Skocz do zawartości

Kobiety na stanowiska kierownicze.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci

 

Znowu natrafiłem na gówno-artykuł pewnej strony, są tam często dobre rady, ale strona jest przejęta przez lewackie organizacje i czasem pojawia się taki hiv jak poniżej. Wcześniej czytałem o walkach w firmach o różnorodność, że musi być azjata, albo murzyn, no murzyn to koniecznie, bez latynosów to też się firma nie obejdzie. Byle tylko firma nie była biała, należy walczyć z większością białej rasy w pracy.

 

Dzisiaj przeczytałem, że niestety kobity nie stanowią 50% osób na stanowiskach kierowniczych i należy z tym walczyć. Jak dokładnie?

 

Punkt 1- Wspieranie kobiet w karierze zawodowej.

 

"Dla swojej własnej korzyści, kobiety powinny zrozumieć potrzebę podejmowania ryzyka i poszukiwania nowych możliwości. Są one często pomijane podczas awansowania pracowników, ponieważ rzadko otwarcie mówią o takiej potrzebie. Zdarza się też tak, że kobieta sugerująca przełożonemu awans nie ma ku temu wystarczających kwalifikacji – może być to po prostu kwestia odpowiedniego zachęcenia do podjęcia starań w kierunku zdobycia większego doświadczenia i umiejętności.

Dobry lider zespołu to ten, kto stara się wykorzystać wszystkie możliwości swojego zespołu. Każdy przywódca (w tym także kobieta) musi zrozumieć sposób, w jaki sposób pracuje jego zespół i pomagać w rozwiązywaniu wszelkich kwestii spornych. Tak samo należy działać wspierając kobiecą karierę zawodową – podstawą jest dawanie wskazówek, które pomogą poprawić obszary wymagające dodatkowej pracy"

 

Kobiet chcą awansować, ale okazuje się, że nie mają ani kwalifikacji ani doświadczenia. Dobry szef musi je uświadomić, żeby wzięły dupę do roboty i może coś zrobiły ze swoim życiem.

 

"Ważne jest, aby kobiety czuły, że stanowią część silnej i wspierającej się nawzajem społeczności kobiet, które mają podobne doświadczenia i potrzeby ( ktoś ma jakiś pomysł o co tu może chodzić ?:lol:). Bez takiej możliwości mogą poczuć się izolowane, co niestety nie zdarza się rzadko.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dziewczyna o ogromnym potencjale, darzona olbrzymim zaufaniem ze strony szefostwa, chce awansować. W zeszłym roku rozmawiała o tym z menedżerem i wszystko wydawało się zmierzać ku dobremu. Od czasu tamtej rozmowy nie pojawiły się żadne nowe informacje, więc nasza bohaterka założyła, że jej awans jest pewny. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że nie była wymieniona wśród pretendentów do wyższego stanowiska. Gdyby skupiła się na osiągnięciu celu i podjęła ku temu zdecydowane kroki – sytuacja mogłaby rozwinąć się zupełnie inaczej. Nie powinna była zakładać, że ktokolwiek zadba o jej interes lepiej niż ona sama."

 

No to chyba nie taki ogromny potencjał, skoro została pominięta i przez ostatni rok gdzieś jej uciekło, że może warto by się zainteresować awansem? Może dla każdej kobiety należy wysyłać państwowo smsa codziennie, żeby jej przypomnieć?

 

Punkt 2- Angażowanie przełożonych we wsparcie kobiet

 

"Zaraz po głównej zainteresowanej, drugą najważniejszą osobą w jej karierze jest jej przełożony. Porady, wskazówki, opinie są niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Jest kilka rzeczy, które może zrobić dla rozwoju zawodowego kobiety jej przełożony. Po pierwsze, najważniejszą rzeczą jest stałe opiniowanie postępów i śledzenie rozwoju. Po drugie, ważne jest zrozumienie specyficznych doświadczeń swojej pracownicy, aby móc kierować jej drogą zawodową i bronić jej, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Trzecią rzeczą, którą może zrobić kierownik jest pomoc w budowaniu reputacji. Wreszcie na końcu, może on stworzyć środowisko zaufania i poczucia docenienia. - Kurwa co jeszcze ma zrobić za nią? Może do roboty przyjść, a ona niech w domu zostanie?

 

Posłużmy się kolejnym przykładem dla zilustrowania jak dużą rolę odgrywa taka współpraca. Nasza koleżanka z biura jest bardzo ambitna i wydajna w wykonywaniu swojej pracy, wszyscy bardzo mocną ją doceniają. Jednak jej kariera od lat stoi w miejscu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: jej kontakt z przełożonym jest praktycznie znikomy, dłuższa rozmowa zdarza się raz na kilkanaście tygodni, który swoją drogą nie próbuje nawet wnikać w temat rozwoju zawodowego swojej pracownicy. Sama musi walczyć o swój rozwój wykupując sesje coachingowe. Ostatecznie, jest ciągle znudzona i zmęczona wykonywaniem swojej pracy."  Szok SZOK jeszcze raz SZOK i niedowierzanie! Jak będę miał możliwość awansu, to aż chyba odstąpię go jakiejś kobiecie, bo jak ona tak sama ma awansować? Z powodu własnej pracy, a nie czyjejś? Szkoda jej...

 

A na te znudzenie, to ploteczki i kawusia, a ja odwale za ciebie całą robotę.

 

Punkt 3 - Usuwanie barier blokujących rozwój. 

 

"Ostatni aspekt, który może być dla kobiety tym decydującym jest polityka firmy. Niestety, wdrażanie zmian, które pomogą stworzyć komfortowe i sprawiedliwe dla kobiet środowisko pracy ( macie na myśli jakieś odpowiedniki podjazdów dla niepełnosprawnych i miejsc parkingowych?) nie mogą zostać wprowadzone z dnia na dzień  (wiadomo ekipie budowlanej to trochę zajmie...) – wymaga to wiele wysiłku obu zainteresowanych stron(mam nadzieje, że połowa ekipy budowlanej to kobiety!). Aby upewnić się, że firma należy do tych wspierających kobiety należy zwrócić uwagę na to, czy poszukują talentów wśród obu płci, czy w dyskusjach każdy głos jest tak samo silny (słuchaj rad debila i mądrego równie uważnie) a styl pracy każdej kobiety jest powszechnie akceptowany" - Czyli kawusia i ploteczki. AKCEPTUJ!!

 

"Kolejnym przykładem ilustrującym teorię może być kobieta o ogromnym potencjale, świeżo po awansie. Odnosi systematycznie sukcesy, jednak firma stale oczekuje od niej coraz to nowych szkoleń – jak twierdzi: w obawie o jej styl pracy. Jak się okazuje, sytuacja tak wynika z opinii, jaką wydał dwa lata temu odchodzący pracownik, który nie mógł sprostać wymaganiom, jakie stawiała mu nasza bohaterka. Chociaż jej „reputacja” nie opiera się na aktualnych danych, wciąż jest rozliczana ze swoich metod pracy."  Weźcie jej te piniążki już do domu przysyłajcie, a nie ciągle wymagania i wymagania. 

 

"W każdej firmie możliwości awansu powinny być jasno i precyzyjnie zdefiniowane, aby stworzyć równe szanse dla wszystkich zainteresowanych. Ponadto, ocena kandydatów na dane stanowisko powinna być całkowicie neutralna pod względem płci." Ciekawe dlaczego? Płeć to jakieś nieważne kryterium? No mi się kurwa zdaje inaczej.

 

Reszta gówna tutaj --->http://karierawfarmacji.pl/trzy-wskazowki-jak-zmienic-na-lepsze-zycie-zawodowe-kazdej-kobiety/ 

 

Dobra to teraz tak. Należy zbadać jaki procent stanowią na stanowiskach kierowniczych przede wszystkim osoby głupie, bo jak to tak, że tylko mądrzy ludzie są kierownikami? Przecież to dyskryminacja idiotów. Po drugie nieroby, ile procent kierowników to nieroby? Jeśli nie 50% to należy to wyrównać! Po trzecie osoby nieśmiałe, kwestia też to uregulowania. O leworęcznych nawet nie będę wspominał...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Kobiety w ogóle są niedoceniane.

Ja bym proponował skorzystać z ich usług jako zastępstwo dla koni mechanicznych.

Albo jak przedmówca zauważył zatrudnić na przodku w kopalni, hutach, czyszczeniu ciśnieniowym szamb i takich.

 

Ostatnio przez 10 dni miałem po raz pierwszy od dawna "szefową".

Ujmę rzecz krótko.

 

NOSZ KURWA MAĆ!

Edytowane przez wroński
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego artykułu wynika, że kobieta w pracy powinna być traktowana jak niedorozwinięty bachor. Wszędzie popychany, nadzorowany, wspierany. Taki bachor wymagający stałej uwagi analizy specjalnego wspierania analizy.

 

To może niedługo dla każdej niepełnosprawnej intelektualnie trzeba będzie zatrudniać jej osobistego kołcza dbającego o jej karierę o nią naszacego za nią techki papiery i pantofle. Takiego klakiera, który po każdym wypowiedzianym słowie przez kobietę będzie bił jej brawo aby ją dowartosciować. Pewnie będzie chodził za nią i jej cały czas mówił - jesteś zwycięzcą, jesteś zwycięzcą.

 

Jak się czyta takie kocopoły to się nóż w kieszeni otwiera. Mam wrażenie, że ten artykuł naprowadza na pomysł , że ogólnie kobiety są niedorozwinięte i wymagają specjalnego traktowania w pracy.

 

A może im od razy przydzielać tzw "grupę" jakąś rencinę  i żółte papiery. Bo nikt przy zdrowych zmysłach nie da się tak traktować w pracy - albo zostałby wywalony na pysk.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2019 o 16:18, rarek2 napisał:

Z tego artykułu wynika, że kobieta w pracy powinna być traktowana jak niedorozwinięty bachor.

Bo tu nie chodzi o żadną równość ani tym bardziej o obiektywizm, który bazuje na kwalifikacjach, wiedzy i doświadczeniu tylko o "PARYTETY", pod którymi kryje się faworyzowanie jednej płci kosztem dyskryminowania drugiej. I tą płcią dyskryminowaną wcale nie są biedne kobiety. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.