Skocz do zawartości

Czego nigdy nie robić w związku


Rekomendowane odpowiedzi

@jaro670 dokładnie, słuszna uwaga. Bez odpowiedniego nastawienia te podpunkty można sobie włożyć... bo to wszystko wynika bezpośrednio z określonego podejścia, nie można do tego dojść mając logikę białego rycerza. Ktoś niewtajemniczony może to spokojnie wyśmiać i dalej robić swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzejkNaftowy napisał:

Nie składaj obietnic pod wpływem emocji, uniesień (lepiej zwal sobie gruchę a zauważysz że twoje zdanie się całkowicie zmieni)

Boskie, muszę to wydrukować i powiesić na ścianie. 

Bardzo mi się to podoba.

 

- Nigdy razem wspólnego konta bankowego, zawsze oddzielne.

.

 

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzejkNaftowy napisał:

21. Nie spędzaj z nią nie wiadomo ile czasu jeśli nie ma takiej potrzeby. W ogóle to polecam mieszkanie osobno... spotykacie się raz u ciebie, raz u niej

A gdy mieszkacie razem to spanie w osobnych sypialniach, pokojach.

Sam tak zrobiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam z własnego krótkiego doświadczenia, pewnie większość już to wie :D

 

1. Nie naprawiaj/inwestuj w samochód nie swój.

2. Nie daj się namówić na remonty mieszkania które nie należy do Ciebie, jak nie stracisz pieniędzy to stracisz czas.

3. Nie daj się namówić na kredyt pod kupno wspólnego mieszkania, zapamiętaj, szczególnie jak argumentuje, bo ona by już chciała. Ja usłyszałem "ja pieniądze mam, a Ty weź sobie kredyt" haha ;) 

4. Nie kupuj prezentów, ani tych tanich ani tych drogich. 

5. Nie płaszcz się w imię dostępu do cipki, ale to chyba już oczywiste.

6. Nigdy nie ufaj i nie wierz w to, że bierze tabletki antykoncepcyjne.

7. Obserwuj co robi nie co mówi. 

 

Na niektóre z powyższych dałem się namówić, wyszedłem bez długoterminowych konsekwencji, chyba ktoś nade mną czuwał :), ale z głębokimi rysami na tle emocjonalnym. 

 

Ponadto, licz się z tym, że jak się zastosujesz do tych wszystkich punktów Pani odfrunie na innej miotle.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto dodać że wielu mężczyzn kapituluję, nawet jeśli wiedzą co i jak, jak na przykład na tym forum.

W świecie rzeczywistym, odczuwają ogromną presję, są sami ze swoimi poglądami, nawet jeśli jakiś małżonek myśli podobnie to się nie wyda, w dodatku rodzina własna i żony jest po drugiej stronie barykady, bardzo często.

 

Wiele razy byłem świadkiem że koleś np sprzeciwił się remontowaniu domu teściów, albo pomocy przy robieniu zakupów dla przyszłej teściowej, ''no bo przecież nie długo będzie mężem naszej córki to co jakiś problem?''

pod wpływem presji rodziny przyszłej żony i nawet swojej kapituluję a potem sukcesywnie jest tłamszony, bo przy kolejnej okazji nie chcę narażać się na konflikty, niepokój i krzywe wykręcone ze złości mordy przyszłych czy też obecnych teściów na niedzielnym obiadku  :)

 

A już szczytem skurwysyństwa jest uzgadniania (za plecami chłopa oczywiście) matki i córki co ten chłop ma zrobić i stawianie go przed faktem dokonanym, np ''Mirek przy urlopie przyjedzie to mi pomoże przy remoncie, albo w czymś wyręczy''

Tak się kończy że Mirek zrobi sam robotę w dni wolne od pracy :P mało takich sytuacji?? pół biedy jak matka i córka pomagają, ale jak się chcę dobrze żyć to się pyta chłopa;

 

-Kochany zięciu, mam taki problem z szopą, zaraz się zawali, czy mógłbyś z łaski swojej jeśli znajdziesz czas to poprawić, będę bardzo wdzięczna, a jeśli nie, to rozumiem że chcesz odpocząć'

 

Ale nie, bo przecież babom się należy i chłop ma być wyrobnikiem bo tak mamusia z córunią zaplanowały :)

Edytowane przez The Motha
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIGDY nie sprzedawaj ani nie wynajmuj swojego mieszkania nawet jeśli jest to bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia bo faktycznie w nim nie przebywasz, bo pani chce "zasypiać i budzić się przy swoim misiu", etc...... Szybka ewakuacja i fakt że twoja lejdi ma tego świadomość to podstawa. p.s. Parokrotnie sprawdzone 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zerwito napisał:

możesz powiedzieć

Mogę. Powiem.

Przypomniało mi się jak wyrwałem młodą sroczkę. 19 lat. Szczupła, blondi, taka szprotka, co ją zawijasz na ręce, podkręcasz w kolanach, i do ściany na stojaka, cięższą też można ale się trochę można spocić. I  powiedziała, żeby podjechać po nią, spox, jestem blisko, dzwoni że kumpeli coś wypadło, wróci za 30min, przepraszam, przepraszam....... dobra idź. Ale mama cię ugości. A w dupie mam, potem przyjadę, nie nie, postaram się szybciej, poczekaj. Spox. Jestem pod chatą, wychodzę, dryn dryn w dzwonek i otwiera, o kur......, taka 40, smukła, fajna kieca, jakiś szal czy coś do tego. Igor?, córa mówiła, wchodź! I siedzimy, ciastka, kawy na stole, i tak noga na nogę, podwija się jej kieca, a ja myślę ile minut z tych 30 minęło, czy zdążę ją.....ekhm ślina ciężko przechodzi przez gardło. I włosy poprawia, i za uszko. Zdjąłem koszulę, w samym tshircie na ramiączkach siedzę. Zrobiło mi się gorąco. Taka sztuka, w takim wieku, GENY. A huj, przysiadam się, ciekawe czy ucieknie czy mnie podkręca jak szczeniaka. Ja wtedy jakieś 27lat, no ale przy niej, wiadomo. Kobieta daje sygnały to należy atakować. Szanowna pani, pani wie co robi? Igor wiem, i się śmieje. Ja pierdole, bawi się ze mną. Wstaje, wróciła za chwilę. Sprawdziła czy mała śpi! teraz możemy!, co możemy? jaka mała? no córa ci nie mówiła, NIE, no ma dziecko.

O kurwa, następny cios, dzieciak. Pieprzyć się z matką dziewczyny z którą niby jestem przy dziecku, o którym istnieniu się teraz dowiedziałem! Za dużo, wychodzę.

Wracam autem, dzwoni, czemu nie czekałeś, mama cię wkurzyła? czemu nie powiedziałaś że masz dziecko? miałam dziś powiedzieć. Aha. Skończyło się.

No z mamą się spotkałem w galerii, zegarki sprzedawała, chyba do dziś to robi. Potrzebowałem konsultacji co wybrać, no i..... doradzała. Z córą koniec.

 

Inna akcja. powiedziała że ma 36. Po seksie się wygadała że 40. Miałem to w dupie. Było nieziemsko. Raz zadzwoniła do niej córa podczas.....ekhm. Pytam się ile ma lat córa, eeee 20 a co? zapoznaj mnie, jak jest tak zajebista jak mama to czemu nie? i się śmieje, zniknęła potem, hajs miała, jakieś hurtownie ciuchów czy coś, to był seks dla seksu, nie dla zysków, córki nie dopuściła. Tyle.

 

Kolejne akcje. Jak z ekipą byliśmy... wysoko. W grupie mieliśmy jednego zjeba co żadnej nie odpuścił. Kręcił z taką jedną. Jej mama też szprycha, bez chłopa, zmarł. Nadarzyła się okazja, został z ...mamą. Tak się złożyło, ale skurwiel trochę pomógł w tym. Trochę alko. Jak to mówił, "najpierw jej ręka mi polewała, potem mnie chwyciła za jaja" Jęzor w ruch, w ucho w usta i heja. Wyposzczona kobita. Chciała mnie zajebać w łóżku, lepsza od córki. Tak mówił. Wygadał to córce, ale wszyscy już wiedzieli. Matka powiedziała, że nieprawda, że zjebany jest, że chyba matce uwierzy!!! co nie?

 

Akcja z "kaziem", "miły starszy pan" Ten w budowlance działał. Ale w weekendy był z "nami"  Załatwił młodej dziewczynie pracę w księgowości. Jak to miły starszy prezes woził się bawarką "7". Kilka razy odwiózł córę do domu. A mama zachwycona, jaki dobry, na ciasto zaprosi, że córce pomógł. Potem kazio zaprosił mamę do biura pokazać miejsce pracy, córki. Po godzinach ją tam zabierał, grzmocili się w biurze. Kazio gadał że nawet koszuli nie zdążył ściągnąć a już czuł....ssanie.

 

Kolo z warsztatem samochodowym w uk. Miał spoko sroczkę. No i mama sroczki raz przyjechała na.... przegląd.Klocki, filtry i inne pierdoły.

Coraz częściej przyjeżdżała, coś tam stuka, popatrz no ! facet jesteś! Silny, wytatuowany, twardy gość. Mama się nakręciła. Przyjeżdżała akurat na zamkniecie warsztatu. Pracownicy szli do domu, on w biurze siedział. Ona podjeżdżała. Gadał potem tak, "wkurwiała mnie tymi bzdetami, w końcu ją zerżnąłem, kurwa ile można słuchać tego pierdolenia" Nikt nie puścił pary przez blisko 2miesiące, ale córa się połapała, no kurwa co drugi dzień na wymianę płynu!!! zawsze po 16, w punkt. Ponoć się pożarły potem. Nie wiem.

 

Były jeszcze inne historie z córami i matkami, wiadomo o co chodzi. Jak w związek wmieszała się atrakcyjna mama to był rozpad "zwionsku"

 

Na pewnym poziomie jak jest hajs to niema zasad. "Ja taka nie jestem" nie istnieje. Łapa w jajca, jęzor w usta i nie masz czasu. Jestem taka, chce się rżnąć i żyć na poziomie.

Takie kobiety odzierają ze złudzeń. Bezwzględność i brutalność najlepszym afrodyzjakiem na nie. Dziękuje im za to i kłaniam się w pas. A jak masz jeszcze topowe śmigło na masce auta albo trójząb od posejdona to fiu fiu, to inny świat.

 

Masz fajną szprychę! Jej matka też się trzyma! Z dala od starszej. Chyba że na dwa fronty chcesz, ale potem ani młodej ani starej.

 

 

 

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie @IgorWilk

 

Natury nie oszukasz. Dlatego czasem śmieszą mnie teksty o tym, jacy to wszyscy mają być prawilni. Jak jest dobra szprycha i chce się jebac to warto skorzystać. Ona chce, ona kokietuje, Ty nic nie tracisz. Gorzej jak ktoś jest w związku. Wszystko jest kalkulacją zysków i strat ,ale czasem to nie pomaga i natura bierze górę.

 

Co do samego tematu:

 

Jeżeli dajesz kobiecie dostęp do swojego konta w banku, dostęp do telefonu, mówisz jej o wszystkim to nie jesteś facet tylko jej poddany.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego nie robić moim zdaniem

 

1. Nie przyznawać się w pełni do zarobków i odkładać coś do kieszeni jak jest okazja 

 

2. Mieć życie poza związkiem, hobby, siłownia i nie rezygnować z kumpli ( największy błąd facetów )

 

3. Być konsekwentnym i stanowczym. Jeżeli dziewczyna zasłużyła na karę należy ją ukarać. Mieć swój hajs bez wydzielania na kawę ( znam taki przypadek ) 

 

4. Jeżeli mieszkacie razem to wydatki wspólne, a nie kredyt na chłopa, auto ( naprawy ) na chłopa a pancia skorzysta. Chcesz wozić dupę dokładaj się do samochodu i ewentualnych napraw. 

 

5. Jeżeli kobieta nie pracuje, bo tak obydwoje postanowiliście to w domu ma być błysk i obiad na stole. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, The Motha napisał:

Wiele razy byłem świadkiem że koleś np sprzeciwił się remontowaniu domu teściów, albo pomocy przy robieniu zakupów dla przyszłej teściowej, ''no bo przecież nie długo będzie mężem naszej córki to co jakiś problem?''

pod wpływem presji rodziny przyszłej żony i nawet swojej kapituluję a potem sukcesywnie jest tłamszony, bo przy kolejnej okazji nie chcę narażać się na konflikty, niepokój i krzywe wykręcone ze złości mordy przyszłych czy też obecnych teściów na niedzielnym obiadku  :)

To mi przypomniało kolejną zasadę którą stosuję od lat:

 

Jak najrzadziej kontaktuj się z rodzicami swojej partnerki!!! 

 

Absolutnie odpadają wizyty co tydzień w niedzielę "na obiadek" itp. Najlepiej nie częściej niż raz na miesiąc i to nieregularnie! Koniecznie nieregularnie, żeby teściowa(teściowie) nie znali Twojego planu i wizyty były niespodziewane, wtedy ona(oni) nic nie zaplanuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczą się zachowania, a nie słowa. 

Nagradzaj dobre zachowania, karaj za złe.

Nie traktuj kobiety jak całego świata, nie stawiaj jej na piedestale.

Nie chcesz mieć dzieci, nie rób ich.

Będąc w związku nie rezygnuj z pasji.
Kobieta jest dodatkiem do Twojego życia, nie całym światem.

Żona to nie rodzina - małżeństwo to stosunek prawny uregulowany Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym.

Jeśli małżeństwo to rozdzielność majątkowa małżeńska.

Wymagaj od siebie i od kobiety.

Nie bądź w związku tylko z braku lepszych opcji. 

Życie nie kończy się na jednej kobiecie, jak będzie chciała odejść - szerokiej drogi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie ufać w dobrą wolę i chęci bezpodstawnie lub bez limitu w czasie, dlatego:

 

 dopisałbym: Sprawdzaj, testuj kobietę w nieregularnych odstępach czasu! 

 

Nie chodzi o przeszukiwanie telefonu - choć czasem można zerknąć, tylko takie testy n.p. pomoc w nieoczekiwanym dla niej momencie, nagła zmiana roli - ty zawsze coś robisz dla niej / dla was - poproś, by ona zrobiła i zobacz jak chętnie i jak dobrze. Lub nagła zmiana planów - jak reaguje? itd 

 

Podobne testy także wobec rodziny samiczki - człowiek może się długo łudzić, pewne cechy charakteru fajnie poznać odrazu... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.09.2018 o 22:29, Legionista napisał:

To jest straszne co Panowie piszecie,

to znaczy, że będąc w związku Facet  musi być gotowy

do wojny, rozwodu, kryzysu w związku.

Lepiej być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie.

 

Na wspólne konto w banku zgodziłbym się jedynie w celu opłacania mediów i innych koniecznych opłat na pół. 

 

Najgorzej opowiadać o problemach jakie macie. Które mogą zostać użyte przeciw wam. Najlepiej tworzyć własne absurdalne i zmyślone, nie są łatwe to zweryfikowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.