Skocz do zawartości

Jak to by było z inną?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

W sumie ją akurat chętnie bym zaprosił do naszego małżeńskiego łóżka. 

Macie z małżonką tak silną relację i silną psychikę, żeby przetrwać trójkąt w łóżku? Nie znam żadnej kobiety, która zgodzilaby się na taki układ w związku, ale może akurat trafiłeś w promil. 

To Wam dostarczy wrażeń na jakiś czas, a co potem? Więcej eksperymentów i otwartości, przesuwanie granic coraz dalej, do czego to Was zaprowadzi w końcu, aż ktoś wymieknie i powie pas?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emrata Takich par jest od groma i ciut ciut, wiem to z doświadczenia. Wszystkie twierdzą, że się kochają jednak Ja osobiście tego nie pojmuję, jak można bliską Ci osobę oddać komuś innemu. Korzystam z takich zabaw, jednak nie rozumiem tego.

 

@Obliteraror Jakby co mam kilka par sprawdzonych, jakbyście chcieli większe grono to też mogę dać namiar na tzw "apartamenty", o klubach tematycznych też Ci mogę powiedzieć gdzie warto a gdzie nie.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Korzystam z takich zabaw, jednak nie rozumiem tego.

 

Myślę, że po latach własnego związku byś ich zrozumiał :) Dzięki w każdym razie, będziemy w kontakcie.

 

@emrata, czuję pewnego rodzaju marazm seksualny i chcę zmian i urozmaicenia. Ja mam silną psychikę, żona również. Oczywiście, dopiero ex post się okaże, kto ściemniał, a kto nie. Po prostu muszę coś zmienić, urozmaicić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Po prostu muszę coś zmienić, urozmaicić.

Wyejdzcie gdzies za maisto, tak żeby nie było zbyt wielu atrakcji, natura, Ty i małżonka, zapalcie dobrej indici i macie nowe pole do doznań w łóżku i przy okazji do rozmów na innym "poziomie". Może dowiecie się czegoś nowego o sobie. Albo zainteresujcie się seksem tantrycznym i próbujcie w te stronę. Może seks na łonie natury, w jeziorze, jesli nie było okazji.

Pomyśl gdzie Was jeszcze nie było, zmiana otoczenia podczas seksu też jest dobrym urozmaiceniem. Z pewnością znajdzie się jeszcze jakaś niewykorzystana nisza.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emrata Sądzę, że para w takim wieku to juz próbowała seksu na łonie natury :), dobrym rozwiązaniem jest seks na fazie, jakieś extasy warto spróbować czy zielska.

 

@Obliteraror Zawsze można iść w lekki swing typu seks równoległy, a w trakcie jakbyście chcieli więcej to droga wolna.

Kluby to też fajne rozwiązanie na początek, popatrzycie na innych i podnieceni atmosferą będziecie mieli ciekawszy seks.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Oczywiście, dopiero ex post się okaże

Ex post okaże się, czy nie staniesz się "ex" ;)

 

 

W dniu 16.04.2019 o 12:27, Obliteraror napisał:

Tak jakby we mnie dwie osoby od czasu do czasu siedziały, cholera jasna: " Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni...".

Ten Pan X - poukładany, z listą "todo" i ten drugi Pan Y, mroczny, instynktowny, pełen pragnień, perwersji i emocji.

Mimo tego uczucia cały czas jesteś jedną osobą z różnymi aspektami - myśli, moralności, zachowań, pragnień, ograniczeń, przekonań. Taki mix.

I widać że Cię szarpie i czujesz to rozerwanie, ale powtarzam - jesteś jednym integralnym gościem.

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Ja mam silną psychikę, żona również.

Ale co to znaczy "silna psychika" dla Ciebie?

 

W moim rezumieniu 3 przykłady:

 

1. macie ogromne długi i przez następne 10 lat musicie żyć w stresie, szukać nowych prac i spłacać - i mimo prób się nie załamujecie tylko wytrwale i spokojnie działacie aby wydostać się z długów, pozostając pogodnym i kochającymi i przyjaznymi dla siebie (sfera finansów, silni MY przeciwko RESZTA ŚWIATA)

 

2. Macie chore dziecko w wieku 25lat, które wymaga 24h/dobę opieki, opiekujecie się więc nim rezygnując ze wszystkiego, zmęczeni jak ch.j ale mimo wszystko szczęśliwi i działający razem (sfera trudności życiowych, MY kontra SIŁA WYŻSZA)

 

3. Macie różne priorytety na super głęboko osobistym poziomie. Pragnienia tak głębokie że każde ich zachwianie powoduje wewnętrzny niepokój. Ty czujesz swoje, ona swoje. Nagle jest TY kontra ONA, albo inaczej: TWOJE priorytety przeciwko JEJ priorytetom. Silna psychika - siadacie, gadacie i znajdujecie konsensus żyjąc dalej otwarci wobec siebie i szczęśliwi. Czy tak?

Takie trochę pytanie ogólne, z dvppy strony:

Jakie jest prawdopodobieństwo że Twoja żona wybuchnie szlochem z mega rozczarowania ukrywanego latami?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Obliteraror napisał:

Odnowiłem kontakty z kolejną koleżanka, samotną mamą tym razem. Zawsze mi się podobała, nawet kiedyś dziwiłem się ze wspólnikiem, że taka fajna, mądra dziewczyna wyszła za mąż za takiego barana, za jakiego wyszła. Pana przemocowca o borderowej psychice. I zapewne gdyby oczy mi się nie otworzyły na pewne prawidła tego świata, dalej bym się dziwił, co z nią nie tak : )) Bo w sumie kto powiedział, że tylko Panie mają mieć orbiterów? :) W sumie ją akurat chętnie bym zaprosił do naszego małżeńskiego łóżka. 

Nie wyobrażam sobie żeby mój facet miał nawet takie myśli. ? Rób co chcesz,  ale już takie spotkania z potekstem by mnie raniły, a seks mężczyzny którego kocham z inną kobietą jest dla mnie niewyobrażalny chociaż jestem tolerancja jest to obrzydliwe, rozwaliłoby mnie kompletnie, a później mój zwiazek -prędzej wyobrażam sobie coś takiego w relacji gdzie nie traktuje się poważnie i jest się ze sobą głównie dla seksu i miłego spędzania czasu bez zbędnych uczuć. 

Czytałam też 5/10 o zachowaniu Twojej żony. 

Nie rozumiem tego i nie pisz, że duży staż związku powoduje otwarcie się na takie rzeczy. Możecie być przyjaciółmi, jak bodajże pisałeś (i ja tez sie przyjaźnie w zwiazku, bo lubie taką emocjonalną bliskosc), ale przede wszystkim powinniście być dla siebie małżonkami, a w małżeństwie nie ma miejsca dla trzeciej osoby, tym bardziej w łóżku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Imbryk napisał:

Ex post okaże się, czy nie staniesz się "ex"

Zawsze istnieje taka opcja :)

 

Godzinę temu, Imbryk napisał:

Ale co to znaczy "silna psychika" dla Ciebie?

Nie poddawanie się, nie odpuszczanie i zachowanie spokoju i opanowania :) Niezależnie od tego, czy masz dużo, czy masz mało, czy masz rodzinę, czy wszystkich bliskich już pochowałeś i nie możesz na nich liczyć. Zawsze do przodu. "Kto nie maszeruje, ten ginie". Nie wkurwianie się, że ktoś ma więcej, ale uczenie się, rozmowy, inspiracja, by zrobić coś lepiej, efektywniej, skuteczniej.  Optymalizacja kosztowa jak i na poziomie potrzeb, która pozwala Ci na znalezienie radości w życiu zarówno gdy masz k, parę k, jak i parędzięsiąt k/mc.

 

Po prostu robienie swojej roboty i planu, niezależnie od tego, ile i od kogo usłyszysz, że "nie da się", "nie uda się", jesteś: biedny/brzydki/gruby/niski/głupi/nieudolny etc. Jeżeli w coś naprawdę wierzysz, działaj :) Mam w cholerę wad, ale słaba psychika do nich zdecydowanie nie należy.

 

1 godzinę temu, Imbryk napisał:

Jakie jest prawdopodobieństwo że Twoja żona wybuchnie szlochem z mega rozczarowania ukrywanego latami?

Przyznam, że nie rozumiem. Co ją miało by rozczarować? Moje aktualne potrzeby i pragnienia? Czy to, że np. nie mamy dzieci?

 

@Byłybiałyrycerz, chemii z zasady unikam, ale pomysł roślinny całkiem inspirujący, nie próbowałem w takim kontekście.

 

Godzinę temu, Florence napisał:

Nie wyobrażam sobie żeby mój facet miał nawet takie myśli. ? Rób co chcesz,  ale już takie spotkania z potekstem by mnie raniły, a seks mężczyzny którego kocham z inną kobietą jest dla mnie niewyobrażalny chociaż jestem tolerancja jest to obrzydliwe, rozwaliłoby mnie kompletnie, a później mój zwiazek -prędzej wyobrażam sobie coś takiego w relacji gdzie nie traktuje się poważnie i jest się ze sobą głównie dla seksu i miłego spędzania czasu bez zbędnych uczuć. 

Ale z jakim pretekstem? Że szczerze mówię, gdzie wychodzę i nie ukrywam przed żoną tego, że idę na kawę z inną Panią? Kawa to znaczy kawa, a nie od razu chędożenie w aucie czy motelu. Szczerość :) Po prostu chcę utracić wrażenie, że życie mi przecieka każdego dnia przez palce i szczerze to jej artykułuję. Tak, @Florence, staż niekoniecznie bywa kluczowy, ale moje błędy młodości są bardziej kluczowe. I mam prawo szczerze to powiedzieć. I mówię :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror dzięki za Twoją definicję silnej psychiki. A żona jaką ma definicję? Ja tylko rozważam teoretycznie, dlatego mówię że raczej takie z dvpy pytania zadaję do zastanowienia się z innej strony. Może drążę dziurę gdzie jej nie ma.

 

Piję do tego:

28 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie poddawanie się, nie odpuszczanie i zachowanie spokoju i opanowania :) Niezależnie od tego, czy masz dużo, czy masz mało, czy masz rodzinę, czy wszystkich bliskich już pochowałeś i nie możesz na nich liczyć. Zawsze do przodu.

"Nawet gdy mój mąż zaproponuje ruchanie studentek i poczuję się XYZ" - zawsze do przodu, choćby nie wiem co.

Rozumisz? Ciebie rozumiem, ale nie wiem co się koleboce w "silnej psychice" żony.

 

30 minut temu, Obliteraror napisał:

Przyznam, że nie rozumiem. Co ją miało by rozczarować? Moje aktualne potrzeby i pragnienia? Czy to, że np. nie mamy dzieci?

Dlatego zapytałem o to szlochanie - czy jest szansa że ona jest sfrustrowana, ma O COŚ żal (nie do Ciebie, ale do siebie, do życia) ale tak głęboko ma to schowane, że może wybuchnąć i rozpaść się w rozpacz tylko przy dużym szoku. No np. że nie macie dzieci, że nie mieszkacie na Antarktydzie, że nie masz 200 cm wzrostu.

Spotkałem się z czymś tego typu - dlatego to piszę. Może nic z tych rzeczy u Twojej żony nie ma i to fałszywy trop.

32 minuty temu, Obliteraror napisał:

Po prostu chcę utracić wrażenie, że życie mi przecieka każdego dnia przez palce

No właśnie, to raczej tylko wrażenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Sądzę, że para w takim wieku to juz próbowała seksu na łonie natury :), dobrym rozwiązaniem jest seks na fazie, jakieś extasy warto spróbować czy zielska.

Czasem też warto sobie przypomnieć młode czasy.

Extazy to niekoniecznie na pierwszy rzut, szczekoscisk i poty to tak średnio do łóżka, zresztą łatwiej o dobre zioło niż dobrą pixe. 

Łagodne ziele, nie za dużo, zmysły się wyostrzają, można tym sprawić sobie nowe doznanie przyjemności, a nie ma ryzyka skrzywdzenia kogoś czy problemów po trójkącie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror a to nie Ty czasem założyłeś temat o tym, że podejrzewasz żonę o romans z jakimś młodszym gościem, zaprosiłeś go do domu i obserwowałeś ich przez monitoring?? Bo jeśli tak, to ja czytając tamten temat miałam wrażenie, że ona już dawno z nim hula, jeśli się nie mylę to nie widzę powodu by brat Obliteraror odmawiał sobie hulania, w dodatku całkiem jawnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dla Ciebie, bracie, niestety, żadnych mądrych porad i prostych rozwiązań. Mogę natomiast podzielić się swoim doświadczeniem.

 

Miałem w życiu kilka kobiet. Nie chce mi się liczyć, pewnie coś koło 10, może 11, może 12. Za młodu byłem taki jak Ty - nieśmiały nerd, zero gadki stylu itd. Byłem do tego stopnia zahamowany że przepuściłem za nastolatka co najmniej dwie okazje inicjacji gdzie dziewczyny były super chętne, jedna dosłownie sama weszła mi do łóżka. This level of niedojebanie mózgowe xd. Z tego potem urodziły mi się niezłe kompleksy, które dopiero po 30ce jakoś mi się udało ogarnąć.

 

Do sedna. Nieprawdą jest, z mojego doświadczenia, że "każda cipka jest taka sama". Nie pocieszy Cię to, co napiszę, ale taka jest prawda - kobiety są bardzo różne i wiele z nich jest ciekawych. Miałem kobiety super piękne i super inteligentne; super opiekuńcze i super niezależne. Niektóre były delikatne i subtelne, inne totalne zdziry. Jedne lubiły kolacje ze świecami i wspólne kąpiele, inne po prostu potrzebowały częstego brutalnego zwierzęcego rżnięcia. Niektóre dopraszały się o anal, inne lubiły być wiązane i poniewierane w stopniu znanym z najostrzejszego porno BDSM, a jeszcze inne lubiły raczej delikatny, intymny i "bliski" seks. Wszystkie bez wyjątku potrzebowały, wcześniej lub później, jakiejś bliskości emocjonalnej (co nie zawsze wychodziło hahaha).

 

No i widzisz. Ta różnorodność, świadomość że ona istnieje powoduje że ta cała zabawa w uwodzenie i seks, jeśli o mnie chodzi, nie wyobrażam sobie, żeby kiedykolwiek się znudziła. A jestem już bliżej 40 niż 30. Niestety (stety?) prawdziwe jest powiedzenie "najmilsza chwila poranka - nowa w łóżku koleżanka".

 

Tak jesteśmy stworzeni. To jest instynkt który ciężko wyeliminować. Natura (ewolucja) tak nam zrobiła w mózgach, że nie ma większej przyjemności niż zdobycie nowej kobiety.

 

Na pytanie czy i w jakim stopniu powinniśmy te instynkty kontrolować, okiełznać, nie mam odpowiedzi.

Edytowane przez leto
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DanielSWiem, wiem, ale chyba jestem zbyt mało "postępowa", nie potrafię zrozumieć, ale ok ich życie, napisałam  tylko co myśle...:)

 

I sorry, ale to nie jest silna psychika tylko zepsucie.

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Ale z jakim pretekstem

Z podtekstem -literka mi się nie kliknęła. 

 

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Kawa to znaczy kawa, a nie od razu chędożenie w aucie czy motelu.

A czy wie jeśli jesteś wobec niej tak szczery, że patrzysz na nią nie tylko jak na zwykłą koleżankę,  że rozważasz z nią seks (we trójkę)?

Juz nie drąże, macie po prostu inne podejście i ok ludzie są różni,  tylko oby wam to później nie zaszkodziło, bo fantazje fantazjami, ale wcielenie tego w życie to co innego...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Florence napisał:
2 godziny temu, Obliteraror napisał:

pretekstem

Z podtekstem

Nawet dwie literki, w dodatku w zupełnie innych miejscach klawiatury ;) 

Sorki, jestem czepialski :P 

 

59 minut temu, Bruxa napisał:

to nie Ty czasem założyłeś temat o tym, że podejrzewasz żonę o romans

Tak, to był @Obliteraror @Bruxa, więc w sumie w ramach rewanżu, dlaczego by nie miał trochę poszaleć na boku ;) :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, DanielS napisał:

Nawet dwie literki, w dodatku w zupełnie innych miejscach klawiatury ;) 

Sorki, jestem czepialski :P 

No ok, przyznaję się do błędu, xD musiałam coś nie tak kliknąć i słownik zamienił. ;)

Tak to jest jak się pisze na szybko z telefonu pomiędzy zajęciami. :D

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Obliteraror napisał:

ale pomysł roślinny całkiem inspirujący, nie próbowałem w takim kontekście.

Kurcze pomyśl nad tym, szczególnie ciasteczka polecam, które oczywiście nie trzeba palić, efekt jak dla mnie jest o wiele przyjemniejszy i fajniej się przychodzi. Ja zazwyczaj po czymś takim, za przeproszeniem, bym gził się do upadłego, a poziom podniecenia rośnie niesamowicie. Doświadczyłem też z jedną partnerką rzeczy, które nie wiem czy bez tego byśmy zrobili. Bardzo fajna sprawa, mi się podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2019 o 12:25, Imbryk napisał:

dzięki za Twoją definicję silnej psychiki. A żona jaką ma definicję?

Nie pytałem :) Obserwuję przez lata i myślę, że sporo podobną do mojej. Też jest silna psychicznie i nie załamuje się przed pierwszym poważniejszym problemem.

W dniu 18.04.2019 o 12:25, Imbryk napisał:

Dlatego zapytałem o to szlochanie - czy jest szansa że ona jest sfrustrowana, ma O COŚ żal (nie do Ciebie, ale do siebie, do życia) ale tak głęboko ma to schowane, że może wybuchnąć i rozpaść się w rozpacz tylko przy dużym szoku. No np. że nie macie dzieci, że nie mieszkacie na Antarktydzie, że nie masz 200 cm wzrostu.

Spotkałem się z czymś tego typu - dlatego to piszę.

Dobre pytanie i ciekawa uwaga. Szczerze mówiąc, nie wiem i trudno mi poteoretyzować w tej sprawie. Może prócz tego, że przystojniejszego męża mogłaby w teorii mieć w młodym wieku przy swoim SMV. Wyższego na pewno też, no ale na te cechy fizyczne akurat mam średni wpływ : ) Tak, męską urodę i sylwetkę się poprawia, dietą, ćwiczeniami, ubraniami ("daj mi ludzi i forsę, by wyglądali jak ludzie" - wyglądam o wiele, wiele lepiej przed 40-tką, niż w wieku 20+), ale wzrostu nie poprawię ni chuchu.

 

@emrata, chemii nie stosuję z zasady, zielone jak pisałem wyżej to ciekawa opcja, ale musiałoby być najwyższej jakości premium, nie jakiś szajs z domieszkami sprzedawany w bramie. A taki to chyba trzeba sobie samemu zasadzić : )

 

23 godziny temu, Bruxa napisał:

Bo jeśli tak, to ja czytając tamten temat miałam wrażenie, że ona już dawno z nim hula, jeśli się nie mylę to nie widzę powodu by brat Obliteraror odmawiał sobie hulania, w dodatku całkiem jawnego.

Nie było dowodów, nie ma sprawy. Tu akurat z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę założyć, że tak właśnie jest.

 

@leto, dobry wpis :) Zbliżam się do podobnego przekonania. Może to zabrzmi strasznie i okrutnie, ale chciałbym sprawdzić smak innej kobiety. I tyle, nie buduję do tego żadnych dodatkowych teorii, wytłumaczeń, żalów. Nie spodziewałbym się jeszcze parę lat temu, że takie refleksje mogę snuć. I możliwe, że raz mi wystarczy, by wrócić do rzeczywistości. Albo i nie wystarczy. Bo mam do tego prawo po tym,  co udało mi się osiągnąć w innych sferach mojego życia, a udało się sporo. Jednocześnie obrzydza mnie fakt, że swoim postępowaniem mógłbym zrobić żonie krzywdę, więc jeśli to zrealizuję, to przy jej wiedzy o tym fakcie.

 

23 godziny temu, Florence napisał:

A czy wie jeśli jesteś wobec niej tak szczery, że patrzysz na nią nie tylko jak na zwykłą koleżankę,  że rozważasz z nią seks (we trójkę)?

Czort jeden wie :) Ale od czasu gdy straciłem strach i nieśmiałość przed rozmowami i spotkaniami z kobietami (sporo lat temu miałem taki problem), bez spiny i napalania się, jest o wiele łatwiej - pomijam fakt, że są Panie które same ten kontakt ze mną inicjują: pozytywny (albo i nie) skutek jakiejś tam branżowej "popularki" mojej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

Jakiś czas temu stałem przed podobnym dylematem.Żona coraz starsza,gruba,zaniedbana. Generalnie nudno. 

I nie wytrzymałem. Spróbowałem. I niestety każda cipka "smakuje" tak samo. Bo to wszystko jest tylko w naszej głowie. Potem potoczyło się samo , rozwód,majątek, dzieci itp. Dziś gdy się zastanawiam czy było warto ,to nie wiem, nie jestem pewien. Były próby powrotu łącznie z dzikim seksem z byłą już żoną. Problem jest jak z lwami. Jeżeli któryś spróbuje ludzkiego mięsa to potem poluje na ludzi. Bo smaczne i łatwe do zdobycia. Patrzysz na byłą już żonę i mimo wszystko to już nie to. Nie ma drogi odwrotu.

Miej tego świadomość. Potem zostaje tylko brnięcie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dobryziomek napisał:

Wiesz, że ponosisz ogromne ryzyko?Mam nadzieję, że skalkulowales sobie wszystko. 

Wiem, ryzyko zawsze istnieje. Że albo mi się spodoba są bardzo, albo żona zareaguje inaczej niż zakładam, wyjdą jakieś kwasy i niesnaski etc. Ja nowej miłości nie szukam. Żonę bardzo  kocham nadal i darzę dużą przyjaźnią. Wrażeń szukam i urozmaiceń  : ) Wiem, że to kretyńsko brzmi, ale tak się czuję. 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.