Skocz do zawartości

Czy da się przekonać do rzucenia palenia?


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia, mam (nie)prostą sprawę. Mój ojciec, obecnie ma 40pare lat, pali od około 20 roku życia. Różnie, ale uśredniając, od pół do półtorej paczki na dzień. Od jakiegoś roku staram się mu powiedzieć, że może warto by się zastanowić nad samozwańczym truciem się. Chciałbym go jakoś naprowadzić czy nawet jakkolwiek pomóc wyjść z tego nałogu. On to widzi, bo sam przyznał, że się truje. Nawet tłumaczenie mu, na ile to chorób może umrzeć przez to, czy ile $$ by miał obecnie, odkładając forse wydaną na fajki - nie pomaga. Kiedyś nawet kupiłem mu e-fajke, ale po jakimś miesięcznym okresie trucia się nikotyną, wrócił do papierosów. 

Czy da się przekonać do rzucenia palenia? Może komuś z Was się udało? Wiadomo, nikt drugiej osobie nie pomoże, dopóki ona sama nie będzie tego chciała. Ale już miałem w rodzinie przypadki zachorowań na raka płuc i nie chcę mieć powtórki. 

 

Edytowane przez Rexer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Maurycy napisał:

Polecam książkę "Prosty sposób na rzucenie palenia - Allen Carr". Ja po przeczytaniu tego rzuciłem palenie bezboleśnie. 

Również polecam, paliłem 8 lat a wolny jestem od 4.

Książka wspaniale zmienia wartości na temat fajek i tego całego syfu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Można jeszcze lekarza przekupić.

W moim przypadku nie podziałało. Straszono mnie i co? Chuj tam. Nadal palę. 2-3 na dzień. Nie dużo ale to zawsze palenie, zdaję sobie z tego sprawę. I nadal nie rozumiem czemu nigdy nawet nie pomyślałem o marihuanach czy innych koksach. Miałem styczność ale to mi śmierdzi. A fajka czasem mi zapachnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Magician

Pamiętaj, że dla Twojej świadomości lekarz to autorytet a największy reset (szok) doznasz gdy będzie zagrożenie śmierci dla Twojej podświadomości - należy zauważyć, że wtedy wiele ludzi przestaje palić.

 

Opcja by przekupić lekarza i dać mu dajmy na to 300 złotych by po ściemniał ojca nie jest wcale taka zła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób tak

 

Kup mu książkę o której wspomnieli chłopaki i paczkę fajek.

 

Poproś go, żeby przeczytał i śmiało przy tym palił tyle ile ma ochotę. Powinien rzucić ;)

 

Większość palaczy po niej rzuca. Ja jestem jakimś niechlubnym wyjątkiem ;)

 

Przeczytałem dwa razy i nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger, już dawno straciłem wszelaki szacunek do lekarzy. Nie mam do nich ani grama szacunku. Nie umieją wyleczyć prostego kataru. Aby nie być gołosłownym podam przykład. Jak już kiedyś mówiłem też mam ten jebany IBS, wyglądam naprawdę dobrze ale to tylko pozory, jestem inwalidą. Poszedłem do najlepszego gastrologa po prawej stronie Wisły. Wysłuchał co mam do powiedzenia i stwierdził, że przesadzam i że to nie jest choroba, tylko trochę uciążliwe. Przepisał mi espumisan, dostępny bez recepty, i krzyknął "następny proszę". Inkasując 200 złotych za 15 minut.

Edytowane przez Magician
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się również za skorzystaniem z książki Allena Carra. Ja czytałem zeszłego roku tą dotyczącą alkoholu bo z wieczornym piwkowaniem miałem problem i po tej książce nie piłem kilka miesięcy. Niestety uległem kolegom, zacząłem na nowo popijać dla towarzystwa i dziś znów wieczorne browarki mną rządzą ale biorę się za nią ponownie bo już mnie to wku....   , denerwuje że coś ma nade mną taką władzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Magician

Hehe ja mam tak samo jak Ty w ogóle mi lekarze nie pomogli (tu mam na myśli tych rodzinnych) I tu nie chodzi o to, że nie pomógł mi raz tylko odkąd jestem dorosły to te ich tabelki mi przypisywane były chyba na zasadzie losowym przypisywane. W zasadzie pomagali w tym względzie bo wypisywali l4.

 

Jaką masz wersję IBSu ?

Witaj w klubie nadwrażliwych jelitowców, piąteczka !

Jak tam stresiki były w dzieciństwie nie ustające ? Ktoś był alkoholikiem ? ? 

Wybacz mój ironiczny ton, po prostu jedyne co pozostaje to się móc pośmiać z tego wszystkiego :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rexer napisał:

Czy da się przekonać do rzucenia palenia? Może komuś z Was się udało? Wiadomo, nikt drugiej osobie nie pomoże, dopóki ona sama nie będzie tego chciała.

Sam sobie odpowiedziałeś.

To jest NAŁÓG. Nie "szkodliwe przyzwyczajenie", tylko fizyczne i psychiczne UZALEŻNIENIE.

 

I tu jedyna SKUTECZNA metoda, to CHCIEĆ.

Brak wewnętrznej motywacji = brak skuteczności.

 

I między bajki należy włożyć - tak popularne wśród pań - tezy, że "jak będziesz nad uchem pierdolił/a, to rzuci", bądź "on DLA MNIE rzuci nałóg", czy "nasza miłość to zwycięży".

Chujatam.

Znam już wiele przypadków rzucaczy "motywowanych" przez "ich najsłodszą myszkę".

Lufka poza domem, fajeczka na spacerze z psem, strzał draga w drodze z zakupów...

 

Motywator/ka (udaje że) nie widzi, motywowany udaje, że rzucił/a.

 

A opowieści o szkodliwości/kosztach/itp RACJONALNYCH argumentach...

Nałogowcy to DOSKONALE wiedzą i DOSKONALE wypierają.

Odpowiedź na to jest jedna:
 

"To moja jedyna przyjemność".

Zawsze.

 

Bez względu na to, czy pykam dymka, czy walę gołdę, czy zarzucam białe i na to, jak bardzo mnie ten nałóg wyniszczył.

Toć ludzie palą szlugi przez rurki tracheotomijne po wycięciu krtani!

Co, nie wiedzą, że przed chwilą wycięli im krtań i pół płuca? Że ledwie żyją?

Chujatam - "Jedyna przyjemność" i nie pogadasz...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba znaleźć coś co jest naprawdę ważne dla Twojego ojca.

 

Mój wujek np. palił 20 lat, a jak dostał zawał, prawie umarł, przeleżał 2 tyg bez ruchu w szpitalu - natychmiast przestał palić, i już kolejne 20 lat NIE pali.

 

@Marek Kotoński wspomina nie raz historię, jak mu lekarz oznajmił że jak nie przestanie palić, to za rok będzie musiał żyć pod namiotem tlenowym. Spietrał sie Marek i przestał kurzyć.

 

@Rexer Może powiedzieć ojcu, że jak umrze to zostawi Ciebie i matkę, niech chociaż podpisze jakąś polisę na życie albo spisze testament?

A może ojca coś kręci na tyle, że mógłby poświęcić palenie zeby zająć się nowym hobby.

 

Nie wiem. Ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to moja skromna teoria ale konkretny elektrowstrząs wywołuje chęć odstawienia papierosów czy innego nałogu ale nie taki wstrząs, że powiesz "o cholera chyba za rok umrę" 

Tylko taki konkretny jak :

"Kurwa nigdy już nie porucham, będą mnie ciąć, umrę, będę zdychać w piekielnym bólu, nikt mi nie pomoże, teraz albo nigdy"

Wiecie co mam na myśli ten wstrząs musi być tak mocny jakbyś był na granicy śmierci, po prostu musisz poczuć śmierć za swoim uchem, wtedy BIOS się restartuje i powracają normalne ustawienia systemowe i człowiek jest gotowy znów żyć bez nałogu :) 

 

5 minut temu, dobryziomek napisał:

Współczuję.

Spoko idzie przeżyć. Ze mnie nie leci tyłem jak z Marka, po prostu u mnie objawił się w inny sposób.

Człowiek do każdego gówna się przyzwyczaja bo musi.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk właśnie gadke o pozostaniewniu rodziny już przerabiałem, szczególnie, że mam brata małego (5 lat), ale to na nic.

@Magician niestety po części rozumiem, co czujesz. Miałem podobną sytuacje z wycinaniem żylaków z jąder. Lekarz na USG powiedział, że trzeba operować, bo będę bezpłodny. A chirurg prywatnie "panie XYZ przepiszemy panu czopki przeciwbólowe, jeszcze rok czy dwa nie trzeba". To ja sam musiałem go przekonywać do tego, że trzeba usunąć..szkoda gadać. 

Jak pisaliście, zaopatrzę się w tę książke. Mój tata nie należy do czytających osób, ale nie będzie miał wyboru :D

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

I między bajki należy włożyć - tak popularne wśród pań - tezy, że "jak będziesz nad uchem pierdolił/a, to rzuci", bądź "on DLA MNIE rzuci nałóg", czy "nasza miłość to zwycięży".

Chujatam.

Znam już wiele przypadków rzucaczy "motywowanych" przez "ich najsłodszą myszkę".

Lufka poza domem, fajeczka na spacerze z psem, strzał draga w drodze z zakupów...

 

 

Dokładnie , jak trzeba być naiwną żeby myśleć że  facet się dla baby zmieni. U mnie z osiedlowego marketu na samo osiedle prowadzi ścieżka , jakieś 200 m zarośnięta z dwóch stron żywopłotem i pod tym żywopłotem spokojnie na tym odcinku można znaleźć setki jeśli nie tysiące butleczek po setkach i dwusetkach wypijanych w tajemnicy przed babą w drodze do domu. Nazywam to aleją smutnych mężów. Ale jakby co to on nie pije. To "niepicie" faceta najlepiej też poznać jak się zachowuje kiedy na chlanie jest przyzwolenie np. na weselu, jak oczka błyszczą z radości i rączka sama za kielichem chodzi. 

 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Jaką masz wersję IBSu ?

Nie chcę o tym mówić. Mówiłem już o tym lekarzom. Wyśmiali mnie. Mówiłem też o tym we własnej najbliższej rodzinie, patrzyli na mnie jak na jakiegoś kosmitę. No jak to? Trochę poboli brzuszek i taką aferę robisz? Już więcej nie będę z nimi poruszał tego tematu. Nie rozumieją co to znaczy iść do kiosku po gazetę i się do tego kiosku nie dojdzie bo trzeba się nagle wrócić.

 

21 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Jak tam stresiki były w dzieciństwie nie ustające ? Ktoś był alkoholikiem ?

Nie było żadnych stresów. Najlepszy uczeń w klasie. Nikt mnie nie bił ani nie dręczył (czy to w domu czy na mieście). Nic mi nie brakowało bo ojciec dobrze zarabiał. Czy pił? Owszem, lampkę szampana na sylwestra. Choroba pojawiła się znikąd albo ja nie rozumiem jej genezy. Ale robimy lekki off-top, wątek jest o paleniu.

 

9 godzin temu, jaro670 napisał:

Nazywam to aleją smutnych mężów.

Dobre. Wiele jest takich w tym pięknym kraju, a często są to wręcz autostrady smutku w tym jakże pięknym stanie bycia w małżeństwie. Chwalić Pana, że mnie ocalił od tego 'szczęścia' jakim jest małżeństwo.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.