), ona zrezygnowała niedługo później. Nigdy nie wrócę do żadnej korpo-podobnej pracy ;) Baby są głupie. Ale wiem, że są wśród nich Perełki, które widać i tu na forum.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.