Skocz do zawartości

Głodóweczka - begin


deleteduser69

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, wrotycz napisał:

To nie post tylko dieta

Nie, w tym trybie na zaleca się więcej niż 6 tygodni. Czyli jak w poście, żeby jeszcze bylo zdrowi.

Tam, o ile dobrze pamiętam, przyjmuje się do 600kcal co wystarcza żeby osiągnąć autofagię i nie ma cukrów w diecie- głównie to warzywa o niskim indeksie glikemicznym. 

Jest wiele postów opartych o podobne działanie. 

Dr. Dąbrowska ma wiele sukcesów związanych z leczeniem tą metodą, która działa świetnie w przypadku schorzeń autoimmunologicznych.

Dobry reset organizmu, też czasem przechodzę. 

22 godziny temu, Lady Bathory napisał:

bez problemu wytrwałam 6 tygodni.

Mnie łatwo nie było. Może temu że w tamtym momencie robiłem też detoks dopaminowy. 

Restrykcja kaloryczna, odwyk od cukru i głód dopaminowy, to był hard core. Warto. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2022 o 19:36, Yolo napisał:

detoks dopaminowy. 

A na czym polegał ten detox? Więcej medytacji?

 

W dniu 16.04.2022 o 19:36, Yolo napisał:

Dr. Dąbrowska ma wiele sukcesów związanych z leczeniem tą metodą, która działa świetnie w przypadku schorzeń autoimmunologicznych.

Dobry reset organizmu, też czasem przechodzę. 

Dr Dąbrowska od dawna odnosi sukcesy na tym polu, a zaczęło się w latach 90. od audycji w Radiu Trwam :D.

Te wywiady zostały spisane w formie małej książeczki - mam ją i polecam. Plus druga z przepisami.

Szczerze mówiąc mnie średnio interesuje otoczka religijna, liczy się efekt.

A ten jest widoczny. Ja nie miałam kryzysów ozdrowieńczych. Łatwo przechodzę na taki post, nie wymaga on z mojej strony większych poświęceń.

Ale jak się lubi kiszonki, dużo zielska, nie zjada cukrów to jest łatwiej.

I najlepiej - w mojej ocenie przeprowadzać go w okresie letnim, gdzie mamy dostępne świeże warzywa. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/16/2022 at 7:36 PM, Yolo said:
On 4/16/2022 at 6:07 PM, wrotycz said:

To nie post tylko dieta

 

Nie,

 

Tak.

Cytuję, za stroną samej Dąbrowskiej:

"

O diecie

Poznaj fenomen diety warzywno-owocowej

"

 

To jest dieta. Niskokaloryczna, warzywno-owocowa dieta.

 

On 4/16/2022 at 7:36 PM, Yolo said:

i nie ma cukrów w diecie- głównie to warzywa o niskim indeksie glikemicznym. 

 

A co stanowi źródło kalorii w warzywach i owocach?

Cukry. Złożone, ale wciąż cukry.

Np.: marchew: 86% cukrów w suchej masie, kapusta: 75% cukrów w suchej masie., itd...

 

 

On 4/15/2022 at 9:27 PM, Lady Bathory said:

A ja polecam post Dąbrowskiej - ja bez problemu wytrwałam 6 tygodni.

 

To jest bardzo niskokalryczna dieta - przez to byłbym cały czas głodny. A w czasie postu byłem głodny jeden dzień, poza tym wcale, a jak miałem już spać, znowu mi głód wrócił i to był znak żeby głodówkę zakończyć.

 

On 4/16/2022 at 7:36 PM, Yolo said:

Mnie łatwo nie było. Może temu że w tamtym momencie robiłem też detoks dopaminowy. 

 

A może dlatego, że to jest niskokaliryczna dieta i nie byłbyś pierwszy, który tak to odczuwa.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, wrotycz napisał:

A co stanowi źródło kalorii w warzywach i owocach?

Cukry. Złożone, ale wciąż cukry.

Np.: marchew: 86% cukrów w suchej masie, kapusta: 75% cukrów w suchej masie., itd...

Tak zgadzam się ale marchew, buraki i warzywa z większym wskaźnikiem zawartości cukru minimalizujemy.

Wszystko jest dokładnie opisane w książkach Dąbrowskiej.

10 godzin temu, wrotycz napisał:

To jest bardzo niskokalryczna dieta - przez to byłbym cały czas głodny. A w czasie postu byłem głodny jeden dzień, poza tym wcale, a jak miałem już spać, znowu mi głód wrócił i to był znak żeby głodówkę zakończyć.

Dlatego istotne jest odpowiednie nawodnienie. Odczucie głodu jest subiektywne i w pewnym momencie organizm przestawia się.

Mój kolega z pracy co jakiś czas robi sobie taki post ale jest ciężko. 

Ja unikałam wtedy większego wysiłku fizycznego poza spacerami i jogą/pilatesem.

Wydaje mi się, że warto spróbować :)

Jeżeli samemu nie masz czasu na przygotowywanie posiłków to są odpowiednie cateringi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Lady Bathory said:

ale marchew, buraki i warzywa z większym wskaźnikiem zawartości cukru minimalizujemy.

 

Że co?

Co to za zabobony?

Co za różnica czy minimalizujesz czy maksymalizujesz czy inne czary? Przecież to jest bardzo proste - jesz 600kcal, nie ważne czego, masz ~1200kcal deficytu. Ponieważ jesz mniej niż spalasz - chudniesz.

Tylko tyle i aż tyle.

 

2 hours ago, Lady Bathory said:

Odczucie głodu jest subiektywne i w pewnym momencie organizm przestawia się.

 

Jak ci skręca żołądek to nie jest "subiektywne". Z tą różnicą, że jak jesz za mało jesteś wiecznie głodna, jak nie jesz nic jesteś głodna dzień i tyle. Do tego jak masz dość znowu się robisz głodna - to znak, żeby wrócić do normalnego jedzenia.

 

2 hours ago, Lady Bathory said:

Ja unikałam wtedy większego wysiłku fizycznego poza spacerami i jogą/pilatesem.

 

W poście nie unika się wysiłku. Z kilku powodów.

Po pierwsze rozpiera cię energia, po drugie ćwicząc, nie tracisz mięśni, po trzecie spalanie białka powoduje powstanie metabolitów, które mogą powodować ból głowy, którego nie ma jeśli nie spalania mięśni, którego nie ma kiedy ćwiczysz.

 

2 hours ago, Lady Bathory said:

Mój kolega z pracy co jakiś czas robi sobie taki post ale jest ciężko. 

 

Ciężkie to jest zebranie się do postu, sam post jest prosty, nie trzeba nic robić, zwłaszcza jeść.

 

Naj bardziej krytykują post Ci, którzy nigdy nie pościli.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Co to za zabobony?

Co za różnica czy minimalizujesz czy maksymalizujesz czy inne czary?

Żadne zabobony. Oczywiście, że to jest istotne w tej diecie/poście.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Jak ci skręca żołądek to nie jest "subiektywne". Z tą różnicą, że jak jesz za mało jesteś wiecznie głodna, jak nie jesz nic jesteś głodna dzień i tyle. Do tego jak masz dość znowu się robisz głodna - to znak, żeby wrócić do normalnego jedzenia.

Właśnie to o czym piszesz jest subiektywne. Organizm się przyzwyczaja.

Skoro dostarczasz minimum kalorii to organizm się buntuje, podobnie jak z ograniczeniem używek. 

Ja zawsze jem kiedy jestem głodna, nie podjadam. Większe zapotrzebowanie mam po treningu - jak wczoraj solidne cardio i bieganie.

 

Godzinę temu, wrotycz napisał:

W poście nie unika się wysiłku. Z kilku powodów.

Po pierwsze rozpiera cię energia, po drugie ćwicząc, nie tracisz mięśni, po trzecie spalanie białka powoduje powstanie metabolitów, które mogą powodować ból głowy, którego nie ma jeśli nie spalania mięśni, którego nie ma kiedy ćwiczysz.

Pytanie byłeś na diecie Dąbrowskiej? Takie miałeś odczucia? 

Ja piszę z własnej perspektywy ale jak rozmawiałam z innymi osobami po diecie Dąbrowskiej mieli podobnie.

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Ciężkie to jest zebranie się do postu, sam post jest prosty, nie trzeba nic robić, zwłaszcza jeść.

 

Naj bardziej krytykują post Ci, którzy nigdy nie pościli.

Ale tak jest. Dlatego ja przed pierwszy razem-robiłam badania i wywiad lekarski. Po odbyciu także. Wszystkie wskaźniki zawsze mam idealne. Chyba jedynie poza vit D - ale w tej strefie klimatycznej tak jest.

Dlatego jak się ma wątpliwości warto zasięgnąć rady dietetyka, zrobić badania itd. 

Czasowe poszczenie, np. raz w tygodniu uważam za bardzo dobre.

 

Edytowane przez Lady Bathory
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Lady Bathory said:

Skoro dostarczasz minimum kalorii to organizm się buntuje,

 

Jak Nic nie jesz to organizm się nie buntuje. Jesteś głodna jeden dzień, zwykle pierwszy. Ja miałem "wielki post", w ostatnim tygodniu i byłem trochę głodnyw drugi dzień ale znam przyczynę, więc to norma. Tylko tyle - żadnych buntów, ssań ni głodów. W tej kwestii to jest bajka.

 

5 hours ago, Lady Bathory said:

Pytanie byłeś na diecie Dąbrowskiej? Takie miałeś odczucia? 

 

Byłem na niskokalorycznej i byłem non stop głodny i słaby. To jest udręka.

 

5 hours ago, Lady Bathory said:

Dlatego jak się ma wątpliwości warto zasięgnąć rady dietetyka, zrobić badania itd. 

 

W życiu Warszawy.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wrotycz napisał:

Byłem na niskokalorycznej i byłem non stop głodny i słaby. To jest udręka.

Hmmm a ile to trwało?

Może faktycznie warto u Ciebie tylko stosować kilkudniowe poszczenie.

Ja jestem wytrwała :)

9 minut temu, wrotycz napisał:

W życiu Warszawy.

hehe no tak Trybuna ludu to taka dieta nie jest ale każdemu wedle potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Lady Bathory said:

tak Trybuna ludu

 

Chyba nie zrozumiałaś.

"W życiu Warszawy" = "nigdy w życiu".

 

A link do omówienia artykułu z dietetykiem w roli głównej też jest nie bez powodu. Tym, mainstreamowym dietetykom to ja nie wierzę. Badania naukowe są dla mnie autorytetem a nie jacyś "ekspertolodzy".

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2022 o 20:08, Lady Bathory napisał:

A na czym polegał ten detox? Więcej medytacji?

 

Detoks dopaminowy polega na odcięciu się od bodźców, które powodują jej wydzielanie. Chodzi o bodźce nienaturalne, które mogą uzależniać.

Często jest to porno i masturbacja, jest tutaj o tym ogromny wątek.

U mnie chodziło o fb i to forum.

Żyjąc w trybie niemal pustelnika, złapałem się na tym że spędzam w sieci codziennie dwie- trzy godziny, czasem dłużej. Takie okienko na świat, do ludzi. 

 

Przestało mi się to podobać kiedy zdałem sobie sprawę że to codzienność, nie ma  dnia bym nie zajrzal.

Nie lubię być więźniem, a zobaczyłem że idę w tę stronę. 

Odciąłem to wszystko. 

Dziwne rzeczy się działy potem. 

 

W dniu 17.04.2022 o 20:08, Lady Bathory napisał:

Te wywiady zostały spisane w formie małej książeczki - mam ją i polecam. Plus druga z przepisami.

 

Tych książek jest więcej, temat kontynuje synowa dr. Dąbrowskiej. 

Sama zaś dr. jest wciąż aktywna, udziela m.in. wywiadów na YouTube. 

 

23 godziny temu, wrotycz napisał:

Tak.

Cytuję, za stroną samej Dąbrowskiej:

"

O diecie

Poznaj fenomen diety warzywno-owocowej

"

 

To jest dieta. Niskokaloryczna, warzywno-owocowa dieta.

 

Jeśli chodzi o nazewnictwo, nazwa równoległa to "Post Daniela".

Dr. Dąbrowska jest osobą wierzącą, do idei tej metody natchnęła ją starotestamentowa Księga Daniela, gdzie jest opisany taki sposób żywienia i efekty. 

Jeśli to nawet dieta i jest w niej jakaś zawartość cukru (przypominam że chodzi tam o warzywa i niskim indeksie glikemicznym, co nie jest bez znaczenia.  Ten się potrafi zmienić np. po ugotowaniu), to jednak działa tu mocno mechanizm autofagii, jak w poście. 

Na tyle intensywnie, że ma działanie lecznicze. 

 

23 godziny temu, wrotycz napisał:

A może dlatego, że to jest niskokaliryczna dieta i nie byłbyś pierwszy, który tak to odczuwa.

 

Może, nie wiem. 

Piszę tu o swoim najdłuższym, 6-ścio tygodniowym poście. Na wodzie miałem krótkie, nie ma jak porównać. 

 

Tu było ciężko m.in. z wyżej opisanych powodów. 

 

Pamiętam jednak, Opała na swoim blogu wspominał, opisując swój czterdziestodniowy post na wodzie, o dziwnych niespodziankach emocjonalnych i ze sfery duchowej, na które nie był gotowy. 

Uspokoił go kolega, który miał to już wcześniej, co pokazuje że takie rzeczy mogą się zdarzać. 

Z tym też miałem trudności, odklejało się coś dziwnego. 

Edytowane przez Yolo
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Yolo napisał:

Detoks dopaminowy

&

43 minuty temu, Yolo napisał:

Często jest to porno i masturbacja, jest tutaj o tym ogromny wątek.

Tak czytałam fragmentarycznie wątek o no fap. Trudna sprawa ale daje pozytywny efekt.

 

43 minuty temu, Yolo napisał:

Nie lubię być więźniem, a zobaczyłem że idę w tę stronę. 

Odciąłem to wszystko. 

Dziwne rzeczy się działy potem. 

Wydaje mi się, że opcja włączenia pustelnika i spojrzenia z boku na wiele spraw,  pozwala nam na złapanie większego dystansu do nas samych i spraw, na które często nie mamy wpływu. Z wiekiem ja bardziej spokorniałam.

 

43 minuty temu, Yolo napisał:

U mnie chodziło o fb i to forum.

Na to już wpływ mamy. Ty jesteś aktywnym użytkownikiem, widocznym na forum. 

Ja wolę opcję czytelnik, forum dla kobiet ma także ograniczenia i ja to rozumiem-jestem tymczasowym gościem. :D

Mi przebywanie samej, bez nadmiaru bodźców zewnętrznych ale przy wzmożonej aktywności fizycznej oraz diety oczyszczające dużo dają.

43 minuty temu, Yolo napisał:

Tych książek jest więcej, temat kontynuje synowa dr. Dąbrowskiej. 

Sama zaś dr. jest wciąż aktywna, udziela m.in. wywiadów na YouTube. 

Tak wiem. Rodzinna tradycja :) 

 

43 minuty temu, Yolo napisał:

Pamiętam jednak, Opała na swoim blogu wspominał, opisując swój czterdziestodniowy post na wodzie, o dziwnych niespodziankach emocjonalnych i ze sfery duchowej, na które nie był gotowy. 

Oooo to może być ciekawe doświadczenie. Ja chyba bałabym się zaburzeń percepcji.

Edytowane przez Lady Bathory
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lady Bathory napisał:

Wydaje mi się, że opcja włączenia pustelnika i spojrzenia z boku na wiele spraw,  pozwala nam na złapanie większego dystansu do nas samych i spraw, na które często nie mamy wpływu. Z wiekiem ja bardziej spokorniałam.

 

"Opcja pustelnika" ma w sobie sporo zalet, ale i pułapek. Miałem to kiedyś dokładnie opisać na swoim przykładzie, ale to byłoby zbyt duże odkrywanie siebie. 

 

12 godzin temu, Lady Bathory napisał:

Mi przebywanie samej, bez nadmiaru bodźców zewnętrznych ale przy wzmożonej aktywności fizycznej oraz diety oczyszczające dużo dają.

 

Też się przekonałem wiele razy, że te czynniki plus zdrowy sen mają ogromny wpływ na moje reakcje.

Ilekroć zareaguję w sposób, w którym nie do końca poznaję siebie, analizując to po czasie widzę że coś nie siadło na planie fizycznym.

Łatwo potem zrobić z igły widły. 

A trafiając na kogoś kto akurat też ma zły dzień, to już całkiem. 

 

12 godzin temu, Lady Bathory napisał:

Ja chyba bałabym się zaburzeń percepcji.

 

Tu w ogóle nie o to chodzi. Raczej o jej poszerzenie. Czasem tak, że nie da się logicznie uzasadnić rzeczy, które się dzieją.

Kiedyś, dawno temu czytałem o odwapnieniu szyszynki (jeśli dobrze pamietam), które ponoć za to odpowiada. 

 

Trochę ostatnio się zaplątałem w ferworze codzienności, trzeba będzie znów zresetować ustawienia. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Tu w ogóle nie o to chodzi. Raczej o jej poszerzenie.

Ja od razu to kojarzę Huxleyem :)
Ale i przebywanie w odosobnieniu plus głodówka uruchamia mechanizmy iście transcendentne, ekstatyczne.

Godzinę temu, Yolo napisał:

odwapnieniu szyszynki

Ooo dzięki za kolejne naprowadzenie w nowym temacie. Czytam właśnie.

 

Godzinę temu, Yolo napisał:

Trochę ostatnio się zaplątałem w ferworze codzienności, trzeba będzie znów zresetować ustawienia. 

Istotna jest opcja balans i tryb przebywania poza wielkim skupiskiem miejskim także pomaga.

Człowiek ogranicza te bodźce a skupia się na sobie od strony wewnętrznej, bliżej przyrody. 

Dziękuję @Yolo za fajne komentarze. Hasłowe naprowadzenia na nową wiedzę mi daje dużo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

8 dni na głodówce. Jakoś nie cierpię (no dobra, jestem po zabiegu dentystycznym i nic prócz wody nie przejdzie mi przez usta). 

Trzymam się keto, bo to moja dieta (styl życia i odżywiania się). 

Planuję następny post zrobić 10-dniowy, może w sierpniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.