Skocz do zawartości

Jak to by było z inną?


Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, leto napisał:

Każdy człowiek potrzebuje wrażeń i urozmaicen. Wcale nie brzmi to kretyńsko. 

Masz rację, ale i tak się czuję jak nastoletnia podfruwajka, mająca ochotę na nowego bolca, czyli idiotycznie :) napisałem to wiele razy, ale powtórzę. Nie powtarzajcie moich błędów młodości. Nie siedzcie ciągle w pracy, książkach za młodu, wychodzicie do ludzi, poznawajcie kobiety i cieszcie się życiem, zdobywajcie doświadczenia :) Nawet jak wygrasz zawodowo wiele i budujesz udany związek , syndrom że tak brzydko powiem "niedoruchania za młodu" dopada, jak cholerna drzazga w bucie..

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Obliteraror napisał:

Masz rację, ale i tak się czuję jak nastoletnia podfruwajka, mająca ochotę na nowego bolca, czyli idiotycznie :) napisałem to wiele razy, ale powtórzę. Nie powtarzajcie moich błędów młodości. Nie siedzcie ciągle w pracy, książkach za młodu, wychodzicie do ludzi, poznawajcie kobiety i cieszcie się życiem, zdobywajcie doświadczenia :) Nawet jak wygrasz zawodowo wiele i budujesz udany związek , syndrom że tak brzydko powiem "niedoruchania za młodu" dopada, jak cholerna drzazga w bucie..

Myślę, że to zależy od faceta. Jednemu będzie tego brakować, inny będzie miał na to ''wyjebane''. 

 

W tym przypadku robotę w moim odczuciu robi pozycja zawodowa, dzięki której czujesz, że wiele kobiet ma na Ciebie ochotę.

 

Takich rzeczy nie da się nie zauważyć.

 

Dzięki temu masz ochotę zrekompensować te ''straty'' z przeszłości. 

 

Gdybyś nie ta pozycja to byś tego zainteresowania nie odczuwał. Możliwe, że ten problem nigdy by nie zaistniał.

 

Ale w sytuacji, która zaistniała (pozycja, status, partnerka) szukasz nowych bodźców bo pułapy na pozostałych poziomach zostały już zaspokojone.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Grajek said:

Gdybyś nie ta pozycja to byś tego zainteresowania nie odczuwał. Możliwe, że ten problem nigdy by nie zaistniał.

Stawiam raczej na to, że zainteresowanie by ani trochę nie zniknęło, za to frustracja, przez świadomość nierealności jego realizacji jako przegryw, byłaby 100x większa.

12 minutes ago, Grajek said:

w sytuacji, która zaistniała (pozycja, status, partnerka) szukasz nowych bodźców

No nie wiem, jak byłem młody i biedny, z małymi szansami na jakiś skuteczny podryw, to wcale nie miałem tej potrzeby mniej :D

 

Ciekawostka - z https://bigthink.com/dollars-and-sex/income-and-infidelity:

Quote

Do rich men cheat more than poor men? There is no evidence to suggest that they do. In fact, after controlling for a variety of different effects, it seems there is very little connection between income and cheating in men. Interestingly, though, the real effect of income on cheating is with women; poor women are significantly more likely to cheat than wealthier women.

 

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grajek, możliwe. Za młodu to była "zemsta frajerow" w wersji odgrywanej na żywo :) wielki ciąg porażek, który zmasakrował do imentu raczkujące poczucie pewności siebie. Po tym etapie "burzy i naporu" odpuściłem, rzuciłem się w wir pracy i na samym początku tej drogi trafiłem na moją przyszłą żonę, która wyskoczyla wtedy w moim życiu jak przysłowiowy diabeł z pudełka. Tak, wiem, byłem wtedy innym człowiekiem. Jak oglądam jakieś epizodyczne zdjęcia z tamtych lat, mam ochotę je wszystkie spalić, cofnąć się w czasie i sam sobie nakopać do dupy : )

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha @Obliteraror wszystko dokładnie jak ja.

 

A jeszcze mam taki pomysł, zamiast proponować żonie od razu trójkąt, możesz ją najpierw zachęcić do wizyty w klubie dla swingersów, bez interakcji z innymi ludźmi. Tak żeby oswoić do przyszłych intensywniejszych zabaw. No i w ogóle też dla funu i urozmaicenia samego w sobie.

Edytowane przez leto
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzalem. Nie mam i nie mialem z tego tytulu jakis wyrzutow sumienia. Czy moj zwiazek na tym cierpial, nie wiem. Staralem sie o dom i rodzine. Traktowalem to raczej jak potrzebe fiziologiczna. Wracalem do swojej Pysiuni jak gdyby nigdy nic. Ale!!! Ona zrobila to pierwsza , a ja baran rycerz, bo maly synek, ciagnelem to jeszcze tyle lat. Czy gdybym sie teraz zwiazal zdradzal bym, tak , nie mam zamiaru walczyc z natura. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

Masz poważny problem. Z tego co piszesz jesteś wrażliwym i uczciwym człowiekiem. Żeby skoczyć w bok i potem udawać że nic sie nie stało trzeba być skurwysynem (w pozytywnym znaczeniu) lub mieć jaja ze stali. Dlaczego ? Bo potem będziesz miał takie szambo w głowie że nie wytrzymasz. Będziesz cierpiał wszystkie możliwe katusze psychiczne łącznie z objawami somatycznymi (ciśnienie, napady paniki , itp.). Wiem bo sam tak miałem i mam pomimo pół roku od wyprowadzki, kochanki i rozwodu.I NIGDY nie będziesz wiedział czy zrobiłeś dobrze. 

Zapominasz o jednej rzeczy. Psychice kobiet. To jest dopiero posrane i dokładnie tak jak w Kobietopedii. Wyobraź sobie że skoczysz w bok i mimo wszystko zaangażujesz się . Żona dowie się lub sam powiesz bo nie wytrzymasz. I może nawet rozwiedziesz się. I co? I nic . To tylko papier. Związki są w głowach. Może być tak że ex żona po okresie wściekłości zacznie próby odbicia Ciebie,a kochanka zatrzymania. Obie będą Cię kochały , obie będą stawały na sztucznych rzęsach. Obie będą rżnąć się jak piły motorowe i żądać żebyś wybrał.A może rzucą się na Ciebie z nożem z bezsilności i zazdrości. A Ty będziesz miał uczucia do jednej i drugiej . To jest dopiero bagno. W głowie, emocjach. Musisz skrzywdzić jedną z nich,albo krzywdzisz obie nie podejmując decyzji. Udźwigniesz to ?

Myślałem że to niemożliwe. A jednak. To są takie uczucia , tak silne instynkty że z mózgu kobiet robi się kisiel. 

Czy inna cipka jet tego warta? Dziś myślę że nie. Ale jesteśmy eksploratorami, zdobywcami. To nasza rola , ruchać kobiety.

 

Edytowane przez ntech
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Obliteraror napisał:

Masz rację, ale i tak się czuję jak nastoletnia podfruwajka, mająca ochotę na nowego bolca, czyli idiotycznie :) napisałem to wiele razy, ale powtórzę. Nie powtarzajcie moich błędów młodości. Nie siedzcie ciągle w pracy, książkach za młodu, wychodzicie do ludzi, poznawajcie kobiety i cieszcie się życiem, zdobywajcie doświadczenia :) Nawet jak wygrasz zawodowo wiele i budujesz udany związek , syndrom że tak brzydko powiem "niedoruchania za młodu" dopada, jak cholerna drzazga w bucie..

@Obliteraror dzięki za ten wątek w ogóle. Chciałem założyć osobny temat o sobie pt. "Syndrom niedoruchania" ale w tym wątku już to wszystko zostało napisane.

Mam 33lata, więc jestem młodszy, ale mam podobnie jak Ty; stracona młodość, żona, którą kocham, no i teraz ten zew cipek i "pogoń" za nimi.

Nie jestem pewnie teraz tak pewny siebie jak Ty jesteś - nadal mam problemy z własną samooceną, ale jest dużo lepiej niż było.

 

Za młodu też tylko w rpg grałem z podobnymi do mnie, ale co ciekawe że w liceum nie miałem takiego parcia na seks; waliłem sobie radośnie gruchę, wzdychałem do niedostępnych szkolnych piękności, grałem w te gry, chlałem browary i tanie wina i było naprawdę spoko. Wszystko zmieniło się na studiach, w wieku 20 lat, gdy stwierdziłem, że muszę mieć laskę i muszę zamoczyć. Studiowałem na polibudzie, więc dostęp do lasek był ograniczony i ogólnie cały ten okres to była naprawdę wielka katastrofa, jeśli chodzi o kobiety. Międzyczasie poznałem żonę, chorowałem na depresję, etc. no  i teraz jestem tu. Nie będę już pisał wszystkiego o moim życiu; moje małżeństwo to temat na osobny wątek, ale ogólnie jest ok powiedzmy.

 

Teraz widzę większe zainteresowanie kobiet niż kiedyś; nie jestem już wychudzonym nerdem wyglądającym na 15 lat. Nadal wyglądam młodo, ale jestem bardziej wysportowany (siłka), przystojny i pewny siebie, mam lepsze stanowisko w pracy - powiedzmy że coś tam osiągnąłem.

No i mam ten ból dupy, że bym spróbował czegoś nowego, to poczucie, że coś mnie omija i to przekonanie tego braku nasycenia za młodu. Jak widzę młodych pewnych siebie gówniarzy otoczonych pannami to aż mnie skręca.

Zazdroszczę im tej beztroski (w normalnych warunkach), tego ruchania gdzieś tam pod namiotem, czy w domu jak starych nie ma.

Sam też jestem trochę teraz jak taki rozwydrzony nastolatek; na poziomie logicznym wiem, że to absurd, ale emocjonalnie nie mogę się z tym uporać. Też buduje moje próżne ego to że kobiety zwracają na mnie uwagę, sam jestem takim kurwa atencjuszem.

Myślę, nie wiem czy słusznie, że gdybym sobie poruchał za młodu to teraz bym miał czystszy umysł, ale to tylko moja teoria.

Z drugiej strony nie chcę zdradzać żony, ale perspektywa życia z jedną kobieta jest trochę przygnębiająca...

 

@ntech no właśnie, tego się boję; mam słabą psychikę niestety i nie wiem czy bym uniósł ciężar zdrady i tych wszystkich tego konsekwencji....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miałem ostatnio trochę dłuższych wyjazdów i czasu na spokojne przemyślenie pewnych rzeczy. I tak jak napisał powyżej @darktemplar, życie seksualne z jedną kobietą przy wariancie że nie sprobowałem niczego innego jednak nie będzie dla mnie akceptowalne. Dlaczego? Bo mi też się coś od życia należy :) I mimo że na razie nie wiem, czy tego typu próbę podejmę jutro, czy za parę lat jestem zdania, że ja podejmę. Nie szukając nowej miłości, żony, związku, tylko seksualnych przyjemności i nowych wrażeń. Tylko tyle i aż tyle. Nic więcej, nic mniej. Zbyt cenię i kocham moją żonę, by stawiać ją przed faktem dokonanym więc powiedziałem wprost, czego oczekuję i co mi po głowie chodzi.  Zobaczymy, w jakich konfiguracjach to się rozegra ale cieszę się, że wreszcie w pełni wyrzuciłem to z siebie.

 

Bo zbyt ciężko pracowałem, by teraz mieć wrażenie że życie mi jednak przecieka przez palce. Już nigdy więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Obliteraror napisał:

Bo zbyt ciężko pracowałem, by teraz mieć wrażenie że życie mi jednak przecieka przez palce. Już nigdy więcej.

Zbyt wielką wagę przywiazujesz do seksu, zdecydowanie.

Ale to zrozumiesz dopiero wtedy, gdy rzeczy się już wydarzą.

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/19/2019 at 9:14 PM, karhu said:

1. Zdradzalem. Nie mam i nie mialem z tego tytulu jakis wyrzutow sumienia.

2. Czy gdybym sie teraz zwiazal zdradzal bym, tak , nie mam zamiaru walczyc z natura. 

1. Ja tez. I j/w.

 

2. Cacy ale po jaką jasną cholerę znów miałbyś się wiązać?

Lubisz być w kajdanach?

Jestem z jakąś dupą, dobrze nam razem, ale po -uja wyłączność?

Bo ona tak chce?

Bo wtedy ma nad tobą władzę?

Nie zrobisz jak ja chcę - nie będziesz ruchał?

Never, krwa ever again!!!

Będę.

Może nie ciebie ale na 100% będę ruchał.

Nie jesteś jedyną cipą w zasięgu rzutu kamieniem a wiele z tych w/w wyje za kutasem.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2019 o 16:32, Obliteraror napisał:

 Nawet jak wygrasz zawodowo wiele i budujesz udany związek , syndrom że tak brzydko powiem "niedoruchania za młodu" dopada, jak cholerna drzazga w bucie..

 

8 godzin temu, Yolo napisał:

Zbyt wielką wagę przywiazujesz do seksu, zdecydowanie.

Coś w tym jest, gdy znalazłem "swoje hobby", które mnie cieszy ciśnienie na skok w bok zmniejszyło się. 

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Obliteraror napisał:

życie seksualne z jedną kobietą przy wariancie że nie sprobowałem niczego innego jednak nie będzie dla mnie akceptowalne. Dlaczego? Bo mi też się coś od życia należy

Czyli podejście jak u typowej kobiety. Bo mi się należy i już.

9 godzin temu, Obliteraror napisał:

Bo zbyt ciężko pracowałem, by teraz mieć wrażenie że życie mi jednak przecieka przez palce. Już nigdy więcej.

Nie rozumiem co ma ciężka praca do bzykania innych kobiet niż żona. Taka średnich lotów wymówka.

 

Rozpieprzysz sobie małżeństwo, pobzykasz inne laski, zobaczysz, że szału nie ma i dopiero wtedy wrócisz do punktu wyjścia, że jednak to życie, które miałeś było więcej warte, ale wtedy już powrotu nie będzie. Albo zostaniesz takim drugim Bonzem i będziesz najszczęśliwszym facetem na Ziemi.

 

Tak ciężko teraz o udany związek małżeński, szkoda, że ludzie nie doceniają tego co mają tylko wiecznie szukają kwadratowych jaj.

 

Oczywiście to wszystko przy założeniu, że żona była i jest Tobie wierna.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Twój wybór, decyzja i konsekwencje - powodzenia.

(Ja już wcześniej napisałam co myślę, więc nie ma sensu powtarzać)

 

 

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

Może nie ciebie ale na 100% będę ruchał.

Nie jesteś jedyną cipą w zasięgu rzutu kamieniem a wiele z tych w/w wyje za kutasem.

I bardzo dobrze, szczerość i zgoda z samym sobą - najważniejsza.

Mając już jakieś doświadczenia trzeba iść za swoim głosem (powołaniem). 

I każdy niech trzyma się swoich zasad. 

---------

A po drugie wcale się nie dziwię: "po co dojadać stary chleb jak jest świeża bułka" :D. 

 

@Raivo, brak łapek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror jeśli dobrze wszystko zrozumiałem

-jesteś spełniony zawodowo

-masz pasje

-żona jest w porządku

 

Czy na pewno to czego ci brakuje to seks może tu gdzieś ukryte jest kompletnie coś innego frustracja tylko dlatego, że sobie nie podymałeś?

 

Technicznie żona pojawiła się jak miałeś ile lat i którą była partnerką seksualną?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Raivo napisał:

Tak ciężko teraz o udany związek małżeński, szkoda, że ludzie nie doceniają tego co mają

Czy musi być jeden wyidealizowany sposób na życie ? Moim zdaniem nie, niech każdy robi to, co uważa za stosowne, będąc oczywiście świadomym konsekwencji, dlatego szacun dla brata @Obliteraror za to,

że nie działa bezmyślnie, tylko rozważa różne opcje i konsekwencje z tym związane, zazwyczaj ludzie robią odwrotnie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Heniek napisał:

Jak zareagowała?

Pozytywnie. To na tyle dojrzała, długoletnia relacja, opierająca się również na przyjaźni i zrozumieniu, że nie mam problemu z powiedzeniem, co mi (nam) po głowie chodzi :) Ja naprawdę nie zamierzam odchodzić, zostawiać jej i budować nowego życia z inną partnerką. Tylko trochę się pobawić w innych konfiguracjach. Może być tak, że pierwszy raz mnie zniesmaczy, zażenuje i na nim skończą się me niezrealizowane w tym aspekcie fantazje. Tego nie wiem. Czy fizyczna zdrada za zgodą jest jeszcze zdradą? Może to głupie, naiwne i żenujące, babskie myślenie (szczerze, nie wiem), ale pragnę potwierdzenia własnej męskiej atrakcyjności również w oczach innej kobiety. Tego mi brakuje do tzw. spełnienia. Dlatego płatny seks odpada w tym momencie.

 

53 minuty temu, Raivo napisał:

Nie rozumiem co ma ciężka praca do bzykania innych kobiet niż żona. Taka średnich lotów wymówka.

Możliwe. Ale wygrywając wiele w tej sferze, zmarnowałem w jakimś stopniu swoją młodość, którą powinienem potwierdzić na zdobywanie seksualnych doświadczeń i zabawę. Tak, mogę mieć jedynie pretensje do samego siebie. I oczywiście mam.  Ale..,

 

Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...

 

:)

 

45 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Technicznie żona pojawiła się jak miałeś ile lat i którą była partnerką seksualną?

Pod koniec studiów. Pierwszą i jedyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Obliteraror napisał:

Zbyt cenię i kocham moją żonę

Może zaprosisz ją na forum?

Dziewczyny z rezerwatu miałby fajną koleżankę z innym podejściem do monogamicznego związku niż większość pań.

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

Czy fizyczna zdrada za zgodą jest jeszcze zdradą?

Przy takim założeniu jeśli jest zgoda, to nie mam zdrady.

O ile jest to świadome i czysta intencja osoby zgadzającej się. 

Wspaniałością jest gdy osoba kochająca zgadza się by uszczęśliwić partnera z czystym sercem.

I nie ma urazy do siebie, że robi coś wbrew sobie.

Bo może być tak, że nie zgodne z swoim przekonaniem godzi się, ale faktycznie tak nie jest, a o tym można się przekonać jedynie po fakcie, bo długo się tego nie ukryje (wszystko jeszcze zależy od danej osoby).

  (Nie wiem czy dobrze, to będzie zrozumiane co napisałam ). 

 

W każdym bądź razie @Obliteraror, wiedz, że Twoja decyzja sprawdzenia siebie nie jest wyłączna, tu sprawdzacie się obydwoje i sama małżonka - tak że naprawdę podziwiam "Twoją Jej Waszą -  Siłę" -  to duża zmiana i naprawdę Życzę Szczęścia.

 

Próbuję to sobie jakoś wyobrazić  i myślę, że jestem słaba.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Obliteraror napisał:

Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam

Hahaha doświadczony Brat Samiec cytujący Urszulę. Się porobiło. 

 

42 minuty temu, Obliteraror napisał:

Może być tak, że pierwszy raz mnie zniesmaczy, zażenuje i na nim skończą się me niezrealizowane w tym aspekcie fantazje

A może być też tak, że żona się zgodzi, wszystko fajnie i teraz tak:

nowa pani, seksualnie dużo bardziej doświadczona niż Twoja żona i np. 12 lat młodsza od niej seksbomba zrobi z Tobą np. na jej oczach takie akrobacje, że uznasz że był to najlepszy seks w życiu i chcesz jeszcze i ciągle. 

 

Powiesz żonie że Ty chcesz właśnie tak, już bez tej pani albo z nią. A żona bie będzie chciała, umiała (wysportowanie, Kegel, mindset i inne takie) i wtedy poczujesz:

 

Eee, tamta była dużo lepsza w te klocki ale ja mam moją ukochaną żonę. Kochanie jest mi z Tobą średniawo ale nie przejmuj się, kocham Cię i jestem dojrzały. 

 

Ciekaw jestem tej dynamiki.

@ObliterarorNie wiem czy dość jasno opisałem, rozumiesz mój tok myślenia?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.