Skocz do zawartości

Czego nigdy nie robić w związku


Rekomendowane odpowiedzi

52 minuty temu, gnukij1 napisał:

Nie zwierzać się ani nic, a w środku aż Cię ciśnie żeby poprostu wylać z siebie to, co Cię boli na zewnątrz.

,,Słowa są po to, żeby ukrywać prawdę"

 

Tak na serio to możesz powiedzieć, możesz się wygadać jak Cię coś boli, ale uważaj co mówisz i o kim mówisz.

 

Nie zdradzaj żadnych szczegółów np z miejsca pracy, żadnych poufnych informacji itd.

 

 

 

No Panowie, ale fakty są takie że my również święci nie jesteśmy.

 

Dla mnie w ogóle instytucja związku małżeńskiego to jakieś nieporozumienie, ale ludzie dają ciała i to niezależnie od płci.

 

Musimy pamiętać, że są toksyczni i źli ludzie będący przedstawicielami obu płci. Dlatego należy stosować zasadę ograniczonego zaufania i partnerkę też należy dobierać sobie z głową.

 

Tylko trzeba pamiętać, że nawet człowiek, który jest z natury dobry, uczciwy, praworządny też kiedyś może nam narobić w życiu syfu. Czasami nieświadomie, czasami pod wpływem silnych emocji związanych z rozstaniem czy odrzuceniem, ale jednak może.

 

Zasada ograniczonego zaufania jest najrozsądniejsza.

 

 

Ważne, żeby nie popaść też w paranoję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  1. Przeszłości z innymi kobietami 
  2. Zarobków/dochodów
  3. Dostępu do telefonu/maila/fajsa
  4. Jeśli kręcisz coś na boku, to nie chwal się tym Myszce bo będziesz w dupie
  5. Nigdy nie ulegaj myszce, to ty masz dominować. Jeśli się nie podoba to do innej myszki
  6. Dostępu do konta
  7. Ślubu 
  8. Najlepiej jeśli myszka pracuje i ma "na waciki" ze swojej roboty
  9. Dostępu do samochodu. Bedziesz potem często u mechanika/blacharza
  10. Nigdy jej nie ufaj, mówi jedno BO DUŻO ZAWSZE MÓWI, robi drugie. 
  11. Nigdy nie polegaj na myszce! 
  12. Nigdy nie pokazuj swojej skrzynki na żadnych portalach randkowych z których korzystałeś. Jeśli będzie natrętna czyść wiadomości WSZYSTKIE!
  13. Jeśli złapię cię za rękę mów, że to nie jest Twoja ręka!
  14. Jesteś zawsze ale to ZAWSZE uczciwym obywatelem, płacącym podatki, opłacającym ubezpieczenie, chodzącym do kościoła mimo że nawet nie pamietasz kto jest proboszczem na parafii ;)
  15. Nigdy nie przepisujesz na nią majątku: ziemi, mieszkania, samochodu, czegokolwiek. 
  16. Nie zapomnieć o intercyzie. To nie jest tak że Myszka nie oskubie z kasy, bo oskubie i ona dobrze o tym wie ;)
  17. Czyść historie w przegladarce, podpowiedzi do haseł. 
  18. Zacznij używać dwuskładnikowej autentykacji użytkownika, wszędzie gdzie to możliwe. 
  19. Telefon zawsze przy dupie. 
  20. Jeśli masz dobrych znajomych, dbaj o kontat z nimi. Nie zapominaj. Za jakiś czas możesz potrzebować ich pomocy: przesać się na kanapie. Zatrzymać na kilka dni. 
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, dobryziomek napisał:

Jak czytam nasze komentarze to wychodzi na to, że lepiej być samemu do końca życia. 

Wiesz, jak się trochę zastanowisz, to to jest wersja najniższego ryzyka...

29 minut temu, ElChico napisał:
33 minuty temu, gnukij1 napisał:

Zgodze się, tylko zobacz jak to jest. Nie zwierzać się ani nic, a w środku aż Cię ciśnie żeby poprostu wylać z siebie to, co Cię boli na zewnątrz. Jak życ panie premierze?

Lepiej pójść do psychologa się wygadać, niż kobiecie powiedzieć (czasem wygadać się trzeba). Ewentualnie dobremu kumplowi. Niestety, ale kobieta momentalnie przypnie łatkę słabiaka. No i o takiej wizycie ani słowem nie wspominać. 

 

Jest to ta rzecz, która mnie NAJBARDZIEJ w relacjach z kobietami boli.

Ta - kurwamać - wieczna, jebana gra w twardziela. I jednokierunkowość relacji. Raz odpuścisz - nie masz już powrotu na pozycję wyjściową...

 

14 minut temu, dobryziomek napisał:

Zasada ograniczonego zaufania jest najrozsądniejsza. 

 

Ważne, żeby nie popaść też w paranoję.

Zauważasz, jak bardzo w sprzeczności stoją te dwa zdania?*

*to nie wytknięcie błędu. Raczej - BARDZO smutna refleksja (poparta niestety doświadczeniami ? )

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Stary_Niedzwiedz napisał:

Zauważasz, jak bardzo w sprzeczności stoją te dwa zdania?*

Uważam, że trzeba znać wszystkie możliwe zagrywki toksycznych ludzi, oszustów i innych podobnych niebezpiecznych osobowości, żeby nie dać się oszukać.

 

Jednak uważam, że nie można z góry każdego posądzać o wszystko co najgorsze.

 

Pamiętajmy, że my jako mężczyźni wcale nie jesteśmy lepsi jeśli chodzi o patologiczne zachowania.

 

@Stary_Niedzwiedz Mógłbyś kiedyś powiedzieć o jakie przykre doświadczenie chodzi? Może być nawet na priv przy zachowaniu pełnej anonimowości. Ktoś Cię oszukał? Jakie metody zastosował?

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, dobryziomek napisał:

Jednak uważam, że nie można z góry każdego posądzać o wszystko co najgorsze.

NIBY tak.

Tylko wiesz, problem jest taki, że nie bardzo są narzędzia diagnostyczne, pozwalające dokładnie stwierdzić, z kim masz do czynienia.

Założenie, że "każdy Cię wydyma" prowadzi do bycia pustelnikiem w chatce z gówna i patyków (tudzież współcześnie - piwniczaninem).

Z drugiej strony - dzwoni we łbie, że każdy MOŻE Cię (w jakiś-tam sposób) wydymać i zrobi to w sprzyjających okolicznościach (jeśli będzie mu się to opłacać)...

 

Nie buduje to zaufania do ludzi. A - jako skutek - jest zwyczajnie dołujące, bo zdajesz sobie sprawę, że jesteś sam ze swoim życiem.

 

 

Idąc dalej - również nie jest budującą świadomość, że w sumie sami też powinniśmy tacy być.

Tzw "dobre serce" nie popłaca, bo jesteś jeszcze bardziej wystawiony na strzał. Stajesz się "frajerem"...

 

Jakby się nie obrócił - dupa z tyłu...

13 minut temu, dobryziomek napisał:

Pamiętajmy, że my jako mężczyźni wcale nie jesteśmy lepsi jeśli chodzi o patologiczne zachowania.

Tak, to niezależne od płci. Ludzkie ?

 

Zauważ, że to w sumie dość pierwotne zachowanie - gramy NA SIEBIE.

Ewentualnie gramy na stado/grupę, ale tylko po to, żeby w ten sposób grać NA SIEBIE.

Jest to w sumie zrozumiałe - wiadomo: strategia przetrwania, ale... Jak wyżej - nie jest to optymistyczne.

 

22 minuty temu, dobryziomek napisał:

@Stary_Niedzwiedz Mógłbyś kiedyś powiedzieć o jakie przykre doświadczenie chodzi? 

Dużo jest takich doświadczeń, bo ja 5 lat nie mam ?

Tu nie chodzi o jeden konkretny przypadek, tylko o sumę różnych doświadczeń i obserwacji.

Różnic między tym, co ludzie mówią/deklarują/opowiadają, a co - koniec końców - robią.

 

Taki w sumie dysonans poznawczy.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na zaś, pamiętajcie bracia że "miłość trzymana jest węzłem zobowiązań, który ludzie, ponieważ są nikczemni, zrywają, skoro tylko nadarzy się sposobność osobistej korzyści, natomiast strach jest oparty na obawie kary; ten więc nie zawiedzie nigdy. "

 

Większość rzeczy który wymieniliście ma rodzić w niuni właśnie obawy, niepewność i niepokój :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz Sama prawda.

 

Ważne, żeby mieć świadomość tego, że ludzie oszukują i jednocześnie nie stać się zamkniętym na świat typem.

 

Trzeba znać wszystkie możliwe zagrywki oszustów i uważać, ale z drugiej strony człowiek chciałby móc być czasami przed kimś szczery.

 

Wszyscy jesteśmy zajebiście samotni na tym świecie ;)

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Stary_Niedzwiedz napisał:

I ten dysonans poznawczy mnie...

Dysonansu nie mam.

 

Przyznam się, że jeszcze przed odkryciem tego forum wiedziałem jak wiele rzeczy działa w relacjach damsko-męskich i ogólnie w życiu.

 

Świadomość tego jak to wszystko działa, może uratować dupę, ale zbytnia podejrzliwość niestety nie pomaga ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Schlucken,NichtSpucken! napisał:

Oraz w żadnym wypadku, nigdy, przenigdy nie wolno wyjawić partnerce, że robi się coś nielegalnego.

Kolega wyznał swojej ,,misi'' że ściąga długi/ wyrównuje rachunki za hajs+ zażywa regularnie narkotyki. Zgadnijcie kto miał pół roku jazdy z policją jak ,,misia'' się ulotniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karhu - potwierdzam. Szczególnie jak ma się atrakcyjna żonę. Dziwię się czasami naszej płci jak się czasami zwyczajnie wręcz natarczywie przystawia do obcych żon i to w obecności męża.

Ostatnio byliśmy u sąsiadów na grillu i normalnie porażka. To co wyprawiał pan domu, że się tak wyrażę przy swojej żonie, a nawet teściach to przekraczało granice przyzwoitości w stosunku do gości no i oczywiście własnej żony.

 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie powinno się zwierzać kobiecie ze swojego życia, doświadczeń, błędów jakie się popełniło, i ogólnie ze wszystkiego, co mogłoby nam zaszkodzić w podbramkowej sytuacji. Prywatność przede wszystkim.

 

Kategorycznie nie powinno się pozwolić na przejęcie kontroli nad związkiem przez kobietę, nie muszę tłumaczyć jakie to ma skutki dla faceta.

 

Jeżeli nie jest się pewnym, czy związek przetrwa, unikać jak ognia sytuacji, w której kobieta mogłaby zajść w ciążę, i nie dać się namówić na ślub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie traktuj partnerki jak jedynego źródła szczęścia i przyjemności. Nie stawiaj jej na piedestale
2. Nie idź na kompromisy tylko dla świętego spokoju
3. Nie odcinaj się od znajomych np. żeby pokazać jej, że jest ważniejsza. Nie zaniedbuj także swoich pasji
4. Nie planuj pod partnerkę, przede wszystkim myśl o sobie
5. Nie traktuj związku jako pewnik i nie daj się zwieść, że coś będzie zawsze tak samo
6. Nie rób żadnych wspólnych interesów z rodziną partnerki. Wasz związek może się przedwcześnie skończyć a ich będziesz musiał widywać. W ogóle to nie polegaj na tym co ci oferują, obiecują, czym cię kuszą (np. "do wyremontowania jest dom po dziadku, możecie tam zamieszkać")
7. Nie pozwól wpierdalać się rodzinie partnerki w wasze sprawy ani na wasze terytorium. Jeśli ona mentalnie jeszcze nie wyszła z domu to niech tam wraca
8. Nie upewniaj swojej partnerki, że wszystko zawsze dla niej i że w ogóle to będzie trwało wiecznie bo tak bardzo ją kochasz... wtedy ona przestanie się starać. Nie bądź dla niej pewnikiem i niech wie, że u ciebie nie ma drugich szans
9. Nie chroń partnerki przed konsekwencjami jej czynów jakby była dzieckiem. Np. gdy dostała mandat to niech zapłaci ze swoich. Następnym razem postara się tego nie powtórzyć
10. Nie staraj się bardziej niż ona
11. Nie składaj obietnic pod wpływem emocji, uniesień (lepiej zwal sobie gruchę a zauważysz że twoje zdanie się całkowicie zmieni)
12. Nie licz na jej szczególną wdzięczność a co za tym idzie nie poświęcaj się po rycersku bo za to nie ma nagród. Twoje zasługi mogą zostać szybko zapomniane
13. Nie konsultuj z partnerką byle pierdoły. Pokaż kto tu ma inicjatywę i wielkie jaja
14. Nie zaciągaj wspólnych kredytów, nie kupujcie czegokolwiek droższego "na spółkę", nie pozbywaj się swojego na rzecz wspólnego. Jeśli chodzi o nieruchomości to warto mieć własny kąt (tylko twój, gdzieś gdzieś daleko od niej. Klucze masz tylko ty)
15. Nie zwierzaj się jej ze wszystkiego, bądź tajemniczy, czasem ją czymś zaskocz
16. Nie pozwalaj jej przychodzić do ciebie z każdą pierdołą, niech sama najpierw spróbuje poszukać rozwiązania
17. Nie pozwalaj jej przekraczać wyznaczonych granic jeśli chodzi o wasze zwyczaje, kulturę osobistą itd. Kobieta gdy poczuje się zbyt swobodnie szybciutko traci szacunek
18. Nie wybaczaj za łatwo, nie bądź pobłażliwy, nie nabierz się na łzy i lament ("popłaczę 15 minut, on pęknie i mam z głowy a tak będę musiała to odkręcać... wiadomo co mi się opłaca")
19. Nie wpędzaj się w poczucie winy, nie pozwól jej grać kartą ofiary zbyt długo. Niektóre to miesiącami wypominają jakieś urazy do ciebie
20. Nie sraj tam gdzie jesz. Pracę, przyjaciół, rodzinę i finanse rozdziel od partnerki
21. Nie spędzaj z nią nie wiadomo ile czasu jeśli nie ma takiej potrzeby. W ogóle to polecam mieszkanie osobno... spotykacie się raz u ciebie, raz u niej
22. Nie gadajcie o byłych
23. Nie kontroluj jej z wyjątkiem sytuacji gdy widzisz, że coś ewidentnie nie gra. Ufaj ale niech wie, że jak coś spieprzy to nie ma odwrotu
24. Nie daj się przerobić na pizdeczkę. Nie myśl, że jak będziesz taki jak ona (np. tak samo wrażliwy, miły, kulturalny, wegański, romantyczny) to was to zbliży xD. Jesteś facetem i się tym różnisz, że na pewne pierdoły nie zwracasz uwagi
25. Nie zapomnij, że wszystko co jej powiesz zostanie użyte przeciwko tobie. WSZYSTKO :D

  • Like 14
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dobryziomek napisał:

Jak czytam nasze komentarze to wychodzi na to, że lepiej być samemu do końca życia.

 

Bo po co związek skoro to tylko same podejrzenia, ciągła gra i wieczny brak zaufania?

 

Z naszym podejściem wchodzenie w związek to szczyt głupoty :D

Dlatego nie wchodzę w stałe związki. Tzn może i są stałe, ale bez mieszkania razem. I partnerka nie ma szans mnie kontrolować.

 

11 godzin temu, Legionista napisał:

Niemożliwe do wykonania. 

 

Dlaczego uważasz że niemożliwe jest ukrycie swoich zarobków? (pomijam sytuację gdy ktoś ma stałą pensję od lat bez podwyżek, miesiąc w miesiąc tyle samo od lat)

Przez ostatnie 7-8 lat żadna moja kobieta nie wiedziała ile zarabiam. Nigdy też nie pytały o konkretne kwoty, bo wiedziały że bym powiedział "raz więcej, raz mniej" (a naciskiem na mniej, żeby sporo zaniżyć).

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei- było zaproszenie ze strony sąsiadów, a w zasadzie sąsiadów moich teściów na grilla. Dobrze wiem, że ów sąsiad już od kilku lat zaleca się do mojej żony. Już od wejścia lawina przesadnych komplementów. Później praktycznie na każdym kroku próby przypodobania się mojej żonie. Bieganie przy niej, skakanie, co chwilę polewanie, a raczej próby, bo żona nie pije alkoholu. Na siłę polewanie również mi, żeby mnie zwyczajnie spić. 

Gdy tylko pojawiało się coś nowego do jedzenia to on biegiem jako pierwszą moją żonę biegł poczęstować, oczywiście komplementując ja z daleka, a jego własną żona siedziała zaraz obok.

Praktycznie cały wieczór to samo, a do tego próby wywyższania się i dopieczenia mi jak tylko można.

Wiesz, takie głupie teksty, że najpierw to może sobie nałożyć jedzenie moja śliczna żona, a ja mam poczekać. Że on by lepiej dbał o taką kobietę, etc. A zaznaczam jego żona siedzi blisko i to wszystko widzi i słyszy.Jego teściowie też i to wszystko w domu, który od nich dostał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzejkNaftowy fajnie to spisałeś tylko to wszystko zadziała jak facet ma właściwe , według mnie wypróbowane w życiu samemu podejście do związków. Mam kumpla 44 lata i poznał pewną rozwódkę (40) z dzieciokami 12 i 14 lat i przez pół roku opowiadał jak to mu się jak ślepej kurze ziarno dostało. Ciekawe kurde komu. Toż on na samym początku samą swoją postawą rozwalił przynajmniej połowę naszych punktów. Biedak z radości że niebrzydka go chce poszedł w taki haj że ciężko dziś z nim nawet pogadać. Śmiesznie i karykaturalnie to wygląda jak ze zmokniętej kury facet się staje lwem życia bo mu jedna czterdziestka użyczyła szparki. No i smutne to też niestety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.